Mężatkowe pogaduszki :) Klub szczęśliwych mężatek

[kwiatuszekk88]

Napisane przez evelineau

tez bym poszla ale u mnie sie zapowiada w rodzinie meza

A u nas się nie zapowiada ani u mnie ani w rodzinie męża.

[evelineau]

Napisane przez kwiatuszekk88

A u nas się nie zapowiada ani u mnie ani w rodzinie męża.

u mnie w rodzinie byly ale nikt by nas nie zaprosil bo cala rodzina sie obrazila, ze robilam male wesele a do rodziny meza nie bardzo chce isc, wiadomo nie za bardzo mnie tam lubia to takiej fajnej ciotki to moze jeszcze pojdziemy ale do mojej swiadkowej nie

[agusiowata]

Napisane przez evelineau

co kupiliscie?

Robot wielofunkcyjny i wyciskarka do cytrusów. Taki robot jest przydatny w kuchni. My dostaliśmy w prezencie od jednej osoby blender i bardzo zadowoleni jesteśmy. W tym zestawie blender też jest. Robot w kuchni ułatwia życie. Mnie szkoda pieniążków na robot, skoro mam blender (najważniejszy). Ostatnio często go używam. Opakowanie nie jest zbyt ładne, ale my i tak będziemy je oklejać papierem ładnym. Te dwa kartony chcemy jakoś przykleić.

[evelineau]

Napisane przez agusiowata

Robot wielofunkcyjny i wyciskarka do cytrusów. Taki robot jest przydatny w kuchni. My dostaliśmy w prezencie od jednej osoby blender i bardzo zadowoleni jesteśmy. W tym zestawie blender też jest. Robot w kuchni ułatwia życie. Mnie szkoda pieniążków na robot, skoro mam blender (najważniejszy). Ostatnio często go używam. Opakowanie nie jest zbyt ładne, ale my i tak będziemy je oklejać papierem ładnym. Te dwa kartony chcemy jakoś przykleić.

to prawda sama od dawna o takim mysle

[kwiatuszekk88]

Napisane przez agusiowata

Robot wielofunkcyjny i wyciskarka do cytrusów. Taki robot jest przydatny w kuchni. My dostaliśmy w prezencie od jednej osoby blender i bardzo zadowoleni jesteśmy. W tym zestawie blender też jest. Robot w kuchni ułatwia życie. Mnie szkoda pieniążków na robot, skoro mam blender (najważniejszy). Ostatnio często go używam. Opakowanie nie jest zbyt ładne, ale my i tak będziemy je oklejać papierem ładnym. Te dwa kartony chcemy jakoś przykleić.

Prezent bardzo praktyczny. Sama chciałabym taki dostać, bo tak jak napisałaś samej bym sobie nie kupiła, bo szkoda pieniędzy.

[agusiowata]

Napisane przez kwiatuszekk88

No to pochwal się co to takiego Zazdroszczę wesela, przeszłabym się na jakieś, ale w najbliższej przyszłości się nie zapowiada.

Nie ma czego tak bardzo zazdrościć. Fajnie się pobawić, ale to jest duży wydatek. Prezent + dojazd ponad 200 km. Na szczęście sukienkę mam. Buty trzeba tylko kupić (tak to bym nie kupowała) Oszczędzamy na wakacje. My wesel mamy aż za dużo. W przyszłym roku siostra męża wychodzi za mąż. Na sylwester raczej nie pójdziemy. W tym roku trzy wesela się szykują.W tamtym roku byliśmy na dwóch weselach. Na 1 dostaliśmy zaproszenie już, które będzie 4 czerwca. We wrześniu inna kuzynka też wychodzi za mąż, ale już wstępnie mówiliśmy, że nie przyjedziemy (mojej mamie, może przekazać cioci). Z urlopem męża jest ciężko. Rzadko ma weekendy wolne. Na te wesele udało się bez urlopu. Wg planu mąż z piątku na sobotę ma nockę, ale zamienił się na II zmianę. Pojedziemy w nocy. W niedzielę popołudniu będziemy wracać.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez kwiatuszekk88

Prezent bardzo praktyczny. Sama chciałabym taki dostać, bo tak jak napisałaś samej bym sobie nie kupiła, bo szkoda pieniędzy.

