Koziorożcowe pogaduszki - vol 7 :)

[architekt80]

Napisane przez puchatkowa

Ta teoria z dzieckiem jest niezwykle prawdziwa archi

A propo nieruchomości to TŻ mi ostatnio podsyłał jakieś ogłoszenia, no bo wiadomo jak ślub to i jakieś mieszkanie i po prostu można osiwieć. Ceny strasznie wysokie przy naprawdę malutkim nieraz metrażu. Kredyty kojarzą mi się z pętlą na szyję

petla petla juz sie jej doczekac nie moge

[puchatkowa]

O tu możemy zaobserwować dwa zupełnie inne punkty widzenia

[Susanna]

Napisane przez kodeina

mnie mąż dołuje tym ile ludzie w naszym wieku zarabiają
Pieniądze szczęście dają o!

Ooo mój TŻ ma to samo. Ile inni programiści zarabiają a ile on. A przecież zawsze mógł mniej zarabiać - nie dociera niestety

Napisane przez architekt80

a ja sobie czasem mysle ze dziecko to moze byc taki pozytywny zaplon do zmian ,ze tak na codzien to sie wydaje ze nie ma pieniedzy , czasu na potomka itp a jakby pojawilo sie dziecko to nagle by wszystko bylo dobrze ......samo by sie ulozylo , tak sobie mysle ale narazie nie sprawdzam tej teoriiale gdyby los zdecydowal inaczej to do niej wruce

Myślę podobnie i wydaje mi się ze coś w tym jest bo jednak wiele osób mówi, że nagle to co było najważniejsze przestało być ważne i ogólnie życie zrobiło zwrot.

to tez od srodowiska zalezy , jak obserwuje kolezanki ze studiow czy liceum to wiekszosc juz ma to wszystko oczywiscie ze wiekszosci rodzice kupili mieszkanie ,pomagaja przy dziecku itd itp i malo jest zawodow w Polsce pozwalajacych na wziecie kredytu na mieszkanie w wieku 25-30 lat, ale czy to tak wiele zmienia ?

U mnie tak samo. Koleżanki ze studiów właśnie teraz na V roku zaczynają wychodzić za mąż a te ze szkoły średniej dawno mężate i dzieciate. A ja... ślub w przyszłym roku ale jak sobie pomyśle, ze będę miała prawie 27 lat a TZ 31 to trochę się dziwnie czuje jakloś tak późnawo
Z mieszkaniami i pomoca rodziców też jest różnie. Nasz kredyt bedziemy sami spłacać. Z jednej strony to frustrujace a z drugiej - sami na siebie zapracujemy. Jedni mają z góri a drudzi trochę pod ale i tak nie jest źle...
Aż chce mi sie założyć pewien temat w klubie... ale nie wiem czy założę

[puchatkowa]

Sus załóż załóż

[architekt80]

zaloz Sus nie zaluj sobie


tzn Puszku ja sobie zdaje sprawe ze kredyt to stres , to wyrzeczenia itp ale z drugiej strony gdzies mieszkac trzeba a lepiej placic za swoje niz komus za wynajem , no wogole lepiej na swoim

a kredyt mozna ubezpieczyc ,banki ida na rozne ustepstwa jak masz chwilowe klopoty ze splata itp

[kodeina]

ja wiem że to głupie tłumaczenie że nie stać nas na dziecko i pewnie gdyby teraz było to dalibyśmy radę ale jednak chciałabym tak po kolei...na spokojnie.
Po wczorajesz prywatnej wizycie u gina TŻet stwierdził że to normalne ceny tylko nasze zarobki są chore ( takie liczenie się ze wszystkim)

a jeśli chodzi o kredyty to jestem jak najbardziej za!
tylko trzeba zarabiać tyle aby mieć z czego spłacać

