Tylko wytrwałe i zdeterminowane!!!Bez jęków i stęków:)))ZAPRASZAM!

[metafora]

Witajcie kochane
Gohs, cieszę się że podobało Ci się we Wro Mam nadzieję, że Ostrów Tumski zwiedzony No i te wszystkie puby i kluby A jest w czym wybierać
Gabka, gratuluję wagi Twarda zawodniczka z Ciebie, podziwiam Cię za te wszystkie ćwiczenia... no a to bieganie w deszczu...
Annah, nie waż się codziennie - ja też miałam taką obsesję, ale jak po ostatnim szarżowaniu z żarciem stanęłam na wadze, to z przykrością przerażona stwierdziłam, że następnym razem stanę jak zrzucę to co mi znowu przybyło Mam nadzieję, że spalę to w 2 tygodnie Nagadaj się z koleżanką ile wlezie, poczekamy

U mnie również juwenalia pełną parą, ale mnie na nich nie ma, bo przeziębiłam się, więc trochę mnie gardło pobolewa, kaszel i katar - ochoty brak Poza tym - błagam nie zabijcie mnie tutaj śmiechem - ale : kończę już w zasadzie studia, a na juwenaliach jeszcze nigdy nie byłam Jakoś mi zawsze coś wypada i nie po drodze

Byłam dzisiaj na kolejnej mikrodermabrazji, więc mordkę mam całkowicie niewyjściową. Per aspera ad astra

Z jedzeniem ostatnio kiepsko. Nie tyle za dużo, co normalne ilości, ale niezbyt zdrowo No i częste podjadanie. Jakbym w jakiś trans wpadła. Ale biorę się za siebie

[gohs]

Napisane przez metafora

Witajcie kochane
Gohs, cieszę się że podobało Ci się we Wro Mam nadzieję, że Ostrów Tumski zwiedzony No i te wszystkie puby i kluby A jest w czym wybierać
Gabka, gratuluję wagi Twarda zawodniczka z Ciebie, podziwiam Cię za te wszystkie ćwiczenia... no a to bieganie w deszczu...
Annah, nie waż się codziennie - ja też miałam taką obsesję, ale jak po ostatnim szarżowaniu z żarciem stanęłam na wadze, to z przykrością przerażona stwierdziłam, że następnym razem stanę jak zrzucę to co mi znowu przybyło Mam nadzieję, że spalę to w 2 tygodnie Nagadaj się z koleżanką ile wlezie, poczekamy

U mnie również juwenalia pełną parą, ale mnie na nich nie ma, bo przeziębiłam się, więc trochę mnie gardło pobolewa, kaszel i katar - ochoty brak Poza tym - błagam nie zabijcie mnie tutaj śmiechem - ale : kończę już w zasadzie studia, a na juwenaliach jeszcze nigdy nie byłam Jakoś mi zawsze coś wypada i nie po drodze

Byłam dzisiaj na kolejnej mikrodermabrazji, więc mordkę mam całkowicie niewyjściową. Per aspera ad astra

Z jedzeniem ostatnio kiepsko. Nie tyle za dużo, co normalne ilości, ale niezbyt zdrowo No i częste podjadanie. Jakbym w jakiś trans wpadła. Ale biorę się za siebie

Witamy witamy
Wiesz, przez Ostrów przechodziliśmy ale dopiero dzień później się zorientowaliśmy, że to było właśnie to Jeśli chodzi o puby, to byliśmy w takim irlandzkim na Pl. Solnym, świetne miejsce z klimatem, tylko cholernie drogo Byliśmy też w Od zmierzchu do świtu, jedyna chyba knajpa z piwem za mniej niż 6zł Ale też bardzo fajny lokal

No ładnie ładnie, co z Ciebie za studentka jak nie byłaś na juwenaliach
Walcz walcz o zrzucanie kilogramów, ja po majówce niestety też nie mam się czym chwalić Zmierzyłam się i zważyłam dzisiaj, ale postanowiłam, że nie zapisuję wyników bo mi to statystykę zepsuje Następny pomiar za 2 tygodnie i wtedy już ma być cacy! A w ogóle to zdałam sobie sprawę, że do mojej godziny zero, zostały niecałe 2 miesiące a na wadze jakieś 6kg do zrzucenia Mam nadzieję, że się uda, teraz już naprawdę trzeba zacisnąć pasa i ostro wziąć się do roboty

Wczoraj poskakałam sumiennie jakieś 15 minut na skakance, ale o dziwo nie bolą mnie nogi dziś.. Jadłospis chyba nie był zły, wpadły dwa grzeszki ale planowane:
10.00 nie pamiętam na pewno była woda z cytryną, ale co jeszcze to nie mam pojęcia
13.00 Nudle Knorr taką miałąm ochotę na ten "Ser w ziołach" że szok , do tego kromka razowca z serkiem topionym
15.30 Red Bull i białe Kinder Bueno (przed kolokwium, dawka energii pomogła bo napisalam 7,5 zadania na 8 dobrze )
17.00 Pysio marchewkowy
20.00 wieśniak lekki ze słonecznikiem i płatkami migdałowymi, plaster suszonej szynki

Dzisiaj full nauki, ale za to jutro jak dobrze pójdzie wybieram się na basen

[gabka9]

Ja mam grzeszenia ciąg dalszy, aczkolwiek staram się jakoś to zminimalizować...i biegałam dzisiaj-55minut.

