Mamy tutaj swoją bazę - czyli już trzy lata razem. XI-XII.2009

[brombusia]

Cześć Mamuśki

Wszystkim chorym Mamuśkom i dzieciaczkom duzo zdrowia życzę

Madzia mój też miał w zeszłym tygodniu zapalenie tchawicy/krtani i tak szczekał w nocy. Lekarz stwierdził, że mógłby do szpitala na inhalacje, ale nie ma sensu, przepisał mi taki aerozol inhalacyjny Cortare, Mlody wziął jeden wziew i calą noc spokojnie spał.
Dobrze, że juz w domu jesteście

Muszę się Wam pochwalić, bo jestem bardzo dumna ze swojego syna
Byliśmy dzisiaj u dentysty, bo mu się ostatnio zrobiła taka mała brązowa kropka na jedynce, a ja mam hopla na tym punkcie. Matko, tyle dzieci chodzi z zeżartymi przez próchnicę ząbkami.
Kiedyś spotkałam znajomą z synkiem rok starszym od Filona i widzę że szczerbaty, nie ma jedynek, pytam ją czy mu juz tak szybko mleczaki wypadły, a ona ze śmiechem "No co Ty, próchnica mu zeżarła" Masakra jakaś, przecież zepsute zęby bolą i ile infekcji od tego się robi.
Dobra, wracam do rzeczy
Byliśmy w takim akademickim centrum, gdzie uczą się stomatolodzy, ale ponieważ chciałam żeby przyjęła go pani doktor a nie student, to czekalismy 1,5 godziny. Ja się nudziłam strasznie, bo nie zabrałam nic do czytania , ale Młody dokazywał z innymi w takim miejscu zabaw, ze stoliczkami, kolorowankami, kredkami itd.
Myślałam, że będzie wrzask na fotelu, ale pani doktor pokazała mu wiertła Gucio i Maję i słonia ślinossacza, potem wsadziła mu "ręczniczek" pod wargę, ja przytrzymać tylko musiałam mu buzię, żeby trzymał otwartą, chwilkę powierciła i nałożyła taki półpłynny materiał, bo dziurka była za mała, żeby nałożyć zwykłą plombę. Wszystko trwało jakieś 5 minut, w ogóle nie płakał i robił wszystko co mu kazała. Normalnie najdzielniejszy chłopak na świecie
Najlepsze jest to, że w ogóle nic mnie to nie kosztowało, więc nie wiem co powstrzymuje matki przed dbaniem o zęby swoich dzieci

To byloby na tyle na razie ode mnie (ale esej mi wyszedl), zaraz się zbieramy i idziemy na tańce
A, bo chyba Wam nie pisałam, że Młody chodzi od października na takie zajęcia taneczne co środę, lubi tańczyć, więc matka zainwestowała

[zebra666]

Mam ochotę na trzecia kawę, ale brak mleka w lodówce mnie powstrzymuje. Wieczorem inkę sobie zrobię jeśli Tż mleko kupi:P

Aniu Piotrek też ostatnio miewa jakieś napady i jest nie do zniesienia. a ja myślałam, że to koniec takich atrakcji...

Karenina no to fajnie, że tak lubi buraczki! Ale zaskoczył kelnerkę

Brombi Piotrek nie ma śmiałości do obcych, nie otworzył by paszczy, nawet na fotelu an 100% by nie usiadł. Ale mam hopla na punkcie ząbków i pilnuje czyszczenia, płukania itd. Także Piotrek kocha mycie ząbków, bo przyzwyczajony.

[brombusia]

Napisane przez zebra666

Brombi Piotrek nie ma śmiałości do obcych, nie otworzył by paszczy, nawet na fotelu an 100% by nie usiadł. Ale mam hopla na punkcie ząbków i pilnuje czyszczenia, płukania itd. Także Piotrek kocha mycie ząbków, bo przyzwyczajony.

Wiesz, moje dziecko też myje zęby, a raczej ja mu myję, bo zazwyczaj poprawiam po nim, co najmniej dwa razy dziennie, a i tak przyplątała mu się próchnica. A na fotelu to Filon sam nie siedział, tylko ja na fotelu, a on na mnie

Karenina u mnie też buraczki rządzą

[aniulka8204]

Napisane przez zebra666

Mam ochotę na trzecia kawę, ale brak mleka w lodówce mnie powstrzymuje. Wieczorem inkę sobie zrobię jeśli Tż mleko kupi:P

Aniu Piotrek też ostatnio miewa jakieś napady i jest nie do zniesienia. a ja myślałam, że to koniec takich atrakcji...

.

tylko u mnie sie potem łacina odpala i klne jak szewc, ona na nic nie reaguje, a jeszcze mine puści taką że normalnie mam ochote czasem ją trzepnąć w dupe. i tak dziennie, już sie powstrzymuje żeby tak nie krzyczeć ale to sie nie da. jest naprawde złośliwa
nie wiem czy może brakuje jej zabawy z dziećmi, bo z Pawełkiem czasem sie bawi a czasem tak nie dobra że go bije, wyrywa zabawki i płacze bo nie chce mu czegoś oddać, no masakra co sie dzieje z nią
czasem mnie zadziwi bo ładnie chce kolorować, szlaczki malować układa literki z patyczków, a czasem normalnie diabeł wcielony

[zebra666]

