1.06.09 - chcę być piękna w wakacje.. jeszcze nie jest za późno!

[Queen Doll]

Dobrze, że ja nie mam takiego problemu
Nie jem popcornu bo nie lubię
Za to dzisiaj sobie pozwoliłam na jednego naleśnika na kolację... Obliczyłam sobie że nawet jeśli go zjem to nie przekroczę 1200kcal. Dzisiaj wstałam o 12.40 tak więc pierwsze i drugie śniadanie szlag trafił, jadłam dzisiaj chleb razowy na obiad... No ale oczywiście jadłam tylko do 20.00

Chciałam się wam pochwalić, zgodnie z tym co zalecała gohs wzięłam się za ćwiczenia. Wczoraj grałam w badmintona przez 2 ok godziny i dzisiaj rano po prostu nie mogłam ruszyć prawą ręką. Co gorsza bolały mnie nawet nogi... Widzę, że z moją kondycją kiepsko, jutro gram znowu. Dzisiaj nie dałam rady, z zamierzenia powinnam grać codziennie ale że lało to nic z tego nie wyszło. Muszę popracować nad moimi rękami... aż wstyd powiedzieć ale mój biceps mierzy ok 20cm.... No dobra, 21 jak luźno mierzę... . Siara i tyle...

[Olllllciaa]

A ja wczoraj miałam biegać ale padało Ale od dzisiaj pójde nawet w deszcz i postanowiłam sobie chodzić ok. 5 km dziennie
Zaraz ide zjeść śniadanie a potem wyruszam na mój pięcio kilometrowy spacer

A co do popcornu to moja mama robi właśnie takie w mikrofalówce (kupuje go w biedronce o ile dobrze pamiętam) Ale jakoś mnie nie ciągnie nie przepadam za popcornem Ale może to i lepiej

[metamorfoza]

Napisane przez Mirelkaaa

to popcron mozna piec bez tłuszczu? ale fajnie

Jest nawet popcorn w malutkiej torebeczce ze specjalnego papieru i wkłada się ją do mikrofalówki na ok. 2,5 min. i ta torebeczka rośnie wraz z strzelającym popcornem. Są dwa smaki: solone i maślane- osobiście przepadam za tymi drugimi.

[Mirelkaaa]

Napisane przez metamorfoza

Jest nawet popcorn w malutkiej torebeczce ze specjalnego papieru i wkłada się ją do mikrofalówki na ok. 2,5 min. i ta torebeczka rośnie wraz z strzelającym popcornem. Są dwa smaki: solone i maślane- osobiście przepadam za tymi drugimi.

ja mikrofalówki nie mam a taki maslany to na masełku chyba a to sie = tłuszcz

ja dzis:
spoore śniadanie
jajecznica na mleku z 2 jajek z pomidorem, bułka grahamka z polędwicą sopocką o ogórkiem zielonym
2 śniadanie: garstka fistaszków, 1 landrynka (buu nie mogłam sie powstrzymac)
obiad: w planach pierś z kurczaka gotowana na parze z warzywami na patelnie gotowanymi na parze
podwieczorek: planuje albo pop corn, albo budyń

[Queen Doll]

Dziewczynki!! Muszę się wam pochwalić bo wreszcie mogę zmienić podpis
Dzisiaj postanowiłam się wreszcie przełamać i wejść na wagę... i co się okazało? Wreszcie nie ważę 59kg tylko 58 . Cieszę się strasznie To super że wreszcie waga zeszła w dół... Z radości idę dzisiaj wieczorem z wujkiem na stadion pograć znowu w badmintona

[Mirelkaaa]

no i mi się przesunęło, własnie wcinam pop corn bez tłuszczu

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez Queen Doll

Dziewczynki!! Muszę się wam pochwalić bo wreszcie mogę zmienić podpis
Dzisiaj postanowiłam się wreszcie przełamać i wejść na wagę... i co się okazało? Wreszcie nie ważę 59kg tylko 58 . Cieszę się strasznie To super że wreszcie waga zeszła w dół... Z radości idę dzisiaj wieczorem z wujkiem na stadion pograć znowu w badmintona

Gratuluje

[Kiniia77]

Moje drogie niechce się mądrzyć,ale prosze Was o jedno,uświadomcie sobie ,że coś takiego jak dieta nieistnieje!!!!!!!!!!!!!! Dieta to sposób na życie.to decyzja podjęta raz i definitywnie,w przeciwnym razie odbije się na naszym zdrowiu i psychice,to trudna walka,ale wygrana i zadowolenie z siebie jest bezcenne .Dziewczyny pamiętajcie przede wszystkim o zdrowiu!!!!!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Ważenie się to kolejna niezbyt właściwa sprawa,tu nie o wage chodzi,gdy w organizmie zatrzymają się płyny,waga ani drgnie i wtym momęcie pomimo 'diety'i czwiczeń -nic!!!!Odradzam ważenie,porostu zapomnjjmy raz na zawsze o siedzącym trybie życia i niezdrowym jedzeniu!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!

