Marchew, jabłko lub ziemniaczek, wkrótce zje mój niemowlaczek, mamy IX-X 2013, cz.III

[ja :)]

Napisane przez matallewar

No tylko jakby tż już miał tam chętną firmę, żeby go zatrudnić, to chyba łatwiej, nie? Bo my szukamy tylko w opcji, że znajdzie pracę i potem pojedziemy, raczej nie ma szans, że pojedziemy szukać dopiero.

Zdecydowanie tak! Najpierw praca, później wyjazd. Tak też my zrobilismy
Na początek na pewno najważniejsze jest to, że z tego co pisałaś Twój TZ jest programistą a to świetny zawód i dużo w nim pracy właściwie wszczędzie. Kiedy w zeszłym roku mielismy juz wracac do Europy to moj mąż bez problemu znalazł prace w szewcji, norwegii i niemczaech - wszędzie rekrutacja przez skype, więc nie trzeba nawet być szczególnie mobilnym (tylko ostatni etap to przylot do nich, ale pokrywają wszystkie koszta).
A co do USA - tutaj potrzebna jest wiza H1B. Wystawiają ją w październiku, ale trzeba o nią zabiegać już na wiosne. Dlatego najlepiej zacząć szukać pracodawcy już na początku roku, żeby na wiosnę firma mogła zacząć wszystko załatwiać. Wtedy tutaj pracowników ściagają w październiku. Jeśli jedna osoba w małżeństwie dostanie H1B to druga dostaje H4 co umożliwia pobyt, chodzenie do szkoły i na studia, ale nie pracę, więc to jest taka trochę kicha.
Co do życia w USA to ja wypowiem się tylko o kaliforni. Reszty nie znam - tyle co z wycieczek, ale na pewno jest tam znacznie tansze zycie.
Co do kaliforni to super miejsce dla informatyka - dolina krzemowa, więc pracy całe mnóstwo, najnowsze technologie i firmy itd.

Najpierw minusy.
Ogólnie praca bardzo fajna, ale dominuje tu styl - żyje by pracować, a nie pracuję by mieć na życie. W większości firmach pracuje się po 10-12h na dobę przy dobrych wiatrach, trzeba być pod telefonem, zdarzają się też weekendy.
Raczej ciężko ze znajomościami. Jeśli w pracy nie ma młodych ludzi, to ciężko gdzieś ich poznać, bo wszyscy ciagle pracują No chyba, że chodzi się na jakieś zajęcia imprezy itd. I raczej ludzie nie spotykają się tak jak w PL - w gronie znajomych itd.
Opieka medyczna jest cholernie droga. Jak pisałam - głupi poród to ponad 30tys dolców. Dlatego podstawa to dobre ubezpieczenie medyczne. Na szczęście wiekszość szanujących się firm opłaca ubezpieczenie pracownika i oferuje duże pokrycie ubezpieczenia członków rodziny.
Szkolnictwo też drogie, ale na tym do końca się nie znam bo nigdy się nie interesowałam, więc tyle co od znajomych z pracy.
Złobek (day care) i opiekunka baaaardzo drogie - nawet 3 tys $ miesięcznie.
Drogie mieszkania do wynajęcia - średnio one bedroom czyli najmniejsze (sypialnia + salon z kuchnią, ok 70m2) to minimum 2-2.5 tys $ miesięcznie (no chyba że człowiek się odważy mieszkać w dzielnicach mniej bezpiecznych, gdzie latają z bronią po ulicy ).
Pracodawcy mogą dymać ludzi z europy - tzn oferują pensję, która nam europejczykom wydaje sie bardzo duża, ale po rozeznaniu się w kosztach życia okazuje się, że nic nie jest się w stanie odłożyć. Dlatego warto zrobić rozeznanie ile zarabia się tutaj w danej dziedzinie i tyle właśnie żądać.
Jeśli chce się kupić dom, to ogólnie przesrane 1.5 mln $ to się tu zaczynają.
Jakieś 10 dni urlopu w ciągu roku (niektóre firmy oferują więcej).
Duuuuże wydatki na początku - ale jak się przetrwa pierwsze 2 miesiące to później mega szybko się odbija i życie jest pryjemniejsze

