Żony 2015 cz. 6

[MagicGirls]

A ja trochę rozumiem rodziców Agi.Przejechali się na bracie Agi, któremu też pewnie ufali więc teraz wolą się zabezpieczyć...

[aga99792]

Napisane przez MagicGirls

A ja trochę rozumiem rodziców Agi.Przejechali się na bracie Agi, któremu też pewnie ufali więc teraz wolą się zabezpieczyć...

Mozna tak tlumaczyc...

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[asiaczek87]

Aaa bo ja zrozumiałam wstępnie, że jest to zapisane na twoją siostrę, z racji że brat nie dal rady. To skoro jest rodziców to nawet prościej dodaje się prawo dożywotniego mieszkania i są zabezpieczeni
Ale też myślałam że tylko wy byście tam mieszkali, że stoi puste

[MagicGirls]

Napisane przez asiaczek87

Aaa bo ja zrozumiałam wstępnie, że jest to zapisane na twoją siostrę, z racji że brat nie dal rady. To skoro jest rodziców to nawet prościej dodaje się prawo dożywotniego mieszkania i są zabezpieczeni
Ale też myślałam że tylko wy byście tam mieszkali, że stoi puste

Asia bo chyba to nie o mieszkanie chodzi, a o dom rodziców Agi

[asiaczek87]

No właśnie z deczka się pogubilam w tej historii już
Myślałam że cały rozmawiacie o tym mieszkaniu

Magic a ty jak tam z samopoczuciem? Ciężarówki pytały jaskis czas temu, gdzie się podzialas

[ania9o]

Napisane przez aga99792

Oni caly czas mowia ze dom jest zapisany na mnie testamentem. Tylko kiedys jak doszlo do rozmowy o budowie to powiedzieli ze testament zawsze mozna zmienic. I o...
Ale porozmawiamy z nimi. Na ten temat. Bo faktycznie jak mam tam pompowac pieniadze nie pewnosci ze nie bedzie moje pozniej nie miec oszczednosci i obudzic sie z reka w nocniku to tak nie chce



Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

Jezeli poważnie rodzice chca na Ciebie przepisać dom to niech to zrobią bo testament o potłuc. Jesli przepiszą dom na Ciebie czy na Was wpisują w akt notarialny dożywotnie użytkowanie tzw. służebność. Jest wymienione wtedy że np. mają do użytku dwa pokoje, kuchnie, łazienkę itd. Jesli o testament chodzi to nawet jesli go nie zmienią to Twoje rodzeństwo ma prawo założyć Ci sprawę w sądzie o zachwek po rodzicach więc i tak będziesz musiała ich spłacić. Przepisanie domu ze służebnością to najlepsze rozwiązanie. Moi rodzice tak właśnie zrobili żeby mnie zabezpieczyć bo moje rodzeństwo dostało jak zakładali rodziny ale już tego nie pamiętają i kiedyś w rozmowie wyszlo że przeciez z testamentu i tak im się należy wiec tata wycofał testament i notarialnie mi wszystko przepisali.

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez aga99792

Oni caly czas mowia ze dom jest zapisany na mnie testamentem. Tylko kiedys jak doszlo do rozmowy o budowie to powiedzieli ze testament zawsze mozna zmienic. I o...
Ale porozmawiamy z nimi. Na ten temat. Bo faktycznie jak mam tam pompowac pieniadze nie pewnosci ze nie bedzie moje pozniej nie miec oszczednosci i obudzic sie z reka w nocniku to tak nie chce



Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

A za ile chcecie sie budować? Za rok, za 5, za 10lat?

[MagicGirls]

Napisane przez asiaczek87

Magic a ty jak tam z samopoczuciem? Ciężarówki pytały jaskis czas temu, gdzie się podzialas

Od dwóch dni Was podczytuje więc zaraz wracam
Ogólnie może być, jak to w ciąży
Najpierw praca i konczylam projekty żeby iść na zwolnienie, a na zwolnieniu to już wgl okazało się ze na nic nie mam czasu. Kończymy urządzać pokój, ja narobiłam zaległości więc będę mieć więcej czasu

[aga99792]

Jesli bysmy tam mieszkali i przepisne by bylo na nas to Tz chce pobudowac walsnie za 5 10 lat maly domek by jakk dzieci dorosna to dac im ten dom a my bysmy postawili jakis maly..

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

No to tak mieszkanie dla brata zapisane jest na siostre bo brat ma komornika. A dom jest rodzicow wiec to dwie rozne historie .

