![]() |
#961 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 404
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
Bardzo ale to bardzo zwracam uwage na slowa. a szczegolnie na slowa wypowiadane w gniewie. slowa, ktore sa niepotrzebne, nieladne i nieuzasadnione. a ktore wiele osob rzucaw sposob swobodny, ot tak, nie zastanawiajac sie nawet nad tym, co mowia. co gorsza uwazaja, ze gniew je usprawiedliwia, i nie widza w takich slowach nic zlego. przechodza nad nimi do porzadku dziennego. gdy tymczasem dla mnie to tez brak szacunku dla drugiej osoby... W zasadzie nic wiecej nie mam do dodania. Sabbath, ujelas to wszystko najtrafniej. (swoja droga zazdroszcze Ci umiejetnsoci pisania, dobierania slow i artykulowania mysli ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#962 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
No to mój mąż chętnie by sobie z Tobą pogadał. Mimo,że jest inzynierem mechanikiem,to lubi filozofować ![]() ![]() Cytat:
Kobiety dość często tak mają. Za dużo myślą i analizują. Dla faceta coś jest białe albo czarne,zaś kobieta amalizuje dlaczego coś jest czarne albo białe. .Mój mąż jak ma za dużo problemów na głowie to je przesypia, u mnie włącza się po zgaszeniu światła taka kontrolka: myśl, myśl kobieto bo w ciągu dnia nie miałaś czasu! . Dlatego nie lubie przeszłości i nie lubię wracac do niej,bo zawsze wspominam te przykre chwile, analizuję wręcz do bólu z wypiekami na twarzy.Nawet specjalnie nie lubię oglądać zdjęć mojej córci,bo od razu przypominają mi się te wszystkie choróbska, nie przespane noce i ten permanentny strach o nią Staram się żyć terazniejszością i przyszłością. Wolę patrzeć jak moja córa dojrzewa,jak ja się starzeję i dojrzewam emocjonalnie i planować gdzie pojedziemy na wakację i co będę robiła za 10 lat, może bawiła wnuki? ![]() Wiem co przeżywasz. Jeszcze pół roku temu na widok łóżka dostawałam nadciśnienia...Bałam się,że się będę bała i dostanę ataku paniki... Staram sie wyciszać w łóżku, w myślach powtarzam jak mantrę,że chce mi się spać ,moje ciało jest lekkie ,myślę,że nic nie myślę,i tak powoli cichutko odpływam w ramiona Orfeusza.... Czego Ci życzę ![]() PS. Teraz mogę spać 12 godzin ciurkiem ![]() ![]() Cholewcia, nie umiem albo zapomniałam multicytowanie. Edytowane przez dzika truskawa Czas edycji: 2009-01-07 o 21:05 Powód: wstawienie cytatów w ramki |
||
![]() ![]() |
![]() |
#963 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: .................... tych miasteczek nie ma już ............................
Wiadomości: 9 516
|
Dot.: Scent Bar VII
![]() ![]() ...a dzisiaj w pracy do zdechu muszę siedzieć ![]() !! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() Edytowane przez BigMama Czas edycji: 2009-01-07 o 12:57 Powód: wrrr |
![]() ![]() |
![]() |
#964 | |
BAN stały
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
![]() Co do problemow ze snem, to przyznam, ze ja tez mam bardzo duze. Biore nawet jakies leki ziolowe na to, czasem pomagaja, czasem nie. Kazdej nocy, mysle o tym, co mnie w jakis sposob boli, od kilku dni, kazde polozenie sie do lozka konczy sie rozmyslaniem o problemach z Landrynem. Straszne to jest, w nocy potrafie obudzic wiele razy zaplakana z powodu jakiegos snu. O ile w tygodniu wiem, ze musze choc 4 godziny pospac, bo wkoncu rano do szkoly to weekendy czy inne przerwy koncza sie tak, ze zasypiam o 6-7 rano ze zmeczenia, ale o 10 czy 11 znowu nie moge spac. Jedyne noce, kiedy jestem w stanie sie wyspac tak idealnie, to te, ktore spedzam z Kamilem. Pamietam, ze gdy wyjechalismy teraz na wakacje, to czulam taka blogosc zasypiajac obok niego, ze nic nie bylo w stanie tego popsuc. Tak samo bylo tez kilka dni temu, gdy po Sylwestrze spalismy u mnie. Ja chyba poprostu nie moge spac sama, potrzebuje kogos, kto mnie w siebie schowa, utuli i rano tez bedzie obok. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#965 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
|
Dot.: Scent Bar VII
A cóż to 12..ja tam i 16 potrafię
![]() Wczoraj jak wzięłam tabletki uspokajające spałam od 16 do 19 a potem od 23 do rana...tj 9, właściwie przedpołudnia. Ledwo co wylazłam z wyrka. Mogę jeść ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#966 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Scent Bar VII
Dziś spałam właśnie 12 godzin - normalnie czuję się jakbym dostała w twarz
![]() ![]()
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś." Frank Zappa http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI |
![]() ![]() |
![]() |
#967 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 835
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Jestem w domu.
