Mamusie blizniakow laczcie sie :)

[36824e82e51c7225a5b2c1a5779aef88dc0a5eae_5f10dc15a8e6e]

Rumianku, tak mi przykro nawet nie wiem co napisać.... przesyłąm
Wam mnóstwo sił Nie poddawaj sie kochana!!!!

[glamourous]

:zapomnialam wczoraj napisac, ze skierowaniem do lekarza od rehabilitacji dostalismy termin juz na 8 marca. Na zabiegi bedziemy czekac okolo miesiaca, maja zadzwonic z osrodka rehabilitacyjnego jak sie zwolni miejsce

[rumianek79]

Dziękuję za każde słowo.. nie jest prosto się pozbierać po takiej informacji i zapewne jeszcze trochę nam to zajmie ale zaczynam powoli szukać czegokolwiek na temat padaczki.. wczoraj pediatra pocieszał nas, że w ciągu ostatniego czasu w neurologi dokonał się skok cywilizacyjny i że leki nowej generacji czynią cuda. Wyobraźcie sobie, że nie wziął od nas ani grosza choć poszliśmy z obiema na wizytę kontrolną.

A co do Ali to dziś w nocy miała kolejny atak, najdłuższy z dotychczasowych. 10 dni temu Ala zaczęła się dziwnie zachowywać: zaczęła kulić się w sobie tak, jakby coś leciało jej na głowę. Przy tym czyniła prawą rączką nagarniający ruch w powietrzu, mrużyła prawe oczko z którego popłynęły jej łzy. Takich "napadów" miała 6 po czym wszystko przeszło. Opowiedziałam zaraz mężowi o wszystkim ale on uznał, że panikuję, że zapewne miała jakiś przykurcz mięśni bo przecież ma to napięcie podwyższone. A po południowej drzemce powtórzyło się, w czasie nocnego karmienia również.. od tych 10 dni codziennie Ala miewa takie cykle ataków od 1 do 4 razy na dobę, zazwyczaj po spaniu. Dziś w nocy naliczyłam 37 mini ataków w jednym cyklu. Oczywiście nasza pani neurolog jest nieosiągalna, cudem udało nam się z dnia na dzień zdobyć wizytę u innego neurologa, który od razu wysłał nas na eeg. Wynik nie pozostawiał wątpliwości pomimo, że Ala praktycznie spała chwilkę w czasie badania. W obrębie obu półkul są duże wyładowania. Teraz mamy ją obserwować i robić dokładne notatki oraz nagrać ten atak. Za tydzień kolejne eeg do którego mała musi już spać i wprowadzamy farmakoterapię. Jeżeli ataki będą się nasilać mamy dzwonić natychmiast na prywatną komórkę pana doktora.

Wiecie co jest takie wkur... ce? Dlaczego wszystkie plagi egipskie musiały spaść na to jedno dziecko? Nie dość, że wylewy, wodogłowie, za chwilkę MPD (wczoraj neurolog już je orzekł ale ja trzymam się naszej pani doktor, która jeszcze się wstrzymuje), to jeszcze ta kur... padaczka. No i dziś okulistka stwierdziła, że w lewym oczku ciągle jest retinopatia. Dziś jestem zła, jestem wściekła, porzucałabym sobie mięsem tylko nie mam w tej chwili do kogo bo dzieci straszyć nie chcę. Mąż to chociaż sobie na trening poszedł i kogoś po pysku wystrzela a ja co? Normalnie chyba wieczorem wino otworzę.. chociaż tyle.

[bella7]

Rumianku mam nadzieję,że farmoterapai da rade z paczka... Kurcze życie jest niesprawiedliwe... Biedna Ala, ucałuj ją od e-ciotki i powiedz jej,że ciocia ma nadzieję,że da radę we wszystkich przeciwnościach.

