Wymarzony pierścionek część XIV :)

[hania811]

Napisane przez zuzaneczka

jestem codziennie, ale podczytuję bo mi się nawet pisać nie chce uhhh

Napisane przez goosia207

Ja mam dzisiaj to samo

Napisane przez dorinka30

I ja

a łe
a dlaczego tak?
Weekend się zbliża, wiosna za pasem że tak powiem....nie ma co smutać.

Madlen jak samopoczucie?

[L_V]

Napisane przez hania811

a łe
a dlaczego tak?
Weekend się zbliża, wiosna za pasem że tak powiem....nie ma co smutać.

POjutrze spotkanie!!!!!!!

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Dzien dobry.

Nie znoszę jak wizaz szaleje



Pokaż te meble
No do Rzeszowa szmat drogi- ale tak meble przez neta kupic..stracha bym miała.
Aczkolwiek mój znajomy kupował mebelki dla dzieci i jest zadowolony



Czyli robisz bardzoooo źle.
Sama sobie robisz kuku.

...

Wiem, że sama sobie robię kuku, ale czasem nie potrafię się powstrzymać...a najgorsze, że faktycznie tak się czuję

No właśnie ja też się obawiam kupienia na allegro...moja siostra stwierdziła za to 'no risk, no fun'

Napisane przez zuzaneczka

hej
uu ja też jakaś nie w sosie jestem, zupełny brak chęci do życia
pokaż pokaż!!!

niech ta zima się skończy!!!!

Eeee...a co jak Wam się nie spodobają i będziecie się śmiać?

Napisane przez Madlen__18

Cześć
Poprzeglądam butyk.pl
wiecie, co mi chyba najbardziej pomoże?
Totalny remament w szafie. Mam tyle starych ubrań, że o matko. Przez co w ogóle nie ma już miejsca, a wiem że w tamtych nie będę chodzić. Chyba pól szafy wyrzucę
Może mnie natknie dzisiaj, wezmę wielki wór na śmieci i wszystko tam wsadzę.
Od razu się lepiej poczuję.

U was też pada śnieg?
A z tym na szaro we wczorajszym poście to mi chodziło o to, żeby się nieco bardziej porozpieszczać, pogłaskać ciałko i duszę, żeby się poczuć lepiej.



Ja tu jedna z najmłodszych to was zapytam: Jak miałyście lat naście to miałyście pewnie swoj buntowniczy styl ubioru. wicie, subkultura, albo coś, nie od razu chce się nosić szpilki.
Kiedy wam przeszło?
I jak przeszło to z dnia na dzień, czy etapami?

Chyba własnie jestem w tym mmencie na dobre

Ja nie pamiętam dokładnie. Wiem tylko, że okres największego przypasowywania się do jakiejś 'subkultury' miałam w liceum... Potem, chyba gdzieś na 2. roku studiów kupiłam jakieś pierwsze buty na obcasie, jakieś ciuchy bardziej powiedzmy kobiece zaczęłam kupować... zdecydowanie szło to stopniowo...

[hania811]

Napisane przez L_V

POjutrze spotkanie!!!!!!!

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Hej Madlen w ogóle nie zauważyłam tego posta

Napisane przez Madlen__18

Cześć
Poprzeglądam butyk.pl
wiecie, co mi chyba najbardziej pomoże?
Totalny remament w szafie. Mam tyle starych ubrań, że o matko. Przez co w ogóle nie ma już miejsca, a wiem że w tamtych nie będę chodzić. Chyba pól szafy wyrzucę
Może mnie natknie dzisiaj, wezmę wielki wór na śmieci i wszystko tam wsadzę.
Od razu się lepiej poczuję.

I co spodobało Ci się coś?

Ciuchy wywalaj bez sentymentów. Zalegają Ci w szafie, pewnie w nich nie chodzisz bo masz je od lat, a sprawiają tylko mylne wrażenie że masz dużo ubrań

Napisane przez Madlen__18

Ja tu jedna z najmłodszych to was zapytam: Jak miałyście lat naście to miałyście pewnie swoj buntowniczy styl ubioru. wicie, subkultura, albo coś, nie od razu chce się nosić szpilki.
Kiedy wam przeszło?
I jak przeszło to z dnia na dzień, czy etapami?

