Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 3

[Lusso]

Napisane przez lolita25

Jaki piękny brzuszek
Ja Wam zazdroszczę po mnie nic nie widać a jestem już w 17 tyg,mam malutki brzuszek a w boczki to mi poszło sporo

Przyjdzie czas :P ja tydzień temu nie miałam a tu nagle buuum i nadrobił za te 17 tygodni

[marieee]

to ja swój także ujawnię )

[magnusia]

Napisane przez mezaga

Teraz jest ok. Rano u lekarza w przychodni dowiedziałam się, że mam za szybkie bicie serca nawet przy osluchiwaniu. Na oddziale zrobili mi na razie tylko ekg i wywiad. Jutro mam mieć więcej badań.

odpoczywaj i niech Ci porobią wszystkie badania. Najważniejsze, że jesteś pod opieką lekarską

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez senira666

Właśnie do mnie kumpela z paniką piszę że muszę wózek wywieźć z domu bo przed porodem w domu być nie może ...

a czemu niby??? znów jakiś przesąd

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez malaMigotkAaa

Aaah pamiętam jak rok temu umówiliśmy się z TŻ że w tym roku pójdziemy na jakąś salę na sylwerstra, jakoś nie wpadliśmy, że może to być sala porodowa

ha ha ha sala to sala a jaka to już nie ważne

[marieee]

Napisane przez magnusia

a czemu niby??? znów jakiś przesąd

hihi, tj. nie mozna przechodzić pod czymś - znak drogowy, sznurek itd.
albo patrzeć przez okienko w drzwiach..

[magnusia]

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja się pod nosem śmieję, że to może być niezapomniana Wigilia termin zaczynam od 23.12. (Wg usg termin 6.01) już widzę jak przy kolacji u moich rodziców zaczyna się dziać... Ale byłaby panika... Jeszcze na porodówkę wezmę tylko tż, moi rodzice czy ktokolwiek inny w tym momencie to niepotrzebny stres dla mnie.

Byłoby co wspominać

już widzę jak lecisz na porodówkę z garem grzybowej lub barszczu a w kieszeni pierogi z grzybami

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez lidkaa82

http://www.brw.com.pl/meble_tapicero...i-3dl-urc.html
Dziewczyny miała któraś ten mebel?? Bo przymierzam sie do zakupu i szukam opini, bo miałby słuzycdo siedzenia i codziennego spania wiec nie chciała bym zeby sie po roku rozkraczył :/

teściowie mają taki sam w jednym pokoju to pokój gościnny i jak ktoś przyjedzie to tam śpi a kupili ten narożnik kilka lat temu i jest OK. Dość twardy jest ale mi to np odpowiada

[selena85]

Napisane przez marieee

to ja swój także ujawnię )

Też już ładnie wyglądasz.
Maluszek rośnie jak na drożdżach.

[magnusia]

Napisane przez ejani

Senira, moja mama jest jeszcze lepsza- na nieśmiałą uwagę, że jako jedyna z najbliższych (obcym nie daję) nie chciała pomacać ruchów dzieciaka stwierdziła, że... Jest ze starej szkoły i uważa że jak się dziecko dotyka, to się je osłabia)

ha ha ha rany skąd się takie zabobony biorą

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Napisane przez _Kluska_

z kotkiem tak sobie, rano było słabo i dopiero niedawo okazało się co prawdopodobnie jest powodem - zwymiotował mi ogromną ilością żwirku

a oto ja Kluska pstra w 20t1d

ja cie ale brzucho super

biedny kotek- a czemu zjadł żwirek? może to jakiś objaw czegoś?...

