Majówki 2016 - Sezon VII - Epizod Final Unboxing

[agassek]

Napisane przez czekooladki

Nooo właśnie u nas było to samo - w szpitalu mi powiedzieli, że wodnista kupka wynika z faktu, że żołądeczek nie jest w stanie przetrawić takiej ilości mleka. Mała rozkręciła mi tak laktacje, że potem umiała sie tylko przy piersi uspokoić, ale zjadała trzy razy tyle ile pojemność brzuszka i generalnie wszystkim otworkami się wylewało - ulewała, wymiotowała, kupka mega woda - trwało to chyba z 3 tygodnie. Wszyscy mi mówili, że to ok - pediatra, położna itd a ja schizowałam, że mała się odwodni no i w końcu po takich megaaa wymiotach wylądowałyśmy w szpitalu, gdzie jeden neonatolog powiedział, że im więcej je tym więcej będzie wodnistej kupy, wręcz mnie wyśmiał. Jedna położna kazala zważyć małą przed karmieniem i po i okazało się, że malutki bączek zjada na jedno posiedzenie tyle ile powinna w ciągu trzech karmień i kazali wprowadzić naliczanie sekundowe i karmić maks 15min co 2,5h - no i efekty były widoczne ale nie za każdym razem mialam serce ją przetrzymywać z tym jedzeniem jak plakała. No i taka nasza historia - też zaczęlo sie od tego, że cyc dobry na każde kwęknięcie - zgodnie z zaleceniami z porodówki

A widzisz, czyli u nas podobna historia... Tylko, że moja nie przybiera na wadze i MUSI jeść więcej... Karmię ją 15-20 minut z jednej piersi plus 5-10 z drugiej, ale ona mi w trakcie zasypia i raczej ciężko w drugą stronę, wybudzam ją, ale nie zawsze jesteśmy w stanie te 20 minut się karmić... Dlatego jak potem jest taki moment, że chce jeść non stop, to jej daję, bo nie wiem ile faktycznie tego mleka sobie wyciumka
Muszę jutro ją zważyć i zobaczymy czy są jakieś postępy
Ale dziękuję, cieszę się, że mi to napisałaś, bo trochę mi dało to jakiś pogląd na sytuację

[zabciajs]

Napisane przez czekooladki

Nooo właśnie u nas było to samo - w szpitalu mi powiedzieli, że wodnista kupka wynika z faktu, że żołądeczek nie jest w stanie przetrawić takiej ilości mleka. Mała rozkręciła mi tak laktacje, że potem umiała sie tylko przy piersi uspokoić, ale zjadała trzy razy tyle ile pojemność brzuszka i generalnie wszystkim otworkami się wylewało - ulewała, wymiotowała, kupka mega woda - trwało to chyba z 3 tygodnie. Wszyscy mi mówili, że to ok - pediatra, położna itd a ja schizowałam, że mała się odwodni no i w końcu po takich megaaa wymiotach wylądowałyśmy w szpitalu, gdzie jeden neonatolog powiedział, że im więcej je tym więcej będzie wodnistej kupy, wręcz mnie wyśmiał. Jedna położna kazala zważyć małą przed karmieniem i po i okazało się, że malutki bączek zjada na jedno posiedzenie tyle ile powinna w ciągu trzech karmień i kazali wprowadzić naliczanie sekundowe i karmić maks 15min co 2,5h - no i efekty były widoczne ale nie za każdym razem mialam serce ją przetrzymywać z tym jedzeniem jak plakała. No i taka nasza historia - też zaczęlo sie od tego, że cyc dobry na każde kwęknięcie - zgodnie z zaleceniami z porodówki

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------



też odbijam, bo gdy zdarzyło mi sienie odbić to potem Alicja sie prężyła i stękała - chyba jej sie to nie mogło poukładać w brzuszku

U mnie dzis jakies dziwy i nie ogarniam i jestem przerażona - serio. Wlasnie jakies 'gul gul' w brzuchu polaczone z prezeniem sie i stekaniem. Plus moglabym ryczeć cały czas tak mnie dobija ograniczenie ruchow, nie moge nawet dziecka dobrze podnieść. Podpaski ktore nosze doprowadzaja mnie do jeszcze wiekszego pieczenia i bolu bo zachodzą na ta ☠☠☠aną dupe. Nie moge lezec, chodzić eh
Mąż nie zda sesji, po stupendium bedzie:/
I nie wiem o co chodzi z uxzuciem pieczenia w piersi.