Chyba własnie jestem w tym moencie na dobre

Mi do tej pory nie przeszło

Napisane przez miskowa

dziewczyny, zbieramy dziś kasę na ślub naszego kolegi z pracy. W sumie wyjdzie coś ponad 400zł. Myślicie, że lepiej się rozejrzeć za jakimś prezentem, czy dać pieniądze?
Kwota nie jest jakaś imponująca, ale prezent za to na ślub już jakiś można kupić...

Myślę że jak to kolega z pracy wypadałoby jednak kupić prezent

[zuzaneczka]

Napisane przez ButterBear

Eeee...a co jak Wam się nie spodobają i będziecie się śmiać?

czy ktoś tu kiedyś wyśmiewał jakiś zakup? mogą się nie spodobać, ale żeby zaraz wyśmiać no wiesz (bacikiem bacikiem)


Madlen ja też nie przechodziłam fazy subkulturowej, miałam moment kiedy ubierałam się w większości na czarno ale nie była to jakaś forma buntu- akurat większość rzeczy miałam w tym kolorze, ale takich normalnych. No i z czasem zaczęły się pojawiać w mojej szafie bardziej eleganckie rzeczy i takie hmm kobiece - stopniowo bo dziwnie się w nich czułam początkowo

a co do spotkania - zazdroszczę Wam

[dorinka30]

Napisane przez L_V

POjutrze spotkanie!!!!!!!

Yhm pamietajcie abyśmy wymieniły się numerami telefonów na privie, bo zawsze lepiej mieć i zadzwonić gdyby coć, spóźnienie czy ....różnie bywa

Napisane przez ButterBear

Wiem, że sama sobie robię kuku, ale czasem nie potrafię się powstrzymać...a najgorsze, że faktycznie tak się czuję

No właśnie ja też się obawiam kupienia na allegro...moja siostra stwierdziła za to 'no risk, no fun'

Eeee...a co jak Wam się nie spodobają i będziecie się śmiać?

Ja nie pamiętam dokładnie. Wiem tylko, że okres największego przypasowywania się do jakiejś 'subkultury' miałam w liceum... Potem, chyba gdzieś na 2. roku studiów kupiłam jakieś pierwsze buty na obcasie, jakieś ciuchy bardziej powiedzmy kobiece zaczęłam kupować... zdecydowanie szło to stopniowo...

Ja też w liceum miałam subkulturowe jazdy, ale szybko mi przeszło, bo już od III klasy za namową mojego pierwszego chłopaka zaczęłam ubierać się bardziej kobieco i spodobało mi się to Aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że zawsze i tylko ubieram się tak kobieco, ja mam w dalszym ciągu jakieś nonszalanckie jazdy na luzactwo w stroju, na co sobie pozwalam z lubością w piątki albo w weekendy....I spódniczki non stop bym nie przeżyła lubię mieć wiele wcieleń ....
a'propos zakupoholizmu wczoraj zakupiłam mega sexowny dresik fitness koloru szarego (spodnie są super, albo nosi się je jako proste albo pumpy bo jaką takie fajne tasiemki, wszystko wykonane z wielką dbałością, nawet ściegi) w Reserved, jak go zobaczyłam to wymiękłam....Będę się tak nosić weekendowo, przedpołudniowo, czapka z daszkiem i addidaski- lubię czasem tak wyglądać Co niektórych jak mnie widzą szokuje, bo im się właśnie wydaje że ja zawsze obcasiki, spódniczki, marynarki Chyba najważniejsze jest by umiec wyglądać interesująco w różnych sytuacjach, nie tylko "wyjściowo" że tak powiem

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Yhm pamietajcie abyśmy wymieniły się numerami telefonów na privie, bo zawsze lepiej mieć i zadzwonić gdyby coć, spóźnienie czy ....różnie bywa

Się robi.