[AgatkaL]

Ale fajne macie brzuchatki
Dzisiaj szef do mnie powiedział, że nic po mnie nie widać, a wręcz wydaje mu się, że chudnę i powinnam jeść dużo "stejków" :P

[magnusia]

Napisane przez selena85

Test internetowy dla przyszłych mam: "jaką będziesz mamą?" : http://www.dlarodzinki.pl/testy/jaka-bedziesz-mama/

Mi wyszło "Mama orlica" :P
`

mi też- jestem orlicą he he

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez marieee

to ja swój także ujawnię )

o jaki malutki fajny

kurde jesteś miesiąc więcej niż ja a ja mam kałduna tłustego

[SunShineDoll]

Napisane przez AgatkaL

Ale fajne macie brzuchatki
Dzisiaj szef do mnie powiedział, że nic po mnie nie widać, a wręcz wydaje mu się, że chudnę i powinnam jeść dużo "stejków" :P

DOBRE !

Z innej beczki czy takiemu maleństwu kupuje się skarpetki? Jak tam to ile par na ten okres 0-3

[_Shiloh_]

A ja już po wizycie u położnej. Pobrała krew, mocz, zmierzyła ciśnienie, zważyła itp. posłuchaliśmy serduszka maluszka
USG w tym tygodniu lub początek przyszłego. Następna wizyta za 2 tygodnie 11.09 o 14.00

TŻ śpi przed pracą, a ja się lenie

[ejani]

Napisane przez _Kluska_

a oto ja Kluska pstra w 20t1d

fajny, poważnie już ciążowy

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez marieee

to ja swój także ujawnię )

jeszcze niekoniecznie Cię gdzieś przepuszczą

też bym swój wrzuciła, bo trochę "ruszył", ale nie opanowałam jeszcze zdjęć z lustra, więc poczekam na wekend i męża

[lolita25]

Napisane przez SunShineDoll

DOBRE !

Z innej beczki czy takiemu maleństwu kupuje się skarpetki? Jak tam to ile par na ten okres 0-3

Ja mam na razie 3 pary 0-3 ale takie ciepłe

[ejani]

Napisane przez magnusia

mi też- jestem orlicą he he[COLOR="Silver"]

i ja orlica przypadek?

[lidkaa82]

Napisane przez magnusia

teściowie mają taki sam w jednym pokoju to pokój gościnny i jak ktoś przyjedzie to tam śpi a kupili ten narożnik kilka lat temu i jest OK. Dość twardy jest ale mi to np odpowiada

Ooo bardzo ci dziekuej za opinie. Akurat to ze twardy to dla mnie też zaleta A spałaś z mężem na nim?? Bo się zastanawiam czy wygodne dla dwóch osób bo dość wąski po rozłożeniu. Podoba mi się i ma przystępną cene, chyba zaryzykujemy

[lolita25]

Napisane przez ejani

i ja orlica przypadek?

Ja też orlica

[magnusia]

Napisane przez lidkaa82

Ooo bardzo ci dziekuej za opinie. Akurat to ze twardy to dla mnie też zaleta A spałaś z mężem na nim?? Bo się zastanawiam czy wygodne dla dwóch osób bo dość wąski po rozłożeniu. Podoba mi się i ma przystępną cene, chyba zaryzykujemy

jest dość szeroki dla 2 osób ale wiesz śpimy na nim okazyjnie a nie cały czas na pewno jest większy od wersalki

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Laski bo my wszystkie takie lotne i mądre jesteśmy jak orlice

[marieee]

magnusia -
ja mam łożysko z przodu, może to dlatego Właśnie jem..... chleb ze smalcem.... i cebulką.. mama stwierdziła że w piątek kiece odbieram, a jeszcze będą mi ja musieli poszerzać

[selena85]

Napisane przez marieee

magnusia -
ja mam łożysko z przodu, może to dlatego Właśnie jem..... chleb ze smalcem.... i cebulką.. mama stwierdziła że w piątek kiece odbieram, a jeszcze będą mi ja musieli poszerzać

Ale smaku narobiłaś! język do pupy aż mi uciekł, ide przetrzepać lodówkę

[ejani]

Napisane przez marieee

magnusia -
ja mam łożysko z przodu, może to dlatego Właśnie jem..... chleb ze smalcem.... i cebulką.. mama stwierdziła że w piątek kiece odbieram, a jeszcze będą mi ja musieli poszerzać

albo pytania są tendencyjne

sukienką się nie przejmuj, tak od razu się ten smalec nie odłoży... ale dobry pomysł, ja też mam w zamrażarce składniki, więc już chyba znam swoje plany na jutro)

a żeby nie było- właśnie czekam na grandera z kfc (mąż wraca z pracy ))

[The light]

Co za pogoda, leje cały czas.