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Dzieki Ania za rade i kolejne argumenty przeciwko testamencie

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[MartusiaWu]

Napisane przez krolewna_smieszka

Spróbuję się wybrać może do gastrologa. Testów na alergie nie bardzo chcę robić, bo nie mam natychmiastowej reakcji, a niby tak się określa różnicę między alergią a nietolerancją. Byłam w jakimś centrum alergologicznym i pytałam o to.
Czym się różni to badanie z krwi, które miałam od badania w laboratorium? Ogólnie ceny tych badań to kooooosmos. Lekarze mnie puszczą teraz z torbami.

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;63078656]Nie wiem w sumie czym sie rozni dokladnie Bo ja po prostu odpuscilam temat. Ale kiedyś czytałam ciekawy artykuł gdzie byla postawiona teza że np. nadwrażliwości na gluten można dorobić sie eliminując z diety gluten w myśl mody ze dieta bezglutenowa jest taka zdrowa. Mysle że gastrolog to bardzo dobry pomysł. Plus Twoje objawy są bardzo silne- może to nie tylko nietolerancja?[/QUOTE]

ja też nie wiem, tak samo odpuściłam, bo skoro to w ogóle nie daje pewności to pieniądze w błoto... i wszyscy piszą, że jedynie dieta rotacyjna
i tak samo słyszałam o glutenie
tylko dobry lekarz w Twoim przypadku

[Justuus]

Aga ja stoję w tej sytuacji po stronie twojego Tż. Bardzo dobre myślenie i na to podstawcie.

Ja sama mówię to samo Tż. Bo niby ma mieć dom ale to w przyszłości jak kiedyś chciał żeby mu przepisali (że względu na ulgi tutaj - wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy że ja tu przyjadę itp) to niby tesciu mówił że nie ma problemu pójdą do adwokata a teściowa urwala temat.
Więc ja osobiście uważam tak jak Lips napisała. Tylko mój Tz tego nie rozumie.

Napisane przez lipstick89

Aga, dziwnie się rodzice zachowują. A może oni już mają plany co do domu, ale w tych planach Was nie ma.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Ja też jestem po stronie Twojego Tż, ma bardzo realne myślenie
My włożyliśmy kupę kasy na dom który nigdy nasz nie będzie, nawet jeśli rodzice Tż przepiszą go kiedyś na nas. Nienawidzę tego domu!!!

No i dobrze że dziewczyny wspomniały o kwestii testamentu, po śmierci rodziców nagle każdy będzie chciał coś dla siebie mimo że nie taki był plan... wiem to na przykładzie mojej rodziny, wszystko było fajnie do czasu...

[aga99792]

Dzieki dziewczyny oby wszystko dobrze poszlo... Okaze sie za jakis czas co z tego wyjdzie. Niby mama kiedys mi mowila ze jak chce to mize i teraz przepisac na mnie ale to wiecie to nie byla rozmowa tylko tak rzucone .

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[MagicGirls]

Ja rozumiem i Tż Agi i rodziców Agi.Myślę że rodzice Agi nie chcą źle tylko nie wiedzą jak to dobrze załatwić by obie strony były zadowolone

[misiaa91]

Dzień dobry!

Aga jeśli rodzice mają jakieś obawy, to kwestia służebności to rozwiąże, tak jak zostało napisane. W rozumowaniu TŻ jest dużo racji, także porozmawiajcie szczerze z rodzicami. ;-)

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Szczerze Aga? Jesli to 5-10 lat, a ja miałabym słuchać wyzwisk... To wolałabym.nawet bez przepisania mieszkać spokojnie. Jesli nie musicie robic instalacji to zrobiłabym jak moja znajoma. 2kompety mebli do kuchni z obi na promocji po 650zl, tanie sprzety, ranie meble. Jak przy mieszkaniu na wynajem. Moja znajoma taki remont zamknela jakos w 10-12 tys. Jak to podzielisz na 10,lat to jest 1200 za rok. Mieszkania w świętym spokoju. A ze nie przepiszą? To jak wynajem. Tylko odstępnego nie musisz płacić. To 1200rocznie to raczej maly wkład jest...

[dotuniek]

Napisane przez krolewna_smieszka

Istapp, Martusia, to jakie testy beda wiarygodne? Moj TZ tez podchodzi do tych wynikow bardzo sceptycznie, mowi, zebym poszka je skonsultowac z lekarzem. Nie wiem co mam robic. :/

Ostatnio rozmawiałam z moim bratem - chłopak kończy właśnie dietetykę i mówił mi, że takie testy to o dupę rozbić bo nie gwarantują nic nawet nie są zachowane standardy jakie normalnie dla transportu i tak dalej. Generalnie jego zdaniem to naciąganie i wyciąganie pieniędzy, które nie daje wiarygodnych wyników. Ponoć to bardzo modne teraz wśród dietetyków, mają umowę z taką firmą na podsyłanie klientów na testy, oczywiście wychodzi praktycznie każdemu jakaś nie tolerancja. Więc taki zarabia na tym, że wysłał na testy i jeszcze wmawia, że to teraz trzeba koniecznie wykupić u niego jadłospis bo samemu sobie nie poradzisz. Jeśli robić to w labach testy z krwi, ale one grube pieniądze już kosztują.