[Madlen__18]

No właśnie Haniu mam zapchaną całą szafę, a mimo tego jak przyjdzie co do czego to zupełnie się nie mam w co ubrać. Wniosek z tego jest taki, że mam pełno szmatek,. których nie lubię, albo są sprzed lat i zmienił mi się styl.
Butter: ja mam fazy. Albo jestem optymistka wariatka, albo pesymista do potęgi. Za to staram się nigdy nie mówić przy Tż, że n uważam, że nie jestem atrakcyjna, czy że mam fe to czy tamto, ani, że nie czuję się kobieco.
Takie rzeczy wywalam koleżance przy piwie, albo piszę na forum.
Kiedyś mówiłam na głos, a jakiś czas temu przestałam, Tż to zauważył. Teraz np umiem mu powiedzieć choćby żartem : że 'zobacz jaką masz przesympatyczną/piękną/kobiecą/inteligentną czy jakąś tam jeszcze - kobietę/żonę.
I zawsze odpowiada twierdząco. W gruncie rzeczy to my wpływamy na własną atrakcyjnośc najbardziej, więc możemy "wsadzić" do głowy Tz coś niedobrego, zamiast go ukierunkowywać na "+".
Nie próbujesz się powstrzymac przed takimi gadkami?
Cholernie trudne, bo czasem się ma na końcu języka....ale ani to dobre dla ciebie ani dla niego.

[ButterBear]

Napisane przez zuzaneczka

czy ktoś tu kiedyś wyśmiewał jakiś zakup? mogą się nie spodobać, ale żeby zaraz wyśmiać no wiesz (bacikiem bacikiem)


Madlen ja też nie przechodziłam fazy subkulturowej, miałam moment kiedy ubierałam się w większości na czarno ale nie była to jakaś forma buntu- akurat większość rzeczy miałam w tym kolorze, ale takich normalnych. No i z czasem zaczęły się pojawiać w mojej szafie bardziej eleganckie rzeczy i takie hmm kobiece - stopniowo bo dziwnie się w nich czułam początkowo

a co do spotkania - zazdroszczę Wam

No dobra

http://www.allegro.pl/item587628007_...niem_odss.html

Ja też zazdroszczę spotkania

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Wiem, że sama sobie robię kuku, ale czasem nie potrafię się powstrzymać...a najgorsze, że faktycznie tak się czuję .

O takich sprawach lepiej nawijać koleżankom niż własnemu facetowi.
Ok, każdemu się zdarza powiedzieć "kochanie czuję sie jak pasztet" .
To jeszcze nic strasznego.
Ale np. pokazywanie TZ jaki ma się wielki celulit to juz przybijanie gwoździa do trumny

Napisane przez ButterBear

No właśnie ja też się obawiam kupienia na allegro...moja siostra stwierdziła za to 'no risk, no fun' .

ma kobieta 100% rację

Napisane przez ButterBear

Eeee...a co jak Wam się nie spodobają i będziecie się śmiać?.

Śmiac w zyciu.
Moge tylko powiedziec że nie sa w moim guście. Bo ładne to sa na pewno.
Pokaż ..nie karz się prosić

Napisane przez ButterBear

Ja nie pamiętam dokładnie. Wiem tylko, że okres największego przypasowywania się do jakiejś 'subkultury' miałam w liceum... Potem, chyba gdzieś na 2. roku studiów kupiłam jakieś pierwsze buty na obcasie, jakieś ciuchy bardziej powiedzmy kobiece zaczęłam kupować... zdecydowanie szło to stopniowo...

Ale czy ten czas licealnej mody nie pozostal w Tobie choć w małym stopniu do dnia dzisiejszego?
Bo u mnie został.

Nie chodzę już w krotkich potarganych czarnych wlosach, duży kolczyk w nosie zamieniąłm na malutki, kolczyki z uszu wyjęłam w ogóle, kolczyk w pępku również, nie ubieram się w spodnie wojskowe ze sklepu militarnego z przyczepionym lańcuchem do szlufki ale...szerokie spodnie nadal kocham, trampki zdecydowanie wygrywają z butami na obcasie i chyba nigdy nie stanę się "kobietą klasyczną".

[ButterBear]

Madlen, Haniu, nie opowiadam kumpelom o takich rzeczach.
Ja generalnie jestem urodzoną i niepoprawną pesymistką... TŻ wie, że taka jestem, wiedział zanim w ogóle zaczęliśmy być razem.
Wiem, że czasem go to drażni, ale to on najlepiej umie mnie pocieszyć w moim dniu paszteta...

