Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne)

[hello_penny]

Napisane przez colorful5

Hej to znowu ja Dzisiaj kupiłam już podręczniki do 3 klasy no i oczywiście zbiry zadań do maturki Zdecydowałam się na 2 tomy Witowskiego z chemii a z biologii "Tydzień po tygodniu do matury" i jeszcze "Biologia. Zbiór zadań maturalnych. Poziom podstawowy i rozszerzony" z Omegi Myślę, że na razie wystarczy Jak na razie zacznę powoli ogarniać teorię ale taaak mi się nie chce ...

pierwsze dwa-trzy dni są najgorsze. jak już przyzwyczaisz się, że codziennie np. o 16-tej siadasz do biologii, to jest łatwiej. miałam tak samo.

[aalexandria]

Napisane przez blondette

Ja wiem tylko, ze od któregos tam roku bedzie obowiazek pisania jednej matury na poziomie rozszerzonym oprocz tego co obowiazkowe, ale mozna bedzie z niej miec nawet 0 % i nie bedzie to deccydowac o zdaniu matury(czyli tak jak teraz jest). A czy teraz cos znowu zmienili od momentu kiedy chodzilam do szkoly i nauczyciele nam o tym mowili, to nie wiem... :P

O, ale to już mnie pewnie nie obejmie. Mi chodzi tylko o to, co napisałam wyżej. Czy zdając z dodatkowego przedmiotu maturę rozszerzoną (albo nawet podstawową) na 15% mam wszystko w plecy, czy po prostu mam na 15%. Słyszałam, że dużo się pozmieniało, ale chyba najlepiej będzie jak we wrześniu spytam się nauczycieli.

Napisane przez Nadis

Co Wy się tak wszystkie uczycie, bez sensu Rozumiem osoby, które nie są na biolchemie i mają rok, by ogarnąć bio i chem R, ale po raz kolejny apeluję, żebyście sobie odpuściły naukę i nakręcanie się w wakacje. Jak zaczniecie tak ostro się uczyć już we wrześniu, to Wam zwyczajnie pary nie starczy, taki ,,falstart"naukowy popełnicie. Z moich znajomych, co się podostawali, to dostały się także osoby, które dwa lata się obijały, a przysiadły od listopada porządnie do nauki. Ja nie miałam zaległości, siadłam pod koniec października i też starczyło, tak z dwa tygodnie przed maturą nie miałam prawie co robić i chciałam już ją mieć za sobą.

Co do wątku języka obcego R - liczy się tylko na weterynarię, ale też nie wszędzie, na lekarski/stomę nigdzie. Fizyka R liczy się do Szczecina, do Łodzi wymiennie z matmą R, ale zdając wysoko podstawę też można się spokojnie do Łodzi dostać (ja nie pisałam rozszerzenia, a bym się spokojnie dostała w tym roku), fizyka P do Wawy wymiennie z matmą P (nowość od tego Waszego roku), matma P do Krakowa, fizyka P do Wrocławia. Matma R i z fizyką R liczy się chyba także do Olsztyna, ale tego nie jestem pewna, bo nigdy nie byłam tą uczelnią zainteresowana. Uczelnie dwuprzedmiotowe to: Poznań (biologia obowiązkowa, chemia wymiennie z fizyką R), Katowice/Zabrze, Białystok, Gdańsk, Lublin, Bydgoszcz (korzystniejszy przelicznik jak ma się super napisaną biologię a chemię słabiej). Ja ze swojej strony radzę, że jak ktoś nie ma talentu do fizyki, a ma zaległości z chemii i biologii, to lepiej się skupić na tych dwóch przedmiotach, a nie łapać trzy sroki za ogon.

Nadis, to, że ktoś kupuje książki, nie oznacza od razu, że zakuwa. Wręcz przeciwnie, nie widzę tu jeszcze żadnej dziewczyny, która miałaby obsesję i już by wkuwała.

[hello_penny]

Napisane przez aalexandria

O, ale to już mnie pewnie nie obejmie. Mi chodzi tylko o to, co napisałam wyżej. Czy zdając z dodatkowego przedmiotu maturę rozszerzoną (albo nawet podstawową) na 15% mam wszystko w plecy, czy po prostu mam na 15%. Słyszałam, że dużo się pozmieniało, ale chyba najlepiej będzie jak we wrześniu spytam się nauczycieli.

rozszerzenia nie można oblać. czasami nawet ktoś dzień przed maturą sobie zrezygnuje i nie przystępuje w ogóle do egzaminu. jeśli zdasz na 15%, to po prostu z tymi 15 procentami idziesz 'w świat'. i tyle.