Neutralnie:
wielokulturowość, z duuużym naciskiem na azjatów i hindusów

Plusy:
Ciekawe oferty pracy.
W informatyce - dobre zarobki, pozwalają żyć na poziomie.
Piękna przyroda, duuużo przepięknych parków narodowych i ciekawych miejsc w zasięgu ręki (dolina śmierci, grand canyon, yosemite, hawaje itd) i odległościowo i finansowo.
Dużo tańsze auta niż w europie, mozna kupić porządne auto za raptem kilka wypłat.
Super drogi
Tanie paliwo
Wszyscy są mega mili - od lekarzy i urzędów, przez poczte do sklepów.
Opieka medyczna jest brdzo dobra i pacjent traktowany jest z mega szacunkiem i troską.
Dużo łatwodostępnych konferencji, kursów i zajęć (oczywiście odpłatnie).
Ceny w IKEI jak w polsce, więc na tutejsze zarobki mozna urządzić mieszkanie za grosze
Dla fanów dobrego jedzenia - całe mnóstwo różnych kuchni świata za przystępną cenę
Super pogoda (dzisiaj jest 20 stopni) cały rok.
Wszystkie owoce cały rok
Tanie (i dobre), lokalne wino
Jest tu naprawdę bezpiecznie

To tyle co mi przychodzi do głowy. Ależ się rozpisałam..

[ja-ika]

Ja zazdroszczę życia w raju ;-) przerażające jest tylko to, że biegają z bronią po ulicach :banghead: z resztą można sobie poradzić

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ja :)]

Napisane przez ja-ika

Ja zazdroszczę życia w raju ;-) przerażające jest tylko to, że biegają z bronią po ulicach :banghead: z resztą można sobie poradzić

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moja droga, do raju tu daleko Naprawdę nie ma czego zazdrościć. Ja się chciałam już dawno stąd ewaukować, ale wyskoczyła nam ciąża Teraz czekamy jeszcze na dokończenie kilku kwestii w firmie i wracamy.
Tutaj życie jest dostatnie to fakt, ale ja wole mieć mniej a spedzac czas z rodziną i przyjaciółmi a nie za biurkiem w pracy. Także trzeba mieć chyba odpowiedni charakter, żeby tu mieszkać.
Bedzie mi tylko najbardziej brakować pogody i amazona bo super tu działa

[matallewar]

Napisane przez ja :)

Zdecydowanie tak! Najpierw praca, później wyjazd. Tak też my zrobilismy
Na początek na pewno najważniejsze jest to, że z tego co pisałaś Twój TZ jest programistą a to świetny zawód i dużo w nim pracy właściwie wszczędzie. Kiedy w zeszłym roku mielismy juz wracac do Europy to moj mąż bez problemu znalazł prace w szewcji, norwegii i niemczaech - wszędzie rekrutacja przez skype, więc nie trzeba nawet być szczególnie mobilnym (tylko ostatni etap to przylot do nich, ale pokrywają wszystkie koszta).
A co do USA - tutaj potrzebna jest wiza H1B. Wystawiają ją w październiku, ale trzeba o nią zabiegać już na wiosne. Dlatego najlepiej zacząć szukać pracodawcy już na początku roku, żeby na wiosnę firma mogła zacząć wszystko załatwiać. Wtedy tutaj pracowników ściagają w październiku. Jeśli jedna osoba w małżeństwie dostanie H1B to druga dostaje H4 co umożliwia pobyt, chodzenie do szkoły i na studia, ale nie pracę, więc to jest taka trochę kicha.
Co do życia w USA to ja wypowiem się tylko o kaliforni. Reszty nie znam - tyle co z wycieczek, ale na pewno jest tam znacznie tansze zycie.
Co do kaliforni to super miejsce dla informatyka - dolina krzemowa, więc pracy całe mnóstwo, najnowsze technologie i firmy itd.

Najpierw minusy.
Ogólnie praca bardzo fajna, ale dominuje tu styl - żyje by pracować, a nie pracuję by mieć na życie. W większości firmach pracuje się po 10-12h na dobę przy dobrych wiatrach, trzeba być pod telefonem, zdarzają się też weekendy.
Raczej ciężko ze znajomościami. Jeśli w pracy nie ma młodych ludzi, to ciężko gdzieś ich poznać, bo wszyscy ciagle pracują No chyba, że chodzi się na jakieś zajęcia imprezy itd. I raczej ludzie nie spotykają się tak jak w PL - w gronie znajomych itd.
Opieka medyczna jest cholernie droga. Jak pisałam - głupi poród to ponad 30tys dolców. Dlatego podstawa to dobre ubezpieczenie medyczne. Na szczęście wiekszość szanujących się firm opłaca ubezpieczenie pracownika i oferuje duże pokrycie ubezpieczenia członków rodziny.
Szkolnictwo też drogie, ale na tym do końca się nie znam bo nigdy się nie interesowałam, więc tyle co od znajomych z pracy.
Złobek (day care) i opiekunka baaaardzo drogie - nawet 3 tys $ miesięcznie.
Drogie mieszkania do wynajęcia - średnio one bedroom czyli najmniejsze (sypialnia + salon z kuchnią, ok 70m2) to minimum 2-2.5 tys $ miesięcznie (no chyba że człowiek się odważy mieszkać w dzielnicach mniej bezpiecznych, gdzie latają z bronią po ulicy ).
Pracodawcy mogą dymać ludzi z europy - tzn oferują pensję, która nam europejczykom wydaje sie bardzo duża, ale po rozeznaniu się w kosztach życia okazuje się, że nic nie jest się w stanie odłożyć. Dlatego warto zrobić rozeznanie ile zarabia się tutaj w danej dziedzinie i tyle właśnie żądać.
Jeśli chce się kupić dom, to ogólnie przesrane 1.5 mln $ to się tu zaczynają.
Jakieś 10 dni urlopu w ciągu roku (niektóre firmy oferują więcej).
Duuuuże wydatki na początku - ale jak się przetrwa pierwsze 2 miesiące to później mega szybko się odbija i życie jest pryjemniejsze

