Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)

[pumas]

tez lubie Secret Garden, film ogladalam setki razy, nawet mialam na kasecie wygrany z margaryny Rama :P

Chyba ide zrobic sobie i Tżtowi kapiel w pianie

[Ariena]

Kurde a my nie mamy wanny. Tylko ciasną kabinę prysznicową.

[pumas]

My mamy, taka duuuuzaaaa ;-) Ale nici z kąpieli, bo moj Alvaros zasnął i śpi zamiast się mną zająć ;-)

[201701300931]

My będziemy mieć wannę Niestety niezbyt dużą, do tego mój mąż to kawał chłopa. Więc może być ciężko...

Dzisiaj była wizyta u notariusza i oficjalnie 2 listopada przeprowadzka na swoje Jutro muszę jeszcze pojeździć cały dzień po mieście i załatwić papierki dla banku. A potem trzeba przysiąść i się zastanowić co by tu trzeba było kupić

[pumas]

Dana, gratuluje wam swojego mieszkania
Wanna to super sprawa, bo nie trzeba w niej lezec, mozna sie prysznicowac. Ja tylko od swieta leze w pianie, ogolnie nie mam na to ochoty i czasu

Moj drugi pokoj nabierze ksztaltow dopiero w weekend...nie chce juz zyc w balaganie Wyobrazcie sobie moje wszystkie rzeczy na podlodze, brak szafy i w tym wszystkim malowanie i pies....

[Kala_88]

Koci, jeśli uznałaś, że przekazałam Ci fluidy kłótni to mam nadzieję, że teraz te pozytywne przejdą
Generalnie wczoraj mój TŻ miał imieniny, jest przyzwyczajony jakos specjalnie je obchodzic, jak np urodziny, dla mnie to drobne świeto i trochę to zwalilam wczoraj, no i ogolnie czasem mi mówi ze czuje się niedoceniony. Fakt, że jest b.ogarnięty, obrotny i dzięki temu często mamy a to jakieś wyjscie a to coś, a to bilety gdzieś a ja się ciszę i jakoś przyzwyczailam sie niestety. Trochę mu się nie dziwię, jak ja osttanio zrobiłam mu panna cottę to byłam z siebie mega dumna i oczekiwałam wielkich pochwał, które zresztą były
Dziś po stażu skoczyłam do sklepu, kupiłam mu taki fajny krem i żel pod prysznic który mu się spodobał, przyjechał wielce obrażony i pojechaliśmy na basen. Pod basenem dałam mu prezent zaległy choć i tak już widziałam, że nie jest zły Więc mam nadzieję, że też sobie wyjaśnisz z Twoim mężczyzną co i jak. Ja chyba najzwyczajniej w świecie porozmawiałabym o tym, że owszem studia są ważne, ale Wy powinniście być ważniejsi więc powinien zainteresować się planem, żeby wiedzieć kiedy możecie sie spotkać. Powiedz że Ci go brakuje.
Mój dupek w ten weekend ma szkołę, już wiem że sb max do 16 a nad nd w ogóle się zastanawia czy iść bo wtedy bym nocowała u niego. Ale on to typ człowieka w czepku urodzonego i może sobie pozwolić na opuszczanie zajęć a potem i tak ma wszystko zaliczone i to jeszcze z dobrymi ocenami.

Co do babskich wyjść... Strasznie mi takich brakuje. W trakcie studiów sporo pracowałam, więc dużo rzadziej wychodzilam z koleżankami przez co byłam trochę mniej z nimi zżyta, i coż, po obronie kiedy wiadomo było, że zmieniam uczelnię kontakty ucichły. Jedna odezwała się po chciała zarobić na mnie (zaczeła się bawić w akwizycję kosmetyków) jak powiedziałam,że nie mam czasu na jakis tam pokaz już się nie odezwała. Inna sprawa, że ja trochę inaczej widzę imprezy, a nie tylko upić się, poderwać kogoś mimo że ma faceta i tyle. A moja przyjaciółka ma dziecko, niewiernego męża z którym teraz ma problemy (dziewczyna w moim wieku) i nie ma czasu na takie rzeczy. Dlatego mam nadzieję, że na tych studiach będą jakieś spoko dziewczyny żeby wyjść na kawkę czy margaritę Może będzie mnie stać do tego czasu

Pumaska zazdroszczę duuużej wanny Ja tylko raz jak byłam w hotelu z TŻ trafiłam na taką dużą że spokojnie moglismy sie pomieścić (on strasznie wysoki jest).