[aalexandria]

Napisane przez hello_penny

rozszerzenia nie można oblać. czasami nawet ktoś dzień przed maturą sobie zrezygnuje i nie przystępuje w ogóle do egzaminu. jeśli zdasz na 15%, to po prostu z tymi 15 procentami idziesz 'w świat'. i tyle.

Aha! A to super! Zobaczę jeszcze.

[201605300922]

Napisane przez aalexandria

Nadis, to, że ktoś kupuje książki, nie oznacza od razu, że zakuwa. Wręcz przeciwnie, nie widzę tu jeszcze żadnej dziewczyny, która miałaby obsesję i już by wkuwała.

No a ja widzę co innego, w tym wątku i w wątku matury 2013 cały czas jest mowa o jakichś powtórkach, zebraniu się od sierpnia i innych i wzajemne nakręcanie się, że ,,o rany, Wy się tyle uczycie, muszę się też wziąć do nauki". Róbcie jak chcecie, tylko sobie wakacje psujecie przygotowaniami do matury, spokojnie Wam czasu wystarczy i tyle w tym temacie.

Inna sprawa, że mój kolega już się uczy anatomii, co jest o tyle bez sensu, że nie wiadomo nawet, czy jest sens się uczyć nazw łacińskich. No ale niektórzy żyć bez nauki chyba nie mogą. Ja skompletowałam książki i są sobie bezpiecznie w szafie, ja ich nie tykam do połowy września, bo wtedy je przewiozę do Zabrza.

[n a d i a]

Nadis może niektórzy są po prostu baardzo podekscytowani dostaniem się na wymarzony kierunek?
Ja póki co książek nie kompletuje i mam zamiar wypożyczyć wszystko z biblioteki a zainwestować raczej w jakieś materiały typu kserówki i pytania.
Ale poczytać o obojczyku i łopatce to chyba sobie poczytam, o osiach i płaszczyznach ciała również, bo to się podobno przydaje na początku, a więcej to chyba nie ma sensu, ale co kto lubi.
Ja tak mam, że nawet jak bym się teraz zaczęła uczyć, to byłaby to raczej "nauka" kompletnie nieefektywna i pewnie to czego bym się teraz uczyła przez tydzień opanowałabym w jeden dzień czując nad sobą bata czyli zbliżające się kolokwium
A jeśli chodzi o wakacyjne zgłębianie wiedzy to ograniczam je na razie do oglądania ostrego dyżuru i googlowania terminów których nie rozumiem - wikipedia nauczycielką życia

[hello_penny]

jeśli ktoś nie ma słomianego zapału, to niech się uczy w wakacje. wg mnie to nic dziwnego. sama chcę powtórzyć do końca sierpnia pierwszą klasę z bio, bo wiem, że w roku szkolnym nie będę miała na to zbyt wiele czasu. wolę się teraz oswoić z materiałem, żeby na kilka miesięcy przed maturą łatwiej wszystko wchodziło.

[201605300922]

Napisane przez n a d i a

Nadis może niektórzy są po prostu baardzo podekscytowani dostaniem się na wymarzony kierunek?
Ja póki co książek nie kompletuje i mam zamiar wypożyczyć wszystko z biblioteki a zainwestować raczej w jakieś materiały typu kserówki i pytania.
Ale poczytać o obojczyku i łopatce to chyba sobie poczytam, o osiach i płaszczyznach ciała również, bo to się podobno przydaje na początku, a więcej to chyba nie ma sensu, ale co kto lubi.
Ja tak mam, że nawet jak bym się teraz zaczęła uczyć, to byłaby to raczej "nauka" kompletnie nieefektywna i pewnie to czego bym się teraz uczyła przez tydzień opanowałabym w jeden dzień czując nad sobą bata czyli zbliżające się kolokwium
A jeśli chodzi o wakacyjne zgłębianie wiedzy to ograniczam je na razie do oglądania ostrego dyżuru i googlowania terminów których nie rozumiem - wikipedia nauczycielką życia

Ja większość książek mam za darmo, więc żal nie kompletować Dokąd się dostałaś? Osie i płaszczyzny spoko, obojczyk i łopatka też, ale nie cały I tom bochenka i nie biochemia, która jest bodajże od II semestru. A to właśnie robi mój dawny najlepszy kumpel idący na CMUJ Ja sobie czytam ,,Kruchy dom duszy" Thorwalda na zmianę z ,,Historią medycyny" czyli typowo to, co mnie interesuje. A od Sobotty i Harpera mnie odrzuca póki co.