Dokładnie, samej się taki robot raczej nie kupuje, bo szkoda pieniędzy. ("Szkoda wydawać pieniążki, jak można zetrzeć na tarce, poszatkować ręcznie")

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Polecam Wam patelnie tefal

[evelineau]

Napisane przez agusiowata

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Polecam Wam patelnie tefal

sami takiej uzywamy, ostatnia przetrwala u nas 3 lata teraz kupilismy nowa i jest super fajna jest do smazenia nalesnikow bez tluszczu

[kwiatuszekk88]

Napisane przez agusiowata

Nie ma czego tak bardzo zazdrościć. Fajnie się pobawić, ale to jest duży wydatek. Prezent + dojazd ponad 200 km. Na szczęście sukienkę mam. Buty trzeba tylko kupić (tak to bym nie kupowała) Oszczędzamy na wakacje. My wesel mamy aż za dużo. W przyszłym roku siostra męża wychodzi za mąż. Na sylwester raczej nie pójdziemy. W tym roku trzy wesela się szykują.W tamtym roku byliśmy na dwóch weselach. Na 1 dostaliśmy zaproszenie już, które będzie 4 czerwca. We wrześniu inna kuzynka też wychodzi za mąż, ale już wstępnie mówiliśmy, że nie przyjedziemy (mojej mamie, może przekazać cioci). Z urlopem męża jest ciężko. Rzadko ma weekendy wolne. Na te wesele udało się bez urlopu. Wg planu mąż z piątku na sobotę ma nockę, ale zamienił się na II zmianę. Pojedziemy w nocy. W niedzielę popołudniu będziemy wracać.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------


Dokładnie, samej się taki robot raczej nie kupuje, bo szkoda pieniędzy. ("Szkoda wydawać pieniążki, jak można zetrzeć na tarce, poszatkować ręcznie")

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Polecam Wam patelnie tefal

No tak pójście na wesele to jest wydatek.
Też mam patelnię z tefala od prawie 2 lat i jestem z niej bardzo zadowolona. Jak się tylko zniszczy to kupujemy drugą

[motylek1007]

Napisane przez Karinio

Hm,ciężka sprawa widze ze znalezieniem koszyka dla pieska.

poszukalam jeden, ale realizacja miesiac czasu

my niesttey mamy 2 wesela na jedno idziemy ale szybko uciekamy, na drugie nie jedziemy wcale

[agusiowata]

Cola przygotowana, popcorn się robi (polecam z tesco). Ekwipunek do kina jest

[agusiowata]

Film zrobił na mnie wrażenie. Oparty jest na faktach. Warto na ten film iść do kina. (To jest moje subiektywne zdanie, mężuś, jak by wiedział o czym jest, to by nie poszedł) W niektórych momentach film był straszny. Mężuś właśnie powiedział, że uważa wyjście za udane. W jednym momencie łezka mi się zakręciła (jak bym była sama, to pewnie bym się strasznie popłakała: nie należy do osób wzruszających się na filmach, naprawdę bardzo rzadko mi się to zdarza)

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Mężuś powiedział, że dobrze, że nie wiedział o czym jest ten film, bo by nie poszedł. Od czasu do czasu warto taki film zobaczyć. Człowiek stara się być lepszym. Pierwszy raz film zrobił na mnie takie wrażenie. W kinie mało ludzi mało.
Mężuś zrobił kolacje i bardziej się postarał niż zwykle.

[Telka10]

Na obiad zrobiłam łazanki ze swoimi kluchami

Napisane przez agusiowata

Robot wielofunkcyjny i wyciskarka do cytrusów. Taki robot jest przydatny w kuchni. My dostaliśmy w prezencie od jednej osoby blender i bardzo zadowoleni jesteśmy. W tym zestawie blender też jest. Robot w kuchni ułatwia życie. Mnie szkoda pieniążków na robot, skoro mam blender (najważniejszy). Ostatnio często go używam. Opakowanie nie jest zbyt ładne, ale my i tak będziemy je oklejać papierem ładnym. Te dwa kartony chcemy jakoś przykleić.

Świetny prezent aż żałuję, że nam nikt takiego nie zrobił, bo faktycznie ciągle szkoda nam na to kasy...a przydałby się bardzo.