![]() ![]() Podroz byla straszna: sztorm, 3 godz. opoznienia, chorujace kociarze ![]() ![]() Pachne Dolce Vita. Przede mna jeszcze rozpakowywanie klamotow, ale zrobilam sobie przerwe, poniewaz cos mnie poruszylo ![]() Sabbath, nie umiem teraz sprecyzowac swoich uczuc, (jestem wykonczona 18 godz. podroza), ale Twoja wypowiedz pod adresem Angel mocno mnie zasmucila?,zabolala?, poruszyla wlasnie? Po pierwsze, jak zapewne pamietasz- jestes na Angelowej liscie ignorowanych osob, zatem mozesz sie spodziewac, ze cokolwiek Ona pisze na Forum, nie robi tego "do" Ciebie. ![]() Po drugie: tamta wypowiedz byla skierowana bezposrednio do mnie- dodatkowo "ukryta" w szarosci. Jestem b. blisko z Angel i doskonale zrozumialam Jej intencje, dlatego tym bardziej mysle, ze Ja skrzywdzilas tak obcesowym podsumowaniem. ![]() Tak, tak, wiem, ze to Forum publiczne i kazdy ma prawo czytac, ustosunkowac sie i wypowiadac, na kazdy temat i skomentowac posty kazdej innej Wizazanki. Jednak znamy sie dobrze, czujemy sie tu, jak w domu i podchodzimy do siebie ze wspolczuciem, (w znaczeniu "wspolnego odczuwania") i nawet Ty wielokrotnie prowadzilas na lamach Forum, bardzo osobiste i prywatne dyskusje z kolezankami, a osoby "niewtajemniczone", niezaangazowane bezposrednio, nie wtracaly sie do takiej wymiany zdan- przez szacunek i takt. Chce tez uprzedzic ewentualne glosy, ze jesli ktos nie chce by sie do niego odzywano, powinien pisac na PW lub w profilu- owszem, jednak niektore wypowiedzi sa spontaniczne i tak naladowane emocjami, ze same wychodza spod palcow. Niestety usuwanie ich jest zabronione, dlatego empatia podpowiadalaby, abysmy przymknely czasami oko na takie superspontaniczne zdania, zamiast rozdrapywac je i zmieniac w nieczule wywody filozoficzne. O co mi wlasciwie chodzi? Na pewno nie o to, ktora z Was ma racje, bo to tak subiektywne, jak malo co na swiecie- jakzesz mozna stwierdzic, jaka milosc i bol po jakiej stracie jest silniejszy???? Nie podoba mi sie po prostu to, ze nie zrozumialas wymowy wypowiedzi Angel, ale publicznie postanowilas Ja podsumowac, "osadzajac Jej wypowiedz w kontekscie". Wiesz, to ze Ty sama uwazasz sie za wszechwiedzaca i najlepiej, bo "poprawnie" odczuwajaca, nie oznacza, ze inni sa glupi, niedojrzali czy niezrownowazeni emocjonalnie ![]() Moja wypowiedz jest efektem "przepelnienia czary goryczy". ![]() Przez kilkanascie miesiecy widzialam Twoje zachowanie na Forum to, ze nigdy nie odpuszczasz, zawziecie pouczasz wszystkich, lapiesz za slowka, narzucasz swoje poglady i ogolne "ustawiasz nas po katach". Jednak teraz zmilczec nie moglam. To bardzo osobisty temat i poczulam sie urazona tym, co napisalas, (i z powodu Angle, i swojego wlasnego). Ja tez mysle, a czasami nawet mowie, ze jesli strace niektore osoby, to sie zabije. I co? To oznacza, ze jestem glupia, niedojrzala, rozkapryszona i trzeba mnie pouczyc i naprowadzic na wlasciwa sciezke