[Jula]

Ja tylko raz jak byłam w hotelu z TŻ trafiłam na taką dużą że spokojnie moglismy sie pomieścić (on strasznie wysoki jest).

Ja byłam kiedyś w hotelu spa i się z moim pluskaliśmy w wielkiej wannie z bąbelkami, kolorowymi światełkami, relaksującej muzyce, pijąc szampana Trwało to ok 20-30 minut a ja po 5 byłam znudzona - co można tyle czasu robić w wannie?

[KOCI]

Jula hihi jestes gorsza niz ja.

Kala jakbym czytala o sobie, cale studia przepracowane wiec czasu na szaleństwa nie bylo, znajomosci tez jakos sie rozmyly. Teraz staram sie to nadrabiac ale dotychczas szlo fatalnie bo ja w sumie bardzo wszystkim sie przejmuje wiec brak pracy wpedzal mnie w depresje a to raczej na szelenstwa nienastrajało .

Co do Tz juz w miare lepiej - atmosfera miedzy nami jest oki ale siedzimy jak na szilkach do soboty bo wtedy wyjasni sie sytuacja ze studiami. Trzymajcie kciuki bo jak bedzie zla odpowied zto ja chyba do tego dziekana pojade i go skrzywdze :P

[Kala_88]

Napisane przez KOCI

Kala jakbym czytala o sobie, cale studia przepracowane wiec czasu na szaleństwa nie bylo, znajomosci tez jakos sie rozmyly. Teraz staram sie to nadrabiac ale dotychczas szlo fatalnie bo ja w sumie bardzo wszystkim sie przejmuje wiec brak pracy wpedzal mnie w depresje a to raczej na szelenstwa nienastrajało .
P

Dokładnie U mnie dodatkowo było to o tyle zabawne, że moje koleżanki prawie wszystkie spoza Warszawy, rodzice im dawali kasę na mieszkanie i utrzymanie. I bardzo się dziwiły, że ja mieszkając z rodzicami pracuję. Nie pracowałam wtedy bo by zabrakło kasy czy coś, tylko trochę nie wyobrażałam sobie tego w tym wieku, prosić ciągle o kasę na wyjście, na ciuchy czy kosmetyki, i zarabiałam właśnie na swoje wydatki. Moje koleżanki dalej studiują sobie dziennie i rodzice je utrzymują całkowicie, mnie byłoby głupio w tym wieku siedzieć na tyłku i nic nei robić tylko latać z imprezy na imprezę i ciągnać kasę. Stąd pewnie brak specjalnych więzi


W ogóle zapisałam się na sb rano do fryzjera i już się cieszę na to Generalnie mam włosy za ramiona i miałam zapuszczać ("bo długie włosy są takie łaaadne" wg TŻ) i mnie też się podobają ale niestety, ja przez ostatni miesiąc właśnie bardziej dbalam o włosy, olej kokosowy, pokrzywa, skrzyp i teraz wypadają bardziej niż wcześniej i są ogolnie zniszczone. Ale zawsze to jakaś zmiana i liczy się, że będzie się niewiadomo jak super wyglądać Szkoda tylko, że szukalam taniego osiedlowego fryzjera ale widzę, że za obcięcie 50-55zł to standard więc wolę iść do mojej sprawdzonej fryzjerki za 60zł, przynajmniej nie zepsuje nic. Ostatnio przyoszczędziłam tak na podcięciu grzywki, poszłam do jakiegoś fryzjera koło TŻ gdzie same starsze panie chodzą, czuć tam było dziwny zapach a fryzjerka źle mi grzywkę podcieła

[pumas]

Jak to co mozna robic w wannie ???? My czasem robimy sobie takie sesje, mamy cos do jedzenia, cos do picia, muzyczka no i sobie gadamy, wyglupiamy się. Nie jestesmy zbyt romantyczni, ale taka wanna to czysty relax, mozna sie naprawde odstresować. Ja unikam kapieli w wannach w SPA czy w innych hotelach, dlatego wykorzystuje moje małe spa domowe ;-)

Tez mam slaby kontakt z ludzmi ze studiow, z tego samego powodu co wy. Jednak jakies tam znajomosci udalo mi sie nawiazac i teraz mam z kim wyjsc, choc naprawde nie sa to tabuny ludzi.