[tameka18]

Napisane przez Queen Doll

Dziewczynki!! Muszę się wam pochwalić bo wreszcie mogę zmienić podpis
Dzisiaj postanowiłam się wreszcie przełamać i wejść na wagę... i co się okazało? Wreszcie nie ważę 59kg tylko 58 . Cieszę się strasznie To super że wreszcie waga zeszła w dół... Z radości idę dzisiaj wieczorem z wujkiem na stadion pograć znowu w badmintona

gratulacje jesteś już bardzo blisko swojego celu

Napisane przez Kiniia77

Moje drogie niechce się mądrzyć,ale prosze Was o jedno,uświadomcie sobie ,że coś takiego jak dieta nieistnieje!!!!!!!!!!!!!! Dieta to sposób na życie.to decyzja podjęta raz i definitywnie,w przeciwnym razie odbije się na naszym zdrowiu i psychice,to trudna walka,ale wygrana i zadowolenie z siebie jest bezcenne .Dziewczyny pamiętajcie przede wszystkim o zdrowiu!!!!!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Ważenie się to kolejna niezbyt właściwa sprawa,tu nie o wage chodzi,gdy w organizmie zatrzymają się płyny,waga ani drgnie i wtym momęcie pomimo 'diety'i czwiczeń -nic!!!!Odradzam ważenie,porostu zapomnjjmy raz na zawsze o siedzącym trybie życia i niezdrowym jedzeniu!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Moim zdaniem taka wypowiedź powinna się znajdować na jakimś forum dla anorektyczek, przecież my tu staramy się utrzymywać zasady zdrowego odżywiania, chudniemy ok 1 kg na tydzień czyli zdrowo, więc zupełnie nie rozumiem tych wykrzykników... Co do ważenia, to oczywiście racja, ale mnie np. to motywuje jak widzę malejące cyferki więc to chyba nic złego.

U mnie dziś wielka radość, bo waga pokazała 59,5 kg czyli dokładnie tyle ile było przed wyjazdem uff Czerwona lampka nad głową jednak czasem świeciła, jadłam np. pół ciacha, gryza batona itp. reszta brudnej roboty należała do chłopaka Dziś już się staram z nadzieją na kolejne kg w dół

[Olllllciaa]

Napisane przez tameka18

gratulacje jesteś już bardzo blisko swojego celu


Moim zdaniem taka wypowiedź powinna się znajdować na jakimś forum dla anorektyczek, przecież my tu staramy się utrzymywać zasady zdrowego odżywiania, chudniemy ok 1 kg na tydzień czyli zdrowo, więc zupełnie nie rozumiem tych wykrzykników... Co do ważenia, to oczywiście racja, ale mnie np. to motywuje jak widzę malejące cyferki więc to chyba nic złego.

U mnie dziś wielka radość, bo waga pokazała 59,5 kg czyli dokładnie tyle ile było przed wyjazdem uff Czerwona lampka nad głową jednak czasem świeciła, jadłam np. pół ciacha, gryza batona itp. reszta brudnej roboty należała do chłopaka Dziś już się staram z nadzieją na kolejne kg w dół

Dokładnie mnie również motywuja te cyferki bo wkońcu spadają w dół a nie idą w góre co oznacze, że jednak moje wysiłki nie idą na marne

Noo gratuluje o takiej wadze to ja sobie narazie pomarzyć tylko moge

[bertha233]

Gratuluje straconych kilogramów ! A te, które zawalały dostają ode mnie

Ja dalej na R bo nie chce mi się jeść, czuje się taka najedzona jakbym zjadła pełny dwudaniowy obiad A dziś na śniadanko było 1 jajko na miękko (zagapiłam się - wyszło na twardo) ale zjadłam tylko ze szczyptą soli i bułka z ziarnami. Druga połowa bułeczki była z 1 plastrem szynki z drobiu i troche papryki i sałaty.

II śn to banan i niesłodzona kawa.

Teraz zjadłam z 15 czereśni i garstkę winogron. Odrywam troche i zjadam tyle ile urwałam bo inaczej mozna jeść i jeść a nie czuje się ilości jaką się zjadło. Boli mnie brzuch tak jakbym miała kolke. Moze dlatego ze owoce popiłam 2 szklankami wody a tak podobno nie można. O 16 zjem płat dorsza (filet) bez panierki na oliwie z oliwek. Może do tego sałątka ale nie wiem bo nie chce mi się znowu robić.

