Polecamy:

Ejniacz · 2012-06-21, 20:28

Mój tata choruje na bardzo dziwną chorobę, nawet nie wiadomo dokładnie na jaką - żaden lekarz od 20 lat nie postawił jednoznacznej diagnozy. Niestety choroba postępuje i obecnie tata sam, bez drugiej osoby nie wychodzi z domu. Kilka lat wcześniej jeszcze pracował, nawet kiedy objawy bardzo utrudniały mu poruszanie się. I wiele osób mijających go na ulicy myślało że jest pijany, bo bardzo chwiejnie szedł, łatwo tracił równowagę itp.

Nie zliczę ile razy wrócił do domu, z otartą twarzą czy dłońmi - bo stracił równowagę. Na szczęście nigdy nie zrobił sobie nic poważnego, no i dzięki Bogu że niektórzy ludzie interesują się jeszcze drugim człowiekiem i pomogli mu kilka razy. A bez problemu mogli uznać go za zwykłego nawalonego żula, nad którym nie warto się pochylić nawet.

Czasem taki leżący 'żul' to jednak nie 'żul', a chory facet i nie wezwanie tej karetki może się skończyć tragicznie.

emememsik · 2012-06-21, 20:38

Cytat:

Napisane przez Ejniacz

Czasem taki leżący 'żul' to jednak nie 'żul', a chory facet i nie wezwanie tej karetki może się skończyć tragicznie.

Wystarczy podejść i zapytać, prawda? Z tego co zrozumiałam nie tracił przytomności.

reverse · 2012-06-21, 20:55

A czasem taka leżąca osoba może być chora na cukrzycę - nieprzytomna, też czuć od niej pewien specyficzny zapach. Nie wyobrażam sobie żadnego różnicowania: "tego ratujmy, a ten niech umrze". Wiadomo, że nigdy nie będzie wystarczającej liczby karetek dla wszystkich, ale skazywanie kogoś na śmierć, bo jest pijakiem?

I tak, nawet najgorszy pijak w pewnym momencie może wyjść na prostą, przestanie pić i zacznie być świetnym człowiekiem. Znam kilka takich przypadków - uważacie, że nie należy im się kolejna szansa, bo kiedyś popełnili kilka błędów?

ciri15 · 2012-06-21, 21:06

Cytat:

Napisane przez reverse

A czasem taka leżąca osoba może być chora na cukrzycę - nieprzytomna, też czuć od niej pewien specyficzny zapach. Nie wyobrażam sobie żadnego różnicowania: "tego ratujmy, a ten niech umrze". Wiadomo, że nigdy nie będzie wystarczającej liczby karetek dla wszystkich, ale skazywanie kogoś na śmierć, bo jest pijakiem?

I tak, nawet najgorszy pijak w pewnym momencie może wyjść na prostą, przestanie pić i zacznie być świetnym człowiekiem. Znam kilka takich przypadków - uważacie, że nie należy im się kolejna szansa, bo kiedyś popełnili kilka błędów?

Znam człowieka, który od kilku miesięcy nie pije, był na odwyku. Ale tego co zrobił, jak pił(gwałt, bicie bliskich, awantury), ja mu nie wybaczę. Trudno. Mogę być w miarę miła, ze względu na bliskie osoby, ale uraz mam.

Jak ktoś leży w rowie to wątpię, że cukrzyk. Tak samo jak leży z flaszką obok.

**201604181004** · 2012-06-21, 21:10

Wybaczcie ale jak ktoś leży osikany gdzieś w dziwnym miejscu w stylu za śmietnikiem pod krzakiem to raczej trudno wmówić sobie że to chory na narkolepsję.

lipiec · 2012-06-21, 21:11

Cytat:

Napisane przez chwast

Nie uważam aby życie jakiegoś zboczeńca było cenne, widząc jak umiera taki śmieć na pewno nie wezwałabym pomocy

A ja bym wezwała,a potem postarała się o to żeby trafił do pierdla o niesamowitym rygorze i harował.. Umrzeć jest za łatwo, niech się troszkę nacierpi może go to trochę zmieni : )

pannaleksandra · 2012-06-21, 21:18

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Wybaczcie ale jak ktoś leży osikany gdzieś w dziwnym miejscu w stylu za śmietnikiem pod krzakiem to raczej trudno wmówić sobie że to chory na narkolepsję.

