DIETA 1200 KCAL :) najzdrowsza i najlepsza kto chetny ?

[jazzvocalist]

Witam
Mam do Was pytanie:
Byłem na diecie 1200 kcal przez 4 tygodnie.
Osiągnąłem swój cel i chciałbym się teraz zapytać - czy jeśli przejdę na dietę 2000 kcal/czyli dziennego tradycyjnego zapotrzebowania/ to nadrobię wagę, czy ją utrzymam? jak utrzymać wagę ?

[zelki]

No cóż... nie wydaje mi się , żeby 2000 kcal to było "dzienne tradycyjne zapotrzebowanie" dla mężczyzny, na pewno jest większe.

Ale jeśli to nie "test " ( wybacz, tak ale dla mnie zabrzmiał twój post, jeśli się mylę - przepraszam) i naprawdę stosowałeś 1200, zwiększając od razu kcal do 2000- to oczywiście będzie jojo. Jedzenie należy zwiększać stopniowo, co tydzień jakieś 10-20% wiecej i najlepiej dodać do tego aktywność ruchową.

Dziś mam taki jadłospis:

śniadanie 193 kcal
- kawa
-2x wasa z pleśniakiem 15g
-1/4 pomidora

II śniadanie 350 kcal
-solidna kroma chleba razowego swojej roboty polana olejem lnianym
-ser pleśniak 15 g
-3/4 pomidora
-kawa

wychodzę z domu na kilka godzin, boję się ze mnie napadnie nielegal, wiec taszczę ze sobą jeszcze wielkie jabłko 85 kcal , choć po II śn ledwo się ruszam

obiad 350 kcal
-indyk 80 g.
-ryż 40 g ( sucha masa , po ugotowaniu to ze 120g będzie)
-brokuł 100g

deser 150 kcal
-1 kostka gorzkiej czekolady , 3 szt żelki

kolacja 250 kcal
-twaróg chudy 100g
- jogurt naturalny 180 g
- słodzik

później uzupełnię kcal, lub zmiany,
do wieczorka

Razem 1378 kcal

[anika00000]

dokladnie jesli zaczniesz teraz jesc po 2000 to z pewnoscia wroca ci kilogramy. Dodawaj sobie po 1000-150 kcal co tydzien i patrz na wage jesli pojdzie do gory to musisz zwiekszyc aktywnosc fizyczna ....
Zreszta taka dieta to w sumie nie dieta ale zmiana nawykow zywieniowych
przynajmniej u mnie .Jak sobie pomysle ile ZARLAM wczesniej i mialam wszystko gdzies to juz na sama mysl mi slabo

[julitta17]

anikaoooo mam to samo teraz jem "jak ptaszek" a ile jadłam kiedyś i to juz nie tylko ile a co
dziś grzecznie puki co śniadanko kromka chleba orkiszowego z serkiem topionym teraz banan. na obiad dzis robię te cukinie ciekawe jak wyjdą

aha i ja też się przyłączam do tego brzgrzesznego tygodnia! kurcze no musi mi się w końcu udac odchudzić na dobre!

[florencja16]

U mnie dziś narazie w miarę,choć pozwoliłam sobie na jednego naleśnika z dzemem .. Wrócilam ze szkoly taka glodna

Jak do tej pory . Śniadanko - 3 suchary z mlekiem , 2śn.- jabłko . Obiad - Talerz pomidorowki no i ten nieszczesny nalesnik . Teraz jeszcze tylko kolacja.:p

A jak wam mija poniedziałek?

[julitta17]

florencja twój jadłospis jest ok nawet ten naleśnik bo mało zjadłaś, ale żeby uniknąć takich ataków powinnaś zjeść bardziej kaloryczne śnaidanie

robią mi się cukinie :COOL: porozwalały się przy wydrążaniu ale zobaczymy jak wyszły za kilka minut
po podliczeniu wyszło mi że porcja (2 połówki) mają 200kcal czyli dziś puki co 550 kcal jest dobrze
a jak reszta?