[glamourous]

Masz racje rumianku to jest cholernie niesprawiedliwe. Biedna Alusia i ty razem z nia, mi samej sie w gardle sciska jak o was pomysle, ile juz przeszlyscie i ile ty o nia walczylas- i ze z uplywem czasu wcale nie robi sie latwiej tylko co chwila cos nowego dochodzi

Sluchaj a czy neurolog cos mowil co moze byc przyczyna ze te ataki sie ujawnily tak nagle teraz?

[asiago]

Rumianku mi również jest cholernie przykro ,jak przeczytałam o Alusi nogi się pode mną ugięły i łzy stanęły w oczach... No kurcze jakie to wszystko jest niesprawiedliwe,dlaczego to wszystko spada na dziecko które i tak tyle wycierpiało?
Rumianku trzymaj się jakoś,silna z ciebie kobietka,myślami jestem z wami

A my z Lila w szpitalu z niewydolnością oddechową,wczoraj trafiliśmy u nas na oddział dziecięcy z dusznością i zapaleniem oskrzelikow,w nocy saturacja strasznie spadała i groziło jej niedotlenienie więc podlaczyli nas pod tlen,dziś jej stan ulegl pogorszeniu i karetka zawiozła nas do szpitala w którym się urodzili ok 60km od domu tu w razie potrzeby jest sprzęt do ratowania życia a u nas nie miałby nawet kto ja zaintubować...jestem padnieta,całą noc nie spałam...

[bella7]

Asiu trzymam kciuki za Lilę i zdrówka jej życzę...

[glamourous]

Kurcze kiedy wreszcie zobaczymy tu jakies dobre wiesci... Ostatnio caly czas jakies chorobska i inne dolegliwosci. Zdrowka dla Lilki zycze, trzyma m kciuki zebyscie szybko wyszly. Moi chlopcy tez kilka dni pod tlenem lezeli

[rumianek79]

Asiu a jak tam Miki? No i co to się tej biednej Lilce stało? Dlaczego tak się rozchorowała? Trzymam mocno kciuki, żeby szybciutko wracała do zdrowia. Z tą niewydolnością oddechową to nie żarty.

Glam u Ali padaczka jest następstwem zmian, jakie zaszły w jej mózgu po wylewach. Zaczęło się od niewydolności oddechowej zaraz po urodzeniu. Potem były wylewy III/IV stopnia, potem wodogłowie, teraz kolej na MPDz, epilepsję a za jakiś czas będę truchlała na myśl o autyzmie. Taka kolej rzeczy. To wszystko są schorzenia pochodne tych nieszczęsnych wylewów. A ja tracę kontakt z Alą. Stała się dziwna, inna... na przemian albo płacze i nie daje się uspokoić, albo jest podekscytowana i nie reaguje na świat zewnętrzny, straciła apetyt, śpi bardzo niespokojnie budząc się co chwilkę. Dziś we śnie zaczął jej się kolejny atak. To było o 5 rano. Potem kolejny o 9 i trzeci o 16. Od tamtej pory spokój. A ja nie spuszczam z niej oka. Wszystko notuję. W poniedziałek dzwonimy do neurologa bo te napady wydłużają się coraz bardziej. Jakkolwiek to zabrzmi to wolę, żeby to była padaczka. Bo Ala dostanie leki i wróci do nas, znów zacznie się śmiać, znów będzie wyciągała rączki do grzechotki, wpuści mnie do swojego świata. A teraz aż się jej boję. I widzę, że z dnia na dzień jest coraz gorzej.

[asiago]

Rumianku Miki był u moich rodziców,dziś jest z mężem. Odpukać jego nie wzięło. Teraz tylko tego by brakowało jak 30 go i tak czeka nas szpital i badania.

