Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[Bottega]

akasha, póki co jest bardzo dobrze Trzymam kciuki za resztę dnia!
hehe, ja mam tak samo, jak mój TŻ jedzie do domu Po domu chodzę w ciepłych ubraniach i skarpetach oraz opatulona w koc, a śpię pod dwoma kołdrami, bo tak mi zimno. Jak jest TŻ, to nawet teraz czasami mamy okno uchylone, tak nam gorąco

Mojej walki z wagą (elektroniczną ) c.d.- obecnie chociaż raczyła mnie zważyć. Wyniki: 74.5, 74.6, 75.9- każdy z nich mnie zadowoli, nie wiem który jest prawdziwy, choć ten środkowy wyskakiwał najczęściej.
Nie za bardzo wiem co z tym zrobić... Jutro z TŻ jedziemy do sklepu, może będzie jakaś waga w miarę tania... ale trochę wściekła jestem, że kasę zmarnowałam.

[YennaSnape]

Dziewczynki u mnie 79.4 czyli od zeszłego tygodnia - 0.5 kg. I tak jestem zadowolona bo do poniedziałku się objadałam;/
Co raz bliżej celu I!

Jadłospis na dziś troszkę dziwny, bo w sumie objadłam się troszku na 2 śniadanie:P

Śniadanie 6.40:
Grahamka z mozzarellą light i pomidorem. (250 kalorii)

II Śniadanie: 10.40:
Płatki kukurydziane z jogurtem owocowym o % -( gdzieś z 250 kalorii)

Przekąska 15.00
3 mandarynki (90 kalorii)

Obiadokolacja 19.00 -nie wiem bo idziemy do restauracji, ale przeznaczam na to jakież 400-500 kalorii :P

Mam nadzieję, ze w 1200 się zmieszczę

Przegięłam z tymi płatkami na drugie śniadanie. Mogłam tylko ten jogurt wypić Ale jak się budzę to zawsze mam tak... mam jakiś niedobór jedzenia i muszę chwilę odczekać, żeby coś zjeść normalnie bo inaczej rzucam się na jedzenie:P

[sikoreczka111]

Napisane przez Bottega

akasha, póki co jest bardzo dobrze Trzymam kciuki za resztę dnia!
hehe, ja mam tak samo, jak mój TŻ jedzie do domu Po domu chodzę w ciepłych ubraniach i skarpetach oraz opatulona w koc, a śpię pod dwoma kołdrami, bo tak mi zimno. Jak jest TŻ, to nawet teraz czasami mamy okno uchylone, tak nam gorąco

Mojej walki z wagą (elektroniczną ) c.d.- obecnie chociaż raczyła mnie zważyć. Wyniki: 74.5, 74.6, 75.9- każdy z nich mnie zadowoli, nie wiem który jest prawdziwy, choć ten środkowy wyskakiwał najczęściej.
Nie za bardzo wiem co z tym zrobić... Jutro z TŻ jedziemy do sklepu, może będzie jakaś waga w miarę tania... ale trochę wściekła jestem, że kasę zmarnowałam.

a wkładałaś może nowe baterie? moja waga jak szalała to TŻ wymienił mi baterię i już wszystko wróciło do normy ...

u mnie dziś zaczęlo się dobrze, zobaczymy jak będzie dalej ... zaraz idę do dermatologa i zobaczymy co mi nowego ciekawego powie ..

[Bottega]

Napisane przez sikoreczka111

a wkładałaś może nowe baterie? moja waga jak szalała to TŻ wymienił mi baterię i już wszystko wróciło do normy ...

u mnie dziś zaczęło się dobrze, zobaczymy jak będzie dalej ... zaraz idę do dermatologa i zobaczymy co mi nowego ciekawego powie ..

nie mam innej baterii (ona ma taką płaską, o okrągłym kształcie), ale ta waga ma ok. miesiąca... i praktycznie świrowała od samego początku, tyle, że dużo rzadziej i dało się z nią dogadać, a ostatnio jest jakaś masakra mój TŻ twierdzi, że to nie od baterii, on ma taką samą wagę w domu i im się bateria już prawie wyczerpała, a wygląda to inaczej- po prostu nie zawsze się włączy. U mnie nie chce zważyć, pokazuje błąd, a jak już waży, to czasami np. nic na niej nie leży a pokazuje jakąś wagę i próbuję zważyć to nic. Raz mojemu TŻ pokazało 90kg (on waży 68), a mi 40kg Echh.
a gdzie w ogóle taką baterię można dostać? i za ile?