No nie umiem na to nic poradzić - próbowałam, walczyłam z tym, nie czuję się dobrze 'sama ze sobą'... i tak już zostanie. Tak, jak mówiłam, przywykłam już do tego, TŻ też

Napisane przez hania811

O takich sprawach lepiej nawijać koleżankom niż własnemu facetowi.
Ok, każdemu się zdarza powiedzieć "kochanie czuję sie jak pasztet" .
To jeszcze nic strasznego.
Ale np. pokazywanie TZ jaki ma się wielki celulit to juz przybijanie gwoździa do trumny

No co Ty, celulitu mu nie pokazuje... Tylko marudzę, nie unaoczniam mu problemów

Napisane przez hania811

Śmiac w zyciu.
Moge tylko powiedziec że nie sa w moim guście. Bo ładne to sa na pewno.
Pokaż ..nie karz się prosić

Juz pokazałam

Napisane przez hania811

Ale czy ten czas licealnej mody nie pozostal w Tobie choć w małym stopniu do dnia dzisiejszego?
Bo u mnie został.

Nie chodzę już w krotkich potarganych czarnych wlosach, duży kolczyk w nosie zamieniąłm na malutki, kolczyki z uszu wyjęłam w ogóle, kolczyk w pępku również, nie ubieram się w spodnie wojskowe ze sklepu militarnego z przyczepionym lańcuchem do szlufki ale...szerokie spodnie nadal kocham, trampki zdecydowanie wygrywają z butami na obcasie i chyba nigdy nie stanę się "kobietą klasyczną".

Wiesz co, trochę tak, ale niekoniecznie pod względem tych samych ciuchów. W liceum nosiłam glany i tego typu stroje...a teraz bardziej kieruję się w stronę tenisówek itp. Dziwnie to chyba brzmi. Chodzi mi o to, że dalej przełamuję jakiś mój typowy styl czymś 'zbuntowanym', ale nie są to takie same rzeczy, jakie miałam w liceum.
Ja chyba też nigdy nie będę kobietą klasyczną

[Madlen__18]

A co to jest kobieta klasyczna..nie da się chodzić w butach na obcasie 24h na dobę
Bez przesady

Butter tak mi właśnie uświadomiłaś że ja w sumie nigdy nie zwierzam się przyjaciólce z teg, że np tż mnie danego dnia wkurzył albo że np uważam, że jestem za chuda. Bardzo ogólnie zawsze mwię, większej potrzeby nie czuję.
A z "problemó z Tz" w zasadzie w ogóle się nie zwierzam, może są po prostu na tyle mało znaczące, że szybko mijają i nie ma sensu, a może skryta jestem jednak?Hm..

[goosia207]

Napisane przez miskowa

dziewczyny, zbieramy dziś kasę na ślub naszego kolegi z pracy. W sumie wyjdzie coś ponad 400zł. Myślicie, że lepiej się rozejrzeć za jakimś prezentem, czy dać pieniądze?
Kwota nie jest jakaś imponująca, ale prezent za to na ślub już jakiś można kupić...

Chyba bardziej wypada kupić prezent

Napisane przez hania811

Oj tak dietka bardzo pomaga w dniach paszteta
Ja czuję sie rewela. Nie czuję że chudnę, ale czuję energię z warzywek a nie z tony makaronu- to jest super.
Chyba na dlużej wrocę do moich starych dobrych przyzwyczajeń.
W sumie to nie wiem jak mogłam tak sie zapuścić

To prawda odpowiednie odżywianie i ruch, a samopoczucie całkiem inne.
No chyba, że ma się straaasznie kiepski dzień jak ja dzisiaj, to nic nie pomaga

Napisane przez hania811

Mój wręcz prosi w weekendy abym sie nie malowała.
Jak kupowałm tusz prawie blagał bym kupila Cliniqa bo to był jedyny tusz ktorego nie było widać
Ale nie posluchałam.

To po co my się malujemy

Napisane przez hania811

Dobrze że cera Ci się poprawiła.

