Dlaczego kochamy kotki?

[kamaO]

Wodę pije, suche wcina. Narazie nie widze potrzeby, żeby ją poić strzykawką bo sama wędruje do miski. Co do weterynarza, to mam jednego na telefon, więc gdyby cos się działo to wieczorem albo jutro moge do niego zadzwonić. Zaczynam wierzyć, że wszystko się dobrze skończy!

[Laura2112]

No to dobrze
Będzie ok, zobaczysz

[Kattarina]

Napisane przez kamaO

Zaczynam wierzyć, że wszystko się dobrze skończy!

A ja, to nawet przez sekundę,w to nie wątpiłam. Teraz najważniejsze, żebyś ją obserwowała. Jeśli jej stan nie pogorszy się drastycznie, nie ma co panikować. Rozmawiałam z wetem (co prawda obcym) i naświetliłam mu sytuację z Fioną ( na podstawie tego, co napisałaś) i uspokajał mnie, że nie ma powodów do strachu. Jeśli w ciągu 24h się nie pogorszy, będzie dobrze Ucałowania dla Fionki

[deb]

KamaO oj dietki są trudne, trudne...staralam się z Rychą to wiem, troche schydła ale dalej ma sadełko Jendak już je pokochałam i wiem że taka jej uroda Trzeba ją pilować z jedzonkiem bo ma niepohamowany apetyt, jak już nie może to odchodzi od miski na chwile i po pięciu minutach wraca i znowu coś młuci Żarłok i tyle
Kurczak jest fe To mnie zszokowałaś teraz! Moje koty kochają kurczaka i jedzą go baaardzo często. Prawie codziennie tata sobie kotlety robi więc one mu żyć nie dadzą jak nie da im mięcha...och nie wiem czy bedzie się dało z tego zrezygnować. Musze mu głowe suszyć w takim razie żeby im mniej dawał.

Napisane przez kamaO

Wodę pije, suche wcina. Narazie nie widze potrzeby, żeby ją poić strzykawką bo sama wędruje do miski. Co do weterynarza, to mam jednego na telefon, więc gdyby cos się działo to wieczorem albo jutro moge do niego zadzwonić. Zaczynam wierzyć, że wszystko się dobrze skończy!

Jeszcze nie skacze z radości żeby nie zapeszyć Ale jejku jejku jak się cieszę że sytuacja się poprawiła Cały czas trzymam kciuki, a teraz jak pisze tego posta to wcale ich nie pusciłam żeby muc klikać w klawisze, teraz pisze palcami od stóp

[kamaO]

Napisane przez Kattarina

A ja, to nawet przez sekundę,w to nie wątpiłam. Teraz najważniejsze, żebyś ją obserwowała. Jeśli jej stan nie pogorszy się drastycznie, nie ma co panikować. Rozmawiałam z wetem (co prawda obcym) i naświetliłam mu sytuację z Fioną ( na podstawie tego, co napisałaś) i uspokajał mnie, że nie ma powodów do strachu. Jeśli w ciągu 24h się nie pogorszy, będzie dobrze Ucałowania dla Fionki

Ło matko! Międzynarodowa misja uzdrawiania Fiony - dzięki Kattarina
Muszę tylko dodzwonić się w końcu do schroniska, z którego ją braliśmy, żeby sprawdzili u siebie czy na 100% była szczepiona. Bo jeśli nie była, to gorzej No to idę sprzątać i dalej bacznie obserwować Fionę - tyle dobrze, że jest weekend i siedzę w domu

[esfira]

Napisane przez malkol13

kotka nie bedzie steryliozwana..na kociaki sa chetni wiec nie ma z nimi najmniejszego problemu- w sumie jest wiecej chetnych niz kotow, no ale coz...

malkol13!!
wspaniale
to znajduj też domki kotom ze schroniska!! Znajdziesz wszystkim (a co roku sie rodzi ich wiele tysięcy)?? Skoro chętnych jest więcej, niz kotów...
skoro masz taka dobra rekę, to znajdx domy kotkom szukającym domki na wizażu, albo i kotkom z kociarni, http://forum.miau.pl/viewforum.php?f...f53c20be592c5f zobacz ile ich jest...
dalej uwazasz, że jest więcej chętnych, niz kotków??

obejrzyj to!! http://www.brightlion.com/InHope_pl.aspx
taka jest prawda(
kotki, którym ty sie pozwalasz urodzić zabieraja innym szanse na dom.

