Czas szybko leci, prawie 4 latka mają nasze Dzieci :D

[UnholyOne]

Hej

[Miramej]

Hej

[agga19851985]

Papugi

[Miramej]

Humorek mojego syna dzisiaj koteczek.jpg

[UnholyOne]

Napisane przez Miramej

Humorek mojego syna dzisiaj Załącznik 5249161

Napisane przez agga19851985

Papugi

[czarnula4321]

Napisane przez Miramej

Humorek mojego syna dzisiaj Załącznik 5249161

No to ja powiem

Ahoj

[agga19851985]

Dobranoc

[p4w]

agga, dobranoc? ja zaraz na zumbe dopiero wychodzę

[mayaha]

cześć

ale się nagadałyście dzisiaj
nie wiem kiedy nadrobię

Napisane przez Miramej

Humorek mojego syna dzisiaj Załącznik 5249161

[agga19851985]

Napisane przez p4w

agga, dobranoc? ja zaraz na zumbe dopiero wychodzę

Ja mam dziś leniwy dzien i już w łóżku byłam ,ale Unhola mnie jeszcze wyciągnęła do kompa
A Ty szczuplaczku na zumbe chyba tylko dla kondycji chodzisz? Bo odchudzać to nie masz z czego

Napisane przez mayaha

cześć

ale się nagadałyście dzisiaj
nie wiem kiedy nadrobię

nadrabiaj, nadrabiaj

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

teraz to już ide lulu

[UnholyOne]

Napisane przez agga19851985

Ja mam dziś leniwy dzien i już w łóżku byłam ,ale Unhola mnie jeszcze wyciągnęła do kompa
A Ty szczuplaczku na zumbe chyba tylko dla kondycji chodzisz? Bo odchudzać to nie masz z czego



nadrabiaj, nadrabiaj

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

teraz to już ide lulu

A pytała, czy nie zawraca głowy?

[sylka79]

[p4w]

Napisane przez agga19851985

Ja mam dziś leniwy dzien i już w łóżku byłam ,ale Unhola mnie jeszcze wyciągnęła do kompa
A Ty szczuplaczku na zumbe chyba tylko dla kondycji chodzisz? Bo odchudzać to nie masz z czego

dla kondycji i dla przyjemności

[agga19851985]

Napisane przez p4w

dla kondycji i dla przyjemności

A zumba daje wiele przyjemności, potwierdzam

Napisane przez sylka79

co tam?

Napisane przez UnholyOne

A pytała, czy nie zawraca głowy?

A nie widzi, że to było żartem napisane
Mówiłam, że nie zawraca i niech pyta jak ma problem


****
Alan od 8 rano męczy mnie o plac zabaw, więc zaraz pojedziemy gdzieś, niech poszaleje z dziecmi(mam nadzieję, że jakieś będą)

[Svinecka]

Ola gdzie na zumbe smigasz?
ja tez chcialam zaczac chodzic, tylko musze jeszcze troche odczekac po operacji

[sylka79]

Napisane przez agga19851985

co tam?

A no nic to co zwykle,doby mi brakuje,żeby wszystko ogarnąć Cały czas kursuję,między działką a domem,poschodziły mi zasiane warzywa,więc ostatnio macham motyczką D.chodzi na majówki,bo zbiera obrazki,to Bartosz,też na majówki musi chodzić - a ja razem z Nim dobrze,że chociaż fajnie się zachowuje,więc możemy chodzić A tak po za tym,no to w kółko obiady a to jakieś zadanie z D.i czas leci

[Wojtusia]

U nas bez zmian, pogoda fajna, byłysmy dzisiaj troszke na spacerku. W domu czuje się jak w wiezieniu teraz, tak mi się chce do ludzi Może jeszcze raz wyjdziemy, niedługo, bo potem straszne komary są, że nie da się wystać nawet przez chwilę.


Ktoś pytał o filtry, ja używam tego co p4w -John Masters Organics to do twarzy, a do ciała mam ten taki Soraya 45? Co czekoladka w zeszłym roku polecała.