Neutralnie:
wielokulturowość, z duuużym naciskiem na azjatów i hindusów

Plusy:
Ciekawe oferty pracy.
W informatyce - dobre zarobki, pozwalają żyć na poziomie.
Piękna przyroda, duuużo przepięknych parków narodowych i ciekawych miejsc w zasięgu ręki (dolina śmierci, grand canyon, yosemite, hawaje itd) i odległościowo i finansowo.
Dużo tańsze auta niż w europie, mozna kupić porządne auto za raptem kilka wypłat.
Super drogi
Tanie paliwo
Wszyscy są mega mili - od lekarzy i urzędów, przez poczte do sklepów.
Opieka medyczna jest brdzo dobra i pacjent traktowany jest z mega szacunkiem i troską.
Dużo łatwodostępnych konferencji, kursów i zajęć (oczywiście odpłatnie).
Ceny w IKEI jak w polsce, więc na tutejsze zarobki mozna urządzić mieszkanie za grosze
Dla fanów dobrego jedzenia - całe mnóstwo różnych kuchni świata za przystępną cenę
Super pogoda (dzisiaj jest 20 stopni) cały rok.
Wszystkie owoce cały rok
Tanie (i dobre), lokalne wino
Jest tu naprawdę bezpiecznie

To tyle co mi przychodzi do głowy. Ależ się rozpisałam..

[pszczoua]

Witam sie poweekendowo. O dziwo, bez problemu nadrobilam, reszta widze tez zajeta przedswiatecznymi przygotowaniami. Wpadlam sie tylko pochwalic ze moj synek z okazji ukonczenia 3 miesiecy zaczal przesypiac nocki Zasypia o 21.30-22.00, budzi sie na szame o 6 i spi dalej do 9. Jestem wypoczeta Wczoraj stroilismy choinke i zrobilismy Julkowi kilka fotek. Zaraz wrzuce do K

[agusiowata]

Adasiowi wczoraj podobało się na basenie. Dziś puściłam mu kubusia, który śpiewa. Takiego zainteresowania jeszcze nie widziałam.

[kama1987]

Witam sie z mojego spalonego mieszkania;-) wlasnie przyszli zrobic prad na klatce i wpadli na genialny pomysl odciecia domofonu debile:-/

Mialam dzisiaj zawiezc mocz do badania Zuzi ale.moje dziecko nie raczylo nasikac do woreczka, za to jak odkleilam to zaraz hehe. Trudno, nie pali sie, po swietach kolejna proba;-)

Do rossmanna z Tata jade bo chce jeszcze Mamie jakies perfumy kupic ale niewiem jakie? Wole z nim jechac bo czasem cos mu strzeli i nie chcemy rozanych;-)

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

[dodinha]

Napisane przez matallewar

Tż mówi, że USA też bierze pod uwagę.
Tylko ja się boję, że będę musiała tam statkiem popłynąć i już nigdy nie wrócę, bo mam lęk wysokości i cholendernie boję się latać samolotem 2 h jakoś jeszcze zniosłam, ale 12 czy ile to sobie nie wyobrażam

Niech se sam tam leci
Ale chętnie się zorientuję, kto wie, może przemogę swoje lęki

Napisze i Anglii.Ogolnie zycie tutaj jest łatwiejsze.Wszyscy mili,z załatwieniem czegokolwiek nie
ma problemu.Zycie jeśli chodzi o jedzenie i rachunki jest drozsze niz w Polsce,ale jezeli obydwoje pracujecie to stać Was na wynajem,opłacenie rachunkow,godne życie i jeszcze mozna odłożyć coś.Co do opieki nad dziecmi.Przedszkola i żłobki do 3go sa drogie,ale panstwo moze ci do tego dołożyć,wszystko zalezy od zarobkow.Do 16tego roku zycia dzieci maja darmowe leki,wiec to jest super.Ogolnie nie jest zle.Raju nie ma,kasa nie lezy na ulicy(jak duzo ludzi mysli),ale jest łatwiej i nie trzeba sie martwic,ze nie wystarczy do pierwszego
Wysyłane z mojego GT-S7500 za pomocą Tapatalk 2

