|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#961 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Lindsley o jacie ale ten hipcio boski
Pełza, obraca. Sprawny facet! Wyśle Ci filmik jak Piotruś pełzał mniej więcej w podobnym wieku jak był.Przyjemny macie pokój i posprzątany ![]() Kakusia mi o te skrupuły chodzi... Owszem jak gorączkował to mi było przykro mu to wszytsko dawać ale jak wydobrzał i cyrkował tylko (a jak dostal to się aż oblizywał bo m.in lipomal miał i calcium bananowy) więc wiedziałam, że mu smak pasuje. Antybiotyk nie bardzo ale ładnie pachnie więc myśle, że dobry a tylko mi cyrki urządza. W przytulance Piotrek też uwielbiał metke Tak ją wyślinił, że napisy zeszłykochana te gatki brązowe na lato- krótkie spodenki- musisz pamiętać żeby prać ręcznie. Przypomniało mi się, że farbują. Raz je wrzuciłam do ręcznego z ciuszkami co kupiłam a tu bordowa woda... dobrze, że vanish pomógł, bo miała bym po nowych koszulkach ![]() Ja też coś porządkuje Wczoraj myłam okna w pokojach, dzisiaj powalczyłam z kurzami, odkurzaniem i myciem podłóg może do weekndu zrobie wszystko |
|
|
|
|
#962 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Zebra obejrzałam kilka filmików. Świetne oczy ma Piotruś, na jednym takiego śmiesznego zeza zrobił
![]() Pokój oficjalnie teścia ale z nami nie mieszka... Nic tu za bardzo nie zmieniam, dywan w ndz był wyprany No i zabawki do naszego pokoju w większości wyniosłam bo tylko bałagan robił a się nie bawił, za jakiś czas wymienię te kilka co zostało na inne![]() Misiek też mi cyrki robił a syropki dobre dostawał. Też mamy calcium bananowy ![]() ---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ---------- Ale sprzątacie... Ja to mam chyba gdzieś... A już mycie okien.. zwłaszcza o tej porze roku Tz musi kiedyś 10dni urlopu wykorzystać + tacierzyński... chyba wtedy się za porządki wezmę
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#963 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Lindsley zrobiły mu się brązowe- po dziadku
|
|
|
|
|
#964 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
hej
zeberka chyba umówie się do tej pani gin. co dwa usg robiła bo jest ok ![]() lindsley fajny filmik, hipcio wymiata a z tą Hiszpanią to już postanowione? może uda się wylecieć trochę później, ale też w tym roku![]() wczoraj rozmawiałam z Tz o szkole rodzenia i, że mamy same prywatne to nie chce iść bo musimy liczyć się z kasą teraz niestety.... czy dużo stracę jak nie pójdę ![]() zeberka kliknęłam na podpis o małej Tosi... jakie to przykre rozumiem, że Małej mozna pomóc tylko finansowo?wstawiam fotkę brzuchola w 20 tygodniu wydaje mi się, że trochę urósł
__________________
Edytowane przez Ollliwka Czas edycji: 2011-01-06 o 10:20 |
|
|
|
|
#965 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Olliwka tak- finansowo, bo ciągle potrzebne są pieniążki na rechabilitacje i kolejne operacje.