[czarnula4321]

Napisane przez agga19851985

A zumba daje wiele przyjemności, potwierdzam



co tam?


A nie widzi, że to było żartem napisane
Mówiłam, że nie zawraca i niech pyta jak ma problem


****
Alan od 8 rano męczy mnie o plac zabaw, więc zaraz pojedziemy gdzieś, niech poszaleje z dziecmi(mam nadzieję, że jakieś będą)

Nie tylko zumba, ogólnie ruch daje dużo radości. Wytwarzamy endorfinę wyedy, podobno zaraz po wstaniu z łóżka przez pierwsze 15 minut powinno się poćwiczyć wtedy uzyskujemy dużo energii na pozostałą częś dnia.

[mariolasl]

Melduje sie po pierwszym dniu adaptacyjnym w szkole
Dzis mielismy tzw "Library visit". W klasie byly dwa stoly z ksiazkami dla dzieci i naklejki z imionami dzieci. Antos mial poogladac sobie ksiazki i wybrac jedna z nich, taka, ktora chcialby wypozyczyc do domu. To mu oczywiscie zabralo 3 minuty, bo byla ksiazka o krokodylu, a on maniakalnie uwielbia krokodyle. W klasie w rogu byl domek dla dzieci z kuchnia, naczyniami, jedzeniem, lozkiem stolikiem itp., wiec A chcial isc sie tam bawic i w ogole pozwiedzac klase.Nie pozwolilam mu, bo to byl czas na ogladanie ksiazeczek. Rozplakal sie wiec jako pierwszy z grupy , ale jak podeszla nauczycielka i z nim porozmawiala to uspokoil sie w 5 sekund i ladnie z nia rozmawial. Pozniej juz mozna bylo odejsc od stolikow i sie pobawic, wiec Antos od razu do tego domku, a za nim wszysktie dzieci. Pozniej pani zebrala dzieci na dywanie, aby im poczytac ksiazke, ktora, a propos A nie cierpi i juz sie balam co to bedzie , ale przecisnal sie do pierwszego rzedu przed pania i ladnie sluchal. Pozniej byly jeszcze rymowanki, typowo angielskie, ktorych A nie zna, bo bo skad, ale i tak powtarzal i sprawial wrazenie, ze zna , a na koniec spiewanie piosenki, ktora znal i spiewal najglosniej. Kilka razy sprawdzal, czy jestem , a jak usiadlam bardziej z tylu, to wstal i zapytal sie rodzicow "czy ktos widzial moja mame" . Na koniec w ogole nie chcial isc do domu, chociaz nauczycielka obiecala mu, ze jeszcze wroci.

I tak od przyjscia do domu jeczy i marudzi, ze chce isc do nauczycielki i szkoly, najlepiej natychmiast

Jeszcze jedno mamy spotkanie, gdzie bede i ja, a potem cztery1,5 godzinne, gdzie zostawie go samego.

[czarnula4321]

Napisane przez mariolasl

Melduje sie po pierwszym dniu adaptacyjnym w szkole
Dzis mielismy tzw "Library visit". W klasie byly dwa stoly z ksiazkami dla dzieci i naklejki z imionami dzieci. Antos mial poogladac sobie ksiazki i wybrac jedna z nich, taka, ktora chcialby wypozyczyc do domu. To mu oczywiscie zabralo 3 minuty, bo byla ksiazka o krokodylu, a on maniakalnie uwielbia krokodyle. W klasie w rogu byl domek dla dzieci z kuchnia, naczyniami, jedzeniem, lozkiem stolikiem itp., wiec A chcial isc sie tam bawic i w ogole pozwiedzac klase.Nie pozwolilam mu, bo to byl czas na ogladanie ksiazeczek. Rozplakal sie wiec jako pierwszy z grupy , ale jak podeszla nauczycielka i z nim porozmawiala to uspokoil sie w 5 sekund i ladnie z nia rozmawial. Pozniej juz mozna bylo odejsc od stolikow i sie pobawic, wiec Antos od razu do tego domku, a za nim wszysktie dzieci. Pozniej pani zebrala dzieci na dywanie, aby im poczytac ksiazke, ktora, a propos A nie cierpi i juz sie balam co to bedzie , ale przecisnal sie do pierwszego rzedu przed pania i ladnie sluchal. Pozniej byly jeszcze rymowanki, typowo angielskie, ktorych A nie zna, bo bo skad, ale i tak powtarzal i sprawial wrazenie, ze zna , a na koniec spiewanie piosenki, ktora znal i spiewal najglosniej. Kilka razy sprawdzal, czy jestem , a jak usiadlam bardziej z tylu, to wstal i zapytal sie rodzicow "czy ktos widzial moja mame" . Na koniec w ogole nie chcial isc do domu, chociaz nauczycielka obiecala mu, ze jeszcze wroci.