Napisane przez brombusia

Wiesz, moje dziecko też myje zęby, a raczej ja mu myję, bo zazwyczaj poprawiam po nim, co najmniej dwa razy dziennie, a i tak przyplątała mu się próchnica. A na fotelu to Filon sam nie siedział, tylko ja na fotelu, a on na mnie

Kochana my do fryzjera już nawet nie chodzimy, bo jest taki atak wrzasku, że fryzjerzy wymiękają czy to ze mną na kolanach, czy samego go posadziłam. Obecnie nawet jak ja ide do fryzjera mój syn już nie wejdzie do salonu i trzyma się za włosy Po prostu ja wiem, że nie ma szans
Badanie lekarskie czy głupie mierzenie, warzenie tak samo obfituje w makabrę
Piotrek myje sam, ale jak widzę, że olał sprawę i zrobił to byle jak i szybko to poprawiam. A jak uznam, że było ok to już go nie ruszam hehe. 2 razy dziennie to minimum też u nas

[aniulka8204]

Napisane przez brombusia

Wiesz, moje dziecko też myje zęby, a raczej ja mu myję, bo zazwyczaj poprawiam po nim, co najmniej dwa razy dziennie, a i tak przyplątała mu się próchnica. A na fotelu to Filon sam nie siedział, tylko ja na fotelu, a on na mnie

Karenina u mnie też buraczki rządzą

to super że taki odważny

moja Aga tez już była u dentysty, ale nam nic nie wierciła, tylko pomazała takim dziwnym płynem bo górna 3 jest troszke ruszona, to nawet nie dziurka tylko taki płaski mały placek brązowy a też dziennie myjemy ząbki i ja myje a potem ona sobie poprawia więc też nie wiem czemu się to tak zrobiło na tym ząbku

[zebra666]

Aniu ja też nie wytrzymuje i zaczynam się w końcu drzeć jak porąbana. Tż jak wraca z pracy mamy pierwszy cyrk zazwyczaj, bo mu zjeść nie da, bo on chce już od razu żeby z nim siedział tylko itd. Także Tż też wymięka... Ogólnie przed powrotem Tż i po tych cyrkach półgodzinnych do godziny już jest w miarę. Ale to co nam robi przez te niemal godzinę wyprowadza nas z równowagi.

[suonko2]

U mnie to samo - jak młoda sobie coś pomyśli to nie ma zmiłuj. W jednej chwili drze się w niebogłosy, a za chwilę przychodzi się poprzytulać. Też już nerwowo siły nie mam czasem do tych jej występów...
Co do dentysty to też muszę z małą się wybrać, bo na 4 ma małą dziórkę, ale jak dzwoniłam do Pani Dr to jej asystentka do mnie z tekstem: "ale co Pani chce z takim małym dzieckiem u dentysty robić? Zrazi ją Pani i wystraszy". No i szukam, kto przyjmie nas. Także Brombi nie ma się co dziwić skoro takie nastawienie również lekarzy...

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Kareniana a ty zdaje się miałaś coś w K napisać

[karenina19]

Napisane przez brombusia

Muszę się Wam pochwalić, bo jestem bardzo dumna ze swojego syna

No i masz powod! Brawa wielkie!

Napisane przez brombusia

Karenina u mnie też buraczki rządzą

U nas rzadza buraczki, ale na tym samym pierwszym miejscu razem ze szpinakiem...

Napisane przez aniulka8204

tylko u mnie sie potem łacina odpala i klne jak szewc, ona na nic nie reaguje, a jeszcze mine puści taką że normalnie mam ochote czasem ją trzepnąć w dupe. i tak dziennie, już sie powstrzymuje żeby tak nie krzyczeć ale to sie nie da. jest naprawde złośliwa
nie wiem czy może brakuje jej zabawy z dziećmi, bo z Pawełkiem czasem sie bawi a czasem tak nie dobra że go bije, wyrywa zabawki i płacze bo nie chce mu czegoś oddać, no masakra co sie dzieje z nią
czasem mnie zadziwi bo ładnie chce kolorować, szlaczki malować układa literki z patyczków, a czasem normalnie diabeł wcielony

Hmm...powiem tak...po pierwsze - nie ma zlych dzieci, o tym jestem przekonana
Do drugie - kazde dziecko ma taki etap, o jakim piszesz. To normalne i trzeba to przyswoic. Tak buduje sie osobowosc malego czlowieka. Ciezko jest, ale coz...nikt nie mowil, ze bedzie latwo...
Po trzecie - sposob, w jaki rodzic reaguje na takie zachowania przesadza o tym jak dlugo beda trwaly, w jakim natezeniu i jakie beda mialy konsekwencje.

Krzyk nie daje nic...niestety bo tak mozemy dac upust swoim emocjom MY, ale jesli chodzi o dziecko to nie daje nic, poza chwilowa poprawa, o ktorej piszesz. Ale tylko chwilowa, bo krzyczac sama uczysz dziecko jak rozwiazuje sie rozne sytuacje.
Zeby nie bylo - nie pisze, ze sama szepcze tylko do mojego syna, o nieeee... ale raczej wychodze z pokoju niz krzycze, bo wiem, ze jest juz w takim wieku, ze odpowie mi pewnie tez krzykiem i jeszcze powie "Mamo, nie krzycz" ...