[maharet1092]

Napisane przez bajka1807

to chyba podstawa

ja tez juz mam ogarniete to co trzeba, cytrynowo pistacjowe bisccoti upieczone, pierniczki tez z glowy. wieczorem bede piekla makowce, a jutro z rana przed wyjazdem murzynka a u rodzicow zrobie jeszcze sernik szwarzwaldzki na zimno
:

Mo labedzio puch wyszedl fantastyczny
http://www.wielkiezarcie.com/recipe19652.html
Polecam.

Sernik wdupilam i to przez polewe, bo nie zauwazylam ze cukier w niej zgrzuta pod zebami (nie rozpuscila sie) i ja dalam. Potem zebralam ile sie dalo, ale za poxno, dalam polewe taka sklepowa.

[MsLullaby]

Napisane przez dodinha

Napisze i Anglii.Ogolnie zycie tutaj jest łatwiejsze.Wszyscy mili,z załatwieniem czegokolwiek nie
ma problemu.Zycie jeśli chodzi o jedzenie i rachunki jest drozsze niz w Polsce,ale jezeli obydwoje pracujecie to stać Was na wynajem,opłacenie rachunkow,godne życie i jeszcze mozna odłożyć coś.Co do opieki nad dziecmi.Przedszkola i żłobki do 3go sa drogie,ale panstwo moze ci do tego dołożyć,wszystko zalezy od zarobkow.Do 16tego roku zycia dzieci maja darmowe leki,wiec to jest super.Ogolnie nie jest zle.Raju nie ma,kasa nie lezy na ulicy(jak duzo ludzi mysli),ale jest łatwiej i nie trzeba sie martwic,ze nie wystarczy do pierwszego
Wysyłane z mojego GT-S7500 za pomocą Tapatalk 2

Tak to prawda a jak się mieszka w mniejszych miejscowościach to i wynajem nie taki drogi. Napewno nie mogłabym pozwolić sobie na taki poziom życia w Polsce jaki mam tutaj. Pomoc socjalna też jest ale to fakt wszystko zależy od zarobków. Choć tu zarabiając minimum krajowe napewno nie martwisz się jak przeżyć do następnej wypłaty jak w Polsce. I to fakt kasa na ulicy nie leży jak wiele osób myśli jak tu przyjechałam to wiele osób po miesiącu czy dwóch wróciło do kraju bo myśleli że z rok popracują i w Polsce dom postawią
No i jak wspomniała dodinha leki darmowe dla dzieci i ogólnie sporo refundacji jest.

Wysłane z mojego GT-S6810P przy użyciu Tapatalka

[maharet1092]

Napisane przez matallewar

Dziewczyny mieszkające zagranicą powiedzcie, ile mniej więcej kosztuje życie tam, gdzie żyjecie? Mam na myśli wynajem, dojazdy do pracy, wyżywienie, opieka nad dzieckiem? Poważnie z tż myślimy o wyjeździe, ale musimy to dobrze przekalkulować, ile musiałby zarabiać, żebyśmy mogli żyć lepiej niż tutaj.

Co do wynajmu i opeki nad dziecmi to nie wiem.Ale co do reszty to ok. 15 proc. drozej niz w PL.Sa rzeczy tansze np. kosmetyki. Najdrozsze sa uslugi.
No i produkty sa lepszej jakosci.
Opieka medyczna jest chyba w tego co czytam o innych najlepsza w Europie, nawet troche nadgorliwi sa.Jak masz ubezpieczenie to nie musisz sie martwic o koszty.Jedyne za co placilam to 10 eu dziennie za szpital (jak bylam w ciazy w szpitalu, za porod sie nie palci), ale mozna zaplacic wyzsze ubezpieczenie i tez pokrywa.Lekarstwa dla malyh dzieci sa za darmo.Szczepionki 6w1 za darmo, pneumo i meningo w standardzie, tak ze nie mozna narzekac.
Jedzenie jest ciut drozsze, ale lepszej jakosci.Najtansze produkty z hipermarketow sa o wiele lepsze niz najtansze z hipermarketow w pl.
Najbardziej mnie irytuja ceny ubran, szczegolnie dla malych dzieci.
A takie rzeczy jak mechanik czy ubezpieczenie samochodu sa naprawde drogie tutaj.