A Lila miała zwykłe wirusowe przeziębienie z kaszlem od Julki które niestety z dnia na dzień postępowało,w ciągu tygodnia byłam z nią trzy razy u pediatry który mnie zbył twierdząc ze się nie udusi i ze samo przejdzie po inhalacjach...straciłam do niego zaufanie,szkoda gadać aż trafiliśmy do szpitala z ostrymi dusznościami:-( po wieczornych badaniach w końcu coś pozytywnego,saturacja już bez tlenu w normie,ciut mniej rzezi,wygląda na to ze sterydy zaczęły działać,szkoda ze u nas w szpitalu nie podali ich w większej ilości bo nie musielibyśmy tu przyjeżdżać... No nic zobaczymy co przyniesie dzisiejsza noc. Najważniejsze ze mojej myszce wrócił uśmiech na twarzy,to już dobry znak,humor jej się znacznie poprawił i wróciły chęci na harce

Rumianku straszne jest to wszystko o czym piszesz,życie jest okrutne:-( tak bardzo mi szkoda Alci,cóż to biedne maleństwo komu zawiniło... Czasami myślę sobie ze tego tam na górze nie ma a jeśli jest to jest prawdziwym hu..m za przeproszeniem. Przepraszam jeśli kogoś z was uraziłam ale takie są moje odczucia

[glamourous]

Asia maszracje, Bog jest okrutny i niesprawiedliwy. Type cierpenia na biedne malenstwo ktore cale zycie jak do tej pory sie zmaga z chorobami i wadami. I matka ktora nie ustaje w zmaganiu a
On jej coraz bardziej dokopuje... Wkuw... Ace faktycznie

Rumianku normalnie serce sie kraje, nie wiem co powiedziec bo i tak pomoc w zaden sposob nie moge
Moje jedyne doswiadczenia z epilepsja- nasz pies ja mial. Przed atakami zachowywala sie dziwnie, nieswojo, chowala sie po katach jakby wyczuwala ze atak sie zbliza. Po ataku kilka godzin zazwyczaj byla jakby nieprzytomna, nie reagowala na nic. A potem za kazdym razem odsypiala po kilka godzin. A to przeciez tylko glupi pies
Mam nadzieje ze szybko wam dobiora leki ktore ogranicza liczbe atakow i przywroca wam Ale.
Kurcze wiem ze ten na gorze jest niesprawiedliwy ale i tak siebede modlic o sile dla
Rumianka i cud jakis dla Ali

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Asiu szybkiego powrotu do zdrowia. U nas to zapalenie tez bylo wirusowe i chyba w sumie tez sie zaczelo od katarku u soni- z tyk ze u niej na katarku sie skonczylo
No i jeszcze nasz pediatra jedt super bo wlasnie on stwierdzil ze u takch maluchow pogorszenie stanu moze nastapic praktycznie z godziny ja godzine a jak zalapia dusznosci to so ie z nimi w domu nie poradze

[rumianek79]

Właśnie Wy dziewczyny macie starsze dzieci, które przynoszą różne choroby do domu. W końcu one też muszą jakoś ten swój system immunologiczny zaprogramować. A maluchy na tym cierpią. Wczesna interwencja pozwoli opanować problem w fazie wstępnej. Dobry pediatra to skarb prawdziwy. A ja nie mogę Asiu wyjść z podziwu, że ten Wasz pediatra tak Was spławił. Nie wiem, może mam wyjątkowe szczęście ale za każdym razem, gdy my jesteśmy w przychodni to wszyscy się nad nami bardzo trzęsą, pielęgniarki każą wchodzić do swojego pokoju socjalnego, żeby tylko małe nie załapały czegoś więcej od innych dzieciaków. Asiu zdrówka Lilce życzę no i niech szybko wypuszczą Was ze szpitala

Ala dziś w nocy miała dwa ataki, dość krótkie. Odkąd się obudziła jest spokój. Trochę odpuszczam jej ćwiczenia ale nie zupełnie. Zaraz zabieramy się za rehabilitację a potem może spacerek. Przestało wiać więc trochę je przewietrzę, zwłaszcza, że dostały nowe śpiworki z owczą wełną.

