Zuzana Light

[Blameworthy]

dziś pierwszy raz ćwiczyłam z Zuzką - zwow 8, bo przejrzałam wątek i wyszło, że to jeden z łatwiejszych. czas ćwiczeń zaskakująco mały, ale myślałam, że wypluję wnętrzności dałam radę zrobić tylko 4 rundy, ale może i aż, bo miałam baaaardzo długą przerwę w aktywności fizycznej.

[la figa]

hahahaha jak ja pamietam swoje poczatki i start z ZWOWem nr 1 myslalam ze zejde z tego swiata dobrze, ze w tym czasie siostry nie bylo w domu, bo odglosy szly jak z pornola taaaaak sapalam i jeczalam hahaha

[Blameworthy]

no mój TŻ ciągle się ze mnie śmiał, że sapię jak nienormalna jutro planuję wypróbować jakiś inny zestaw

[karolowanka]

A u mnie podczas pierwszego zwowu było zupełnie inaczej Nie dość, że wybrałam łatwy zestaw (2), to jeszcze nie potrafiłam się zmusić do tego "maksymalnego wysiłku" przez co nie zmęczyłam się za bardzo.
Potem zastanawiałam się, o co chodzi z tym, że Zuza daje taki wycisk i w ogóle

Dopiero z czasem nauczyłam się dawać sobie wycisk i od tamtej pory zawsze po ZWOWach jestem wykończona

[psychobunny]

Za mną dziś ZWOW #16. Całkiem miły

[nikki999]

Napisane przez karolowanka

A u mnie podczas pierwszego zwowu było zupełnie inaczej Nie dość, że wybrałam łatwy zestaw (2), to jeszcze nie potrafiłam się zmusić do tego "maksymalnego wysiłku" przez co nie zmęczyłam się za bardzo.
Potem zastanawiałam się, o co chodzi z tym, że Zuza daje taki wycisk i w ogóle

Dopiero z czasem nauczyłam się dawać sobie wycisk i od tamtej pory zawsze po ZWOWach jestem wykończona

Bardzo ciekawe spostrzeżenie, mam wrażenie, że część fitnessowego forum się nie zmusza zbytnio nawet do intensywnego, nie mówiąc o maksymalnym wysiłku

[psychobunny]

Ja zawsze zastanawiam się, o co chodzi dziewczynom, które jak tylko zaczynają się pocić albo czuć dyskomfort, przerywają ćwiczenia. Strach przed potem jest dla mnie niezrozumiały

Dziś zwow #18. Mój czas to 28 minut i 48 sekund, ładnie dał mi popalić. Ale podobał mi się bardzo, lubię kiedy w połowie mam ochotę się rozpłakać
W ogóle miałam zrobić dziś #17, ale nie mam ściany do brudzenia i nie wiem, jak to obejść.

[traicionera]

Bo pot jest taki męski i fuu nie pasuje do prawdziwej kobiety, która zawsze jest sucha, matowa i pachnaca

[Rzabba]

Też nie wiem małż twierdzi, że lubi jak jestem spocona i rozgrzana

[traicionera]

Ja jestem prawdziwa kobieta i nie mam gruczołów potowych, a ciało schładzam rzęsiście płacząc

[la figa]

Napisane przez psychobunny

Ja zawsze zastanawiam się, o co chodzi dziewczynom, które jak tylko zaczynają się pocić albo czuć dyskomfort, przerywają ćwiczenia. Strach przed potem jest dla mnie niezrozumiały

Dziś zwow #18. Mój czas to 28 minut i 48 sekund, ładnie dał mi popalić. Ale podobał mi się bardzo, lubię kiedy w połowie mam ochotę się rozpłakać
W ogóle miałam zrobić dziś #17, ale nie mam ściany do brudzenia i nie wiem, jak to obejść.

tez tak kiedys mialam
i do dzisiaj nie potrafie odpowiedziec sobie czym to bylo spowodowane...