Nie zaluje, ze wyjechalam, bo mimo tego ze drozej to zarobki sa o wiele, wiele wieksze.Jak Twoj tż zna jezyk to moze szukac, jak najbardziej.

[agusiowata]

Macie stałe pory spaceru?

[policzanka]

Napisane przez maharet1092

Co do wynajmu i opeki nad dziecmi to nie wiem.Ale co do reszty to ok. 15 proc. drozej niz w PL.Sa rzeczy tansze np. kosmetyki. Najdrozsze sa uslugi.
No i produkty sa lepszej jakosci.
Opieka medyczna jest chyba w tego co czytam o innych najlepsza w Europie, nawet troche nadgorliwi sa.Jak masz ubezpieczenie to nie musisz sie martwic o koszty.Jedyne za co placilam to 10 eu dziennie za szpital (jak bylam w ciazy w szpitalu, za porod sie nie palci), ale mozna zaplacic wyzsze ubezpieczenie i tez pokrywa.Lekarstwa dla malyh dzieci sa za darmo.Szczepionki 6w1 za darmo, pneumo i meningo w standardzie, tak ze nie mozna narzekac.
Jedzenie jest ciut drozsze, ale lepszej jakosci.Najtansze produkty z hipermarketow sa o wiele lepsze niz najtansze z hipermarketow w pl.
Najbardziej mnie irytuja ceny ubran, szczegolnie dla malych dzieci.
A takie rzeczy jak mechanik czy ubezpieczenie samochodu sa naprawde drogie tutaj.

Nie zaluje, ze wyjechalam, bo mimo tego ze drozej to zarobki sa o wiele, wiele wieksze.Jak Twoj tż zna jezyk to moze szukac, jak najbardziej.

Mi się marzy zycie w Niemczech..najlepiej w jakimś malowniczym rejonie..

Witam się obklejona od stop do głów w plasterki.ze ja się zdecydowałam na usuwanie pieprzyków akurat dzien przed Wigilia...

Wczoraj w moje dziecko wstąpil diabeł.Jeszcze nigdy nie słyszałam aby Lilek się tak darł.Raczej nic ją nie bolało bo na rękach uspokajala się...

[maharet1092]

Matall jeszcze masz 184 eu miesiecznie na kazde dziecko, niezaleznie od dochodu na sobe.
Na Elterngeld sie raczej nie zalapiesz bo masz chyba macierzynskie

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez agusiowata

Macie stałe pory spaceru?

nie

[agusiowata]

Najczęściej o której godzinie spacerujecie?

[maharet1092]

Chyba dam Jankowi troche kaszko ryzowej, bo jego porcja mleka juz sie w butelce 260 ml ledwo miesci.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez agusiowata

najczęściej o której godzinie spacerujecie?

16-17

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Wkurzam sie, bo moj tato jak byl to cos tam pokrecili antena i nie dziala tv.Maz nie moze jakos naprawic, a zbliza sie Turniej Czterech Skoczni.Juz nie mowiac ile mi dskokow narciarskich do tej pory przepadlo

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez ja :)

Z
Najpierw minusy.
Ogólnie praca bardzo fajna, ale dominuje tu styl - żyje by pracować, a nie pracuję by mieć na życie. W większości firmach pracuje się po 10-12h na dobę przy dobrych wiatrach, trzeba być pod telefonem, zdarzają się też weekendy.
Raczej ciężko ze znajomościami. Jeśli w pracy nie ma młodych ludzi, to ciężko gdzieś ich poznać, bo wszyscy ciagle pracują No chyba, że chodzi się na jakieś zajęcia imprezy itd. I raczej ludzie nie spotykają się tak jak w PL - w gronie znajomych itd.
Opieka medyczna jest cholernie droga. Jak pisałam - głupi poród to ponad 30tys dolców. Dlatego podstawa to dobre ubezpieczenie medyczne. Na szczęście wiekszość szanujących się firm opłaca ubezpieczenie pracownika i oferuje duże pokrycie ubezpieczenia członków rodziny.
Szkolnictwo też drogie, ale na tym do końca się nie znam bo nigdy się nie interesowałam, więc tyle co od znajomych z pracy.
Złobek (day care) i opiekunka baaaardzo drogie - nawet 3 tys $ miesięcznie.
Drogie mieszkania do wynajęcia - średnio one bedroom czyli najmniejsze (sypialnia + salon z kuchnią, ok 70m2) to minimum 2-2.5 tys $ miesięcznie (no chyba że człowiek się odważy mieszkać w dzielnicach mniej bezpiecznych, gdzie latają z bronią po ulicy ).
Pracodawcy mogą dymać ludzi z europy - tzn oferują pensję, która nam europejczykom wydaje sie bardzo duża, ale po rozeznaniu się w kosztach życia okazuje się, że nic nie jest się w stanie odłożyć. Dlatego warto zrobić rozeznanie ile zarabia się tutaj w danej dziedzinie i tyle właśnie żądać.
Jeśli chce się kupić dom, to ogólnie przesrane 1.5 mln $ to się tu zaczynają.
Jakieś 10 dni urlopu w ciągu roku (niektóre firmy oferują więcej).
Duuuuże wydatki na początku - ale jak się przetrwa pierwsze 2 miesiące to później mega szybko się odbija i życie jest pryjemniejsze