[florencja16]

Wiem wiem .. ale dziś zaspalam do szkoly i sie spieszylam :p

A dziewczyny mam jeszcze pytanie , na jakich stronkach internetowych liczycie kalorie?:P

[julitta17]

ja na http://www.tabele-kalorii.pl/
jestem zadowolona

[201611220859]

Napisane przez julitta17

ja na http://www.tabele-kalorii.pl/
jestem zadowolona

Ja również z tej korzystam
Jest świetna, jeśli nie znajduję tego konkretnego produktu, wybieram inny - moim zdaniem bardzo zbliżony.


A mi się poniedziałek zrobił masakryczny. Miałam bardzo zły dzień (o matko, on jeszcze trwa...) i taki męczący. Nie wyspałam się, zmarzłam, musiałam zapłacić karę w bibliotece i to dużą (z własnej głupoty), w dodatku choć za tydzień będę mieć okres, to od 2 dni bolą mnie piersi i w ogóle źle mi.

Jest 17.51, a już limit wyczerpany... Jak później wstaję, to normalnie jem obiad.

A dziś:
I śniadanie: kromka mojego naj chlebka + serek ze szczypiorkiem Turek + 2 plasterki Valbon Camemberte + kawa z łyżeczką cukru i mlekiem (w końcu 2% - normalnie 4, bo skondensowane lubiłam)
= 245 kcal

II śniadanie: mussli Fitella bananowe 50 g (kupiłam na spróbowanie i zjadłam całe na zajęciach...)
= 200 kcal

III napad głodu po wymarznięciu: kakao Nesquiqe (czyjak to się pisze) + mleko 2% - razem jakiś niecały kubek + 2 garści "płatków" Kangus
=340 kcal (!!!)

IV obiad: jajko sadzone + trochę warzyw na patelnię Hortex z włoską przyprawą + jeden średni ziemniak z koperkiem i odrobiną Ramy
=370 kcal

Podsumowując: 1155 kcal.


Ogólnie to chciałam podkreślić, że nie mam wagi kuchennej i wszystko mierzone "na oko", na zasadzie proporcji... Często względem opakowania, łyżek, łyżeczek, szklanek itp.
Myślę, że dużo się nie mylę - jedno zaniżę, drugie zawyżę...

[florencja16]

sunflower... nie jest tak tragicznie,w limicie się zmiescilas jak narazie,chyba ze chcesz cos jeszcze dzis jesc?

Ja wsunelam na podwieczorek pomarancze , jeszcze tylko kolacja gdzies za godzinke i bedzie dzien na plus Tylko dzis nic nie cwiczylam i dziwnie sie z tym czuje . Ale w srode i czwartki mam wf wiec jakos to nadrobie

;*

[julitta17]

sunflower skoro masz dziś zły dzień to najgorszym co mogłabyś zrobić to rzucic się na jedizenie tak więc proponuję abyś dzisiaj limit podniosła sobie do np 1400 żeby zjeść jakąś kolację ale trzymać się limitu

ja jakoś dizś mało jem i trzymam się dietki (zjadłam krówkę na deser ale nie uważam tego za złamanie diety bo to wliczam w limit) na koncie mam aktualnie jakieś 700kcal do tego kolacja -wieśniak z pomidorem i 2 kromki chleba czyli nawet może w 1000 się zmieszczę ale nie zapeszam.
dziś mnie już brzuch nie boli tak więc udaję się na bierznię a skakanka na rozgrzewkę

[zelki]

Dokładnie , lepiej zwiększyć limit o 150-200 kcal niż cierpieć z głodu i potem się rzucić na jedzenie.

Ja tak zrobiłam- od tygodnia, jem 1300-1400 kcal , w tym 10% nielegale (słodycze)
Bez głodu i z przyjemnością trwam w diecie, wcześniej do całodziennego 1000 kcal, dokładałam w 5 minut wieczorem drugie tyle...

Na dziś kończę jedzenie, zamknęłam się jednak w 1300 kcal.

[poissonivy]

Napisane przez MamaKatka

Ja też się będę starać .
Dziś wyrobiłam się w 1200 kcal - to powód do dumy!!!