Peeling enzymatyczny dobry na wszystko

tylko nie wiem, który kosmetyk mi zaszkodził muszę pomału sprawdzić

[ButterBear]

Napisane przez Madlen__18

A co to jest kobieta klasyczna..nie da się chodzić w butach na obcasie 24h na dobę
Bez przesady

Butter tak mi właśnie uświadomiłaś że ja w sumie nigdy nie zwierzam się przyjaciólce z teg, że np tż mnie danego dnia wkurzył albo że np uważam, że jestem za chuda. Bardzo ogólnie zawsze mwię, większej potrzeby nie czuję.
A z "problemó z Tz" w zasadzie w ogóle się nie zwierzam, może są po prostu na tyle mało znaczące, że szybko mijają i nie ma sensu, a może skryta jestem jednak?Hm..

Wiesz, to chyba jest tak, że każdy jest inny i ma inne potrzeby. Jedni potrzebują peplać wszystkim o sobie i swoich problemach, inni opowiadają tylko zaufanym osobom, a jeszcze inni trzymają wszystko w sobie, bo inaczej nie umieją. I w żadnym z tych zachowań nie ma nic złego, jeśli to właśnie komus pomaga
Ja jestem osobą, która mówi o swoich problemach...akurat rzadko koleżankom, ale zawsze jak coś mi leży na sercu, to muszę komuś powiedzieć, zazwyczaj TŻ, albo mamie... A TŻ znowu jest cichy i nigdy nie mówi o tym, co go akurat gryzie... Siedzi sobie cichutko i sam przemyśliwuje Ja bardzo chciałabym mu pomóc...ale na siłę go nie zmuszę do zwierzeń - tak jak on nie zmusi mnie siłą do zamknięcia dzioba

[zuzaneczka]

Butter - wiesz te meble ogólnie fajne, nie podoba mi się tylko to czarne bo obawiam się że może na tym być widać odciski palców,

ale mam wrażenie że to tylko wizualka a nie relane zdjęcie mebli

aha Butter sprawdziłam ich stronę - http://www.meblodom.com.pl/

jakbyś była bardzo napalona to mogę je pooglądać na żywo (jeżeli Ci to coś da hihi)

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Yhm pamietajcie abyśmy wymieniły się numerami telefonów na privie, bo zawsze lepiej mieć i zadzwonić gdyby coć, spóźnienie czy ....różnie bywa

też o tym myślałam dziś rano...szczególnie że ja na spotkanie z Kielc jadę, wiec mogę nie być punktualna. Mam nadzieję ze trafię w ogole na Foksal

Napisane przez dorinka30

a'propos zakupoholizmu wczoraj zakupiłam mega sexowny dresik fitness koloru szarego (spodnie są super, albo nosi się je jako proste albo pumpy bo jaką takie fajne tasiemki, wszystko wykonane z wielką dbałością, nawet ściegi) w Reserved, jak go zobaczyłam to wymiękłam....Będę się tak nosić weekendowo, przedpołudniowo, czapka z daszkiem i addidaski- lubię czasem tak wyglądać Co niektórych jak mnie widzą szokuje, bo im się właśnie wydaje że ja zawsze obcasiki, spódniczki, marynarki Chyba najważniejsze jest by umiec wyglądać interesująco w różnych sytuacjach, nie tylko "wyjściowo" że tak powiem

o to, to
Dresik w Reserved! ja też chcę

Napisane przez ButterBear

No dobra

http://www.allegro.pl/item587628007_...niem_odss.html

Ja też zazdroszczę spotkania

fajne
Tylko nie pasuje mi ta ścienna półka zamykana. Taka jakas przyczepiona do reszty. Sprawia że meble nie mają lekkosci.
Tego bym nie brala zdecydowanie.
Tylko słupek, dolne szfeczki i półki na duperelki

Napisane przez ButterBear

No co Ty, celulitu mu nie pokazuje... Tylko marudzę, nie unaoczniam mu problemów

no marudzić to ja tez marudzę.
A mój mąż na moje marudzenie bardzo ładnie umie odpowiadać.
Jak mu ostatnio marudziłam ze gruba jestem rzekł
" dla mnie wygladasz super ale jak masz sie poczuc lepiej dzięki tej diecie to będę Cię wspierał"

(i wspierając mnie- Paskuda- w 2 dzien mojej diety kupił sobie pizzę)