myslenia? Moim zdaniem nie- dlatego, ze nawet Ty nie wiesz czy jeszcze w zyciu nie poczujesz sie tak, ze po smierci kogos, jednak zapragniesz nie istniec ![]() ![]() ![]() Wiem, jaka zawzieta potrafisz byc w dyskusji, ale ja naprawde staram sie usuwac wszystkie negatywne uczucia z mojego zycia, dlatego mam do Ciebie prosbe, bys nie ulegala zlosci na mnie i nie rzucala sie do zazartej wymiany zdan, poniewaz ja nie bede jej ciagnac ![]() Z szacunkiem, Kattarina Edytowane przez Kattarina Czas edycji: 2009-01-07 o 16:27 Powód: literowki:o |
![]() ![]() |
![]() |
#968 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
|
Dot.: Scent Bar VII
Gryxiu dopiero zauwazyłam wiadomość w profilu...dzięks
![]() Czuję się niby lepiej....znaczy się spokojniej...ale nie wiem co jeszcze powinnam zrobić. |
![]() ![]() |
![]() |
#969 | ||
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Cytat:
A PW pierwotnie zamierzałam właśnie napisać, ale... wyjaśniłam już, dlaczego się wyrwałam. Po drugie, wiem, że Angel informowała na forum o tym, że ma mnie w ignorach, a jednak całkiem niedawno, kiedy planując wspólne zakupy podebrałam kolor, który uważałam za wolny - zacytowała mój post i napisalam, że kolor jest przypisany do Jej zakupów (ja wówczas przeprosiłam z natychmiast zmieniłam kolor) więc wiem, że jednak czyta i nawet cytuje. Cytat:
Bo jesli nie, to z wielką chęcią zwiodę Cię na pokuszenie i podesle próbkę.
__________________
Edytowane przez Sabbath Czas edycji: 2009-01-07 o 16:39 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#970 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Kompletnie nie chciałam zabierać głosu w tej sprawie. Mama mi doradziła
![]() ![]() ![]() Sabbath jest na mojej liście ignorów od dobrych kilku miesięcy i została o tym fakcie przeze mnie poinformowana. Jak również o tym, że nie życzę sobie żeby kiedykolwiek się ze mną kontaktowała czy cytowała moje posty. Pisałam to co najmniej dwukrotnie. Przyczyny zna ![]() Posta w którym mnie cytuje i dokonuje na mnie (który to już raz, chyba straciłam rachubę) przyjemnej sabbathowej psychoanalizy zabarwionej pseudofilozoficznymi stwierdzeniami jakby moja mama źle mnie wychowała jak również to, że na przykład zachowuje się jak nastolatka szantażująca swojego chłopaka (między innymi) zauważyłam tylko dlatego, że wypowiedzi Sabbath zacytowały inne dziewczyny. Kolejne powtarzanie ( 3? 4?? 5???), że nie życzę sobie takich zachowań chyba nie ma sensu biorąc pod uwagę to, że Sabbath kompletnie nie potrafi uszanować mojej decyzji. Nie, nie dotknęło mnie to co napisała. Po prostu nie podoba mi się, że moja prośba nie została po raz kolejny zrespektowana. Mam dosyć tego fermentu na Perfumach. Uroczyście oświadczam, że dla mnie temat tego: kiedy umrę, w jakich okolicznościach i tego jak bardzo kocham moją mamę za zamknięty. Dziękuję tym, którzy są w stanie to uszanować ![]() Dziękuję za