[nutella11]

Brawo dziewczyny!!! Gratuluję spadków
u mnie też dziś dobry nastrój bo waga pokazała 0,5kg mniej od ostatniego piątkowego ważenia czyli wyszło mi 90,3 kg mój pierwszy skromny cel jest coraz bliżej mogłoby być więcej ale sobotnie i wtorkowe jedzenie ciast dało o sobie znać...
jutro impreza-mam nadzieję, że nie zepsuję wyniku:/ wódkę muszę popijać wodą chyba jak tu któraś z Was kiedyś napisała...

[sikoreczka111]

Napisane przez Bottega

nie mam innej baterii (ona ma taką płaską, o okrągłym kształcie), ale ta waga ma ok. miesiąca... i praktycznie świrowała od samego początku, tyle, że dużo rzadziej i dało się z nią dogadać, a ostatnio jest jakaś masakra mój TŻ twierdzi, że to nie od baterii, on ma taką samą wagę w domu i im się bateria już prawie wyczerpała, a wygląda to inaczej- po prostu nie zawsze się włączy. U mnie nie chce zważyć, pokazuje błąd, a jak już waży, to czasami np. nic na niej nie leży a pokazuje jakąś wagę i próbuję zważyć to nic. Raz mojemu TŻ pokazało 90kg (on waży 68), a mi 40kg Echh.
a gdzie w ogóle taką baterię można dostać? i za ile?

mój TŻ w media expert czy czymś takim kupił za 4 zł z groszami .. u mnie jak bateria się wyczerpywała to właśnie pokazywało najpierw dziwną wagę , a dopiero potem nie włączała się ..

[nutella11]

Napisane przez Bottega

nie mam innej baterii (ona ma taką płaską, o okrągłym kształcie),

mam taką samą - oryginalna bateria z wagi też mi tak świrowała i wytrzymała ok1,5 miesiąca...wystarczy wymienić na nową i myślę, że pomoże...nie kosztuje dużo - ok3 zł chyba ale nie pamiętam dokładnie, bo wymieniałam ponad pół roku temu i jak do tej pory działa

[akasha83]

Napisane przez Bottega

nie mam innej baterii (ona ma taką płaską, o okrągłym kształcie), ale ta waga ma ok. miesiąca... i praktycznie świrowała od samego początku, tyle, że dużo rzadziej i dało się z nią dogadać, a ostatnio jest jakaś masakra mój TŻ twierdzi, że to nie od baterii, on ma taką samą wagę w domu i im się bateria już prawie wyczerpała, a wygląda to inaczej- po prostu nie zawsze się włączy. U mnie nie chce zważyć, pokazuje błąd, a jak już waży, to czasami np. nic na niej nie leży a pokazuje jakąś wagę i próbuję zważyć to nic. Raz mojemu TŻ pokazało 90kg (on waży 68), a mi 40kg Echh.
a gdzie w ogóle taką baterię można dostać? i za ile?

U mnie dzisiaj dokładnie to samo durna waga pokazywała "Lo" nie wiem co to znaczy (idę szukać instrukcji w tej naszej firmie).. ale zmieniłam baterię, bo w zestawie były dwie i jest dobrze.

Może to faktycznie wina baterii.. Takie baterie albo u zegarmistrza, albo w każdym punkcie w marketach gdzie naprawiają zegarki/dorabiają klucze - max 5 zł myślę. Zamiast kupować nową wagę - może warto spróbować z baterią. - weź wagę ze sobą i spróbuj na miejscu - w razie czego nie kupisz baterii

Z podanych przez Ciebie wyników wychodzi średnia równo 75 to jest prawie 2 kg spadku - brawo laska

[nutella11]

jak jest Lo to jest błąd - przynajmniej tak jest u mnie...