Moja mama dziś robi bigosik ale wersja niby light (jak bigos moze być light? ) czyli mniej kiełbasy a więcej kapusty.

[tameka18]

Napisane przez Olllllciaa

Dokładnie mnie również motywuja te cyferki bo wkońcu spadają w dół a nie idą w góre co oznacze, że jednak moje wysiłki nie idą na marne

Noo gratuluje o takiej wadze to ja sobie narazie pomarzyć tylko moge

Koochanaa ale ile już za Tobą! to ja mogę Ci gratulować Ciesz się tym ile już osiągnęłaś, a dalej będzie z górki

[Olllllciaa]

Napisane przez bertha233

Moja mama dziś robi bigosik ale wersja niby light (jak bigos moze być light? ) czyli mniej kiełbasy a więcej kapusty.

Moim zdaniem mógłby być light ale jeśli zamiat kiełbasy byłby kurczak Ale jesli się myle poprawcie mnie

U mnie dzisiaj na obiad mama robi ziemniaki pieczone Ale ja grzecznie zjem ryż z jakąs surówką

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez tameka18

Koochanaa ale ile już za Tobą! to ja mogę Ci gratulować Ciesz się tym ile już osiągnęłaś, a dalej będzie z górki

Dziękuje No mam nadzieje, że teraz to już tylko lepiej będzie Ale odkąd jestem na wizażu odchudzanie jest o wiele przyjemniejsze Dzięki wam

[Queen Doll]

Napisane przez Mirelkaaa

Gratuluje

A dziękuję bardzo

Napisane przez Kiniia77

Moje drogie niechce się mądrzyć,ale prosze Was o jedno,uświadomcie sobie ,że coś takiego jak dieta nieistnieje!!!!!!!!!!!!!!Dieta to sposób na życie.to decyzja podjęta raz i definitywnie,w przeciwnym razie odbije się na naszym zdrowiu i psychice,to trudna walka,ale wygrana i zadowolenie z siebie jest bezcenne .Dziewczyny pamiętajcie przede wszystkim o zdrowiu!!!!!!!!!!!!!!!
Ważenie się to kolejna niezbyt właściwa sprawa,tu nie o wage chodzi,gdy w organizmie zatrzymają się płyny,waga ani drgnie i wtym momęcie pomimo 'diety'i czwiczeń -nic!!!!Odradzam ważenie,porostu zapomnjjmy raz na zawsze o siedzącym trybie życia i niezdrowym jedzeniu!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chyba się nie zrozumieliśmy.... Masz rację, jasne ale my tutaj się nie głodzimy. Każda je ok. 1200-1400 kcal, napewno nie jemy poniżej 1000 i nie promujemy nie jedzenia. Z resztą nie jedzenie samo w sobie nic nie daje. Wiem to po sobie, dopiero od czasu kiedy zaczęłam jeść regularne posiłki i ostatni do godziny 20.00 to wtedy waga zaczęła się zmniejszać. Staramy się zmienić nawyki żywieniowe i jeść zdrowo, tak żeby organizmowi niczego nie brakowało.

Waga może być wyznacznikiem, a wręcz musi być chociaż najwierniejszym jest centymetr krawiecki, a co za tym idzie regularne mierzenie.

Napisane przez tameka18

gratulacje jesteś już bardzo blisko swojego celu
Moim zdaniem taka wypowiedź powinna się znajdować na jakimś forum dla anorektyczek, przecież my tu staramy się utrzymywać zasady zdrowego odżywiania, chudniemy ok 1 kg na tydzień czyli zdrowo, więc zupełnie nie rozumiem tych wykrzykników... Co do ważenia, to oczywiście racja, ale mnie np. to motywuje jak widzę malejące cyferki więc to chyba nic złego.

U mnie dziś wielka radość, bo waga pokazała 59,5 kg czyli dokładnie tyle ile było przed wyjazdem uff Czerwona lampka nad głową jednak czasem świeciła, jadłam np. pół ciacha, gryza batona itp.

Dziękuję bardzo
Co do ważenia - dokładnie. Malejące cyferki motywują i dają satysfakcję.

