Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)

[Ariena]

Ja też nie robię mężowi śniadania do pracy. Zresztą on woli coś na ciepło sobie jeść z pobliskiej piekarni. Za to obiadki i kolacyjki (rzadziej) są.

Dostaliśmy video ze ślubu i mogłabym to oglądać ciągle.

[pumas]

Ariena, a co na tym filmie jest takiego, ze moglabys je ogladac ciagle? Zwykle nie ma sie ochoty obejrzec tego po raz drugi Ja nie przepadam za takimi filmami, bo zwykle sa nudne jak flaki z olejem lub przekombinowane.
Odkad jestem na bezrobociu to wszystko robie w domu, naprawde staram sie wykorzystac na full ten czas, wiec jak mężulek przychodzi z pracy, to juz nie ma co robic. Ale jak pracowalam, to wierzcie mi, prawie nic nie robilam, bo nie mialam zywcem sily. Takze to chwilowe, mam nadzieje!!!!

[KOCI]

Pumas jak moj Tz by przeczytal twoje posty to bys miala 2 mezow bo on mi caly czas narzeka ze za malo o niego dbam.

[pumas]

Koci, takich przyszlych niedoszłym mam juz kilku, wszyscy faceci moich kolezanek ;-)

[Ariena]

Pumas jakbyś miała takie wideo z wydarzenia na które się przygotowywałaś pół roku tj. latanie za sukniami, butami, bielizną, fryzurą, makijażem, kwiatami, fotografem, DJem, itd to też byś chciała to oglądać wiecej niż raz.
Poza tym fajnie ten film jest zrobiony, oczywiście przewijam mszę i kazanie, a video z wesela całe jest ciekawie zrobione. Streszczenie wzruszające.

[pumas]

a pytam z ciekawosci, bo zwykle takie filmy sa nudziarskie.

[titina]

Prawdę mówiąc myślałam że zeszły rok był najgorszy jeśli chodzi o trudność w znalezieniu pracy. Na jedno ogłoszenie o pracę w biurze na etat średnio aplikacj wysyłałao 180 osób. Dzisiaj weszłam na infopracę i na głupie zastępstwo na pół roku 232 kandydatów

[Ariena]

Titina tutaj się pisze o przyjemnych rzeczach, z takimi opiniami to sio na wątek 'bezrobotni łączmy się"

Wiecie co..mam drugą ślubną sesję plenerową w sobotę, ale się cieszę. Halkę tym razem założę na dobrą stronę no i zapowiadają słoneczko. (którego nie miałam ani na ślubie ani na sesji :/ ).

Tyle że ma być ciut powyżej 10 st. Ale olać to, przynajmniej ma być słońce. Cieszę się jak głupia.

[Adka_Adka]

Hej dziewczyny Można się dołączyć do plot?

Przyznam, że trochę z zazdrością Was podczytuję. Z zazdrością, bo ostatnio coraz rzadziej zdarzają mi się plotki, ploteczki w świecie realnym...
Przez ten brak pracy moje życie towarzyskie zanika powoli. Czasami jakoś wstydzę się wyjść, bo boję się, że ludzie będą gadać o swojej pracy, a ja... no cóż za dużo to nie ma do powiedzenia w tej kwestii...
TŻ wyszedł o 7 na jakąś biznesową kolację - tylko dla osób z firmy, a ja no cóż.... siedzę w domu, ale przynajmniej obejrzę sobie top modelki na tvn...

Kurczę, kiedyś nie miałam czasu na takie programy, a teraz jakoś mocno mnie wciągnęły. No i mam jeszcze swój serial - Szpilki na Giewoncie. A pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu TV dla mnie nie istniała...