[desti]

i pare ostatnio zrobionych fotek Eliota... to te na ktorych spi, bo on ostatnio tylko spi ... no ale emerytowi mozna to wybaczyc ... te z otwartymi oczkami sa troche wczesniejsze ale juz sie pogubilam jakie tu pokazywalam a jakie nie ...

[Kattarina]

Napisane przez desti

i pare ostatnio zrobionych fotek Eliota... to te na ktorych spi, bo on ostatnio tylko spi ... no ale emerytowi mozna to wybaczyc ... te z otwartymi oczkami sa troche wczesniejsze ale juz sie pogubilam jakie tu pokazywalam a jakie nie ...

Piekny szczególnie tu mi się podoba http://www.wizaz.pl/forum/attachment...6&d=1149949080

[deb]

Napisane przez desti

i pare ostatnio zrobionych fotek Eliota... to te na ktorych spi, bo on ostatnio tylko spi ... no ale emerytowi mozna to wybaczyc ... te z otwartymi oczkami sa troche wczesniejsze ale juz sie pogubilam jakie tu pokazywalam a jakie nie ...

O jejku jaki fajny klopsik Prześliczny, ostatnie zdjęcie śpiącego pyszczka najbardziej mi się podoba

[aprzybyla]

Napisane przez desti

i pare ostatnio zrobionych fotek Eliota... to te na ktorych spi, bo on ostatnio tylko spi ... no ale emerytowi mozna to wybaczyc ... te z otwartymi oczkami sa troche wczesniejsze ale juz sie pogubilam jakie tu pokazywalam a jakie nie ...

desti - wogóle to pragne zauważyć ze zdjecia są ciekawe, w sceneri podkreślającej urode BRYTYJCZYKA! ^_^
KamaO - moja wiedza o chorobie jest znikoma -powiem wiecej dopiero sie teraz o niej dowiaduje i mogew coś napisać; pragne jednak dodać ci otuchy - w poniedziałek zapewne wiele sie wyjaśni 3m sie wiec ty i Fiona!

[malkol13]

Napisane przez esfira

malkol13!!
wspaniale
to znajduj też domki kotom ze schroniska!! Znajdziesz wszystkim (a co roku sie rodzi ich wiele tysięcy)?? Skoro chętnych jest więcej, niz kotów...
skoro masz taka dobra rekę, to znajdx domy kotkom szukającym domki na wizażu, albo i kotkom z kociarni, http://forum.miau.pl/viewforum.php?f...f53c20be592c5f zobacz ile ich jest...
dalej uwazasz, że jest więcej chętnych, niz kotków??

obejrzyj to!! http://www.brightlion.com/InHope_pl.aspx
taka jest prawda(
kotki, którym ty sie pozwalasz urodzić zabieraja innym szanse na dom.

jest wiecej chetnych niz nam sie kotkow urodzilo, to bylo w tym znaczeniu... wiem, ze jest wiele kotow i psow nie majacych domu, wiem takze, ze wiele osob woli wziasc kociaka zy psiaka od kogos prosto z domu nie ze schroniska- moze wynika to z warunkow panujacych tam- nie wiem.

wszystkie tak chetnie oddalyscie swoje kotki na sterylizacje??
to rownie dobrze mozna wychodzic z zalozenia, ze po co mam miec swoje dzieci, skoro tak wiele z tych juz narodzonych nie ma domu, wezme sobei z trojke, bolu sobie oszczedze.

to co w poniedzialek idziemy na podwiazanie jajnikow? jak Ty to zrobisz to ja zaprowadze kotke do sterylizacji, czemu ja mialabym zrezygnowac z macierzynstwa (sama) , odebrac je kotce (rowneiz sama)...

edit: to teraz mozecie sobei pojezdzic, ale
dzieci, którym ty sie pozwalasz urodzić zabieraja innym szanse na dom

mile?? dla mnie nie

Napisane przez sousa

śliczniusie kocia mama piękna a te małe włochate szczurki to juz w ogóle w imieniu swoim i reszty kociar proszę o więcej fotek maleństw

dziekuje

[deb]

Napisane przez malkol13

jest wiecej chetnych niz nam sie kotkow urodzilo, to bylo w tym znaczeniu... wiem, ze jest wiele kotow i psow nie majacych domu, wiem takze, ze wiele osob woli wziasc kociaka zy psiaka od kogos prosto z domu nie ze schroniska- moze wynika to z warunkow panujacych tam- nie wiem.

wszystkie tak chetnie oddalyscie swoje kotki na sterylizacje??
to rownie dobrze mozna wychodzic z zalozenia, ze po co mam miec swoje dzieci, skoro tak wiele z tych juz narodzonych nie ma domu, wezme sobei z trojke, bolu sobie oszczedze.

to co w poniedzialek idziemy na podwiazanie jajnikow? jak Ty to zrobisz to ja zaprowadze kotke do sterylizacji, czemu ja mialabym zrezygnowac z macierzynstwa (sama) , odebrac je kotce (rowneiz sama)...