Brzuszek urósł |
|
|
|
|
#966 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Ollliwko nie wiem czy damy wgl radę w najbliższym czasie. Tyle co musielibyśmy mieć na podróż to mój tz ostatnio nawet wypłaty nie dostaje
i z czego tu odłożyć Siostra tz już tak bardzo chce żeby ktoś do niej przyjechał że pisała że gdyby nie ich ślub to by nam zasponsorowali wyjazd ale ja tak nie chcę, jesteśmy dorośli, chciało nam się rodziny to musimy sami sobie radzić, oni też mają na co kasę zbierać...Ja wiem że Tobie się marzy wyjazd do Hiszpanii Oby ta pani gin okazała się bardziej kompetentna... Do szkoły rodzenia chodziliśmy... I czy ona nam coś dała No może to że trochę tz zmobilizowała do zainteresowania się ciążą i odwiedziliśmy porodówkę, dr nam wyjaśnił co i jak, jak to wygląda, co należy mieć ze sobą... Ale to można chyba indywidualnie sobie też jechać do szpitala... Nie chodziliśmy do końca bo zajęcia były 16-18, tz często musiał się z pracy trochę urywać a i ja o 18 byłam już zmęczona a jako jedyny kierowca.... No i my mieliśmy za darmoBrzuszek fajny, chyba podobny do mojego w tym czasie A my się zastanawiamy czy jechać do miasta... Trochę powiewa ale już tyle to odkładamy... Może na starówce między budynkami nie będzie tak wiać? No i mam coraz częściej wrażenie że za bardzo pod kloszem Misia trzymamy. Nie jeździmy z nim na zakupy (tydzień temu był ze mną pierwszy raz może od września/ października... (podobało mu się strasznie) Jak wieje to nie wychodzimy itd. A i w nocy się też zastanawiałam czy za ciepło go nie ubieram. Teraz (chyba miał jakiś lepszy bo lepiej się pali i dłużej ciepło trzyma) mamy 19-21 st w domu. Rano dziś było 18.5 ale noc zimna... No i na noc ubieram pajaca i śpiworek. Przykrywam jeszcze kocykiem albo nóżki kołderką ale on się tak wierci że przeważnie odkryty śpi. Ale jak go biorę do łóżka to jest pod kołdrą i chyba mu za ciepło W dzień ma przeważnie body z długim rękawkiem, cienką bluzkę, rajstopki (cienkie, nie te grube z biedronki) i cienkie spodenki. Jak jest cieplej to bez spodni. Na dwór jak jest chłodniej to wciągam jeszcze jedną bluzę i kombinezon ale mamy taki cienki dosyć... A jak WY ubieracie?
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#967 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Lindsley wg.mnie jak jest śpiworek to napewno nie okrywałabym kołderką już... a jak macie tak ciepło jak psizesz, że rano jest ponad 18 stopni to nawet kocykiem bym nie okrywała. Dla mnie 18 to już mega ciepło, bo jak wiesz zimniej mamy. Mimo to Piotruś śpi pod kołderką a w nocy jak już zimno u nas się zrobi to kocykiem okrywam jeszcze. Spi w bodziaku z krótkim rękawkiem, cienkim kaftabiku, spodniach i cienkich skarpetusiach.
W domku ma bodziaka, bluzke, rajtki cienkie i grube skarpetki. Na polko jak jest tak do -5 ma cienkie rajtki, skarpetusie, kombinezon z kurteczką, teraz jak jest po chorobie ubrałam cienką kamizelke jeszcze ale normalnie nie ubieram. Dodatkową cienką bluze tak ponieżej-5 i kocyk albo dopinka. |
|
|
|
|
#968 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 290
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Ahoj przybywam
bo TŻ pojechał odwiedzić ojca.Olliwka ja jestem zadowolona z SR, ale płaciliśmy tylko 50zł, gdyby przyszło Nam zapłacić z np 200zł to nie zdecydowalibyśmy się. ładny brzusio - urósł, ale zgrabny jest ![]() Dzięki Zeberka za info o spodenkach - póki co leżą na dnie komody i czekają na lato Lindsley no my tak nie trzymamy Dominiczkę pod kloszem Póki nie byłyśmy chore, to codziennie spacerek, nawet jak wiatr (ale nie wichura!), śnieg sypał czy deszcz padał ![]() Co do ubioru: => W domu mam przeważnie ok 21st. Przed chorobą ubierałam Ją w grube rajstopki alb cienkie zależy które czyste , body z dł. rękawem, alb body bez rękawów + bluzka. I tyle! (teraz jak chora,to na rajtki ubieram jeszcze spodenki+skarpetki a na body jakiś sweterek).=>Na spacerek jeśli mróz to na body z dł. rękawem polarek i grube rajstopki + frotowe skarpetki i na to kombinezon. A jeśli temp powyżej zera, to I wersja: na body z dł.rękawem misiowaty kaftanik i kombinezon, a II wersja: na body z dł.rękawem polarek i na to kurteczka zamiast kombinezonu. W wózku okryta grubym kocem i ta dopinka do spacerówki + ewentualnie folia przeciwdeszczowa jeśli sypie śniegiem albo jest wiatrzysko. => W nocy ma body z dł. rękawem + śpiochy, lub body z kr. rękawem + pajac. Do tego śpiworek. A teraz jak śpi podczas choroby z Nami to nie ma śpiworka tylko jest przykryta moją albo TŻta kołdrą A co u Nas? Przechodzi jedno choróbsko wchodzimy w drugie Nie chcę nawet myśleć, że to przez Nas, ale to aż wstyd mówić ![]() Na szczęście nie gorączkuje już, śpi ładnie, jest odkładalna czasem jeszcze męczy uszko, ale chyba już coraz mniej.Poza tym myślimy poważnie nad zmianą przychodni bo ta Nas już wkurza Zeberka, nie wiesz jacy pediatrzy przyjmują w przychodnie przyszpitalnej?