Wymiękam!!!!!

Napisane przez agassek

U nas nadal jest spanie, jedzenie i przewijanie
Marysia jak idzie na chwilę do męża, to zaraz zaczyna pakować rączki do buzi i szukać cyca Chyba, że śpi u niego na kolanach/klacie, wtedy ja mam chwilkę, żeby rozprostować kości i zająć się sobą (np. teraz )

A jak się nałyka powietrza to chyba trzeba po prostu odbić?
Niby przy kp nie jest to konieczne, chociaż mi teściowa i położna mówią, żeby odbijać jednak

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Właśnie jakas sraczka poleciała i pytanie budzic do przewiniecia, ledwo uspane dziecko? I dac znown piers??

[czekooladki]

Napisane przez agassek

A widzisz, czyli u nas podobna historia... Tylko, że moja nie przybiera na wadze i MUSI jeść więcej... Karmię ją 15-20 minut z jednej piersi plus 5-10 z drugiej, ale ona mi w trakcie zasypia i raczej ciężko w drugą stronę, wybudzam ją, ale nie zawsze jesteśmy w stanie te 20 minut się karmić... Dlatego jak potem jest taki moment, że chce jeść non stop, to jej daję, bo nie wiem ile faktycznie tego mleka sobie wyciumka
Muszę jutro ją zważyć i zobaczymy czy są jakieś postępy
Ale dziękuję, cieszę się, że mi to napisałaś, bo trochę mi dało to jakiś pogląd na sytuację

No to u nas przyrost wagi ładny w miesiąc ponad kilogram. Ponoć aby dziecko przybierało to najtreściwszy pokarm przy kp jest między godz 3-6 w nocy i wtedy zwłaszcza trzeba karmić. Stężenie prolaktyny czy czegoś tam innego jest największe czy jakoś tak....
I nie ma za co dziękować, chociaż mi podczas tych momentów paniki, wahania i martwienia sie też brakowało takiej porady, a ja jestem mega panikara i wyszło jak wyszło z tym szpitalem bo Malej aż bulgotało w brzuszku i płakała no to pierwsza myśl - napewno coś się złego dzieje. No ale jak miala nie płakać jak ten brzuszek nie ogarniał tego nawału pokarmu a ona ciumkała po 40 minut, a ja przy tym jej płaczu pewnego dnia stwierdziłam że pewnie płacze z głodu i podałam jeszcze mm no i jak miała nie zwrócić? Ale to jestem teraz mądra
Moja Ala jakby jej dać pierś to będzie ciumkać 24h na dobę - nie zna umiaru, a mi z piersi tryska jak z gejzerów jak ona tylko zapłacze. Właściwie to ona nawet ssać nie musi bo jej się samo wlewa do pyszczka

[no_doubt]

Mona u nas jest środkowe mieszkanie i straszna duchota...nie ma jak przeciągu zrobić, by powietrze się wymieszalo....u rodziców bardziej rzeźko...chociaż ostatnie dni też grymasila...
Moja też ulewa...w nocy w ogóle nie odbija, przy cycu zasypia, na boku kładziemy...

Karmienie nr 1....podejście drugie...

[lourose]

Cześć karmie! Jest mini postęp, dziecko przyssalo się bez wcześniejszej butelki. Ale jest walka za każdym razem, przystawianie stało się trudne

---------- Dopisano o 02:07 ---------- Poprzedni post napisano o 02:05 ----------

Zaliczylismy dziś pierwszy spacer ale daleko nie zaszlismy bo byłam słaba.