Napisane przez agusiowata

Film zrobił na mnie wrażenie. Oparty jest na faktach. Warto na ten film iść do kina. (To jest moje subiektywne zdanie, mężuś, jak by wiedział o czym jest, to by nie poszedł) W niektórych momentach film był straszny. Mężuś właśnie powiedział, że uważa wyjście za udane. W jednym momencie łezka mi się zakręciła (jak bym była sama, to pewnie bym się strasznie popłakała: nie należy do osób wzruszających się na filmach, naprawdę bardzo rzadko mi się to zdarza)

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Mężuś powiedział, że dobrze, że nie wiedział o czym jest ten film, bo by nie poszedł. Od czasu do czasu warto taki film zobaczyć. Człowiek stara się być lepszym. Pierwszy raz film zrobił na mnie takie wrażenie. W kinie mało ludzi mało.
Mężuś zrobił kolacje i bardziej się postarał niż zwykle.

Dobrze, że wyjście do kina udane

[Corvette]

Witam Wszystkie

Napisane przez motylek1007

nic nie padalo, wrocilismy, od 3 na nogach
oceny nie dostal najlepszej, fakt nie wypadł dobrze, ale za to spotkalam sie ze znajomymi i poszlismy na 2h spacer z 9 psami bylo super

Jeżeli Ty się nie przejmujesz, więc nie było źle. Spacer brzmi super, choćby ze względu na spotkanie piesków z pieskami (znajomi też plus).

Ja szukam "kolegi, koleżanki " dla swojego, by miał okazję pobyć wśród swojego gatunku, ale nic z tego. Czasami widzę spacerujące czworonogi na ulicy, i chociaż bliziutko jest park, to nigdy tam nikogo nie widać.
Latem, wysyłamy naszego do "Psiego Przedszkola". Nie, nie odbiło mi, po prostu chcę by zachował cechy socjalne.

Napisane przez Telka10

Witajcie!
My właśnie wróciliśmy
W górach mimo braku pogody było super
Wstawiam fotkę z Niedzicy.

Łaaadneee widoki! Fajnie że Ci się podobało

Napisane przez kaarooo

Oj tam, oj tam, po prostu ciężko mi ostatnio się wbić, bo poruszacie tematy, które albo mnie nie interesują, albo takie w których nie mam nic do powiedzenia, więc tylko od czasu do czasu podczytuję
A jakie Cię interesują jeżeli można zapytać? Przecież możemy dyskutować na wiele tematów, a nie tylko "domowe"?

na lekach jestem, na gorącej herbatce i w ogóle. U mnie obiadu dzisiaj niet, nie chce mi się :/
A co do stóp, to ja zawsze marznę, on zawsze gorący. I perfidnie wkładam swoje lodowate stopy między jego uda...

No i widzisz? Czasami człowiek dostanie "coś gratis", chociaż wcale nie chce. Ja tam uciekam jak ktoś zaczyna kichać i "smarkać"
życzę Ci rychłego wyzdrowienia

Napisane przez evelineau

u mnie w rodzinie byly ale nikt by nas nie zaprosil bo cala rodzina sie obrazila, ze robilam male wesele a do rodziny meza nie bardzo chce isc, wiadomo nie za bardzo mnie tam lubia to takiej fajnej ciotki to moze jeszcze pojdziemy ale do mojej swiadkowej nie

Eee, to przynajmniej "zaoszczędzisz". Nie jestem wścibska, ale widocznie "fajna" ta świadkowa była, że jej nie chcesz "oglądać"

Napisane przez kwiatuszekk88

Prezent bardzo praktyczny. Sama chciałabym taki dostać, bo tak jak napisałaś samej bym sobie nie kupiła, bo szkoda pieniędzy.

Napisane przez agusiowata

Dokładnie, samej się taki robot raczej nie kupuje, bo szkoda pieniędzy. ("Szkoda wydawać pieniążki, jak można zetrzeć na tarce, poszatkować ręcznie")

Nooo...Przepraszam Was, ale tu się nie zgodzę. Dlaczego sobie należy żałować? Prezent prezentem, ale dlaczego własne dłonie są "warte zdartej" skóry, niż cudze? Skąd taka mentalność by na sobie oszczędzać? Szczególnie na czymś, co nie jest fanaberią, a coś, z czego miało by się całkowity pożytek? Zechcecie mi to wytłumaczyć?
Ja, jeżeli nie mam pieniążków dla siebie, to nie mam dla kogoś innego.
Nie uznaję zasadz "postaw się, a zastaw się". Co mi z tego że ktoś tam doceni mój pretent, jeżeli mnie samej taki był by potrzebny?!