[munio]

Napisane przez asiago

Czasami myślę sobie ze tego tam na górze nie ma a jeśli jest to jest prawdziwym hu..m za przeproszeniem. Przepraszam jeśli kogoś z was uraziłam ale takie są moje odczucia

Asia napisłaś to co My wszystkie chyba czasami mamy na końcu języka...masz rację niesprawiedliwośc jest okrutna!!! dla malej kochanej Ali dużo dużo siły ...

Dla Twojej Lili też duzo duzo zdrówka obyście jak najszybciej wróciły do domu.
Rumianku masz rację te nasza "starsza młodzież" jeszcze bardziej naraża nasze bliźniaki...mój Filip znów zasmarkany i kaszlący...i znów strach o moje szkraby
a jeśli chodzi o epilepsję to na studiach w grupie 20 osobowej miałam 5 znajomych chorujących na padaczkę...i pewnie nie dowiedziałabym sie o tym nigdy do momentu aż jedna z nich miała początki ataku ale tak szybko na to zaaregowała tak znała swój organizm że natychmiastowe leki powstrzymały atak...wtedy reszta ujawniła swoją chorobę. Także to pewnie jest częstsze schorzenie niż myślimy i naprawde farmakoterapia u nich zmniejszała ataki nawet podobno do 1, 2 na rok... piszę żebyś wierzyła że terapia tak jak piszesz pomoże Ali trzymam mocno kciuki aTobie kochana duzo duzo siły

[glamourous]

jasna strona bycia mama blizniat : 2 bezzebne usmiechy na raz
Dzis mi chlopcy takie show zwfundowali, chetnie wkleilabym fotki ale mi sie laptop cos popsul

[munio]

Glam napisz co ile w nocy Twoi mezczyzni jedzą? i ile spia w dzien? pytam bo moje rodzenstwo w dzien czasami nawet spia po 3 4 h a w nocy jak w zegarku co 2h jedzenie i najgorsze ze czesto godzine po sobie wiec ja troszku niewyspana jestem
ja z niecierpliwoscia czekam kontaktu z moimi szkrabami narazie obserwuja i patrza prosto w oczy ale emocji na twarzy brak, oprocz takich grymasow ale wiem ze to narazie nie jest usmiech takze Tobie juz tego zazdroszcze a ile dokladnie Twoi mają? ile czuwaja w dzień?
dziewczyny na jakiej wodzie robicie mleko? zwyklej z kranu przegotowanej? ja do tej pory [rzegotowywałam mineralna ale tyle osadu z niej wiecej niz z kranówy te wszystkie minerały sie wytracaja zastanawiam sie czy nie leppiej dawac z kranu przegotowana

[glamourous]

Munio chlopcy maja 10 tygodni, nie mam pojecia ile sobie z piersi wyjedza ale mam wrazenie ze z tego co ulewaja to by sie trzeci taki wykarmil
W sumie roznie bywa, wiezorem kolo 20-21 usypiaja i ten ierwszy sen jest najdluzszy- do max 4 godzin. A potem to roznie bywa, jak sie budza co 3 godz to ja cala szczesliwa jestem bo sa noce ze
Sie budza co 2 godz a nawet co godzine.
Patent mam taki ze jesli sie o okreslonej porze nie budza obaj to karmie tego ktory sie obudzil a potem budze drugiego- bo jakbym sie do nich dostosowywala to pewnie i godziny ciaglego snu bym nie miala
Wstaja rano okolo 8.30-9, do 11 sie " bawimy" tzn wietrzymy pupy, brzuszkujemy itd. Potem sobie ida spac na jakies 2 godz, jedza i kolo 13 biore ich zazwyczaj na spacer. Na spacerze zwykle przysypiaja tak ze 3 godz ciureczkiem przespia. Popoludnia znow na zmine czuwamy, ciagniemy cycka, podsypiamy. Kolo 19 kapiel
Powiedzialabym ze kazdy ma okolo 6 godz czuwania na dobe

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Aha co do Wody to slyszalam ze mineralna sie nie nadaje tylko zrodlana. Mozna niedrogo kupic filtr dzbanek np britA i kranowe filtrowac