[RosesAreRed]

Napisane przez zabciajs

Widze, ze spicie z dzieciakami. Ja drugą noc też, a babcia co przyjdzie to 'nie uczcie' Zaczyna sie lol

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Rose teściowa nie gotowała jak szalona?

Na szczescie nie gotowala, zajela sie glownie patrzeniem na wnuczke, ewentualnie tuleniem wnusi. Tesc cos mowil o przyzwyczajaniu, to przedstawilam teorie 4 trymestru

U nas karmienie nr 1. Spala od 23. Nadrobie was kiedys

[AnneMariie]

Agassek, jeszcze pytanie. Bo rzadkie kupki u noworodka sa ok, szczegolnie jesli jest kp. Wiec to sa rzadkie kupki czy po prostu woda? Bo mysle ze to robi duza roznice :p
Ale poczekaj na polozna, jesli kupki sa bardzo wodniste przystawiaj mala czeciej a krocej zeby sie nie odwodnila

---------- Dopisano o 02:18 ---------- Poprzedni post napisano o 02:17 ----------

Napisane przez RosesAreRed

Na szczescie nie gotowala, zajela sie glownie patrzeniem na wnuczke, ewentualnie tuleniem wnusi. Tesc cos mowil o przyzwyczajaniu, to przedstawilam teorie 4 trymestru

U nas karmienie nr 1. Spala od 23. Nadrobie was kiedys

Nie nadrobisz :p

Cieszcie sie soba, co tam forum!

U nas 4,5h standardowo. Karmienie 5min, standardowo.

[Iwonia27]

Zoooombiiieee
Od czasu gdy robi sie widno moje dziecie nie moze/nie chce zasnąć i jeszcze te gawrony sie drą za oknem i mnie drażnią
Albo chce zasnac bo oczy sie zamykają ale dzielnie walczy ze snem moj mały bohater
Niedawno spatulałam i zasnął z cysiem w buzi. Odkładam go ide spać.

[BonaDea75]

Dziewczyny kurcze jak tak was czytam to serce mi się kroi, tyle przechodzicie różnych sytuacji z maluszkami. Ja mało się odzywam, bo moje dziecię chyba wygrałam w loterii i aż mi głupio pisać bo w zasadzie nie mam żadnych problemów. Idzie spać o 23 budzi się na karmienie o 6 i dalej spi do 10. Płacz w ciągu dnia to mogę na palcach jednej ręki policzyć. Odlozona do łóżeczka leży, i potrafi tak sobie leżeć przez godzinę bez snu tylko ogląda sobie owieczki które ma na baldachimie (motyw z pościeli)
U mnie karma sie odwróciła, doskonale was rozumiem ponieważ ze starszą córką przechodzilam wszystkie plagi świata.

Nie mogę na fb zidentyfikować kto jest kto, wczoraj czytałam o załamaniach jednej z was, nie poddawajcie się, z czasem ciężki okres przejdzie i będzie tylko już lepiej. Najważniejsze jest chyba nastawienie.


A tak poza wszystkim to dlaczego na fb nie otwiera mi się plik "My"? Przez to nie wiem która pisze albo podsyła zdjęcie.

Zabcia, pominęłam czy twoja malutka jeszcze nie ma imienia?

[zabciajs]

Napisane przez BonaDea75

Dziewczyny kurcze jak tak was czytam to serce mi się kroi, tyle przechodzicie różnych sytuacji z maluszkami. Ja mało się odzywam, bo moje dziecię chyba wygrałam w loterii i aż mi głupio pisać bo w zasadzie nie mam żadnych problemów. Idzie spać o 23 budzi się na karmienie o 6 i dalej spi do 10. Płacz w ciągu dnia to mogę na palcach jednej ręki policzyć. Odlozona do łóżeczka leży, i potrafi tak sobie leżeć przez godzinę bez snu tylko ogląda sobie owieczki które ma na baldachimie (motyw z pościeli)
U mnie karma sie odwróciła, doskonale was rozumiem ponieważ ze starszą córką przechodzilam wszystkie plagi świata.