A zjadłam dziś jak na razie bardzo obfite śniadanie, potem b.obfity obiad a po nim deser w postaci loda BigBambi i pół szklanki Desperadosa

Już mam dość tych Juwenaliów, wykańczają mnie Nie wiem jak będzie wyglądał dzisiejszy wieczór, wyciągają mnie na miasto, ale szczerze mówiąc wcale nie mam ochoty. Jestem zmęczona imprezowaniem i niewyspana.


Aaaa, co mi tam, wrzucę Wam fotkę wykonaną tuż przed studenckim korowodem
na pierwszym zdjęciu jestem druga od prawej, a drugim się już domyślicie

[gohs]

Napisane przez gabka9

Ja mam grzeszenia ciąg dalszy, aczkolwiek staram się jakoś to zminimalizować...i biegałam dzisiaj-55minut.

A zjadłam dziś jak na razie bardzo obfite śniadanie, potem b.obfity obiad a po nim deser w postaci loda BigBambi i pół szklanki Desperadosa

Już mam dość tych Juwenaliów, wykańczają mnie Nie wiem jak będzie wyglądał dzisiejszy wieczór, wyciągają mnie na miasto, ale szczerze mówiąc wcale nie mam ochoty. Jestem zmęczona imprezowaniem i niewyspana.


Aaaa, co mi tam, wrzucę Wam fotkę wykonaną tuż przed studenckim korowodem
na pierwszym zdjęciu jestem druga od prawej, a drugim się już domyślicie

No ślicznie wyglądasz I Desperadosa wybaczam, bo ja go osobiście uwielbiam

Coś w ten weekend szarżuję z jedzeniem Powtarzam sobie, że zaraz wezmę się w garść i już nie będę podjadać, a tu lipa i znowu coś wpada Od jutra już na pewno będzie lepiej, bo wracam na uczelnie, weekendy zawsze są najgorsze

Ale za to byłam na basenie dzisiaj Pływania to może za dużo nie było, ale wypociłam się w saunie i wymasowałam w jaccuzi

[gabka9]

Ja wczoraj miałam żywieniową masakrę wieczorem jeszcze ciastka, prażynki i morze alkoholu
Dziś trochę lepiej, ale grzeszki wciąż były.
Od jutra powrót do normalności i dzielna walka

[LoveCanada]

Ja przedwczoraj miałam NAPAD i to późno...
Za to przez ostatnie dwa dni jadłam malutko. Wczoraj - małą miseczkę owsianki, kefir i dwa małe jabłuszka, dzisiaj - owsiankę z bananem i dwa małe jabłuszka (już bez kefiru). Po prostu nie miałam czasu (w sumie ochoty też), cały weekend byłam poza domem w ramach fotofestiwalu;D (swoją drogą było OBŁĘDNIE! ), wieczorem poszłam ze znajomymi na pizzę (tzn. oni jedli ja patrzyłam) i wiecie co? Mimo, że uwielbiam pizzę, a nie jadłam jej wieki, wcale nie miałam na nią ochoty, a najlepsze jest to, że uświadomiłam sobie to, dopiero jak ją zjedli :P

[gohs]

Napisane przez LoveCanada

Ja przedwczoraj miałam NAPAD i to późno...
Za to przez ostatnie dwa dni jadłam malutko. Wczoraj - małą miseczkę owsianki, kefir i dwa małe jabłuszka, dzisiaj - owsiankę z bananem i dwa małe jabłuszka (już bez kefiru). Po prostu nie miałam czasu (w sumie ochoty też), cały weekend byłam poza domem w ramach fotofestiwalu;D (swoją drogą było OBŁĘDNIE! ), wieczorem poszłam ze znajomymi na pizzę (tzn. oni jedli ja patrzyłam) i wiecie co? Mimo, że uwielbiam pizzę, a nie jadłam jej wieki, wcale nie miałam na nią ochoty, a najlepsze jest to, że uświadomiłam sobie to, dopiero jak ją zjedli :P

Czyżbyś była z Łodzi? Coś ciekawego na fotof?
No a to jedzenie to jakaś tragedia Co to znaczy, że zjadłaś owsiankę z bananem i dwa jabłka?? Mam nadzieję, że to było śniadanie a potem kolejne cztery pełnowartościowe posiłki??