[Kala_88]

O fajnie masz Ariena, ja to lubię ogólnie zdjęcia, robić, mieć robione i potem przeglądać a taka profesjonalna sesja to już w ogole wypas
Ja kolejny dzień na stażu niezbyt miałam co robić a jednak nic tak nie męczy i nie wydłuża czasu jak nicnierobienie.... Ale podobno od poniedziałku ma się to zmienić, mam nadzieje.
W ogóle trochę zła i rozżalona jestem bo z TŻ się pokłócilam. On twierdzi, że w ogóle się nie staram, nie dbam o niego i nie myślę, a ja mam wrażenie że tak nie jest, zwłaszcza patrząc na swoje poprzednie związki, wiem że w ten duużo wiecej wkładam i robię. Z drugiej strony jak on mi to mówi, to momentami co do pewnych rzeczy ma trochę racji i aż mi głupio. Nie wiem co się dzieje i co mam robić w ogóle

p.s. i dziękuję za wczorajsze wsparcie

[Jula]

Przez ten brak pracy moje życie towarzyskie zanika powoli. Czasami jakoś wstydzę się wyjść, bo boję się, że ludzie będą gadać o swojej pracy, a ja... no cóż za dużo to nie ma do powiedzenia w tej kwestii...
TŻ wyszedł o 7 na jakąś biznesową kolację - tylko dla osób z firmy, a ja no cóż.... siedzę w domu, ale przynajmniej obejrzę sobie top modelki na tvn...

Ja ostatnio wyszłam z dziewczynami z wizażu
Polecam znaleźć kogoś z Twojego miasta.
Nie wszyscy mają pracę a siedzenie w domu w niczym nie pomaga. Kontakty z ludźmi są ożywiające i motywujące. Przynajmniej dla mnie

a pytam z ciekawosci, bo zwykle takie filmy sa nudziarskie

Zgadzam się Ale ja nie cierpię ślubów. Należy się medal ludziom, którzy zorganizowali ślub, wesele i przetrwali. Brrr Na szczęście gdybym miała w tym uczestniczyć jako główna zainteresowana to moja przyjaciółka by się tym zajęła. Ona to uwielbia. Ale jak gadała przez rok o tym ślubie to myślałam, że ja uduszę i była ulga, że to już za nami ))

Rok 2010 jest beznadziejny!!

[Adka_Adka]

ja to lubię chodzić na wesela, ale perspektywa mojego własnego mnie przeraża.
Mam 26 lat, a czuję się czasem jak 18letnia dziewczyna, ciągle wydaje mi się, że mam jeeeeeeszcze mnóstwo czasu na śluby, a dzieci????? To w ogóle dla mnie jakaś abstrakcja... Nie chcę ich mieć na dzień dzisiejszy, jak patrzę na młodsze koleżanki z dziecmi to jakoś tak mi dziwnie się robi...

[Jula]

Adka, ja mam 28 a czuje się może na 17
Nie cierpię ciotek i amatorek foteli bujanych z mojego rocznika

[pumas]

Napisane przez Ariena

Titina tutaj się pisze o przyjemnych rzeczach, z takimi opiniami to sio na wątek 'bezrobotni łączmy się"

Wiecie co..mam drugą ślubną sesję plenerową w sobotę, ale się cieszę. Halkę tym razem założę na dobrą stronę no i zapowiadają słoneczko. (którego nie miałam ani na ślubie ani na sesji :/ ).

Tyle że ma być ciut powyżej 10 st. Ale olać to, przynajmniej ma być słońce. Cieszę się jak głupia.

Superancko Ariena, a z jakiej to okazji ??? Rozumiem, ze z okazji slubu hehe, ale czemu druga sesja tak nagle?

Napisane przez Adka_Adka

Hej dziewczyny Można się dołączyć do plot?

Przyznam, że trochę z zazdrością Was podczytuję. Z zazdrością, bo ostatnio coraz rzadziej zdarzają mi się plotki, ploteczki w świecie realnym...
Przez ten brak pracy moje życie towarzyskie zanika powoli. Czasami jakoś wstydzę się wyjść, bo boję się, że ludzie będą gadać o swojej pracy, a ja... no cóż za dużo to nie ma do powiedzenia w tej kwestii...
TŻ wyszedł o 7 na jakąś biznesową kolację - tylko dla osób z firmy, a ja no cóż.... siedzę w domu, ale przynajmniej obejrzę sobie top modelki na tvn...

Kurczę, kiedyś nie miałam czasu na takie programy, a teraz jakoś mocno mnie wciągnęły. No i mam jeszcze swój serial - Szpilki na Giewoncie. A pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu TV dla mnie nie istniała...