[motylek1007]

Napisane przez Corvette

Jeżeli Ty się nie przejmujesz, więc nie było źle. Spacer brzmi super, choćby ze względu na spotkanie piesków z pieskami (znajomi też plus).

mówiłam, że w stawce są osoby co naście lat hodują psy, więc nie mieliśmy żadnych szans zająć sensowego miejsca bardziej faktycznie zależało mi na spotkaniu ze znajomymi sędziowie też są rózni i każdy ma swoj gust np ostatnio sędzinie bardzo podobal sie pysk mojego psa i dala mu śliczny opis, a sędzia z niedzieli własnie powiedzial ze pysk ma brzydki

Napisane przez Corvette

Ja szukam "kolegi, koleżanki " dla swojego, by miał okazję pobyć wśród swojego gatunku, ale nic z tego. Czasami widzę spacerujące czworonogi na ulicy, i chociaż bliziutko jest park, to nigdy tam nikogo nie widać.

u nas niestety podobnie, przez co jak widzi inne psy dostaje swira i chce sie bawić i to nas zawsze niszczy na wystawie

Napisane przez Corvette

Latem, wysyłamy naszego do "Psiego Przedszkola". Nie, nie odbiło mi, po prostu chcę by zachował cechy socjalne.

super, popieram

Napisane przez Corvette

Nooo...Przepraszam Was, ale tu się nie zgodzę. Dlaczego sobie należy żałować? Prezent prezentem, ale dlaczego własne dłonie są "warte zdartej" skóry, niż cudze? Skąd taka mentalność by na sobie oszczędzać? Szczególnie na czymś, co nie jest fanaberią, a coś, z czego miało by się całkowity pożytek? Zechcecie mi to wytłumaczyć?
Ja, jeżeli nie mam pieniążków dla siebie, to nie mam dla kogoś innego.
Nie uznaję zasadz "postaw się, a zastaw się". Co mi z tego że ktoś tam doceni mój pretent, jeżeli mnie samej taki był by potrzebny?!

mam podobne odczucia, nie wiem po co mam komuś kupić cos tak super a sama się męczyć - nie ma mowy

[Telka10]

Witajcie!
U mnie dziś tragiczna pogoda...pada...zimno...p ranie nie chce schnąć

Napisane przez Corvette

Nooo...Przepraszam Was, ale tu się nie zgodzę. Dlaczego sobie należy żałować? Prezent prezentem, ale dlaczego własne dłonie są "warte zdartej" skóry, niż cudze? Skąd taka mentalność by na sobie oszczędzać? Szczególnie na czymś, co nie jest fanaberią, a coś, z czego miało by się całkowity pożytek? Zechcecie mi to wytłumaczyć?
Ja, jeżeli nie mam pieniążków dla siebie, to nie mam dla kogoś innego.
Nie uznaję zasadz "postaw się, a zastaw się". Co mi z tego że ktoś tam doceni mój pretent, jeżeli mnie samej taki był by potrzebny?!

Mnie szkoda moich dłoni i czasu...ale niestety od dnia ślubu stoimy ciągle przed wyborem: piekarnik czy robot? prysznic czy robot? szafa czy robot? stół czy robot? Po prostu jest jeszcze tyle rzeczy do kupienia że kupno robota czy blendera odsuwa się niestety w czasie

[kaarooo]

Telka, owszem, szkoda Ci Twoich rąk, ale innym kupisz, a sobie nie?
Absolutnie.U nas też za dobrze nie jest, ale od czasu do czasu kupuję sobie coś. Inni dadzą radę, jak będę miała, może i cos tam komuś dam, ale to nie w taki sposób "zastaw się, a pokaż się"

Corvette - no nie no... spokojnie, dam radę

[agusiowata]

Ja mam blender, który jest najważniejszy. Często go używam. Te zestawy najczęściej są już z blenderem. Nie mam miejsca na następny robot. Szkoda, że ja taki nie dostałam wielofunkcyjny robot, mniej miejsca zajmuje. Widziałam nawet taki robot już z sokowirówką, to jest dopiero wypas. My sokowirówkę kupiilśmy sobie osobno. W lato często używaliśmy.

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez Telka10

Mnie szkoda moich dłoni i czasu...ale niestety od dnia ślubu stoimy ciągle przed wyborem: piekarnik czy robot? prysznic czy robot? szafa czy robot? stół czy robot? Po prostu jest jeszcze tyle rzeczy do kupienia że kupno robota czy blendera odsuwa się niestety w czasie

Jak będziesz kupować robot czy blender, to radzę kupić od razu wielofunkcyjny. Wychodzi to taniej i mniej miejsca zajmuje niż kupno osobno sprzętów.