Niech mi ktoś skopie tyłek porządnie Bo jem i jem ciągle Mocne postanowienie mam: od jutra ZERO słodyczy (miód się nie wlicza ) i słonych przekąsek (chipsy, chrupki, paluszki) i proszę mnie z tego sumiennie rozliczać! Jakbym się nie wywiązywała z umowy to macie mi wymyślać jakieś straszne kary

[LoveCanada]

Napisane przez gohs

Czyżbyś była z Łodzi? Coś ciekawego na fotof?
No a to jedzenie to jakaś tragedia Co to znaczy, że zjadłaś owsiankę z bananem i dwa jabłka?? Mam nadzieję, że to było śniadanie a potem kolejne cztery pełnowartościowe posiłki??

No niestety to było wszystko:P I owszem, jestem z Łodzi A jeśli chodzi o fotofestiwal to byłam na warsztatach - było genialnie..........:rolle yes:

[gabka9]

Napisane przez gohs

No ślicznie wyglądasz

dziekuję

Napisane przez gohs

I Desperadosa wybaczam, bo ja go osobiście uwielbiam

też mi zasmakował chyba się na niego przerzucę

Napisane przez LoveCanada

Ja przedwczoraj miałam NAPAD i to późno...
Za to przez ostatnie dwa dni jadłam malutko. Wczoraj - małą miseczkę owsianki, kefir i dwa małe jabłuszka, dzisiaj - owsiankę z bananem i dwa małe jabłuszka (już bez kefiru).

Napisane przez gohs

No a to jedzenie to jakaś tragedia Co to znaczy, że zjadłaś owsiankę z bananem i dwa jabłka?? Mam nadzieję, że to było śniadanie a potem kolejne cztery pełnowartościowe posiłki??

LoveCanada, Gohs ma racje! Widzę że usilnie próbujesz w najlepszym wypadku spowolnić sobie metabolizm a w najgorszym zachorować na ED! Naprawdę nie widzisz skąd wziął się ten "napad" o którym piszesz? (podejrzewam że było ich więcej) Mi-odkąd jem racjonalnie- napady się raczej nie zdarzają, raczej silne chęci, ale wtedy grzeszę odrobinę i wracam na właściwe tory i potrafię to wszystko opanować. Proszę, dbaj o siebie, nie wpadnij w pułapkę kompulsów....to jest paskudna rzecz, ja już to przerabiałam...

Napisane przez gohs

Niech mi ktoś skopie tyłek porządnie Bo jem i jem ciągle Mocne postanowienie mam: od jutra ZERO słodyczy (miód się nie wlicza ) i słonych przekąsek (chipsy, chrupki, paluszki) i proszę mnie z tego sumiennie rozliczać! Jakbym się nie wywiązywała z umowy to macie mi wymyślać jakieś straszne kary

Do usług spróbuj tylko zjeść coś niedietetycznego to popamiętasz, a tyłek równo Ci spuchnie

Ja wczoraj oglądałam "Charlie w fabryce czekolady" po czym dostałam tak silnej chcicy na coś słodkiego, że się nie umiałam opanować, a na stoliku leżały ciastka z czekoladą .....na szczęście zjadłam tylko garść mieszanki studenckiej i kostkę gorzkiej z chili...a potem przeszło (teraz ciastka leżą, ale już wcale nie kusza )

Dziś jestem grzeczna, alkoholu już nie będę tykać (dopiero w weekend za 2 tygodnie, bo ma mnie odwiedzić kolega )
Nowa silna determinacja dziewczyny i walczymy dalej, lato sie zbliża

[LoveCanada]

Napisane przez gabka9

LoveCanada, Gohs ma racje! Widzę że usilnie próbujesz w najlepszym wypadku spowolnić sobie metabolizm a w najgorszym zachorować na ED! Naprawdę nie widzisz skąd wziął się ten "napad" o którym piszesz? (podejrzewam że było ich więcej) Mi-odkąd jem racjonalnie- napady się raczej nie zdarzają, raczej silne chęci, ale wtedy grzeszę odrobinę i wracam na właściwe tory i potrafię to wszystko opanować. Proszę, dbaj o siebie, nie wpadnij w pułapkę kompulsów....to jest paskudna rzecz, ja już to przerabiałam...

gabka9 wtedy to była chwilowa słabość. Na co dzień naprawdę jem rozważnie, ponieważ uważam, że jeżeli chce się schudnąć na stałe, trzeba po prostu zmienić styl życia. Nie mogłabym żyć bez słodyczy ani na sałacie przez cały dzień, dlatego raz na jakiś czas pozwalalam sobie na kawałek czekolady czy ciastko (oczywiście wszystko w granicach rozsądku)

[gabka9]

Napisane przez LoveCanada

gabka9 wtedy to była chwilowa słabość. Na co dzień naprawdę jem rozważnie, ponieważ uważam, że jeżeli chce się schudnąć na stałe, trzeba po prostu zmienić styl życia. Nie mogłabym żyć bez słodyczy ani na sałacie przez cały dzień, dlatego raz na jakiś czas pozwalalam sobie na kawałek czekolady czy ciastko (oczywiście wszystko w granicach rozsądku)

to świetnie Ale obiecaj ze nawet jeśli coś tam zgrzeszysz, to nie będziesz później urządzała sobie głodówek, tylko po prostu zaczniesz znów jeść normalnie

