stare znajome z wątku Tżtówki 2009 :)

[Promyk03]

Ja wróciłam z zakupów

[egocentryczna]

Napisane przez candiess

Co tam u was dziewczyny?

Ja wczoraj cały dzień spędziłam na zakupach
przyjechała do mnie przyjaciółka, humor dopisuje

a u Was?

Misi, trzymam kciuki za Was, trzymam.

My coś z Tż mamy ciche dni, głównie przeze mnie. Jakieś zwątpienie mnie ogarnęło. Mam nadzieję, że to chwilowe..

[candiess]

Ja na razie zajmuję się domem i robię inne fajne rzeczy, na które nie będę miała czasu, gdy znajdę pracę lub zacznę już studia. A gdy tż wraca do domku to robię mu obiad i spędzam z nim czas

Egocentryczna, co się dzieje? Może po prostu wpadłaś w jakiś dołek? Ja też chwilami czuję się beznadziejnie, bo moje dni wyglądają tak samo

[enamour]

Cześć!
Mnie Tż też dziś zdenerwował.. znów przez jakiś czas musi pracować co 24h.
Też czasami mam 'dziwne akcje' związane z nim, ale nie chcę o tym pisać.

Co u Was? Jak mija dzień?

[egocentryczna]

Możliwe, że to przez to, ale w sumie nie wiem, bo staram się coś robić, wychodzić, zajmować sobie jakoś czas. Ostatnio zauważyłam pierwsze niepokojące zachowanie u tż (jak za starych czasów, pamiętasz jak opowiadałam, źle było między nami), no i było naprawdę długo dobrze, widziałam, że się zmienił, ale ostatnio przypomniał mi ten chłodny wzrok i jak o coś prosiłam to dziwnie reagował. Postanowiłam, że odetnę się trochę od niego, na tydzien, bo akurat moja przyjaciółka przyjechała z daleka i spędzę czas z nią. Może za często się widywaliśmy? :/ tylko, że to nie jest żadne usprawiedliwienie,eh.. Mam nadzieję, że to moje chore złudzenia i , że nie wróci stary on... Zresztą nawet jak tak będzie, to teraz nabrałam siły i będę umiała sobie poradzić sama...

[candiess]

Napisane przez egocentryczna

Możliwe, że to przez to, ale w sumie nie wiem, bo staram się coś robić, wychodzić, zajmować sobie jakoś czas. Ostatnio zauważyłam pierwsze niepokojące zachowanie u tż (jak za starych czasów, pamiętasz jak opowiadałam, źle było między nami), no i było naprawdę długo dobrze, widziałam, że się zmienił, ale ostatnio przypomniał mi ten chłodny wzrok i jak o coś prosiłam to dziwnie reagował. Postanowiłam, że odetnę się trochę od niego, na tydzien, bo akurat moja przyjaciółka przyjechała z daleka i spędzę czas z nią. Może za często się widywaliśmy? :/ tylko, że to nie jest żadne usprawiedliwienie,eh.. Mam nadzieję, że to moje chore złudzenia i , że nie wróci stary on... Zresztą nawet jak tak będzie, to teraz nabrałam siły i będę umiała sobie poradzić sama...

I bardzo dobrze, że w razie czego poradzisz sobie z tym. Pamiętam Twoje opowieści i miałam nadzieję, że nie powróci do dawnych zwyczajów. Ale wiesz jak jest, ludziom ciężko się zmienić niestety... Ja na początku związku prawie straciłam tż przez swoje zachowanie, ale zaczęłam pracować nad sobą, on też mi dużo pomógł. Jednak to Twój tż musi chcieć się zmienić, Ty tego za niego nie zrobisz... Życzę wam jak najlepiej

[Promyk03]

Ego oby te obawy się nie potwierdziły z całego serca Ci życzę bo pamiętam jak cierpiałaś Bądź silna

[egocentryczna]

Ja uwierzyłam, że człowiek może się zmienić, choć wcześniej nie dopuszczałam do siebie takiej myśli. Mam nadzieję, że macie rację