A co do aktywnosci to niedawno chlopcy zaczeli sie interesowac karuzelka. Zgapilam od rumianka ta mate gigant i poki co ukladam na niej na brzuszkach- na razie tylko sie gapia ale wkrotce pewnie zaczna raczki wyciagac
No i obaj uwielbiaja jak sie do nich gada, usmiecha, mam wrazenie ze nawet lubia jak im spiewam- a falszuje niestety okropnie
Usmiechy wczesniej to byly tylko sporadyczne, od nowego roku zaczeli sie usmiechac czesciej i swiadomie jak ktos sie do nich pochyli i zaczeli gluzyc czyli takie gruchajace dzwieki wydawac

Mysle ze u was tez pierwsze usmiechy na dniach sie pojawia, kiedydokladnie twoje maluchy sie urodzily? Juz w grudniu chyba czy mi sie zle wydaje? Moi 5 listopada

[munio]

Napisane przez glamourous

Zgapilam od rumianka ta mate gigant i poki co ukladam na niej na brzuszkach- na razie tylko sie gapia ale wkrotce pewnie zaczna raczki wyciagac

co to za mata???

Napisane przez glamourous

Mysle ze u was tez pierwsze usmiechy na dniach sie pojawia, kiedydokladnie twoje maluchy sie urodzily? Juz w grudniu chyba czy mi sie zle wydaje? Moi 5 listopada

Moje dzieci to prezent na Mikołaja 6 grudzień

[bella7]

munio ja jakiś czas robiłam z źródlanej ale później przerzuciłam je stopniowo na kranówkę i nic im nie było...

[glamourous]

Czyli miesiac mlodsi od moich

Mata edukacyjna rozmiar 100x 150, ja kupilam z taf toys na allegro i mysle ze im dlugo posluzy. Myslalam o takiej z palakami ale to by chyba 2 byly potrzebne a na tej duzej sie obaj wygodniemieszcza, zacheca do pelzania i brzuszkowania, machac zabswkami nad glowa im sama moge gratis

[glamourous]

Umianku czy ja sobie cos ubzduralam czy jutro macie kolejna wizyte u neurologa z Ala? Mam nadzieje ze ataki sie nie powtorzyly i ze nocke tez bedziecie miec spokojna

[rumianek79]

Glam, niestety ataki powtarzają się. Właśnie przed chwilkę uspokoiłam ją po kolejnym, dziś już 4 ataku. Zauważyłam przez te kilka dni parę prawidłowości, wszystko notowaliśmy.. jutro dzwonię do neurologa i zobaczymy. Mąż nagrał też jeden z ataków na telefon. Ala śpi wtulona we mnie dlatego wiem, że w nocy też ataki jej się zdarzają. Najgorsze jest jej zachowanie bezpośrednio po napadzie. Jest bardzo podekscytowana, rzuca rączkami, nóżkami, pręży się, pokrzykuje, śmieje się... a to wszystko bez kontaktu z rzeczywistością. Przeraża mnie

[Aniusia_O]

Rumianku, przykro mi że te ataki dalej się powtarzają, biedna Ala Mam nadzieję, że szybko wdrożą Wam dobre leczenie i wróci do Was, bo wierzę, że jesteś przerażona.
glam widzę, że termin rehabilitacji chyba nie taki najgorszy, trzymam kciuki by jednak udało się szybciej, może zwolni się jakieś miejsce!
munio ja jak karmiłam Maksia sztucznym to od początku robiłam na kranówce przegotowanej, pediatra mi mówiła, że nie ma potrzeby mineralki przegotowywać, bo jednak za dużo tych minerałów opada i lepiej na kranówce.
asiago przykro mi z powodu Lili, mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.

Tak czytam co się u Was dziewczyny dzieje i aż powoli jestem przerażona co to będzie, ciągle jakieś szpitale i problemy Ja jeszcze mam Maksia, przedszkolaka, i aż boję się czy te moje maluchy też nie będą ciągle chorować. :/
virgo a co u Ciebie? Zaczęłaś w końcu zakupy?