Adka, nie powinnas sie stresować tym, ze ktos bedzie mowil o pracy, a Ty nie. Taki jest los przewrotny, raz usmiecha sie do Ciebie, a raz do innych. Zycie byloby zbyt nudne, gdyby wszystko szlo jak po masle, pamietaj
Dobrze, ze moj TZ nie ma takiej pracy, w ktorej chodzi na kolacyjki firmowe, bo bym chyba zzieleniała z zazdrosci. Ja mialam taka wlasnie prace, przynajmniej 2 razy w tygodniu bylam na kolacji firmowej, a co 3 weekend na wyjezdzie integracyjnym, oczywiscie bez osoby towarzyszacej. Bardzo mi bylo glupio, ze tz siedzi w domu, a ja sie rozbijam po jakichs SPA z samymi facetami. Dlatego jakby odwrocic sytuacje to NIE NIE NIE ;-)
Telewizja jest fajna, bardzo lubie ogladac i wciagam sie prawie we wszystko procz klanu, m jak mdłość i innych barw szczescia. Reszta tvnowska jest ok, Szpilek nie ogladam, bo mnie znudzily po 2 odcinkach.

Napisane przez Kala_88

O fajnie masz Ariena, ja to lubię ogólnie zdjęcia, robić, mieć robione i potem przeglądać a taka profesjonalna sesja to już w ogole wypas
Ja kolejny dzień na stażu niezbyt miałam co robić a jednak nic tak nie męczy i nie wydłuża czasu jak nicnierobienie.... Ale podobno od poniedziałku ma się to zmienić, mam nadzieje.
W ogóle trochę zła i rozżalona jestem bo z TŻ się pokłócilam. On twierdzi, że w ogóle się nie staram, nie dbam o niego i nie myślę, a ja mam wrażenie że tak nie jest, zwłaszcza patrząc na swoje poprzednie związki, wiem że w ten duużo wiecej wkładam i robię. Z drugiej strony jak on mi to mówi, to momentami co do pewnych rzeczy ma trochę racji i aż mi głupio. Nie wiem co się dzieje i co mam robić w ogóle

p.s. i dziękuję za wczorajsze wsparcie

Kala, no ale co Ty masz robic w zwiazku, skakac, tanczyc, klaskach uszami, obiadki serwowac i jeszcze byc na kazde zawolanie ? Nie mam pojecia, jak to wyglada u Ciebie, ale powiem Ci, co mnie by denerwowalo w zwiazku i wtedy pewnie bym powiedziala, ze ktos mnie zaniedbuje i sie nie stara: zero zainteresowania moim zyciem, pytania, jak bylo, co robilas, jak sie czujesz. Zero troski, gdy mam jakis problem lub gorszy dzien. niezbyt czeste spotykanie sie, zero wychodzenia wspolnego ITP. Ale to tylko moje zdanie.

Napisane przez Jula

Ja ostatnio wyszłam z dziewczynami z wizażu
Polecam znaleźć kogoś z Twojego miasta.
Nie wszyscy mają pracę a siedzenie w domu w niczym nie pomaga. Kontakty z ludźmi są ożywiające i motywujące. Przynajmniej dla mnie


Zgadzam się Ale ja nie cierpię ślubów. Należy się medal ludziom, którzy zorganizowali ślub, wesele i przetrwali. Brrr Na szczęście gdybym miała w tym uczestniczyć jako główna zainteresowana to moja przyjaciółka by się tym zajęła. Ona to uwielbia. Ale jak gadała przez rok o tym ślubie to myślałam, że ja uduszę i była ulga, że to już za nami ))

Rok 2010 jest beznadziejny!!

O prosze, z dziewczynami z wizazu Ja jakos nie biore udzialu w tego typu spendach, nie wiem czemu, moze dltego, ze mam z kim wychodzic i nie mam potrzeby na sile szukac kolezanek. Choc nie powiem, bo z wami chetnie bym sie zobaczyla

Mnie oblewaja poty na mysl o wlasnym slubie i weselu. Nie doroslam jeszcze do tej roli i tyle.

Napisane przez Adka_Adka

ja to lubię chodzić na wesela, ale perspektywa mojego własnego mnie przeraża.
Mam 26 lat, a czuję się czasem jak 18letnia dziewczyna, ciągle wydaje mi się, że mam jeeeeeeszcze mnóstwo czasu na śluby, a dzieci????? To w ogóle dla mnie jakaś abstrakcja... Nie chcę ich mieć na dzień dzisiejszy, jak patrzę na młodsze koleżanki z dziecmi to jakoś tak mi dziwnie się robi...