Jak wyglada u was wyciaganie konsekwencji za rozne nieladne zachowania? Rozmawiasz na spokojnie z mala o tym, ze jest ci przykro jak sie zle zachowuje?
Chwalisz kiedy jest grzeczna? Nagrody jakies moze sa?
Z tego, co piszesz Agusia rozumie wiele i jej zachowanie to jeszcze probowanie granic wiec czy przekonala sie o tym, ze "oplaca sie" bycie grzeczna? Ze nie tylko zle zachowanie jest "karane" ale tez grzeczne "nagradzane"?

Moze jakies bajeczki o roznych zachowaniach? I duzo duuuuuzo rozmow, przed snem, na spacerze itp. na spokojnie, w luznej atmosferze...

Napisane przez suonko2

Kareniana a ty zdaje się miałaś coś w K napisać

Mialam, ale nie mam jak serio...bo do tego musze usiasc na spokojnie i napisac a ledwo co wyrabiam z watkiem, mailami i jeszcze w Klubie nie bylam od kilku dni nawet...

[pietrusia]

Brombi brawa dla Filusia my tez dbamy o ząbki tylko nie moge mojej nauczyc płukania zebów zawsze sie o to wkurzam bo połyka mi paste.... jak wy nauczyłyście dzieciaki płukac i wypluwać?

[magdawikp]

Napisane przez kachula27

Madzia jak u Was?

OK jakby nic się nie wydarzyło

Napisane przez aniulka8204

dziewczyny i mam mały problem z Agą
ostantio nic do niej nie dociera, jest strasznie niedobra

miałam pisać ale Karenina mnie wyręczyła
ja bym tylko zwróciła uwagę na jej zazdrość o małego - to też ma wpływ

Napisane przez brombusia

Madzia mój też miał w zeszłym tygodniu zapalenie tchawicy/krtani

Muszę się Wam pochwalić, bo jestem bardzo dumna ze swojego syna

nie no ja wiem, ze mogło się obyc bez szpitala i tak sobie to wyobrazałam, przyjadą dadzą leki i pojada , a oni nas zwineli do szpitala i już tam musieliśmy być te 3 dni

a dla Fila za dentystę i za tańce

Napisane przez zebra666

Kochana my do fryzjera już nawet nie chodzimy, bo jest taki atak wrzasku, że fryzjerzy wymiękają czy to ze mną na kolanach, czy samego go posadziłam.

mały u nas chodzi do fryzjera z TZtem
u lekarza jest grzeczny - pewnie dlatego, ze przyzwyczjony

a teksty dzieciaków świetne
Karenina dla Andre za buraczki

[gochaa_p]

Napisane przez kachula27

7 lutego mamy balik karnawałowy i musimy przebranie jakies wymyslec:brzydal :Mati zazyczył sobie ze chce byc policjamtem i dawac wszystkim bedzie mandaty


Gocha jak Ewunia?

u nas tez bal 7 lub 8, dokładnie nie wiem
Wojyus bedzie królem

Ewaok, je i spi Gorzej z Wojtkiem bo jest zazdrosny i do tego narzeka na ból nóg, a poniewaz szybko rosnie, to podejrzewam bólr wzrostowe, dzis nawet z rytmiki nawiał :/

[kachula27]

Napisane przez brombusia

Cześć Mamuśki

Wszystkim chorym Mamuśkom i dzieciaczkom duzo zdrowia życzę

Madzia mój też miał w zeszłym tygodniu zapalenie tchawicy/krtani i tak szczekał w nocy. Lekarz stwierdził, że mógłby do szpitala na inhalacje, ale nie ma sensu, przepisał mi taki aerozol inhalacyjny Cortare, Mlody wziął jeden wziew i calą noc spokojnie spał.
Dobrze, że juz w domu jesteście

Muszę się Wam pochwalić, bo jestem bardzo dumna ze swojego syna
Byliśmy dzisiaj u dentysty, bo mu się ostatnio zrobiła taka mała brązowa kropka na jedynce, a ja mam hopla na tym punkcie. Matko, tyle dzieci chodzi z zeżartymi przez próchnicę ząbkami.
Kiedyś spotkałam znajomą z synkiem rok starszym od Filona i widzę że szczerbaty, nie ma jedynek, pytam ją czy mu juz tak szybko mleczaki wypadły, a ona ze śmiechem "No co Ty, próchnica mu zeżarła" Masakra jakaś, przecież zepsute zęby bolą i ile infekcji od tego się robi.
Dobra, wracam do rzeczy
Byliśmy w takim akademickim centrum, gdzie uczą się stomatolodzy, ale ponieważ chciałam żeby przyjęła go pani doktor a nie student, to czekalismy 1,5 godziny. Ja się nudziłam strasznie, bo nie zabrałam nic do czytania , ale Młody dokazywał z innymi w takim miejscu zabaw, ze stoliczkami, kolorowankami, kredkami itd.
Myślałam, że będzie wrzask na fotelu, ale pani doktor pokazała mu wiertła Gucio i Maję i słonia ślinossacza, potem wsadziła mu "ręczniczek" pod wargę, ja przytrzymać tylko musiałam mu buzię, żeby trzymał otwartą, chwilkę powierciła i nałożyła taki półpłynny materiał, bo dziurka była za mała, żeby nałożyć zwykłą plombę. Wszystko trwało jakieś 5 minut, w ogóle nie płakał i robił wszystko co mu kazała. Normalnie najdzielniejszy chłopak na świecie
Najlepsze jest to, że w ogóle nic mnie to nie kosztowało, więc nie wiem co powstrzymuje matki przed dbaniem o zęby swoich dzieci