I tak od przyjscia do domu jeczy i marudzi, ze chce isc do nauczycielki i szkoly, najlepiej natychmiast

Jeszcze jedno mamy spotkanie, gdzie bede i ja, a potem cztery1,5 godzinne, gdzie zostawie go samego.

Super, brawo dla Antosia. Oby tak dalej

Tak przy okazji przedszkolnych spraw, my od zeszłego tygodnia chodzimy dzielnie bez płaczu i opowiadania jak to nie chce do przedszkola chodzić. Ale ciiiichutko nie zapeszam

[agga19851985]

Napisane przez mariolasl

Melduje sie po pierwszym dniu adaptacyjnym w szkole
Dzis mielismy tzw "Library visit". W klasie byly dwa stoly z ksiazkami dla dzieci i naklejki z imionami dzieci. Antos mial poogladac sobie ksiazki i wybrac jedna z nich, taka, ktora chcialby wypozyczyc do domu. To mu oczywiscie zabralo 3 minuty, bo byla ksiazka o krokodylu, a on maniakalnie uwielbia krokodyle. W klasie w rogu byl domek dla dzieci z kuchnia, naczyniami, jedzeniem, lozkiem stolikiem itp., wiec A chcial isc sie tam bawic i w ogole pozwiedzac klase.Nie pozwolilam mu, bo to byl czas na ogladanie ksiazeczek. Rozplakal sie wiec jako pierwszy z grupy , ale jak podeszla nauczycielka i z nim porozmawiala to uspokoil sie w 5 sekund i ladnie z nia rozmawial. Pozniej juz mozna bylo odejsc od stolikow i sie pobawic, wiec Antos od razu do tego domku, a za nim wszysktie dzieci. Pozniej pani zebrala dzieci na dywanie, aby im poczytac ksiazke, ktora, a propos A nie cierpi i juz sie balam co to bedzie , ale przecisnal sie do pierwszego rzedu przed pania i ladnie sluchal. Pozniej byly jeszcze rymowanki, typowo angielskie, ktorych A nie zna, bo bo skad, ale i tak powtarzal i sprawial wrazenie, ze zna , a na koniec spiewanie piosenki, ktora znal i spiewal najglosniej. Kilka razy sprawdzal, czy jestem , a jak usiadlam bardziej z tylu, to wstal i zapytal sie rodzicow "czy ktos widzial moja mame" . Na koniec w ogole nie chcial isc do domu, chociaz nauczycielka obiecala mu, ze jeszcze wroci.

I tak od przyjscia do domu jeczy i marudzi, ze chce isc do nauczycielki i szkoly, najlepiej natychmiast

Jeszcze jedno mamy spotkanie, gdzie bede i ja, a potem cztery1,5 godzinne, gdzie zostawie go samego.