Neutralnie:
wielokulturowość, z duuużym naciskiem na azjatów i hindusów

Plusy:
Ciekawe oferty pracy.
W informatyce - dobre zarobki, pozwalają żyć na poziomie.
Piękna przyroda, duuużo przepięknych parków narodowych i ciekawych miejsc w zasięgu ręki (dolina śmierci, grand canyon, yosemite, hawaje itd) i odległościowo i finansowo.
Dużo tańsze auta niż w europie, mozna kupić porządne auto za raptem kilka wypłat.
Super drogi
Tanie paliwo
Wszyscy są mega mili - od lekarzy i urzędów, przez poczte do sklepów.
Opieka medyczna jest brdzo dobra i pacjent traktowany jest z mega szacunkiem i troską.
Dużo łatwodostępnych konferencji, kursów i zajęć (oczywiście odpłatnie).
Ceny w IKEI jak w polsce, więc na tutejsze zarobki mozna urządzić mieszkanie za grosze
Dla fanów dobrego jedzenia - całe mnóstwo różnych kuchni świata za przystępną cenę
Super pogoda (dzisiaj jest 20 stopni) cały rok.
Wszystkie owoce cały rok
Tanie (i dobre), lokalne wino
Jest tu naprawdę bezpiecznie

To tyle co mi przychodzi do głowy. Ależ się rozpisałam..

A ja myslalam, ze to tylko na filmach

A tam mniej wiecej ile tam sie zarabia?Bo te koszty utrzymania sa horrendalne.
Nie podoba mi sie tez to zyc po to by pracowac.Jedynie to, że cieplo to jest dla mnie duzym plusem

[jo_asiek]

Napisane przez agusiowata

Macie stałe pory spaceru?

my wychodzimy na spacer najczęściej koło 11. Takie wychodzenie o stałej porze u nas powoduje to, że mały ma zakodowane, że w tych godzinach śpi. Czasem zdarza się, że jak mamy obsuwę, to Szymek jest bardzo marudny bo nie może zasnąć w domu, a jak go zaczynam ubierać i wychodzimy to raz dwa odpływa i śpi. Może nie jakoś na długo, bo koło godzinki, max. do dwóch, ale zawsze to coś - trochę powietrza dla niego i ruchu dla matki

Przeszliśmy wczoraj wieczorem na dady 3, bo cały weekend co kupa to pranie ciuszków. Normalnie po same pachy był ubrudzony Mimo, że 3 trochę duże i wysoko je nosi, to mają lepszą pojemność i się sprawdzają

[butterfly20]

cześć

jak was czytam to aż chce się wyjeżdżać,ale chyba nie miałabym tyle odwagi. i nie chciałabym rodziny zostawiać

Napisane przez ja :)

Tadam! Załącznik 5517507Załącznik 5517508


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

piękna!!

Napisane przez matallewar

Tż mówi, że USA też bierze pod uwagę.
Tylko ja się boję, że będę musiała tam statkiem popłynąć i już nigdy nie wrócę, bo mam lęk wysokości i cholendernie boję się latać samolotem 2 h jakoś jeszcze zniosłam, ale 12 czy ile to sobie nie wyobrażam

Niech se sam tam leci
Ale chętnie się zorientuję, kto wie, może przemogę swoje lęki

witaj w klubie

Napisane przez Madziuchna27

Dobry wieczór, a raczej noc

U nas chojna też już ubrana! Małż kupił olbrzymią. W sumie taka śmieszna jest
Ha! Pochwalę się Wczoraj Julek obudził się o 23.3o i do 2.15 ani myślał spać. Dziś raniutko to samo. Po karmieniu matka żądna snu jeszcze była, a ten kwęka (to kwękanie jest bardzie irytujące niż płacz), choć leży obok mnie w łóżku. Co zrobiła matka wyrodna? Odwróciła się do dziecka plecami i zakryła kołdrą. Po jakimś czasie się obudziłam (nie wiem ile czasu minęło). Myślę: oho, nie słychać kwękania. Odwracam się, a Julek śpi jak aniołek



W sumie nie wiem
Rodzice mają taki trochę dziwny dom



Mój Julek najbardziej chichra się na przewijaku jak rozbieram go do kąpieli lub przebieram Uwielbia kąpiel

straszy?