Napisane przez tameka18

Koochanaa ale ile już za Tobą! to ja mogę Ci gratulować Ciesz się tym ile już osiągnęłaś, a dalej będzie z górki

Tak, musisz się cieszyć tym co już udało Ci się zdziałać. Dobra robota!! Pamiętaj teraz, że jak chcesz to potrafisz. To powinno Cię jeszcze bardziej motywować do osiągnięcia celu, bo cel jest już bardzo blisko!!
Niestety nie zgodzę się z tym że dalej już będzie z górki. Najgorzej jest zbić te ostatnie kg. Ja męczyłam się jakieś dwa tygodnie żeby pozbawić organizm tego głupiego kilograma... Na końcu wszystko z człowieka 'schodzi' wolniej, to tak jakby organizm zaczął się przyzwyczajać do diety i przechodzić na U... Wiem, że to brzydkie porównanie i przepraszam jeśli kogoś urażę - ale człowiek jest jak szczur bo bardzo szybko przystosowywuje się do takich rzeczy. Przez to właśnie był w stanie zamieszkać wszędzie - i w Afryce i gdzieś na Alasce. Łatwo adaptuje się do nowych warunków i tak samo jest z jedzeniem... Przynajmniej tak sądzę.

[Olllllciaa]

Napisane przez Queen Doll

Tak, musisz się cieszyć tym co już udało Ci się zdziałać. Dobra robota!! Pamiętaj teraz, że jak chcesz to potrafisz. To powinno Cię jeszcze bardziej motywować do osiągnięcia celu, bo cel jest już bardzo blisko!!
Niestety nie zgodzę się z tym że dalej już będzie z górki. Najgorzej jest zbić te ostatnie kg. Ja męczyłam się jakieś dwa tygodnie żeby pozbawić organizm tego głupiego kilograma... Na końcu wszystko z człowieka 'schodzi' wolniej, to tak jakby organizm zaczął się przyzwyczajać do diety i przechodzić na U... Wiem, że to brzydkie porównanie i przepraszam jeśli kogoś urażę - ale człowiek jest jak szczur bo bardzo szybko przystosowywuje się do takich rzeczy. Przez to właśnie był w stanie zamieszkać wszędzie - i w Afryce i gdzieś na Alasce. Łatwo adaptuje się do nowych warunków i tak samo jest z jedzeniem... Przynajmniej tak sądzę.

Tak wiem ciesze się i to bardzo Zdaję sobie również sprawę, że najgorzej będzie z ostatnimi kg ;/ Ale dla mnie i tak największym sukcesem było zacząć diete i dojść już do tego momentu w którym obecnie jestem A dalej jakoś pójdzie Nie zależy mi na tym, żeby schudnąć jak najszybciej nie mam określonego terminu do którego chce zrzucić te kilogramy Może to być nawet pół roku byle by tylko bez tego magicznego efektu jojo...

Przed chwilą moja mama kupiła activie 2 wielkie paczki (te po 4) bo kiedyś jadłam ją codziennie ale teraz wiem, że jogurty owocowe nie bardzo Ale jak myślicie jeśli zjem taką activie raz na tydzień na śniadanie to chyba nic sie nie stanie nie?

[gohs]

Napisane przez Olllllciaa

Tak wiem ciesze się i to bardzo Zdaję sobie również sprawę, że najgorzej będzie z ostatnimi kg ;/ Ale dla mnie i tak największym sukcesem było zacząć diete i dojść już do tego momentu w którym obecnie jestem A dalej jakoś pójdzie Nie zależy mi na tym, żeby schudnąć jak najszybciej nie mam określonego terminu do którego chce zrzucić te kilogramy Może to być nawet pół roku byle by tylko bez tego magicznego efektu jojo...

Przed chwilą moja mama kupiła activie 2 wielkie paczki (te po 4) bo kiedyś jadłam ją codziennie ale teraz wiem, że jogurty owocowe nie bardzo Ale jak myślicie jeśli zjem taką activie raz na tydzień na śniadanie to chyba nic sie nie stanie nie?

No jasne, raz na tydzień nie zaszkodzi

Dzisiaj póki co tylko jeden grzeszek, mam nadzieję się utrzymać do wieczora
A w ogóle to odważyłam się wrzucić swoje zdjęcia na wątek "pokaż brzuch" i jestem miło zaskoczona opiniami http://www.wizaz.pl/forum/showthread...24955&page=158

[ocziko]

czemu nie ale ja Ci polecam jednak KEFIR bardziej

[bertha233]

Zjadłam sałątke w 1/2 kapusty pekińskiej (hehe nie aż tyle ale zrobiłam z 1/2) papryki, pomidora, szczypioru, cebuli, szczypta soli, kilka kropli soku z cytryny, 1/2 kefiru. Do tego filet z ryby. Pycha !

Yyy dlaczego niby tamten post ma być zamieszczony na forum dla anorektyczek ? On tylko nakłania do zdrowej diety a taką na Wizazu promujemy A jeśli chodzi o przemówienie nam do rozumu to nie ma powodu bo my tu się nie głodzimy !