Słonko kotka za jednym razem rodzi kilkoro kociąt, nie jedno bądź dwójkę! Poza tym co to jest za macierzyństwo o którym ty mówisz??? Jak kotka przestanie karmić swoje młode zaraz je odbierzecie więc to żadne macierzyństwo! Ok urodz sobie dziecko a ja po pół roku Ci je zabiore i wydam w świat, wtedy bedzie mogła odbywać się ta bezsensowna rozmowa! Zwróć uwage na to że na ulicach nie ma bezdomnych niemowląt które codziennie przejeżdza jakiś samochód czy ktoś otruwa...więc nie porównuj schronisk z domami dziecka! Bo to przez głupote ludzką na ulicach są milony bezdomnych zwierząt cierpiących codziennie głód i nędze, wychudonych z fatalnymi doświadczeniami bez żadnej nadzieji na lepsze życie!!!

[desti]

Kattarina, deb ... dziekuje w imieniu siersciucha ... ale co ja sie musze nakombinowac zeby mu zdjecie zrobic ... bo on tego wyjatkowo nie lubi i co sie zblize z aparatem to ucieka... wiec po tajniacku z duzym zoomem tylko sie udaje ...

[aprzybyla]

mój czujnik złych emocji wsazuje na nieuchronną wirtuaną bójkę! iwec może wszyscy wezmą gleboki oddech?

malkol13 czy porównywanie kotów z ludzmi jest w tej sytuacji trafne?
czy bezdomne koty to to samo co sieroty z domów dziecka?

miłośc do kotów rozumiem - ale nie powinna przerodzic sie ona w fanatyzm

[desti]

Napisane przez aprzybyla

desti - wogóle to pragne zauważyć ze zdjecia są ciekawe, w sceneri podkreślającej urode BRYTYJCZYKA! ^_^

a dziekuje ... staram sie jak moge ... akurat uklada sie u mnie w pokoju na kanapie w pasujacej kolorystycznie scenerii ...

[malkol13]

to jak najbardziej jest prawda co mowisz, ale uwazam, ze kazdy wlasciciel zwierzaka, powinien sam decydowac o tym. Moja wczesniejsza kotka miala po 5 kociakow w kazdym miocie 2 x w roku, ale udawalo mi sie znalezc odpowiednie domy, to tamci wlasciciele decydowali o ew. sterylizacji czy kasttracji.

powtorze kolejny raz, jest wiele osob, ktore ze schroniska zwierzaka nie wezmie! a zwierze chce miec. szczerze mowiac bedac wolontariuszka w schronisku znajdujacym sie ok 5 km od mojego domu napatrzylam sie na bardzo wiele.... i musialabym sie powaznei zastanowic czy chce dorosle zwierze stamtad czy male od kogokolwiek.

[deb]

Napisane przez desti

Kattarina, deb ... dziekuje w imieniu siersciucha ... ale co ja sie musze nakombinowac zeby mu zdjecie zrobic ... bo on tego wyjatkowo nie lubi i co sie zblize z aparatem to ucieka... wiec po tajniacku z duzym zoomem tylko sie udaje ...

Hihi to masz niezła zabawę przynajmniej przy robieniu fotek Ale musisz mieć superowy apart skoro tak po tajniacku te zdjęcia robiłaś a takie piękne i wyraźne wyszły, gratuluje takiego świetnego uchwycenia kociaka

[malkol13]

Napisane przez aprzybyla

mój czujnik złych emocji wsazuje na nieuchronną wirtuaną bójkę! iwec może wszyscy wezmą gleboki oddech?

malkol13 czy porównywanie kotów z ludzmi jest w tej sytuacji trafne?
czy bezdomne koty to to samo co sieroty z domów dziecka?

miłośc do kotów rozumiem - ale nie powinna przerodzic sie ona w fanatyzm

klocic sie nie mam zamiaru, poprostu jestem w innej sytuacji, osoby mieszkajace na wsi chetnie biora zwierzeta, najwiecej zwierzat w schroniskach pochodzi z miast- niestety, gdzie niby ludzie maja lepsza sytuacje materialna...

