Koty część II - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-11-18, 13:03   #961
estre
Zakorzenienie
 
Avatar estre
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 307
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez ratta Pokaż wiadomość
Dziś kicia przeżyje tortury, nie mogę się nadal zdecydować, czy pobierać krew. A czy do testów też pobiera się tak normalnie strzykawką czy tylko kroplę?

W ogóle wydaje mi się, że jest duża, wyliczono, że ma 9 mies., a waży tylko 2,6 kg ;p
Do testów też pobierają strzykawką.
Jeśli chcesz robić testy to już spokojnie zrób morfologię plus profil nerkowo-wątrobowy.

To wcale nie boli, kosztuje niewiele, a przynajmniej masz pewność, że wszystko ok.
Tylko przed badaniem krwi kot musi być na czczo. 8 godzin nie wolno mu jeść nic.

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Inuyashka Pokaż wiadomość
tak Maniek je sucha dla kociat hillsa ale ten proszek royala na pewno spóbuje dzieki wielkie jutro jak bede na uczelni to wejde do jakiejs pobliskiej lecznicy i kupie mam nadzieje tylko ze zje
Smakuje trochę jak mleko.
Możesz dać trochę na paluszku, może z ręki prędzej zliże.

Jest jeszcze jedna bardzo kaloryczna rzecz.
Żółtko z jajka. Samo żółtko dajesz do miseczki, surowe oczywiście, rozbijasz widelcem i dajesz kotu. Ale to już rzadziej jedzą.
__________________
http://anydalla.blogspot.com
estre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:13   #962
ratta
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość
Do testów też pobierają strzykawką.
Jeśli chcesz robić testy to już spokojnie zrób morfologię plus profil nerkowo-wątrobowy.

To wcale nie boli, kosztuje niewiele, a przynajmniej masz pewność, że wszystko ok.
Tylko przed badaniem krwi kot musi być na czczo. 8 godzin nie wolno mu jeść nic.
Może nie boli, ale ja ledwo żywa wychodzę z gabinetu, ręce mi się trzęsą z wysiłku, zresztą kot też w nie najlepszym stanie. Skoro i tak strzykawką się pobiera, to już bez różnicy i zrobię całą krew, mam złe przeczucia.
Jest na czczo, do testów też miała być na czczo, niedługo wychodzimy.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU

Z góry dziękuję za pomoc.

ratta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:17   #963
estre
Zakorzenienie
 
Avatar estre
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 307
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez ratta Pokaż wiadomość
Może nie boli, ale ja ledwo żywa wychodzę z gabinetu, ręce mi się trzęsą z wysiłku, zresztą kot też w nie najlepszym stanie. Skoro i tak strzykawką się pobiera, to już bez różnicy i zrobię całą krew, mam złe przeczucia.
Jest na czczo, do testów też miała być na czczo, niedługo wychodzimy.
Moje nigdy nie czuły się źle, nawet się nie szamotały, spokojnie siedziały na rękach, aż wet zrobił swoje, a potem szalały w domu w najlepsze.
Może nie będzie tak źle
Trzymam kciuki za dobre wyniki
__________________
http://anydalla.blogspot.com
estre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:01   #964
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kelpie Pokaż wiadomość
My właśnie robimy postępy...
Potrzymałam trochę Rewersa na kolanach...Początkowo się wyrywał...Po jakimś czasie zaczął się układać i przytulać, aż zasnął wtulony...Wykazuję także zadowolenie z głaskania...Teraz musiałam zabrać się trochę do pracy, więc go odłożyłam na fotel...Gdzieś czmychnął, ale leży zupełnie inaczej niż do tej pory...rozłożony, a nie zwinięty i czujny...Może lepiej czuję się po lekach...
lepiej i po lekach i widzi ze mu sie krzywdy nie robi, nasz kotek tez byl na poczatku strasznie czujny i tylko w klebek a teraz jak jest z nami to lezy wyciagniety jak sprezynka i pokazuje brzuszek do glaskania, lubi tak zasypiac, jak sie przerwie glaskanie to otwiera oczka z wyrzutem

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Ja na dzisiaj mam misję obcinanie pazurów... bałam się strasznie i w sumie nadal boję, żeby mu krzywdy nie zrobić
Udało mi się obciąć przy jednej łapce na razie, w czasie spania, ale się obudził. Teraz czatuję aż mu się znowu przyśnie, żeby dokończyć dzieła - bo gryzie i rzuca się strasznie.
mysmy obcinali jak Cycek byl taki rozespany, ja go trzymalam a maz cial moimi cazkami


Cytat:
Napisane przez ratta Pokaż wiadomość
Dziś kicia przeżyje tortury, nie mogę się nadal zdecydować, czy pobierać krew. A czy do testów też pobiera się tak normalnie strzykawką czy tylko kroplę?