Nie podoba się nasz watek - nie wchodzić. Niczego złego nie robimy. Dietujemy razem, zdrowo. I to nawet często z grzeszkami

[xCarmen]

gohs ! jesteś wielka w sensie ze udało ci sie, wyglądasz świetnie. Kiedy ja sie doczekam takiej figury ehh

[Mirelkaaa]

ja sie nie nadaje, dzis cały dzien jem, dosłownie jakbym przytyc chciała, niewiem co ze mną jest, naprawde w kółko jem

[Olllllciaa]

Napisane przez Mirelkaaa

ja sie nie nadaje, dzis cały dzien jem, dosłownie jakbym przytyc chciała, niewiem co ze mną jest, naprawde w kółko jem

Nie przejmuj się napewno to jest tylko takie chwilowe jutro już będzie ok Pomysl sobie,że jesteś silniejsza niż to całe jedzenie
Ja sobie właśnie teraz tak myśle bo moja mama piecze bułki z jagodami! Pachnie w całym domu
Ojjj jest strasznie ciężko patrząc jak wszyscy się zajadają
Ale ja nie zjem!
To tylko chwilowa przyjemność a zgrabną sylwetką będę mogła się cieszyć na zawsze!

[tameka18]

Napisane przez bertha233

Zjadłam sałątke w 1/2 kapusty pekińskiej (hehe nie aż tyle ale zrobiłam z 1/2) papryki, pomidora, szczypioru, cebuli, szczypta soli, kilka kropli soku z cytryny, 1/2 kefiru. Do tego filet z ryby. Pycha !

Yyy dlaczego niby tamten post ma być zamieszczony na forum dla anorektyczek ? On tylko nakłania do zdrowej diety a taką na Wizazu promujemy A jeśli chodzi o przemówienie nam do rozumu to nie ma powodu bo my tu się nie głodzimy !

Nie podoba się nasz watek - nie wchodzić. Niczego złego nie robimy. Dietujemy razem, zdrowo. I to nawet często z grzeszkami

Właśnie dlatego mi tu tamta wypowiedź nie pasuje Rozpaczliwy apel w miejscu gdzie promuje się zdrowie. My jesteśmy mądrymi dziewczynkami

Moje menu na dziś :
1. koktajl z jogurtu nat. i jagód (0 cukru ) i kawa ze śmietanką (11 kcal)
2. czereśnie (100 g)
3. ogromna kromka pełnoziarnistego pieczywa z serkiem twarogowym, szynką, pomidorem, papryką i szczypiorem (mniam )
4. 1/3 torebki ryżu z chińszczyzną mojej mamy, drugie pół talerza zajmowała surówka z czerwonej kapusty, która sama zrobiłam
5. pół wiejskiego z pomidorem i szczypiorkiem

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez Olllllciaa

Nie przejmuj się napewno to jest tylko takie chwilowe jutro już będzie ok Pomysl sobie,że jesteś silniejsza niż to całe jedzenie
Ja sobie właśnie teraz tak myśle bo moja mama piecze bułki z jagodami! Pachnie w całym domu
Ojjj jest strasznie ciężko patrząc jak wszyscy się zajadają
Ale ja nie zjem!
To tylko chwilowa przyjemność a zgrabną sylwetką będę mogła się cieszyć na zawsze!

Albo zjedz pół jagodzanki na jutrzejsze śniadanie, nie przytyjesz od tego, a zaspokoisz pragnienie i przestaniesz o tym myśleć Ja bym tak zrobiła

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez Mirelkaaa

ja sie nie nadaje, dzis cały dzien jem, dosłownie jakbym przytyc chciała, niewiem co ze mną jest, naprawde w kółko jem

Może dobrze zastanów się nad tym co chcesz osiągnąć, co dzięki temu możesz zyskać i nad tym jak jest teraz. Przymierz stare ciuchy, obejrzyj się w stroju kąpielowym i pomyśl czy jesteś na tyle silna żeby coś z tym zrobić, bo jak narazie to każda Twoja wypowiedź jest podobna, co już wcześniej zauważono... A może nie jest wcale tak źle i nie warto się zadręczać ?