[candiess]

Jeżeli będzie chciał to się zmieni i wtedy będziesz wiedziała, że mu na Tobie zależy

[Promyk03]

zgadzam się z Candiess on sam musi chceć się zmienić i sprawić żebyś Ty uwierzyła że mu zależy na Waszym związku i czy ma dość dużą determinację żeby do tego dążyć

[*Catherrine*]

[1=ffb13763ddeb19d95255f96 b349e2f21757b5e15_67b6708 8155fe;34793578]Cat to jakbyś miała czas, to możesz cały podać przepis, bo ja nie mam żadnego dobrego [/QUOTE]
jak wrócę do domu to Ci napiszę ok. 21 to będzie niestety..

Napisane przez candiess

Co tam u was dziewczyny?

praca praca praca

Napisane przez Promyk03

Ja wróciłam z zakupów

co nakupiłaś?

ja wczoraj oczekiwałam na autobus i weszłam do sh i kupiłam tuniczkę i sukienkę za dużo kupuję

[Promyk03]

Napisane przez *Catherrine*

co nakupiłaś?

ja wczoraj oczekiwałam na autobus i weszłam do sh i kupiłam tuniczkę i sukienkę za dużo kupuję

Byłam po prezent na dzień ojca w rossmanie i dostałam gratis jakieś próbki kremów bo u mnie w mieście było nowe otwarcie po remoncie

[*Catherrine*]

co kupiłaś za prezent?

ja mapę warszawy muszę kupić, bo tę co tata ma to już przestarzała jest i nie ma niektórych ulic

[Promyk03]

Napisane przez *Catherrine*

co kupiłaś za prezent?

ja mapę warszawy muszę kupić, bo tę co tata ma to już przestarzała jest i nie ma niektórych ulic

Kupiłam zestwa perfum + dezodorant

[ffb13763ddeb19d95255f96b349e2f21757b5e15_67b67088155fe]

Napisane przez *Catherrine*

jak wrócę do domu to Ci napiszę ok. 21 to będzie niestety..

Nie śpieszy się, nie musi to być dzisiaj

A tak w ogóle to gdzie pracujesz?


Ego mimo, że nie znam Twojej historii, trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło i było dobrze, jestem z Tobą

[Czarnooka_Paula]

hej

ale jestem dzisiaj padnieta, wlasnie robie obiad

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Jestem po egzaminie i mam mieszane uczucia hmm...
Był tak prosty, że siedziałam 3 godziny i zastanawiałam się co jeszcze mogę zrobić, bo za mało chcą w treści zadania...

[*Catherrine*]

[1=ffb13763ddeb19d95255f96 b349e2f21757b5e15_67b6708 8155fe;34800697]Nie śpieszy się, nie musi to być dzisiaj

A tak w ogóle to gdzie pracujesz?


Ego mimo, że nie znam Twojej historii, trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło i było dobrze, jestem z Tobą [/QUOTE]
wtorki i piątki - gabinet stomatologiczny - asystentka - u mnie w miejscowości
poniedziałki, środy i czwartki - centrum medyczne - badania kliniczne - w Warszawie


ok, to napiszę kiedy indziej, a dziś idę się kąpać i gadać z TŻem

dobrej nocy Dziewczęta!

[Promyk03]

dzień dobry
misi będzie dobrze
ja dziś jadę na uczelnię po ostatnie wpisy i zaczynam się uczyć do obrony
a 2 lipca idę do szpitala na zabieg przegrody nosowej miała któraś? mocno boli?