[kaarooo]

Ale czy to jest tak naprawdę do szczęścia potrzebne?

[motylek1007]

mi sie wydaje, że to zależy już od indywidualnego podejscia, jak ktos lubi grzebać w kuchni to lubi kupować sprzęt, jak ktos woli piec słodkie idzie w tą stronę, dla kogos innego ważniejsze są wycieczki i woli tam "pakować" kase

[Telka10]

Napisane przez kaarooo

Telka, owszem, szkoda Ci Twoich rąk, ale innym kupisz, a sobie nie?
Absolutnie.U nas też za dobrze nie jest, ale od czasu do czasu kupuję sobie coś. Inni dadzą radę, jak będę miała, może i cos tam komuś dam, ale to nie w taki sposób "zastaw się, a pokaż się"

Corvette - no nie no... spokojnie, dam radę

Jakoś nie miałam możliwości kupować takich rzeczy innym Więc u mnie to nie na tym polega. Nie mamy kasy i nie idziemy ani na wesele ani na chrzciny (chociaż chętnie bym się pobawiła). Ale patrząc na to że nie mam łazienki, to np prysznic jest w tym momencie dla mnie rzeczą pierwszej potrzeby. My jesteśmy jeszcze ciągle w trakcie remontu. Nie mamy do końca wyposażonej kuchni, nie mamy żadnych mebli (nie wiem czy materac można nazwać meblem) oprócz kuchennych. Udało nam się dorwać ostatnio stary stół i stołki do kuchni i jesteśmy szczęśliwi. A przez nasz brak kasy jesteśmy raczej ostatnio ciągle wycofani z kontaktów towarzyskich. Nie udaję, że mam jak nie mam

Napisane przez agusiowata

Jak będziesz kupować robot czy blender, to radzę kupić od razu wielofunkcyjny. Wychodzi to taniej i mniej miejsca zajmuje niż kupno osobno sprzętów.

U mnie zawsze w domu rodzinnym były oddzielne sprzęty i się zastanawiam czy ja sobie z takim robotem poradzę

Napisane przez kaarooo

Ale czy to jest tak naprawdę do szczęścia potrzebne?

Zależy o co pytasz. Mąż twierdził, że zmywarka nie jest nam do szczęścia potrzebna, ale uparłam się na jej kupno. Teraz wychwala ten cudny wynalazek i poleca znajomym
Tak samo jest z blenderem czy robotem...da się bez tego żyć (czego jestem przykładem), ale wiem, że to ułatwia życie i dzięki temu szybciej zrobię wiele rzeczy.

[agusiowata]

Napisane przez Telka10

J


U mnie zawsze w domu rodzinnym były oddzielne sprzęty i się zastanawiam czy ja sobie z takim robotem poradzę


Zależy o co pytasz. Mąż twierdził, że zmywarka nie jest nam do szczęścia potrzebna, ale uparłam się na jej kupno. Teraz wychwala ten cudny wynalazek i poleca znajomym
Tak samo jest z blenderem czy robotem...da się bez tego żyć (czego jestem przykładem), ale wiem, że to ułatwia życie i dzięki temu szybciej zrobię wiele rzeczy.

Można kupić robot z instrukcją po polsku.
Robot ułatwia życie w kuchni. Ostatnio znalazłam nowe właściwości blendera: jogurt naturalny z bananem, siekanie cebuli pulsacyjnie (tak średnio, ale nie mam innego robota)
Zmywarkę też wszystkim polecam. Nie traci się czasu na zmywanie garów. Tylko się wkłada i wyciąga. Dłonie mam bardziej zadbane. Nie jedna osoba zwracała mi uwagę: jakie mam delikatne dłonie.
Tak samo uważam, że bez automatu ani rusz. Frania to przeżytek.
My nie mieliśmy super podróży poślubnej, mam nadzieję, że jeszcze taka będzie. W podróży poślubnej byliśmy w Kołobrzegu. Nie będę się tu rozpisywać o takich sprzętach a super wycieczkach.