Buziaczki dla wszystkich

[glamourous]

bedzie dobrze Anusia nie martw sie na zapas tylko hoduj brzuszek jak najdluzej

Rumianku daj znac co neurolog dzis powiedzial, przeepisal wam juz jakies leki?

[munio]

Napisane przez Aniusia_O

munio ja jak karmiłam Maksia sztucznym to od początku robiłam na kranówce przegotowanej, pediatra mi mówiła, że nie ma potrzeby mineralki przegotowywać, bo jednak za dużo tych minerałów opada i lepiej na kranówce.

Tak czytam co się u Was dziewczyny dzieje i aż powoli jestem przerażona co to będzie, ciągle jakieś szpitale i problemy Ja jeszcze mam Maksia, przedszkolaka, i aż boję się czy te moje maluchy też nie będą ciągle chorować. :/
virgo a co u Ciebie? Zaczęłaś w końcu zakupy?

Buziaczki dla wszystkich

Dzięki Anusia własnie już zaczełam im dawać przegotowana kranówe i narazie ok... byle jutro nie było żadnej wysypki bo mamy szczepienie

a co do naszych starszych dzieci dziś odbieram Filipa z przedszkola a on ma wielkie rumieńce na policzkach oczy załzawione i czerwone i zasmarakny i kaszle... ręce załamać można
a i dzwoni moje najstarsze dziecko ( czytaj mój mąż jak jest chory ) do mnie i mówi że umiera boli go wszystko i ma gorączke... lepiej być
nie może

[glamourous]

Munio zdrowka dla Flipa i oby maluchy sie nie zarazily

Dziewczyny macie jakies patenty jak sobie poradzic z dwojka jak trzeba z nimi wyjsc do przychodni czy gdzies a jestescie same???
Jutro mam wizyte w poradni, do naszej przychodni to bym wozkiem podjechala i czesc ale ta poradnia na drugim koncu miasta. Taksowka sama z dwoma maluchami ciezko zwlaszcza ze na miejscu nie ma przewijaka ani miejsca zeby malu hy. Hoc na chwile odlozyc
No i zastanawiam sie jak bedziemy chodzic na ra rehabilitacje- tam jest wozkownia ale na korytarz wjechac nie mozna- zeby pod ta salke rehabilitacji podjechac. Chyba bede zdana na pomoc kogos z zewnqtrz no bo jak inaczej

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Moze sa jakies sposoby noszenia blizniakow w chuscie na raz?

[nadiazloto1]

Rumianku bardzo Wam współczuje, jak czytam o atakach i wyobrażam to sobie to jestem przerażona i podziwiam Cię, ja bym nie podołała. Wyobrażam sobie jak musi Ci być ciężko. To wszystko takie niesprawiedliwe, biedna Alusia. Życzę Wam mimo wszystko dużo zdrówka i wytrwałości, bo nic więcej nie mogę zrobić, a szkoda.

Ja sprawa fundacji? Zbliża się okres rozlczania podatku oddawania 1% podatku. Zdążycie założyć konto do tego czasu?

Asiu Tobie też ostatnio co chwilę jakaś choroba staje na drodze, co za los. Życzę Wam dużo zdrówka i szybkiego powrotu do domu.

Glam współczuje samotnej wyprawy gdziekolwiek. Nie możesz zabrać ze sobą kogoś z rodziny albo znajomych? Byłoby lżej. Ja się sama nigdzie nie wybieram, zawsze jedzie ze mną mąż. Jeździsz autem, masz możliwość napięcia fotelików samochodowych na wózek, to zawsze wygodniejsza forma i w fotelkach możesz zaneść tam gdzie wózkiem nie wjedziesz i posiedzą maluszki w nich.

Munio ja od początku używam kranówki tyle że filtruje w dzbanku-zero osadu.