Ja bardzo lubie dzieci, umiem sie nimi zajmowac, kolezanki podrzucaja mi swoje pociechy, ale swoich jescze bym nie chciala miec. Choc jesli by sie trafilo, to byloby spoko, pokim piekna i młoda ;-)

[Jula]

O prosze, z dziewczynami z wizazu Ja jakos nie biore udzialu w tego typu spendach, nie wiem czemu, moze dltego, ze mam z kim wychodzic i nie mam potrzeby na sile szukac kolezanek. Choc nie powiem, bo z wami chetnie bym sie zobaczyla

To fajnie masz. Moje dawne koleżanki są zbyt zajęte mężem, dziećmi a spora część jest zagranicą :/
Z resztą ja bardzo lubię poznawać nowe osoby.

[pumas]

Jula, ja nie mam duzo kolezanek, a czesto spotykam sie z 2 przyjaciolkami i tyle. One tez kiedys wsiąkły w zycie rodzinne, ale ja je skutecznie z niego wyciagnelam, poniewaz nie moglam zdzierzyc tego, ze tak sie marnuja w tym swoim gniazdku milosci. W zyciu trzeba zachowac umiar co nie? Ma sie faceta, super, ale tez warto miec kolezanki, miec do kogo gebe otworzyc, a nie zamykac sie w 4 scianach ze swoim chlopcem....
Ostatnio zdziczalam, wiec chyba juz tak bardzo nie lubie poznwac nowych osob Kiedys bylam bardziej otwarta.... i odwazna, zadna sytuacja nie stanowila dla mnie problemu.

[Adka_Adka]

Ja znajomych mam, ale za to nie mam funduszy na częste wyjścia na piwka, imprezy, także siedzę w domu. Ostatnio mój TŻ się rozkręcił i ciągle mnie co weekend gdzieś na imprezy wyciąga, tylko jak zwykle on za to płaci, ja nie piję co prawda dużo, bo po 2, 3 piwa ale i tak głupio, że zyję na czyjejś łasce.

Za mieszkanie nie płacimy dużo, bo wynajmujemy - uwierzcie naprawdę porządną kawalerkę za 750 zł i TŻ twierdzi, że tak czy siak by wynajmował sam, nawet gdyby mnie nie znał, no ale ja mam takie wyrzuty sumienia, że mieszkam z nim i się nie dokładam

Z tej przyczyny aż nie chce mi się gdzieś wychodzić, bo to wiadomo wiąże się z dodatkowymi opłatami typu kasa na bilety, jakieś ciastko, piwko. Niby grosze, ale zawsze trzeba zapłacić.

Chyba ogarnia mnie paranoja, pomyśleć że jeszcze parę lat temu miałam pracę i kurczę to ja nie raz pożyczałam innym kasę na wyjścia, jedzenie, życie.

Los bywa przerwotny..

Dobra, dosyć smętów. Powolnymi krokami zbliża się weekend, chyba się przełamię i zorganizuję babski wieczór u mnie, TŻ wygonię do kolegi. Brakuje mi takich babskich imprez...

[pumas]

No tak, te wyjscia zawsze pochlaniaja kase, czego ja nie cierpie, dlatego staram sie selekcjonowac i miejsca i czestotliwosc spotkan, zeby nie wydawac za duzo.

Dzisiaj mam dosyc wolny dzień, mam zamiar troche posprzatac po malowaniu, poukladac rzeczy na meblach, kupic listwy przypodłogowe i tyle chyba.

[KOCI]

Eh Kala chyba mi jakies swoje fluidy wyslalas bo dzis ja sie poklocilam z Tz i to ostro. W sumie powiem wam ze jestem juz tym zmeczona, on caly czas studiuje teraz przez prace zmienil tryb na zaoczne wiec go przeniesli na nizszy semstr wiec znow wydluza sie czas jego studiowania. Mielismy plany na wekend , naobiecywal mi zlote gory a teraz slysze "alez kochanie przeciez ja jestem na studiach " .