[thenerdqueen]

a u mnie dziś +0.4kg ... ehh :/ odbiła się jednak wizyta przyjaciela ładnie do tego straciłam głos, ledwo żyję ... zmywam się do wyra, panienki. Pomęczę telewizor spod kołdry i może się prześpię. Mogłabym już zacząć zdrowieć, bo z dnia na dzień coraz słabsza chodzę i coraz bardziej marudzę zamiast wziąć się porządnie za siebie z tym odchudzaniem.

Dziś kiepskawo z jedzeniem, ale:
I: dwie kromki pełnoziarnistego chleba, jajko w plastrach, kawałek ogórka i herbata waniliowa
II: jogurt jovi 0% pomarańczowy i jabłko
III: pulpeciki z wczoraj
IV: 2 liście sałaty, pomidor w plasterkach z jakimś lekkim vinegretem, ćwiartka papryki w paseczkach, herbata zielona

Macie może na oku jakieś blogi kulinarne? Bo kończą mi się pomysły na potrawy, a nie chcę w kółko ciągle tego samego jeść.. Najgorzej z pomysłami na śniadanie i kolację mam.. I z innej beczki: Co ciekawego oprócz pulpetów można zrobić jeszcze z filetem kuraka? Pomijam wariacje na temat podsmażanego w kostce z różnymi sosododatkosałatkami, bo to temat rzeka :3

[Bottega]

Dzięki dziewczyny Tak, Lo to błąd. Hmm w takim razie jak TŻ wróci, to wyjmie mi baterię (żeby nie nosić całej wagi ze sobą), a jutro poszukamy gdzieś po sklepach. No chyba, że namówię go, żebyśmy pojechali dziś wieczorem.

tak, niby wychodzi te 75, ale jakoś tak mało, więc na razie akasha nie zapisuj mnie w tabelce (chcę by waga podana była prawidłowo), jak jutro dostanę nową baterię i waga będzie działać, to w sob lub ndz rano podam Wam wynik. Choć kurcze to już będzie 3-4 dni przed @, więc może być wyższy. Ee tam, zresztą...

Dziś nareszcie lepiej się czuję Spróbuję poćwiczyć na twisterze, hula-hop i z ciężarkami. Skakankę na razie jeszcze zostawię w spokoju, bo po tygodniu leżenia w łóżku to chyba byłby zbyt duży wysiłek.

Macie pomysł co zrobić z nadmiarem twarogu w lodówce? Chodzi mi o jakiś taki większy posiłek, a nie przegryzkę. Normalnie to zrobiłabym leniwe, ale do tego trzeba niestety mąki całkiem sporo, więc sobie odpuszczę, nie chcę kusić losu przed @.

[thenerdqueen]

Napisane przez Bottega

Macie pomysł co zrobić z nadmiarem twarogu w lodówce?

ugotuj makaron pełnoziarnisty, ja używam świderków zazwyczaj, wrzuć pokruszony twaróg + zeszkloną cebula w kostkę + podsmażoną jakąś chudą kiełbaskę też w kostkę, sól, pieprz, inne przyprawy jakie lubisz

[Bottega]

hmm cebuli nie jadam, kiełbasy nie mam i w sumie nie jadam mam trochę piersi z kurczaka, to może z tego zrobię.
Poszukam jeszcze jakiś przepisów. A co do blogów kulinarnych, to ja przeglądam różne na bieżąco, tj. jak czegoś szukam. Często trafiam na te same blogi Na jednym wyczaiłam coś w rodzaju dietetycznych kinder kanapek, kiedyś sobie takie zrobię na tym samym blogu były też chipsy z szynki wczoraj właśnie obiad robiłam z resztek, a że dużo szynki (z fileta indyka) było, to zrobiłam coś w tym stylu (w piekarniku), tyle, że dodałam jeszcze 2 ziemniaki, plaster sera o mniejszej zawartości tłuszczu(13%) i warzywa Nie wyszło takie złe