Jestem tak padnieta, przespałam dziś prawie 3 godziny i nadal czuje się zmęczona

Jutro wizyta u ginka. Zobaczymy czy wszystko ok

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[PawMaj13]

Napisane przez perfuzja

Bez przesady, realny zysk dla niego to pewnie ze 25% ceny wizyty, a moze i mniej. Obsługa przychodni kosztuje, szkolenia kosztują, sprzęt kosztuje.

Ja tez płacę 150 złotych za wizytę i nie bulwersuje mnie ta cena. Wolę płacić niz spędzać pol dnia przed każdą wizytą i pobraniem krwi w kolejkach.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Rozumiem, ze jak ktoś ma, to płaci, i jeśli ma, to cena może się wydawać "normalną". Ja jednak wolę za wizytę zapłacić 0 zł, a raczej odebrać ją sobie z opłacanych co miesiąc składek do ZUS - Zakładu Utylizacji Skladek.
Do tej pory zapłaciłam tylko za genetyczne, ktorego na NFZ nie udało mi się zrobić i za zalecane badania krwi, nieobjęte nfztem.

A co do kosztów lekarza - jeszcze mi się nie zdarzyło, zebym dostała "pAragon" lub wypisany rachunek z gabinetu prywatnego. A z tego co czytałam, Agata pisała, ze lekarz przyjmuje w szpitalu, wiec eksploatacją swojego sprzętu też się nie kłopocze. Może nawet przyjmuje pacjentki w godzinach, w ktorych placi mu szpital pensję, w ramach której powinien byc dyspozycyjny w tym czasie dla pacjentek szpitalnych - ordynator, kto mu zabroni?
A jeśli ma swój gabinet - są dotacje i inne tego typu fundusze, które zakup sprzętu refinansuja lub dofinansowują.

Jak dla mnie to nadal za dużo. Zreszta moja mama pracuje w szpitalu, widze co sie dzieje i jak to działa, ręka rękę myje. Są lekarze w porządku i są kombinatorzy - jak wszędzie.

Napisane przez Akkma

A o mięśniach Kegla notorycznie zapominam

Moze na watku co jakiś czas będziemy rzucać hasło "mięśnie Kegla" i wtedy czytając je, każda zaczyna ćwiczyć

Napisane przez Amberella

Dziewczyny z Wrocka, obiecałam wybrać się do SR Bocianek na Chałubińskiego i niestety muszę Was przeprosić - nie zrobiłam tego i nie zrobię, a to dlatego, że jednak postanowiłam nie korzystać ze SR. Będę rodzić przez cc, a w opiece nad noworodkiem zdam się na swój instynkt i rady mojej mamy

vacuity

Właśnie miałam Cię o to zapytać. Szkoda, szkoda, wielka szkoda... Mnie tam zupełnie nie po drodze, no ale w takim razie będę musiała jakoś temat ogarnąć.

Napisane przez malaMigotkAaa

No popatrz, o tym nie pomyślałam, sądzę, że pod koniec grudnia będę chciała, żeby małemu zachciało się wyjść. Wszystko ma swoje plusy o!

Aaah pamiętam jak rok temu umówiliśmy się z TŻ że w tym roku pójdziemy na jakąś salę na sylwerstra, jakoś nie wpadliśmy, że może to być sala porodowa

Ja mam termin też na 06.01. Wg ostatniego USG, zobaczymy jaki wyjdzie na kolejnym. W kazdym razie czuję, ze urodzę jeszcze w 2013r. 13 to moja szczęśliwa liczba wiedziałam, ze wydarzy się coś wyjątkowego, ze to nie będzie rok jak co rok. I nie jest

Napisane przez _Shiloh_

TŻ śpi przed pracą, a ja się lenie

A jak u Was? Nadal po rozmowie jest OK?