[gohs]

Napisane przez gabka9

Do usług spróbuj tylko zjeść coś niedietetycznego to popamiętasz, a tyłek równo Ci spuchnie

Ja wczoraj oglądałam "Charlie w fabryce czekolady" po czym dostałam tak silnej chcicy na coś słodkiego, że się nie umiałam opanować, a na stoliku leżały ciastka z czekoladą .....na szczęście zjadłam tylko garść mieszanki studenckiej i kostkę gorzkiej z chili...a potem przeszło (teraz ciastka leżą, ale już wcale nie kusza )

Dziś jestem grzeczna, alkoholu już nie będę tykać (dopiero w weekend za 2 tygodnie, bo ma mnie odwiedzić kolega )
Nowa silna determinacja dziewczyny i walczymy dalej, lato sie zbliża

No dzisiaj trzymam się ideaaaalnie Zero podjadania, zero słodyczy, zero śmieciowego jedzenia Jakoś później napiszę jadłospis, bo właśnie idę robić kolację
BTW, widzę, że często jeszcz mieszankę studencką, jaką kupujesz? Bo ja ostatnio jakąś wzięłam to były w niej tylko rodzynki i orzechy arachidowe A wolałabym chyba jakąś bardziej urozmaiconą

Napisane przez LoveCanada

No niestety to było wszystko:P I owszem, jestem z Łodzi A jeśli chodzi o fotofestiwal to byłam na warsztatach - było genialnie..........:rolle yes:

Faaaajnie, zazdroszczę Ja się za późno obudziłam, że są warsztaty

[LoveCanada]

Napisane przez gabka9

to świetnie Ale obiecaj ze nawet jeśli coś tam zgrzeszysz, to nie będziesz później urządzała sobie głodówek, tylko po prostu zaczniesz znów jeść normalnie

Pewnie to, że tak mało jadłam naprawdę było spowodowane tym, że nei miałam czasu i nie czułam się głodna ---> spokojnie nie jest to u mnie nagminne

[gohs]

No to wrzucam ten mój dzisiejszy piękny jadłospis

7.30 woda z cytryną, trzy łyżki musli z mlekiem 2%
9.00 małe jabłko
11.00 bułka pełnoziarnista z serkiem topionym, szynką drobiową i rukolą
14.00 obiad na stołówce: kasza gryczana, pulpet drobiowy z sosem pomidorowym, surówka z białej kapusty, szklanka rozwodnionego kompotu
17.30 butelka (330ml) soku wielowarzywnego z chilli
20.00 pół papryki, pół zielonego ogórka, garść rukoli, ok 50g twarogu półtłustego, wszystko skropione oliwą

[modzianka]

Witam dziewczyny,mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona. Od dziś się odchudzam,nie mam żadnej specjalnej dietki-ot nie jem słodyczy,białego pieczywa,ziemniaków,makar onu,słodkich napojów,fast-foodów. Za to jem potrawy(w większości) gotowane na parze,piję wodę mineralną,zieloną i czerwoną herbatkę,herbatkę slim figura. Co do ćwiczeń to przed każdym zażywam l-karnitynę. Od jutra rana zaczynam biegać-nie zawrotne kilometry-na początek ok15minut. Do tego błonnik w czasie napadu głodu. No więc waga aktualna 88,5kg. Docelowa ok70kg. Inauguracja ukazania mojego pięknego ciałka? Sylwester 2009/2010 i ja przebrana w strój sexi uczennicy to do dzieła dziewuszki buziaki

[gabka9]

Napisane przez gohs

BTW, widzę, że często jesz mieszankę studencką, jaką kupujesz? Bo ja ostatnio jakąś wzięłam to były w niej tylko rodzynki i orzechy arachidowe A wolałabym chyba jakąś bardziej urozmaiconą

Hmmm ciężko powiedzieć, bo zależy jaka sie trafi. Jadłam kiedyś Felixa, ale był drogi... Potem współlokatorka kupiła gdzieś taką dużą paczkę (chyba z 0,5kg) całkiem tanio....ok 7zł...ale już nie pamiętam nazwy. była w przezroczystym opakowaniu.
teraz kupiłam sobie malutką paczuszkę firmy "Aro" za 2,20 całkiem smaczna i nawet są nerkowce

Napisane przez gohs

No to wrzucam ten mój dzisiejszy piękny jadłospis

ślicznie

Napisane przez modzianka

Witam dziewczyny,mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona. Od dziś się odchudzam,nie mam żadnej specjalnej dietki-ot nie jem słodyczy,białego pieczywa,ziemniaków,makar onu,słodkich napojów,fast-foodów. Za to jem potrawy(w większości) gotowane na parze,piję wodę mineralną,zieloną i czerwoną herbatkę,herbatkę slim figura. Co do ćwiczeń to przed każdym zażywam l-karnitynę. Od jutra rana zaczynam biegać-nie zawrotne kilometry-na początek ok15minut. Do tego błonnik w czasie napadu głodu. No więc waga aktualna 88,5kg. Docelowa ok70kg. Inauguracja ukazania mojego pięknego ciałka? Sylwester 2009/2010 i ja przebrana w strój sexi uczennicy to do dzieła dziewuszki buziaki

