Konkurs na najkrótsze zdanie, które najbardziej boli..

[monikacz19]

w du.ie Cie mam. - na mnie podziałało.

[Robaczywka]

Z wczoraj:
Godz. 14.00:
"Sam to mogę iść po bułki, ale marzenia chcę realizować z Tobą"

Godz. 18.00, po tym jak napisałam, że martwię się o nasz związek, a jego zachowanie się zmieniło (faktycznie może przesadziłam i przeszkodziłam mu w nauce do egzaminu, ale... mimo wszystko...):
- "Mam szczać w majty z radości żeby dziura (ja gdy mam doła) spisku nie węszyła?"
- "Jak mnie będziesz tak wkur***, to rzeczywiście uznam, że nasz związek nie ma sensu"
- "Daj mi spokój, chcesz mnie zmusić do miłości?" - wypowiedziane po 5 latach... przez faceta, który planuje kupno wspólnego domu? przepraszam, który planował...
- "Nie chcę spotkania, ślubu, dziecka, nie chcę niczego, czego chciałem przez 5 lat".

A szkoda, bo już miałam upatrzoną suknię ślubną, dyskutowaliśmy o zaręczynach, wybrałam obrączki. Echhhhh....

Z dziś - mimo wszystko walczyłam:
Ja: Kochasz mnie?
On: To bez znaczenia.
Ja: Dla mnie to ma znaczenie.
On: Nie.
Ja: Więc kończymy nasz związek definitywnie?
On: Zakończyłem go wczoraj
Ja: Ale chciałeś wrócić.
On: Nieważne
Ja: Ważne. Chcę wrócić:
On: Nie masz do kogo.

Dlaczego to tak zawsze boli? Dlaczego zawsze obiecujemy sobie, że to ten jedyny, że przy nim będzie czekało nas wielkie szczęście...

W ten właśnie sposób zakończył się wczoraj mój 5-letni związek...
Boli jak cholera, ale nawet płakać już nie potrafię

[VickyM]

"Nic już nie czuję, nic z tego nie będzie"
"Nie jestem Ciebie wart"
"- Nie rusza Cię to, że stoję tutaj i ryczę jak głupia?
- Mogłabyś nawet stanąć na głowie i nic to nie zmieni"
"- Myślałem, że będzie inaczej.
- To znaczy jak?
- Teraz to już nie ma znaczenia."
"- Dlaczego mnie tak potraktowałeś, jeśli nic złego Ci nie zrobiłam?
- Jestem chamem."

Na każde moje pytanie "nie wiem", "nie chciałem", "przepraszam", "jestem chamem".

Rzeczywiście nie jest i nigdy nie był mnie wart, a ja się nie mogę go pozbyć z serca.

[Leyla89]

Napisane przez Robaczywka

Z wczoraj:
Godz. 14.00:
"Sam to mogę iść po bułki, ale marzenia chcę realizować z Tobą"

Godz. 18.00, po tym jak napisałam, że martwię się o nasz związek, a jego zachowanie się zmieniło (faktycznie może przesadziłam i przeszkodziłam mu w nauce do egzaminu, ale... mimo wszystko...):
- "Mam szczać w majty z radości żeby dziura (ja gdy mam doła) spisku nie węszyła?"
- "Jak mnie będziesz tak wkur***, to rzeczywiście uznam, że nasz związek nie ma sensu"
- "Daj mi spokój, chcesz mnie zmusić do miłości?" - wypowiedziane po 5 latach... przez faceta, który planuje kupno wspólnego domu? przepraszam, który planował...
- "Nie chcę spotkania, ślubu, dziecka, nie chcę niczego, czego chciałem przez 5 lat".

A szkoda, bo już miałam upatrzoną suknię ślubną, dyskutowaliśmy o zaręczynach, wybrałam obrączki. Echhhhh....