Ja podekscytowana też jestem, tyle że po bracie dokładnie wiem, jak ten I rok wygląda - i kiedy mam możliwość nicnierobienia przez trzy miesiące, to z radością z tego korzystam, żeby w październiku nie żałować.

[Andora]

Napisane przez Madiha

Aaa a z jakiej klasy jesteś, bo może też cię kojarzę

e, rocznik ten sam

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Nadis

A to właśnie robi mój dawny najlepszy kumpel idący na CMUJ Ja sobie czytam ,,Kruchy dom duszy" Thorwalda na zmianę z ,,Historią medycyny" czyli typowo to, co mnie interesuje. A od Sobotty i Harpera mnie odrzuca póki co.

na Harpera nie moge patrzec po egzaminie
grill z notatek i ksiazek do biochemii rzadzi

serio, nie uczcie sie w wakacje. wykorzystajcie je maksymalnie, naladujcie akumulatory, bo pozniej bedziecie jeczec, ze nie jestescie wypoczeci.

[Xx Purple cocaine xX]

Hej Pamiętam że kiedyś tu się wypowiadałam Ale niestety zaniedbałam watek Mam nadzieje że uda mi się poprawić Ktoś mnie pamięta ?

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez Nadis

Co Wy się tak wszystkie uczycie, bez sensu Rozumiem osoby, które nie są na biolchemie i mają rok, by ogarnąć bio i chem R, ale po raz kolejny apeluję, żebyście sobie odpuściły naukę i nakręcanie się w wakacje. [...]

Ja i tak mam we wrześniu test z całego roku z chemii, a z fizyki dostałam 300 zadań do przerobienia, więc rekreacyjnie od czasu do czasu też sobie machnę biologię

Napisane przez skazana_na_bluesa

serio, nie uczcie sie w wakacje. wykorzystajcie je maksymalnie, naladujcie akumulatory, bo pozniej bedziecie jeczec, ze nie jestescie wypoczeci.

Ja chyba się przeuczyłam w roku szkolnym i wręcz na początku wakacji nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, bo jak to, wieczorem nie do nauki? Na szczęście weszłam w fazę lenia i moja nauka opiera się na maratonie z dr. Housem i Chirurgami

[agata_maturzystka]

siemka , kiedy sie zamierzacie zaczynac nauke xD?

[Xx Purple cocaine xX]

Hej
Ja się staram cały czas Ale słabo mi to wychodzi

[natiiiii]

hej! Możecie mi wyjaśnić o co chodzi z tymi punktami ECTS ? próbowalam znaleźć coś na ten temat w wątku ale po 20 minutach zrezygnowałam, za dużo tego ;p jestem w takiej sytuacji,ze studiuje na płatnej uczelni, teraz idę na II rok, ale mam zamiar poprawiać maturę w tym roku i dostać się na CMUJ. Czy te punkty dotyczą tez płatnych uczelni ? bo jeśli tak to muszę już teraz zrezygnować z kierunku, który studiuje aktualnie, bo nie stać mnie na płacenie za medycynę i podwojenie liczby tych punktów ;o czy o co tam chodzi, bo sama do końca nie wiem. Bardzo was proszę o odpowiedź, pozdrawiam

[agata_maturzystka]

Napisane przez Xx Purple cocaine xX

Hej
Ja się staram cały czas Ale słabo mi to wychodzi

a jak sie uczysz , czytasz podreczniki, robisz notatki? czy co? bo ja sie zastanawiam jak sie uczyc , zeby nie zapomniec do matury ^^ i czego konkretnie sie teraz uczysz ? ja dopiero zamioerzam zaczac nauke ,prawie od zera

[Xx Purple cocaine xX]

Napisane przez agata_maturzystka

a jak sie uczysz , czytasz podreczniki, robisz notatki? czy co? bo ja sie zastanawiam jak sie uczyc , zeby nie zapomniec do matury ^^ i czego konkretnie sie teraz uczysz ? ja dopiero zamioerzam zaczac nauke ,prawie od zera

Teraz w wakcje podkreślam ważne zagadnienia w książkach ,robie zadania z chemii..