A jeśli nawet jest to pijak, ale chory na narkolepsję? To chyba jasne, że nie trzeba wzywać pogotowia do tylko i wyłącznie pijanego człowieka, ale uważasz, że oni nie mają żadnych chorób zagrażających życiu?

Czy nie zasługują, żeby uratować im życie, jeśli jest ono zagrożone?

**201604181004** · 2012-06-21, 21:20

90% przypadków gdy podchodziłam pomóc takim osobom skończyło się na tym że się wstały otrzepały przeszły 100 metrów i jak dziecko położyły się w inny rów do cienia przekimać się

nie jestem bez serca i pomagam ale bawi mnie to jak niektórzy to przeżywają

ciri15 · 2012-06-21, 21:23

Cytat:

Napisane przez drabineczka

90% przypadków gdy podchodziłam pomóc takim osobom skończyło się na tym że się wstały otrzepały przeszły 100 metrów i jak dziecko położyły się w inny rów do cienia przekimać się

nie jestem bez serca i pomagam ale bawi mnie to jak niektórzy to przeżywają

właśnie

I tu nic nie było, żeby nie podchodzić, tylko o wzywaniu pogotowia.

passion80 · 2012-06-21, 21:26

Cytat:

Napisane przez devojcica

No tak...
Szkoda, że mało kto bierze pod uwagę to, że ten 'pijak' to również syn, ojciec, mąż, brat... A przede wszystkim CHORY człowiek, który potrzebuje pomocy. Warto zastanowić się nad tym, co przeżywa rodzina i co czuje osoba, która czyta te wszystkie okropności mając ojca alkoholika...
Powiem tylko tyle: Życie uczy POKORY.

dokładnie

są ludzie-pijaczkowie, którzy np regularnie trafia do szpitala, ale są i tacy którzy dużo rzadziej, pytanie, jak to ocenić w danej sytuacji

dla mnie po ludzku jest wezwać karetkę/polciję...

Cytat:

Napisane przez Laurelindorenan

Nikomu nie życzę, by kiedykolwiek musiał wzywać karetkę do kogoś z rodziny, kto zrobił sobie krzywdę pod wpływem alkoholu.

Cytat:

Napisane przez ciri15

. A jak Ci karetkę wezwą do pijaka, a w tym czasie umrze gdzieś człowiek naprawdę potrzebujący pomocy?
.

przykład:
ktoś wzywa karetkę bo się słabo poczuł, w tym czasie ktoś umiera bo nei było karetki...

zdarzają się alkoholicy, a takich pewnie jednak większość, którzy płącą składki i np pomoc lekarska należy im się jak psu buda

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Cytat:

Napisane przez drabineczka

90% przypadków gdy podchodziłam pomóc takim osobom skończyło się na tym że się wstały otrzepały przeszły 100 metrów i jak dziecko położyły się w inny rów do cienia przekimać się

nie jestem bez serca i pomagam ale bawi mnie to jak niektórzy to przeżywają

możliwe, że nie przeżyłaś podobnej sytuacji z kimś bliskim.

Żeby za bardzo nie odbiegać o dtematu, dziwi mnie ten brak serca do LUDZI i sugerowanie komu się należy pomoc i leczenie. Pewnie, jest sporo osób, po których nikt by nie płakał. Tyle że postronna osoba nie stwierdzi czy jest wart

**201604181004** · 2012-06-21, 21:29

Cytat:

możliwe, że nie przeżyłaś podobnej sytuacji z kimś bliskim.

No, mam 6 lat, w mojej rodzinie żyją wiecznie i jeszcze nie miałam styczności ze śmiercią, a potomkowie naszego szlachetnego rodu nie chorują nigdy i na nic.