Napisane przez lolita25

Ja też orlica

I ja też, test chyba przekłamany


Zaliczyłam dziś kardiolożkę, 3 h czekania pod gabinetem, przeprowadziłam interesującą konwersację z uroczą starszą Panią, która rozmawiała ze mną jak rodzona babcia naprawdę, byłam mega pozytywnie zaskoczona jej osoobą, fajna kobieta, chciałabym też być taka na stare lata - rozumna, otwarta, obiektywna, rozmowna, pogodna i szczera. Tyle mogę o niej powiedzieć po tych 3h. I chociaż pewnie więcej się nie spotkamy, to jedno z tych spotkań, których się nie zapomina.

[sadlaczyca]

Ja też orlica

[perfuzja]

Napisane przez PawMaj13

Rozumiem, ze jak ktoś ma, to płaci, i jeśli ma, to cena może się wydawać "normalną". Ja jednak wolę za wizytę zapłacić 0 zł, a raczej odebrać ją sobie z opłacanych co miesiąc składek do ZUS - Zakładu Utylizacji Skladek.
Do tej pory zapłaciłam tylko za genetyczne, ktorego na NFZ nie udało mi się zrobić i za zalecane badania krwi, nieobjęte nfztem.

A co do kosztów lekarza - jeszcze mi się nie zdarzyło, zebym dostała "pAragon" lub wypisany rachunek z gabinetu prywatnego. A z tego co czytałam, Agata pisała, ze lekarz przyjmuje w szpitalu, wiec eksploatacją swojego sprzętu też się nie kłopocze. Może nawet przyjmuje pacjentki w godzinach, w ktorych placi mu szpital pensję, w ramach której powinien byc dyspozycyjny w tym czasie dla pacjentek szpitalnych - ordynator, kto mu zabroni?
A jeśli ma swój gabinet - są dotacje i inne tego typu fundusze, które zakup sprzętu refinansuja lub dofinansowują.

Jak dla mnie to nadal za dużo. Zreszta moja mama pracuje w szpitalu, widze co sie dzieje i jak to działa, ręka rękę myje. Są lekarze w porządku i są kombinatorzy - jak wszędzie.


Moze na watku co jakiś czas będziemy rzucać hasło "mięśnie Kegla" i wtedy czytając je, każda zaczyna ćwiczyć

Ja rachunek dostaje zawsze. Ba, w większości przypadków płacę kartą.
Na NFZ na wizycie byłam raz w trakcie ciazy. Czekałam godzinę pod gabinetem, w środku byłam 2 minuty.
Poza ta wizytą NFZ zapłacił mi tylko za echo serca - to akurat było bardzo miłe.

Dobre, dobre

[The light]

Napisane przez PawMaj13

Moze na watku co jakiś czas będziemy rzucać hasło "mięśnie Kegla" i wtedy czytając je, każda zaczyna ćwiczyć

To samo pomyślałam kilka minut temu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[selena85]

Ciężarna koleżanka powiedziała mi ostatnio, że ona ćwiczy mięśnie Kegla nawet podczas stosunku z mężem
Gorzej jak się chłop zakleszczy w środku

[senira666]

tak to jakiś przesąd ale jaki to nie wiem i koleżanka też nie wie jaki ale pamięta że mieć nie można...

[ejani]

Napisane przez PawMaj13

Rozumiem, ze jak ktoś ma, to płaci, i jeśli ma, to cena może się wydawać "normalną". Ja jednak wolę za wizytę zapłacić 0 zł, a raczej odebrać ją sobie z opłacanych co miesiąc składek do ZUS - Zakładu Utylizacji Skladek.