Ja jestem taka osoba, ktora łączy i wiąże grupe w kupe ;-) tzn. organizuje rozne grille, imprezy, wyciagam ludzi do pubow, na jakies koncerty, wyjscia itp. tylko po to, by nie zapomniec o sobie, by caly czas miec ze soba kontakt. Dlugo mi sie to udawalo i chcialo mi sie to robic, jednak stracilam troche zapał w momencie, gdy wszyscy sie spraszali do mnie do domu, nażerali, pili na krzywy ryj (sorry za slownictwo), a potem nawet nie zapraszali na piwo do pubu, nie mowiac o jakiejs imprezie - tlumaczac to brakiem warunkow lokalowych. Jaaaaasneeeeeee..... Boli mnie to troche, no ale coz.

[KOCI]

Oj Kala to duzo placisz - ja place u siebie 30 zl a babeczka obcina super. Ostatnio jak bylam to usiadlam powiedzialam zeby obciela jak chce byle krotko bo mam juz dosc tych dlugich i jestem bardzo bardzo zadowolona .

Oj pumas pamietam o tych zdjeciach tylko musze od Tz gwiznac cyfroweczke i wysle Ci na priva nie bede tu ludzi straszyc .

Co do imprez i spotkac - ja jak chodzilam do liceum to tez bylam taka osoba a juz studia niestety nie to samo. Ja wpakowalam sie w strasznie toksyczny zwiazek i w sumie cale studia 1 stopnia sie w nim kisilam. A zaoczne to jakos tak wszyscy zapracowani sa, kontakty jakos tak sie porozlazily. Teraz mam pare kolezanek ale kazda jest z innego okresu zycia , nie znaja sie i spiknac je razem bylo by mi ciezko, poza tym w domku piekielko wiec wole nikogo nie zapraszac :/.

[pumas]

Moje kolezanki sie znaja, lubia, przyjaznimy sie we 3, a reszta to takie dochadzace, sptykamy sie wszystkie u mnie na imprezach. Ale pora to ukrocic, bo nie mam zamiaru grac ciagle do jednej bramki i byc dobra ciocia.

Ja u fryzjera za samo obciecie place 70 zl, za farbe z podcieciem grzywki 160.
Czekam

[KOCI]

oj to ja chyba swoja fryzjerke wyswiece ze ma tak niskie ceny.

Pumas podziwam Cie ze tak dlugo dalas rade byc ta dobra ciocia. Moje kolezanki ciezko by bylo sciagnac, wiekszosc pracuje a te co nie pracuja to maja maluszka w domku i jak przystalo na matke polke "przeciez nie zostawie dziecka mezowi " (bez komentarza ) tak wiec ja robie czasem maratony po nich wszystkich zeby to sie jakos nie rozmylo.

Mykam do Sadu znowu tym razem odebrac opinie o sobie eh po srodowej wizycie strasznie mi sie tam nie chce isc - taka straszna niechec czuje no ale trzeba to dzis zalatwic i tyle.

[Jula]

Wanna mnie nie kręci Za to gorący prysznic.....Mmmm..

Ja w ogóle nie jestem romantyczna i mój TŻ to często podkreśla. On jest bardziej niż ja, ale trudno powiedzieć, żeby był romantyczny. Powtarza, że nawet jak przestaniemy się kochać to możemy dalej się spotykać, chodzić na miasto i wyjeżdżać na wakacje bo przecież dobrze się razem bawimy Notabene, byłby super przyjacielem, bo ja się jest z kimś w związku to wiadomo, że są różne kwasy, których nie ma z przyjacielem.