W ogóle wydaje mi się, że jest duża, wyliczono, że ma 9 mies., a waży tylko 2,6 kg ;p
Cyckowi pobrali z szyji, podgardla, wygolili go i tam pobierali strzykawka, i teraz moj maz mowi ze wyglada jak kombatant z tym wygolonym podgardlem i lapa (tam mial wkluty wenflon od kroplowki), nie wiem czy go bolalo ale nie czuje urazy do veta, vetki i pielegniarek wiec domyslam sie ze byli delikatni jak to tylko mozliwe
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 15:23   #965
Inuyashka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość

Smakuje trochę jak mleko.
Możesz dać trochę na paluszku, może z ręki prędzej zliże.

Jest jeszcze jedna bardzo kaloryczna rzecz.
Żółtko z jajka. Samo żółtko dajesz do miseczki, surowe oczywiście, rozbijasz widelcem i dajesz kotu. Ale to już rzadziej jedzą.
heh tak jak przewidziałaś zółtko powąchał polizał 2 razy i zostawił
dodałam złotko troche do kurczaka zobaczymy czy zje
Inuyashka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 16:06   #966
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez strawberka Pokaż wiadomość
to nic strasznego generalnie jak weźmiesz pazurek pod światło, to zobaczysz, że od nasady do pewnego miejsca jest różowy, a końcówka jest przezroczysta- najważniejsze to nie uciąć mu tego różowego, bo tam są naczynia i nerwy...
w załączniku to masz mniej więcej pokazane
ah,dziekuje sproboje bo balam sie,ze cos zle zrobie i moze go bolec
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 16:30   #967
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Koty część II

witajcie dziewczyny

przychodzę do was z kiloma pytaniami, jako do specjalistek w dziedzinie kociej duszy

noszę się z zamiarem adopcji małego kociaka, ale przed tym staram sie dowiedziec jak najwiecej. obecnie nurtującą mnie sprawą jest to, jak koty znosza towarzystwo innych kotów. oczywiscie wiem, że to zwierzęta stadne i dobrze się chowają parami. mi chodzi jednak o odwiedziny u kocich znajomych. jak to się ma w praktyce?

wielu moich znajomych ma koty, czy będzie sens zabierać malucha do takich domów? jak najlepiej przeprowadzać takie wizyty, żeby nie narażać stron na zbędne stresy?

i drugie pytanie - osoba która wyraziła chęć zaopiekowania się kociakiem w razie mojego wyjazdu itp. ma w domu 2 koty i... psa zwierzęta wychowują się "razem, ale osobno" dziwne relacje panują między nimi i na pewno nie można nazwać tego miłością. nie przejawiają jednak wobec siebie agresji (nigdy). i tu moje pytanie - umarłabym ze strachu wiedząc, że moja kicia jest narażona na gniew dużego psa byłby to kotek mimo wszystko "obcy". jakie jest prawdopodobieństwo, że duży pies (suczka) zrobi mu jakąś krzywdę? jak socjalizować ze sobą te zwierzęta? macie jakieś pomysły? czy jednak izolacja jest konieczna? za wszelkie rady z góry dziękuję
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-18, 16:54   #968
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
witajcie dziewczyny

przychodzę do was z kiloma pytaniami, jako do specjalistek w dziedzinie kociej duszy

noszę się z zamiarem adopcji małego kociaka, ale przed tym staram sie dowiedziec jak najwiecej. obecnie nurtującą mnie sprawą jest to, jak koty znosza towarzystwo innych kotów. oczywiscie wiem, że to zwierzęta stadne i dobrze się chowają parami. mi chodzi jednak o odwiedziny u kocich znajomych. jak to się ma w praktyce?

wielu moich znajomych ma koty, czy będzie sens zabierać malucha do takich domów? jak najlepiej przeprowadzać takie wizyty, żeby nie narażać stron na zbędne stresy?

i drugie pytanie - osoba która wyraziła chęć zaopiekowania się kociakiem w razie mojego wyjazdu itp. ma w domu 2 koty i... psa zwierzęta wychowują się "razem, ale osobno" dziwne relacje panują między nimi i na pewno nie można nazwać tego miłością. nie przejawiają jednak wobec siebie agresji (nigdy). i tu moje pytanie - umarłabym ze strachu wiedząc, że moja kicia jest narażona na gniew dużego psa byłby to kotek mimo wszystko "obcy". jakie jest prawdopodobieństwo, że duży pies (suczka) zrobi mu jakąś krzywdę? jak socjalizować ze sobą te zwierzęta? macie jakieś pomysły? czy jednak izolacja jest konieczna? za wszelkie rady z góry dziękuję
Ja bym sie bala zostawic mojego kotka z obcymi zwierzetami ,zwlaszcza jesli jest wsrod nich duzy pies,jakby nie bylo zwierzeta sie nie znaja i nigdy nic nie wiadomo,tym bardziej jesli twoj kotek jest maly ,ja 2 razy zostawilam mojego kota w domu,w ktorym przebywala rowniez jego wlasna siostra kotki nie widywaly sie prawie nigdy,tak wiec na poczatku tlukly sie ,potem zaczely sie bawic,ale mimo wszystko mialam obawy widzac reakcje jego siostry na jego obecnosc w domu,nie zostawilabym mojego Manuela z innymi kotami zwlaszcza wiekszymi ,a juz napewno nigdy z psem ani malym ,a tym bardziej duzym,bo ciezko przewidziec reakcje innych zwierzat,czesto sa nieprzewidywalne,nawet jesli na poczatku sa dosc przyjaznie nastawione.
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 20:14   #969
strawberka
Zakorzenienie
 