[Olllllciaa]

Napisane przez tameka18

Właśnie dlatego mi tu tamta wypowiedź nie pasuje Rozpaczliwy apel w miejscu gdzie promuje się zdrowie. My jesteśmy mądrymi dziewczynkami

Moje menu na dziś :
1. koktajl z jogurtu nat. i jagód (0 cukru ) i kawa ze śmietanką (11 kcal)
2. czereśnie (100 g)
3. ogromna kromka pełnoziarnistego pieczywa z serkiem twarogowym, szynką, pomidorem, papryką i szczypiorem (mniam )
4. 1/3 torebki ryżu z chińszczyzną mojej mamy, drugie pół talerza zajmowała surówka z czerwonej kapusty, która sama zrobiłam
5. pół wiejskiego z pomidorem i szczypiorkiem

Dokładnie jesteśmy mądrymi dziewczynkami
OoO jaki smaczny ten Twój jadłospis jak Ty to robisz, że do koktailu z jagód nie dajesz cukru? Ja zawsze musze troszke dać bo bez niego jest taki jakis kwaśny ;/ ale za to do truskawek nie daje
---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------



Albo zjedz pół jagodzanki na jutrzejsze śniadanie, nie przytyjesz od tego, a zaspokoisz pragnienie i przestaniesz o tym myśleć Ja bym tak zrobiła

Przemyśle to Ale znając życie jutro jak wstane już mi się nie będzie chciało tych bułek albo dzisiaj rodzinka zje wszystkie

[tameka18]

Olllllciaa Hehe mi też się całkiem smaczny wydaje A co do tych jagód, koktajl był kwaśny ale czego się nie robi... Poza tym mi smakował

[Olllllciaa]

Napisane przez tameka18

Olllllciaa Hehe mi też się całkiem smaczny wydaje A co do tych jagód, koktajl był kwaśny ale czego się nie robi... Poza tym mi smakował

Wczoraj próbowałam wypić bez cukru ale nie dało rady ... musiałam dać troszke cukru ale mało niecałą łyżeczke

A ja właśnie siedze i pije wode ale tak szczerze mówiąc to już mi bokami wychodzi to picie ileż można ...

[bertha233]

Olcia Ty mały pijoczku

A ja zjadłam 3 ogórki Motyla hihi i marchewke. Nudzi mi się strasznie. Nikt sie nie odzywa bo do tej pory się uczyłam. A teraz nudze się jak mops. Wyszłąbym gdzieś z kimś ale nie wiem gdzie i z kim Błeee

Jutro idę do fryzjera podciąć troszke grzywe i końcówki. Kolorek kłade wieczorem sama. Mam sprawdzony już. A fryzjer wiecznie mi coś zrobi nie tak. Chodzę wiec tylko na cięcie bo tego nie umiem. Szczęśliwie pasemka są już niemodne. Zaczne wakacje pięknie

[Olllllciaa]

bertha233 też mi się nudzii nie mam gdzie wyjść zaraz pójde biegać na pole Ale trawa mokra bo padało cały czas no cóż... ;/
A z tymi pasemkami to tak na serio nie modne już są? Bo ja chciałam sobie zrobić ale teraz jakoś mi ochota minęła A co do fryzjera to kiedyś byłam podciąć grzywke i mówie na prosto tak do brwi i mi obcięła do połowy czoła Od tego czasu mam uraz Ale teraz grzywka na bok jest więc nie trzeba podcinać

[Mirelkaaa]

ale ja naprawde niewiem, raz potrafie tydzien ładnie jesc a potem kompletna porażka i sie załamuje, potem sie pozbieram mówie sobie dosc 2 dni i znowu to samo, niby w ciągu tygodnia schudłam ten kg i powinno mnie to zmotywowac, ale nic
ostatnio nie umiem przestawic sie na te 5 białkowych posiłków dziennie, bo nie ma mnie w domu, a jak jem te śmieci to cały czas głodna jestem;/
musiałabym cały czas w domu siedziec, rano biegac potem inne cwiczenia i regularne zdrowe posiłki, ale ja na to czasu nie mam

dzis miałam takie ładne sniadanie i obiad, a z tego wszytskiego nie dostałam kolacji za to co dzis zjadłam

tak sobie mysle, czy sie nie wycofac pewnie i tak nie uda mi się schudnąć, tylko bede próbowac i sie załamywac

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

a moze to wina tego, ze przestałam liczyckalorie i zapisywac to co zjadłam, bo jak zapisywałam to zawsze patrzyłam na co moge sobie pozwolic ile to bedzie, czy nie przesadze, a tak to jem to na co mam ochotę

[bertha233]

Niestety fryzjerzy wciskają pasemka na siłe bo niby rozświetlają i dynamizują fryzurę ale tak naprawdę teraz modny jest jeden zdrowy równy kolor włosów. Pasurki i mocne cieniowanie też odchodzi do lamusa. Na topie są lśniące włosy o geometrycznych liniach czyli np. cięcie jak do "boba" lub prosto ścięte długie włosy. Mi się to podoba. A babki nadal robią sobie po 4 kolory na głowie. Sama mam refleksy ale nie takie jak pasemka tylko takie ledwo widoczne. W słońcu bardziej je widać.