jakbym mieszkala w miescie i wiedziala, ze bede miala problem z malymi to bym wykastrowala, ale w obecnej sytuacji nigdy na to sie nie zgodze chyba ze bedzie to koneiczne dla zdrowia kotki

[deb]

Napisane przez malkol13

to jak najbardziej jest prawda co mowisz, ale uwazam, ze kazdy wlasciciel zwierzaka, powinien sam decydowac o tym. Moja wczesniejsza kotka miala po 5 kociakow w kazdym miocie 2 x w roku, ale udawalo mi sie znalezc odpowiednie domy, to tamci wlasciciele decydowali o ew. sterylizacji czy kasttracji.

Nie skomentuje tego

Napisane przez malkol13

powtorze kolejny raz, jest wiele osob, ktore ze schroniska zwierzaka nie wezmie! a zwierze chce miec. szczerze mowiac bedac wolontariuszka w schronisku znajdujacym sie ok 5 km od mojego domu napatrzylam sie na bardzo wiele.... i musialabym sie powaznei zastanowic czy chce dorosle zwierze stamtad czy male od kogokolwiek.

W schroniskach są również małe kocieta nie tylko dorosłe. Jeśli chodzi o dorosłe zwierzęta to w pełni rozumiem strach przed ich braniem, bałabym się od kogoś wziąć dorosłego zwierzaka wiedząc jak tam żył i jakie miał przeżycia a co dopiero ze schroniska. Co nie oznacza że gdybym miała możliwość bym nie wzięła bo bardzo chętnie przygarnęłabym jakiegoś psiaka, doroslego czy małego i kiedyś napewno to zrobie!

[deb]

Napisane przez aprzybyla

miłośc do kotów rozumiem - ale nie powinna przerodzic sie ona w fanatyzm

jeżeli to była sugestia do mnie to poczułam się urażona, bo jeszcze nic nie napisałam co mogłoby Cię doprowadzić do takich wniosków.

[aprzybyla]

Napisane przez malkol13

klocic sie nie mam zamiaru, poprostu jestem w innej sytuacji, osoby mieszkajace na wsi chetnie biora zwierzeta, najwiecej zwierzat w schroniskach pochodzi z miast- niestety, gdzie niby ludzie maja lepsza sytuacje materialna...

jakbym mieszkala w miescie i wiedziala, ze bede miala problem z malymi to bym wykastrowala, ale w obecnej sytuacji nigdy na to sie nie zgodze chyba ze bedzie to koneiczne dla zdrowia kotki

no i to rozumiem - mieszkam na wsi! nie mam wysterylizowanej JESZCZE kotki (i błagm nie kSZyczcie) chce mieć kotki i je mam - a ze ci u nas wokolicy pełno "uzbrojonych w nażedzie płodnosci" kocurów to i kotka "pełna pociech"
tak wiec spokojnie!

PS. off topic - niedawno moi rodzice byli w Kłobucku u zielarKI kłobuck jest niedaleko

Napisane przez deb

jeżeli to była sugestia do mnie to poczułam się urażona, bo jeszcze nic nie napisałam co mogłoby Cię doprowadzić do takich wniosków.

przepraszam jesli to w ten sposób zrozumiałś - nie chodziło o ciebie, ani o mnie ani o malkol... chodziło mi ogólnie o KOCIARY!
przepraszam deb
wybacz malkol13

[deb]

Napisane przez aprzybyla

przepraszam jesli to w ten sposób zrozumiałś - nie chodziło o ciebie, ani o mnie ani o malkol... chodziło mi ogólnie o KOCIARY!
przepraszam deb
wybacz malkol13

ok, nie ma za co przepraszać skoro to nie dotyczyło konkretnie mnie
Teraz rozumiem w jakim sensie to pisałaś. Wiem nieraz zachowanie kociar wydaje się być jakby "fanatyczne" ale trzeba pamietać o tym że chodzi tylko o dobro kotków, że kochamy je i chcemy by miały jak najlepiej na tym świecie. Chcemy uświadamiać ludziom jakie błędy popełniają, co moga poprawić, jak mogą pomóc. Reagowanie emocjonalne jest tutaj zupełnie naturalne, nienaturalne by było jakbyśmy do największej krzywdy podchodziły ze spokojem więc trzeba to zrozumieć. Temat jest trudny dlatego rozmowa jest bardzo ważna i nie można odbierać nawet bardzo drastycznych wypowiedzi czy porównań jako fanatyzm.
Chciałam jeszcze spytać czy jak Twoja kotka urodzi kocięta, które Ty sama chcesz to wtedy zamierzasz ją wysterylizować? Nie bede krzyczeć obojętnie jaka będzie Twoja odpowiedz , co najwyżej moge postarać się porozmawiać