[Klepsydra88]

Napisane przez la figa

tez tak kiedys mialam
i do dzisiaj nie potrafie odpowiedziec sobie czym to bylo spowodowane...

tu nie ma się co śmiać. do mnie na zajęcia przychodzą klientki ubrane w satynowe golfy, trampeczki 'atmosphere' i skarpetki pończoszki, kolczyki wiszące i oczywiście iście upięte wymyślnie włosy

[la figa]

Napisane przez Klepsydra88

tu nie ma się co śmiać. do mnie na zajęcia przychodzą klientki ubrane w satynowe golfy, trampeczki 'atmosphere' i skarpetki pończoszki, kolczyki wiszące i oczywiście iście upięte wymyślnie włosy

nie no akurat jak wiedzialam ze mam cwiczyc to odpowiednio sie przebieralam. chociaz tyle..

ale naprawde dalyscie mi do myslenia dlaczego nie chcialo mi sie dalej cwiczyc jak zaczelam sie pocic. teraz uwielbiam pot serio hehe

[Blameworthy]

Napisane przez Rzabba

Też nie wiem małż twierdzi, że lubi jak jestem spocona i rozgrzana

mój tż, jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem i mówiłam mu, że poćwiczyłam i że jestem cała mokra, to tylko z jednym mu się to kojarzyło

dziś u mnie będzie zwow #20, zobaczymy jak mi pójdzie tym bardziej, że po wczoraj mam zakwasy

[Klepsydra88]

Napisane przez la figa

nie no akurat jak wiedzialam ze mam cwiczyc to odpowiednio sie przebieralam. chociaz tyle..

ale naprawde dalyscie mi do myslenia dlaczego nie chcialo mi sie dalej cwiczyc jak zaczelam sie pocic. teraz uwielbiam pot serio hehe

no dokładnie, bo jak się ma niewygodne ubranie to człowiek czuje się skrępowany i nie daje z siebie wszystkiego - przynajmniej ja tak uważam.

[traicionera]

a ja sie biore za zwow 36 Push it to the max, wczoraj cwiczylam zwow bez hantli ( z hantlami sobie dodatkowo poćwiczyłam sama) i jakoś mi juz tak tęskno Tak sie przyzwyczaiłam do tych moich hantli, ze czasem wręcz czuje, jak mnie wolaja-wez mnie, weź mnie

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez Klepsydra88

tu nie ma się co śmiać. do mnie na zajęcia przychodzą klientki ubrane w satynowe golfy, trampeczki 'atmosphere' i skarpetki pończoszki, kolczyki wiszące i oczywiście iście upięte wymyślnie włosy

To ja chyba nie mogłabym ze śmiechu zajęć prowadzić

Napisane przez traicionera

Ja jestem prawdziwa kobieta i nie mam gruczołów potowych, a ciało schładzam rzęsiście płacząc

Tekst dnia

Napisane przez Rzabba

Też nie wiem małż twierdzi, że lubi jak jestem spocona i rozgrzana

Napisane przez Blameworthy

mój tż, jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem i mówiłam mu, że poćwiczyłam i że jestem cała mokra, to tylko z jednym mu się to kojarzyło

Bo ja mam wrażenie, że to kobiety sobie same wmawiają, że są jakoś mniej atrakcyjne, pociągające, kobiece czy jakby tego nie ująć, jak się spocą. A reakcje mężczyzn zwykle są zupełnie przeciwne

[Blameworthy]

zwow #20 za mną! zajął mi 13 minut, tylko półtorej minuty więcej niż Zuzce, więc jestem z siebie zadowolona

[traicionera]

Mnie się wydaje, że podejście do potu jest pochodną takiego idealistycznego podejścia do kobiet jako takich, które nie powinny mieć porow skóry, cellulitu, ani jednego włoska poza głową, ciało najlepiej w rozmiarze 34, za to biust Dody. Pocenie nie pasuje do tego wizerunku, bo jest nieestetyczne

zwow 36 bardzo przyjamny, szczególnie ćwiczenie że skakaniem koło punktów, u mnie to były dziecięce książeczki W czasie Zuzkowym zorbilam dokładnie rundę więcej.

[aanetaa007]

Hej dziewczyny doradzcie mi.
Od czego lepiej zaczac od zuuzki I jej zwowow czy insinity?
Jestem w trakcie BBL ale od marca chce zaczac cos nowego I wlasnie nie wiem ktore bedzie dla mnie lepsze.

Przepraszam jesli ten post nie jest na temat.

[traicionera]

Zależy od tego, ile masz czasu, jakiego rodzaju ćwiczenia wolisz.