Mirelko, nie załamuj się. Troche dziwną taktykę masz. Nie możesz poprostu przestrzegać 5 posiłków lub choćby 4 ? Mniejszych, zdrowych, warzywa + białko ? Głodna ? Jedz orzechy lub ogórki/marchewki/jabłko. Mnie też czasami nachodzi "napad" ale to mija. Jedeń napad na 2 tygodnie to nie tragedia! Poza tym chcę wyjaśnić słowo napad - nie rzucam się na wszystko co mi w rece wpadnie. Nie pochłaniam 3000 kcal. Poprostu zjem np. spaghetti o 22 tabliczke czekolady lub orzeszków chilli Ale od następnego dnia trzymam się diety.

Kochana masz niedobre nastawienie! Nikt tego za Ciebie nie zrobi. To Twoje ciało i Twój wybór. Nie chcesz trzymać się diety to nie myśl że masz nadprogramowe kilogramy. To nic nie da. a tylko wzrośnie Twoje poczucie beznadziejności i bezradności. Nie rozkładaj rąk tylko podwiń rękawy i do działa jeśli chcesz się tych KG pozbyć ! W czym tkwi błąd ? Może nie do końca źle się czujesz z tymi KG? Może się właściwie sobie podobasz ? A może udajesz? aby uniknąć wyrzutów sumienia i trudnej pracy na drodze do celu? Tylko że ta "praca" nie jest taka trudna jak się wydaje.

Nie masz czasu na posiłek to o jakim zapisywaniu Ty mówisz ? Skup się na tym co istotne.
Co robisz że nie masz czasu? Praca? Bierz ze sobą coś zdrowego. Są takie plastikowe pojemniczki. Możesz nawet pokroić marchewke, ogórka, jabłko lub zrobić sobie sałatke i zjeść ją kiedy przyjdzie pora kolejnego posiłku. Wizażanki zaraz powiedzą że to NIE posiłek bo białka brak. Ale lepsze to nic nic. Bo przez to NIC tylko głód narasta i się kumuluje przekonanie "jeszcze nic nie jadłam / nie było obiadu to moge zjeść dużą kolacje". Jak chcesz to notuj te posiłki ale czy nie doszukujesz się winy w dotychczasowych porażkach w rzeczach naokoło siebie ? A to że zapisywac przestałaś a to że brak czasu a to jeszcze coś. A to wszystko skupia się wkoło Ciebie. Ty zarządzasz swoim czasem. Ty notujesz lub nie i tak dalej....

[gohs]

Napisane przez Mirelkaaa

ale ja naprawde niewiem, raz potrafie tydzien ładnie jesc a potem kompletna porażka i sie załamuje, potem sie pozbieram mówie sobie dosc 2 dni i znowu to samo, niby w ciągu tygodnia schudłam ten kg i powinno mnie to zmotywowac, ale nic
ostatnio nie umiem przestawic sie na te 5 białkowych posiłków dziennie, bo nie ma mnie w domu, a jak jem te śmieci to cały czas głodna jestem;/
musiałabym cały czas w domu siedziec, rano biegac potem inne cwiczenia i regularne zdrowe posiłki, ale ja na to czasu nie mam

dzis miałam takie ładne sniadanie i obiad, a z tego wszytskiego nie dostałam kolacji za to co dzis zjadłam

tak sobie mysle, czy sie nie wycofac pewnie i tak nie uda mi się schudnąć, tylko bede próbowac i sie załamywac

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

a moze to wina tego, ze przestałam liczyckalorie i zapisywac to co zjadłam, bo jak zapisywałam to zawsze patrzyłam na co moge sobie pozwolic ile to bedzie, czy nie przesadze, a tak to jem to na co mam ochotę

Nie ma się co poddawać! Jak zrezygnujesz to na pewno nie schudniesz, a tak zawsze jest szansa Widocznie musisz mieć bacik nad sobą bo nie możesz się inaczej zmobilizować Spróbuj rozpisać sobie plan posiłków na kilka dni albo spisać przykładowe śniadania, obiady, kolacje i przekąski a potem z tego miksować jadłospisy Ja jak nie miałam wystarczająco silnej woli i czasu, żeby pilnować idealnych posiłków to ustaliłam sobie zasadę, że każdy posiłek może mieć maksymalnie 250kcal, wtedy nie musiałam się ciągle pilnować, wystarczyło ogólnie się tego trzymać i jakoś jadłospis wychodził w miarę sensowny

Miałam dzisiaj tylko postepperować, ale się zmobilizowałam i jednak poszłam biegać na 40 minut

[Mirelkaaa]

Napisane przez bertha233

Niestety fryzjerzy wciskają pasemka na siłe bo niby rozświetlają i dynamizują fryzurę ale tak naprawdę teraz modny jest jeden zdrowy równy kolor włosów. Pasurki i mocne cieniowanie też odchodzi do lamusa. Na topie są lśniące włosy o geometrycznych liniach czyli np. cięcie jak do "boba" lub prosto ścięte długie włosy. Mi się to podoba. A babki nadal robią sobie po 4 kolory na głowie. Sama mam refleksy ale nie takie jak pasemka tylko takie ledwo widoczne. W słońcu bardziej je widać.