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to ze nie wie ile bedzie na tych studiach godzinek w ten wekend ale juz mi plecie ze z planow nici.... i tak to u mnie wyglada wszystko pod jego ciagnace sie wieki studia zero mozliwosci zaplanowania sobie czegokolwiek, wyjscia na impreze czy wyjechania bo on zawsze wie wszystko w piatek wieczorem eh sorrki dziewczyny musialam sie wykrzyczec i chyba potrzebuje zebyscie na mnie nakrzyczaly ze egoistka ze mnie...

[Ariena]

Ja już żyję weekendem, w sobotę sesja a w niedzielę może na grzyby do lasu pojadę. Lubię znajdywać, ale jeszcze bardziej jeść z jajecznicą, na masełku, cebulką i z czosnkiem. Jeszcze śniadania nie jadłam.

Pumas z tą sesją to pewna dziewczyna z wizażu dała mi propozycję darmowej sesji w ramach poszerzenia portfolio. Musiałam ostro namawiać męża, bo dla niego to żadna przyjemność. On jest domatorem i najchętniej by siedział w domu po tygodniu pracy. No ale tylko tak gada, bo jak już mieliśmy sesję jedną to mu się podobało.

Mi by się mniej chciało gdyby było wszystko OK na 1 sesji. No ale nie mieliśmy słońca, było pochmurno, późno, szarawo no i tą halkę założyłam na lewą stronę i przez to suknia jakaś niekształtna była. W sumie czekamy na te zdjęcia jeszcze i mam nadzieję że wyjdą w miarę dobrze.

[pumas]

Koci... nawet nie wiesz, jak Cie rozumiem. Nie jestes egoistka niestety ;-) Dobrze byloby miec plany i moc je zrealizowac, a nie w ostatnim momencie dowiadywac sie, ze z nich nici. Ja i moj tz studiowalismy rownolegle zaocznie, na tej samej uczelni, tylko kazde z nas na innej specjalnosci i co najgorsze, zjazdy mielismy wymiennie (czasem tylko razem), wiec przez ostatni rok nie mielismy ani jednego wolnego weekendu, bo ciagle cos. Doprowadzalo mnie to do szału, bo ja bylam w stanie zrezygnowac z zajec na rzecz jakiegos wyjazdu, a moj chlopak, ktory nienawidzil szkoly, mial tyle zaleglosci, ze nie bylo takiej szansy. Takze sprzeczalismy sie o to non stop.
Cierpliwosci zycze i dogadania sie lub definitywnego konca znajomosci, skoro nie masz juz sily sie ukladac pod swojego faceta. Brutalnie brzmi, ale wyobraz sobie cale zycie chodzenie na kompromis, a wlasciwie rezygnowanie ze swoich planow, zdania, na rzecz swojego partnera. Niezbyt fajnie.
Jesli masz sile, to walcz i wygrywaj

Ariena, super sprawa z tą sesją darmową. Takie sa najlepsze, bo jest wielu fotografow amatorow, chcacych zrobic swoje portfolio, a to swietna okazja. Choc ja Ci powiem, ze robiac sobie zdjecia slubne, plenerowe tzw. na pewno wzielabym profesjonaliste, znanego, polecanego, nawet mam takiego jednego. Zwykle nie czesto robi sie tego typu zdjecia, wiec te chcialabym miec ciekawe i wyjatkowe

Do tej pory czyscilam drabine po *&^%$ malarzu i tynkarzu, ktorzy mi ją upier*&^%$ na maxa, wiec rozpuszczalnik nawet sobie nie poradzil i nie wiem, co moge jeszcze robic. zniszczylam 2 szmatki, pare rekawic i szczotke. A dziadostwo siedzi jak siedzialo.... Grrrrr, do tego caly czas czuje pod nosem ten rozpuszczalnik, ohyda, niedobrze mi.