[roselily]

polecam darmowe skany ksiazek na moim chomiku
posiadam testy witkowskiego, persony, trening przed maturą, repetytorium danowskiego, testy omegi trenera z chemii, maturalnie ze zdasz i wiele innych
http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/milka130594

[colorful5]

Hej mam takie pytanie zwłaszcza do studentów stomatologii ale nie tylko Bo gdzieś słyszałam że na stomie trzeba kupować swoje właśnie przyrządy itp. I mam takie pytanie, jakie to są koszty, bo nie mam zamożnej rodzinki no i to by zadecydowało o wyborze kierunku studiów ... Dzięki z góry za odpowiedź

[201612280917]

Napisane przez colorful5

Hej mam takie pytanie zwłaszcza do studentów stomatologii ale nie tylko Bo gdzieś słyszałam że na stomie trzeba kupować swoje właśnie przyrządy itp. I mam takie pytanie, jakie to są koszty, bo nie mam zamożnej rodzinki no i to by zadecydowało o wyborze kierunku studiów ... Dzięki z góry za odpowiedź

Też jestem ciekawa, bo myślałam ostatnio o stomatologii

[Xx Purple cocaine xX]

Mam pytanko czy może znacie jakieś stronki z fajnymi zagadnieniami czy czymś w tym stylu ?

[mikam121]

Napisane przez colorful5

Ja bym chciała zostać w rodzinnym Białymstoku i mam takie plany na UMB na kierunek lek-den albo farmacja, a jeśli by mi się nie powiodło to dietetyka albo fizjoterapia.

na dietetyke jakie przedmioty sa wymagane?

[czekoladka_111]

Hej laski ja tez przygotowuje sie do maturki z biologii i chemii jako ze jestem na profilu mat-fiz musze sie sama przygotowywac.. kompletnie nie wiem jak sie do tego zabrac. Zaczelam od poczatku wakacji czytac poderczniki z rozszerzenia ale dzis juz nie pamietam tego co czytalam na poczatku lipca macie jakies patenty na utrwalanie wiedzy? Kiedy zaczynacie sie uczyc? Ja mam straszne obawy co do tej matury i wgl :/

[arrachne]

To i ja się dołączam. Mam nadzieję, że wątek rozwinie się w małe kółko wsparcia

Napisane przez czekoladka_111

Hej laski ja tez przygotowuje sie do maturki z biologii i chemii jako ze jestem na profilu mat-fiz musze sie sama przygotowywac.. kompletnie nie wiem jak sie do tego zabrac. Zaczelam od poczatku wakacji czytac poderczniki z rozszerzenia ale dzis juz nie pamietam tego co czytalam na poczatku lipca macie jakies patenty na utrwalanie wiedzy? Kiedy zaczynacie sie uczyc? Ja mam straszne obawy co do tej matury i wgl :/

Biologię trzeba powtarzać, kochana. Znam ten ból, kiedy wiem, że już czegoś się uczyłam, a teraz kompletnie tego nie pamiętam. Podobno jest zasada, że jak powtórzysz coś: następnego dnia, po tygodniu, po miesiącu i po pół roku, to zapamiętasz na całe życie. Jeśli idzie o inne metody, to trzeba zaangażować wyobraźnię: jeżeli czegoś szczególnie nie możesz zapamiętać, wymyśl sobie do tego scenkę/ historyjkę, im głupsza, tym lepsza - łatwiej zapamiętać. Ale oczywiście kluczem są powtórki. Wytrwałości - wam i sobie życzę :P

[czekoladka_111]

Napisane przez arrachne

To i ja się dołączam. Mam nadzieję, że wątek rozwinie się w małe kółko wsparcia


Biologię trzeba powtarzać, kochana. Znam ten ból, kiedy wiem, że już czegoś się uczyłam, a teraz kompletnie tego nie pamiętam. Podobno jest zasada, że jak powtórzysz coś: następnego dnia, po tygodniu, po miesiącu i po pół roku, to zapamiętasz na całe życie. Jeśli idzie o inne metody, to trzeba zaangażować wyobraźnię: jeżeli czegoś szczególnie nie możesz zapamiętać, wymyśl sobie do tego scenkę/ historyjkę, im głupsza, tym lepsza - łatwiej zapamiętać. Ale oczywiście kluczem są powtórki. Wytrwałości - wam i sobie życzę :P