Pięknie, brawo dla Dzielniaka
Fajne te zajęcia.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez sylka79

A no nic to co zwykle,doby mi brakuje,żeby wszystko ogarnąć Cały czas kursuję,między działką a domem,poschodziły mi zasiane warzywa,więc ostatnio macham motyczką D.chodzi na majówki,bo zbiera obrazki,to Bartosz,też na majówki musi chodzić - a ja razem z Nim dobrze,że chociaż fajnie się zachowuje,więc możemy chodzić A tak po za tym,no to w kółko obiady a to jakieś zadanie z D.i czas leci

Myślałam, że działkę masz gdzieś przy domu
Fajne zajęcie- machanie motyczką, wyrywanie chwastów. mogłabym pomachać, tylko na nie za wielkim kawałku ziemi

[p4w]

Napisane przez Svinecka

Ola gdzie na zumbe smigasz?
ja tez chcialam zaczac chodzic, tylko musze jeszcze troche odczekac po operacji

do fit town, bo mam blisko na "Zumba Sis" - teraz w sobotę w hali na twardowskiego będzie maraton zumby

[czarnula4321]

Napisane przez agga19851985

Pięknie, brawo dla Dzielniaka
Fajne te zajęcia.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------



Myślałam, że działkę masz gdzieś przy domu
Fajne zajęcie- machanie motyczką, wyrywanie chwastów. mogłabym pomachać, tylko na nie za wielkim kawałku ziemi

O nie ja nienawidze, mamie pomagałam gdy byłam młodsza przy takich pracach to nie dla mnie.

[sylka79]

Napisane przez Wojtusia

U nas bez zmian, pogoda fajna, byłysmy dzisiaj troszke na spacerku. W domu czuje się jak w wiezieniu teraz, tak mi się chce do ludzi Może jeszcze raz wyjdziemy, niedługo, bo potem straszne komary są, że nie da się wystać nawet przez chwilę.

Wojtusiu

Napisane przez mariolasl

Melduje sie po pierwszym dniu adaptacyjnym w szkole
Dzis mielismy tzw "Library visit". W klasie byly dwa stoly z ksiazkami dla dzieci i naklejki z imionami dzieci. Antos mial poogladac sobie ksiazki i wybrac jedna z nich, taka, ktora chcialby wypozyczyc do domu. To mu oczywiscie zabralo 3 minuty, bo byla ksiazka o krokodylu, a on maniakalnie uwielbia krokodyle. W klasie w rogu byl domek dla dzieci z kuchnia, naczyniami, jedzeniem, lozkiem stolikiem itp., wiec A chcial isc sie tam bawic i w ogole pozwiedzac klase.Nie pozwolilam mu, bo to byl czas na ogladanie ksiazeczek. Rozplakal sie wiec jako pierwszy z grupy , ale jak podeszla nauczycielka i z nim porozmawiala to uspokoil sie w 5 sekund i ladnie z nia rozmawial. Pozniej juz mozna bylo odejsc od stolikow i sie pobawic, wiec Antos od razu do tego domku, a za nim wszysktie dzieci. Pozniej pani zebrala dzieci na dywanie, aby im poczytac ksiazke, ktora, a propos A nie cierpi i juz sie balam co to bedzie , ale przecisnal sie do pierwszego rzedu przed pania i ladnie sluchal. Pozniej byly jeszcze rymowanki, typowo angielskie, ktorych A nie zna, bo bo skad, ale i tak powtarzal i sprawial wrazenie, ze zna , a na koniec spiewanie piosenki, ktora znal i spiewal najglosniej. Kilka razy sprawdzal, czy jestem , a jak usiadlam bardziej z tylu, to wstal i zapytal sie rodzicow "czy ktos widzial moja mame" . Na koniec w ogole nie chcial isc do domu, chociaz nauczycielka obiecala mu, ze jeszcze wroci.

I tak od przyjscia do domu jeczy i marudzi, ze chce isc do nauczycielki i szkoly, najlepiej natychmiast

Jeszcze jedno mamy spotkanie, gdzie bede i ja, a potem cztery1,5 godzinne, gdzie zostawie go samego.

Mariolu super i oczywiście dla Antosia.