Jezu

passion80 · 2012-06-21, 21:31

Cytat:

Napisane przez drabineczka

No, mam 6 lat, w mojej rodzinie żyją wiecznie i jeszcze nie miałam styczności ze śmiercią, a potomkowie naszego szlachetnego rodu nie chorują nigdy i na nic.

Jezu

akurat chodziło mi o alkoholika w rodzinie

ciri15 · 2012-06-21, 21:33

Cytat:

Napisane przez passion80

możliwe, że nie przeżyłaś podobnej sytuacji z kimś bliskim.

Żeby za bardzo nie odbiegać o dtematu, dziwi mnie ten brak serca do LUDZI i sugerowanie komu się należy pomoc i leczenie. Pewnie, jest sporo osób, po których nikt by nie płakał. Tyle że postronna osoba nie stwierdzi czy jest wart

Ja bym nie miała żalu, gdyby ktoś nie zadzwonił po karetkę widząc leżącego na ulicy mojego dziadka-alkoholika

**201604181004** · 2012-06-21, 21:35

Cytat:

Napisane przez passion80

akurat chodziło mi o alkoholika w rodzinie

Toć mówię, że w mojej rodzinie nigdy nikt na nic nie chorował.

A jak chcesz wiedzieć to tak, zdarzyło się, bardzo fajna strata czasu dla służby zdrowia - nawalony zadzwonił do nas przerażony po badaniu tomografem że trzymali go w ciemnym i ciasnym miejscu. Zapomniał powiedzieć kto. Potem uciekł ze szpitala po badaniach bo nie miał ubezpieczenia. Jakoś mnie to nie wzrusza debilizm do kwadratu i brak szacunku do własnego zdrowia oraz do czasu innych ludzi. Nie ważne czy osoba mi bliska czy daleka. Naprawdę trudno w to uwierzyć?

passion80 · 2012-06-21, 21:37

Cytat:

Napisane przez ciri15

Ja bym nie miała żalu, gdyby ktoś nie zadzwonił po karetkę widząc leżącego na ulicy mojego dziadka-alkoholika

wyżej napisałam, że może by było dla niektórych lepiej ajkby któryś umarł, rozumiem o co ci chodzi bo i takich znam.

Mój tata jest alkoholikiem(teraz 1.5 roku nie pije) pomijając tę corobe to złoty człowiek. Wzywałam do Niego karekę 2 razy, zaznaczając że pijany. W nerwach i płaczu. I w tym momencie w dOOpie miałam opinie innych czy się należy czy nie. Należy się, bo to człowiek i płaci składki! I była raz, tyle pamiętam, sytuacja, że ktoś Go znalazł na ulicy i wezwał pomoc, za co jestem bardzo wdzięczna

Zresztą, ktoś nie musi być alkoholikiem żeby być podłym człowiekiem

invisible_01 · 2012-06-21, 21:37

Jasne, że leżący człowiek nie zawsze jest pijakiem, tylko osobą chorą i zawsze powinno się udzielić pomocy. Ale nie zgodzę się z tym, że każde życie ludzkie jest cenne. Dla mnie życie gwałcicieli, pedofilów i innych tego typu osobników nie jest warte złamanego grosza, a już na pewno nie jest cenne. Wiem, że nie powinno się różnicować, ale spójrzcie prawdzie w oczy - jest jeden lekarz, a dwóch pacjentów z identycznymi obrażeniami wymagającymi natychmiastowej pomocy: gwałciciel i "normalny" mężczyzna. Kogo kazalibyście ratować?

ciri15 · 2012-06-21, 21:40

Cytat:

Napisane przez passion80

wyżej napisałam, że może by było dla niektórych lepiej ajkby któryś umarł, rozumiem o co ci chodzi bo i takich znam.

Ale on mi nigdy żadnej krzywdy nie zrobił

. Nie jest po prostu dobrym człowiekiem, przez jego alkoholizm narobił wszystkim problemów.

passion80 - ty wzywałaś dwa razy, są tacy do których się kilka razy w przeciągu miesiąca jeździ.
Ja bym chyba nie wytrzymała i dobiła na miejscu takiego doktora jak ten z artykułu.