Avatar strawberka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
witajcie dziewczyny

przychodzę do was z kiloma pytaniami, jako do specjalistek w dziedzinie kociej duszy

noszę się z zamiarem adopcji małego kociaka, ale przed tym staram sie dowiedziec jak najwiecej. obecnie nurtującą mnie sprawą jest to, jak koty znosza towarzystwo innych kotów. oczywiscie wiem, że to zwierzęta stadne i dobrze się chowają parami. mi chodzi jednak o odwiedziny u kocich znajomych. jak to się ma w praktyce?

wielu moich znajomych ma koty, czy będzie sens zabierać malucha do takich domów? jak najlepiej przeprowadzać takie wizyty, żeby nie narażać stron na zbędne stresy?

i drugie pytanie - osoba która wyraziła chęć zaopiekowania się kociakiem w razie mojego wyjazdu itp. ma w domu 2 koty i... psa zwierzęta wychowują się "razem, ale osobno" dziwne relacje panują między nimi i na pewno nie można nazwać tego miłością. nie przejawiają jednak wobec siebie agresji (nigdy). i tu moje pytanie - umarłabym ze strachu wiedząc, że moja kicia jest narażona na gniew dużego psa byłby to kotek mimo wszystko "obcy". jakie jest prawdopodobieństwo, że duży pies (suczka) zrobi mu jakąś krzywdę? jak socjalizować ze sobą te zwierzęta? macie jakieś pomysły? czy jednak izolacja jest konieczna? za wszelkie rady z góry dziękuję
mój jest jedynakiem i odkąd opuścił mamę i rodzeństwo nie miał kontaktów z innymi kotami, więc z autopsji nic nie powiem, ale z tego co wiem od weta/czytałam :
- po pierwsze: dopóki kot nie jest zaszczepiony nie powinien mieć kontaktu z innymi kotami/psami
- po drugie: maluch będzie wystarczająco zestresowany nowym domem, nie trzeba mu dokładać atrakcji
- po trzecie przeczytałam parę wątków o dokacaniu (czyli o dobraniu towarzysza do swojego kota) i to chyba nie jest takie proste jak między psami: powąchają się, ew. warkną na siebie i już na to trzeba czasu i to nie minut lub godzin, mówimy tu o dniach... więc chyba nie da się tak po prostu odwiedzać z nim innych kotów

niech mnie ktoś poprawi jeśli źle piszę....

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Cytat:
Napisane przez ratta Pokaż wiadomość
Dziś kicia przeżyje tortury, nie mogę się nadal zdecydować, czy pobierać krew. A czy do testów też pobiera się tak normalnie strzykawką czy tylko kroplę?

W ogóle wydaje mi się, że jest duża, wyliczono, że ma 9 mies., a waży tylko 2,6 kg ;p
duża? mała jak już pisałam wyżej 4 miesiące i 2,9 kg wetka powiedziała, że będzie ważył 5... ale mi się wydaje, że conajmniej 6
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
strawberka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 21:21   #970
Kelpie
Zakorzenienie
 
Avatar Kelpie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 8 185
Dot.: Koty część II

My dzisiaj mieliśmy kolejną sesję wieczornego oswajania...
Kot rozłożył się i zasnął...Wydaje mi się, że do tej pory nawet jak siedział w kącie to czuwał...A teraz się rozluźnił...spokojnie oddychał...chyba mu się coś śniło bo ruszał łapkami jakby biegł po czym założył je na głowę...
Jutro idziemy do weta na kolejną porcję antybiotyku...
Kelpie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 23:09   #971
ratta
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość
Moje nigdy nie czuły się źle, nawet się nie szamotały, spokojnie siedziały na rękach, aż wet zrobił swoje, a potem szalały w domu w najlepsze.
Może nie będzie tak źle
Trzymam kciuki za dobre wyniki
Moje wręcz przeciwnie. Było szycie palca i schodzący paznokieć. Kotka dostawała po prostu szału i nawet z kaftana umiała się wyswobodzić. Po czym nie dawała do siebie podejść nikomu. Zmieniłam tego weta, bo on ją tylko denerwował, wyciągał niepewnie łapę w rękawiczce, po czym gwałtownie cofał. I kazał mi ją odziewać w kaftan, a ona była szalona po prostu, no i stół dla mnie za wysoki. Jestem zła, że do niego chodziłam. Tam byłam zdana tylko na siebie, obecny wet zawsze mnie pocieszy, że sobie poradzimy, a jak nie, to mówi kiedy będą posiłki Na szczęście ta kotka to anioł, boi się i trzęsie, ale nawet nie pisknęła i nie ruszyła łapą. Krócej siedziała w ukryciu niż ostatnim razem, już normalnie się zachowuje, uff.
A no i najważniejsze - kciuki się przydały, bo FIV i FelV nas nie dotyczy. I ogólnie wszystko ok. Węzły powiększone, ale nadżerka zniknęła, jeszcze jeden antybiotyk, a w domu krople do oczu i maść do uszu.

