O dwie kreseczki sie staramy i na dzidziusia czekamy... (cz.6)

[ana909]

Ale mi się dziś nie chce pracować... Chyba mnie moja praca już nudzi

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Basiu extra dwoje za jednym razem!!!

[AnnMarie1985]

Mi się też nie chce pracować. Ale mam to już od dłuższego czasu. Potrzebuję chociaż 2 dni urlopu od życia...

Dziś Sebastian wymyślił, że może pojedziemy poszukać i kupić choinkę w donicy Nie wiem co mu się stało. Nigdy nie lubił świąt...

[ana909]

Ja nie wiem czy to wina jesieni czy mam już dość swoich klientów... Codziennie tyle narzekania słucham że chyba mi się już udziela

[AnnMarie1985]

U mnie nie dość, że narzekania to jeszcze i ponaglenia, pytania czemu tak długo to trwa, a niestety niektórych rzeczy się nie da przyśpieszyć.

Na dokładkę zbliżają się święta i masa ludzi szuka dodatkowej gotówki i mam kupę roboty z próbami wyłudzeń pożyczek czy też kredytów.

[ana909]

Moi klienci to głównie emeryci, nawet nie zdawałam sobie sprawy jacy to zgorzkniali ludzie...

[AnnMarie1985]

W swoim portfelu klientów też mam emerytów. Są najbardziej upierdliwi i roszczeniowi.

[ana909]

Czyli doskonale mnie rozumiesz... Dziennie mam ok. 400 klientów a 300 to emeryci. Często mam dość

[AnnMarie1985]

Najgorsze jest to, że nie możesz się "odszczeknąć" bo stracisz potencjalny zarobek

Ja na szczęście aż tylu codziennie nie mam, bo przechodzą początkowo przez sita z pracowników niższego szczebla. Do mnie trafiają dopiero Ci, których uda się wypłacić i trzeba uruchamiać kontakty lub z jakąś typowo prawną sprawą.

[ana909]

No dokładnie, u nas za pyskówki można zostać zwolnionym. Ale czasami pi prostu gadają od rzeczy i nie chce się tego zwyczajnie słuchać.albo codziennie zadają te same pytania. Po 2 latach pracy z nimi chyba straciłam cierpliwość i praca zaczyna mnie męczyć. Z drugiej za to strony warunki zatrudnienia mam dobre i koło się zamyka.

[Clio_99]

Coś cicho tu dziś popołudniu :p kupilam książkę " w oczekiwaniu na dziecko" i przepadlam wieczorem ide z tata na mecz.

Ja też pracuje z klientami ale w większości są spoko. Nawet teraz mi ich brakuje bo już mija 6 tydz na L4. Ale emerytów wsrod nich mało :p

[Feelings]

A ja dziś leniuchuje sobie pod kocykiem :-D kupiłam dziś laktator ręczny aventa ktoś coś na ten temat? Dobry jest?

Basiu gratuluję podwójnego szczęścia, też ostatnio miałam chore zatoki i skończyłam z antybiotykiem. Dziś nawet w czapce zaczęłam chodzić by przed porodem się nie dorobić znowu

[sadonkowa]

Kobitki szukam dla siebie szlafroka i koszuli nocnej do szpitala. Któraś kupowała z sieci i może coś polecić?

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

O tez musze się rozglądać za laktatorem.. wczoraj szukalam kolyski i jak na razie nic nie znalazłam w dobrej cenie a dodam, że szukam używanej.

[Feelings]

Ja kupiłam taka zwykła tania od pierwszego lepszego allegrowicza bo z doświadczenia wiem ze po pobycie w szpitalu juz ich ani razu nie założyłam

[sadonkowa]

To wiem.. na poród kupie najtańsze ze dwie, żeby je od razu wrzucić. Ale chciałabym ze dwue do spania ma potem

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

[Feelings]

Ja mam butelki z aventa i doszłam di wniosku ze wszystko będzie do siebie pasować. Zresztą Lubie strasznie ich produkty. Ale z ich laktatorem nie miałam doświadczenia