Dzieki a takie kolko wsparcia bardzo by sie przydalo na mojego lenia

[arrachne]

Ach, wiedziałam, że o czymś zapomniałam, dołączając się do wątku Planuję zdawać chem i biol na poziomie R. Z fizyki zrezygnowałam, bo zrezygnowała z niej Warszawa. Mój cel: medycyna w stolicy właśnie. Z korepetycji nie korzystałam i nie wiem, czy się na takowe zapisywać. Szczerze mówiąc, to wolę uczyć się sama.
Jak kółko wsparcia, to kółko wsparcia - idę się uczyć bioli

[colorful5]

Napisane przez mikam121

na dietetyke jakie przedmioty sa wymagane?

http://www.umb.edu.pl/kierunki_studiow tutaj na stronie masz wszystko napisane

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez arrachne

Ach, wiedziałam, że o czymś zapomniałam, dołączając się do wątku Planuję zdawać chem i biol na poziomie R. Z fizyki zrezygnowałam, bo zrezygnowała z niej Warszawa. Mój cel: medycyna w stolicy właśnie. Z korepetycji nie korzystałam i nie wiem, czy się na takowe zapisywać. Szczerze mówiąc, to wolę uczyć się sama.
Jak kółko wsparcia, to kółko wsparcia - idę się uczyć bioli

Jak myślisz, bardzo wzrosną progi przez to, że można wybrać w Warszawie matematykę? Mam nadzieję, że nie będą na takim poziomie, jak w Krakowie

Napisane przez czekoladka_111

macie jakies patenty na utrwalanie wiedzy? Kiedy zaczynacie sie uczyc?

Ja po sobie mogę powiedzieć, że tego, co uczyłam się w szkole w kwietniu za nic nie mogę sobie przypomnieć, ALE. Jak teraz w wakacje usiadłam nad powtarzaniem materiału z 1 klasy, to okazuje się, że wystarczy raz albo dwa razy przeczytać notatki z zeszytu, żeby wręcz móc mówić je z pamięci. Powtarzanie, powtarzanie i jeszcze raz powtarzanie

[czekoladka_111]

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;35895042]
Ja po sobie mogę powiedzieć, że tego, co uczyłam się w szkole w kwietniu za nic nie mogę sobie przypomnieć, ALE. Jak teraz w wakacje usiadłam nad powtarzaniem materiału z 1 klasy, to okazuje się, że wystarczy raz albo dwa razy przeczytać notatki z zeszytu, żeby wręcz móc mówić je z pamięci. Powtarzanie, powtarzanie i jeszcze raz powtarzanie [/QUOTE]

grr nudne to bedzie ale widze ze nie ma innej mozliwosci ;p szkoda ze spanie z ksiazka pod poduszka nie dziala

[arrachne]

Ja mam tak z chemią, że wystarczy, że raz powtórzę materiał, który już był (nawet daaawno) i wszystko mi się przypomina. Wielka zasługa w tym nauczycielki - mam świetną chemicę. Ale biola?! Okej, teraz się trochę pożalę: moja biologica za kwintesencję 'nauczania' rozszerzonej biologii uważa przedyktowywanie nam notatek do zeszytu z czyjegoś (swojego?) starego zeszytu. Potem zapowiada sprawdzianik (oczywiście, mówi dokładnie, które tematy będą), pytania są TYLKO z wiadomości w zeszycie, a odpowiedź polega na dokładnym odwzorowaniu notatki Uczysz się dzień przed, dostajesz piąteczkę/szósteczkę, ale g*wno z tego potem pamiętasz Wiem, że jest w tym trochę mojej winy, że może i mogłabym sama się systematycznie uczyć, ale oddałabym wszystko za wymagającą biologicę.

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;35895042] Jak myślisz, bardzo wzrosną progi przez to, że można wybrać w Warszawie matematykę? Mam nadzieję, że nie będą na takim poziomie, jak w Krakowie [/QUOTE]

Wzrosnąć, to na pewno wzrosną Mam nadzieję, że nie do poziomu z Krakowa. Ogólnie, matura to średni wynalazek, bo wynik często nie oddaje rzeczywistej wiedzy i inteligencji człowieka, nie fair, że jeden test ma decydować o całej naszej przyszłości... Ale nie dramatyzujmy, patrzmy optymistycznie - do zobaczenia na pierwszym roku w stolicy