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość
Cyckowi pobrali z szyji, podgardla, wygolili go i tam pobierali strzykawka, i teraz moj maz mowi ze wyglada jak kombatant z tym wygolonym podgardlem i lapa (tam mial wkluty wenflon od kroplowki), nie wiem czy go bolalo ale nie czuje urazy do veta, vetki i pielegniarek wiec domyslam sie ze byli delikatni jak to tylko mozliwe
Ja się cieszę, że wet nie użył maszynki, tylko takiego małego skalpela czy czegoś w tym stylu do wygolenia. W ogóle nie widać, że ma ogoloną łapkę. No ale to nie ważne. Ból do zniesienia, nie wzrusza mnie to Często nosiłam koty do weterynarza i przeżywały, mimo że się darły w niebogłosy. Bardziej mnie dręczyło, że muszę tam iść, szarpać się z kotem i to sama. W ogóle mam fobiczną naturę, a chodzenie w te i z powrotem do weta (policzyłam, w ciągu 3 miesięcy byłam u weterynarzy 31 razy ) nie jest na moje siły psychiczne.

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
witajcie dziewczyny

przychodzę do was z kiloma pytaniami, jako do specjalistek w dziedzinie kociej duszy

noszę się z zamiarem adopcji małego kociaka, ale przed tym staram sie dowiedziec jak najwiecej. obecnie nurtującą mnie sprawą jest to, jak koty znosza towarzystwo innych kotów. oczywiscie wiem, że to zwierzęta stadne i dobrze się chowają parami. mi chodzi jednak o odwiedziny u kocich znajomych. jak to się ma w praktyce?

wielu moich znajomych ma koty, czy będzie sens zabierać malucha do takich domów? jak najlepiej przeprowadzać takie wizyty, żeby nie narażać stron na zbędne stresy?

i drugie pytanie - osoba która wyraziła chęć zaopiekowania się kociakiem w razie mojego wyjazdu itp. ma w domu 2 koty i... psa zwierzęta wychowują się "razem, ale osobno" dziwne relacje panują między nimi i na pewno nie można nazwać tego miłością. nie przejawiają jednak wobec siebie agresji (nigdy). i tu moje pytanie - umarłabym ze strachu wiedząc, że moja kicia jest narażona na gniew dużego psa byłby to kotek mimo wszystko "obcy". jakie jest prawdopodobieństwo, że duży pies (suczka) zrobi mu jakąś krzywdę? jak socjalizować ze sobą te zwierzęta? macie jakieś pomysły? czy jednak izolacja jest konieczna? za wszelkie rady z góry dziękuję
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo różne są zwierzęta. Mój nie toleruje psów, boi się samego szczekania na ulicy i zwiewa. Nie lubi też za bardzo kotów, tłukła się z kotką, po czym ma kilka pamiątek. Najlepiej brać zwierzęta w parze, wtedy wiadomo, że się tolerują i nie ma problemów. Natomiast ja zwierzaka bym nie zanosiła do znajomych, same odwiedziny nie mają sensu, większość kotów nie lubi opuszczania mieszkania, chociaż znajdą się też takie, co spacery lubią. Jednak to naprawdę bez sensu. Lepiej, żeby znajomy przychodził do Ciebie podczas wyjazdu. Tak naprawdę nigdy nie ma pewności jak kot zachowa się wśród danych zwierząt, trzeba to sprawdzić, ale może być ciężko, bo zwierzakom trochę czasu zajmuje przyzwyczajenie się. Duża szansa, że będzie to po prostu dla niego stres, będzie bał się jeść chodzić do kuwety itd. Ale wszystko zależy od danego kota - na cztery koty, które miałam, jeden nie bał się wychodzić i szybko oswajał się z nowym mieszkaniem

Cytat:
Napisane przez strawberka Pokaż wiadomość
duża? mała jak już pisałam wyżej 4 miesiące i 2,9 kg wetka powiedziała, że będzie ważył 5... ale mi się wydaje, że conajmniej 6
Moim zdaniem duża, ale nie wagowo, tylko wyglądowo. Rośnie w oczach. Tak wyglądała kilka dni temu (zdjęcie maksymalnie nieostre, ale najlepiej pokazujące sylwetkę):
http://img26.imageshack.us/img26/2883/muffm.jpg
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU

Z góry dziękuję za pomoc.