[rusałka_1]

hej

Napisane przez agusiowata

Macie stałe pory spaceru?

staram sie wychodzić ok. 12-13. oczywiscie różnie bywa
teraz się własnie karmimy i mam nadzieję że w ciągu 30 min. uda nam się wyjść

Napisane przez jo_asiek

my wychodzimy na spacer najczęściej koło 11. Takie wychodzenie o stałej porze u nas powoduje to, że mały ma zakodowane, że w tych godzinach śpi. Czasem zdarza się, że jak mamy obsuwę, to Szymek jest bardzo marudny bo nie może zasnąć w domu, a jak go zaczynam ubierać i wychodzimy to raz dwa odpływa i śpi. Może nie jakoś na długo, bo koło godzinki, max. do dwóch, ale zawsze to coś - trochę powietrza dla niego i ruchu dla matki

Przeszliśmy wczoraj wieczorem na dady 3, bo cały weekend co kupa to pranie ciuszków. Normalnie po same pachy był ubrudzony Mimo, że 3 trochę duże i wysoko je nosi, to mają lepszą pojemność i się sprawdzają

własnie też się zastanawiam nad zmianą pampków, bo coraz częściej nam przeciekają.
ile Szymek waży??

Napisane przez butterfly20

jak was czytam to aż chce się wyjeżdżać,ale chyba nie miałabym tyle odwagi. i nie chciałabym rodziny zostawiać

ja mam podobne uczucia co do wyjazdów.
nie wyobrażam sobie mieszkać tak daleko od rodziny , przyjaciół

[maharet1092]

Kaszka brzoskwiniowa smakowala

T. sie tyle nagadala jak my to przegrzewany dziecko.
A teraz w domu 22 stopnie.Maly w bodach z krotkim rekawkiem, na wierzch pajac, a ona go jeszcze w koc zawija i tak nosi. Na spacer ja go laduje w tym pajacu do kombinezona (ma jeszcze kolderje i pokrywe w gondoli), a ona mu jeszcze jakis sweterek chce ubrac przy 6 stopniach powyzej zera.
W szafkach mi tak poukladala, ze nic juz tam nie znajde

[83monia]

ach jaki mi piekny ZAKALEC wyszedł

[your Angel]

Napisane przez policzanka

Wczoraj w moje dziecko wstąpil diabeł.Jeszcze nigdy nie słyszałam aby Lilek się tak darł.Raczej nic ją nie bolało bo na rękach uspokajala się...

Może była zmęczona i chciała spać i na rękach udawało się jej wyciszyć?
Julek też parę razy miał taką akcję i ostatecznie okazało się, że to zmęczenie i niemożność uspokojenia się i zaśnięcia.

Jutro Wigilia a pogoda jak wiosną. Zero świątecznego klimatu, u mnie słońce daje równo, 7 stopni w plusie.

[butterfly20]

Oczywiście jak moje dzieco zawsze pięknie śpi w dzień, tak dzisiaj kiedy matka ma tyle do zrobienia śpi trochę mniej pięknie


Miałam Wam pisać,że wczoraj jak jechaliśmy na wycieczkę to widzieliśmy BMKę z naklejką "Pokaż cycki dam Ci ciastko"

[agusiowata]

Napisane przez maharet1092

Kaszka brzoskwiniowa smakowala

T. sie tyle nagadala jak my to przegrzewany dziecko.
A teraz w domu 22 stopnie.Maly w bodach z krotkim rekawkiem, na wierzch pajac, a ona go jeszcze w koc zawija i tak nosi. Na spacer ja go laduje w tym pajacu do kombinezona (ma jeszcze kolderje i pokrywe w gondoli), a ona mu jeszcze jakis sweterek chce ubrac przy 6 stopniach powyzej zera.
W szafkach mi tak poukladala, ze nic juz tam nie znajde

To ona przegrzewa Wam dziecko. Ja słyszałam, że to jest gorsze i zwracam na to uwagę. Ja nie ubieram Adasia za grubo, bo on tak nie lubi. Oczywiście często kontroluje mu kark. Teraz np jest w samym body z krótkim rękawkiem. Słońce wyszło i gorąco mamy w mieszkaniu. Teraz mam prawie 27 stopni. Okno otworzyłam w sypialni i w kuchni.