Napisane przez anika00000

Zreszta taka dieta to w sumie nie dieta ale zmiana nawykow zywieniowych
przynajmniej u mnie .Jak sobie pomysle ile ZARLAM wczesniej i mialam wszystko gdzies to juz na sama mysl mi slabo

O właśnie święte słowa , zmiana nawyków żywieniowych.

Jak ja pomyślę, że wcześniej w pracy w poniedziałki żarłam po 4 bułki słodkie , to mnie krew zalewa. Teraz obiecuję sobie, że muszę zmienić cały swój system żywieniowy.

Napisane przez julitta17

aha i ja też się przyłączam do tego brzgrzesznego tygodnia! kurcze no musi mi się w końcu udac odchudzić na dobre!

Dokładnie ogłaszam BEZGRZESZNY TYDZIEŃ!!!
Postarajmy się, marzec tuż tuż, a my tu ciągle mamy wpadki mamy z fastami i słodkościami.

Napisane przez florencja16

U mnie dziś narazie w miarę,choć pozwoliłam sobie na jednego naleśnika z dzemem .. Wrócilam ze szkoly taka glodna

Jak do tej pory . Śniadanko - 3 suchary z mlekiem , 2śn.- jabłko . Obiad - Talerz pomidorowki no i ten nieszczesny nalesnik . Teraz jeszcze tylko kolacja.:p

A jak wam mija poniedziałek?

Ale jeden naleśnik to naprawdę żadne przestępstwo, gorzej jakbyś rzuciła się na całą armię naleśników. A kalorycznie naprawdę jest przyzwoicie .

I tak jak julitta napisała, koniecznie musisz porządniejsze śniadanie zjadać, zawierające węglowodany złożone, wtedy będziesz dłużej syta.

Napisane przez julitta17

robią mi się cukinie :COOL: porozwalały się przy wydrążaniu ale zobaczymy jak wyszły za kilka minut
po podliczeniu wyszło mi że porcja (2 połówki) mają 200kcal czyli dziś puki co 550 kcal jest dobrze
a jak reszta?

I jak?

Mi też wyszło coś około 200kcal porcja (2 połówki).

Napisane przez sunflower__

A mi się poniedziałek zrobił masakryczny. Miałam bardzo zły dzień (o matko, on jeszcze trwa...) i taki męczący. Nie wyspałam się, zmarzłam, musiałam zapłacić karę w bibliotece i to dużą (z własnej głupoty), w dodatku choć za tydzień będę mieć okres, to od 2 dni bolą mnie piersi i w ogóle źle mi.

Jest 17.51, a już limit wyczerpany... Jak później wstaję, to normalnie jem obiad.

A dziś:
I śniadanie: kromka mojego naj chlebka + serek ze szczypiorkiem Turek + 2 plasterki Valbon Camemberte + kawa z łyżeczką cukru i mlekiem (w końcu 2% - normalnie 4, bo skondensowane lubiłam)
= 245 kcal

II śniadanie: mussli Fitella bananowe 50 g (kupiłam na spróbowanie i zjadłam całe na zajęciach...)
= 200 kcal

III napad głodu po wymarznięciu: kakao Nesquiqe (czyjak to się pisze) + mleko 2% - razem jakiś niecały kubek + 2 garści "płatków" Kangus
=340 kcal (!!!)

IV obiad: jajko sadzone + trochę warzyw na patelnię Hortex z włoską przyprawą + jeden średni ziemniak z koperkiem i odrobiną Ramy
=370 kcal

Podsumowując: 1155 kcal.

Mimo wszystko zjedz kolację, bo będziesz mieć zbyt długą przerwę, co oczywiście wiąże się z zastojem.
------------
U mnie tak:
śniadanie (242kcal):
- serek wiejski 3%
- mandarynki
- kiwi
- słodzik
- kawa z dodatkami

II śniadanie (253kcal): zjedzone w dwóch porcjach
- grahamka
- serek zamiast masełka
- schab pieczony
- roszponka

obiad (642kcal): (nie patrzcie na ilość kalorii, rzuciłam się na kurczaka, bo taki pyszny był):
- kurczak
- roszponka
- jogurt

Kolacji nie będzie, po zjedzeniu 370g kurczaka, będzie trawił się całą noc...