ratta jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-19, 08:01   #972
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez ratta Pokaż wiadomość
Może nie boli, ale ja ledwo żywa wychodzę z gabinetu, ręce mi się trzęsą z wysiłku, zresztą kot też w nie najlepszym stanie. Skoro i tak strzykawką się pobiera, to już bez różnicy i zrobię całą krew, mam złe przeczucia.
Jest na czczo, do testów też miała być na czczo, niedługo wychodzimy.
Ojej To niewesoło masz z tym kotkiem
Ja sie ostatnio o swojego martwiłam, bo w domu to strasznie szaleje i nie da się go uspokoić, a jak zajechałam do weta, to był tak spokojny, wcale się nie ruszał i do tego jeszcze był aż twardy, cały taki napięty. A miauknął dopiero po wpuszczeniu płynu ze strzykawki.
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 08:57   #973
Inuyashka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rodzynka1989 Pokaż wiadomość
Ojej To niewesoło masz z tym kotkiem
Ja sie ostatnio o swojego martwiłam, bo w domu to strasznie szaleje i nie da się go uspokoić, a jak zajechałam do weta, to był tak spokojny, wcale się nie ruszał i do tego jeszcze był aż twardy, cały taki napięty. A miauknął dopiero po wpuszczeniu płynu ze strzykawki.
heh Maniek tak samo az weterynarz nie wierzy mi ze on taki rozrabiak jak on u weterynarza taki grzeczniusi
zartowalismy ze moze oni cos rozpylaja u siebie w gabinecie
Inuyashka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 09:00   #974
strawberka
Zakorzenienie
 
Avatar strawberka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Inuyashka Pokaż wiadomość
heh Maniek tak samo az weterynarz nie wierzy mi ze on taki rozrabiak jak on u weterynarza taki grzeczniusi
zartowalismy ze moze oni cos rozpylaja u siebie w gabinecie
mój też rozrabiak, biega skacze i gryzie, a jak tylko zobaczy ten metalowy stół, to boi się z transportera wyjść
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
strawberka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 09:09   #975
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Inuyashka Pokaż wiadomość
heh Maniek tak samo az weterynarz nie wierzy mi ze on taki rozrabiak jak on u weterynarza taki grzeczniusi
zartowalismy ze moze oni cos rozpylaja u siebie w gabinecie
Może faktycznie coś rozpylają
Cytat:
Napisane przez strawberka Pokaż wiadomość
mój też rozrabiak, biega skacze i gryzie, a jak tylko zobaczy ten metalowy stół, to boi się z transportera wyjść
Eeee, mój się nawet nie boi. Tylko jest taki jakby zamroczony i wszystko mu jedno
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-11-19, 09:14   #976
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Koty część II

bardzo dziękuję za te rady na pewno będę ostrożna

jeszcze jedno - jeśli zdarzyłaby się sytuacja zetknięcia z innym kotem (np. u nas w domu), to jak ją najlepiej przeprowadzić? czy koty same dadzą sobie radę, czy konieczna będzie ingerencja człowieka? czy może stać się coś złego (poza "kocim" ustalaniem hierarchii)? czy lepiej od początku je izolować, czy sprawdzić jak sobie poradzą? nie mam możliwości przygarnięcia 2 kotów i chciałam, żeby mój miał jakiegoś "kolegę z domu obok" ale widzę, że to nie jest takie proste

powiem wam, że wśród znajomych już przez lata wypracował się taki system, że kociaste spędzają wakacje razem, w domu znajomego jest ich tam w momentach szczytowych nawet 7-8, ale dają sobie wspólnie radę (co więcej - niektóre wcale nie chcą później wracać do domu ). po tym co napisałyście jestem jednak pełna obaw...
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 09:24   #977
Kelpie
Zakorzenienie
 
Avatar Kelpie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 8 185
Dot.: Koty część II

No to wreszcie mogę Wam pokazać Rewersa
Pierwsze zdjęcie jest z pierwszego dnia...Kolejne z wczoraj jak sobie spał przy nas...
Niestety kiepska jakość bo z telefonu...
Kelpie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 09:41   #978
ratta
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rodzynka1989 Pokaż wiadomość
Ojej To niewesoło masz z tym kotkiem
Ja sie ostatnio o swojego martwiłam, bo w domu to strasznie szaleje i nie da się go uspokoić, a jak zajechałam do weta, to był tak spokojny, wcale się nie ruszał i do tego jeszcze był aż twardy, cały taki napięty. A miauknął dopiero po wpuszczeniu płynu ze strzykawki.
No właśnie z tym okazało się, że nie. W domu maksymalna panika, a u weterynarza zupełny spokój. Tylko się trzęsła bidulka. To chyba nagroda w zamian za poprzednie kotki, które by rozniosły cały gabinet
Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
jeszcze jedno - jeśli zdarzyłaby się sytuacja zetknięcia z innym kotem (np. u nas w domu), to jak ją najlepiej przeprowadzić? czy koty same dadzą sobie radę, czy konieczna będzie ingerencja człowieka? czy może stać się coś złego (poza "kocim" ustalaniem hierarchii)? czy lepiej od początku je izolować, czy sprawdzić jak sobie poradzą? nie mam możliwości przygarnięcia 2 kotów i chciałam, żeby mój miał jakiegoś "kolegę z domu obok" ale widzę, że to nie jest takie proste