[Vivienne]

Napisane przez ania9o

Jezeli poważnie rodzice chca na Ciebie przepisać dom to niech to zrobią bo testament o potłuc. Jesli przepiszą dom na Ciebie czy na Was wpisują w akt notarialny dożywotnie użytkowanie tzw. służebność. Jest wymienione wtedy że np. mają do użytku dwa pokoje, kuchnie, łazienkę itd. Jesli o testament chodzi to nawet jesli go nie zmienią to Twoje rodzeństwo ma prawo założyć Ci sprawę w sądzie o zachwek po rodzicach więc i tak będziesz musiała ich spłacić. Przepisanie domu ze służebnością to najlepsze rozwiązanie. Moi rodzice tak właśnie zrobili żeby mnie zabezpieczyć bo moje rodzeństwo dostało jak zakładali rodziny ale już tego nie pamiętają i kiedyś w rozmowie wyszlo że przeciez z testamentu i tak im się należy wiec tata wycofał testament i notarialnie mi wszystko przepisali.

Ania,nie do konca z tego co mi wiadomo. rodzenstwo chyba ma prawo do zachowku.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Tak jak pisałam- nieruchomosci sie nie dziedziczy, bo jest po darowiźnie, ale nie oznacza to utraty prawa do zachowku- http://www.spadek.info/dozywotnia_sluzebnosc,53,p.html

[Justuus]

Nie kapuje tego całego prawa spadkowego.
Czyli co? Rodzeństwo Ani ma prawo do zachowku a czy Ania może wnieść o zachowek do rodzeństwa które wcześniej dostało np. Mieszkania?

Przepraszam że posłużyłam się tym imieniem/przykładem.

[asiaczek87]

Napisane przez Vivienne

Ania,nie do konca z tego co mi wiadomo. rodzenstwo chyba ma prawo do zachowku.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Tak jak pisałam- nieruchomosci sie nie dziedziczy, bo jest po darowiźnie, ale nie oznacza to utraty prawa do zachowku- http://www.spadek.info/dozywotnia_sluzebnosc,53,p.html

Niestety tak chyba jest.
Mój teść dostał cały teren na siebie, zbudował z tyłu swój domek. Mama jego otrzymała prawo dożywotniego mieszkania, bo się obawiała, że syn ją wyrzuci z jej domku na tej już jego działce , a mimo to jego siostra musiała się wypowiedzieć w sprawie zachowku z tego tematu. Zrzekła się, część działki na zupełnych tyłach dostała jej córka.

[lipstick89]

zabezpieczcie sobie te tematy, bo wyjdziecie jak mój TŻ. siostra dostała pieniądze na dobudowanie piętra domu, brat mieszkanie. a TŻ opiekował się rodzicami, potem schorowaną mamą (przez jej problemy z sercem nigdzie przez 3 lata nie mogliśmy się ruszyć, dosłownie. mieliśmy wtedy poważny kryzys). a gdy zmarła i wyjechał do NL rodzeństwo zażądało spłaty. siostrę spłaciliśmy. został brat. włożyliśmy już pokaźną sumkę i drugie tyle trzeba pewnie. a gdzie remont? meble? jak słyszę, że mamy odłożone kokosy, bo TŻ pracuje w NL to mnie śmiech ogarnia. ten dom wyjdzie nas drożej niż mieszkanie w mieście...

[aga99792]

Czyli nawt gdyby bylo juz to namnie przepisane notarialnie to kazdy ma do tego prawo?

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Tzn kazde z rodzenstwa?

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Przeciez kazde z mojego rodzenstwa ma przepisane na wlasnosc cos. No oprocz jednego brata. (mam dwoch braci i siostre) i oni mogli by jeszcze zadac zachowku?