[Madlen__18]

Napisane przez ButterBear

Wiesz, to chyba jest tak, że każdy jest inny i ma inne potrzeby. Jedni potrzebują peplać wszystkim o sobie i swoich problemach, inni opowiadają tylko zaufanym osobom, a jeszcze inni trzymają wszystko w sobie, bo inaczej nie umieją. I w żadnym z tych zachowań nie ma nic złego, jeśli to właśnie komus pomaga
Ja jestem osobą, która mówi o swoich problemach...akurat rzadko koleżankom, ale zawsze jak coś mi leży na sercu, to muszę komuś powiedzieć, zazwyczaj TŻ, albo mamie... A TŻ znowu jest cichy i nigdy nie mówi o tym, co go akurat gryzie... Siedzi sobie cichutko i sam przemyśliwuje Ja bardzo chciałabym mu pomóc...ale na siłę go nie zmuszę do zwierzeń - tak jak on nie zmusi mnie siłą do zamknięcia dzioba

No ja to wszystko wiem.
Tyle, że widzisz, uświadomiłam sobie, że ja strasznie dużo peplam, ale nie o sobie.
O sobie mogę mówić, ale o jakiejś sprawie z przeszłości np jak już jestem do tego zdystansowana. A poza tym to nie.
No chyba, że Tżtowi ale to inna relacja.

Hm...nie znalazłam fajnych butów dla siebie na butyk.pl, zwracałam uwagę tylko na te wysokie.
Ale teraz wiosna wchodzi to będzie dużo bucików.
I postanowiłam tez wykorzystac do czegoś moje buty "ślubne", pamiętacie, że w ogóle ślubnych nie przypominały.


Pewnie jak wywalę te zbęne ciuchy to będzie mi się wydawać, że zostałam bez ubrań...
i co wtedy?:P

Dri, dresik? może jest na stronie RE?

[ButterBear]

Tak myślałam, że średnio Wam się spodobają
Mi się akurat podoba komplet, jako komplet.
Haniu, nie można nie wziąć tej 'podwieszki', bo ona jest integralną częścią półeczek na duperelki

Mi sie podoba to jako całość...oczyma wyobraźni już widze mój pokój jako całość

[hania811]

Napisane przez Madlen__18

Pewnie jak wywalę te zbęne ciuchy to będzie mi się wydawać, że zostałam bez ubrań...
i co wtedy?:P

Tak czy tak jesteś bez ubrań bo w tych starych nie chodzisz.
Jak je wyrzucisz będziesz miał mobilizację do kupna nowych

[zuzaneczka]

Napisane przez Madlen__18

I postanowiłam tez wykorzystac do czegoś moje buty "ślubne", pamiętacie, że w ogóle ślubnych nie przypominały.

pamiętam te buty bo sobie takie same kupiłam, mam jeszcze czarne i widziałam żółte w tym sezonie - niestety ich jakoś pozostawia wiele do życzenia

Napisane przez Madlen__18

Dri, dresik? może jest na stronie RE?

też bym chętnie zobaczyła bo ja po domku tylko w dresikach śmigam, szczególnie ostatnio

Napisane przez ButterBear

Tak myślałam, że średnio Wam się spodobają
Mi się akurat podoba komplet, jako komplet.
Haniu, nie można nie wziąć tej 'podwieszki', bo ona jest integralną częścią półeczek na duperelki

Mi sie podoba to jako całość...oczyma wyobraźni już widze mój pokój jako całość

najważniejsze żeby Tobie się podobały

[Madlen__18]

Napisane przez hania811

Tak czy tak jesteś bez ubrań bo w tych starych nie chodzisz.
Jak je wyrzucisz będziesz miał mobilizację do kupna nowych

Tak, zdecydowanie. Muszę to powiedzieć Tż:P


siedzę na stronie Re : o mamo, nie mogłam się połapać..ale klimat.

[ButterBear]

Też sobie wymarzyłam nowy dresik, właściwie to spodnie Chcę, żeby był pluszowe z atłasowymi tasiemkami...najlepiej fioletowe, albo zielone

[hania811]

Napisane przez goosia207

To po co my się malujemy

Dla siebie

Napisane przez ButterBear

Mi się akurat podoba komplet, jako komplet.