Napisane przez agga19851985

Myślałam, że działkę masz gdzieś przy domu
Fajne zajęcie- machanie motyczką, wyrywanie chwastów. mogłabym pomachać, tylko na nie za wielkim kawałku ziemi

No nie,niestety nie przy domu,tylko taka malutka grządeczka,na której jest trochę rzodkiewki,pietruszki i koperku na zielono
A tam na działce,mam wszystko:marchewkę,fasolk ę szparagową,cebulkę,brokuł y,selera,pietruszkę,nawet słonecznik Nie ma tego,niewiadomo jak dużo,ale wszystkiego po trochę i cieszę się,że choć trochę dzieci pojedzą tak bardziej ekologicznie,bez nawozu



Ciepło u mnie,22 stopnie w cieniu nastawiłam na obiad i idziemy na chwilkę na dwór Znowu boję się kleszczy co wieczór po myciu,tak się oglądamy,że chyba hopsia na tym punkcie dostanę

[Wojtusia]

Napisane przez sylka79

Wojtusiu



Mariolu super i oczywiście dla Antosia.



No nie,niestety nie przy domu,tylko taka malutka grządeczka,na której jest trochę rzodkiewki,pietruszki i koperku na zielono
A tam na działce,mam wszystko:marchewkę,fasolk ę szparagową,cebulkę,brokuł y,selera,pietruszkę,nawet słonecznik Nie ma tego,niewiadomo jak dużo,ale wszystkiego po trochę i cieszę się,że choć trochę dzieci pojedzą tak bardziej ekologicznie,bez nawozu



Ciepło u mnie,22 stopnie w cieniu nastawiłam na obiad i idziemy na chwilkę na dwór Znowu boję się kleszczy co wieczór po myciu,tak się oglądamy,że chyba hopsia na tym punkcie dostanę

ja mam z mamą ogród, tzn mama i tato wiekszosc rzeczy robią, bo ja nie mam czasu teraz, ale nie wyobrażam sobie nie mieć własnego ogrodu

u nas też cieplutko, nie mam jak wyjść narazie, więc Oliwka biega po balkonie i też ma frajdę
ja próbuję uspać maleńką, ale coś jej się nie daje.

[UnholyOne]

Mariolu, super, ze Antoś tak się zaciekawił szkołą
Ciekawe jak będzie jak zostanie sam
Oj w ogóle szkoła w tym wieku


agga, no wiem, ze żart, a Ty wiesz, że żart?



Hej
Wystawiam ubranka na allegro, ale mi się nie chce

[Miramej]

Hej

Ola, ja też się wzięłam za wystawianie, po 4 rzeczach mi się odechciało

U nas też dziś ciepło, ale ogólnie są straszne wahania temperatury

Dziewczyny, ma któraś z Was stalową wannę? Byliśmy wczoraj z Kubciem pooglądać wanny i te akrylowe to mi się wydawały jak z plastiku na zabawki

[UnholyOne]

Napisane przez Miramej

Hej

Ola, ja też się wzięłam za wystawianie, po 4 rzeczach mi się odechciało

U nas też dziś ciepło, ale ogólnie są straszne wahania temperatury

Dziewczyny, ma któraś z Was stalową wannę? Byliśmy wczoraj z Kubciem pooglądać wanny i te akrylowe to mi się wydawały jak z plastiku na zabawki

To ja trochę więcej.

Eee stalowa jest bleee.
Zimna i się obtłukuje.
Akrylowa milusia i nie ma żadnych rysek.

[Miramej]

Napisane przez UnholyOne

Eee stalowa jest bleee.
Zimna i się obtłukuje.
Akrylowa milusia i nie ma żadnych rysek.

Ale ponoć można obłożyć styropianem i on niweluje ten efekt chłodu

Co do obtłukiwania - wanny z Kaldewei mają 30 lat gwarancji , który producent da tyle na akryl ( nie na kolor)?

Pooglądam jeszcze, ale wczoraj złe wrażenie na mnie zrobiły te wanny

[UnholyOne]

Napisane przez Miramej

Ale ponoć można obłożyć styropianem i on niweluje ten efekt chłodu

Co do obtłukiwania - wanny z Kaldewei mają 30 lat gwarancji , który producent da tyle na akryl ( nie na kolor)?

Pooglądam jeszcze, ale wczoraj złe wrażenie na mnie zrobiły te wanny

Nie wiem, kto da tyle gwarancji, ale moja ma 10 lat i nie jest nic a nic porysowana

E tam nie znasz się