[nephelim89]

Hejo,
W końcu mam chwilkę w tym świątecznym zamieszaniu matal co do zycia w uk zgadzam sie z dziewczynami. Dodam tylko że dla dzieci powyżej 3 roku gwarantują 15 godzin opieki przedszkolnej tygodniowo za ekstra godziny wiadomo trzeba zapłacić.
Co do przegrzewania dzieci to nie ma co ogolniać bo mój Wikul jest strasznym zmarźluchem po tatusiu i jak i musi mieć kocyk w leżaku bo poprostu inaczej zimno

Wysłane z mojego HP Slate 7

[kaska87]

ja o matko ale ceny w tek Kaliforni
mojego małża sis mieszka niedaleko NY w spokojnej dzielnicy, porządnej (nie ma tam nawet mudżynów) no i domy tak 400.000 i to już na wypasie tankowanie do pełna 40$ z tego co pamiętam
ceny ubrań- śmiech, kupowałam levisy (!) za 5$ no chyba, że komuś kohl's uwłacza to może te same kupić w macy's za 50$ ja jako studentka szłam na zakupy ubraniowe i pierwszy raz w życiu brałam co chciałam bez spoglądania na metki jedzenie tak w sumie porównywalnie, ale zarobki wyższe
no i np głupi i'phone u nas 3.000 a u nich 200$ laptop u nas 5.000-6.000 u nich 600$ mój P. kupił tam np rower za 3.000$ a u nas on kosztuje 12.000 więc u nich odłożyć te 3.000 a u nas 12.000 to różnica
ale w stanach jak pisała Ja obowiązkowo wiza bo jakby nie daj boże coś ze zdrowiem to rachunki nie są zbyt przyjazne już nie wspominając o tym, że jesteś tam nielegalnie i masz przewalone no i fajnie też tam kogoś mieć na początek żeby pomógł ogarnąć jednak

opiekunka do dziecka chyba 300$ tygodniowo więc też nieźle

w restauracjach taniocha, że mało kto w domu gotuje a najśmieszniejsze jest to, że w stanach mają zawsze wielkie kuchnie nie wiem po co im takie duże do odgrzewania żarcia

my mamy papiery złożone, ale też nie wiem czy jako boidupa się odważymy wyjechać, póki co nie mamy tutaj źle, a rodzina, przyjaciele na miejscu

ja piekę ciach: królewca i wafla robię

[jo_asiek]

Napisane przez rusałka_1

własnie też się zastanawiam nad zmianą pampków, bo coraz częściej nam przeciekają.
ile Szymek waży??

2 tyg. temu w niedzielę było 5340g na wadze położnej. Kilka dni temu na normalnej wadze wyszło coś około 5800-5900 (wiadomo jakaś granica błędu jest). Podsumowując - myślę, że coś koło 6kg, ale raczej jeszcze nie przekroczył 6

Napisane przez nephelim89

Hejo,
W końcu mam chwilkę w tym świątecznym zamieszaniu matal co do zycia w uk zgadzam sie z dziewczynami. Dodam tylko że dla dzieci powyżej 3 roku gwarantują 15 godzin opieki przedszkolnej tygodniowo za ekstra godziny wiadomo trzeba zapłacić.
Co do przegrzewania dzieci to nie ma co ogolniać bo mój Wikul jest strasznym zmarźluchem po tatusiu i jak i musi mieć kocyk w leżaku bo poprostu inaczej zimno

Wysłane z mojego HP Slate 7

mój Szymek też jest zmarźluchem i będzie płakał, marudził i nie zaśnie jak ma za zimno. Tym samym, na dwór ubieram go cieplej niż np. moja koleżanka swoją córeczkę. Podobnie do spania - musi mieć ciepło, inaczej będą pobudki co chwila i marudzenie. A jak ma cieplutko to śpi pierwszym snem nawet 4-5 godz (jak na niego to naprawdę duuużo).

Mąż wraca do domu z choinką Także zaraz czeka mnie ubieranie, a po tym kuchnia i robienie ciast

[matallewar]

dzięki za odpowiedzi
sorry, ze krotko, ale w En diaboł wstąpił i drze sie jak opetana, a jeszcze dni adaptacyjne w przedszkolu...

[MsLullaby]

Ja juz zakupy cale zrobilam, zaraz zabieram sie za pieczenie ciacha, makowiec kupilam bo bym juz chyba nie dala rady drugie ciasto ogarnac i cala Wigilie szykowac Dziec spi, pogoda do bani. TZ dzis skonczyl prace o 10 i chyba ma pierwszy i drugi dzien swiat wolny, tak sie ciesze! Oby sie nic nie zmienilo bo w tej firmie z dnia na dzien zmieniaja dni wolne. No to do roboty

[dodinha]

Alez moje dziecko jest kochane.Miała czterogodzinna prawie drzemkę,gdzie normalmie spi króciutko.Dzieki temu chata ogarnięta,jedzenie przygotowane.A jak u was?

Wysyłane z mojego GT-S7500 za pomocą Tapatalk 2