uwagę, przepraszam za przerwę w nadawaniu programu "Czym dziś pachniesz Wizażanko" i zachęcam do nie przejmowania się tą awanturką (tutaj regularnie musi się coś takiego dziać, bo inaczej to nie byłyby wizażowe Perfumy ![]() ![]() /edit/ Droga Pani Sabbath, stwierdziła właśnie Pani, że " więc wiem, że jednak czyta i nawet cytuje" więc należy swoją wiedzę zweryfikować. Jeśli chodzi o przytoczoną przez Panią sytuację to oczywiście wyglądało to tak, że widziałam zacytowanego przez Papugę (lub inną Wizażankę) posta Pani autorstwa. Więc uprzejmie proszę o niepisanie, że Pani coś wie, podczas gdy nie ma Pani o tym zielonego pojęcia ![]()
__________________
pachnę Edytowane przez your Angel Czas edycji: 2009-01-07 o 16:44 |
![]() ![]() |
![]() |
#971 | |
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Cytat:
Oficjalnie chciałabym oświadczyć (choć powinnam robić to w Barze), że nie uważam, żeby Twoja Mama źle Cię wychowała (naprawdę nie przyszło mi to do głowy! ![]() Zdarzyło mi się cytować Ciebie w przypadku dyskusji o aborcji, bo uważałam, że napisałaś rzecz ważną i mądrą, co podkreślałam. Jeszcze raz napiszę, nie zamierzałam Cię osądzać i odnosiłam się do zwrotu, w żaden sposób nie poddając w wątpliwość tego, że Twoja wypowiedź wynikała wyłącznie z miłości do Mamy. Nieważne w sumie. W każdym razie użyty przez Ciebie zwrot był tylko impulsem do rozważań, nie ich przedmiotem. Pisałam ad rem, akademicko, nie ad personam. Bardzo proszę, żebyś zechciała przyjąć to wyjaśnienie i moje przeprosiny, jeśli wyszło mi znów za bardzo a'propos. ![]() Resztę wyłożyłam (chyba nazbyt emocjonalnie) w Barze i chyba na tym powinnam zakończyć ten temat. I tak wywlokłam za wiele swoich demonów na światło dzienne. ---------------------- Przepraszam za zamieszanie w wątku. ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#972 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Straszyn o. Gdańska
Wiadomości: 3 770
|
Dot.: Scent Bar VII
Zuziu ciesze się że Ci lepiej jest kochana
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#973 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Cytat:
Nie chciałabym się wypowiadać w tym burzliwym temacie. Jakoś przykro i okropnie ściska mi się serce z tego wszystkiego... Doczytałam trochę w Scent Barze. Dużo padło słów, że słowa są ważne. Dla mnie jednak ważniejsze są postawy. Ogólne życzliwe nastawienie, niełapanie za słowa. Pokora w ocenianiu swoich możliwości poznania drugiej osoby na podstawie postów. Ale też odwaga przeproszenia. To tyle chciałam napisać. Pachnę nadgarstkowo Divą- już przyszła. ![]() I naprawdę jestem klasycznym przypadkiem Mamonia- toż to bardzo bliska kuzynka dzisiaj noszonej przeze mnie Jil Sander4. Różnią się, ale rysy prawie te same mają...podobieństwo rodzinne uderzające. Chyba przyrzeknę uroczyście, że nie będę kupować już żadnych szyprów- przynajmniej przez rok. Czas pobuszować w innych rejonach.
