2014-01-06, 20:54 | #961 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
może jestem dziwna ale ja żadnej magii nie czułam jak mi dziecko położyli na brzuchu :P wręcz chciałam żeby go zabrali bo mi ciężko było :P (dużo krwi chyba straciłam do tego jestem b. szczupła, jak mnie przewoziły na salę już normalną to zemdlałam, potem jeszcze kilka razy gdy chciałam wstać) i w sumie popatrzyłam na dzidziusia i nic niezwykłego nie czułam ale tez nic nie mówiłam.. dla mnie to było coś w stylu.. że "ojej to już? to moje dziecko?" czułam się jakby to ktoś na filmie urodził a nie ja. Takie... nie wiem.. bez uczuć :P
a na sali potem już byłam taka happy bo leżałam z 2 matkami i ich dzieci non stop jak nie jedno to drugie wyło a mój spał ciągle i miałam spokój hah :P czasem się bałam że przez ich dzieci to moje zaraz zacznie płakać ale nieee, spał sobie, a jak otworzył oczka to też był ciuchutko Edytowane przez kinia656 Czas edycji: 2014-01-06 o 20:55 |
2014-01-06, 21:15 | #962 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja najpierw poczułam mega ulgę, że to już się skończyło, poczułam się "lekko". Nie pamiętam pierwszego płaczu córki, zapachu... gdyby nie relacja mamy, która była ze mną, nie pamiętałabym chyba nic.
Pamiętam, że zdziwiła mnie wielkość łożyska I też byłam chyba "oszołomiona" tym, że od teraz jestem odpowiedzialna za tę małą istotkę. Lęk, strach. Nie mogłam oderwać od niej oczu I choć nie znając dobrze jej płaczu, biorąc prysznic słyszałam jak się rozpłakała
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2014-01-06, 21:23 | #963 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja też się zdziwiłam ze takie dziwaczne stworzenie w brzuchu mi siedziało, jakieś takie sine, skręcone, a potem się jeszcze wydarlo
Teraz zazdroszczę dziewczynom w ciąży, chciałabym mieć drugie dziecko, ale jak sobie przypomnę ile to roboty, pobudek w nocy, ciągłego karmienia, noszenia, spacerkow wózkiem i jak odzylam kiedy córka rok skończyła, to od razu się odechciewa Pomijając to, ze ja mam paniczny lek, ze nie będę miała tyle szczęścia co z córka i urodzę przedwcześnie przez ta cholerna szyjkę czy coś innego albo chore dziecko. Naprawdę jak sobie człowiek uświadomi, jakie to ryzyko i jakie szczęście urodzić zdrowe dziecko... A ja jestem ginekolog amator, bo z racji pobytów na patologii znam sporo komplikacji ciążowych, wszelkie fora ciążowe miałam przekopane, to na bank w wariatkowie bym wyladowala |
2014-01-06, 21:31 | #964 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Jak teraz wstaję do Małego w nocy to stwierdzam że to chyba najlepsza antykoncepcja |
|
2014-01-06, 21:41 | #965 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Antykoncepcyjnie działa też wspomnienie jak przewijalam kilka razy w nocy takiego maluszka, 3 nad ranem, człowiek ledwo żywy, a tu kupa, trzeba przewinąć, w trakcie przewijania poleciała następna (moje dziecko kp w życiu nie miało problemów z zaparciami), dzieciak ufajdany po szyje, pajac do zmiany, przewijak do mycia, płacze wniebogłosy oczywiście, ja juz razem z nią..