powiem wam, że wśród znajomych już przez lata wypracował się taki system, że kociaste spędzają wakacje razem, w domu znajomego jest ich tam w momentach szczytowych nawet 7-8, ale dają sobie wspólnie radę (co więcej - niektóre wcale nie chcą później wracać do domu ). po tym co napisałyście jestem jednak pełna obaw...
Moim zdaniem kot to nie dzieciak, że musi mieć dochodzącego przyjaciela. Jeden też sobie dobrze radzi, trzeba mu poświęcać czas. Oczywiście przeciwskazań nie ma, jeśli kot to będzie dobrze znosić. Ja po prostu sobie takich spotkań nie wyobrażam, gdy sobie przypominam, jakie były moje koty. 7-8 obcych kotów to w ogóle jakiś kosmos, muszą być bardzo towarzyskie Jestem ciekawa, na ile one rzeczywiście mają ochotę wyjechać ze swojego domu, a na ile jest to chęć ludzi, którzy chcą pojechać na wakacje. Bo jeśli to zwykłe dachowce z różnych źródeł i wszystkie, jak jeden mąż pragną kociego towarzystwa w obcym domu i nie jest to dla nich stresem, to dla mnie jest to sprawa nie do ogarnięcia. Albo ja trafiam na felerne egzemplarze
Jeśli chodzi o moje zdanie - kot to nie pies i nie lubi podróży, ja bym takich atrakcji mu nie zapewniała, ale zrobisz jak chcesz, jak widać jakoś koty znajomych funkcjonują w ten sposób.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU

Z góry dziękuję za pomoc.

ratta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 09:45   #979
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kelpie Pokaż wiadomość
No to wreszcie mogę Wam pokazać Rewersa
Pierwsze zdjęcie jest z pierwszego dnia...Kolejne z wczoraj jak sobie spał przy nas...
Niestety kiepska jakość bo z telefonu...
Śliczny kocurek
Cytat:
Napisane przez ratta Pokaż wiadomość
No właśnie z tym okazało się, że nie. W domu maksymalna panika, a u weterynarza zupełny spokój. Tylko się trzęsła bidulka. To chyba nagroda w zamian za poprzednie kotki, które by rozniosły cały gabinet

Moim zdaniem kot to nie dzieciak, że musi mieć dochodzącego przyjaciela. Jeden też sobie dobrze radzi, trzeba mu poświęcać czas. Oczywiście przeciwskazań nie ma, jeśli kot to będzie dobrze znosić. Ja po prostu sobie takich spotkań nie wyobrażam, gdy sobie przypominam, jakie były moje koty. 7-8 obcych kotów to w ogóle jakiś kosmos, muszą być bardzo towarzyskie Jestem ciekawa, na ile one rzeczywiście mają ochotę wyjechać ze swojego domu, a na ile jest to chęć ludzi, którzy chcą pojechać na wakacje. Bo jeśli to zwykłe dachowce z różnych źródeł i wszystkie, jak jeden mąż pragną kociego towarzystwa w obcym domu i nie jest to dla nich stresem, to dla mnie jest to sprawa nie do ogarnięcia. Albo ja trafiam na felerne egzemplarze
Jeśli chodzi o moje zdanie - kot to nie pies i nie lubi podróży, ja bym takich atrakcji mu nie zapewniała, ale zrobisz jak chcesz, jak widać jakoś koty znajomych funkcjonują w ten sposób.
Felerne egzemplarze

Mój kot to chyba wyjątek bo podróżować lubi i zazwyczaj śpi podczas podróży Jak małe dziecko

Właśnie się Kicek na mnie rozłożył i śpi w najlepsze Tylko akie on pozy przybiera podczas snu, to jest niepojęte Nieraz śpiąc i się wyginając spadł z łóżka
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-19, 09:51   #980
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Koty część II

właśnie dlatego tu jestem, bo nie wiem a Wy znacie się na kotach lepiej

Cytat:
Napisane przez ratta Pokaż wiadomość
Moim zdaniem kot to nie dzieciak, że musi mieć dochodzącego przyjaciela. Jeden też sobie dobrze radzi, trzeba mu poświęcać czas. Oczywiście przeciwskazań nie ma, jeśli kot to będzie dobrze znosić. Ja po prostu sobie takich spotkań nie wyobrażam, gdy sobie przypominam, jakie były moje koty. 7-8 obcych kotów to w ogóle jakiś kosmos, muszą być bardzo towarzyskie Jestem ciekawa, na ile one rzeczywiście mają ochotę wyjechać ze swojego domu, a na ile jest to chęć ludzi, którzy chcą pojechać na wakacje. Bo jeśli to zwykłe dachowce z różnych źródeł i wszystkie, jak jeden mąż pragną kociego towarzystwa w obcym domu i nie jest to dla nich stresem, to dla mnie jest to sprawa nie do ogarnięcia. Albo ja trafiam na felerne egzemplarze
Jeśli chodzi o moje zdanie - kot to nie pies i nie lubi podróży, ja bym takich atrakcji mu nie zapewniała, ale zrobisz jak chcesz, jak widać jakoś koty znajomych funkcjonują w ten sposób.
nie siedzę w ich głowach i nie wiem czy tego chcą pytałam ludzi, którzy wtedy z nimi przebywają i opinie były bardzo pozytywne. może to przypadek, może przyzwyczajenie. nie wiem
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 10:38   #981
Kelpie
Zakorzenienie
 