[czarnaDama2394]

moje drogie przeholowałam!!przychodzi weekend i dupaprzyjdzie znajoma 2 znajoma i kalorie lecą jak ze strzałya zawsze się zaczyna w piatek wieczorem.nie lubię weekendów od kiedy sie odchudzam i tyle!!w sumie to ja nie wiem po co ja tu jestem truć wam głowy tym ze jak zwykle się najadłam,że przeholowałam.Co to jest wogóle za odchudzanie z mojej strony.Ciągle zwątpienia porażki nastroje itp itd...raz jestem pełna determinacji to znów mam słabości.To raczej nie normalne.Miałam plan aby do stycznia z rzucić chodź te 10 kg ale jak tak dalej będę robiła to gówno z tego wyjdzie JEDEN WIELKI WSTYDPrzyjdzie czas pożegnania chyba z wami.Zacznę odchudzanie jak kiedyś i może w końcu jakimś cudem schudnęte forum jest założone dla osób które chudna na 1200 kaloriach a nie na 1500 albo 500.przez prawie półtora tyg.schudłam tylko 2.3 kg konkretna makabrato gdzie mi do 75 kg????jestem pełna zwątpienia i to chyba nie ma najmniejszego sensu truć wam jak ja to dziś zjadłam a kolejnego dnia juz wszystko będzie ok.Czy to ma jakiś sens???wątpię!!ale wam życzę abyście wytrwały w swoich postanowieniach i będziecie super laski na 100% bo ja znając życie dojdę do 100 i bedę stała jak ten strach na wróble.

[nutella11]

Napisane przez czarnaDama2394

moje drogie przeholowałam!!przychodzi weekend i dupaprzyjdzie znajoma 2 znajoma i kalorie lecą jak ze strzałya zawsze się zaczyna w piatek wieczorem.nie lubię weekendów od kiedy sie odchudzam i tyle!!w sumie to ja nie wiem po co ja tu jestem truć wam głowy tym ze jak zwykle się najadłam,że przeholowałam.Co to jest wogóle za odchudzanie z mojej strony.Ciągle zwątpienia porażki nastroje itp itd...raz jestem pełna determinacji to znów mam słabości.To raczej nie normalne.Miałam plan aby do stycznia z rzucić chodź te 10 kg ale jak tak dalej będę robiła to gówno z tego wyjdzie JEDEN WIELKI WSTYDPrzyjdzie czas pożegnania chyba z wami.Zacznę odchudzanie jak kiedyś i może w końcu jakimś cudem schudnęte forum jest założone dla osób które chudna na 1200 kaloriach a nie na 1500 albo 500.przez prawie półtora tyg.schudłam tylko 2.3 kg konkretna makabrato gdzie mi do 75 kg????jestem pełna zwątpienia i to chyba nie ma najmniejszego sensu truć wam jak ja to dziś zjadłam a kolejnego dnia juz wszystko będzie ok.Czy to ma jakiś sens???wątpię!!ale wam życzę abyście wytrwały w swoich postanowieniach i będziecie super laski na 100% bo ja znając życie dojdę do 100 i bedę stała jak ten strach na wróble.

CzarnaDamo nie poddawaj się!!! i nie ma co odchodzić bo nam wcale nie trujesz, a jesli zostaniesz możesz sobie tylko pomóc, bo mimo wszystko będziesz się starała kontrolować by nam się tu móc pochwalić...i dużo schudłaś przez ten czas...pamiętaj, że każdy kilogram mniej nie tylko wpływa na poprawę zdrowia, ale także wyglądu małymi kroczkami dojdziesz do tych wymarzonych 75 kg, ja też mam plany szaleństw weekendowych, będzie dużo jedzenia na imprezie na którą się wybieram, dużo ciast itd. - tak jak na weselu...będzie też alkohol, a ja nie zamierzam siedzieć jak kołek i pić cały wieczór jeden kieliszek i zjeść jednego ziemniaka czy listek sałaty...będę starała się jeść mniej niż bym zjadła normalnie ale jeść też będę... nie martw się i głowa do góry... baw się dobrze ze znajomymi

[akasha83]