To byloby na tyle na razie ode mnie (ale esej mi wyszedl), zaraz się zbieramy i idziemy na tańce
A, bo chyba Wam nie pisałam, że Młody chodzi od października na takie zajęcia taneczne co środę, lubi tańczyć, więc matka zainwestowała

Łe no mamuska ale masz synka ,no pieknie wygladała Wasza wizyta u dentystyklaski :napraw de ogromne brawa sie Filonkowi naleza

Napisane przez zebra666

Piotrek myje sam, ale jak widzę, że olał sprawę i zrobił to byle jak i szybko to poprawiam. A jak uznam, że było ok to już go nie ruszam hehe. 2 razy dziennie to minimum też u nas

Mati tez sam myje ,ładnie mu to wychodzi a ząbki myje 3 razy w przedszkolu i 2x w domu i nawet lubi to robic

Napisane przez aniulka8204

to super że taki odważny

moja Aga tez już była u dentysty, ale nam nic nie wierciła, tylko pomazała takim dziwnym płynem bo górna 3 jest troszke ruszona, to nawet nie dziurka tylko taki płaski mały placek brązowy a też dziennie myjemy ząbki i ja myje a potem ona sobie poprawia więc też nie wiem czemu się to tak zrobiło na tym ząbku

tez oczywiscie brawa dla Agusi za wizyte u dentysty

Aniulka Karenina dobrze pisze,rozumiem ze wyprowadza Cie to z rownowagi jak Aga sie zachowuje ale krzykiem nic nie zdziałamy,wiem bo tez kilka razy mi sie przytrafiło krzyknac i nic to nie dało a zaraz sie uspokoiłam i na spokojnie powiedzialam ,porozmawiałam,wytłumaczy lam i podzialalo i dziala do tej pory

Napisane przez gochaa_p

u nas tez bal 7 lub 8, dokładnie nie wiem
Wojyus bedzie królem

Ewaok, je i spi Gorzej z Wojtkiem bo jest zazdrosny i do tego narzeka na ból nóg, a poniewaz szybko rosnie, to podejrzewam bólr wzrostowe, dzis nawet z rytmiki nawiał :/

A u lekarza byliscie z tymi nozkami?

[gochaa_p]

Napisane przez kachula27

A u lekarza byliscie z tymi nozkami?

na razie nie

[pietrusia]

Napisane przez gochaa_p

u nas tez bal 7 lub 8, dokładnie nie wiem
Wojyus bedzie królem

Ewaok, je i spi Gorzej z Wojtkiem bo jest zazdrosny i do tego narzeka na ból nóg, a poniewaz szybko rosnie, to podejrzewam bólr wzrostowe, dzis nawet z rytmiki nawiał :/

Mi lekarz powiedział, że bóle wzrostowe są w nocy, że dziecko budzi sie z płaczem bo go boli i po podaniu syropu przeciwbólowego przechodzi. Bo moja tez w dzien narzekała że ja nogi bola ale wyczaiłam ze zdziwiała ale mówił, że jak by nadal w dzien sie skarżyła na ból nog to ze trzeba badania zrobic.

[zebra666]

Karenina ja Piotrka zawsze chwale jak coś ładnie zrobi, coś nowego zbuduje nawet z klocków, czy mi pomoże posprzątać, albo udaje, że odkurza ze mną (kosiarką:P) i widzę jak go to podbudowuje i jaki dumny chodzi. Coraz częściej sam rusza dupcie żeby posprzątać jakieś zabawki, a jeszcze nie tak dawno był na nie i koniec.
Jeżeli chodzi o krzyki... też staram się wyjść nawet do drugiego pokoju żeby jakoś wytrzymać. ale czasami nie wytrzymam.

Madzia Piotrek tak się darł u fryzjera, że pół wsi go słyszało. Dlatego nie poszłam z nim już ponad...pół roku to nie na moje nerwy.

Kachula Piotruś uwielbia mycie zębów, ale był okres, że mu się odwidziało. Musiałam go zmuszać itd. Ale przeszło.

Pietrusia ja od początku myje zęby z Piotrkiem i sam nauczył się płukać usta patrząc na mnie i całkiem ładnie sobie radzi.

[kachula27]

Napisane przez gochaa_p

na razie nie

Napisane przez zebra666

Kachula Piotruś uwielbia mycie zębów, ale był okres, że mu się odwidziało. Musiałam go zmuszać itd. Ale przeszło.

Pietrusia ja od początku myje zęby z Piotrkiem i sam nauczył się płukać usta patrząc na mnie i całkiem ładnie sobie radzi.

A moj Mati zawsze przy płukaniu patrzy na mnie i krzyczy- plujj


spokojnej nocki

[gochaa_p]

Napisane przez pietrusia

Mi lekarz powiedział, że bóle wzrostowe są w nocy, że dziecko budzi sie z płaczem bo go boli i po podaniu syropu przeciwbólowego przechodzi. Bo moja tez w dzien narzekała że ja nogi bola ale wyczaiłam ze zdziwiała ale mówił, że jak by nadal w dzien sie skarżyła na ból nog to ze trzeba badania zrobic.

no i właśnie on narzeka tylko w nocy, a że na prawde ostatnio śmignął do góry i wszerz to stawiam na te wzrostowe. tyko nie wiem czemu dzisiaj mówił w nocy że siusiak go boli :/ jutro chyba dla świętego spokoju przejdę się do jego pediatry

[konspiracja]

Napisane przez karenina19

Ale jak "na razie"? Nie rozumiem...