Edytowane przez Kakusia Czas edycji: 2011-01-06 o 13:26 |
|
|
|
|
#969 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Kakusia nie wiem... ale ja gorąco polecam Panią doktor Cygankiewicz z przychodni na północy. Nigdy nie byłam tak zadowolona z lekarza... i przychodni
Wszystko przez telefon, są mili, potrafią pobierać krew, lekarka z prawdziwego zdarzenia i powołania. Ani nie bagatelizuje poważnych spraw ani nie sieje paniki jak nie trzeba. Wcześniej miałam lekarke tą co Wy ale naprawde nie pasowało mi coś w tej kobiecie... strasznie mnie nastraszyła a jak była poważna pomyłka ze strony ubezpieczalni w wynikach to wg. niej nic...wyniki dziecka świadczące o białaczce.... karzdy dupe swojego zakładu tam kryje... Raz mi zgubili skierowanie do ortopedy!!! Musiałam po nowe iść... a raz na skierownaiu było na usg a wpisali mnie na wizyte na ekg!!!! Nosz k.... W Diabecie zaś przyszłam pobrać krew a wcześniej dzwoniłam czy pobieraja maluszką...i rzadna flondra nie umiała!!! Musiałam jechać na północ... Dziękuje obydwum przychodnią a i tej mojej w wiosce również... A pani doktor C. nie wzieła od nas ani grosza choć chciałam do niej prywatnie iść na początku... dzwoniłam do niej na prywatny numer itd... Teraz chce coś kupić ale nie wiem co... Dałabym jej na szczepieniu kolejnym... Jakbyś chciała spróbować na Północy to napisze Ci na priv numer do nich- z miejsca można zapisać się do lekarza a u siebie tylko karzesz przesłać kartoteke. Aha i mają odzielne wejścia, poczekalnie i gabinety dla dzieci zdrowych i chorych a to moim zdaniem bardzo ważne |
|
|
|
|
#970 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
A ja na spacer przykrywam cienkim kocem i dopinką... A widziałam dziś wózek z dopinką taką dużąąą... Kurcze że też hebart nie ma takiej. Ta co jest to nie wiem przed czym chroni, może przed deszczem nóżki
A chyba zacznę gruby koc brać tylko my mamy taki duży... Połowa dużego koca.Misiek właśnie w tej chwili przeraczkował kilka kroczków a tak to on by widział pierwsze raczki )Wracając do koca... Misiek zawsze po spacerku ma zimne nóżki. I co wy na stopy zakładacie? Dziś miał grube rajstopki, 2 pary grubych skarpetek (frotte) i kapciuszki te co kiedyś fotki wstawiałam. I co? I miał tak lodowate stopy Byliśmy na starówce ale szopki nie było Nie wiem czy w ogóle nie było czy już ją sprzątnęli W kościele akurat była dłuższa przerwa między mszami i tylko na chwilę weszliśmy. Do innego nie zaglądaliśmy. Ten mój ulubiony No i skusiliśmy się na pizzę (na wynos ) Misiek był super grzeczny Musimy częściej sobie takie wyprawy robić Później fotki wstawię do albumu bo teraz zabieram się za porządki w kuchni i spiżarni
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#971 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 872
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
hejhej!