Napisane przez czarnaDama2394

moje drogie przeholowałam!!przychodzi weekend i dupaprzyjdzie znajoma 2 znajoma i kalorie lecą jak ze strzałya zawsze się zaczyna w piatek wieczorem.nie lubię weekendów od kiedy sie odchudzam i tyle!!w sumie to ja nie wiem po co ja tu jestem truć wam głowy tym ze jak zwykle się najadłam,że przeholowałam.Co to jest wogóle za odchudzanie z mojej strony.Ciągle zwątpienia porażki nastroje itp itd...raz jestem pełna determinacji to znów mam słabości.To raczej nie normalne.Miałam plan aby do stycznia z rzucić chodź te 10 kg ale jak tak dalej będę robiła to gówno z tego wyjdzie JEDEN WIELKI WSTYDPrzyjdzie czas pożegnania chyba z wami.Zacznę odchudzanie jak kiedyś i może w końcu jakimś cudem schudnęte forum jest założone dla osób które chudna na 1200 kaloriach a nie na 1500 albo 500.przez prawie półtora tyg.schudłam tylko 2.3 kg konkretna makabrato gdzie mi do 75 kg????jestem pełna zwątpienia i to chyba nie ma najmniejszego sensu truć wam jak ja to dziś zjadłam a kolejnego dnia juz wszystko będzie ok.Czy to ma jakiś sens???

Nawet się nie poddawaj - nie waż się. Ja w ciągu tygodnia jeśloi chudnę 0,5-0,7 kg to mój max a jednak od sierpnia (kochana - odchudzam się od sierpnia) coś poleciało.. a ty raptem po tygodniu się poddajesz a schudłaś tyle co ja w miesiąc.. nie możesz się poddać za chwilę wpadniesz w rytm i już będzie to szło dużo prościej

No to czas na podsumowanie tygodnia:


skoro thenderqueen podała podwyżkę to ja też się przyznaję i biję się w piersi..
Dzisiaj dostałam @ więc mam nadzieję po weekendzie będzie lepiej.
brawo dla rekordzistek tygodnia - w sumie jestem też jedną z nich ale w tym negatywnym znaczeniu

[medzia104]

Hej dziewczyny! Ale wczoraj zgrzeszyłam! Zjadłam wieczorem ogromny kawal ciasta, ale rano waga identyczna, jak wczoraj na szczęście - 81,7
Akasha, mój spadek ogólny: 13,1kg
Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Od środy, na nowej diecie schudłam 1,8kg I opycham się, jak głupia. Paradoksalnie bardziej głodna byłam, gdy sama sobie układałam dietę.

Moj dzisiejszy jadłospis:
I. 2 kromki chleba razowego + 30g serka almette (powinno być jeszcze kakao, ale nie zdążyłam)
II. 2 kromki chleba razowego + 40g sera żółtego light +100g papryki
III. activia ze zbożami + duże jabłko
IV. 100g dorsza wedzonego + 100g papryki
V. 200g pieczonego bez tłuszczu indyka + 1/3 woreczka ryżu + surówka ze 100g marchwi, 50g jabłka i polowy łyżeczki oliwy

[akasha83]

Upgrade :

Gratulacje

[nutella11]

Akasha mój ogólny spadek to 4,2 kg bo waga początkowa moja to była 94,5 , a 93,5 to było już po kilku dniach z Wami

[sikoreczka111]

akasha83 mój wzrost możesz dodać : 167 cm

[Bottega]

Gratuluję spadków!!
Ja swoją wagę podam w ndz o ile zdobędę baterię.Do sklepu dziś nie pojechaliśmy, jedziemy jutro. Wróciła mi wena i "lekkie pióro", więc usiadłam do nadrabiania zaległości z redakcji, aktualnie kończę długi artykuł i uffff od razu czuję sie lepiej Czuję się SOBĄ

W ogóle to zauważyłam, że bardzo schudły mi dłonie inadgarstki- widać kosteczki

[thenerdqueen]

spoczko Akasha.. ja mam za to najmniejszy spadek..
CzarnaDamo, nie poddawaj się!

[sasza10]

Cześć DZIEWCZYNY Jak już Wam pisałam- nie mam tu wagi, żeby się zważyć W domu będę teraz chyba dopiero na święta... Obiecuję więc co piątek informować Was o centymetrowych wynikach pomiarów.