W sensie ze odkładasz to w czasie tylko tak?

Napisane przez karenina19

Ja np. jem sniadanie po tym, jak odprowadzam malego do przedszkola...ale ja nie moge sobie pozwolic na takie "wyskoki" jak pozne sniadanie, moj organizm zemscilby sie okrutnie...

Ja pare razy tez tak zrobiłam,ale przedszkole mam pod bokiem
Do 13 bym nie wytrzymała - ból głowy gwarantowamny Do pracy nigdy nie wyjdę bez śniadania, choćby płatki muszę wrzucić

Zebra, a o której jesz ostatni posiłek poprzedniego dnia?

Ostatnio czytałam, ze jak sie nie zje w ciągu pół godziny od wstania z wyrka to sie bardzo spowalnia przemianę materii i organizm juz cały dzień nastawia się na robienie zapasów.

Napisane przez karenina19

Dziewczyny, odkrylam nowa emotikonke...chyba specjalnie dla mnie ja wymyslili!

O! Tez będzie moją ulubioną

Napisane przez karenina19

Powiedzialam, ze szkoda, ze nie ma tych buraczkow a kelnerka do mnie "Wie pani, my tutaj mamy takie raczej typowo dziecinne menu" A ja ze smiechem, ze moj syn to co nie dziecko, tak? A ona do mnie z urazona mina "Musze pani powiedziec, ze jeszcze nigdy nie spotkalam sie z tym, zeby dziecko chcialo czegos takiego jak buraczki!" Zaczelam sie smiac z tego wszystkiego, no bo co mialam zrobic...

Andre to ma przynajmniej sprecyzowany gust

My jak byliśmy z małym w Grecji na pierwszych wakacjach to też nas para z DE zaczepiła po obiedzie i powiedzieli że jeszcze nie widzieli żeby takie małe dziecko tak chętnie jadło ... brokuły... To co u Was dzieci głównie jedzą?

Napisane przez brombusia

Muszę się Wam pochwalić, bo jestem bardzo dumna ze swojego syna

dla Filusia!

Napisane przez brombusia

Najlepsze jest to, że w ogóle nic mnie to nie kosztowało, więc nie wiem co powstrzymuje matki przed dbaniem o zęby swoich dzieci

Ktoś ostatnio opowiadał jak przyszedł 7 latek do dentysty i nie miał ani jednego ubytku... tylko ten dzieciak chorował na cukrzyce i słodyczy w życiu nie widział.
Ja tez jestem na punkcie ząbków pzreczulona. Mamy ksiażeczkę z serii To nic strasznego "Idę do dentysty"
http://www.empik.com/to-nic-straszne...0057,ksiazka-p
i duzo sobie o tym rozmawialiśmy...

Ostatnio byłam tez dumna jak paw z synka bo małż zajadał cukierka czekoladowego, podszedł Staś i tatuś go pyta, czy też chce. A mały na to:
"Nie , bo od cukierków psują się zęby"

Napisane przez brombusia

A, bo chyba Wam nie pisałam, że Młody chodzi od października na takie zajęcia taneczne co środę, lubi tańczyć, więc matka zainwestowała

No Ty nam, w ogole dużo nie pisałaś...
Super, co to za zajęcia??? Napisz coś więcej

My chodzimy na piłkę i wiecie co, w tym miesiącu mieliśmy przerwę po chorobie, lekarka kazała i już widzę że to mus...
Mam takie wrażenie że w naszym przedszkolu dosyć dyscyplina panuje, bo jak dzieci wychodzą to szaleją - nie tylko mój. On się musi wybiegać i te zajęcia super są pod tym względem.

Napisane przez zebra666

Kochana my do fryzjera już nawet nie chodzimy, bo jest taki atak wrzasku, że fryzjerzy wymiękają czy to ze mną na kolanach, czy samego go posadziłam. Obecnie nawet jak ja ide do fryzjera mój syn już nie wejdzie do salonu i trzyma się za włosy Po prostu ja wiem, że nie ma szans

U nas tez był straszny cyrk z fryzjerem, ale obeszliśmy to takim specjalnym dla dzieci, a ostatnio zadziałał czynnik motywujacy- autko kupione w nagrodę po

Napisane przez zebra666

Aniu ja też nie wytrzymuje i zaczynam się w końcu drzeć jak porąbana. Tż jak wraca z pracy mamy pierwszy cyrk zazwyczaj, bo mu zjeść nie da, bo on chce już od razu żeby z nim siedział tylko itd. Także Tż też wymięka... Ogólnie przed powrotem Tż i po tych cyrkach półgodzinnych do godziny już jest w miarę. Ale to co nam robi przez te niemal godzinę wyprowadza nas z równowagi.

Ja pisałam co u nas sie działo z kotem... chyba przeszło...

Aniulka ogólnie - znajome klimaty tez taki dzień potrafimy mieć, ale myślę ze sporo dziatek tak ma ostatnio zaczął mi prychać i calkowicie olewac polecenia proste, typu teraz sie rozbieramy, myjemy rączki... mnie też potrafi to wyprowadzić z równowagi jak gadam 5 razy jak do słupa... a do tego słysze tekst:
Ja: Do kogo ja mówie?
Staś : Do słupa! " no to wiadomo że i święty by sie zagotował
Ale też staram się zawsze wyhamować, jak ochłonę tłumaczyć że rodziców trzeba słuchać - (tu powstaje długa dyskusja... DLACZEGO? )
No i próbujemy też zawsze działać na zasadzie kara-nagroda - nie będziemy dziś oglądać, bajki, nie będziemy spacerować po kałużach - na zasadzie żeby mały obczaił, jak to Karenina napisała - że opłaca sie być grzecznym...