Sus załóż wątek w klubie

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez architekt80

tzn Puszku ja sobie zdaje sprawe ze kredyt to stres , to wyrzeczenia itp ale z drugiej strony gdzies mieszkac trzeba a lepiej placic za swoje niz komus za wynajem , no wogole lepiej na swoim

apsolutnie się zgadzam z podkreślonym! i z całą resztą też
wynajem jest drogi i nic z tego nie ma.
Lepiej już ratę spłacać

Moja siostra ma kredyt na 30 lat ale za to mieszkają już we własnym domu

[puchatkowa]

No wiem, że są ubezpieczenia itp. Ja jestem chyba zbyt dużą realistką albo nawet pesymistką i to mnie przeraża. Ale nie twierdzę, że nigdy kredytu nie wezmę. A w zasadzie raczej na pewno go weźmiemy bo tak jak pisze archi trzeba gdzieś mieszkać i lepiej płacić od razu na swoje. Przeraża mnie fakt, że będąc babcią nadal będę spłacać kredyt

[saslycek]

Dzień dobry
Dziś dentysta mnie czeka.................... .

[architekt80]

Napisane przez puchatkowa

No wiem, że są ubezpieczenia itp. Ja jestem chyba zbyt dużą realistką albo nawet pesymistką i to mnie przeraża. Ale nie twierdzę, że nigdy kredytu nie wezmę. A w zasadzie raczej na pewno go weźmiemy bo tak jak pisze archi trzeba gdzieś mieszkać i lepiej płacić od razu na swoje. Przeraża mnie fakt, że będąc babcią nadal będę spłacać kredyt

nie koniecznie przeciez z czasem mozsz zarabiac duuuuzo wiecej i splacic kredyt szybciej to taka optymistyczna wizja

[Ag4]

Dzień dobry

Sas oglądałam Sex w wielkim mieście polecam Ci też serial jeśli nie oglądałaś

Archi chętnie bym Ci podesłała swojego muffinka

kode Twój tż ma rację z tymi zarobkami, moja mama też tak zawsze mówi. I to jest niestety prawda :/

Moi rodzice wzięli niewielki kredyt żeby spokojnie wykończyć dom i to jest chore bo niektórzy zarabiają tyle w 2 miesiące ile oni wzięli kredytu

[architekt80]

Napisane przez puchatkowa

Tak jak napisała kode, mimo, iż moja sytuacja jest diametralnie inna to jednak doskonale rozumiem to o czym marzysz i to, że chciałabyś wiedzieć co będzie jutro. I życzę Ci tego archi, żeby jak najszybciej się wszystko wyjaśniło, żebyście mieli pewność co robić.
PS. Jak będzie Holandia to do mnie będziesz mieć najbliżej

dzieki

Napisane przez Susanna

Wg. mnie też bardzo mało a wszystkimi innymi się interesujesz i starasz pomóc

ojej dziekuje zwlaszcza ze mam o sobie diametralnie inne zdaniewydaje mi sie ze na kazdym kroku wychodzi moj skrajny egoizm

Napisane przez kodeina

ja wiem że to głupie tłumaczenie że nie stać nas na dziecko i pewnie gdyby teraz było to dalibyśmy radę ale jednak chciałabym tak po kolei...na spokojnie.
Po wczorajesz prywatnej wizycie u gina TŻet stwierdził że to normalne ceny tylko nasze zarobki są chore ( takie liczenie się ze wszystkim)

[COLOR=Silver]

wcale nie glupie ja tylko mowie gdyby sie zdarzylo

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez saslycek

Dzień dobry
Dziś dentysta mnie czeka.................... .

mnie tez czeka w Polsce

[Ag4]

Napisane przez architekt80

wydaje mi sie ze na kazdym kroku wychodzi moj skrajny egoizm

I często właśnie to w Tobie lubię

Sas powodzenia u dentysty



Ja zaraz idę piec

[Yovitka21]

dzien dobry

hmmm jakos nie moglam spac w nocy a jak nad ranem fajnie mi sie spalo to musialam wstac... snily mi sie jakies niestworzone rzeczy

wczoraj byla u nas daleka ciocia ktora przypomina sobie o nas kiedy trzeba pozyczyc kase no i tym razem pozyczyla na leczenie mojej kuzynki czyli jej corki... ma porfirie