__________________
Kot najgorszego sortu |
|
![]() ![]() |
![]() |
#974 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
![]() ![]() ![]() Ale, z drugiej strony, lepiej czuję się po 4 godzinach snu, niż po 8 ![]() ![]() --- To prawda, że czerwona herbata odchudza? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#975 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
![]() Nie mnie ![]()
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś." Frank Zappa http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI |
|
![]() ![]() |
![]() |
#976 | |||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
Ale, faktycznie - czasami trzeba uważać na słowa w które ubieramy swoje uczucia. Właśnie , żeby nie zostały opacznie zrozumiane, odebrane lub nadinterpretowana - to taka akademicka dywagacja. Cytat:
Co prawda wszyscy moi bliscy prawie jeszcze żyją i mają się świetnie ( oby jak najdłużej ) Nie będę pisać, ze wiem co czuje ktoś kto stracił Matkę, Ojca, Babcię .. bo pojęcia nie mam. Przekonam się za jakiś czas napewno - ale ... im później tym lepiej. Straciłam natomiast wileu przyjaciół - to była dla nmnie tragedia, bo wówczas kedy to było - byli mi oni bliższi niż rodzice, dziadkowie , czy ktokolwiek inny - przechodziłam ... no może nie okres buntu - ale rodzina była wtedy zdecydowanie mniej ważna niż Oni. Traciłam ich najczęściej z Ich własnej głupoty, jeden zabił sie a motorze, drugi pod kołami , kolejny zaćpał się na śmierć inny jeszcze miał atak serca po odwyku. Ja nigdy nie "brałam" starałam się o nich walczyć - związałam się emocjonalnie jeszcze bardziej - a przece zi tak byli mi bliscy wcześniej. Odeszli ... mimo wszystko, mimo, ze prosiłam, błagałam, krzyczałam. Czy czułam sięwinna ? No jasne, czuje się winna doyczas, że nie zginęłam razem z byłym chłopakiem kiedy jego motor owinął się wokół słupa i stanął w płomieniach paląć go żywcem, że nie umarłam zamiast przyjaciela, kiey jego serce nie wytrzymało odwyku na który go namówiłam, że nie potrafiłam wystarczajaco wpłynąć na kolejnego, zeby wreszcie przestał brać !!!! Dlatego śmiem powiedzieć, ze wiem co oznacza poczucie winy i pragnienie śmierci po utracie kogoś bliskiego. Ale zawsze, każdego ranka - tak jak pisała Sabbath wstawał dzień, wschodziło słońce i wschodzi do dziś. Ja żyję, oddycham a ich nie ma. Ale są moje dzieci i dla nich warto żyć, dla nich warto walczyć - to mnie utrzymuje przy zyciu ! To jest moim głównym motorem napedowym do działania. Wszystko co robię, robie właśnie dla Nich. Są dla mnie całym światem. sobie zostawiam mały kącik ![]() mam nadzieję, ze śmierć będzie Nas długo omijała z daleka. Jutro Alusia wyjeżdża do Kołobrzegu z Babcią -w ięc cały dzień będę siedziała jak na szpilkach i umierała ze strachu - a dzisiejsza noc na bank będzie bezsenna. Cytat:
Tez bym nie chciała usłyszeć takich sów z ust swojego dziecka, ani przeczytać przez Nie właśnie napisanych. Cytat:
Sabb ? Martwię się. Cytat:
świrnięta, śnięta - jak Ty jesteś świrnięta to ja jestem pier ...ta no ![]() pewnie az się roi w moim poście od literówek, ale nie będe teraz sprawdzać lecę pakować Alusię .... i umierać ze strachu |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#977 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Scent Bar VII
|
![]() ![]() |
![]() |
#978 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