Nie mogę na fb zidentyfikować kto jest kto, wczoraj czytałam o załamaniach jednej z was, nie poddawajcie się, z czasem ciężki okres przejdzie i będzie tylko już lepiej. Najważniejsze jest chyba nastawienie.


A tak poza wszystkim to dlaczego na fb nie otwiera mi się plik "My"? Przez to nie wiem która pisze albo podsyła zdjęcie.

Zabcia, pominęłam czy twoja malutka jeszcze nie ma imienia?

Fajnie byloby jakby nickiem sie podpisywac na fejsie.

Ma imię od wczoraj w nocy, takie jakie pierwsze braliśmy pod uwage.

GABRYSIA ALICJA ŻABKA

Ps. Mam oczy spuchnięte jak chomik:/

[Monanka83]

Napisane przez BonaDea75

Dziewczyny kurcze jak tak was czytam to serce mi się kroi, tyle przechodzicie różnych sytuacji z maluszkami. Ja mało się odzywam, bo moje dziecię chyba wygrałam w loterii i aż mi głupio pisać bo w zasadzie nie mam żadnych problemów. Idzie spać o 23 budzi się na karmienie o 6 i dalej spi do 10. Płacz w ciągu dnia to mogę na palcach jednej ręki policzyć. Odlozona do łóżeczka leży, i potrafi tak sobie leżeć przez godzinę bez snu tylko ogląda sobie owieczki które ma na baldachimie (motyw z pościeli)
U mnie karma sie odwróciła, doskonale was rozumiem ponieważ ze starszą córką przechodzilam wszystkie plagi świata.

Nie mogę na fb zidentyfikować kto jest kto, wczoraj czytałam o załamaniach jednej z was, nie poddawajcie się, z czasem ciężki okres przejdzie i będzie tylko już lepiej. Najważniejsze jest chyba nastawienie.


A tak poza wszystkim to dlaczego na fb nie otwiera mi się plik "My"? Przez to nie wiem która pisze albo podsyła zdjęcie.

Zabcia, pominęłam czy twoja malutka jeszcze nie ma imienia?

Podpisuje się obiema rękami. (Odpukac) też stanęliśmy w najlepszej kolejce po dziecko, które daje nam tyle radości.

[martunia_199]

Napisane przez Monanka83

Podpisuje się obiema rękami. (Odpukac) też stanęliśmy w najlepszej kolejce po dziecko, które daje nam tyle radości.

Mi moje dziecko daje ogrom miłości i radości ale cycki mnie pokonują. Aktualnie prawy mnie zabija żywcem ((((

[AnneMariie]

Napisane przez BonaDea75

Dziewczyny kurcze jak tak was czytam to serce mi się kroi, tyle przechodzicie różnych sytuacji z maluszkami. Ja mało się odzywam, bo moje dziecię chyba wygrałam w loterii i aż mi głupio pisać bo w zasadzie nie mam żadnych problemów. Idzie spać o 23 budzi się na karmienie o 6 i dalej spi do 10. Płacz w ciągu dnia to mogę na palcach jednej ręki policzyć. Odlozona do łóżeczka leży, i potrafi tak sobie leżeć przez godzinę bez snu tylko ogląda sobie owieczki które ma na baldachimie (motyw z pościeli)
U mnie karma sie odwróciła, doskonale was rozumiem ponieważ ze starszą córką przechodzilam wszystkie plagi świata.

Nie mogę na fb zidentyfikować kto jest kto, wczoraj czytałam o załamaniach jednej z was, nie poddawajcie się, z czasem ciężki okres przejdzie i będzie tylko już lepiej. Najważniejsze jest chyba nastawienie.


A tak poza wszystkim to dlaczego na fb nie otwiera mi się plik "My"? Przez to nie wiem która pisze albo podsyła zdjęcie.