Witamy Modzianko Napisz nam coś o sobie: imię, wiek, czym się zajmujesz i właściwie co zechcesz, pisz dużo


Mój jadłospis:

1) serek z musli(4łyzki), łyżka otrębów, trochę kokosu, jabłko i 3 migdały
2)ryż + pierś z kurczaka z warzywami w sosie pomidorowym
3) mały jogurt naturalny z 2 łyżkami kokosu, aromatem kokosowym, odrobiną mieszanki studenckiej, łyżką otrębów i łyżką musli (prawie jak bounty )
4)miseczka sałatki greckiej +1/4 ziarnistej bułeczki, plasterek szynki, herbata z mlekiem
5) po bieganiu czyli całkiem niedawno 2 łyzki serka wiejskiego+2 łyzki surówki, 1 migdał

[modzianka]

łen... jestem Paulinka,studentka filologii rosyjskiej,prawie20lat. Jem a raczej jadłam dużo/wszystko/wszędzie...waze 85,5 kg planuję schudnąć tak do ok70kg. Sądzę że do października uda mi się zdziałać taki ubytek masy
A więc mam w domku stepper-niestety zepsuty wiec za duzo na nim nie zdzialam. Twister również się znajdzie dziś twistowałam 15-20 min w towarzystwie brzyduli planowalam zakup hula hop-ale za chiny ludowe nie umiem sie krecic na tym dziadostwie :p ehh cosik mnie głód bierze-trzeba zarzucic blonniczka. Dobej nocy dziewczynki buziaki*

[annah33]

Miśki moje kochane

Gabka-ale Ty śliczna dziewczyna jesteś

Gohs-nie będę Cię bić,bo sama święta nie byłam,więc poproszę duuuużo batów!!

Modzianka-witamy,zapraszamy


Nowy dzień,nowe postanowienia .
Śniadanie-serek wiejski z rzodkiewkami,3 wasy,kawa z mlekiem
banan
jakaś rybka i surówki,trochę ryżu
jogurt naturalny z musli
sałatka z tuńczyka,ogórka i cebuli

Na 19 idę na fitness .

[modzianka]

ja dziś się zmusiłam do biegania. Ok 10rano wybyłam-pobiegałam wprawdzie tak z 10min ale jak na mnie to i tak wyczyn na śniadanko płatki z mlekiem,następnie w planach grochówka potem może kromeczka chlebka ciemnego a oprócz tego l-karnitynka i moxny wycisk z ćwiczeniami miłęgo dnia dziewczyny

[gabka9]

Napisane przez annah33

Gabka-ale Ty śliczna dziewczyna jesteś

dziekuję

Napisane przez annah33

Gohs-nie będę Cię bić,bo sama święta nie byłam,więc poproszę duuuużo batów!!

Chyba nikt nie był

Napisane przez annah33

Na 19 idę na fitness .

ja na siłownię dziś się wybieram

Napisane przez modzianka

łen... jestem Paulinka,studentka filologii rosyjskiej,prawie20lat. Jem a raczej jadłam dużo/wszystko/wszędzie...waze 85,5 kg planuję schudnąć tak do ok70kg. Sądzę że do października uda mi się zdziałać taki ubytek masy
A więc mam w domku stepper-niestety zepsuty wiec za duzo na nim nie zdzialam. Twister również się znajdzie dziś twistowałam 15-20 min w towarzystwie brzyduli planowalam zakup hula hop-ale za chiny ludowe nie umiem sie krecic na tym dziadostwie :p ehh cosik mnie głód bierze-trzeba zarzucic blonniczka. Dobej nocy dziewczynki buziaki*

A ile masz wzrostu?

Napisane przez modzianka

ja dziś się zmusiłam do biegania. Ok 10rano wybyłam-pobiegałam wprawdzie tak z 10min ale jak na mnie to i tak wyczyn na śniadanko płatki z mlekiem,następnie w planach grochówka potem może kromeczka chlebka ciemnego a oprócz tego l-karnitynka i moxny wycisk z ćwiczeniami miłęgo dnia dziewczyny

Mi wczoraj burza pokrzyżowała plany na bieganie o 20.00, ale stwierdziłam że trzeba być twardym a nie miętkim wiec poszłam biegać po 23.00 Fajnie-takie pustki na błoniach, tylko kilku biegających, nikogo przypadkowego Ale było tylko 50 minut, na więcej to już mi się aż tak nie chciało...