Biegałam Pomogło na mój paskudny humor i pobudziło lepiej niż kawa Potem jeszcze poćwiczyłam- głównie brzuch, ręce i nogi. Stan mojego brzucha wrócił do normy (jak ta przedmiesiączkowa fizjologia potrafi wkurzyć!) i tak sobie dziś rano oglądałam ten brzuszek z każdej strony z tej radości, że go nie ma Przede mną ciężki weekend, gdyż spędzę go z książkami :|

PLAN NA DZIŚ:
I. bułka ze zbożami z serem, polędwicą drobiową i papryką, jajko na twardo, zielona herbata
II. mix płatków z jogurtem
III. dwa skrzydełka pieczone bez skórki, ogórki korniszony
IV. dwie kromki chrupkiego z serkiem i papryką

Między posiłkami wypiję pewnie 1-2 kawy i kilka herbat. Ostatnio serwuję sobie z imbirem, cytryną i pomarańczą

RUCH:
# poranna gimnastyka (zestaw codzienny)
# brzuszki w porze obiadowej (przed obiadem), 50
# co najmniej pół godziny ćwiczeń wieczorem (brzuszki, pompki, skręty, ćwiczenia na pośladki itd.)

[05patus01]

hejjjej dziewczyny a ja nie wiedzialam jakos ze mam podawac wage i ze w tabelce bede <glupek> wiec teraz juz moje pole nie beda puste, tylko bede podawac te wage. Ostatnio nie mialam w ogole czasu by pisac cos na orum, z dieta tez nie bylo do konca czysto, ale nie poddaje sie i ide dalej. na dzisiaj planuje lekko i malo kcal.
Musze sie troszke oczyscic z poprzednich dni dlugi week, gotowalam dla TZ i sama cos podjadalam no bo wiadomo hahah
A studniowka przeciez coraz blizej ;o

[dwadziesciaplus]

Cześć, ja również odwiedziłam dietetyka, jestem drugi dzień na diecie. Ważę 59,2, ale mierzę 158 cm- to za dużo, idealna waga dla mnie to 49- 50 kg, a więc 10 kg do zrzucenia, dziś jestem drugi dzień na diecie oczyszczającej, będę na niej 3 tygodnie. Nie wiem, jak ja dam radę! Wczoraj pierwszy dzień, a ja wieczorem miałam kryzys, już chciałam podjeść- w ostatecznym starciu ja vs. zapiekanka serowa- jest 1:0 dla mnie!

Dziś na śniadanie zjadłam dwie kanapki chleba żytniego, z pomidorem, szynką drobiową i serkiem topionym Hochland Fit, zapiekane w piekarniku + zielona herbata.

[Bottega]

Hej laski Zaraz lecę na dwór, mam do załatwienia parę spraw. Wczoraj z TŻ zrobiliśmy na obiad jakąś dziwną potrawę z resztek pół cukini, twaróg o%, trochę soli i papryki, 3 jajka kl. M, ok. 300g piersi z kurczaka, 2 szklanki mąki, nieco drożdży w proszku. Nie wiem ile to miało kcal, ale nie było wyboru, bo w lodówce pustki a na koncie mało kasy. mąka kaloryczna niestety. Mimo to mam nadzieję, że w ndz na wadze zobaczę jakąś ładną cyfrę.

[YennaSnape]

A ja wczoraj, tak jak mówiłam, poszalałam na kolacje i w sumie po kolacji... byliśmy z tż na festiwalu makaronów. Nie było tak źle, gdyby nie fakt, że po wyjściu zjadłam paczkę chipsów... co prawda tych o 70% miej tłuszczu, ale zawsze... masakra jakaś - ale nie jestem strasznie na siebie zła. I tak miałam mieć jeden dzień w tygodniu na jedzenie tego co chcę :P

Dziś dietetycznie:

Śniadanie10.00:
serek wiejski z pomidorem i dwa pano, 200 ml kefiru 0%.
(240)

II Śniadanie 13.00:
pomarańcza - (105 kalorii)

Obiad 16:00:
Rollo domowe z kurczakiem i warzywami- gdzieś 300 kalorii. może troszkę więcej.

Powieczorkokolacja:
nie wiem... 200-250 kalorii

[thenerdqueen]

Ja dziś w przypływie chęci zalogowałam się na swoje konto na tabele-kalorii.pl i przeklejam wam dzisiejszy raport.