[kodeina]

Napisane przez architekt80

wydaje mi sie ze na kazdym kroku wychodzi moj skrajny egoizm

ja bym tego egoizmem nie nazwała

[architekt80]

Napisane przez kodeina

ja bym tego egoizmem nie nazwała

no dobra moze nie egoizm a wlasne zdanie , tylko nie kazdy chce zawsze uslyszec niezalezna opinie i to ze ja wyglosze to moj egoizm ale na serio wydaje mi sie ze lepiej patrzec obiektywnie , miec rozne punkty widzenia i samemu zdecydowac , no ale pewnie nie zawsze , nie kazdemu itd

Yovi a na jakie leczenie konkretnie? bierze sie leki z tego co widze , moze NFZ je refunduje, powinnien

[Ag4]

archi mi się podoba to, że masz zawsze swoje zdanie

yovi co to za choroba? nie słyszałam.

[Susanna]

Napisane przez architekt80

ojej dziekuje zwlaszcza ze mam o sobie diametralnie inne zdaniewydaje mi sie ze na kazdym kroku wychodzi moj skrajny egoizm

Archiiiiiiiii stłukę Cię Ja to jestem egoiskta strasznie mnie to męczy. Tylko ja i ja bleh
Dziewczyny założę, mam nadzieję, że nie odbierzecie tego wątku jako obgadywanie ale jako pożalenie się i wylanie zaległych kwaso-żalów

[Yovitka21]

Napisane przez architekt80

Yovi a na jakie leczenie konkretnie? bierze sie leki z tego co widze , moze NFZ je refunduje, powinnien

podobno refunduje ale to wszytsko mało... potrzebne jest 5 tys miesiecznie na jeden zastrzyk... a juz wydali 19 tys na pierwsze leczenie... mnie przy tym nie bylo ale mama powtarzala mi jak zle bylo z kuzynka... wszyscy sie dziwia ze ona jeszcze zyje i funkcjonuje...

Napisane przez Ag4

yovi co to za choroba? nie słyszałam.

choroba jest przerazajaca...
"Niezwykle rzadka genetyczna choroba krwi - porfiria sprawia, że człowiek upodabnia się do przerażającego wampira. Chorym na jej złośliwą odmianę niekiedy rosną długie siekacze. Na swiecie odnotowano zaledwie kilkaset przypadków zachorowań. Profesor David Dolphin uważa, że legendarny Drakula był ofiarą porfirii.