[Czarnooka_Paula]

promyk

zalezy co beda robic

tz siostra miala taki zabieg to tydzien lezala w szpitalu strasznie wygladala, jak by po wypadku byla, jakies rury w nosie, krwiaki i zatory...

ale ona miala jakies pozostalosci po dzieciecym rozszczepie podniebienia, to pewnie miala wiekszy ten zabieg.


a ja obudzilam sie z bólem gardła

i nie mam sił na nic, boje sie ze to znowu angina

tz mnie zapakowal w auto i do apteki pojechalismy, zakupilam wszystko co mozliwe i bede sie faszerowac. Oby pomoglo

[maneo444]

Czesc dziewczyneczki u mnie sesja do środy, wczoraj pisalamfizyke i analizeno i fizyki niestety mi sie nie udalo zaliczyc. na wrzesien przeszla

[ffb13763ddeb19d95255f96b349e2f21757b5e15_67b67088155fe]

Hej

Oki Cat te badania kliniczne brzmią ciekawie a co studiowałaś?


Ehh mam problem, z pracą chciałabym z niej zrezygnować ale teraz to już chyba za późno nie wytrzymam w niej psychicznie.. nie chodzi o to, że dużo pracy, bo wcale nie, byłam już w zakładach, gdzie było jej pięć razy więcej i dawałam radę, jeśli o to chodzi, to nie wymiękam szybko. Ale cała ta organizacja, szefostwo to istny koszmar. Jeśli mam tam iść to normalnie coś mi się robi, spać nie mogę, bo się denerwuję. Oni wszystko olewają, mają gdzieś, nie zależy im, tylko im kasa w głowie, utarg, ruch. Zero organizacji, są strasznie niesłowni. Nie liczą się z pracownikiem. Np napiszą sms o 23 żebym jutro była na tą i na tą. Teraz mi powiedzieli, że mam być w niedzielę, ale że jak coś się zmieni to dadzą znać. I ja się mam cały tydzień stresować, nie mogę nic zaplanować, bo w ostatniej chwili stwierdzą, że jednak kiedy indziej mam iść. Wiem, że jak się nie pracuje na umowę, to to takie jest, ale żeby tak mieć wszystko gdzieś, to nie rozumiem. Szefami jest małżeństwo i ona powie, że mam zrobić to, a w tym czasie on, ze coś innego. mam dziesięć rzeczy na raz i ich nie obchodzi, że nie mogę w jednym czasie być za barem, sprzątać pokojów i kelnerować. Płakać mi się chce przez to

[candiess]

[1=ffb13763ddeb19d95255f96 b349e2f21757b5e15_67b6708 8155fe;34813518]Hej

Oki Cat te badania kliniczne brzmią ciekawie a co studiowałaś?


Ehh mam problem, z pracą chciałabym z niej zrezygnować ale teraz to już chyba za późno nie wytrzymam w niej psychicznie.. nie chodzi o to, że dużo pracy, bo wcale nie, byłam już w zakładach, gdzie było jej pięć razy więcej i dawałam radę, jeśli o to chodzi, to nie wymiękam szybko. Ale cała ta organizacja, szefostwo to istny koszmar. Jeśli mam tam iść to normalnie coś mi się robi, spać nie mogę, bo się denerwuję. Oni wszystko olewają, mają gdzieś, nie zależy im, tylko im kasa w głowie, utarg, ruch. Zero organizacji, są strasznie niesłowni. Nie liczą się z pracownikiem. Np napiszą sms o 23 żebym jutro była na tą i na tą. Teraz mi powiedzieli, że mam być w niedzielę, ale że jak coś się zmieni to dadzą znać. I ja się mam cały tydzień stresować, nie mogę nic zaplanować, bo w ostatniej chwili stwierdzą, że jednak kiedy indziej mam iść. Wiem, że jak się nie pracuje na umowę, to to takie jest, ale żeby tak mieć wszystko gdzieś, to nie rozumiem. Szefami jest małżeństwo i ona powie, że mam zrobić to, a w tym czasie on, ze coś innego. mam dziesięć rzeczy na raz i ich nie obchodzi, że nie mogę w jednym czasie być za barem, sprzątać pokojów i kelnerować. Płakać mi się chce przez to [/QUOTE]

Dlaczego za późno? Pamiętaj, że zdrowie jest jednak najważniejsze, a stres potrafi wykończyć człowieka... Do kiedy miałaś tam pracować? Do końca wakacji?