Teraz to nawet zabawne, ale w zyciu nie byłam tak śmiertelnie zmeczona. |
2014-01-06, 21:51 | #966 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Mama poczuła się mocno na siłach i po roku pojawiła się moja siostra, (rok różnicy). Niestety ona darła się bez przerwy.. Na tyle mocno, że drugiej nocy obudziłam się i rzuciłam w nią drewnianą pszczołą prosto w głowę.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2014-01-06, 21:55 | #967 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Naprawdę dopiero teraz wiem co to znaczy życzyć zdrowia, kiedyś to dla mnie było oklepane hasło w życzeniach urodzinowych czy świątecznych, teraz to jeden z najważniejszych elementów w życzeniach ! Teraz dopiero wiem co to znaczy. Spacery z wózkiem akurat uwielbiałam bo moje dziecko do skończenia 6 msc non stop albo spał albo jadł i tak w kółko a jak wyszłam z wózkiem na dwór to on już zasypiał i dopierp po 3 godz się budził na kolejne jedzenie. Także dziecko miód, cud. I jak sobie pomyślę że drugie na pewno by takie spokojne nie było (bo tyle się mówi że drugie to już zupełnie inny charakter ma) to chyba bym w głowę dostało.. i tak czasem dostawałam szału a przecież jakby dziecka nie było... a jakby mi non stop płakało czy było chore to bym do wariatkowa pojechała chyba.. nie mam cierpliwości. Ale przez to że mam dziecko rozczuliłam się na amen.. każda reklama z bobasem czy to uśmiechniętym czy jakimś chorym.. no ryczę. Ryczę nawet jak bobas w filmie ma dobre zakończenie albo jak cały film to komedia.. zrobiłam się ryczącą babą na widok dziecka A najbardziej właśnie się boję że mogłoby mi się przytrafić chore dziecko. |
|
2014-01-06, 21:58 | #968 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja po pierwszym porodzie miałam to ogromne uczucie ulgi i tego, że "to się już skończyło wreszcie" i w zasadzie nie interesowało mnie nic więcej, byłam taka otumaniona, że dziecko zeszło gdzieś tam na dalszy plan, chciałam coś zjeść, umyć się, i byłam w szoku, że nie umarłam mimo wszystko
Dopiero za drugim razem to było wszystko jakieś takie bardziej świadome, jak zobaczyłam małego, wiedziałam, że ból się skończył, mogłam go od razu przytulać, głaskać, pocałować, chyba się nawet poryczałam, z tego całego szczęścia nie zaprotestowałam nawet przeciwko szyciu bez znieczulenia Vixen co do antykoncepcji to ja mam podwójną - moje dzieci po prostu budzą się w nocy, raz jedno, raz drugie. Przeważnie rano budzimy się - ja z synem, mąż z córką lub odwrotnie - to jest zabezpieczenie 100%
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2014-01-06, 22:00 | #969 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Jak mi było ciężko z mala, to mama powiedziala mi, ze mam sie cieszyć, ze mam zdrowe dziecko, bo ono z wszystkiego szybko wyrośnie, a co maja powiedzieć ci z chorymi dziećmi? Naprawdę podziwiam takich ludzi, to jest najtrudniejsza rola w życiu. Niestety, życie to spore ryzyko ogólnie...
Edytowane przez _vixen_ Czas edycji: 2014-01-06 o 22:01 |
2014-01-06, 22:16 | #970 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
święte słowa.. i też podziwiam takich ludzi i te dzieci które walczą z chorobą i są tego świadome .. co one muszą czuć..
---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ---------- ja się łapię nawet na tym że chyba nie do końca ufam mojemu TŻ.. tzn może bardziej żartobliwie nie ufam ale jednak.. bo jak zabiera małego na spacer albo sami gdzieś dalej idą czy spędzają sami pół dnia to nie dosyć że mi głupie myśli przychodzą (a może go zgubił, a może niechcąco gdzieś się niefortunnie uderzył, a może wyskoczył na ulicę a może ktoś w nich wjechał...) i prawie za każdym razem przed wyjściem mówię, że ma go pilnować jak własnego skarbu w gatkach i że jak mu się coś stanie to lepiej niech sam idzie coś ze sobą zrobić bo inaczej ja to zrobię Jakby on mi tak mówił to bym była na niego wściekła, on jeszcze to znosi .. ale naprawdę się boję mam wrażenie że tylko ja potrafię się nim najlepiej zająć i pilnować chociaż na pewno tak nie jest... I jakby kiedyś odpukać mieliby jakiś wypadek nie z winy TŻ to i tak pewnie bym go udusiła.. ale jakby mi się to przytrafiło to chciałabym żeby mnie zrozumiał i pomógł... Boże jakie ja mam głupie myślenie... jak on ze mną wytrzymuje.. No i jak się nie odzywają w ciągu 3 godzin to mam okropne wizje.. Edytowane przez kinia656 Czas edycji: 2014-01-06 o 22:17 |
2014-01-06, 22:23 | #971 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Także warto zachować umiar w narzekaniu na dyskomfort związany z posiadaniem na stanie małego dziecka w domu, tylko w tych najtrudniejszych chwilach mówić sobie, że najważniejsze, ze jest zdrowe, a że pol nocy płacze i się nad ranem ufajda po pachy, to za jakiś czas żadnego znaczenia mieć nie będzie. I wkurza mnie też jak ludzie nie doceniają tego,ze maja zdrowe dziecko, jakby się to z automatu każdemu należało. Widziałam, co wyprawialy bezmozgie ciężarne, jak jaraly fajki, żywiły się tylko kola, wszystko bez żadnych wyrzutów sumienia, rodzily zdrowe dzieci (chociaż ja nie wierze w to, ze dzieciom nałogowych palaczem nie wyjdzie to po czasie), jednej tetno dziecka skakało gora dół, a ona non stop w trasie na fajeczke, a na twarzy uśmiech, to naprawdę się można głęboko zastanowić kto tak niesprawiedliwy świat mógł urządzić.