**201604181004** · 2012-06-21, 21:40

Invisible - dla mnie to jasne i oczywiste że życie normalnego człowieka. Nie żyję gdzieś w utopijnych krainach gdzie wszyscy ludzie są równi.

passion80 · 2012-06-21, 21:40

Cytat:

Napisane przez invisible_01

Jasne, że leżący człowiek nie zawsze jest pijakiem, tylko osobą chorą i zawsze powinno się udzielić pomocy. Ale nie zgodzę się z tym, że każde życie ludzkie jest cenne. Dla mnie życie gwałcicieli, pedofilów i innych tego typu osobników nie jest warte złamanego grosza, a już na pewno nie jest cenne. Wiem, że nie powinno się różnicować, ale spójrzcie prawdzie w oczy - jest jeden lekarz, a dwóch pacjentów z identycznymi obrażeniami wymagającymi natychmiastowej pomocy: gwałciciel i "normalny" mężczyzna. Kogo kazalibyście ratować?

dla mnie to najgorsze co może być.

Chatul · 2012-06-21, 21:46

Myślę, że nikt tutaj nie neguje tego, że alkoholizm może być chorobą i że alkoholik może być dobrą osobą, która zwyczajnie pogubiła się w życiu.
Rzecz w tym, że w przypadku wielu żuli alkoholizm jest nie tyle chorobą, co wyborem. Ci ludzie mogą trafić kilkanaście jak ni kilkadziesiąt razy do szpitala, a potem po wyzdrowieniu wrócić do starych zwyczajów... I nie chodzi o to, że ich życie jest nieistotne, ale o to, że oni sami nie dbają o nie oraz marnują wszelką pomoc jakiej udzielają im lekarze. To takie leczenie na raka płuc pacjenta, który nadal pali czy nastawianie kręgosłupa komuś, kto nadal dźwiga czy chodzi w butach na obcasie.
Krótko mówiąc: syzyfowa praca.

ciri15 · 2012-06-21, 21:47

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Toć mówię, że w mojej rodzinie nigdy nikt na nic nie chorował.

A jak chcesz wiedzieć to tak, zdarzyło się, bardzo fajna strata czasu dla służby zdrowia - nawalony zadzwonił do nas przerażony po badaniu tomografem że trzymali go w ciemnym i ciasnym miejscu. Zapomniał powiedzieć kto. Potem uciekł ze szpitala po badaniach bo nie miał ubezpieczenia. Jakoś mnie to nie wzrusza debilizm do kwadratu i brak szacunku do własnego zdrowia oraz do czasu innych ludzi. Nie ważne czy osoba mi bliska czy daleka. Naprawdę trudno w to uwierzyć?

Ile ja takich historyjek znam

. Jeszcze fajnie jest jak się wyrywa i np. uderzy pielęgniarkę, o. Albo jak chce wyskakiwać przez okno.

**201604181004** · 2012-06-21, 21:49

Między całkiem poważnym tematem powiem co mnie dziwi

Czemu zawsze jak zamawiam herbatę w kawiarni dostaję... cukier w torebkach. Kurde jest wiele innych popularnych metod słodzenia herbaty. Dziwne że mogą mieć 150 rodzajów kawy ale fruktozy, słodzika czy miodu już się nie dostanie. A wyglądałabym dziwnie gdybym wyjęła własne opakowanie słodziku na przykład i posłodziła.
To tyle z tego co mnie dziwi