Zabcia, pominęłam czy twoja malutka jeszcze nie ma imienia?

U nas to samo, z wyjatkiem. JAK to spi 7 godzin?? Zaczarowalas ja?

[Anika1986]

Napisane przez czekooladki

Podczytuję Was jeszcze w wolnej chwili...
Ktoś pisał o espunisanie i jego dawkowaniu - rozmawiałam z pediatrą, że nie da się go przedawkować, a jego niemiecki odpowiednik sab simplex czy jakoś tak jest tylko dlatego bardziej skuteczny bo normy dawkowania są trzy razy większe niż espunisanu.

My jutro idziemy na usg bioderek i w tym tygodniu na szczepienie 5w1. W tym tygodniu też umówię się z doradcą chustowym bo chciałabym ale boję się - zastanawiałam się nad nosidłem mei tai ale ponoć wszystkie dopiero są dla siedzących dzieci, słyszał ktoś coś? Ciekawe czy te 4,6m mnie nie pokona - doradca to fajna kobietka - położna pożycza chusty więc może jak motanie mnie przerośnie to chociaż ta kołkowa się sprawdzi albo właśnie jakieś nosidło miękkie? Planujemy urlop w sierpniu i fajnie by było z chustą być bardziej mobilnym. Odkąd jeżdżę wózkiem to część sklepów jest dla mnie nieosiągalna zwłaszcza te "po schodkach" eh a o chodnikach to nie wspominam - trasę spaceru wybieramy pod względem jakości nawierzchni chodnika - dramat.

Jak otulacie wg Karppa to w dzień też czy tylko do spania po kąpieli na noc?

Mieszkamy w centrum, więc niestety też mam problem z nieosiągalnymi sklepami. Myślałam o nosidełku, bo niestety chusta mnie przeraża (nie jestem dobra w kwestiach manualnych i balabym się czy dobrze zwiąże). Czytałam trochę w tym temacie i niestety nawet tre ergonomiczne niby od urodzenia odleceja dopóki dziecko nie siedzi samo stabilnie. Na ten moment porzucilam więc temat i wybieram sklapy z dostępem wozkowym lub w takich mniejszych po prostu zostawiam wózek tak abym miała na widoku kupując.

[pluszowy_kot]

Ja też na kociaka nie mogę narzekać - nawet jak budzi się w nocy co 3 godziny i woli spać pomiędzy nami niż na dostawce a w dzień kocha być na rękach Jego prawo - świat jest jeszcze taaaki wielki i niezrozumiały a przy nas jest bezpiecznie, ciepło i jeść dostanie

Narzekać mogę tylko na moje mleko - już zaczęło być go trochę więcej i laktator rypnął, na szczęście ten na gwarancji. Koleżanka poratowała swoją medelą, bo nie wyobrażam sobie znowu wrócić do ściągania jednym. Ale i tak jest trudniej, bo medela ma silniczek przy butelce i jak zaczepiam na spreparowanym staniku to mało mi piersi ten ciężar nie urwie więc wolę w ręku trzymać.

[Anika1986]

Napisane przez BonaDea75

Dziewczyny kurcze jak tak was czytam to serce mi się kroi, tyle przechodzicie różnych sytuacji z maluszkami. Ja mało się odzywam, bo moje dziecię chyba wygrałam w loterii i aż mi głupio pisać bo w zasadzie nie mam żadnych problemów. Idzie spać o 23 budzi się na karmienie o 6 i dalej spi do 10. Płacz w ciągu dnia to mogę na palcach jednej ręki policzyć. Odlozona do łóżeczka leży, i potrafi tak sobie leżeć przez godzinę bez snu tylko ogląda sobie owieczki które ma na baldachimie (motyw z pościeli)
U mnie karma sie odwróciła, doskonale was rozumiem ponieważ ze starszą córką przechodzilam wszystkie plagi świata.