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

U nas w szpitalu nie pozwalają rodzic w swoich koszulkach, tylko dają takie króciutkie dopiero jak juz na sali jesteś to możesz się przebrać w swoje

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Wiecie aplikacja mi pokazuje że zostało 19 dni do porodu :-o jeszcze staniki do karmienia musze kupić :-o

[Gosiaro]

Ja mam koszulę w zestawie z szlafrokiem, ktora kupilam jeszcze w ciazy z Majką i mi służy cały czas.Tylko ten szlafrok cenki jest.Taki bardziej na wiosnę/lato

[Karo 01]

Ja tez tylko aventa uzywalam i mam zamiar używać. Laktaor mialam reczny avent przy Mai i byłam bardzo zadowolona. Teraz standardowo kupiłam taki sam

Kamila jak ja kupowalam kolyske to widziałam ze za używki krzycza od 150 w górę, wg mnie się nie oplaca. Ja zaplacilam za nową 245

[Clio_99]

Kamila ja Szukalam szlafroka i koszuli takich ładniejszych żeby mieć już w szufladzie w razie jakiegoś wcześniejszego pobytu w szpitalu i po porodzie. Potem jeszcze dokupie 2 zwykle. W sklepach stacjonarnych nie znalazlam kompletnie nic, wszędzie same z miska za ciepłe. Na Allegro wypatrzylam coś takiego
http://allegro.pl/showitem/description/5191686684.html http://allegro.pl/showitem/description/5439247215.html

[Karo 01]

Ja jak szukalam pizam (nie koszul) i poszlam na taka hale targowa u mnie w mieście to myslalam ze śmiechem wybuchne. Pizamka z guzikami do karmienia, taka ciut ladniejsza od 110 w górę no porabalo ich totalnie

[cynamon_]

A mnie się żaden szlafrok nie przydał, dobrze ze nie bralam bo by mi pół torby zajął, ale u nas nie trzeba było w koszulach po porodzie być, ja bylam tylko pierwszej nocy, później juz luźne spodnie od pizamy i koszulka, super wygoda, bo nienawidzę koszul nocnych

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez Karo 01

Ja jak szukalam pizam (nie koszul) i poszlam na taka hale targowa u mnie w mieście to myslalam ze śmiechem wybuchne. Pizamka z guzikami do karmienia, taka ciut ladniejsza od 110 w górę no porabalo ich totalnie

Pizamy są generalnie drogie, a jeszcze jak ma kilka guzików z przodu i nazywa się ją "do karmienia" to juz w ogóle płaci się jak za zboże. Jedna taka zamowilam z allegro jeszcze jak w ciąży bylam i powiem wam ze za chiny nie chce mi się bawić w odpinanie tych guziczkow w nocy... zadzieram bluzkę do góry i heja karmie

[Karo 01]

Ja tez koszul nie znosze i nie mam zamiaru byc w koszuli dluzej niz na czas samego porodu. Zamowilam na allegro pizamy, juz wyprane, wyprasowane i są super

[201707281742]

Moimi pacjentami też są w większości osoby starsze ale luz zero spiny

[magdalenka_w_86]

A ja właśnie wczoraj miałam zebranie. Rodzice są strasznie roszczeniowi Szkoła ma uczyć, wychowywać, a rodzice... wymagać od innych, ale o współpracy już nie ma mowy

[Karo 01]

Właśnie laski bo w sumie nie wiem tak do końca a pół wieczoru mi to chodzi po głowie. Znieśli obowiązek 6-latków w szkole czy nie???

[AnnMarie1985]

Niby ma być dobrowolnosc. Rodzice mają decydować kiedy puszczać dzieci do szkoły.
Ja osobiście nie mam nic przeciwko 6-latkom w 1 klasie. Dziś dzieci są bardzo inteligentne. Dwulatka potrafią już odblokować tablet lub telefon i oglądać bajki a my co robiliśmy w tym wieku? Jadlysmy piasek w piaskownicy.
Pomijając ta cała bazę programową czyli co szkoła ma nauczyć bardziej patrzę na to pod kątem kontaktów dzieci z innymi. Mam nadzieję, że nie uraże żadnej z mam. Obecnie rodzice są bardzo zapatrzeni w swoje dzieci. Izoluja je od innych bo to moje dziecko jest najładniejsze, najmadrzejsze, najlepsze a inne juz nie. I to wpaja się im od najmłodszych lat. Wiadomo, warto budować w dziecku poczucie własnej wartości i godności, ale nie egoizm. Juz w przedszkolu można spotkać typowych bardzo roszczeniowych aspolecznikow.