---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ---------- Ja się teraz najbardziej boje pijanych kierowców na drodze, ze mi któryś bałwan skasuje kogoś, kogo kocham. Juz postanowiłam, ze w Sylwestra i Nowy Rok żadnych spacerów nie urzadzam, chyba ze w lesie, z nadzieja,ze jakis idiota tam quadem ludzi rozjeżdżać nie będzie. |
2014-01-06, 22:34 | #972 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
ja nawet już do lasów nie chodzę bo u mnie co rusz jakiś gwałciciel się tam chowa ;/
|
2014-01-07, 00:03 | #973 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 705
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
|
|
2014-01-07, 06:40 | #974 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
gratuluję! fajnie ci się rok zaczął
Cytat:
|
|
2014-01-07, 08:14 | #975 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Jak na obiad był jakiś typowo szpitalny obrzydliwy przysmak zrobiony z podrobów, to ja też pizzę zamawiałam ze znajomymi. No bez przesady, nie porównujmy pizzy raz na miesiąc do jarania fajek.
|
2014-01-07, 17:01 | #976 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
U mnie też był szok, że to tak nagle wszystko się skończyło, niedowierzanie jak rzucili kawał mięcha na brzuch i to jest twoje dziecko Ale właśnie przede wszystkim ulga i marzenie żeby pójść się wykąpać. Żadnej magii ani tym bardziej orgazmu przy porodzie nie stwierdziłam. Aha, no i łożysko takie wielkie coś. Trochę się bałam po tym wszystkim urodzić. Ale nie było tak strasznie. |
|
2014-01-07, 17:16 | #977 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;4448095 5]
Aha, no i łożysko takie wielkie coś. Trochę się bałam po tym wszystkim urodzić. Ale nie było tak strasznie.[/QUOTE] Rodzenie łożyska w porównaniu z bólami porodowymi to bułka z masłem, ja osobiście nic nie czułam, dostałam oksytocynę na skurcze, położna pociągnęła i było takie lekkie "pyk" i po wszystkim. A ja sobie leżałam i zastanawiałam się czy córka ma mieć wpisaną datę 21 czy 22 marca
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2014-01-08, 12:02 | #978 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 348
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Co do leżenia wśród mam,znów się zgadzam,moje grzecznie spało i jadło,ale to dlatego że 2,5 tygodnia wcześniej się urodził i musiałam go wybudzać na karmienie co 2-3 godziny.A inne płakały bo jedna miała problemy z karmieniem,drugie też płakało bo chyba chore było-niewiem.Jedna mama miała dość i chciała. |
|
2014-01-08, 12:20 | #979 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ty to powinnaś zamiast paznokciami się zajmować kupować ciuszki na wyprzedażach, bo zaraz się skończą i będzie drogo, a w Smyku o wiele taniej np. bodziaki czy pajace teraz dostaniesz i inne takie
Ja się zastanawiam gdzie sprzedać zeszłoroczne letnie koszulki mojej małej, bo mam tego chyba ze 20 sztuk, a już się przymierzam do zakupu kolekcji wiosenno-letniej i miejsca w szafie potrzebuję |
2014-01-08, 12:38 | #980 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 348
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Gratulacje
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ---------- vixen,ja sprzedaje ciuchy po małym,w grupach na fejsie. |
||||
2014-01-08, 12:41 | #981 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
|
2014-01-08, 12:59 | #982 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 348
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Noi,tak jak napisałaś,w zamian za kase ze sprzedaży kupuje coś synkowi innego. |
|
2014-01-08, 19:42 | #983 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
ja sprzedaję na allegro ale kupują tylko dla starszaków uzywane (tak przynajmniej zauważyłam) bodziaki, pajace- nikt nie kupił ani jednego ale już od 1,5 roku bluzki, kurtki, spodnie zeszły prawie wszystkie a miałam ich sporo i nadal tam sprzedaję. Nawet buty (szczególnie kozaki, zero zniszczenia- odrazu poszły) także polecam
|
2014-01-09, 19:24 | #984 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Dokładnie to miałam Ci pisać. W stopach miałam pięknie pomalowane na różne kolory pazurki (co mnie ktoś przychodził pooglądać to podziwiał ) ale w rękach nie mogłam mieć nawet odżywki, właśnie przez to,że na palcach miałam ten pulsometr. A ja, pomimo cc, wspominam swój poród magicznie, każdą chwilę. Myślę o tym dniu z totalnym wzruszeniem i nie jestem w stanie nawet opisać jak jestem wdzięczna całemu zespołowi lekarzy i pielęgniarek. Wcześniej myślałam,że to nie będzie takie przeżycie jak przy sn, ale pomyliłam się chyba, bo nie wiem czy można odczuwać jeszcze większą ulgę, spełnienie i radość Doszłam do siebie też bardzo szybko, czułam się super, a miejsce cięcia w ogóle nie daje mi się we znaki-zapominam,że miałam operację. No ale zobaczymy co to będzie po następnym razie.