Mi sie podoba to jako całość...oczyma wyobraźni już widze mój pokój jako całość

I o to chodzi..to Ty masz go widzieć jako całość nie my

[Madlen__18]

Napisane przez zuzaneczka

pamiętam te buty bo sobie takie same kupiłam, mam jeszcze czarne i widziałam żółte w tym sezonie - niestety ich jakoś pozostawia wiele do życzenia



też bym chętnie zobaczyła bo ja po domku tylko w dresikach śmigam, szczególnie ostatnio



najważniejsze żeby Tobie się podobały

/zuzaneczka: no wiesz, one były bardzo tanie.
A ja wtedy zakładałam, że je załozę 1 raz.
Poza tym ja mam buty na dłużej, nie niszczę ich tak, z wiadomych względów.

[miskowa]

odnośnie stylu czy subkultury, ja też przejawiałam największą aktywność w tym temacie w liceum, potem już trochę złagodniałam, chociaż część upodobań pozostała do dziś i pewnie o ile się w ogóle zmieni, to powoli i częściowo. Dziś już jednak wplatam te moje ulubione elementy w styl bardziej kobiecy i elegancki. Nie mogę przyjść do pracy całkiem na luzie.
Pierwsze buty z jakimiś obcasami kupiłam już po studiach (do tej pory chodzenie na obcasach sprawia mi trudność), mój makijaż się zmienił i z racji pracy najwięcej mam w szafie jakichś dość eleganckich bluzek, spodni, tunik, sukienek...
Ale zdarza mi się przyjść w martensach i tu dopiero zmienić je na jakieś spokojne buty

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Dla siebie


I o to chodzi..to Ty masz go widzieć jako całość nie my

Ja się zdecydowanie maluję dla siebie tylko lepiej się czuję pomalowana...a TŻ, tak jak Wasi, woli, jak nie mam makijażu

Napisane przez Madlen__18

/zuzaneczka: no wiesz, one były bardzo tanie.
A ja wtedy zakładałam, że je załozę 1 raz.
Poza tym ja mam buty na dłużej, nie niszczę ich tak, z wiadomych względów.

Madlen,pokaż te butki... ja nie wiem jakie

[Madlen__18]

Napisane przez ButterBear

Ja się zdecydowanie maluję dla siebie tylko lepiej się czuję pomalowana...a TŻ, tak jak Wasi, woli, jak nie mam makijażu



Madlen,pokaż te butki... ja nie wiem jakie

Ułaaa. musiałabym poszukać. Jak mnie natchnie to ci znajdę.

[zuzaneczka]

Napisane przez Madlen__18

/zuzaneczka: no wiesz, one były bardzo tanie.
A ja wtedy zakładałam, że je załozę 1 raz.
Poza tym ja mam buty na dłużej, nie niszczę ich tak, z wiadomych względów.

nie no tak ogólnie o nich napisałam bo strasznie mi się podobały- aż dwie pary sobie zafundowałam, ale ze względu na słabą jakość nie skusiłam się na trzecią żółtą.

Za to kupiłam sobie na wiosnę fioletowe na dość dużym obcasie, i co?
nim nastanie wiosenna pogoda chyba nie będę już dawała radę chodzić na obcasach a buuuuu

[hania811]

Napisane przez zuzaneczka

pamiętam te buty bo sobie takie same kupiłam, mam jeszcze czarne i widziałam żółte w tym sezonie - niestety ich jakoś pozostawia wiele do życzenia
też bym chętnie zobaczyła bo ja po domku tylko w dresikach śmigam, szczególnie ostatnio

Te buty z Daichmana były z tego co kojarzę..więc ciężko spodziewać się po nich jakości

No dresik po domu to podstawa
Brzunio duży już masz?

[Madlen__18]

Sprytna jestem i mam:

(obcas nie był czarny, jasny)
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...8&d=1204118684

http://www.wizaz.pl/forum/attachment...9&d=1204118684


http://www.wizaz.pl/forum/attachment...0&d=1204118684


A dresik by się przydał do ćwiczeń i spacerków po domu
ale nie ma na stronie, jest tylko kilka ciuchów, bo to intro.