[ana909]

Napisane przez AnnMarie1985

Niby ma być dobrowolnosc. Rodzice mają decydować kiedy puszczać dzieci do szkoły.
Ja osobiście nie mam nic przeciwko 6-latkom w 1 klasie. Dziś dzieci są bardzo inteligentne. Dwulatka potrafią już odblokować tablet lub telefon i oglądać bajki a my co robiliśmy w tym wieku? Jadlysmy piasek w piaskownicy.
Pomijając ta cała bazę programową czyli co szkoła ma nauczyć bardziej patrzę na to pod kątem kontaktów dzieci z innymi. Mam nadzieję, że nie uraże żadnej z mam. Obecnie rodzice są bardzo zapatrzeni w swoje dzieci. Izoluja je od innych bo to moje dziecko jest najładniejsze, najmadrzejsze, najlepsze a inne juz nie. I to wpaja się im od najmłodszych lat. Wiadomo, warto budować w dziecku poczucie własnej wartości i godności, ale nie egoizm. Juz w przedszkolu można spotkać typowych bardzo roszczeniowych aspolecznikow.

Moja babcia zajmuje się dwójka dzieci, straszy inteligentny Ale to matka go ubiera (chodzi do przedszkola) bo on zajęty graniem na tablecie. Wolę chyba dzieci z piaskownicy :p

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Jeśli się nie mylę to ma 4 albo 5 lat a nawet buta sobie sam nie założy. A takim był fajnym dzieckiem jak miał roczek...

[Karo 01]

O Majke sie nie martwie, i tak czy siak pojdzie w wieku 6-lat do szkoly bo dwa lata w zerówce to ona sie zanudzi. Na dzien dzisiejszy potrafi pisac nietrudne słowa wiec gdzie tam jeszcze dwa lata w przedszkolu.

Ale jak pomysle ze mam miec dzieciaka z konca roku, to szkole w wieku 6 lat mowie stanowcze NIE! Nie chce zeby w wieku 5,5 roku zaczynal szkołe

[AnnMarie1985]

No fakt, grudniowe dzieciaczki mają prawie rok "w plecy", ale powiem Wam, że mam braci bliźniaków ze stycznia i kuzyna ten sam rocznik z grudnia i kuzyn szybciej i lepiej się uczył niż chlopaki Bądź co bądź jestem za dobrowolnoscia. Niech rodzice decydują o swoich dzieciach bo w końcu to oni znają je najlepiej. Mam na myśli tych odpowiedzialnych a nie tych zapatrzonych w swoje pociechy, którzy całe życie trzymali by je pod kloszem.
Moja bratowa ma córkę w wieku 4 lat. Jest jak na swój wiek bardzo inteligentna, ale bardzo aspoleczna. Odzywa się tylko do tych do których chce. Resztę ostentacyjnie ignoruje nie odzywając się i unikając kontaktu wzrokowego. Patrzy zawsze w innym kierunku. A bratowa? Nela to, Nela tamto. Dzieciak sam się bawi bo nie pozwala jej nawet na kontakt z dziećmi drugiego brata, które mieszkają po drugiej stronie podwórka. Masakra jakas. Nie wyobrażam sobie jej w zerowce a co dopiero w szkole.

[Feelings]

Hej ;-)
Wracając się do waszego wczorajszego tematu to tez jestem za dobrowolnym wyborem. Np mój Fifi jeśli chodzi o program nauczania napewno by wszystko opanował bardziej martwi mnie to jak by usiedzial po tę 45 minut w jednym miejscu, jest bardzo ruchliwy

[Karo 01]

Takze właśnie, niech każdy rodzic decyduje sam o swoim dziecku a wszyscy będą szczęśliwi

Kto za mnie wstanie :p