[malkol13]

Napisane przez deb

Nie skomentuje tego

a ja tego, napisz petycje do rzadu zeby wprowadzic obowiazkowa kastracje np przed uknczeniem 3 miesiaca i tyle

Napisane przez aprzybyla

przepraszam jesli to w ten sposób zrozumiałś - nie chodziło o ciebie, ani o mnie ani o malkol... chodziło mi ogólnie o KOCIARY!
przepraszam deb
wybacz malkol13

ja sie nie pouczulam urazona

poprostu dla mnie sterylizacja jest swojego rodzajem okaleczeniem zwierzecia, Wy to odbieracie jako zlo konieczne ale ogolnie na plus.

wychowywalam sie na wsi- takie slowo jak sterylizacja tu nie istnieje, chyba, ze jak powiedzialam jesli chodzi o zdrowie zwierzecia, nie ma tu rowniez problemu z oddaniem zwierzaka.

oczywiscie jakbym mieszkala w miescie, to bym nie mogla pozwolic sobie na 5 kotow naraz, ale dopoki mam domek z ogrodkiem,gdzie te koty moga sie wybiegac (a nie byc wyprowadzane na smyczy- chociaz z dwojga zlego lepsza smycz niz 4katy) nie bede sterylizowac i nic mnei do tego nie przekona

a co do tej petycji nie zartowalam, pozbierajcie wsrod osob popierajacych, moze uda sie zrobic cos takiego, albo rzad przykladowo " da bezplatny miesiac kastracji i sterylizacji" w schroniskach, a w lecznicach np. za polowe ceny- duzo chetnych by sie zglosilo wtedy- gwarantuje- na wsi jak ludzie maja wydac na szczepienie przeciwko wsciekliznie to najpierw ogladaja te pieniadze 30 razy, nei mowiac o wyjezdzie do weterynarza i innych zabiegach. Moze wiec warto sprobowac

[aprzybyla]

deb - racja!

malkol13 miesiąc bezpłatnej sterylizacji to dobry pomysł!

[deb]

Napisane przez malkol13

ja sie nie pouczulam urazona

poprostu dla mnie sterylizacja jest swojego rodzajem okaleczeniem zwierzecia, Wy to odbieracie jako zlo konieczne ale ogolnie na plus.

wychowywalam sie na wsi- takie slowo jak sterylizacja tu nie istnieje, chyba, ze jak powiedzialam jesli chodzi o zdrowie zwierzecia, nie ma tu rowniez problemu z oddaniem zwierzaka.

oczywiscie jakbym mieszkala w miescie, to bym nie mogla pozwolic sobie na 5 kotow naraz, ale dopoki mam domek z ogrodkiem,gdzie te koty moga sie wybiegac (a nie byc wyprowadzane na smyczy- chociaz z dwojga zlego lepsza smycz niz 4katy) nie bede sterylizowac i nic mnei do tego nie przekona

a co do tej petycji nie zartowalam, pozbierajcie wsrod osob popierajacych, moze uda sie zrobic cos takiego, albo rzad przykladowo " da bezplatny miesiac kastracji i sterylizacji" w schroniskach, a w lecznicach np. za polowe ceny- duzo chetnych by sie zglosilo wtedy- gwarantuje- na wsi jak ludzie maja wydac na szczepienie przeciwko wsciekliznie to najpierw ogladaja te pieniadze 30 razy, nei mowiac o wyjezdzie do weterynarza i innych zabiegach. Moze wiec warto sprobowac

Petycja? A po co, jesteś ze wsi i jak sama napisałaś do sterylizacji nic Cię nie przekona, nawet jakby była za darmo byś nie pozowliła na nią. I logiczne jest dla mnie że cała reszta Twojej jak i innych wsi ma do tego takie same podjeście. Więc po co mamy się starać i prosić skoro Ci którzy wiedzą że to jest dobre już i tak to zrobili, a reszta i tak się nie przekona. Kurcze naprawde nie chce się kłócić. Może ktoś inny się odważy porozmawiać z Tobą na ten temat bo ja już niemoge.