![]() Meczę się z pracą z ekonomicznych.... ![]() Powiedzcie mi co to jest: kiedy mój mąż jest blisko czuję niepokój, jakiś taki stres jest we mnie, nie umiem nawet z nim rozmawiać o tej całej sytuacji, on oczywiście wie co powinien, ale do końca nie potrafię sie otworzyć, nie dlatego że się boję że taka i taka jestem ale że nie zrozumie...bo on chyba nadal nic nie zrozumie... gdy jest daleko czuję wewnętrzny spokój...i to nie od teraz, nie od wczoraj..po prostu tak mam... jak byłam w październiku z rodzicami w górach nie chce mówić ale czułam się za***iście bez niego... i czy normalne jest że on zaczął palić, dzień po tym jak mu powiedziałam że chyba raczej nic z tego...poczekał by przynajmniej do mojej wyprowadzki...a widzę że na nią czeka... jestem trochę zaskoczona, nie to żeby mi nadskakiwał, ale myślałam że...zrobi cokolwiek aby nam się jednak udało, żeby mnie zatrzymał... myślałam że może mnie gdzieś zaprosi aby porozmawiać...kurde materialistka nie jestem ale ja bym tak zrobiła gdyby mi naprawdę zależało na drugiej osobie. On myslał że ja juz wczoraj sie wyprowadzę i pytał czy jade może na weekend do rodziców...zdziwił sie jak pow że raczej nie, bo mam naukę. Coś mi tu nie halo.... Ja będąc w takiej sytuacji to robiłąbym wszystko gdyby mi zależało, pojechałabym do rodziców porozmawiac....itp. Spytał mi czy mi moze czegos trzeba...kwiatki?....kurd e niech spada ze swoimi kwiatkami...jak się cos sypie to on mnie pyta czy mi czegos trzeba...no ludzie kochani bez przesady.... ![]() ja tam na jego miejscu z rana przywiozłabym bukiet róż i nie tylko...no tak ale szkoda mu kasy na mnie..zbiera na broń..zawsze mu było szkoda... jak słyszę ze ktoś może dostać perfumy od swojego męża/chłopka to serce mi ściska z zazdrości... rozumiem że gdyby nie miał środków, ok rozumiem, ale ma i żałuje... nigdy nie wydał więcej niz 100zł na prezent, w przeciwieństwie do mnie...niby pierdoła ale jedna z wielu Edytowane przez Zuziunia Czas edycji: 2009-01-07 o 18:09 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#979 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Scent Bar VII
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś." Frank Zappa http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#980 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Cytat:
phileo-kochać sophia-mądrość Jej rozważania są bardzo mądre,i powiem szczerze,ze czuje empatię i szczerość w jej"głosie". A czy jej maniera językowa mi przeszkadza? Nie, poniewaz tez w rodzinie mam filozofa i wiem,ze oni tak mają ![]() ![]() Dziewczyny ,kochajmy się! Szkoda zycia na kłótnie... Teraz pachnę Tumultem Edytowane przez edytapa68 Czas edycji: 2009-01-07 o 18:08 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#981 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: .................... tych miasteczek nie ma już ............................
Wiadomości: 9 516
|
Dot.: Scent Bar VII
jeżeli wszystko ze zdrowiem w porządku , to odchudza ujemny bilans energetyczny
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#982 | ||
grozi wypollizowaniem
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
Cytat:
Przepraszam jeśli Cię uraże, ale właśnie Ty przecież jesteś w tej sytuacji, wiec też możesz coś zrobić, zaproponować wyjście, pogadanie....faceci są jednak inaczej skonstruowani i trochę nieporadni w takich sytuacjach...leiej ogadać i mieć jasność co do sprawy. Po za tym faceci często unoszą się honorem typu- jak się wyprowadzasz to co tu jeszcze robisz...czasem nie warto brać do siebie takiego zachowania.