Avatar Kelpie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 8 185
Dot.: Koty część II

My właśnie wróciliśmy od weterynarza...
U nas pakowanie do transportera przebiega bez większych problemów...tylko trzeba mieć opracowany sposób
W drodze do weta - mamy w bloku na przeciwko - kot wydaje wszelkiego rodzaju miauki...
U samego weta jest wystraszenie, ale nie ma ucieczek, nawet przy zastrzykach jest spokój...
Czyżby mi się grzeczny kot trafił ;>

Teraz wlazł pod kanapę...Chyba się obraził za weterynarza...
Kelpie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 10:45   #982
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kelpie Pokaż wiadomość
Teraz wlazł pod kanapę...Chyba się obraził za weterynarza...

Skutecznie poprawiacie mi dzisiaj humor
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 11:20   #983
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

nasz Cycek jakos normlanie podchodzi do veciarni, jak go odbieralismy po 2dniowym pobycie to jak maz regulowal platnosci a ja go trzymalam chcial koniecznie zwiedzic recepcje... tyle ze chcial zaczac od kompa na stole

jesli chodzi o zastrzyki to nie ucieka, chroni sie w naszych rekach i czeka na najgorsze, raz jak dostal chyba antybiotyk z grubej igly to boze jak on zaplakal, jak maz go wzial na rece to plakal jeszcze pare minut, ale na nastepnej wizycie nie wykazal strachu, to bylo okropne patrzec na to ale wiemy ze to bylo dla jego dobra, teraz zdrowiutki biega i dokazuje
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 13:44   #984
estre
Zakorzenienie
 
Avatar estre
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 307
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kelpie Pokaż wiadomość
No to wreszcie mogę Wam pokazać Rewersa
Pierwsze zdjęcie jest z pierwszego dnia...Kolejne z wczoraj jak sobie spał przy nas...
Niestety kiepska jakość bo z telefonu...
Śliczny jest
Uwielbiam pingwinki

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
bardzo dziękuję za te rady na pewno będę ostrożna

jeszcze jedno - jeśli zdarzyłaby się sytuacja zetknięcia z innym kotem (np. u nas w domu), to jak ją najlepiej przeprowadzić? czy koty same dadzą sobie radę, czy konieczna będzie ingerencja człowieka? czy może stać się coś złego (poza "kocim" ustalaniem hierarchii)? czy lepiej od początku je izolować, czy sprawdzić jak sobie poradzą? nie mam możliwości przygarnięcia 2 kotów i chciałam, żeby mój miał jakiegoś "kolegę z domu obok" ale widzę, że to nie jest takie proste

powiem wam, że wśród znajomych już przez lata wypracował się taki system, że kociaste spędzają wakacje razem, w domu znajomego jest ich tam w momentach szczytowych nawet 7-8, ale dają sobie wspólnie radę (co więcej - niektóre wcale nie chcą później wracać do domu ). po tym co napisałyście jestem jednak pełna obaw...
Lepiej takich numerów nie robić, jeśli nie chcesz przygarnąć kota na stałe to lepiej nie nosić kota w obce miejsce, ani nie przynosić innego z zewnątrz. To jest duży stres dla obu kotów, raczej się i tak do siebie nie przyzwyczają.
Ja moje koty wypuszczam na zamknięty korytarz, sąsiedzi wtedy też wypuszczają swoje i cała piątka się wącha itd. Ale jest to ziemia niczyja i w razie czego każdy ucieka do własnego domu, problem jest gdy któryś z obcych kotów przekracza próg domu np. mojego, wtedy moje koty przestają być miłe
__________________
http://anydalla.blogspot.com
estre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 14:08   #985
Inuyashka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 282
Dot.: Koty część II

estre dziekuje Ci kochana Manius ślicznie zjadł ten proszek co mi poleciłaś nawet jak zozrabiałam to z woda nie zdarzyłam zaniesc mu na jego miejscu i na blacie kuchennym wypił prawie wszystko
tylko ile razy w ciagu dnia bede mu mogła dac tak łyzeczke z wodą tego? a moge połaczyc to z kurczakiem?
Inuyashka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 14:08   #986
ratta
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
nie siedzę w ich głowach i nie wiem czy tego chcą pytałam ludzi, którzy wtedy z nimi przebywają i opinie były bardzo pozytywne. może to przypadek, może przyzwyczajenie. nie wiem
Rozpoznasz, czy lubi podróże i pobyty w innych miejscach, czy nie. Jeśli wyjeżdżasz, a nie ma innej opcji, to zostaw u znajomych, pod warunkiem, że kot nie chowa się całymi dniami, normalnie je i korzysta z kuwety, bo nie wypoczniesz Innych atrakcji nie ma sensu zapewniać.
Jeśli kot nie lubi wyjść, to się nigdy nie przyzwyczai i zawsze będzie zwiewał pod łóżko.