Z dziś - mimo wszystko walczyłam:
Ja: Kochasz mnie?
On: To bez znaczenia.
Ja: Dla mnie to ma znaczenie.
On: Nie.
Ja: Więc kończymy nasz związek definitywnie?
On: Zakończyłem go wczoraj
Ja: Ale chciałeś wrócić.
On: Nieważne
Ja: Ważne. Chcę wrócić:
On: Nie masz do kogo.

Dlaczego to tak zawsze boli? Dlaczego zawsze obiecujemy sobie, że to ten jedyny, że przy nim będzie czekało nas wielkie szczęście...

W ten właśnie sposób zakończył się wczoraj mój 5-letni związek...
Boli jak cholera, ale nawet płakać już nie potrafię

Napisane przez VickyM

"Nic już nie czuję, nic z tego nie będzie"
"Nie jestem Ciebie wart"
"- Nie rusza Cię to, że stoję tutaj i ryczę jak głupia?
- Mogłabyś nawet stanąć na głowie i nic to nie zmieni"
"- Myślałem, że będzie inaczej.
- To znaczy jak?
- Teraz to już nie ma znaczenia."
"- Dlaczego mnie tak potraktowałeś, jeśli nic złego Ci nie zrobiłam?
- Jestem chamem."

Na każde moje pytanie "nie wiem", "nie chciałem", "przepraszam", "jestem chamem".

Rzeczywiście nie jest i nigdy nie był mnie wart, a ja się nie mogę go pozbyć z serca.

Współczuje Wam....z całego serca.
Trzymajcie się i bądźcie dzielne, bo takie osobniki nie zasługują na takie kobiety jak Wy.

[ciri15]

Robaczywka, VickyM bardzo wam współczuję. Co za idioci...

[Maladive]

Idziemy środkiem miasta.. widzę, że na każdą ładniejszą dziewczynę patrzy
ja: czemu tak na nie patrzysz?
on: próbuje nimi sobie ciebie zastąpić

[Melka88]

Napisane przez Maladive

Idziemy środkiem miasta.. widzę, że na każdą ładniejszą dziewczynę patrzy
ja: czemu tak na nie patrzysz?
on: próbuje nimi sobie ciebie zastąpić

powiedz, że kopnęłaś w cztery litery

[Maladive]

nie, ale dałam warunek, że jak zrobi to jeszcze raz to bye...

[peearl]

Napisane przez Maladive

nie, ale dałam warunek, że jak zrobi to jeszcze raz to bye...

Ja nie mogłabym być z chłopakiem, który w taki sposób się do mnie zwrócił.. Może jestem zbyt dumna, ale jak dla mnie to poniżenie dla dziewczyny. Skoro chce sobie nimi Ciebie zastąpić to droga wolna..

[Dopamine99]

'jest coś między nami, ale...'

[_Gosiaczek_]

Błagał, żebym się do niego wprowadziła. Kiedy w końcu dałam się przekonać po tygodniu usłyszałam "jutro ma cie tu nie być". Powód? Bo nie chciałam brać ślubu w tym roku tylko odłożyłam planowanie na przyszły rok. Kiedy chciałam po raz kolejny przedyskutować ten temat powiedział "nie mamy o czym rozmawiać".
Rano spakowałam się i wyprowadziłam, w życiu nie było mi tak trudno. Facet w jednej chwili mówi, że chce spędzić ze mną resztę życia a potem każe znikać.
Teraz dla odmiany blaga (za pomocą sms'ów bo osobiście chyba nie ma odwagi) o wybaczenie ale jak dla mnie po tej odzywce nie ma szans powrotu.


Robaczywka i VickyM bardzo mocno Wam współczuję.

[ToTyLkoJa2]

nie chce cie skrzywdzić..