- To, że jestem chora, uświadomiłam sobie w wieku 17 lat. Pierwszym objawem był zabójczy, rozdzierający ból w brzuchu, jakby ktoś wbił we mnie tysiące noży - opisuje pierwszy atak tajemniczej choroby Desiree Lyon, przwodnicząca amerykańskiej Fundacji Walki z Porfirią. Przez 15 lat była pod ścisłym nadzorem lekarzy. Od czasu do czasu objawy były szczególnie brutalne: najpierw koszmarne bóle brzucha i mięśni, następnie osłabienie i kłopoty z oddychaniem. Zalecane leki tylko pogarszały sytuację. W trakcie leczenia niejednokrotnie występowały halucynacje, na pewien czas dziewczyna straciła zdolność mówienia. Trupio blada twarz utwierdzała lekarzy w przekonaniu, że dni kobiety są policzone.
Nazwa choroby (znanej też jako "choroba wampirów") pochodzi od greckiego "porphyros" - czerwonopurpurowy i odnosi się do czerwonawej subst. obecnej we krwi i moczu chorych. Za "zabójcę" uważana jest porfiryna, organiczny związek chemiczny odpowiedzialny za przyłączanie żelaza w czerwonych ciałkach krwi. U chorych na porfirię obserwuje się zaburzenia metabolizmu związane z nadprodukcją i gromadzeniem porfiryny w organizmie.
Objawy choroby pojawiają się gwałtownie i często są nietypowe. Niektórzy pacjenci skarżą się, że nie mogą znieść światła dziennego oraz że słońce pali im skórę. Innym rosną siekacze, na ciele pojawiają się różnego rodzaju plamy i krosty. Z tego powodu mogą mieć też poważne stany depresyjne, zwiększające potrzebę przebywania w samotności oraz strach przed wzrokiem ludzi.
Charakterystyczna dla chorych na porfirię anemi sprawia, że twarz staje się przerażająco blada. Stan śpiączki spowodowany atakami choroby może trwać nawet tydzień. Po przebudzeniu chory wygląda jakby faktycznie wyszedł z grobu! Niejednokrotnie tym, co może sprawić, by pacjent poczuł się lepiej jest transfuzja krwi. W niektórych pracach z XIXw., okresu, kiedy przeprowadzono pierwsze badania nad porfirią, lekarze potwierdzają, że poważnie chorzy próbowali pić krew z nadzieją na uśmierzenie bólu.
W niektórych przypadkach chory może wychodzić z domu wyłącznie nocą, aby nie narazić się na działanie promieni słonecznych. W jednej z prac naukowych dr Michael Moss, kierownik wydziału patologii na Uniwersytecie w Halifax w Kanadzie, przyznaje, że cierpiący na złośliwe odmiany porfirii wyglądem przypomiinają wampiry. - W skrajnych przypadkach ich zęby i kości nabierają właściwości fluorescencyjnych. Ponad to wielu z moich pacjentów miało odruch wymiotny na sam widok czosnku - podkreśla Moss.
Wampiry szybko stały się bohaterami książek i filmów. Przyczyniła się do tego powieść Brama Stokera "Dracula" oraz filmy Francisa Forda Coppoli pod tym samym tytułem czy "Wywiad z wampirem" ze scenariuszem Anne Rice. Tematem tym zainteresowali się również naukowcy. W 1982 r. prof. David Dolphin opublikował pracę, w której wykazał, że transylwański książę Dracula był faktycznie chory na porfirię. Podobnie zresztąm jak uważany za obłąkanego król Wielkiej Brytanii i Irlandii Jerzy III. "

"Porfiria ma różne oblicza. U jednych charakteryzuje się bladą cerą, światłowstrętem, zmianami na skórze- stąd porównywanie do wampiryzmu. U innych - przy normalnym wyglądzie - niezidentyfikowanymi atakami bólowym, których większość lekarzy nie potrafi wytłumaczyć."

"Innaczej, znacznie widoczniej, się objawia tzw. skórna postać porfirii. Bladość cery, znamiona, zniekształcenie, często nadmierne owłosienia, a przede wszystkim niesamowity światłowstręt pozwalający jedynie na opuszczanie pomieszczeń o zmierzchu i nocą spowodowały, że tę odmianę choroby popularnie, choć na pewno nie jest to miłe dla pacjentów, nazywa się wampiryzmem. Jeszcze na początku ubiegłego stulecia, kiedy nie odkryto istoty choroby, pacjentów traktowano faktycznie jak wampiry...
Co gorsza, jest to schorzenie przekazywane z rodziców na dzieci, choć u tych pierwszych zaburzenie wcale nie musi się ujawnić. Stąd wiele dramatów, gdyż po pierwsze partnerzy nieświadomie skazują swoje potomstwo na chorobę, a po drugie porfiria należy do chorób wstydliwych i nawet jeżeli ktoś wie, że jest chory lub jest nosicielem, woli się do tego nie przyznawać. Tymczasem, choć nie leczy się przyczyny choroby, to odpowiednie leki, kroplówki podczas ataków, a przede wszystkim odpowiednia dieta i tryb życia pozwalają na normalne funkcjonowanie. I oczywiście odpowiednie podejście służby zdrowia. Nie zawsze tak jest, że pacjent w trakcie nasilenia objawów jest w stanie i ma możliwość dojechania do Warszawy. Fachową pomoc może mieć udzieloną na miejscu. Tyle, że lekarze rzadko wierzą chorym: zaczynają badania od początku i znów nie wiedzą, co to może być..."