Napisane przez pietrusia

Brombi brawa dla Filusia my tez dbamy o ząbki tylko nie moge mojej nauczyc płukania zebów zawsze sie o to wkurzam bo połyka mi paste.... jak wy nauczyłyście dzieciaki płukac i wypluwać?

Mąż zrobił z tego zabawę, śmiali sie płuakli razem, pokazywał mu kilka razy i poszło. I kupiliśmy nowy kolorowy kubeczek

Napisane przez kachula27

A moj Mati zawsze przy płukaniu patrzy na mnie i krzyczy- plujj

Dzisiaj rano tez był lament, bo Tato miał wziąść do pracy auto, wielkie czerwone, na napęd i zapomniał... ja sobie wcisnąć nie dałam, bo jutro skończyłabym chyba z wielką śmieciarką

[karenina19]

Napisane przez pietrusia

my tez dbamy o ząbki tylko nie moge mojej nauczyc płukania zebów zawsze sie o to wkurzam bo połyka mi paste.... jak wy nauczyłyście dzieciaki płukac i wypluwać?

U nas to bylo zadanie tatusia...tylko wiem, ze tak pluli, ze ja w kuchni slyszalam...

Napisane przez magdawikp

a teksty dzieciaków świetne
Karenina dla Andre za buraczki

Napisane przez gochaa_p

u nas tez bal 7 lub 8, dokładnie nie wiem
Wojyus bedzie królem

Napisane przez zebra666

Karenina ja Piotrka zawsze chwale jak coś ładnie zrobi, coś nowego zbuduje nawet z klocków, czy mi pomoże posprzątać, albo udaje, że odkurza ze mną (kosiarką:P) i widzę jak go to podbudowuje i jaki dumny chodzi. Coraz częściej sam rusza dupcie żeby posprzątać jakieś zabawki, a jeszcze nie tak dawno był na nie i koniec.
Jeżeli chodzi o krzyki... też staram się wyjść nawet do drugiego pokoju żeby jakoś wytrzymać. ale czasami nie wytrzymam.

A to calkiem normalne


Co do fryzjera to powiem wam, ze André jeszcze nigdy nie byl...ja sama obcinam mu wloski


Witam

korzystajac z kolejnego dnia leniwca siedze w maseczce z siemienia lnianego na wlosach... Zobaczymy czy cos pomoze na ta moja biedna zmasakrowana skore glowy...oby oby...

Pogoda jest okropna...wiec oglosilam strajk na dzisiaj...
Maly siedzi znow z inhalacja...obiecalam, ze po bedziemy czytali i juz naznosil taka ilosc ksiazek, ze....


A i kupilismy juz bilety do P. na dwa tygodnie z czego tydzien u rodzicow malza a tydzien w hotelu na plazy w Algarve, gdzie bylismy w tamtym roku...ale sie cieeeeszeeeeeee....

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez konspiracja

W sensie ze odkładasz to w czasie tylko tak?

Szczerze mowiac to nie wiem czy w ogole...serio... A ty?

Napisane przez konspiracja

Ja pare razy tez tak zrobiłam,ale przedszkole mam pod bokiem
Do 13 bym nie wytrzymała - ból głowy gwarantowamny Do pracy nigdy nie wyjdę bez śniadania, choćby płatki muszę wrzucić

Ja jem tak miedzy 8-9...

Napisane przez konspiracja

O! Tez będzie moją ulubioną

No to prosze >>>

Napisane przez konspiracja

Andre to ma przynajmniej sprecyzowany gust

My jak byliśmy z małym w Grecji na pierwszych wakacjach to też nas para z DE zaczepiła po obiedzie i powiedzieli że jeszcze nie widzieli żeby takie małe dziecko tak chętnie jadło ... brokuły... To co u Was dzieci głównie jedzą?

Hehehe...
Zalezy na kogo trafilas...jak na rodzicow siedzacych na HarzIV to na pewno im z brokulami nie po drodze...
Ale faktem jest, ze tutaj bardzo popularne jest chodzenie na skroty i ulatwianie sobie zycia czyli np. jedzenie (w tym obiady) ze sloiczkow do 3. roku zycia, bo wtedy dziecko idzie do przedszkola i je tam, a mama po prostu nie ma ochoty gotowac...

Albo jest druga odwrotnosc, np. tu gdzie my mieszkamy wiekszosc jest eko...jajka, mieso, warzywa, miod od lokalnych uprawcow, czyli z min. iloscia chemii itp.
W naszym przedszkolu dania sa przygotowywane tylko z takich upraw...

Napisane przez konspiracja

Ostatnio byłam tez dumna jak paw z synka bo małż zajadał cukierka czekoladowego, podszedł Staś i tatuś go pyta, czy też chce. A mały na to:
"Nie , bo od cukierków psują się zęby"

Napisane przez konspiracja

Dzisiaj rano tez był lament, bo Tato miał wziąść do pracy auto, wielkie czerwone, na napęd i zapomniał... ja sobie wcisnąć nie dałam, bo jutro skończyłabym chyba z wielką śmieciarką

[konspiracja]

Napisane przez karenina19

A i kupilismy juz bilety do P. na dwa tygodnie z czego tydzien u rodzicow malza a tydzien w hotelu na plazy w Algarve, gdzie bylismy w tamtym roku...ale sie cieeeeszeeeeeee....