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez maneo444

Czesc dziewczyneczki u mnie sesja do środy, wczoraj pisalamfizyke i analizeno i fizyki niestety mi sie nie udalo zaliczyc. na wrzesien przeszla

Jest na pewno wielu studentów, którym nie udaje się zaliczyć za pierwszym razem. Także głowa do góry I dasz radę we wrześniu

[maneo444]

[1=ffb13763ddeb19d95255f96 b349e2f21757b5e15_67b6708 8155fe;34813518]Hej

Oki Cat te badania kliniczne brzmią ciekawie a co studiowałaś?


Ehh mam problem, z pracą chciałabym z niej zrezygnować ale teraz to już chyba za późno nie wytrzymam w niej psychicznie.. nie chodzi o to, że dużo pracy, bo wcale nie, byłam już w zakładach, gdzie było jej pięć razy więcej i dawałam radę, jeśli o to chodzi, to nie wymiękam szybko. Ale cała ta organizacja, szefostwo to istny koszmar. Jeśli mam tam iść to normalnie coś mi się robi, spać nie mogę, bo się denerwuję. Oni wszystko olewają, mają gdzieś, nie zależy im, tylko im kasa w głowie, utarg, ruch. Zero organizacji, są strasznie niesłowni. Nie liczą się z pracownikiem. Np napiszą sms o 23 żebym jutro była na tą i na tą. Teraz mi powiedzieli, że mam być w niedzielę, ale że jak coś się zmieni to dadzą znać. I ja się mam cały tydzień stresować, nie mogę nic zaplanować, bo w ostatniej chwili stwierdzą, że jednak kiedy indziej mam iść. Wiem, że jak się nie pracuje na umowę, to to takie jest, ale żeby tak mieć wszystko gdzieś, to nie rozumiem. Szefami jest małżeństwo i ona powie, że mam zrobić to, a w tym czasie on, ze coś innego. mam dziesięć rzeczy na raz i ich nie obchodzi, że nie mogę w jednym czasie być za barem, sprzątać pokojów i kelnerować. Płakać mi się chce przez to [/QUOTE]
ze stresem naprawde nie ma zartów. ja sie nabawiłam przez stres w pracy problemów ze zdrowiem i to sporych. jak tak masz sie denerwowacto ja bym uciekla juz dawno stamtad.

Napisane przez candiess

Dlaczego za późno? Pamiętaj, że zdrowie jest jednak najważniejsze, a stres potrafi wykończyć człowieka... Do kiedy miałaś tam pracować? Do końca wakacji?

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------



Jest na pewno wielu studentów, którym nie udaje się zaliczyć za pierwszym razem. Także głowa do góry I dasz radę we wrześniu

braklo mi 3punkty :/

[kawa_tylko_z_mlekiem]

[1=ffb13763ddeb19d95255f96 b349e2f21757b5e15_67b6708 8155fe;34813518]Hej

Oki Cat te badania kliniczne brzmią ciekawie a co studiowałaś?


Ehh mam problem, z pracą chciałabym z niej zrezygnować ale teraz to już chyba za późno nie wytrzymam w niej psychicznie.. nie chodzi o to, że dużo pracy, bo wcale nie, byłam już w zakładach, gdzie było jej pięć razy więcej i dawałam radę, jeśli o to chodzi, to nie wymiękam szybko. Ale cała ta organizacja, szefostwo to istny koszmar. Jeśli mam tam iść to normalnie coś mi się robi, spać nie mogę, bo się denerwuję. Oni wszystko olewają, mają gdzieś, nie zależy im, tylko im kasa w głowie, utarg, ruch. Zero organizacji, są strasznie niesłowni. Nie liczą się z pracownikiem. Np napiszą sms o 23 żebym jutro była na tą i na tą. Teraz mi powiedzieli, że mam być w niedzielę, ale że jak coś się zmieni to dadzą znać. I ja się mam cały tydzień stresować, nie mogę nic zaplanować, bo w ostatniej chwili stwierdzą, że jednak kiedy indziej mam iść. Wiem, że jak się nie pracuje na umowę, to to takie jest, ale żeby tak mieć wszystko gdzieś, to nie rozumiem. Szefami jest małżeństwo i ona powie, że mam zrobić to, a w tym czasie on, ze coś innego. mam dziesięć rzeczy na raz i ich nie obchodzi, że nie mogę w jednym czasie być za barem, sprzątać pokojów i kelnerować. Płakać mi się chce przez to [/QUOTE]