Mirelko, nie załamuj się. Troche dziwną taktykę masz. Nie możesz poprostu przestrzegać 5 posiłków lub choćby 4 ? Mniejszych, zdrowych, warzywa + białko ? Głodna ? Jedz orzechy lub ogórki/marchewki/jabłko. Mnie też czasami nachodzi "napad" ale to mija. Jedeń napad na 2 tygodnie to nie tragedia! Poza tym chcę wyjaśnić słowo napad - nie rzucam się na wszystko co mi w rece wpadnie. Nie pochłaniam 3000 kcal. Poprostu zjem np. spaghetti o 22 tabliczke czekolady lub orzeszków chilli Ale od następnego dnia trzymam się diety.

Kochana masz niedobre nastawienie! Nikt tego za Ciebie nie zrobi. To Twoje ciało i Twój wybór. Nie chcesz trzymać się diety to nie myśl że masz nadprogramowe kilogramy. To nic nie da. a tylko wzrośnie Twoje poczucie beznadziejności i bezradności. Nie rozkładaj rąk tylko podwiń rękawy i do działa jeśli chcesz się tych KG pozbyć ! W czym tkwi błąd ? Może nie do końca źle się czujesz z tymi KG? Może się właściwie sobie podobasz ? A może udajesz? aby uniknąć wyrzutów sumienia i trudnej pracy na drodze do celu? Tylko że ta "praca" nie jest taka trudna jak się wydaje.

Nie masz czasu na posiłek to o jakim zapisywaniu Ty mówisz ? Skup się na tym co istotne.
Co robisz że nie masz czasu? Praca? Bierz ze sobą coś zdrowego. Są takie plastikowe pojemniczki. Możesz nawet pokroić marchewke, ogórka, jabłko lub zrobić sobie sałatke i zjeść ją kiedy przyjdzie pora kolejnego posiłku. Wizażanki zaraz powiedzą że to NIE posiłek bo białka brak. Ale lepsze to nic nic. Bo przez to NIC tylko głód narasta i się kumuluje przekonanie "jeszcze nic nie jadłam / nie było obiadu to moge zjeść dużą kolacje". Jak chcesz to notuj te posiłki ale czy nie doszukujesz się winy w dotychczasowych porażkach w rzeczach naokoło siebie ? A to że zapisywac przestałaś a to że brak czasu a to jeszcze coś. A to wszystko skupia się wkoło Ciebie. Ty zarządzasz swoim czasem. Ty notujesz lub nie i tak dalej....

no własnie nie potrafie przestrzegac tych posiłków, wracam do zapisywanie, bo wtedy mialam bardzo ładne jadłospisy i zawsze byłam najedzona
faktycznie, gdybym miała więcej do zrzucenia, moze byłoby mi łatwiej, a tak sobie mówie 5 kg to nie tak dużo, kiedys zrzuce

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez gohs

Nie ma się co poddawać! Jak zrezygnujesz to na pewno nie schudniesz, a tak zawsze jest szansa Widocznie musisz mieć bacik nad sobą bo nie możesz się inaczej zmobilizować Spróbuj rozpisać sobie plan posiłków na kilka dni albo spisać przykładowe śniadania, obiady, kolacje i przekąski a potem z tego miksować jadłospisy Ja jak nie miałam wystarczająco silnej woli i czasu, żeby pilnować idealnych posiłków to ustaliłam sobie zasadę, że każdy posiłek może mieć maksymalnie 250kcal, wtedy nie musiałam się ciągle pilnować, wystarczyło ogólnie się tego trzymać i jakoś jadłospis wychodził w miarę sensowny

Miałam dzisiaj tylko postepperować, ale się zmobilizowałam i jednak poszłam biegać na 40 minut

masz racje zostało mi jeszcze tylko 4 dni, bo potem wyjezdzam, a na wyjezdzie będe starała sie tylko nie przytyć, ale to będzie taka odskocznia, jak te 4 dni będe miec w miare ładne jadłospisy to na wakacjach będe mogłą troche poszalec
tylko jutro wypije z 2-3 piwka, ale zamiast tego zjem małe posiłki, zeby zmiescic sie w 1400-1500 kcal