Super - teraz czy latem?

Napisane przez karenina19

Szczerze mowiac to nie wiem czy w ogole...serio... A ty?

Ja wiem

[aniulka8204]

Napisane przez konspiracja

Aniulka ogólnie - znajome klimaty tez taki dzień potrafimy mieć, ale myślę ze sporo dziatek tak ma ostatnio zaczął mi prychać i calkowicie olewac polecenia proste, typu teraz sie rozbieramy, myjemy rączki... mnie też potrafi to wyprowadzić z równowagi jak gadam 5 razy jak do słupa... a do tego słysze tekst:
Ja: Do kogo ja mówie?
Staś : Do słupa! " no to wiadomo że i święty by sie zagotował
Ale też staram się zawsze wyhamować, jak ochłonę tłumaczyć że rodziców trzeba słuchać - (tu powstaje długa dyskusja... DLACZEGO? )
No i próbujemy też zawsze działać na zasadzie kara-nagroda - nie będziemy dziś oglądać, bajki, nie będziemy spacerować po kałużach - na zasadzie żeby mały obczaił, jak to Karenina napisała - że opłaca sie być grzecznym...

dokładnie te pyskówki to doprowadza mnie do szału,
zaczęłam jej mówić dość dawno, że jak bedzie niegrzeczna to pujdzie do kąta, nawet nigdy jeszcze nie stała ale jak powiem że pujdzie do kąta to ogromny płacz i histeria bo ona nie chce,
i tłumacze, że musi być grzeczna, że robi nie ładnie ale nie dociera
bardzo często ją chwalę jak coś zrobi fajnego, jak koloruje ładnie czy literek sie uczy bardzo chwalę a ona sie wtedy cieszy, i często sama pyta mamo ładnie? a ja oczywiście ślicznie bardzo mi się podoba i że grzeczna jest, codziennie przed spaniem czytam bajki aż uśnie i nie ma się zmiłuj muszę czytać i tyle. no ostatnio przez chorobę to troche odpuściłam bo nie umiałam czytać bo co zaczynałam to strasznie kaszel mnie brał więc wytłumaczyłam że sobie dziś poleżymy no to dobrze poszłyśmy spać bez czytania.
więc bardzo często chwalę ją za dobre rzeczy, a jak krzyczę to potem przychodzi przytula mnie i mówi mamuś przepraszam że byłam niedobra i niegrzeczna, kocham cie wiesz
i wtedy wymiękam

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez konspiracja

Dzisiaj rano tez był lament, bo Tato miał wziąść do pracy auto, wielkie czerwone, na napęd i zapomniał... ja sobie wcisnąć nie dałam, bo jutro skończyłabym chyba z wielką śmieciarką

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Karenina bardzo ładnie napisałaś odpowowiedz i wyczerpującą dzięki

staram się i to bardzo ale nie zawsze mi to wychodzi, chyba jestem cholerykiem, czasem już tak myślę
ale staram się i staram żeby było dobrze

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez magdawikp

miałam pisać ale Karenina mnie wyręczyła
ja bym tylko zwróciła uwagę na jej zazdrość o małego - to też ma wpływ

czasem się też tak zastanawiam czy nie jest zazdrosna o Pawełka no ale w sumie nie faworyzuje się u nas dzieci, kochamy ich tak samo, przytulamy tak samo, czasem siedzimy sobie i oglądamy bajki to Pawełek siedzi na tapczanie a Aga na kolanach i sie przytula więc nie ma tego, że z Pawełkiem siedzi się więcej, musze jakoś temu się bardziej przyjrzeć żeby było dobrze

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez magdawikp

miałam pisać ale Karenina mnie wyręczyła
ja bym tylko zwróciła uwagę na jej zazdrość o małego - to też ma wpływ

czasem się też tak zastanawiam czy nie jest zazdrosna o Pawełka no ale w sumie nie faworyzuje się u nas dzieci, kochamy ich tak samo, przytulamy tak samo, czasem siedzimy sobie i oglądamy bajki to Pawełek siedzi na tapczanie a Aga na kolanach i sie przytula więc nie ma tego, że z Pawełkiem siedzi się więcej, musze jakoś temu się bardziej przyjrzeć żeby było dobrze

[magdawikp]

Aniulka zazdrość u dziecka to chyba nie tylko z faworyzowania drugiego wynika - np. z dnia codziennego - u nas jak Iza myje zęby to Grześ musi juz i teraz bo inaczej jest , ze ona musi a on to co, przy czym on je kaszę przed spaniem to trudno aby mył przed i po, teraz to już ją gonie jak i on idzie myc i rano i wieczorem, i tak w zasadzie mam ze wszystkim - z jedzeniem, ubieraniem itd.
a gdybym sobie pozwoliła na odrobine faworyzownaia Grzesia to Izka chyba by mi białej gorączki z zazdrości dostała, a jest potwornie zazdrosna o niego, wiadomo, ze u nich różnica wieku jest ponad 3 lata i innych rzeczy wymagam od niej i od niego, jak mała mi zaczyna swoje fochy to się np. pytam to co mam cię traktowac jak trzy latka? i dużo z nią romawiam - staram sie spędzac tylko z nią troche czasu, już sa efekty ale jednak zazdrość wgrywa jak na razie
po analizie zachowania Izy stwierdzam, ze u niej zazdrość spowodowana jest, ze nie traktuje ich tak samo - bo i ciężko ona w szkole - to się uczymy pisać i czytać, dodawac itd, a on w przedszkolu to ja go uczę kolorów (a nie pisałam Wam - podejrzewałąm małego o daltonizm) itd.
to, ze się kocha tak samo to jedno drugie jednak, ze dzieci z samej racji wieku są już inaczej traktowane bo młodsze zawsze dopiero sie uczy tego co starsze juz umie od jakiegoś czasu
w codziennych czynnościach sa na równi - sprzątanie po sobie, czytanie książek itd.
no to czas na mnie