Jeśli chodzi o fryzjera, ja płacę ok 30-40 za samo podcięcie, 70-80 za farbę (włosy do ramion). Podcięcie grzywki - do 10 zł max. Czasem moja fryzjerka jak ma dobry humor to ścina mi grzywkę za free

Co do znajomych ze studiów - niestety nie utrzymuję kontaktów, ludzie byli z innych miejscowości. Poza tym proza życia i mało czasu na spotkania towarzyskie. Mam wrażenie, że spora część osób po skończeniu studiów wpada w schemat -praca-dom-partner i nie ma czasu/chęci na spotkania towarzyskie. Moja najbliższa przyjaciółka ma tak napięty kalendarz, że umawiamy się z tygodniowym co najmniej wyprzedzeniem. Albo praca, albo dyżur, albo... wizyta u teściów (co mnie doprowadza do szału )

[Kala_88]

Coż, pamietam jak osiedlowa fryzjerka obcinała mnie za 35zł i tyle, ale przeprowadziłam się i to kilka lat temu było. Teraz może za tyle obciełaby mnie ta koło TŻ ale ona mi nawet źle grzywkę na ukos obcieła.

Pumas domyślam się jakie to niemiłe, organizować coś, ogarniać ludzi, urządzać coś u siebie, wydawać kasę a nikt się nie odwzajemnia. Niektórzy myślą tylko i wyłącznie o własnym tyłku.

[201701300931]

A mnie zaczyna przerażać myśl o organizowaniu parapetówy! I jeszcze kilka ich będzie :P Jedna dla ludzi od męża z pracy (u nich to tradycja, dzisiaj zresztą idziemy na jedną) Następnie mini-parapetówa dla mojej siostry z mężem (ale to będzie nasiadówa spokojna). I potem urodzinowa parapetówa dla najbliższych znajomych (jak będą wszyscy to 8 osób się uzbiera). Plus oczywiście wizyty rodziców na nowym mieszkaniu

Ciekawe kiedy będziemy mieć weekend dla siebie w nowym mieszkanku

[Jula]

Danaee, no i parapetówa wizażankowa Wszystkie czują się zaproszone
[żartuję]
Ja jeszcze trochę poczekam na mieszkanko...

[pumas]

Dziewczyny, ja uwielbiam organizowac u siebie imprezy i srednio robie je raz w tygodniu, tylko boli mnie, ze prawie nikt nie odwzajemnia tego - a czy to problem zaproponowac wyjscie chocby do kina? Nie, ale ludzie sa tacy, ze wpychaja tylko dupe do kogos, zeby sie nażreć, nie przynoszac nawet alkoholu.... Dlatego takich wlasnie przestalam zapraszac, no i siedza w domu narzekajac, jakie to zycie jest nudne i sugerujac, zebym cos zorganizowala. Smieszni są.

Dana, mnie tez czeka parapetówka i to nie jedna, wiec juz sie doczekac nie moge W ogole te parapetowki beda dosc dziwne, poniewaz ja w tym mieszkaniu mieszkam juz pare ładnych lat, ale moj tż sie wprowadzil i dla niego to bedzie parapetówka, no a przez remont, jaki robimy, tez caly wyglad mieszkania sie zmieni, wiec jest okazja do swietowania hehe.

Jula, to moze sie rozstancie i zostancie przyjaciolmi hehe ;-) Ja nie wyobrazam sobie przyjazni z moim ex.

A wlasnie Jula, zalatwialiscie cos w kierunku wlasnego M i co, nic nie wyszlo?

[Adka_Adka]

A ja się nie mogę doczekać na dzisiejszy babski wieczór, TŻ wygoniłam do kumpla, no i będę ja i same babeczkami.
Mam już 2 wina (prezent od rodziców jeszcze z urodzin), wieczorem robię sałatki, jakieś kanapki. Dawno już tak się nie umawiałam, zawsze tylko wychodziliśmy ze znajomymi TŻ ...

Odnośnie fryzjera to ja ostatnio poszalałam. Z mega długaśnych włosów, takich no prawie do pasa (trochę za cycki ) zostały takie ledwo do ramion. Mam teraz fryzurę taką jak w avatrze, z tym że trochę dłuższą.
Długie włosy kojarzyły mi się zawsze z seksapilem, a tu niespodzianka tak dobrze i kobieco jak teraz w nowej fryzurze to się nigdy nie czułam...
Szczerze, zawsze myślałam że mężczyźni wolą kobiety w długich, a TŻ i znajomi koledzy cały czas mówią, że moja nowa fryzura jest prześwietna. Hmm...