Moja kotka bardzo szybko oddychała przed chwilą. Wcześniej przykryłam ją szczelnie kołderką z głową przykrytą, przy kaloryferze, miało być na chwilę, żeby wyschła jej głowa, po nieudolnym aplikowaniu maści. Ale usnęłyśmy
Czy to mogło być z powodu gorąca? Teraz już normalnie oddycha, otworzyłam okno i schłodziłam ją ręcznikiem.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU

Z góry dziękuję za pomoc.

ratta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 14:13   #987
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Koty część II

bardzo wam dziekuje za te wskazówki na pewno wezme je sobie do serca, a w sprawach niewyjaśnionych zdam się na intuicję. mam nadzieję, ze żadna ze stron nie ucierpi jeszcze raz - ogromne dzieki dziewczyny
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 14:16   #988
ratta
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
Dot.: Koty część II

aktaga13 - ale już kotek pewny? Masz jakiegoś na oku? Weź kotecka, kolejny będzie miał dom, a zima blisko
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU

Z góry dziękuję za pomoc.

ratta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 14:49   #989
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
1. obecnie nurtującą mnie sprawą jest to, jak koty znosza towarzystwo innych kotów. oczywiscie wiem, że to zwierzęta stadne i dobrze się chowają parami. mi chodzi jednak o odwiedziny u kocich znajomych. jak to się ma w praktyce?
wielu moich znajomych ma koty, czy będzie sens zabierać malucha do takich domów? jak najlepiej przeprowadzać takie wizyty, żeby nie narażać stron na zbędne stresy?

2. i drugie pytanie - osoba która wyraziła chęć zaopiekowania się kociakiem w razie mojego wyjazdu itp. ma w domu 2 koty i... psa zwierzęta wychowują się "razem, ale osobno" dziwne relacje panują między nimi i na pewno nie można nazwać tego miłością. nie przejawiają jednak wobec siebie agresji (nigdy). i tu moje pytanie - umarłabym ze strachu wiedząc, że moja kicia jest narażona na gniew dużego psa byłby to kotek mimo wszystko "obcy".

jakie jest prawdopodobieństwo, że duży pies (suczka) zrobi mu jakąś krzywdę? jak socjalizować ze sobą te zwierzęta? macie jakieś pomysły? czy jednak izolacja jest konieczna? za wszelkie rady z góry dziękuję
ODP. 1:
Hmm... Każdy kot na pewno inaczej. Mam 2 koty niewychodzące w ogóle. Przywiozłam niedawno kociaka dla mojej sąsiadki i też z ciekawości chciałam zobaczyć jaka będzie reakcja moich kotów. Perski w ogóle nie reagował, ogarnął tylko małego wzrokiem i poszedł spać, natomiast pół-perski podszedł do małego, powąchał delikatnie, a później położył się i obserwował małego.

Pojęcie 'stada' bardziej odnosi się do psów niż kotów, ale nie zawsze. Proponowałabym rozważyć możliwość adopcji drugiego kociaka, tej samej płci. Wbrew pozorom, koszt utrzymania dwóch kotów wcale nie jest taki ogromny, jak w przypadku jednego( może jeżeli chodzi o szczepienia i wizyty u weta, z którymi prędzej czy później trzeba się liczyć), a decyzja o drugim na pewno o wiele lepiej wpłynie na oba kociaki.
Tym samym rozwiązałby się problem z kocimi odwiedzinami. Po prostu mogłabyś poprosić koleżankę, aby przychodziła dawać kotom jeść i zmienić żwir. Nie trzeba by było niepotrzebnie stresować małych i starszych kotów.

ODP.2. Ja bym nie ryzykowała. Nie można określić prawdopodobieństwa ataku psa na kota. Moje oba psy są bardzo tolerancyjne, ale starszy z nich nie pozwala kotom podchodzić -kiedy je- do miski, warczy. Raz była sytuacja, że niezbyt mocno- ale mimo wszystko- złapał zębami Chama.
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-19, 15:18   #990
estre
Zakorzenienie
 
Avatar estre
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 307
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Inuyashka Pokaż wiadomość
estre dziekuje Ci kochana Manius ślicznie zjadł ten proszek co mi poleciłaś nawet jak zozrabiałam to z woda nie zdarzyłam zaniesc mu na jego miejscu i na blacie kuchennym wypił prawie wszystko
tylko ile razy w ciagu dnia bede mu mogła dac tak łyzeczke z wodą tego? a moge połaczyc to z kurczakiem?
Nie ma sprawy, cieszę się, że je
Dawkowanie podaję Ci w załączniku. Pół opakowania masz na 2kg kota na dzień, to będzie kilka posiłków po 1 łyżeczce, albo np. 2-3 dziennie w trochę większej ilości.
Z kurczakiem bym nie podawała, bo to trochę słodkie, może kotu nie smakować.
Są jeszcze np. inne karmy puszkowe, też w stylu Convalescence (Hill's vet a/d, Royal Canin Recovery...), ale ja najchętniej używam tego proszku. Zawsze mam w zapasie, nie psuje się, można w każdej chwili podać
__________________
http://anydalla.blogspot.com
estre jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.