[Telka10]

Napisane przez agusiowata

Można kupić robot z instrukcją po polsku.
Robot ułatwia życie w kuchni. Ostatnio znalazłam nowe właściwości blendera: jogurt naturalny z bananem, siekanie cebuli pulsacyjnie (tak średnio, ale nie mam innego robota)
Zmywarkę też wszystkim polecam. Nie traci się czasu na zmywanie garów. Tylko się wkłada i wyciąga. Dłonie mam bardziej zadbane. Nie jedna osoba zwracała mi uwagę: jakie mam delikatne dłonie.
Tak samo uważam, że bez automatu ani rusz. Frania to przeżytek.
My nie mieliśmy super podróży poślubnej, mam nadzieję, że jeszcze taka będzie. W podróży poślubnej byliśmy w Kołobrzegu. Nie będę się tu rozpisywać o takich sprzętach a super wycieczkach.

Pewnie masz rację
Co do automatu to też wychwalam ten wynalazek. Teściowa długo się nie mogła przekonać i ciągle ta frania, frania. Raz na siłę wcisnęłam jej pranie do automatu i od tamtej pory frania stoi w kącie Jak zabierzemy pralkę do swojej łazienki (mam nadzieję że niedługo...) to ciekawe czy frania odżyje czy teściowa kupi automat.
O podróży poślubnej też marzę...bo nie udało nam się nigdzie wyjechać. Ale jeszcze wszystko przed nami. Może los się do nas uśmiechnie i wreszcie zamiast umowy o dzieło będzie umowa o pracę i pieniążki co miesiąc.

[agusiowata]

Napisane przez Telka10

O podróży poślubnej też marzę...bo nie udało nam się nigdzie wyjechać. Ale jeszcze wszystko przed nami. Może los się do nas uśmiechnie i wreszcie zamiast umowy o dzieło będzie umowa o pracę i pieniążki co miesiąc.

Ja też mam taką nadzieję, że wreszcie znajdę pracę. Tyle się uczę, a nic z tego nie mam. Dobrze, że nie mamy kredytu na głowie. Musiałabym pracować w markecie, albo w sklepie spożywczym.
Kupiłam trampki balerinki. Na letnie spacery, będą jak znalazł.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Co dajecie w prezencie na dzień matki? Z moją mamą widzę się teraz we wtorek, a później 4 czerwca.

[kaarooo]

Napisane przez agusiowata

Dobrze, że nie mamy kredytu na głowie. Musiałabym pracować w markecie, albo w sklepie spożywczym.

Czy to źle? Żadna praca nie hańbi.

[Telka10]

Napisane przez agusiowata

Co dajecie w prezencie na dzień matki? Z moją mamą widzę się teraz we wtorek, a później 4 czerwca.

Ja kupiłam mamie manicure spa na grouponie. Ważne przez 6 miesięcy więc sama się umówi kiedy jej pasuje.

Kaarooo powiem szczerze, że pracę w markecie też traktuję jako ostateczność. Nie chodzi o to że hańbi. Mnie dobijała praca w niedzielę, a nawet nie było za to więcej kasy. Poza tym jak brakowało w kasie grosza to nawet to odebrali z pensji. Nie wspomnę już o wypłacie...

[agusiowata]

Napisane przez kaarooo

Czy to źle? Żadna praca nie hańbi.

Też uważam, że żadna praca nie hańbi. Pracowałam w sklepie spożywczym u prywaciarza (mały samoobsługowy). Był tam taki zapieprz, że wytrzymałam tylko 10 dni. Praca 9 godzin, a nie 8. Cały czas na nogach, nie było nawet czasu, by spokojnie zjeść bułkę i wypić herbatę. Obsługa kasy, wykładanie towaru, na stoisku ważenie niektórych towarów, robienie worków ziemniaków, przyjęcie towaru, zgarnywanie śniegu przed sklepem.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Praca w sklepie to duża odpowiedzialność za małą wypłatę. Trzeba było pilnować się, by nie trzaskać alkoholi, bo za to trzeba zapłacić. Złodziei trzeba pilnować.

[kaarooo]

Pracuję w markecie. Ale chyba lepiej pracować gdziekolwiek niż nigdzie, prawda? I ja lubię tę pracę.
Tylko problem w tym, że ludzie nie szanują pracowników sklepów "bo im się należy", to też i źle się pracuje...

[Karinio]

Cześc

Nieźle się rozpisałyście,przecieliał am Was przeczytwaszy co napisałyście.
Fajny taki prezent na slub,kóry komuś może się przydac.My dostaliśmy halogen oven i jeszcze ani razu nic w nim nie robiłam/nie robiliśmy.

[kaarooo]

Ja zmykam idę do pracy, miłego popołudnia

[Karinio]

Miłego popołudnia również kaaroo.