[sarayy]

dzisiaj Zwow 20- bardzo go lubię tylko ostatnie ćwiczenie 'bridge' zamieniłam na sumo squaty..żeby jeszcze bardziej poczuć pupę. Trochę mi zeszło bo nie wyrabiałam z burpees w takim tempie jak Zuzka.

[tygryskowym_okiem]

Można uznać, że wracam do treningów - zwow 11 zaliczony

[sunny.ab]

Witajcie

ćwiczyłam jakiś czas z Chodakowską, ale brak było efektów... W sumie cieszę się, że nie jest to jakiś mój wymysł i nie jestem sama w tym przekonaniu, bo wśród moich znajomych dziewczyn aż strach było coś takiego mówić - tak są wpatrzone w Ewę.

Ewa na pewno jest dobra dla tych kanapowców co nigdy nic nie robiły i jedynym ruchem dla nich było podbiegnięcie na autobus...

Po przejrzeniu całego wątku i przejrzeniu kanału Zuzki wczoraj spróbowałam swojego pierwszego ZWOWa - (chyba numer 20 bo ktoś polecał, że lajtowy) i jestem zachwycona - i różnorodnością, i do tego pojawiły się zakwasy (w końcu czuję, ze ćwiczyłam i robię coś nowego) i fajnie, że przy kompletnym braku czasu na 2 Zwowy, czy godzinny trening te 15 minut można jakoś wygospodarować....

Tak przy okazji - jak długo cwiczycie z Zuzką i jak efekty??

[la figa]

ja zrobilam chyba 11 zwow-ow a pozniej potracil mnie samochod i od tej pory nie cwicze z uzyciem nogi takze zuzka tez odpadla. ale gdy z nia cwiczylam mialam bardzo ponetne, wysmuklone cialo no i dzieki wiekszej podazy bialka i wiekszym ciezarom zaczely mi sie ladnie miesnie budowac


mmmm jak tesknie za tymi czasami

[Kerju]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Można uznać, że wracam do treningów - zwow 11 zaliczony

ja też się ostatnio opuściłam, 5 dni bez treningów ... ale wracam i dziś na tapecie ZWOW #15

[traicionera]

sunny ab, witaj, też nie miałam efektów po Ewce i nudzilo mnie robienie wkoło Macieju tych samych treningów. Precwiczylam połowę Zwowow Zuzki i nadal potrafi mnie zaskoczyć ćwiczeniami, jak np wczoraj skakanie między 4 punktami czy w jednym że zwowo było stanie na rękach, chodzenie po ścianie.

[wkroplideszczu]

Hej dziewczyny
Już 11 Zwowów za mną Co prawda dalej nie wyrabiam się w czasie Zuzki, szczególnie tak jak sarayy juz wcześniej wspomniała, nie daje rady tak szybko robic burpees. Ale i tak daje sobie w kość porządnie
Ostatnio w 43 wszystko mi się podobało, ładnie pięknie, gdyby nie te chair mountain climbers... KOSZMAR dla mnie co prawda starałam się, ale skróciłam to ćwiczenie bo po prostu wysiadały mi ręce i od tego wiszenia głową w dół mi się robiły mroczki przed oczami

A w piątek dorwałam 34 i zrobiłam z hantelkami po 5,25 na stronę i powiem wam ze robił robote świetny ten zwow. A do przeciągania to położyłam sobie ręczniczek(żeby paneli nie porysowac) na ręczniczku skrzyneczkę a w skrzyneczce całe moje dostępne obciążenie czyli w sumie 24,5kg. Było ciężko ale w sumie bardzo fajnie, juz ostatnie "posunięcia" resztkami sił także polecam 34

A teraz siedzę i własnie sie zastanawiam który sobie zrobic dzisiaj uśmiecha się do mnie 14

[traicionera]

Kusisz tym zwowem, może usmiechne się dziś do 34

[Kerju]

Dziewczyny zrobiłam tą piętnastkę i jest tam, moim zdaniem, świetne ćwiczenie przygotowujące do pistolsów - squats na jednej nodze z obciążeniem. Po treningu zrobiłam po jednym pistolsie na nogę, co do dziś było dla mnie niewykonalne nie potrafiłam nawet utrzymać równowagi ... polecam!
wkroplideszczu - jesteśmy widzę na tym samym etapie, ja też machnęłam do tej pory 11 ZWOWów