[zebra666]

Konspi ostatni raz jem w przedziale ok 18-19, sporadycznie później. Mój organizm nie robi zapasów

W sprawie fryzjera nagrody też nie działają. I tak nie chce iść i na samo wspomnienie o włosach jest cyrk.

Karenina to też nie przeszło, chociaż nie umiem obcinać już nawet tak próbowałam.

Wróciliśmy ze spaceru na obiad... Ale wieje i ciapa na maxa,

[karenina19]

Napisane przez konspiracja

Super - teraz czy latem?

Tak jak w tamtym roku czyli na Wielkanoc, wylatujemy 27 marca zdaje sie

Napisane przez konspiracja

Ja wiem

Czyli..?

Napisane przez aniulka8204

Karenina bardzo ładnie napisałaś odpowowiedz i wyczerpującą dzięki

staram się i to bardzo ale nie zawsze mi to wychodzi, chyba jestem cholerykiem, czasem już tak myślę
ale staram się i staram żeby było dobrze

Chyba kazda mama sie nad tym co jakis czas zastanawia...

A sprobuj taki maly eksperyment - za caly dzien dobrego zachowania bedzie jakas nagroda...mala nagroda, naklejka czy spacer...

Napisane przez magdawikp

no to czas na mnie

Tak sie usmialam, ze brzuch mnie ze smiechu jeszcze boli...na pytanie, jakie sa zyczenia na obiad André stwierdzil, ze - cytuje - "Szpinak mamo...tylko szpinak wchodzi w gre"
Dobra, byl szpinak z lososiem i czosnkiem + makaron swiderki. A moje dziecko nazywa ten rodzaj makaronu...gasienica
Nakladam mu na talerz a on nagle z rozpacza w glosie: "Mamo! Nie ! Nie! Szpinak nie moze byc kolo gasienic!" Pytam dlaczego? "No bo one mi go przeciez zjedza!"
Zachowalam w miare powage i uzgodnilismy, ze przelozymy gasienice na osobny talerz i bylo ok...
Maly usiadl do stolu a ja poszlam do kuchni i w koncu wybuchnelam smiechem, nagle wchodzi moj syn z grozna mina i pyta: "Co jest takiego zabawnego?"

[konspiracja]

Napisane przez zebra666

Konspi ostatni raz jem w przedziale ok 18-19, sporadycznie później. Mój organizm nie robi zapasów

I jeszcze napisz ze śniadanie o 13 mu służy ale każdy oczywiście robi jak chce

Napisane przez karenina19

Czyli..?

Już odpowiedziałam wcześniej

Gąsienice muszą być smaczne...
Ale fajne perspektywy wielkanocne:rolleyes:

[zebra666]

Napisane przez konspiracja

I jeszcze napisz ze śniadanie o 13 mu służy ale każdy oczywiście robi jak chce

przecież nic takiego nie napisałam:P Pisałam, że wiem, że to nie zdrowe.

Karenina mocne z tymi gąsienicami co chciały Andre obiadek zjeść hehe

[karenina19]

Napisane przez konspiracja

Już odpowiedziałam wcześniej

No ale nie pisalas, ze w ogole...znaczy, ze w ogole, tak?

Napisane przez konspiracja

Gąsienice muszą być smaczne...

Jasne, zwlaszcza jak sie z nimi jeszcze rozmawia podczas jedzenia...mam nadzieje, ze André w przedszkolu nie opowiada, ze je w domu robaki...

Napisane przez konspiracja

Ale fajne perspektywy wielkanocne:rolleyes:

Ciesze sie, ale bardziej na ten tydzien w hotelu...u malza w rodzinie smutna atmosfera teraz, bo okazalo sie, ze jego tata ma raka...wiec...

Napisane przez zebra666

Karenina mocne z tymi gąsienicami co chciały Andre obiadek zjeść hehe

Ale maly nie dal...czujny byl...

[zebra666]

Karenina Piotrek mi mówi, że pipi zrobiła kupę np. a ja się śmieję, że pipi (myszka) nie robi takich wielkich

[Maria2008]

U Nas do Kingi trzeba mówić po 100 razy a jak krzykne to Kinga mówi:
Mamusiu Tatusiu nie krzyc
U nas Kinga jak ma iść się kąpać czy spać to jest takie przeciąganie ze ja z tzem mam dość i niestety czasem jest taki krzyk bo musimy ja sami rozebrać żeby się księżniczka w końcu wykapala.
ona chce wszystko sama potrafi się nawet z powrotem ubrać bo ona chce sama wiec ja nie mogę jej nawet skarpetki ściągnąć
Mamusiu ja siama siaaaama
Także czasem jest makabra i mam dość bo można czekać i czekać.
Zęby też ładnie myje bo ona siama ale ja i tak poprawiam.