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[magda_mjt]

Ja wszystko czaję, w sumie ciezko stwierdzić, po czyjej nawet jestem stronie. Ale tak sobie myśle, ze gdybym sama miała te 50-60 lat, dorobilabym sie tego domu i nagle dziecko niejako (nawet na papierze) chce mi go odebrać, bo mi nie ufa.... no sama bym miała mieszane uczucia chyba. Nie wiem od jak dawna mieszkacie w domu. Ale moi Rodzice do domu sie wprowadzili jakos 13-14 lat temu, dla mnie to relatywnie mało. Głupio bym sie czuła, jakbym ciezko pracowała, zeby wybudować dom, a po kilku/nastu latach dziecko by go chciało na siebie, bo mi nie ufa. A jeszcze troche życia przed sobą mam, zeby tak "dosłownie" przepisywać dom.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aga99792]

A ja nie powiedzialam ze im nie ufam wlasnie. To oni zaczeli mowic a gdyby cos to ten dom przepisze sie na Anie(siostre) albo Dawida(jej syn) bo testemaent zawsze moz a zmienic. Wiec skoro chca mi go przepisac to niech tak zrobia zebym ja tez wiedziala na czym stoje a nie po ilus tam latach gdy bedziemy tam mieszkac okazuje sie ze dom jest przepisany na kogos innego. I co ja mam wtedy zrobic ? To rodzice ciagle chca zebysmy poszli tam mieszkac... Zawsze jak jestesmy to napomknal cos na ten temat. I nie uwazam ze ja chce im go odebrac. Rodzice pobudowali dom ok 30 lat temu ja tam mieszkalam od urodzenia

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[Vivienne]

Napisane przez aga99792

Czyli nawt gdyby bylo juz to namnie przepisane notarialnie to kazdy ma do tego prawo?

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Tzn kazde z rodzenstwa?

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Przeciez kazde z mojego rodzenstwa ma przepisane na wlasnosc cos. No oprocz jednego brata. (mam dwoch braci i siostre) i oni mogli by jeszcze zadac zachowku?

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

To jest skomplikowana sprawa, bo z drugiej strony Ty tez mialabys prawo do zachowku od nich. Sad bierze pod uwage kwestie czy bylo to rodzenstwu rekompensowane itp.

Napisane przez magda_mjt

Ja wszystko czaję, w sumie ciezko stwierdzić, po czyjej nawet jestem stronie. Ale tak sobie myśle, ze gdybym sama miała te 50-60 lat, dorobilabym sie tego domu i nagle dziecko niejako (nawet na papierze) chce mi go odebrać, bo mi nie ufa.... no sama bym miała mieszane uczucia chyba. Nie wiem od jak dawna mieszkacie w domu. Ale moi Rodzice do domu sie wprowadzili jakos 13-14 lat temu, dla mnie to relatywnie mało. Głupio bym sie czuła, jakbym ciezko pracowała, zeby wybudować dom, a po kilku/nastu latach dziecko by go chciało na siebie, bo mi nie ufa. A jeszcze troche życia przed sobą mam, zeby tak "dosłownie" przepisywać dom.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja mysle, ze kwestia zaufania to jedno, ale jak juz sie dalo pozostałym dzieciom, to i ostatnie powinno coś dostać.
Inna spraea, ze na starosc ludzie zaczynaja sie zmieniać, miec dziwne nawyki i poglądy,nie każdy ma czysty umysl. Nagle sie wtedy odwidzi i co?a ktos zainwestowal w dom setki tysięcy zlotych... no a podchodzenie do zycia w kategorii "przeciez zostało mi tyle lat" jest akurat nieodpowiedzialne, bo smierc lubi przychodzic nagle.

Zeby nie bylo- sama mam podejście, ze od rodzicow nic nie chce.

[aga99792]

Zgadzam sie Viv. Ja tak samo pow Tztowi ze jak bede chcieli dac to dadza. I tak samo od jego rodzicow. Nie oczekuje ze musza mi cos dac. Tylko wlasnie mpi maja pretensje ze chcemy sie budowac bo przeciez mamy ten dom ktory ma byc dla nas. Zapisnay testamentem i przechodzi na mnie po ich smierci... Wiec sa roznie sytuacje jak powiedziales. My wprowadzimy sie tam domu nie pobudujemy albo zaczniemy za pare lat barcziej na starosc z mysla ze ktorys bedziemy dla naszych dzieci a dowiemy sie ze albo sie odwidzialo i jets dla kogos innego. Jasne sytuacje sa najlepsze. Ale chyba w prawie polskim nie da sie miec jasnej sytuacji

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Sorki pisze z telefonu i mi przekreca wyrazy

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[MagicGirls]

Napisane przez magda_mjt

Ja wszystko czaję, w sumie ciezko stwierdzić, po czyjej nawet jestem stronie. Ale tak sobie myśle, ze gdybym sama miała te 50-60 lat, dorobilabym sie tego domu i nagle dziecko niejako (nawet na papierze) chce mi go odebrać, bo mi nie ufa.... no sama bym miała mieszane uczucia chyba. Nie wiem od jak dawna mieszkacie w domu. Ale moi Rodzice do domu sie wprowadzili jakos 13-14 lat temu, dla mnie to relatywnie mało. Głupio bym sie czuła, jakbym ciezko pracowała, zeby wybudować dom, a po kilku/nastu latach dziecko by go chciało na siebie, bo mi nie ufa. A jeszcze troche życia przed sobą mam, zeby tak "dosłownie" przepisywać dom.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

I tu się zgadzam z Magdą.