Śniadanie godz. 11:40 (ŚPIOCH! ...) (287.56 kcal)
Chleb Fitness|Piekarnia pod telegrafem 60 [g/ml] (145.2 kcal)
Polędwica Sopocka|Kraina Wędlin 50 [g/ml] (49.5 kcal)
Polędwica miodowa|Indykpol 100 [g/ml] (76.9 kcal)
Pomidory 70 [g/ml] (14 kcal)
Rzodkiewka 14 [g/ml] (1.96 kcal)

II Śniadanie godz. 12:00 (70.51 kcal)
Cukier biały 5 [g/ml] (20.25 kcal)
Kawa Nescafe Gold Finesse|Nescafe 2 [g/ml] (1.26 kcal)
Mleko 2%|Mlekovita 100 [g/ml] (49 kcal)

Obiad godz. 14:30 (500 kcal)
kopytka|Produkt własny 200 [g/ml] (500 kcal)
(wpisałam trochę nad wymiar i myślę, że zjem o połowę mniej.. )
na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że idziemy do rodziców TŻ i wpływ będę miała jedynie na wielkość porcji

Podwieczorek godz. 17:00 (72.5 kcal)
Jabłko 145 [g/ml] (72.5 kcal)
+ zielona herbata

Kolacja godz. 21:00 (58.8 kcal)
Naturalny Łosoś Norweski wędzony|Suempol 20 [g/ml] (40 kcal)
Pomidory 70 [g/ml] (14 kcal)
Sałata lodowa 30 [g/ml] (4.8 kcal)

Łącznie: ~989,37kcal
B: 51.15, W: 170.87, T: 15.03

[05patus01]

Postanowilam, że teraz zacisne pase i przycisne z dieta. Zadnych podjadan i slodkosci itp. Za to zaplanowalam schudnac kilka kilo do swiat - zostalo nie wiele czasu, wrecz malutko, ale patrzac na to ze rok temu w 2 msc schudlam 9 kg, mysle ze wszystko jest mozliwe! zostalo nieco ponad poltorej miesiaca.
I wiem ze czesto bede miala ochote na slodkosci, ale wtedy wejde na blog http://mojewypieki.blox.pl/html który moglabym przegladac godzinami i dziwic sie ze takie wspaniale wypieki mozna robic i bede sobie mowic, ze jesli teraz sie postaram i zrzuce to co musze, to za jakis czas bede mogla polaczyc juz 2 ulubione dla mnie rzeczy - pieczenie slodkosci oraz zjadanie ich a zjesc bede mogla je tylko wtedy kiedy schudne i juz bede utrwalac diete. Takze motywacja jest duza tak poza tym zaplanowalam ze w tym roku na swieta upieke pierniczki tez z owego bloga i ozdobie je w sposob jak na blogu(jesli mi sie uda ) ale juz czuje ten zapach piernika! I mimo ze w czasie swiat pewnie nikt ich nie bedzie chcial jesc, bo bedzie duzo innych smakowitosci, to jednak ja bede miala frajde z tego ze je zrobilam, a do tego mozna je dlugo przechowywac, wiec beda je zjadac pozniej
Poki co dzis ladnie dietetycznie, niedlugo ide robic obiad, a potem do TŻ
I; 2 kromki razowe z twarozkiem mielonym pomidorem ogorkiem szczypiorkiem (ok.250kcal)
II: 7 placuszkow sernikowych (ok. 220 kcal)
III: piers gotowana, mini marchewki gotowane (ok. 170kcal)
IV: serek wiejski (120kcal)
troche malo kalorii, wiec pewnie jeszcze cos wrzuce pozniej

[CzekoTubka]

No nareszcie dotarłam
Dziewczyny gratuluję spadków !!! tak trzymać !

Ja mam 168 cm wzrostu i w piątek waga wskazała 86,40 ..... no comment ale wiem że to przez miesiączkę która właśnie nadeszła .... mój organizm w tym czasie potrafi zgromadzić nawet 5-6 litrów płynów

Pozostaje mi tylko wkleić to zdjęcie