Razem: 1137kcal Sporo jak na mnie...

A i rano odnotowany kolejny spadek o 0,2kg (od jutra spodziewam się zastoju).

A i spodnie sprzed ciąży zaczynają odstawać w pupie .

[Mariolcia =P]

dzieki za rady postaram sie cos zadzialac

[julitta17]

poissonivy pyszne te cukinie
jutro zrobię papryki faszerowane kurczakiem i pieczarkami i tak się zastanawiam co by jeszcze do środka dodać??

dziś zjadlam obfita kolację bo ćwiczenia mnie wykończyły ! 15 min na bieżni magnetycznej czyli jakby pod górę po piachu .. uff ale maszerowałam. nie biegłam bo to mnie zbyt obciąza... no i 400podskoków na skakance
zamknęłam się w 1200 -nawet mniej trochę
zelki że trzymasz się swoich postanowień

chciałabym się zważyć jutro ale nie wiem, boję się że przez okres zobaczę jakiś skok w góre i to mnie zdemotywuje.. o . jak mi sie okres skończy to się zważę

[Neffik]

Witajcie laski Wracam do siebie po tygodniu męczarni, jest trochę lepiej, jestem już w stanie się ogarnąć. Jadłam dziś znowu moje ukochane ciasto kokosowe Na wadzę -2kg, czyli zaraz zmienię podpis Muszę jeść powoli każdego dnia trochę wiecej, bo szczerze teraz nawet po głupim jabłku czuje się najedzona:/

[julitta17]

super że Ci waga spadła.
a teraz spokojnie , spokojnie normuj do 1200

ja znów głodna jestem, muszę chyba jakąś herbatkę machnąć
dobranoc

[poissonivy]

Napisane przez julitta17

poissonivy pyszne te cukinie
jutro zrobię papryki faszerowane kurczakiem i pieczarkami i tak się zastanawiam co by jeszcze do środka dodać??

Ufff kamień z serca cieszę się bardzo, że smakowało.

Moim zdaniem można zmieszać z marchewką, bakłażanem, cebulką, zastanawiałam się też nad pomidorami i warzywami krojonymi, mrożonymi.
Choć moim zdaniem cukinie najlepiej smakują z samym mięsem.

Napisane przez julitta17

chciałabym się zważyć jutro ale nie wiem, boję się że przez okres zobaczę jakiś skok w góre i to mnie zdemotywuje.. o . jak mi sie okres skończy to się zważę

Jeżeli wynik na wadze ma Ciebie zdemotywować to koniecznie po @ zważ się.

U mnie tym razem nie przybyło kilogramów, ale miałam duży zastój (5 dniowy w spadku, ale byłam nastawiona psychicznie), jak już @ przyszła to i spadki zaczęły się.

Napisane przez Neffik

Witajcie laski Wracam do siebie po tygodniu męczarni, jest trochę lepiej, jestem już w stanie się ogarnąć. Jadłam dziś znowu moje ukochane ciasto kokosowe Na wadzę -2kg, czyli zaraz zmienię podpis Muszę jeść powoli każdego dnia trochę wiecej, bo szczerze teraz nawet po głupim jabłku czuje się najedzona:/

Cieszę się, że już lepiej czujesz się
gratuluję spadku, w sumie to już 10kg, brawo
--------------
Ja jutro na obiad będę mieć kuraka nadziewanego serkiem pleśniowym i bazylią, ponieważ jakieś takie smutne mi się to danie wydawało, to zrobiłam w sosie na warzywach mrożonych, redukując do minimum, bez żadnej mąki, czy tłuszczu, więc ogólnie kalorycznie powinno wyjść ok.

[zelki]

Cześć,
Ale mróz, za oknem minus 15 , wyszłam na chwilę sprawdzić czy autko odpali i normalnie zamarzłam w locie:-( . Z biegania oczywiście nici.

Jestem w trakcie kawki i przymierzam się do planu dnia.