[Jula]

A wlasnie Jula, zalatwialiscie cos w kierunku wlasnego M i co, nic nie wyszlo?

Wyszło, wyszło Jestem uboższa o 12000, wpłacona zaliczka, znaleziony bank, który da kredyt (zostało podpisanie umowy - wtedy odetchniemy z ulgą).
Mieszkanko się buduje, oglądałam z zewnątrz i okolicę (czyli pola, łąki, lasy). Zupełnie inny koniec miasta wybrałam niż Danaee Pewnie dopiero za rok będziemy mogli tam normalnie mieszkać, stąd zazdroszczę jej, że ona "już".

Jula, to moze sie rozstancie i zostancie przyjaciolmi hehe ;-) Ja nie wyobrazam sobie przyjazni z moim ex

Nie no, na razie ta opcja odpada, bo nie mam żadnego kochanka zastępczego na oku Z kim bym sypiała?

[pumas]

Adka, takie babskie spotkania sa super zwlaszcza w zaciszu domu Jaka robisz salatke? Ja moje babole pewnie zaprosze wkrotce i chyba wszystkie moje kulinarne inspiracje wykorzystalam, dlatego szukam nowych pomyslow
Ja cale zycie mialam krotkawe wlosy, takie max do ramion, ale zwykle do ucha, i w koncu postanowilam zapuscic i teraz mam za cycki i czuje sie w nich super, mega kobieco (choc ja kobieca to nie jestem), wszyscy mowia, ze bardzo in plus.
Ale takie, jakie Ty masz, na pewno dodaja swiezosci i niewykluczone, ze sobie takie zrobie za jakis rok, dwa ;-)

Jula, no tak, mowilas, myslalam tylko, ze cos sie zmienilo w tej materii. Rok szybko zleci, zobaczysz
A co do kochanka - no prosze Cie, malo ich chodzi po miescie??? Zawsze sie ktos ciekawy znajdzie....

[Adka_Adka]

Napisane przez pumas

Adka, takie babskie spotkania sa super zwlaszcza w zaciszu domu Jaka robisz salatke? Ja moje babole pewnie zaprosze wkrotce i chyba wszystkie moje kulinarne inspiracje wykorzystalam, dlatego szukam nowych pomyslow
Ja cale zycie mialam krotkawe wlosy, takie max do ramion, ale zwykle do ucha, i w koncu postanowilam zapuscic i teraz mam za cycki i czuje sie w nich super, mega kobieco (choc ja kobieca to nie jestem), wszyscy mowia, ze bardzo in plus.
Ale takie, jakie Ty masz, na pewno dodaja swiezosci i niewykluczone, ze sobie takie zrobie za jakis rok, dwa ;-)

Jula, no tak, mowilas, myslalam tylko, ze cos sie zmienilo w tej materii. Rok szybko zleci, zobaczysz
A co do kochanka - no prosze Cie, malo ich chodzi po miescie??? Zawsze sie ktos ciekawy znajdzie....

pierwsza sałatka - ryż, kurczak wędzony, papryka czerwona, kukurydza, ogórek no i sos jogurtowo-majonezowy.

druga - papryka konserwowa, kukurydza, ogórek konserwowy, groszek, kukyrydza, sos majonezowy, sos majonezowy. Wydaje się niepozorna, ale dla mnie pycha.

ostatnia taka mniej kaloryczna z sosem vinegrette - póki co szukam składników na necie. ma być bardziej zdrowa i lekka...

do tego bagietki zapiekane... głodna się zrobiłam.

Co do kochanków to mam wrażenie, że najwięcej się ich kręci jak mamy TŻetów. Jak byłam sama przez 2 lata to jak na lekarstwo adoratorów, no chyba że ja nikogo nie zauważałam...

odnośnie długich włosów, to są ładne ale jeśli są zadbane, u mnie poprzez ciągłe farbowanie i prostowanie nie wyglądały za dobrze. Poza tym teraz czuję się taka jakaś bardziej zadbana i wyższa w tych krótkich włosow (mimo, że nie jestem niska, mam ok 170 cm.)