Kakusia, jak z gardziołkiem? Lepiej? Taki sezon chorobowy chyba jest,,mnie też gardło nachrzania. A można w ciazy strepsils brac? Lindsley, gratki dla Misia za pierwsze kroczki Wazny dzien dla Was![]() ---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ---------- Ja dziś się w miarę oki czuje, leżę cały dzień w łóżku, trochę spie, tz pracuje. Ale jestem leniem okropnym, pasę się tylko ![]() A to na dobry humor: http://www.youtube.com/watch?v=GT7_Y1pIBb4 Nawet naukowo jest udowodnione, że Mozart poprawia nastrój
|
|
|
|
|
#972 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
dzięki dziewczyny za komentarze odnośnie brzuchola
oj si ![]() dla Misia ![]() pizza pewnie pycha ? szopkę może już sprzątnęli... my byliśmy dzisiaj u nas w Kościele i była jeszcze, ale to zależy pewnie od miejscaczekamy na fotki ![]() kakusia ja nie wiem ile SR kosztuje u Nas, kretencja jest z Łodzi i pisała coś o SR, ale na pewno to 50 zł do zapłaty nie było tylko więcej dziewczyny czy przyda mi się buteleczka 125ml avent antykolkowa i laktator ręczny (za 20 zł) ? laktator był używany kilka razy, ale to chyba można wygotować i będzie ok![]()
__________________
|
|
|
|
|
#973 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Olliwka pewnie, że się przyda! Na nawał pokarmu w szpitalu, jakby dziecko nie radziło sobbie z saniem, na kryzysy laktacyjne... Ja mam z Tommee tippee też pare razy używany i sprzedaje go za 50 zł
20 to grosze! Buteleczki tak małej nie miałam uważam, że lepsza od razu 260ml- Piotrek pił z flaszki odkąd skończył 6 tygodni plus niedługo po urodzeniu musiałam dopajać go wodą żeby żółtaczka zeszła. Lindsley gratuluje raczka! Ja mam własnie taka dużą wysoko zapinaną dopinke w Tako i na mrozy i wiatry jest ekstra. Nigdzie nie podwiewa a dziecku głowe tylko ledwie widać. |
|
|
|
|
#974 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Weruczku na gardło z tego co pamiętam można neo-angin.
Dziękujemy na gratki Ja mam kołysanki dla Misia i tam muzyka poważna w wersji dla maluchów jest... Słucham tego od ponad roku i mi się jeszcze nie znudziło. Misiowi włączam zawsze do cycusia i usypiania wieczorem. Nie narzeka jeszcze Filmik z linku obejrzę później...Ollliwko pizza super. Z DaGrasso. Jak mam jeść pizzę to tylko od nich W kościele tylko choinki, poza tym jest remont i wystrój ograniczony![]() Dzięki za brawa Fotki później bo teraz idę sprzątać dalej spiżarnię. Szopkę chyba już sprzątnęli bo czytałam w necie że nawet dwie stały chyba... Zawsze pod ratuszem jest taka duża i czasem żywe zwierzęta są ![]() Buteleczka mała na pewno się przyda na początku do wody i soczku... Może do mleka. A laktator miałam ręczny, trochę trzeba się namachać ale nie używałam często. Też miałam używany. Butelki kupiłam nowy zestaw TT ale dużych butelek w ogóle nie otworzyłam, smoczka z zestawu Misiek nie chciał. W sumie najwięcej używamy teraz niekapka ale z małą butelką bo Michaś mało co pije...
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#975 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
na all znalazłam kobitkę, która cały zestaw sprzedaje a jest w nim laktator,emulsja do kąpieli oilatum chyba 250 ml, czapeczka, pieluszki tetrowe 8 szt. , pieluszka flanelowa, termometr do kąpieli i ta buteleczka właśnie... licytacja od 20 paru zł
__________________
|
|
|
|
|
#976 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Cytat:
Są już zdjęcia
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
|
#977 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Olliwka to warto spróbować. Ale jakbyś miała potem dokupować buteleczki to ja jestem zdania, że małe są na chwile i po co w sumie-strata kasy. Małe dziecko i tak samo nie pije tylko się je karmi... Piotrek by mnie wyśmiał jakbym mu w takiej chciała coś dać
Prędzej przy niekapku można na początek mniejszy dać żeby łatwiej było dziecku przechylić, bo tu już samo uczy się picia. Chociaż ja i tak miałam taki od 9 msc
|
|
|
|
|
#978 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Ja mam niekapek TT od 4m-ca. Misiek i tak pije max 20ml na dzień
![]() A nie wiem czy pisałam że znów noc mieliśmy masakryczną. Misiek budził się co godzinę, jak karmiłam to nie spałam (więc pół h z głowy) Potem obudził się przed 5 i zasnął po 6. Spaliśmy do 9. Już wolę wstać o 7czy 8 ale niech nie szaleje w nocy Dziś już kilka razy u niego byłam bo się wiercił i budził z płaczem
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#979 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Lindsley współczuje nocki... Piotruś grzeczny ale sra mi okropnie.... może zęby...może przez leki... ech pupcie mu odparzyło aż tak, że sudocremem mu musze smarować:\ jeszcze poliki ma zarumienione i tearz czy od żarcia czy od leków...