"Najogólniej rzecz ujmując, jest to choroba, a raczej choroby, których wspólną cechą są zaburzenia przetwarzania hemoglobiny we krwi, dokładnie w przebiegu metabolizmu hemu. Najczęściej jest to choroba dziedziczna i w rodzinie gdzie u jednego z rodziców wykryto chorobę predyspozycję do dziedziczenia wykazuje 50% dzieci. Przy tzw. porfirii wątrobowej najczęstszym jej objawem jest silny i stały ból brzucha, który może być odczuwany także w okolicy pleców i pachwin. Inne często występujące symptomy to nudności, wymioty, zaparcia, nadciśnienie, tachykardia, pocenie, bladość, gorączka. Ponadto istnieje niebezpieczeństwo pojawienia się powikłań neurologicznych, takich jak porażenia.
Charakterystyczny wygląd i zachowanie wampira: bladość, unikanie światła, zniekształcenia skóry twarzy, połączone z bezsennością, halucynacjami i paranoją - to z kolei oznaki nie leczonej porfirii skórnej. Objawem wspólnym, potwierdzającym rozpoznanie jest zmiana zabarwienia moczu. W czasie ataku mocz staje się czerwonobrązowy."

jest to choroba genetyczna i ma ja moja ciocia toa co byla i jej 3 corki....

[architekt80]

brzmi coraz lepiej Sus zakladaj zanm pujde spac


tak strasznie nic mi sie nie chce ze dramat do tego stopnia ze nawet kanapki mi sie nie chce zrobic i siedze glodna


hmm no ja znalazlam ze choroba owszem straszna ale po pierwsze nie upodabnia do wampira a po drugie nie ma az tak dramatycznego przebiegu i leczy sie ja podajac leki po ktorych objawy ustepuja i jest dobrze (mniej wiecej tak jak w przypadku cukrzycy)

Dracula to chyba postac fikcyjna.......

zaraz wkleje
http://www.porfiria.pl/index.php?opt...d=25&Itemid=33

[Ag4]

Sus każdy ma w sobie coś z egoisty,
i moim zdaniem nie ma w tym nic złego.


Czekam na Twój wątek


EDIT:
o matko Yovi !! Przerażające !!

[Susanna]

Yovi straszna choroba Aż mam ciarki na plecach czytając objawy

Archi wątek założę ale to naprawdę nic "szokującego". Teraz nie moge pisać za bardzo bo w pracy siedzę :/

[Yovitka21]

Napisane przez architekt80

brzmi coraz lepiej Sus zakladaj zanm pujde spac


tak strasznie nic mi sie nie chce ze dramat do tego stopnia ze nawet kanapki mi sie nie chce zrobic i siedze glodna


hmm no ja znalazlam ze choroba owszem straszna ale po pierwsze nie upodabnia do wampira a po drugie nie ma az tak dramatycznego przebiegu i leczy sie ja podajac leki po ktorych objawy ustepuja i jest dobrze (mniej wiecej tak jak w przypadku cukrzycy)

Dracula to chyba postac fikcyjna.......

zaraz wkleje
http://www.porfiria.pl/index.php?opt...d=25&Itemid=33

archi z tego co mowila ciocia to zaczelo sie to wlasnie od przerazajacego bolu brzucha a podawanie srodkow przeciwbolowych tylko to poragszalo.... pozniej skora stala sie blada i wrazliwa na swiatlo takze siostra nie wychodzia z domu tylko wieczorami a na koncu przestala chodzic... teraz przez te zastrzyki jest lepiej ale jest na rehabilitacji...