[gohs]

Napisane przez modzianka

łen... jestem Paulinka,studentka filologii rosyjskiej,prawie20lat. Jem a raczej jadłam dużo/wszystko/wszędzie...waze 85,5 kg planuję schudnąć tak do ok70kg. Sądzę że do października uda mi się zdziałać taki ubytek masy
A więc mam w domku stepper-niestety zepsuty wiec za duzo na nim nie zdzialam. Twister również się znajdzie dziś twistowałam 15-20 min w towarzystwie brzyduli planowalam zakup hula hop-ale za chiny ludowe nie umiem sie krecic na tym dziadostwie :p ehh cosik mnie głód bierze-trzeba zarzucic blonniczka. Dobej nocy dziewczynki buziaki*

Witamy witamy ladny masz plan odchudzania, trzymamy kciuki, że się uda No i pisz u nas często

Napisane przez gabka9

Hmmm ciężko powiedzieć, bo zależy jaka sie trafi. Jadłam kiedyś Felixa, ale był drogi... Potem współlokatorka kupiła gdzieś taką dużą paczkę (chyba z 0,5kg) całkiem tanio....ok 7zł...ale już nie pamiętam nazwy. była w przezroczystym opakowaniu.
teraz kupiłam sobie malutką paczuszkę firmy "Aro" za 2,20 całkiem smaczna i nawet są nerkowce

Mój jadłospis:

1) serek z musli(4łyzki), łyżka otrębów, trochę kokosu, jabłko i 3 migdały
2)ryż + pierś z kurczaka z warzywami w sosie pomidorowym
3) mały jogurt naturalny z 2 łyżkami kokosu, aromatem kokosowym, odrobiną mieszanki studenckiej, łyżką otrębów i łyżką musli (prawie jak bounty )
4)miseczka sałatki greckiej +1/4 ziarnistej bułeczki, plasterek szynki, herbata z mlekiem
5) po bieganiu czyli całkiem niedawno 2 łyzki serka wiejskiego+2 łyzki surówki, 1 migdał


Mi wczoraj burza pokrzyżowała plany na bieganie o 20.00, ale stwierdziłam że trzeba być twardym a nie miętkim wiec poszłam biegać po 23.00 Fajnie-takie pustki na błoniach, tylko kilku biegających, nikogo przypadkowego Ale było tylko 50 minut, na więcej to już mi się aż tak nie chciało...

Hmm, przejdę się jutro do jakiegoś marketu to może obczaję jakąś niedrogą tą mieszankę i dam znać czy się nadaje

Ładny jadłospis, widzę, że jakaś faza na kokosowe rzeczy

No i to bieganie o 23 Szacun Ja kolejny dzień pewnie znowu nic nie poćwiczę No ale jutro koło, trzebaby się nauczyć... Zobaczymy, może sobie chociaż postepperuje później

Nadal trzymam się dzielnie bez słodyczy (drugi dzień ), tylko II śniadanie jakieś wielkie dzisiaj było
7.30 dwa małe kiwi, kilka truskawek 1/3 melona, pokrojone, wymieszane ze zdrowym błonnikiem i posypane cynamonem
10.00 duży kefir (400ml?), 80g orzechów włoskich, parówka z kapustą zapiekana w cieście
14.00 bułka pełnoziarnista z serkiem topionym, szynką drobiową i rukolą
16.00 pół kotleta mielonego, duża łyżka gotowanej kapusty (zjadłabym później, ale mam oczywiście na mnie nakrzyczała, że nie chcę jeść obiadu z rodziną )
20.00 będzie chyba coś z jajek: jajecznica albo gotowane na miękko

[modzianka]

nio ja dziś zjadłam

po bieganiu(a raczej parodii wyglądającej jak jogging) zjadłam miseczkę płatków na mleku
następnie miseczkę grochówki(powstrzymałam się od zjedzenia chlebka do niejj)
później zjadłam 2kanapeczki ciemnego chleba z białym serkiem a raczej pasta z twarożku.Biały serek wymieszałam z łyżeczką śmietany(nie mialam jogurtu nat) do tego dosypałam bazyli,oregano(w sumei wszystkie zielsko co znalazlam w domku:P) do tego jeszcze dosypalam kurkumy i ziółek Małgorzatki( specjalna mieszanka pomielonych ziół-ponoć przyśpiesza spalanie tłuszczu moja mamuśka usłyszała to od jakiejś ziomalki) i na tym koniec aaa i zrobiłam 100brzuszków <paker> oprócz tego 75razy podniosłam ciężarek na jedna rękę(mam strasznie obtłuszczone bicepsy;/) do tego 50przysiadów 15min twistera i jeszcze dziś idem na spacerek z moim TŻ także myślę że dzień w miarę dietkowy odezwe sie jeszcze później i poczytam co u was,buziaki diewoćki

[gabka9]

Napisane przez gohs

Ładny jadłospis, widzę, że jakaś faza na kokosowe rzeczy

Nooooo chyba bardziej niż na kakao, dziś była powtórka z rozrywki, może mi się ten kokos znudzi kiedyś pychota...