Marzena17 · 2012-06-21, 22:03

Jaka dyskusja

Jak ktoś ma chęć, pomaga, nie, to nie. Ja się cieszę, że ktoś kiedyś wezwał karetkę do bardzo bliskiej mi osoby, która ma padaczkę - mógł wyglądać niezbyt ciekawie, wracał z pracy z nocki, nieogolony, ubrany w stare, brudne i nie pachnące fiołkami ciuchy, w dodatku, jak to często bywa przy ataku padaczki na wierzchu treść żołądka o wiadomo jakiej woni. Osoby, które wzywały karetkę były przekonany, że to robotnik wraca z nocki i od razu schlany - wiem, bo rozmawiałam.
Co do leżenia w rowie - mój wujek ma cukrzycę, jak nadchodzi niedocukrzenie to niestety nie bardzo wie, co robi, potrafi wstać w nocy i wyjść z domu i tego nie pamiętać. Bez kontaktu. Z tym, że on jest na tyle ogarnięty, że na ręce całą dobę ma opaskę informującą o cukrzycy. O ile ktoś to zauważy i podejdzie to ma szansę na przeżycie. Jeśli nie, już nie bardzo.
Ja naprawdę rozumiem zajmowanie miejsc i cennego czasu w szpitalach, czy karetkach. Ale, czy naprawdę tak ciężko podejść i zapytać? Wstanie i pójdzie, pomruczy coś - spoko - dużo to kosztowało?
Na izbie wytrzeźwień też jest lekarz, jeżeli stwierdzi, że jest taka potrzeba to odeśle z policją do szpitala. (tak, wiem na pewno)
Mam wrażenie, że każdy próbuje udowodnić jak wygląda, a jak na pewno nie wygląda żulik. Podejście do człowieka, bez względu na to, jak wygląda, to naprawdę niewiele. Nikt nie każe od razu wzywać karetki, ale podejść chyba można. Jak boimy się same, to zatrzymujemy kogoś z przechodniów i już. Jak nie ma przechodniów i się boimy, dzwonimy na policję.
Nie wiem też skąd przekonanie, że każdy człowiek uzależniony od alkoholu, który akurat w danym momencie się stacza, jest gorszy od elegancko ubranej kobiety na przykład. Ona może nie mieć wypisanego na twarzy, że tłucze i molestuje córkę.

P.S. wyraziłam tylko swoje zdanie. Uważam, że każdy powinien postępować według własnego sumienia i własnej intuicji. Nie podchodzisz - Twoja sprawa. Podejdziesz i wezwiesz karetkę - też ok. Ciężko jest określić, czy ktoś potrzebuje pomocy, czy nie, i moim zdaniem, nie jest to uzależnione od stanu upojenia.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Między całkiem poważnym tematem powiem co mnie dziwi

Czemu zawsze jak zamawiam herbatę w kawiarni dostaję... cukier w torebkach. Kurde jest wiele innych popularnych metod słodzenia herbaty. Dziwne że mogą mieć 150 rodzajów kawy ale fruktozy, słodzika czy miodu już się nie dostanie. A wyglądałabym dziwnie gdybym wyjęła własne opakowanie słodziku na przykład i posłodziła.
To tyle z tego co mnie dziwi

Bo cukier jest jednak najtańszy i najbardziej uniwersalny

Tak się utarło po prostu. Mnie by na przykład nie zdziwiło, że wyciągasz słodzik,czy nawet miód, żeby posłodzić, właśnie dlatego, że wiem, że nie dostaniesz tego w kawiarni.

**201604181004** · 2012-06-21, 22:06

Cytat:

Bo cukier jest jednak najtańszy i najbardziej uniwersalny Tak się utarło po prostu. Mnie by na przykład nie zdziwiło, że wyciągasz słodzik,czy nawet miód, żeby posłodzić, właśnie dlatego, że wiem, że nie dostaniesz tego w kawiarni.

To dobrze że by cię nie zdziwiło

bo może zacznę tak robić, z resztą, mogliby nawet sprzedawać herbatkę 50 gr droższą ale z miodkiem...

A słodzik to jest chyba w ogóle najtańszy :P

emememsik · 2012-06-21, 22:08

Cytat:

Napisane przez drabineczka

A wyglądałabym dziwnie gdybym wyjęła własne opakowanie słodziku na przykład i posłodziła.
To tyle z tego co mnie dziwi

Bardzo dużo osób słodzi swoim słodzikiem.

Nie sądzę, żeby było w tym coś dziwnego.

passion80 · 2012-06-21, 22:12

Cytat:

Napisane przez drabineczka

To dobrze że by cię nie zdziwiło

bo może zacznę tak robić, z resztą, mogliby nawet sprzedawać herbatkę 50 gr droższą ale z miodkiem...