|
|
|
|
|
#980 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 290
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Zeberka, Moja też sadzi kupki jak opętana
do tego taaakie cuchnące.....!!! i też już widzę zaczerwienienia na pupci Do tego wysypki dostała - nie wiem od czego, stawiamy, że od antybiotyku, dlatego też dziś już wieczorem ostatniej dawki nie podałam Co do lekarki. u Świątek byliśmy prywatnie na dyżurze bo nigdzie indziej nie było w niedzielę pediatry. To nie jest Nasza pediatra. I nie nasza przychodnia ![]() Nasza jest Parzyńska. I też super babka. Też się mną zajmowała jak byłam mała (one obydwie + Kowalska wtedy pracowały w przychodni przyszpitalnej a ja tam należałam). Tylko Ona w Diabecie ma jakiś mały kontrakt, jest tylko parę dni po parę godzin. Ciężko Nam na Nią trafić... (jutro np Jej nie ma i muszę iść do Kowalskiej-ale Ona zaś doskonale mnie pamięta, ba! ostatnio spotkała mojego tatę przypadkowo i pytała jak tam córka ile ja to już mam lat i jak ten czas zleciał bo Ona pamięta jak byłam malutka ).Co do przychodni - w Diabecie nie dość, że są osobne wejścia na chore/zdrowe to jeszcze osobne budynki na osobnych osiedlach w zabiegowym tylko jednej nie lubię, reszta fajne babki - nie miałam problemów, żeby Dominiczce pobrać krew, jak zobaczyły maleństwo odrazu się wszystkie zbiegły. Ale zaczyna mnie przychodnia wkurzać, bo jak przychodzi wyjątkowa sytuacja jak weekend czy święto to pediatra nie mają dyżuru, a idąc do innej przychodni jak usłyszeli, że z Diabetu to kazali sobie zapłacić Jak już pisałam - przychodni na Sokoła jakoś nie lubię. Chodziłam tam swego czasu jak byłam dzieckiem. Do przychodni na północy nic nie mam, odremontowali teraz,zzewnątrz wygląda super, widziałam te wejścia osobne chore/zdrowe, ale nie znamtam żadnego lekarza, nikogo tam nie mam kto by polecił pediatrę, a ja akurat Cygankiewicz nie lubię Za to mam chrapkę na przychodnię przyszpitalną. Kolega TŻta ma tam córkę zapisaną, chwali sobie. A i jak akurat pediatra nie ma dyżuru normalnie idziesz z dzieckiem na ostry dyżur i schodzi pediatra z oddziału! Tam masz każdego lekarza pod nosem bo w szpitalu. Toż się rozpisałam ajjj przepraszam Olliwka ja polecę i laktator (Dziewczyny pisały czemu) i małą butelkę - Dominiczka za 2dni skończy 7miesięcy a wciąż używamy dwóch małych buteleczek ) na piersi to za dużo pić herbatek/soczków nie będzie. Mi jedynie teraz przy chorobie i gorączce duldała za jednym zamachem 100ml herbatki. A tak? to podobnie jak u Lindsley - jakieś 20ml na dzień. I to wciskane, namawiane...Lindsley ja nie wychodzę z Dominiczką bez wózka, zawsze omatulona w wózku, ale mając rajtki, skarpetki, bamboszki (te co też masz ) i pełny kombinezon, a na to ciepły kocyk i ta dopinka - nie ma zimnych stópek. A dopinka jest przeciwietrzna bym powiedziała Z nockami nie zazdroszczę, choć sama teraz lepszych nie miałam i rano wstaję o taka: ![]() Gratuluję raczkowania ![]() Dominiczka wciąż się nie obraca ale zato podnosi tyłeczek do pozycji raczkowania dziś nabiła sobie guza na własne życzenie bo otwierała szuflady od komody A poza tym jestem meeega wkurrr**** na TŻta jego braciszka i mamusię ale to szkoda moich nerwów żeby tu opisywać |
|
|
|
|
#981 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
No to niewesoło w domku masz...