Napisane przez gohs

No i to bieganie o 23 Szacun Ja kolejny dzień pewnie znowu nic nie poćwiczę No ale jutro koło, trzebaby się nauczyć... Zobaczymy, może sobie chociaż postepperuje później

Wiesz...nigdy nie sądziłam że jeśli mi na czymś zalezy to jestem aż TAKA uparta I nie sądziłam też, że aż taką satysfakcję będzie mi sprawiało dawanie sobie wycisku Podoba mi się- oby weszło w nawyk

Napisane przez gohs

Nadal trzymam się dzielnie bez słodyczy (drugi dzień ), tylko II śniadanie jakieś wielkie dzisiaj było
7.30 dwa małe kiwi, kilka truskawek 1/3 melona, pokrojone, wymieszane ze zdrowym błonnikiem i posypane cynamonem
10.00 duży kefir (400ml?), 80g orzechów włoskich, parówka z kapustą zapiekana w cieście
14.00 bułka pełnoziarnista z serkiem topionym, szynką drobiową i rukolą
16.00 pół kotleta mielonego, duża łyżka gotowanej kapusty (zjadłabym później, ale mam oczywiście na mnie nakrzyczała, że nie chcę jeść obiadu z rodziną )
20.00 będzie chyba coś z jajek: jajecznica albo gotowane na miękko

ślicznie
A z tym 2 śniadaniem to doskonale Cię rozumiem, mi na uczelni tez się zawsze chce strasznie jeść, nie wiem czy to z nudów, czy dlatego że ciągle widzisz kogoś kto je

Napisane przez modzianka

nio ja dziś zjadłam

po bieganiu(a raczej parodii wyglądającej jak jogging) zjadłam miseczkę płatków na mleku
następnie miseczkę grochówki(powstrzymałam się od zjedzenia chlebka do niejj)
później zjadłam 2kanapeczki ciemnego chleba z białym serkiem a raczej pasta z twarożku.Biały serek wymieszałam z łyżeczką śmietany(nie mialam jogurtu nat) do tego dosypałam bazyli,oregano(w sumei wszystkie zielsko co znalazlam w domku:P) do tego jeszcze dosypalam kurkumy i ziółek Małgorzatki( specjalna mieszanka pomielonych ziół-ponoć przyśpiesza spalanie tłuszczu moja mamuśka usłyszała to od jakiejś ziomalki) i na tym koniec aaa i zrobiłam 100brzuszków <paker> oprócz tego 75razy podniosłam ciężarek na jedna rękę(mam strasznie obtłuszczone bicepsy;/) do tego 50przysiadów 15min twistera i jeszcze dziś idem na spacerek z moim TŻ także myślę że dzień w miarę dietkowy odezwe sie jeszcze później i poczytam co u was,buziaki diewoćki

A co wchodzi w skład tych "ziółek Małgorzatki"? Ładne jedzonko, tylko troszkę mało trzy posiłki, a przydało by się 5, w tym jakieś białeczko na kolację


Ja dziś jakoś tak chyba dość tłusto, aczkolwiek to raczej zdrowe tłuszcze były

1) mały jogurt nat.+4 łyżki musli+łyżka otrębów+jabłko+pół małego banana
2) batonik musli, gryz obwarzanka i bułeczka ziarnista z serkiem, szynką i pomidorem...jakiś czas później kawa z mlekiem
3)zanim zrobił się obiad- kilka migdałów i troszkę mieszanki studenckiej, maleńki kawałeczek bułki...(podjadanie...b yłam głodna), obiad właściwy :filet z pstrąga smażony na oliwie, pół woreczka kaszy gryczanej, surówka. na "deser " kilka rodzynek
4)serek homo z czubatą łyżką kokosu, łyżką otrębów i łyżką musli; deska z twarogiem i dżemem
5) po siłowni: jajecznica (1 jajko+pół cebuli+plasterek szynki+łyżeczka oliwy), 2 łyżki wieśniaka light, pół deski

[gohs]

Napisane przez gabka9

Ja dziś jakoś tak chyba dość tłusto, aczkolwiek to raczej zdrowe tłuszcze były

1) mały jogurt nat.+4 łyżki musli+łyżka otrębów+jabłko+pół małego banana
2) batonik musli, gryz obwarzanka i bułeczka ziarnista z serkiem, szynką i pomidorem...jakiś czas później kawa z mlekiem
3)zanim zrobił się obiad- kilka migdałów i troszkę mieszanki studenckiej, maleńki kawałeczek bułki...(podjadanie...b yłam głodna), obiad właściwy :filet z pstrąga smażony na oliwie, pół woreczka kaszy gryczanej, surówka. na "deser " kilka rodzynek
4)serek homo z czubatą łyżką kokosu, łyżką otrębów i łyżką musli; deska z twarogiem i dżemem
5) po siłowni: jajecznica (1 jajko+pół cebuli+plasterek szynki+łyżeczka oliwy), 2 łyżki wieśniaka light, pół deski