Powiem Wam, że wprowadzenie do limitu 10% ( ok 100-150 kcal) słodyczy sprawiło, ze dieta nie stanowi dla mnie żadnego wyrzeczenia.
Dlatego już wiem, że w moim przypadku największym błędem byłoby ich całkowite odcięcie i na pewno skończyło by się to kompulsami trwającymi kilka dni.
Nie doszłam do tego od razu, ale cieszę się, że już znalazłam na siebie sposób.

Rok temu wytrzymałam 2 tyg bez węgli na diecie SB, a potem...wchłonęłam tyle słodyczy, że większość z was by nie uwierzyła, że to możliwe. Kupowałam je potajemnie i żarłam po kątach od rana do wieczora, żeby rodzina nie widziała- normalne to nie jest, wiem.

Konkluzja -wszystkim znana: dieta nie może być pasmem wyrzeczeń, bo szybko i źle się skończy.

No wygadałam się z rana , biorę się za pieczenie wasy na śniadanko, później skrobnę jadłospis.

[julitta17]

Napisane przez poissonivy

Moim zdaniem można zmieszać z marchewką, bakłażanem, cebulką, zastanawiałam się też nad pomidorami i warzywami krojonymi, mrożonymi.
Choć moim zdaniem cukinie najlepiej smakują z samym mięsem.

Jeżeli wynik na wadze ma Ciebie zdemotywować to koniecznie po @ zważ się.


--------------
Ja jutro na obiad będę mieć kuraka nadziewanego serkiem pleśniowym i bazylią, ponieważ jakieś takie smutne mi się to danie wydawało, to zrobiłam w sosie na warzywach mrożonych, redukując do minimum, bez żadnej mąki, czy tłuszczu, więc ogólnie kalorycznie powinno wyjść ok.

1) zrobię papryki z mięsem mielonym + pieczarki + cukinia (to dla mnie) a dla reszty zamiast cukini dodam ryż bo się zbuntowali
2) jednak się zważyłam -1.4 od ubiegłej środy - jejku jak się cieszę
3) smaka narobiłaś tym nadziewanym kurczakiem, ahh

Napisane przez zelki

Powiem Wam, że wprowadzenie do limitu 10% ( ok 100-150 kcal) słodyczy sprawiło, ze dieta nie stanowi dla mnie żadnego wyrzeczenia.
Dlatego już wiem, że w moim przypadku największym błędem byłoby ich całkowite odcięcie i na pewno skończyło by się to kompulsami trwającymi kilka dni.
Nie doszłam do tego od razu, ale cieszę się, że już znalazłam na siebie sposób.

świetnie że takie cośwymyśliłaś i znalazłaś na siebie pomysł, nawet w 10przykazaniach zdrowego jedzenia (czy jakoś tak) było że powinno się 10%przeznaczyś na odstępstwa, bo tak jak mówisz dieta jest przyjemniejsza i łatwiejsza do wytrzymania
za powodzenie

-----
zjadłam 100g serka homo waniliowego -pycha

[summer girl]

noo to prawda mroz jest siarczysty ja wczoraj 2h lazilam po uczelni bo robilismy inwentaryzacje obiektow, katar mi w nosie zamarzl! :P
bylam wczoraj na power jump, w ciagu pol h mozna 600kcal spalic, akurat wierze w to, ale sie zameczylam
dzis rano platki male, potem w szkole 7days cake (ma malo kcal jak na slodkie), a teraz obiadek, sledzie w occie jajko i kawalek chleba heh.. studenckie jedzenie...

poradzcie mi bo troche sie niepokoje, ze niedlugo bedzie wielkie ryzyko przytycia :O jade na tydzien na oboz narciarski z uczelni. pewnie bedzie tam stolowkowe zarcie (ja jestem wegetarianka), wiec nie dosc ze bedzie niezdrowe, to bede musiala dojadac, wiadomo czym: pewnie batonikami, bo przeciez nie wezme ze soba lodowki.. :< chyba ze nie wiem, jak mam sobie poradzic przez ten tydzien?

[julitta17]

a z ciekawości zapytam ile ma kcal ten 7days ? bo chodzi o to małe ciastko tak? jeśli chodzi o ten obóz to wydaje mi się że może owoce i warzywa do "podjadania" zamiast batoników wiadomo że jak będizesz intensywnie jeździła to dużo spalisz ale nie ma co się obżerać słodkim! pewnie będize tam jakiś sklepik czy coś gdize dostaniesz warzywka/owoce .