Nie mogę na fb zidentyfikować kto jest kto, wczoraj czytałam o załamaniach jednej z was, nie poddawajcie się, z czasem ciężki okres przejdzie i będzie tylko już lepiej. Najważniejsze jest chyba nastawienie.


A tak poza wszystkim to dlaczego na fb nie otwiera mi się plik "My"? Przez to nie wiem która pisze albo podsyła zdjęcie.

Zabcia, pominęłam czy twoja malutka jeszcze nie ma imienia?

Mój aktualnie też zrobił się prawie idealny. Wieczorem go bardziej gazy męczą i jest jeszcze drobny problem, który implikuje serie odstawiania i dostawiania między 23 aa 1, ale potem przesypia długo. Dziś kolejna noc że snem od 1.15 do 7.15 i teraz znowu poszedł spać

[urshoola]

Napisane przez martunia_199

Mi moje dziecko daje ogrom miłości i radości ale cycki mnie pokonują. Aktualnie prawy mnie zabija żywcem ((((

Martunia co sie dzieje?
Ja juz z zapalenia chyba wyszlam ale piers nadal boli podczas przystawiania potem jakos idzie ale kompletnie nie moge wygoic.tej dziury co mi sie zrobila pod sutkiem ;-(
tony lanoliny na zmiane z bepanthenem i mlekiem i nic...dziura

[fruzjape]

Ula w nocy zazwyczaj śpi naprawdę dobrze, raz-dw na tydzień zdarzy sie odpal, ze nie śpi 2-3 godziny ciurkiem.

Za to dni sa ciężkie. Jak jesteśmy same to jeszcze daje rade, bo większość czasu spędzam z nią na klacie i sobie śpi. Ale w weekendy tak nie da, bo w domu jest za głośno i ciagle sie budzi. Efekt jest taki, ze jest zmęczona i ryczy. Nie lubię weekendów...

[BonaDea75]

Napisane przez AnneMariie

U nas to samo, z wyjatkiem. JAK to spi 7 godzin?? Zaczarowalas ja?

Może oddziedziczyła w genach, ja jestem śpiochem

Dzisiaj nad ranem o 5 sama do niej wstałam zobaczyć czy wszystko ok, bo z łóżeczka biła cisza jak makiem zasiał - Zuzik smacznie chrapolił.

Nie wiem czemu tak ładnie śpi, ale napewno zauważyłam że jak idziemy spać na noc to wszelkie lampki, tv i inne rozpraszacze muszą być wyłączone. Ma być ciemno i przytulnie pod kołderką. Kocyk jest tylko w dzień.

[Monanka83]

Napisane przez fruzjape

Ula w nocy zazwyczaj śpi naprawdę dobrze, raz-dw na tydzień zdarzy sie odpal, ze nie śpi 2-3 godziny ciurkiem.

Za to dni sa ciężkie. Jak jesteśmy same to jeszcze daje rade, bo większość czasu spędzam z nią na klacie i sobie śpi. Ale w weekendy tak nie da, bo w domu jest za głośno i ciagle sie budzi. Efekt jest taki, ze jest zmęczona i ryczy. Nie lubię weekendów...

Ta, przekroczenie granicy zmęczenia wiąże się z koszmarem, to fakt.
Dziecko należy zacząć usypiac jak jeszcze nawet nie pomyśli że może być już zmęczone

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Napisane przez BonaDea75

Może oddziedziczyła w genach, ja jestem śpiochem

Dzisiaj nad ranem o 5 sama do niej wstałam zobaczyć czy wszystko ok, bo z łóżeczka biła cisza jak makiem zasiał - Zuzik smacznie chrapolił.

Nie wiem czemu tak ładnie śpi, ale napewno zauważyłam że jak idziemy spać na noc to wszelkie lampki, tv i inne rozpraszacze muszą być wyłączone. Ma być ciemno i przytulnie pod kołderką. Kocyk jest tylko w dzień.