__________________
Fotografia dziecięca i nie tylko ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#983 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
Mi tam nie ochodzi aby on o mnie zabiegał...to nie istotne jest, ale od momentu kiedy mu powiedziałam że sie sypie nie zrobił nic....tylko tak po prostu to przyjął, nie wiem czy udaje twardego? Tylko po co? Ja mam teraz go błagać, żeby on cos zrobił, dla mnie tam nie musi tylko to dziwne jest. On mnie nie zna...ja go chyba jak gdyby tez juz nie...nie wiem jak to sie stało że sie wtedy zeszliśmy....chyba emocje i głupia wiara że te małżestwo sie da uratowac... wycieczka....potem nie miałąm czasu myslec o związku bo pisałam prace, potem starania o dziecko...które nie przyniosły rezultatu...a nie pielegnowaliśmy tego związku... Dziekowac Bogu że nie pojawiła sie kruszynka.. i gdybym nie przemyślała tak z ręką na sercu swojego/naszego życia..tkwiłabym w tym czymś, bo to nawet już relacją miedzy dwojgiem ludzi nie było ostatnio... Edytowane przez Zuziunia Czas edycji: 2009-01-07 o 18:24 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#984 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
Eee tam ![]() Habanita - po "kryzysie" próbuję jeszcze raz z nią Kot przyszedł z zamiarem przytulenia się - ale jak wskakiwał na kolana, coś wywąchał i uciekł. ![]() No i nawet kot mnie nie dogrzeje, a właśnie odkryłam, że kaloryfery w całym mieszkaniu są zimne! ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#985 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 717
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Cytat:
Filozofowanie, które sprawia komuś przykrość, które prowadzi do konfliktów (nie po raz pierwszy z resztą) nie powinno mieć tutaj miejsca. To, że Ciebie wypowiedzi Sabbath nie urażają, nie znaczy, że inni są tego samego zdania. Może gdyby były wymierzone w Ciebie, zmieniłabyś zdanie. Perfumy widziały już niejedną "kulturalną i delikatną" pseudoanalizę z pseudopsychologicznymi wywodami, po których wiele osób czuło niesmak. Myślałam, że ten etap perfumy mają już za sobą. Pomyliłam się..to się po prostu przeniosło z Scent Baru do Czym dziś pachniesz ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#986 | |
BAN stały
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
Jestesmy w podobnym wieku, wiec moze to co ja powiem cos Ci pomoze. Gdy zaczynalam byc z Landrynem, pierwsza z rzeczy, o ktore go poprosilam bylo to, aby nigdy nie kupowal kwiatow na przeprosiny, nie dawal mi z tej okazji prezentow bo ja odebralabym to, jako chec przekupienia. Kwiaty, ktore dostaje zupelnie bez okazji to cudowna sprawa. Sa tez cudownych gestem przy dluzszyc h awanturach czy spieciach, ale tylko wtedy, gdy odbylo sie te najwazniejsze rozmowy. Gdy widze, ze cos zaczyna sie zmieniac, albo, ze naprawde jestesmy na dobrej drodze do wyjasnia problemu, to roze sa, ze tak to nazwe dopelnieniem calosci. Moze Twoj maz, podchodzi do tego troche podobnie jak ja? Moze on nie chce abys pomyslala, ze chcesz odejsc, to on wyskakuje z kwiatami? Moze poprostu woli, abys zostala przy nim dlatego, ze jednak cos czujesz, a nie dlatego, ze dostalas kwiaty i na moment uczucia odzyly, bo pojawil sie jakis romantyczny element tym zwiazku. A zreszta, pomysl tak szczerze, on wchodzi z koszem tych kwiatow do domu, ale co Ty na to? Czy skoczysz mu na szyje i bedziesz dziekowala? Moze on sie bal, ze nawet zwyklego usmiechu tym u Ciebie nie wzbudzi. Nie wiem jak wygladaja relacje miedzy Wami wiec to co mowie, to tylko przypuszczenia, ale moze pomoga Ci one troche zrozumiec zachowanie Twojego meza. Kwiaty, kolacja, prezenty... To wszystko jest cudowne, ale ja np. potrafilabym sie tym cieszyc, tylko wtedy, gdyby w moim zwiazku bylo dobrze. Bo gdy cos sie sypie, to nawet najdrozsze perfumy