[julitta17]

haaalo co tak dziś cicho?

zrobiłam papryki mniam wyliczyłam że jedna miała jakieś 250 kcal? ale duża była i syta czyli na chwilę obecną mam ok 660kcal za pół godzinki bieżnia i skakanka znów

a jak wam dziś idzie??

edit. jest tak cicho że nawet mam post pod postem.. sory

[poissonivy]

Napisane przez julitta17

1) zrobię papryki z mięsem mielonym + pieczarki + cukinia (to dla mnie) a dla reszty zamiast cukini dodam ryż bo się zbuntowali
2) jednak się zważyłam -1.4 od ubiegłej środy - jejku jak się cieszę
3) smaka narobiłaś tym nadziewanym kurczakiem, ahh

1) ryż jest w oryginalnym przepisie, z pewnością jest smaczniejsze
2)
3) właśnie już zjadłam, na trzy porcje kurczaka wyszło mi 604kcal, trochę więcej niż przewidziałam, bo do rozgotowanych warzywek mrożonych dodałam 50g sera pleśniowego, do tego makaron żytni bio, pomidor i cebulka. Obżarłam się potwornie, a wszystko było przepyszne . Miałam pstryknąć fotencję, ale aparat dzisiaj powiozłam do szkoły, ale jutro lub pojutrze będzie z pewnością
Jak ktoś lubi ser pleśniowy to polecam ser z lidla linessa, ma tylko 11% tłuszczu i 187kcal w 100g.

Napisane przez summer girl

noo to prawda mroz jest siarczysty

No u mnie tylko -20 nad ranem, samochód mi nie odpalił

Napisane przez summer girl

poradzcie mi bo troche sie niepokoje, ze niedlugo bedzie wielkie ryzyko przytycia :O jade na tydzien na oboz narciarski z uczelni. pewnie bedzie tam stolowkowe zarcie (ja jestem wegetarianka), wiec nie dosc ze bedzie niezdrowe, to bede musiala dojadac, wiadomo czym: pewnie batonikami, bo przeciez nie wezme ze soba lodowki.. :< chyba ze nie wiem, jak mam sobie poradzic przez ten tydzien?

Cóż mogę doradzić to co julitta, a więc warzywa i owoce, cytrusy teraz są dobre, polecam, kiwi, banany, które są bardzo sycące. Jeżeli już będzie to batonik to polecam wybrać taki z płatkami.

Napisane przez julitta17

zrobiłam papryki mniam

O fajnie, że smakowało.
-------------
U mnie tak, siedzę obżarta

śniadanie (250kcal):
- serek wiejski 3%
- kiwi
- mandarynki
- słodzik
- kawa z dodatkami

II śniadanie (210kcal):
- grahamka
- serek zamiast masła
- roszponka
- wędlina drobiowa

obiad (455kcal):
- makaron żytni bio
- kurczak nadziany serem pleśniowym i bazylią
- pomidory
- cebula

podwieczorek (15kcal):
- kawa z dodatkami

Razem jak na razie: 930kcal, może jakąś mandarynkę zjem jeszcze, ale to później.


Edit: Znalazłam ten 7days cake bar i fajnie to wygląda, ale ja pozwolę sobie dopiero w przyszłym tygodniu:
cały batonik - 32g, 133kcal/100g.
A zatem ciastko ma: 42,56kcal (jak będę mieć ochotę na słodkie, to z pewnością wybiorę to ciastko).

[marta56]

Jutro się zważę, bo po tym niedzielnym 73 nie mam odwagi.
Wiem, że ważymy się w soboty, ale nie wytrzymam do soboty.