[Jula]

Pumas, naprawdę ciężko znaleźć dobrego kochanka.
Koleżanki powinny tworzyć bazę fajnych facetów i rekomendować innym poszukującym
Idę stąd bo dziwne pomysły mi przychodzą do głowy. Może to z gorączki.

[pumas]

Adka, polecam Ci pyszna salatkle u mnie zawsze robi furrore:
1. salata lodowa, jajka na twardo, pomidor, ogorek, cebulka czerwona albo jakakolwiek, tunczyk, sos winegret, paluchy slone (takie chlebowe) lub bagietka.
Sedno sprawy polega na tym, ze salatki nie robisz w misce, tylko kazdemu na talerzu: na spod rozsypujesz salate, potem kolejna wartwa do jest pomidor, ogorek, posypujesz cebulka, ukladac wokol cwiartki jajka, a tak jakby na wierzch, w srodku ukladasz kawalki tunczyka. na stole kladziesz sos winegret. Taka swieza, wiosenna salatka, naprawde pyszna nawet dla tych, ktorzy nie jedza ryb
2. caprese: mozzarella, pomidor, bazylia swieza, oliwa, sol, pieprz. pyyyychaaaaa. Oczywiscie wszystko w plastry i naprzemiennie ukladac, posypac bazylia i polaz oliwa. do tego rowniez bagietka obowiazkowo.

Co do kochankow - chyba masz racje ;-) Choc ja nigdy nie bylam sama dluzej niz...3tygodnie? ale przez te 3 tygodnie troche sie dzialo ;-) Jednak duzo wiecej jest adoratorów, gdy jestesmy stabilne emocjonalnie, w dlugoletnich zwiazkach.

Jula, trzeba korzystac z zycia hehe

[Jula]

Jula, trzeba korzystac z zycia hehe

Już się wyszalałam w tej dziedzinie

[pumas]

Mówię ogólnie...

[Adka_Adka]

Pumas dzięki za przepisy, ten 2 jest mi całkiem znany aczkolwiek wyleciał mi z głowy. Ta z tuńczykiem brzmi rewelacyjnie, o wykorzystaniu tuńczyka w sałatkach też zapomniałam.

Do mnie odkąd zaczęłam mieć TŻ, to co chwila jacyś adoratorzy startowali. Niektórzy naprawdę fajni, na poziomie, ale kocham TŻ także mnie to nie interesowało. Za to jak byłam sama jak palec, to jak już się ktoś pojawiał na horyzoncie to zwykle ktoś nieciekawy... Musiałam 2 lata czekać na wartościowego faceta.

Choć przyznam czasy singla były fajne. Z kimś się spotykałam, ale krótko. Pamiętam randkę sprzed 3 lat, facet po paru tygodniach się oświaczył, gdy go odrzuciłam zaczął płakać i wydzwaniać jak oszalały... Grr, to było straszne...

[pumas]

Adka, moje historie damsko-meskie sa tak zawiłe, zabawne i zakrecone, ze mozna by niezłą powieść o tym napisać ;-)

Sprobuj tej z tunczykiem, chyba dzisiaj tez taka zrobie, bo jest naprawde leciutka i pyszna.

[Adka_Adka]

Napisane przez pumas

Adka, moje historie damsko-meskie sa tak zawiłe, zabawne i zakrecone, ze mozna by niezłą powieść o tym napisać ;-)

Sprobuj tej z tunczykiem, chyba dzisiaj tez taka zrobie, bo jest naprawde leciutka i pyszna.

moje życie powiedzmy "uczuciowe" też nadaje się na książkę albo do filmu komediowego. Tragikomedia, jak sobie przypomnę niektóre chwile w życiu...

[pumas]

Ja odkad mieszkam tutaj, cale zycie moje polaczone jest z moimi przyjaciolkami i facetami, takze jak sie spotykamy, to mamy taki ubaw, przypominajac sobie rozne sytuacje, ze to sie w glowie nie miesci !!!!