Jak dla mnie to nadal za dużo. Zreszta moja mama pracuje w szpitalu, widze co sie dzieje i jak to działa, ręka rękę myje. Są lekarze w porządku i są kombinatorzy - jak wszędzie.

też mam podobne zdanie, to jest w sumie naprawdę duża kasa (którą zresztą nie każdy ma) a nie zawsze ta płatna opieka jest dużo lepsza (siostra teraz urodziła i przez 6 miesięcy chodziła do nfz i mówi że gorzej niż przy poprzednim dziecku, "chodzonym" prywatnie wcale się nie czuła lepiej traktowana. no i nie zawsze wiemy, czy częstość wizyt podyktowana jest naszą czy lekarską potrzebą- koleżanka opowiadała mi, jak to na koniec jej ciąży lekarz zamiast ją wysłać do szpitala (miała poważne problemy i jak tam wreszcie trafiła, pytali czemu tyle czekała) kazał przychodzić co tydzień!

i też słyszałam historie, jak to dziewczyny specjalnie chodziły do lekarzy ze szpitali w ktorych rodziły a Ci akurat wtedy mieli urlopy lub wolne

z kolei innej mojej koleżance z medicoveru "poradzili" żeby zmieniła lekarza na prywatnego właśnie ze szpitala. to już jest dla mnie podwójnie chore, bo uważam, że jak nam tyle tych składek zabierają co miesiąc, czy chodzimy czy nie, że jeszcze płacić na trzecią instytucję zajmujacą się tym samym to już po prostu marnotractwo

edit. i na rozchmurzenie

http://demotywatory.pl/4192315/Gadaj-kim-jestes

[maruda80]

Ja chodzę prywatnie bo nie miałam już wyjścia - brak terminów na nfz (byłam w maju - dostępne terminy i zapisy na październik)
Przeniosłam się do męża a to totalne zad.... jest i z lekarzami ciężko, szczególnie dobrymi.

Gdyby nie to pewnie chodziłabym na nfz.


Jestem po wczorajszej wizycie u gin. Miałam wizytę na 13:30, do gabinetu weszłam po 15stej. Ogólnie na poczekalni zawsze bajzel, bo niby wyznaczają na godziny jest różnie i przeważnie wchodzi się tak jak ktoś przyjdzie i zajmie kolejkę. Wczoraj nawet draka z tego powodu była bo jeżeli chodzi o młode laski to każda czekała na swoją kolej a starsze kobiety wryły się na chama do kolejki - bo one już tyle czekają i nie odpuszczą..... jak się potem okazało miały na 16-17stą
Jeszcze po wyjściu z gabinetu w samochodzie zauważyłam że źle wypełniła l4 i się wracałam. Ogólnie od gin wyszłam po 16 stej

Czy jak chodzicie prywatnie to też tyle czekacie, czy to ja mam pecha?

Z młodym wszystko ok, fikał na usg aż się gin śmiała.
Co do tarczycy potwierdziła Hashimoto, biorę eutyrox i pod koniec ciąży będę miała zwiększane dawki.
Standardowo dostałam listę badań: morfologię, mocz, toxo, hormony, potas i krzywą cukrzycową.
Nie wiem czy też miałyście ale prosiła bym zgłosiła się do lekarza rodzinnego z kartą ciąży gdzie mam wpisaną konsultacje u internisty z EKG. Tylko boję się że mój nie zrobi, bo on jak kasy nie ujrzy to nie ma szans na skierowanie do specjalisty czy wypisanie badań.
Miałam już z nim przejścia a przepisać się nie bardzo jest do kogo.

Wracając od gin kupiliśmy wreszcie do łazienki szafkę i umywalkę i zamówiliśmy lustro bo akurat nie było na stanie. Tyle dobrego

[isia4891]

Napisane przez _Kluska_

z kotkiem tak sobie, rano było słabo i dopiero niedawo okazało się co prawdopodobnie jest powodem - zwymiotował mi ogromną ilością żwirku

a oto ja Kluska pstra w 20t1d

Osz to kocur ja ma brzuszek identyczny, a co najlepsze wmawiam sobie że nie widać go, a tu koleżanka w autobusie do mnie który masz miesiąc...
Tak sobie tłumacze bo noszę luzniejsze bluzki...ehhh muszę się przyzwyczaić do pytań niepoinformowanych