7days cake bar ma tylko 43kcal?
O kurczę, to jest moje ulubione ciastko, a od 9 miesięcy go nie jem, nie chciałam nawet sprawdzać ile ma kalorii bo tylko bym sobie ochoty narobiła:P
No to super, teraz w takim razie pozwolę sobie czasem na moje ulubione ciacho! Hurraaa!
...oczywiście wliczę w limit

[Mariolcia =P]

wlasnie wyliczylam ze porcja mojej lasagne ma tylko 300 kcal
wlasnie moze znacie jakies niskokaloryczne slodycze? takie zeby mozna je bylo w laczyc w dzienny limit 10%

[zelki]

Napisane przez Mariolcia =P

wlasnie moze znacie jakies niskokaloryczne slodycze? takie zeby mozna je bylo w laczyc w dzienny limit 10%

np:
-4 kostki gorzkiej czekolady ok 125kcal
-sezamki opakowanie 3 płatki- 140 kcal
-połowa czyli ok 25 g batona typu kit kat , snickers itp ma ok125 kcal
-budyń słodka chwila czekoladowy z orzechami -170 kcal ( można zjeść łyżkę mniej)
-knoppers-132 kcal
- lizak chupa chups 25-50 kcal 1 szt. (różnie podają)

Marta56- twój podpis powala, ale wynik , gratulacje!

[julitta17]

pissonivy - czekam na zdjęcia kurczka , ah jak mi się podobają Twoje jadłospisy a co do tego batonika to jestem w szoku ! dziś widziałam snickersa i on ma ponad 250 chyba że źle przeczytałam
marta- owszem ważymy się w soboty ale ja ważę się częściej jak widzę spadek to mnie motywuje, tak więc waż się śmiało i pisz co wyszło

edit. zelki robisz smaka ..
zrobiłam sobie włąśnie peeling kawowy pierwszy raz w zyciu to robiłam i jestem zachwycona
jak zrobię już kolację to wam napisze jak to u mnie dziś kalorycznie wyglądało.


------------------
edit2.

śniadanie:
2 x mała kromka chleba żytniego + szynka + papryka

2 śniadanie:
banan + 100g serka homo waniliowego

obiad:
papryka faszerowana mięsem mielonym i pieczarkami

kolacja:
1 i 1/2 rolmopsa + 2 kromki chleba żytniego

w sumie ok 1050 kcal jeśli chodiz o ćwiczenia to 15 min ostrego marszu na nbieżni pod górę z max obciążeniem i 500 podskoków na skakance jestem zadowolona z dzisiejszego dnia

[201611220859]

Jejuś, jak Wy ładnie pichcicie
Aż się mi gębka uśmiecha na myśl o takich smakołykach
A tego ciastka 7days nigdy nie jadłam...

Wczoraj tak jak mi radziłyście zjadłam jeszcze 2 małe kanapeczki Myślę, że w 1400 kcal się zmieściłam.

Dziś czuję się spuchnięta lekko, a okres mam mieć dopiero w poniedziałek ;/
Spodnie, które mam na sobie leżą tak jak 2 miesiące temu... czuję je siedząc, lekko opinają...
Masakra.

A mój jadłospis wygląda tak:
- pół knyszy jarskiej z sosem jogurtowym (zaspałam, nie miałam jak zjeść nic swojego, a na uczelni dostępna była tylko zapiekanka z mrożonki, a sos ten jest jedyny tam robiony, bez żadnych z tuby z dodatkami E coś tam...)
Policzyłam i wyszło jakieś 350 kcal
- makaron rurki z pszenicy durum 50g + sos: pomidory z puszki, cebulka, czosnek, zioła, oliwa
Razem jakieś 250 kcal

Czyli do tej pory: 600 kcal

Teraz myślę, żeby zjeść grejpfruta czerwonego (98 kcal), może później kilka łyżeczek serka wiejskiego (80 kcal).
A więc powinnam zamknąć się 800 kcal

Trzymajcie się

[julitta17]

sunflower względnie dobry jadłospis i gdzyby nie to że zaspałas to oberwałoby Ci się za śniadanie, ale powiem Ci że nie dobrze tak zamknąć się w 800 i w ogóle bardzo mało jeść bo organizm Ci się zacznie bronić i nie będziesz chudła.

ale fajnie-nie mam ochoty ani na pizze ani na chipsy bo myślę sobie po kilka razy czy warto skoro to tyle kcal..