[Ankha_88]

Czytam to wszystko i jakoś kurka nie mogę uwierzyć, nie wiem o co kaman, ja bym takiego kopła w dupsko i by leciał dalej jakby widział, nie lubię takich troli co nie szanują innych za sam fakt że są kobietami i nie wiem jak w ogóle dziewczyny jesteście dalej z takimi...jaka druga szansa?.... wiem sama po sobie że można dużo powiedzieć w nerwach, i wie też mój o tym bo nie raz mu się oberwało, ale na spacerze żeby zwracać tak uwagę ... nie, nie! w ogóle nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić. Trzeba nauczyć się być zimna suką i nie dać sobą pomiatać, i nie ma czego żałować tego kwiatu jest pół światu. Przykładowo... jakieś wątpliwości po 5/6 latach bycia razem i teksty w stylu "nie wiem czy Cię jeszcze kocham..." są jednoznaczne, nie to nie, facet spadaj, znajdę lepszego, nie chce Twoich wątpliwości.
Feministka mi się włączyła hehe, choć nią nie jestem, ale jak miałam 16 lat i byłam wiadomo strasznie rozchwiana emocjonalnie, to trafiłam właśnie na takiego trola, który poniżał, ubliżał, dostrzegał inne nie mnie i wiele wiele innych takich przyjemności i to przez prawie 3 lata. Po zerwaniu z nim powiedziałam basta. Nigdy więcej.

A z tekstów (żeby OT nie robić) usłyszałam między innymi "schudnij" "zabije cie", "wypie.dalaj","piję żeby nie patrzeć na twoją mordę" i takie tam różne fajne rzeczy.

[Ieka]

Napisane przez _Gosiaczek_

Błagał, żebym się do niego wprowadziła. Kiedy w końcu dałam się przekonać po tygodniu usłyszałam "jutro ma cie tu nie być". Powód? Bo nie chciałam brać ślubu w tym roku tylko odłożyłam planowanie na przyszły rok. Kiedy chciałam po raz kolejny przedyskutować ten temat powiedział "nie mamy o czym rozmawiać".
Rano spakowałam się i wyprowadziłam, w życiu nie było mi tak trudno. Facet w jednej chwili mówi, że chce spędzić ze mną resztę życia a potem każe znikać.
Teraz dla odmiany blaga (za pomocą sms'ów bo osobiście chyba nie ma odwagi) o wybaczenie ale jak dla mnie po tej odzywce nie ma szans powrotu.


Robaczywka i VickyM bardzo mocno Wam współczuję.

co za d...

[ciri15]

Napisane przez _Gosiaczek_

Błagał, żebym się do niego wprowadziła. Kiedy w końcu dałam się przekonać po tygodniu usłyszałam "jutro ma cie tu nie być". Powód? Bo nie chciałam brać ślubu w tym roku tylko odłożyłam planowanie na przyszły rok. Kiedy chciałam po raz kolejny przedyskutować ten temat powiedział "nie mamy o czym rozmawiać".
Rano spakowałam się i wyprowadziłam, w życiu nie było mi tak trudno. Facet w jednej chwili mówi, że chce spędzić ze mną resztę życia a potem każe znikać.
Teraz dla odmiany blaga (za pomocą sms'ów bo osobiście chyba nie ma odwagi) o wybaczenie ale jak dla mnie po tej odzywce nie ma szans powrotu.


Robaczywka i VickyM bardzo mocno Wam współczuję.

Gosiaczku, może to i dobrze? Po co być z kimś chorym psychicznie i rozchwianym? Bo zdrowy człowiek takich dziwnych wymagań i wahań nie ma.

Moja przyjaciółka niedawno usłyszała od swojego, na szczęście byłego od jakiegoś czasu, że "Jest jak 3 dziewczyny"(w sensie wagi) i "Nikt się nią nie zainteresuje, bo ma do zaoferowania TYLKO sympatyczną buzię i fajny charakter"

[kamila901]

Napisane przez ciri15

Gosiaczku, może to i dobrze? Po co być z kimś chorym psychicznie i rozchwianym? Bo zdrowy człowiek takich dziwnych wymagań i wahań nie ma.