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T. 04.02.2016 godz.8.55 - Z. 06.05.2019 godz.10.46 - K. Edytowane przez butterfly20 Czas edycji: 2014-01-09 o 19:25 |
|
2014-01-09, 19:58 | #985 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 15
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja przez całą ciążę obawiałam się nacięcia krocza, po prostu nie myślałam o niczym innym tylko o tym bólu, kiedy nacinają a skończyło się cesarką miło wspominam, szybko doszłam do siebie, po 6 godzinach byłam już na nogach jest jedna rzecz, której bardzo żałuję...przy cięciu zamiast patrzeć się w bok to ja oglądałam w lampie jak mnie kroją :P z tego przerażenia dostałam takich drgawek, że położne mnie później przykrywały 5 kocami, bo myślały że mi zimno haha
__________________
www.matkapolka-blog.pl |
2014-01-09, 20:01 | #986 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
drgawki sa podobno normalne po cc (nie wiem, tak czytalam)
__________________
konto nieaktywne |
2014-01-09, 20:12 | #987 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Nie tyle po cc ale po znieczuleniu.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2014-01-09, 21:09 | #988 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Cytat:
Co do sprzedaży - już miałam napisać ze na fejsie, ale piszesz, że nie masz fb. To zostaje allegro, albo tablica. strasznie mną telepało! Ja pamiętam jak leżałam na sali po cc, taka oszołomiona, jeszcze nieświadoma, że " o rany dziecię mam!", przyszedł neonatolog ze zgodą do podpisania na zbadanie glukozy u dziecka (cukrzyca ciążowa) i..jak poszedł to jakbym obuchem w głowe dostała. Uświadomiłam sobie że.. po raz pierwszy w życiu moje dziecko jest gdzieś samo, beze mnie, bez mamy. I, że to ja! Tak mi strasznie szkoda było wtedy, że jej ze mną nie ma. Dzisiaj wiem też że byłabym odważniejsza z opieką - wtedy młode dużo leżało w tej mydelniczce, a ja owszem non stop głaskałam, trzymałam za rączki itepe, ale do siebie do łożka brałam na próby przystawiania i jedzenia. Teraz wiem, że miałabym ją koło siebie przez cały czas i walczyłabym o ssanie. Ale teraz jestem bogatsza o wiedzę, a wtedy bałam się, że zepsuję malca |
||
2014-01-09, 21:50 | #989 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
2014-01-09, 22:15 | #990 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Jeju jaki to byl magiczny czas. Pisalismy smsy jak jeszcze lezalam na bloku po cc a on juz przyjechal do szpitala - pisal ze siedzi na korytarzu, na krzesle, ze w nie wrosl i nie moze sie przemoc zeby isc na noworodki, ze to takie zabawne, bo taka mala istotka, ale on sie boi, oniesmielony sie czuje, wiec poczekal az mnie przewozili na normalna sale i dostalismy dziecko do pokoju , pamietam jego "czesc " do malej taki szok i uwielbienie na twarzy za razem. Trudno uwierzyc, ze ten maluszek jest nasz, ze to on kopal reke taty i tak dalej. Matrix. A co do samego porodu to ja obudzilam sie rano w domu z uczuciem wilgoci, to dzis nie wiem co to bylo - podobno nie wody plodowe. Ale ginka kazala jechac na ip. Planowana cesarke mialam miec 23.01, (sroda) a pojechalam w niedziele rano. Zostawili mnie, bo moze akurat bedzie wczesniej wolna sala - a przynajmniej mieli nad nami kontrole. I super, bo... w poniedzialek wieczorem juz mi bylo jakos niewyraznie, zjadlam kolacje cukrzycowa o 22 i probowalam spac, a tu gucio, okresowo bolalo - nie zorientowalam sie, ze porod sie zaczal - dopiero po pielegniarke dzwonilam po 2:00 w nocy jak skurcze byly co 3 minuty. I u mnie mega szybko wszystko szlo. W ciagu pol godziny z 0.5cm rozwarcia, zrobilo sie ponad 3cm. Dokladniej opisalam na blogu kiedys. Jest tam tez takie zdjecie ze szpitala, mojego Tz z mala. Jak na nie patrze to do dzis |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:41.