Jakie za późno? Nie masz umowy, więc możesz w każdej chwili zrezygnować. Ewentualnie powiedz im, że za tydzień odchodzisz, a oni niech w między czasie kogoś szukają. Mam podobnie w pracy ze zmianami. Mam wolny dzień, zaplanuję go, a oni mi dzwonią. Nauczyłam się nie odbierać od nich albo ściemniać, że nie ma mnie w mieście. Innego sposobu nie widzę.

maneo też mam wrzesień

[ffb13763ddeb19d95255f96b349e2f21757b5e15_67b67088155fe]

Napisane przez candiess

Dlaczego za późno? Pamiętaj, że zdrowie jest jednak najważniejsze, a stres potrafi wykończyć człowieka... Do kiedy miałaś tam pracować? Do końca wakacji?

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------



Jest na pewno wielu studentów, którym nie udaje się zaliczyć za pierwszym razem. Także głowa do góry I dasz radę we wrześniu

Napisane przez maneo444

ze stresem naprawde nie ma zartów. ja sie nabawiłam przez stres w pracy problemów ze zdrowiem i to sporych. jak tak masz sie denerwowacto ja bym uciekla juz dawno stamtad.


braklo mi 3punkty :/

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

Jakie za późno? Nie masz umowy, więc możesz w każdej chwili zrezygnować. Ewentualnie powiedz im, że za tydzień odchodzisz, a oni niech w między czasie kogoś szukają. Mam podobnie w pracy ze zmianami. Mam wolny dzień, zaplanuję go, a oni mi dzwonią. Nauczyłam się nie odbierać od nich albo ściemniać, że nie ma mnie w mieście. Innego sposobu nie widzę.

maneo też mam wrzesień

Bo to jest takie jakby tchórzostwo z mojej strony, też nieodpowiedzialność bo niby zdeklarowałam się (fakt słownie, ale jednak) pracować do końca wakacji i mi po prostu tak głupio zostawić ich na lodzie, bo jednaktroche czasu trzeba żeby się tam nauczyć. Nie wiem sama przeżywam taki sam stres jak w szkole, przez moją byłą wychowaczynie, przez którą nie chciałam chodzić do szkoły, ryczałam każdego wieczoru, nawet mi mysli samobójcze przechodziły przez głowe. Co im powiem? Odwidziało mi się? Mama mówi, żebym wytrzymała lipiec jeszcze, ale to żadne rozwiązanie jest wg mnie albo odejde teraz albo po wakacjach, a nie w środku sezonu, nie mam odwagi tyle (a zawsze myślałąm, że właśnie jestem odważna). Z drugiej strony potrzebuje tych cholernych pieniędzy na start, jak pójde na studia,nie znajde innej pracy, a jak sobie wyobraże najblizsze miesiące w tym miejscu, to naprawde coś mi się robi.. Szkoda, że teraz nie mam tej operacji.. miałabym wymówkę..



Trzymam kciuki za Wasze egzaminy, racja, nie każdy zdaje w pierwszym terminie, ale to nie koniec świata, jest następna szansa, także głowa do góry

[maneo444]

kawaz czego masz wrzesien? nie nadrabialam wczesniejszych stron

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez maneo444

kawaz czego masz wrzesien? nie nadrabialam wczesniejszych stron

Nie pisałam wcześniej o tym, bo dopiero wczoraj oblałam egzamin. Z badań operacyjnych

[maneo444]

ja mam ta nieszczesna fizyke :/

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez maneo444

ja mam ta nieszczesna fizyke :/

Damy radę! Musimy!