[KOCI]

Dzieki Pumas znajomosci konczyc nie zamierzam dlugo o to walczylismy poza tym poza tymi cholernymi studiami i jego podejsciem do tego cala reszta jest super.
Problem jest taki ze to poprostu dlugo trwa - Tz chodzil najpierw na dzienne i niezaliczajac jednego przedmiotu musial powtarzac caly semestr od nowa po 2 razach sie wkurzyl przeniosl sie na inna uczelnie, pochodzil dziennie jeden semstr , zaliczyl prawie wszystkie roznice programowe (bez 3 przedmiotow z 12) i przez te 3 przedmioty teraz przenosza go na nizszy semsetr na zaoczne. Gdyby nie ta praca to mialby jeden semsetr w styczniu by bylo juz po studiach ale poniewaz dostal prace to wyglada to tak jak wyglada.
Jestem zmeczona sytuacja ale nawet nie tym ze wiecznie nic nie moge zaplanowac tylko jego podejsciem takim jakby zupelnie nie rozumial ze mi jest ciezko i jak duzo ja poswiecam.

Eh ciezkie jest zycie w zwiazku czasami...

Kurcze pumas ale zasuwasz w tym domku ja przez klotnie zlapalam dola i mam wszystko w ....

Ariena fajnie ze sie zalapalas na dodatkowa sesje ja uwazam ze taki wlasnie poczatkujacy fotograf ma wiecej szalonych pomyslow potem moze sie juz wkrasc rutyna niestety.
Mam znajomego ktory tez robil sesje ludziom zeby sobie portfolio skompletowac - dziewczyny zdjecia byly takie ze az mnie korcilo zeby go blagac o taka sesje.

[pumas]

Koci, tak Ci troche naswietlilam sytuacje, bo wiem, jakie to moze byc irytujace. Ale jesli wam sie uklada poza tym, to super i mam nadzieje, ze sie jakos dogadacie i w tym temacie Nie mozesz go jakos zmobilizowac, zeby sie pouczyl i pozdawal to wszystko, nie zawalajac kolejnej szansy ?? Moj tz jest prze leniem do studiowania (zreszta jak ja - poznalismy sie na poprawce de facto), ale cisnelam go o szybkie skonczenie studiow i udalo mu sie po 6 latach, a pewnie by to do dzisiaj trwalo, gdyby nie moje wiercenie mu dziury w brzuchu ;-)

http://iwaszko.blogspot.com/ Polecam obejrzec chociaz. Chcialabym, zeby kiedys zrobili nam sesje

[KOCI]

Wiesz on w sumie nie jest leniem bo chcial zagadac z kierownikiem zeby przeniesli go na ten sam semestr a on te 3 przedmioty w przeciagu miesiaca zaliczy ale wiesz jak to jest dogadac sie na studiach. Jutro jedzie do dziekana zobaczymy coz tego wyjdzie.
Co do motywacji - oj ciezko bo przez ostatni rok wiele w jego zyciu sie niefajnych rzeczy zdarzylo i troszke juz sie poddaje.
Jak go poznalam o byl pewnym siebie, wygadanym facetem a teraz no coz czasem to ja musze na niego wrzasnac zeby sie opamietal bo zupelnie przestaje o siebie walczyc.

Nic juz wam tu nie smedze, dzieki za rade i slowa wsparcia .

[pumas]

Wspieraj go, a wszystko sie wyprostuje

Obiad robie, kurczaka pieczonego z warzywami. Moj Pan dziś nie je w domu, szkoda, ze mi o tym wczesniej nie powiedzial ;-)

[Ariena]

Pumas pierwszą sesję mieliśmy u profesjonalisty u tego pana http://www.kkfotografia.pl/ Ufam że zdjęcia wyjdą super bo widzieliśmy wszystkie sesje jakie robił i bomba. No ale pogody na plener nie przewidzieliśmy i wpadki z halką też nie więc nie wiadomo jak to wyjdzie.

[pumas]

Ariena, ten fotograf calkiem niezle fotki robi Wiec wasze tez beda super.

[Jula]

Fajne fotki dziewczyny.
Aż mi się zachciało... uczestniczyć w sesji.
Może sobie zrobię sesję solo - uda mi sie na jakimś zdjęciu w koncu wyjść dobrze

[pumas]

hehe tez myslalam o jakiejs sesji ;-)

[Jula]

http://www.booksshouldbefree.com/Top_100

Dziewczyny, polecam jeśli któraś ma ochotę poczytać/posłuchać książek po ang. Ja ściągnęłam Secret Garden Moja ulubiona historia z dzieciństwa.