[rumianek79]

Ala miała dziś dwa napady. Były krótsze niż zazwyczaj. Wszystko opowiedzieliśmy neurologowi, przesłaliśmy mu filmik.. stwierdził, że obserwujemy do czwartku ale jeżeli napady zagęściłyby się bardziej to nawet w nocy mamy dzwonić. W czwartek ma jedyną możliwość zrobić eeg na miejscu i od razu je przeanalizować.

Dziewczyny w środę mamy trzecie, ostatnie, szczepienie ale ja nie dam Alki zaszczepić. Zapomniałam zapytać neurologa ale to chyba jasne, że to byłoby zbyt duże obciążenie dla niej.

Asiu mam nadzieję, że Lila już dobrze się czuje.

Nadia teoretycznie powinniśmy zdążyć i za jakieś trzy tygodnie mieć konto. Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie.

Glam, dobrze Ci dziewczyny radzą, nie wybieraj się sama z dwójką. Jeszcze nie teraz. Dasz radę, to jasne, ale to będzie dla Ciebie bardzo stresujące doświadczenie. A co do chusty.. ja noszę dziewczyny ale na krótkie dystanse, tzn. jedna w chuście na biodrze a druga na ręku.

Aniusia nie stresuj się na zapas bo nic się nie będzie działo. Poza tym im dłużej przetrzymasz maluchy w brzuchu tym mniej prawdopodobne, że będą chorowite. Teraz myśl o tym, żeby zapewnić im kapitał na przyszłość. To samo Virgo.

[glamourous]

Kurcze dziewczyny tylko nie wiem jak to rozwiazac. Maz wyjechal, tata w pracy, mama ma problem z noga i sama ledwo kustyka a jeszcze musze sonie z nia zostawic. Znajomi w pracy... Chyba jednak jusze sobie sama jakos zaplanowac wyjscie. Jakbym miala samochod to pol biedy ale ja niezmotoryzowana jestem. Zamiwie duza taksowke i wezme wozek, to chyba jednak najprostsze wyjscie bedzie

Rumianku dobrze ze ataki lzejsze. Masz racje ze nie szczepisz, jesli ala ma bez niczego tyle wyladowan to strach pimyslec co moze byc po szczepieniu

Czyli z neurologiem dzis mieliscie tylko konsultacjw telefoniczne? A w czwartek zdecyduje o leczeniu?

Dziewczyny brzucgatki Rumianek ma racje, uwazajcie na siebie i maluchy

[asiago]

Hej dziewczyny, my nadal w szpitalu,dziś jest już osłuchowo delikatnie lepiej ale ma ostre sluzowate biegunki i bardzo podrażnioną pupę pomimo że ciągle smaruję maścią szpitalną,dziś dodatkowo pojawiły się wymioty,co zje to od razu zwraca i w sumie nie wiadomo czy biegunka jest od leków a wymioty to forma odksztuszania flegmy bo ewidentnie jest przytkana zalegającą flegma pomimo codziennego odśluzowywania czy załapała jakiegoś rota wirusa. Biedulka markotna się zrobiła i tak źle dziś wygląda...leży właśnie pod kroplowka

A w domu mąż z chorą Julka i Mikołajem,oboje mają zapalenie oskrzeli,na szczęście bez duszności,na antybiotyku. Moje przypuszczenia się mogą potwierdzić że te jej choroby górnych dróg oddechowych mają związek z cepapem pod który była podlaczona w pierwszej dobie w inkubatorze. Podobno dzieci spod cepapu mają skłonności do astmy

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Rumianku jak tylko będziesz miała numer konta napisz ja wam z wielką przyjemnością przekazę swój 1%

[nadiazloto1]

Rumianku mam nadzieję że fundacja nie da ciała i wyrobią się z kontem terminowo, a my przekażemy Ali 1% podatku, chociaż tyle możemy zrobić.
Mam nadzieję że dziewczyny chętnie pomogą i roześlą dane Ali konta do znajomych, bo w grupie jest siła
Mateusz w zeszłym roku zebrał 10tyś.

Asia współczuje tych chorób i życzę dużo zdrówka