[malkol13]

hmm widze standardowe podejscie do wsi...

napisalam, ze teraz bym tego nie zrobila owszem- ale nie wiem co za pol roku czy rok, nie wiadomo czy sie nie przeprowadze... ale podejscie typu "wszyscy na tej wsi sa tak samo ciemni" jest troche nie fair ( wiem wiem wyolbrzymilam, ale odebralam twoja wypowiedz w tym tonie) jest wiele ludzi, ktorzy chetnie by powycinali co nieco swoim zwierzakom- problem jest w tym, ze :
a) za przyjazd weterynarza placi sie
b) dojazd tez, zreszta zeby dojechac trzeba miec samochod
c) NIE KAZDEGO NA TO STAC
d) ale coz mozna wiedziec wsi( i to chyba z najbiedniejszego wojewodztwa, najwyzsze bezrobocie itd.) mieszkajac w takiej metropolii

niestety nie masz racji, piszac tak jak napisalas to wyzej
teraz moge ja napisac
POCZULAM SIE URAZONA i pewnie wielu mieszkancow wsi rowniez

[ladie]

Kiedyś nie lubiłam kotów, ale kiedy mama przyniosła Kacperka do domu od razu pokochalam te zwierzątka Biedne to takie, kruche, brudne.... ale się odhowało... A potem poszło na kotki i przepadło. Teraz siedzi sobie gdzieś w środku wsi u sąsiadki na schodach.... No trudno. Za to kilka dni temu okociła się kotka

[aprzybyla]

Napisane przez ladie

Kiedyś nie lubiłam kotów, ale kiedy mama przyniosła Kacperka do domu od razu pokochalam te zwierzątka Biedne to takie, kruche, brudne.... ale się odhowało... A potem poszło na kotki i przepadło. Teraz siedzi sobie gdzieś w środku wsi u sąsiadki na schodach.... No trudno. Za to kilka dni temu okociła się kotka

pokaż go nam

[deb]

Czemu poczułaś się urażona? Przecież nie jesteś za sterylizacją? Możliwe że na wsiach są ludzie którzy uważają że starylizacja jest słuszna, jednak Twoje wcześniejsze wypowiedzi dobitnie podkreślały to że mieszkając na wsi podejście do sterylizacji masz inne bo mozesz sobie pozwolić na ileś tam kociat...więc jakby nie było sprawiło to przynajmniej dla mnie wrażenie że właśnie to że mieszkasz na wsi powoduje ża masz takie podejście. Stąd też moja wypowiedz. Nie powiedziałam że jesteście ciemni, rozumiem że chciałaś podkreślić w ten sposób to że tak generalizowałam, po prostu jeszcze nie spotkałam na wsi osoby które nie uważałaby tak samo jak ty że sterylizacja to okaleczenie.
Jeżeli chodzi o koszty sterylizacji to rozumiem że dla osób, którym jest trudno zwiazać koniec z końcem suma zapewne wydaje się duża. Jednak weterynarze potrafią "mieć serce". Jeśli komuś naprawde by zależało na sterylizacji myśle że by ją zrobił. Weci sterylizują za darmo dzikie kotki, dlaczego nie mieliby zrobić tego dla domowej? Wiem że nie wszyscy są tacy, jednak warto nie raz spróbować.

[malkol13]

a Ty moglas sie poczuc urazona za slowo fanatyczka??

podobno jest wolnosc pogladow- ja uwazam tak, to jest moje zdanie i nie masz prawa obrazac mnie ani ludzi, ktorzy mysla w ten sam sposob...

jak znasz takich weterynarzy, ktorzy za darmo sterylizuja to zapraszam przyjedz do mojej i okolicznych wsi z nim, przyda sie taki, tylko wtedy uwazaj na to co mowisz, bo ja to oleje, a ktos inny moze tego tak nie zostawic, a np. odpowiedziec ci tym samym tonem co ty powiedzialas...

to ze mieszkasz w miescie nie czyni z ciebie lepszej osoby, to ze jestes za sterylizacja rowniez!!!

gdyby wszyscy sterylizowali swoje zwierzaki tak jak ty bys tego chciala to pomysl ze twoje dziecko moze niemiec kota lub psa jak bedzie male- chcialabys tego?? a kiedys wlasnie taka ciemnota jak ja, ktora nie jest za sterylizacja spelnilaby marzenia twojego dziecka, pomysl tez o tym