No i gdzie Ty tu dużo tłuszczu widzisz? Samo zdrowie, bardzo ładnie

Zmobilizowałam się do 10min ćwiczeń na lower abs A teraz spadam oglądać Prison Break

[gabka9]

Napisane przez gohs

No i gdzie Ty tu dużo tłuszczu widzisz? Samo zdrowie, bardzo ładnie

yyyyy....ziarna w bułce, migdały, mieszanka studencka, pstrąg był smażony niestety, kokos, znowu oliwa w jajecznicy.... no nieważne

[gohs]

Napisane przez gabka9

yyyyy....ziarna w bułce, migdały, mieszanka studencka, pstrąg był smażony niestety, kokos, znowu oliwa w jajecznicy.... no nieważne

No w sumie Nie wiem, mnie się tłuste raczej kojarzy z mięsem z patelni a nie z orzechami, no ale fakt faktem, że tłuszcz to tłuszcz Ważne że smakowało A kokos to rozumiem, że wiórki?

Chyba wybiłam sobie palca wskazującego

[modzianka]

co do ziółek Małgorzatki to sama do końca nie wiem co jest w skłądzie,ale jest coś ok20 różnych przypraw,zapytam mojej Elzi(hihi moja mamuśka od Elżbieta) i od razu dam wam znac ejjj wogóle w weekend u mnie w Oświęcimiu są juwe....i już czuje jak sie nachleje piwska i nażre jakiś paści....nie daruje sobie tego..... ohh jakie życie studentki jest ciężkie:P dobrej nocki

[gohs]

Hej Ale fajnie tak o ludzkiej godzinie do domu wrócić
Testowałam dzisiaj różne perfumy i się prysnęłam odrobinę Angel (Murgler/Mugler, jakoś tak ) i mi śmierdzi to dziadostwo teraz przy każdym ruchu ręką

Idę podszykować jakoś obiad i zamelduję się Wam wieczorem ponownie

[gabka9]

Napisane przez gohs

No w sumie Nie wiem, mnie się tłuste raczej kojarzy z mięsem z patelni a nie z orzechami, no ale fakt faktem, że tłuszcz to tłuszcz Ważne że smakowało A kokos to rozumiem, że wiórki?

Chyba wybiłam sobie palca wskazującego

Tak wiórki, one też mają dużo tłuszczu...

Uważaj na siebie z tym paluszkiem

Napisane przez modzianka

ejjj wogóle w weekend u mnie w Oświęcimiu są juwe....i już czuje jak sie nachleje piwska i nażre jakiś paści....nie daruje sobie tego..... ohh jakie życie studentki jest ciężkie:P

nooo i to jak, ja w niedzielę byłam tak wymęczona tymi juwenaliami że marzyłam zeby sie wyspać i isc normalnie na zajęcia zamiast sie bawić

Studiujesz rozumiem na PWSZ?

Napisane przez gohs

Hej Ale fajnie tak o ludzkiej godzinie do domu wrócić

Co ja dzisiaj zrobiłam
Wpadam "troszke" spóźniona na zajęcia o 10.20 (uciekł mi autobus, wiec było 5-7 minut poślizgu), a ludzie jakoś dziwnie na mnie patrzą....szukam krzesła, wszystkie zajęte, ludzie się śmieją....a prowadzący mówi "proszę przynieść sobie krzesło z zaplecza...ale pani już chyba za późno żeby mieć obecność" przynoszę krzesło, siadam koło kolegi i pytam
-Jak to za późno? przecież 5 minut się spóźniłam.
-Bo zaczynaliśmy o 9.45
-Od kiedy????
-Zawsze tak było

Powaliły mi się godziny zajęć, czułam się jak głupek Ale obecność dostałam, chyba za piękne oczy i uroczy uśmiech

[modzianka]

Napisane przez gabka9

Tak wiórki, one też mają dużo tłuszczu...

Uważaj na siebie z tym paluszkiem



nooo i to jak, ja w niedzielę byłam tak wymęczona tymi juwenaliami że marzyłam zeby sie wyspać i isc normalnie na zajęcia zamiast sie bawić

Studiujesz rozumiem na PWSZ?



Co ja dzisiaj zrobiłam
Wpadam "troszke" spóźniona na zajęcia o 10.20 (uciekł mi autobus, wiec było 5-7 minut poślizgu), a ludzie jakoś dziwnie na mnie patrzą....szukam krzesła, wszystkie zajęte, ludzie się śmieją....a prowadzący mówi "proszę przynieść sobie krzesło z zaplecza...ale pani już chyba za późno żeby mieć obecność" przynoszę krzesło, siadam koło kolegi i pytam
-Jak to za późno? przecież 5 minut się spóźniłam.
-Bo zaczynaliśmy o 9.45
-Od kiedy????
-Zawsze tak było

Powaliły mi się godziny zajęć, czułam się jak głupek Ale obecność dostałam, chyba za piękne oczy i uroczy uśmiech

dokładnie ojj będzie się działo-musicie mnie usprawiedliwić hihi