Moja przyjaciółka niedawno usłyszała od swojego, na szczęście byłego od jakiegoś czasu, że "Jest jak 3 dziewczyny"(w sensie wagi) i "Nikt się nią nie zainteresuje, bo ma do zaoferowania TYLKO sympatyczną buzię i fajny charakter"

to co jeszcze powinna miec dziewczyna, zeby byla interesujaca ?

[klatka]

Napisane przez ciri15

Moja przyjaciółka niedawno usłyszała od swojego, na szczęście byłego od jakiegoś czasu, że "Jest jak 3 dziewczyny"(w sensie wagi) i "Nikt się nią nie zainteresuje, bo ma do zaoferowania TYLKO sympatyczną buzię i fajny charakter"

Gdzie tacy faceci dorastają i uczą się życia w społeczeńtwie

[ciri15]

Napisane przez kamila901

to co jeszcze powinna miec dziewczyna, zeby byla interesujaca ?

Dobre ciało, oczywiście.
Burak to był(nie znam większego), od początku jej mówiłam. Takich tekstów było sporo i dawno temu powinna z nim zerwać.
A sam codziennie żłopał piwsko i miał tak obrzydliwy brzuch... ale jak mu się mówiło, że powinien nad tym popracować to wielka obraza majestatu i "No co Ty, przecież ja mam kaloryfer".
Kiedyś zapytał czy on się mi podoba, czy uważam że jest przystojny(na szczęście nie bezpośrednio do mnie, tylko do przyjaciółki). Ona zgodnie z prawdą powiedziała, że nie(może jakoś ładniej to ubrała w słowa). Na co on: "Ona też jest brzydka".

[trufkafka]

pełno jest takich, np
- nic do ciebie nie czuje
- kłamałem jak mówiłem o miłości do ciebie
- chce o tobie zapomnieć
- jesteś żałosna
- nie chce cie widzieć
etc etc..

[Linaewen]

L:To niby co oznacza ten pierścionek?[zaręczynowy, dany miesiąc wcześniej po bolesnym rozstaniu i wybłaganym przez niego powrocie]
Ex: Nic. Zwykły pierścionek.

[trufkafka]

Napisane przez Maladive

Idziemy środkiem miasta.. widzę, że na każdą ładniejszą dziewczynę patrzy
ja: czemu tak na nie patrzysz?
on: próbuje nimi sobie ciebie zastąpić

strzeliłabym w twarz albo się rozpłakała.

słyszałam jeszcze od ostatniego byłego:
po ch*j sie starasz
zachowujesz się jak idiotka
jak cie poznałem bliżej to uczucie mi przeszło
ja: jest inna?
ex: tak.
od innego ex : nie mam uczuć wyższych

nie wiem skąd im się bierze ta szczerość. to boli.

[kisielova]

" Nie tego szukałem "

[mandragona]

Stać Cię , Masz na to ?

[yessabell]

"Chciałbym, żebyśmy byli ze sobą razem do końca życia, chciałbym, żebys kiedyś zostala moją żoną... Ale cholera Cię nie kocham.."

Boże jak wspomnienie o nim cholernie boli...

[WampLady]

Napisane przez yessabell

"Chciałbym, żebyśmy byli ze sobą razem do końca życia, chciałbym, żebys kiedyś zostala moją żoną... Ale cholera Cię nie kocham.."

Boże jak wspomnienie o nim cholernie boli...

O Boże....

[maszToCoChcesz]

'nie wiem czy Cię kocham'

[Ivi 1988]

"Nie musze ci wierzyc"

"Twoj brat jest o wiele lepszy od ciebie"

[sheneedslove]

''Chcę być z Tobą, ale nie mogę, bo wtedy STRACĘ szansę u tamtej...''

boli

[p5i4e3]

niejestem pewien czy Cie kocham

[Negadir]

,,Moją byłą dziewczynę kochałem bardziej niż Ciebie"

Sprawdzone, boli bardzo...gdy to usłyszałam od mojego chłopaka już dawno temu to do tej pory jest mi przykro.