U nas znów siedzi ten kolega tz... Nic do niego nie mam ale co za dużo to niezdrowo. Ciekawe kiedy wraca do UK ![]() A może Dominiczka miała 3 dniówkę? Bo miała gorączkę tak? a na końcu pojawia się wysypka... No my nie bardzo chcieliśmy wózek brać, bo to nasze auto takie pojemne Wiem, wiem czepiam się ale kilka rozwiązań bym zmieniła...---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ---------- Lukrecja widzę że podczytujesz, moze się odezwiesz? Sprawdziłam z Torunia jesteś? Masz dzidziusia? Nic jeszcze na wizz nie pisałaś a tyle czasu jesteś?---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ---------- Zamiast iść spać to ja tu siedzę Coś miałam jeszcze napisać ale zapomniałam ![]() Kakusia jak z szyną sobie radzicie? Dominiczka jeszcze ściąga? A jak przygotowania do kolędy? Czytałam ostatnio stary wątek i jak to się bałaś że Tz-a nie ma a tu ksiadz ekspresem kolęduje i zaraz u Was będzie Ja mam 19-tego i Tz jest do 17 w pracy. Pewnie nie zdąży.. Ale nie będę sama, Michaś atmosferę rozładuje no i mój ksiądz to też odbębnia wszystko migusiem... Rok temu był dosłownie 5min...
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#982 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Lindsley ja mam taką dopinke i jest super- Piotrek ma roczek i nie jest za mała... ani za rok nie będzie
![]() Kakusia ja się zraziłam do obu przychodni- ubezpieczalnia- wyniki badań kompletnie inne wyszły- ta białaczka- babka co robi u nas stamtąd( ta co mówiłam Ci, że wygląda jakby w nia piourun strzelił- włosy taki, chuda i wysoka-mówiłaś, że też Wasza)- mega mnie niepotrzebnie po lekarzach ganiała i nastraszyła, a jak mówiłam o tym co u nich z wynikami kompletnie mnie zlała jakby w jej miejscu pracy tak być nie mogło- dostatecznie mnie wkurzyła. A w Diabecie z pobieraniem krwi mega jaja... Piotruś miał aż rączki fioletowe od tego zacisku a się wkłóc nie umiała rzadna a było ich z 4!!! Nosz ku...wa po takim czymś dla mnie są skreśleni... u mniena wsi tak samo tylko jedna pobrać umie krew niemowlakowi reszta się trzęsie i cyrki robi...też musiałam go zabrać na północ...Dla mnie wszystko musi być idealnie- jak na północy . Wejścia oddzielne w jednym budynku ale są oddzielone ścianą, zamurowane. Czyli jak dwa oddzielne budynki ale obok. Zresztą sama nie raz bywałam w ubezpieczalni czy Diabecie i jakoś nie wszytsko było ok może mas zinaczej, bo Cie znają od dziecka... tym bardziej wole kogoś kto mnie nie znając tak dobrze potraktował Tacy powinni być lekarze dla dzieci. Do ubezpieczalni chodze tylko do specjalistów- choć babka okulistka też nam narobiła stresów i strachu takiego, że wyszłam rycząc... Nie mówiąc jak długo pieprz... się z badaniem oczek Piotrka. A jak byłam prywatnie na Mydlanej to nie było takich jaj! Nie na siłe a zabawą...Nic mu do oka nie wkładała kobieta żeby rozszerzyć tylko zabawiała światełkiem z tego urządzenia albo pytała jak piesek robi itd. Warto było zapłacić żeby zaoszczędzić sobie tego horroru.... masakra jakbym miała kase bym wszędzie z nim prywatnie chodziła! A co się stało? Jakoś naskoczyli na Ciebie razem czy co? Wmanewrowali Cię w coś na siłe? ---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:57 ---------- Kakusia tylko nie odnberz mojego posta źle Jak ufasz swojej lekarce to będzie dla Ciebie najlepsza na świecie, ale chciałam Ci napisać czemu ja za nimi nie przepadam.... To tak jakby Ci się coś niemiłego przydarzyło w szpitalu i byś wogóle tam bała się chodzić, bo nie wiesz co Cie może spotkać... Zwłaszcza jak tego było tyle i skończyło się Prokocimiem, utratą pokarmu i urazem na reszte życia.