A słodzik to jest chyba w ogóle najtańszy :P

jakbyś wyciągnęła słodzik to ok, zdziwiłabym się na słoik miodu

**201604181004** · 2012-06-21, 22:20

Myślałam o miodzie w takich małych opakowankach.
Naprawdę mówicie że to coś raczej normalnego i nikt się nie spojrzy dziwnie? Ja miałam obawy ale skoro tyle osób już mówi że ok to może jednak tak zacznę robić.

passion80 · 2012-06-21, 22:24

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Myślałam o miodzie w takich małych opakowankach.
Naprawdę mówicie że to coś raczej normalnego i nikt się nie spojrzy dziwnie? Ja miałam obawy ale skoro tyle osób już mówi że ok to może jednak tak zacznę robić.

tak naprawdę to mało kto może zwrócić na to uwagę. Ja np nie patrze na to czym kto slidz, ja je

a nawet jeśli Cie to krępuje. to rób dyskretnie

Chatul · 2012-06-21, 22:33

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Myślałam o miodzie w takich małych opakowankach.
Naprawdę mówicie że to coś raczej normalnego i nikt się nie spojrzy dziwnie? Ja miałam obawy ale skoro tyle osób już mówi że ok to może jednak tak zacznę robić.

A dlaczego ktoś miałby spojrzeć dziwnie? Dziwne to by było, gdyby miód był normalnie w sprzedaży w kawiarni, a Ty byś przyszła ze swoim i gdzieś tam pod stolikiem go wrzucała do napoju

Mnie tam by nie ruszyło, że ktoś sobie słodzi czymś własnym własną herbatę czy kawę. Jego sprawa. Skoro tylko cukier jest w herbaciarni, to trzeba mieć własny osładzacz

Nie każdy przecież w ogóle może słodzić cukrem ze względu na zdrowie, a też nie każdy chce pić gorzką kawę/herbatę.

Swoją drogą: dziwi mnie, że ktoś pije słodką kawę (taką normalną, nie frappé, cappuccino itd.). Po prostu mnie to dziwi, bo mnie taka kawa wydaje się pozbawiona tego, co w kawie najlepsze

asioollka · 2012-06-21, 22:49

Cytat:

Napisane przez Chatul

Swoją drogą: dziwi mnie, że ktoś pije słodką kawę (taką normalną, nie frappé, cappuccino itd.). Po prostu mnie to dziwi, bo mnie taka kawa wydaje się pozbawiona tego, co w kawie najlepsze

To mnie to dziwi w herbacie ;p dla mnie osłodzona herbata to już nie herbata, tylko napój.

2012-06-21, 20:28	#961
Ejniacz Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: ;) Wiadomości: 1 571	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 Mój tata choruje na bardzo dziwną chorobę, nawet nie wiadomo dokładnie na jaką - żaden lekarz od 20 lat nie postawił jednoznacznej diagnozy. Niestety choroba postępuje i obecnie tata sam, bez drugiej osoby nie wychodzi z domu. Kilka lat wcześniej jeszcze pracował, nawet kiedy objawy bardzo utrudniały mu poruszanie się. I wiele osób mijających go na ulicy myślało że jest pijany, bo bardzo chwiejnie szedł, łatwo tracił równowagę itp. Nie zliczę ile razy wrócił do domu, z otartą twarzą czy dłońmi - bo stracił równowagę. Na szczęście nigdy nie zrobił sobie nic poważnego, no i dzięki Bogu że niektórzy ludzie interesują się jeszcze drugim człowiekiem i pomogli mu kilka razy. A bez problemu mogli uznać go za zwykłego nawalonego żula, nad którym nie warto się pochylić nawet. Czasem taki leżący 'żul' to jednak nie 'żul', a chory facet i nie wezwanie tej karetki może się skończyć tragicznie. __________________ "Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi." Jean Cocteau

2012-06-21, 20:55	#963
reverse Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-10 Wiadomości: 1 078	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 A czasem taka leżąca osoba może być chora na cukrzycę - nieprzytomna, też czuć od niej pewien specyficzny zapach. Nie wyobrażam sobie żadnego różnicowania: "tego ratujmy, a ten niech umrze". Wiadomo, że nigdy nie będzie wystarczającej liczby karetek dla wszystkich, ale skazywanie kogoś na śmierć, bo jest pijakiem? I tak, nawet najgorszy pijak w pewnym momencie może wyjść na prostą, przestanie pić i zacznie być świetnym człowiekiem. Znam kilka takich przypadków - uważacie, że nie należy im się kolejna szansa, bo kiedyś popełnili kilka błędów?