[kodeina]

Napisane przez architekt80

no dobra moze nie egoizm a wlasne zdanie , tylko nie kazdy chce zawsze uslyszec niezalezna opinie i to ze ja wyglosze to moj egoizm ale na serio wydaje mi sie ze lepiej patrzec obiektywnie , miec rozne punkty widzenia i samemu zdecydowac , no ale pewnie nie zawsze , nie kazdemu itd

choć nie zawsze się zgadzam..zawsze cenię Twoje zdanie Archi
Zresztą ..masz charakterek łobuzie i to też lubię

Napisane przez Susanna

Archiiiiiiiii stłukę Cię Ja to jestem egoiskta strasznie mnie to męczy. Tylko ja i ja bleh
Dziewczyny założę, mam nadzieję, że nie odbierzecie tego wątku jako obgadywanie ale jako pożalenie się i wylanie zaległych kwaso-żalów

Sus apsolutnie nie zauwżyłam abyś była egoistką ! ]
Jej ale jestem ciekawa wątku...czuję zę będzie się działo

Napisane przez Yovitka21

choroba jest przerazajaca...
"Niezwykle rzadka genetyczna choroba krwi - porfiria s

straszna choroba

Napisane przez Ag4

Sus każdy ma w sobie coś z egoisty,
i moim zdaniem nie ma w tym nic złego.

racja

[NiEBiE]

Yovi, ogromnie współczuję.
sasik, powodzenia u dentysty, ja idę jutro.

Dziewczyny, został mi tydzień do wylotu!
Ale ten czas szybko mija.

Podjęłam dobrą decyzję, że przyleciałam. Przemyślałam wszystko, zrozumiałam, że za bardzo idealizowałam dom rodzinny i że chyba wystarczą mi odwiedziny, że z rodziną i przyjaciółmi nie ułożę sobie życia, że bardzo kocham, tęsknię i że jestem nieszczęśliwa bez niego, że chcę spróbować ułożyć sobie tam życie, czuję, że moje miejsce jest z nim.
Mam nadzieję, że się uda.

[Susanna]

Napisane przez kodeina

Sus apsolutnie nie zauwżyłam abyś była egoistką ! ]
Jej ale jestem ciekawa wątku...czuję zę będzie się działo

Nie no naprawdę nic się nie bedzie działo

Napisane przez NiEBiE

Yovi, ogromnie współczuję.
sasik, powodzenia u dentysty, ja idę jutro.

Dziewczyny, został mi tydzień do wylotu!
Ale ten czas szybko mija.

Podjęłam dobrą decyzję, że przyleciałam. Przemyślałam wszystko, zrozumiałam, że za bardzo idealizowałam dom rodzinny i że chyba wystarczą mi odwiedziny, że z rodziną i przyjaciółmi nie ułożę sobie życia, że bardzo kocham, tęsknię i że jestem nieszczęśliwa bez niego, że chcę spróbować ułożyć sobie tam życie, czuję, że moje miejsce jest z nim.
Mam nadzieję, że się uda.

Niebie za Ciebie, za Was wieeeelkie

[Ag4]

Niebuś mam nadzieję że to dobra decyzja!
I że będziesz szczęsliwa!

[NiEBiE]

Dzięki, Kochane.

[architekt80]

bedzie dobrze Niebuś

[kodeina]

Napisane przez NiEBiE

Podjęłam dobrą decyzję, że przyleciałam. Przemyślałam wszystko, zrozumiałam, że za bardzo idealizowałam dom rodzinny i że chyba wystarczą mi odwiedziny, że z rodziną i przyjaciółmi nie ułożę sobie życia, że bardzo kocham, tęsknię i że jestem nieszczęśliwa bez niego, że chcę spróbować ułożyć sobie tam życie, czuję, że moje miejsce jest z nim.
Mam nadzieję, że się uda.

uda się uda !

[architekt80]

te dwie koszulki mi sie podobaja i moze kupie sobie w piatek



http://store.uniqlo.com/jp/CSaGoods/207473-69
http://store.uniqlo.com/jp/CSaGoods/211848-03