Też Mnie przeraża takie dzielenie spadku na żywych rodzicach.

I w sumie dobrze doradzila Istapp...


[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;63082421]Szczerze Aga? Jesli to 5-10 lat, a ja miałabym słuchać wyzwisk... To wolałabym.nawet bez przepisania mieszkać spokojnie. Jesli nie musicie robic instalacji to zrobiłabym jak moja znajoma. 2kompety mebli do kuchni z obi na promocji po 650zl, tanie sprzety, ranie meble. Jak przy mieszkaniu na wynajem. Moja znajoma taki remont zamknela jakos w 10-12 tys. Jak to podzielisz na 10,lat to jest 1200 za rok. Mieszkania w świętym spokoju. A ze nie przepiszą? To jak wynajem. Tylko odstępnego nie musisz płacić. To 1200rocznie to raczej maly wkład jest...[/QUOTE]

Tak naprawdę jak Istapp pisze możecie zrobić sobie po kosztach i na spokojnie odkładać na swój dom i o nic nikogo nie prosić.

[Vivienne]

Napisane przez MagicGirls

I w sumie dobrze doradzila Istapp...




Tak naprawdę jak Istapp pisze możecie zrobić sobie po kosztach i na spokojnie odkładać na swój dom i o nic nikogo nie prosić.

Ja tez uwazam, ze to najlepsze wyjscie. Nikogo o nic nie prosic i samej zapracowac na wszystko.

[Justuus]

Napisane przez Vivienne

Ja tez uwazam, ze to najlepsze wyjscie. Nikogo o nic nie prosic i samej zapracowac na wszystko.

Ja też jestem tego zdania.
Ale u Agi jest chyba taka sytuacja, że rodzice oczekują od niej że z nimi zamieszka i się nimi będzie w przyszłości opiekowała, więc ja osobiście nie widziałabym problemu aby wczesniej jej zapisali po prostu ten dom i tyle.


Mnie się z jednej strony podoba to co babcia i dziadek zdecydowali a także moi rodzice. Nikomu nic nie zapisują. Moja mama ma jednego brata więc będą musiali się podzielić po połowie, a i u mnie będzie identyczna sytuacja, z okazji ślubu dostalismy prezent, mój brat też na pewno dostanie jakiś i tyle. Co z mieszkaniem będziemy decydowac wspólnie z nim - oby jak najpóźniej.
I to mi się podoba. A nie że jedno z okazji ślubu dostaje mieszkanie, a drugie koperte i co? obietnice? taaa ale ludziom się zmienia i tyle. Jeśli jedno coś dostaje to i drugie powinno, jedno mieszkanie to drugie albo tez, albo mniej wiecej wartosc, albo dom czy cos tam innego, a nie że jedno to a drugie nic.

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

A w ogóle odzywała się Pysia?

[krolewna_smieszka]

Napisane przez dotuniek

Ostatnio rozmawiałam z moim bratem - chłopak kończy właśnie dietetykę i mówił mi, że takie testy to o dupę rozbić bo nie gwarantują nic nawet nie są zachowane standardy jakie normalnie dla transportu i tak dalej. Generalnie jego zdaniem to naciąganie i wyciąganie pieniędzy, które nie daje wiarygodnych wyników. Ponoć to bardzo modne teraz wśród dietetyków, mają umowę z taką firmą na podsyłanie klientów na testy, oczywiście wychodzi praktycznie każdemu jakaś nie tolerancja. Więc taki zarabia na tym, że wysłał na testy i jeszcze wmawia, że to teraz trzeba koniecznie wykupić u niego jadłospis bo samemu sobie nie poradzisz. Jeśli robić to w labach testy z krwi, ale one grube pieniądze już kosztują.

No to mnie naciagneli. Czyli nadal nie wiem, co moge jesc, a czego nie. I nie wiem, czy przejsc na te super scisla diete na 3 mce czy nie. Ech... W Stanach na pewno nie bede chodzic po lekarzach, bo zbankrutuje. Najwyzej zniszcze zycie swojemu dziecku, bywa.