Ja też staram się dzielić metody usypiania na dzienne i nocne, żeby odpowiednio jej się kojarzyły. U nas kizianie mieciutka szczoteczka do włosów, Kołderka jest na noc i kołysanki są na noc, choć myślę że w dzień czasem dużo szybciej doszłoby do zasniecia gdybym jej je puściła.
No i wyciszenie i wyłączenie lampek obowiązkowo na noc, światło ją za bardzo interesuje. Jak mam potrzebę w nocy żeby widzieć więcej to zapalam światło w łazience i otwieram drzwi od sypialni, wtedy go mała nie rejestruje,

[martunia_199]

Napisane przez urshoola

Martunia co sie dzieje?
Ja juz z zapalenia chyba wyszlam ale piers nadal boli podczas przystawiania potem jakos idzie ale kompletnie nie moge wygoic.tej dziury co mi sie zrobila pod sutkiem ;-(
tony lanoliny na zmiane z bepanthenem i mlekiem i nic...dziura

Najpierw mi się zrobiły grudki tuż nad sutkiem bardzo bolesne a w nocy zauważyłam że zrobiły się białe plamki czyli zatkany kanał mleczny. Wcześniej miałam ale bez tych zgrubien... mam dość serdecznie!!

[Monanka83]

Dziewczyny, planujecie jakieś coś na dzień ojca? Nie mam pomysłu na niespodziankę dla K.

[martunia_199]

Napisane przez Monanka83

Dziewczyny, planujecie jakieś coś na dzień ojca? Nie mam pomysłu na niespodziankę dla K.

Ja chyba nic nie planuję. Sama nic z męża inicjatywy od dzieci nie dostałam..

[agassek]

Mój też nic dla mnie nie przygotował (i jaki zdziwiony był jak mu to powiedziałam...), ale może jakiś drobiazg kupimy (kubek albo czekoladę, coś w ten deseń)

[Mad_lenka]

A kiedy jest Dzień Ojca? Ja w dzień Matki dostałam prezent - Gaje a potem od męża pierścionek- ale to sobie zażyczyłam już na samym początku ciąży, żeby była pamiątka a potem przekazać córce.

[BonaDea75]

Napisane przez Monanka83

Dziewczyny, planujecie jakieś coś na dzień ojca? Nie mam pomysłu na niespodziankę dla K.

Ja planuję ubrać Zuzię w body "kocham mojego tatę" i wręczyć kartkę okolicznościową z odbitym paluszkiem zuzi, tylko myślę nad tym w czym mogę jej tego paluszka umaziać, bo do farby przecież nie włożę.
Może macie jakiś pomysł?

[martunia_199]

Napisane przez BonaDea75

Ja planuję ubrać Zuzię w body "kocham mojego tatę" i wręczyć kartkę okolicznościową z odbitym paluszkiem zuzi, tylko myślę nad tym w czym mogę jej tego paluszka umaziać, bo do farby przecież nie włożę.
Może macie jakiś pomysł?

A czemu nie do farby? Przecież zmyjesz bez problemu

[AnneMariie]

Napisane przez Mad_lenka

A kiedy jest Dzień Ojca? Ja w dzień Matki dostałam prezent - Gaje a potem od męża pierścionek- ale to sobie zażyczyłam już na samym początku ciąży, żeby była pamiątka a potem przekazać córce.

Super pomysl z pierscionkiem. Moja mama tez dostala pierscionek, teraz mam go ja, dostalam na 18 to samo u mojej siostry. i powiem Ci, ze nie wiem jak to mozliwe ale moj pierscionek to dokladnie styl jaki lubie i to samo u mojej siostry

[Monanka83]

Będzie takie

[Monanka83]

Napisane przez AnneMariie

Super pomysl z pierscionkiem. Moja mama tez dostala pierscionek, teraz mam go ja, dostalam na 18 to samo u mojej siostry. i powiem Ci, ze nie wiem jak to mozliwe ale moj pierscionek to dokladnie styl jaki lubie i to samo u mojej siostry

No to Antonio ma pozamiatane na osiemnastkę