nie pomoga ![]() Jakis czas temu rozmawialam z kolezanka na podobny temat, bo bardzo zazdroscila mi tego jaki Landryn jest dla mnie, nawet przy swoich kolegach i tego, ze tak bardzo zalezy mu na tym, aby spelniac moje marzenia, zaskakujac mnie przy tym. Ja mysle, ze to kwestia tego, ze ja nie czekam biernie, az tu nagle on sie z kwiatkami pojawi. Gdy nadeszly swieta, przez trzy dni oklejalam bibulami roznej wielkosci kartony, tworzac wlasnymi rekami pudla i pudelka na jedne perfumy. Ale ta jego reakcja, gdy zobaczyl ten ogromny karton, ktory ozdobilam tez w srodku, a potem nastepny, az wkoncu dotarl do wielkiego cukierka, w ktorym ukrylam jego prezent, byla naprawde bezcenna. I przez te swieta, bardziej cieszyla mnie ta jego mina, niz moja Escada Collection, o ktorej marzylam calym sercem. Moze to w tym tkwi sekret? Mozde, gdy Ty pokazesz mezowi, ze pragniesz go zaskakiwac i spelniac jego marzenia, to on poczuje, ze gdy spelni Twoje, to Ty to docenisz? Ja mysle, ze nie chodzi o to, ze on nie chce. Moze on poprostu nie potrafi albo sie boi, ze nie docenisz? A to ile wydal na prezent, naprawde nie jest wazne, czesto prezent za 40 czy 50 zl sprawi Ci wieksza radoche niz ten za tysiaka. Ja oczywiscie mowie tylko o sobie, ale wiem, ze naprawde warto czasem swojemu TZ pokazac, ze tez chcesz cos dla niego zrobic, tak bezinteresownie ![]() To nie jest tak, ze tylko on jest "w tej sytuacji". Ty tez i nie mozesz patrzec na to wszystko z boku ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#987 | ||
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Cytat:
![]() Po sesji ![]() Cytat:
![]() Ja nie mam specjalnej ochoty się licytować, ale w najbliższej rodzinie mam dwóch filozofów (profesor wykładającą na Uniwersytecie oraz dochodzącą licencjatkę) i daję słowo, że ich sposób komunikacji jest jak najbardziej akceptowalny. Pachnę Chocolate Amber z próbeczki od kochanej Khy i się ślinię ![]() ![]() Jutro mam prezentację po angielsku z projektu badawczego o tczewskich motocyklistach ![]() ![]() ![]()
__________________
pachnę Edytowane przez your Angel Czas edycji: 2009-01-07 o 18:46 Powód: lit. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#988 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)
Cytat:
![]() i Safran grzecznie wyląduje na dnie szuflady, aby doczekać lepszych dla siebie czasów, przez co rozumiem temperatury zdecydowanie wyższe od aktualnych wskazań termometra. Nebrasko - bólu głowy bardzo współczuję, ale jeśli chodzi o Palisandra, to zawsze możesz na mnie liczyć ;-)) Edytapo - czy naprawdę musimy się kochać? Może wystarczy jak będziemy się szanować. Tylko i aż ![]() Tulipie - Twój avatar jest... ![]() Edytowane przez Anuschka Czas edycji: 2009-01-07 o 19:00 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#989 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
|
Dot.: Scent Bar VII
Cytat:
![]() Przepraszaam ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#990 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Scent Bar VII
Zuziu - nawet nie wiesz jak Cie rozumiem.
Mnie tez nie bil. nawet nie walil po rogach (chyba). Ale ta biernosc, ta ciagle stanie w miejscu, ten brak dopasowania emocjonalnego... Te moje plany, w ktore on niestety w ktorym momencie sie nie zalapal. Ale dal mi odejsc, oczywiscie zaraz wrocil do nalogow, zaczal palic znow, duzo palic, znow sie napir... jak swinia ze swoimi nowymi 'super znajomymi'. Ot - wrocil sobie do czasow mlodosci burzliwej w wiosce. I za kazdym razem jak widze, ze pijany ja coraz mocnej utwierdzona w przekonaniu, ze cudownie sie stalo, ze 'mnie rzucil'. Z Simonem wyjdzie czy nie, bede z nim, kims innym czy sama to lepiej niz zwiazku gdzie chce ci sie pociac kazdego dnia bo nic juz nie ma... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:44.