Edytowane przez zebra666 Czas edycji: 2011-01-07 o 08:17 |
|
|
|
|
#983 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
dzięki za rady co do licytowania, aukcja jest do pon.
lindsley fotki super ![]() ja mam kolędę 18tego od 16 chyba, ale przeważnie po 18 jest u Nas ![]() nocek nie zazdroszczę dziewczyny, ale czeka mnie to samo wkrótce ![]() kupiłam http://allegro.pl/duzy-zestaw-ciuszk...398880858.html dobry wybór? jak poprzeliczałam sobie to się opłaca 35 zł za to dać i ciuszki fajne
__________________
|
|
|
|
|
#984 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Olliwka ładniutki zestaw. Opłacało się napewno
Nie zniszczone. A wogóle jak stoisz z ciuszkami?
Edytowane przez zebra666 Czas edycji: 2011-01-07 o 08:59 |
|
|
|
|
#985 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
zeberka
koleżanek dzieciatych na studiach nie mam także kicha.po chleb i ser muszę iść jakiś kilimetr do skepu dzisiaj dzwonię wieczorem do tej ginki brzuch od 3 dni mnie boli po lewej stronie - kłuje... od 2 dni Zuzia bardziej kopie więc może to ma też związek z tym...
__________________
Edytowane przez Ollliwka Czas edycji: 2011-01-07 o 09:18 |
|
|
|
|
#986 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Olliwka moge Ci sprezentować ciuszki dla dziewczynki z tych co dostaje zpowrotem od babki taty- zostawiłam te ładniejsze albo całkiem niezniszczone. No i jedną przytulanke typową dla dzieczynki mi wczoraj przywiózł tata nic nie zniszczoną z drewexu(nie interesowała ich córki).
|
|
|
|
|
#988 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 872
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Cześć dziewczynki!
Oliwka, moja siostra miała laktator ręczny i automatyczny i ten automatyczny okazał się o wieeeeeeeeele lepszy, ale oczywiscie niestety droższy... Butelki miała małe i duże, ale te małe dostała w prezencie. Kakusia, kurcze, strasznie niefajnie, że u ciebie jakieś problemy... Jak chcesz to zawsze możesz się wygadać... Trzymam kciuki, by sie poprawiło... Lind, co ten kolega tak was nawiedza?Pokazaywałam tżtowi Misia i mu sie bardzo podobal, ze jest taki usmiechniety ![]() A mnie odpuscily dolegliwosci na dwa dni, ale iestety w nocy wrocily . Od 1 w nocy do 2 rzygalam caly czas, a teraz tez chyba zaraz sie porzygam ( Do tego dalej ta glupia biegunka... Ide dzis do gina na usg o 1640, mam nadzieje, ze z Juniorem bedzie wszystko oki, a gin coś mi może pomoże z tym rzyganiem... Chyba ze taka moja natura...
|
|
|
|
|
#989 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 13 061
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Olliwka no to ejsteśmy ugadane
![]() Weruczku bedzie lepiej kwestia czasu.
|
|
|
|
|
#990 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 872
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
Zebra, mam nadzieje, juz sie tak cieszylam w srode, ze moze wszystko minelo. A teraz mam wrazenie , ze zaraz zbełtam sie na komputer...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:23.



Pełza, obraca. Sprawny facet! Wyśle Ci filmik jak Piotruś pełzał mniej więcej w podobnym wieku jak był.




rozumiem, że Małej mozna pomóc tylko finansowo?
i z czego tu odłożyć



Póki nie byłyśmy chore, to codziennie spacerek, nawet jak wiatr (ale nie wichura!), śnieg sypał czy deszcz padał
Zeberka, nie wiesz jacy pediatrzy przyjmują w przychodnie przyszpitalnej?



dla Misia
Dziś już kilka razy u niego byłam bo się wiercił i budził z płaczem
ale zato podnosi tyłeczek do pozycji raczkowania
kwestia czasu.