2012-06-21, 21:10	#965
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 Wybaczcie ale jak ktoś leży osikany gdzieś w dziwnym miejscu w stylu za śmietnikiem pod krzakiem to raczej trudno wmówić sobie że to chory na narkolepsję.

2012-06-21, 21:20	#968
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 90% przypadków gdy podchodziłam pomóc takim osobom skończyło się na tym że się wstały otrzepały przeszły 100 metrów i jak dziecko położyły się w inny rów do cienia przekimać się nie jestem bez serca i pomagam ale bawi mnie to jak niektórzy to przeżywają

2012-06-21, 21:37	#976
invisible_01 Zakorzeniona Zarejestrowany: 2010-02 Wiadomości: 23 947	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 Jasne, że leżący człowiek nie zawsze jest pijakiem, tylko osobą chorą i zawsze powinno się udzielić pomocy. Ale nie zgodzę się z tym, że każde życie ludzkie jest cenne. Dla mnie życie gwałcicieli, pedofilów i innych tego typu osobników nie jest warte złamanego grosza, a już na pewno nie jest cenne. Wiem, że nie powinno się różnicować, ale spójrzcie prawdzie w oczy - jest jeden lekarz, a dwóch pacjentów z identycznymi obrażeniami wymagającymi natychmiastowej pomocy: gwałciciel i "normalny" mężczyzna. Kogo kazalibyście ratować?

2012-06-21, 21:40	#978
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 Invisible - dla mnie to jasne i oczywiste że życie normalnego człowieka. Nie żyję gdzieś w utopijnych krainach gdzie wszyscy ludzie są równi.

2012-06-21, 21:46	#980
Chatul ma zielone pojęcie Zarejestrowany: 2007-12 Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan) Wiadomości: 40 401	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 Myślę, że nikt tutaj nie neguje tego, że alkoholizm może być chorobą i że alkoholik może być dobrą osobą, która zwyczajnie pogubiła się w życiu. Rzecz w tym, że w przypadku wielu żuli alkoholizm jest nie tyle chorobą, co wyborem. Ci ludzie mogą trafić kilkanaście jak ni kilkadziesiąt razy do szpitala, a potem po wyzdrowieniu wrócić do starych zwyczajów... I nie chodzi o to, że ich życie jest nieistotne, ale o to, że oni sami nie dbają o nie oraz marnują wszelką pomoc jakiej udzielają im lekarze. To takie leczenie na raka płuc pacjenta, który nadal pali czy nastawianie kręgosłupa komuś, kto nadal dźwiga czy chodzi w butach na obcasie. Krótko mówiąc: syzyfowa praca. __________________ „*Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans*”. Spock („Star Trek”)

2012-06-21, 21:49	#982
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 Między całkiem poważnym tematem powiem co mnie dziwi Czemu zawsze jak zamawiam herbatę w kawiarni dostaję... cukier w torebkach. Kurde jest wiele innych popularnych metod słodzenia herbaty. Dziwne że mogą mieć 150 rodzajów kawy ale fruktozy, słodzika czy miodu już się nie dostanie. A wyglądałabym dziwnie gdybym wyjęła własne opakowanie słodziku na przykład i posłodziła. To tyle z tego co mnie dziwi

2012-06-21, 22:20	#987
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4 Myślałam o miodzie w takich małych opakowankach. Naprawdę mówicie że to coś raczej normalnego i nikt się nie spojrzy dziwnie? Ja miałam obawy ale skoro tyle osób już mówi że ok to może jednak tak zacznę robić.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)