Wrogu twe ataki na nic - WizażPORN swych broni granic - cz. 18

[Catalina7]

Napisane przez Zuzaa_21

ja wiem, wiem, właśnie u mnie to ja sama nie ogarniam pytam czy Wy już wiecie, jak macie z tym, ile razy w tyg. etc?

Ja nie mam pojęcia, nie ogarniam wf, lektoratów itp.

[sarcastic_]

WF jest bezsensu, chyba, że będzie aerobik to mogę chodzić

[Zuzaa_21]

Napisane przez Hoshi94

Ja nie mam pojęcia ile razy etc xD A zaliczenie to koleżanka mi mówiła, że zależy od wykładowcy. Bo jak się ma z kimś kto jest sportowcem z powołania to robi jakieś zaliczenia xD A jak się ma kogoś lajtowego to wystarczy obecność

o kurde, ja jestem noga ze wszystkich sportów, oby na obecność, bo jak nie to ... .......

Napisane przez sarcastic_

Nie ogarniam tych zapisów, bo u nas czegoś takiego nie ma Mamy narzucone podobno pół roku basenu, a pół roku sala (jakiś aerobik, ewentualnie coś zespolowego). To Ty masz chyba więcej wfu, bo ja mam 60h na 7 semestrów (do inż). No i jest napisane "2h w I sem, 2h w II sem".
I się zastanawiam, jeśli jest napisane "Liczba godzin: wykłady - 60h" to są to godziny zegarowe? Czy tak jak w szkole? Bo z tym wfem się nie zgadza, tygodniowo niby 2h, a na planie jest 1,5 (tak jakby 2x45min)

........ nie mam pojęcia może to z przerwą czy coś? nie wiem, serio, ja nic nie ogarniam ...

Napisane przez skeleton_

po co nam wf na studiach, jak nie idziemy na awf? xD

NO WŁAŚNIE

Napisane przez Catalina7

Ja nie mam pojęcia, nie ogarniam wf, lektoratów itp.

[Hoshi94]

Napisane przez skeleton_

po co nam wf na studiach, jak nie idziemy na awf? xD
Hoshi, trzeba się dowiedzieć, u kogo jest największy luz na wfie xD

Moja koleżanka wraca niedługo zza granicy ona jest u nas na pedagogice to mówiła, że jak w październiku dostaniemy ten spis to żeby do niej dzwonić to mi powie kto najbardziej lajtowy I jeszcze w sierpniu/wrześniu mam z nią iść na piwo to się ją wypytam o różne głupoty ;d

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez Zuzaa_21

o kurde, ja jestem noga ze wszystkich sportów, oby na obecność, bo jak nie to ... .......



........ nie mam pojęcia może to z przerwą czy coś? nie wiem, serio, ja nic nie ogarniam ...



NO WŁAŚNIE

Ja też dupa ze sportów jestem, nienawidzę wfu od posdtawówki i ten koszmar się nie kończy Dobrze, że w technikum były tylko 3 godz wfu w tygodniu i dużo nie chodziłam xD Bo w gimbazie z tego co pamiętam były 4 godziny i rozłożone na 4 dni

[Zuzaa_21]

Napisane przez Hoshi94

Ja też dupa ze sportów jestem, nienawidzę wfu od posdtawówki i ten koszmar się nie kończy Dobrze, że w technikum były tylko 3 godz wfu w tygodniu i dużo nie chodziłam xD Bo w gimbazie z tego co pamiętam były 4 godziny i rozłożone na 4 dni

weź no mnie to wkurza strasznie mógłby być opcjonalny, chcesz - chodzisz, nie to nie... a nie obowiązkowo :/ nienawidziłam tego zawsze i znowu się ciągnie za mną, na studiach

[Hoshi94]

Aaa skeleton, wiesz może czy u nas wf jest tylko przez semestr czy przez pierwszy rok? Bo znając nasze szczęście to przez rok

[201805170915]

Napisane przez Hoshi94;47593514[B

]Moja koleżanka wraca niedługo zza granicy ona jest u nas na pedagogice to mówiła, że jak w październiku dostaniemy ten spis to żeby do niej dzwonić to mi powie kto najbardziej lajtowy I jeszcze w sierpniu/wrześniu mam z nią iść na piwo to się ją wypytam o różne głupoty ;d[/B]

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------



Ja też dupa ze sportów jestem, nienawidzę wfu od posdtawówki i ten koszmar się nie kończy Dobrze, że w technikum były tylko 3 godz wfu w tygodniu i dużo nie chodziłam xD Bo w gimbazie z tego co pamiętam były 4 godziny i rozłożone na 4 dni

suuuper
nie wiem

[Catalina7]

Napisane przez Hoshi94

Ja nie mam pojęcia ile razy etc xD A zaliczenie to koleżanka mi mówiła, że zależy od wykładowcy. Bo jak się ma z kimś kto jest sportowcem z powołania to robi jakieś zaliczenia xD A jak się ma kogoś lajtowego to wystarczy obecność

Eee tam, po LO wf mi niestraszny

[latesate]

heeej

[fattyfat]

a ja tam lubiem wf chociaż to też zależy jak kto prowadzi etc. bo jednego nauczyciela mogłam nienawidzić, a drugiego wręcz przeciwnie

u nas zawsze wiielki duch sportowy pojawiał się jak jakiś alvaro z awf na praktyki przyjeżdżał, borze, ale to były jaja

[Catalina7]

Napisane przez Zuzaa_21

weź no mnie to wkurza strasznie mógłby być opcjonalny, chcesz - chodzisz, nie to nie... a nie obowiązkowo :/ nienawidziłam tego zawsze i znowu się ciągnie za mną, na studiach

Ja też zawsze nienawidziłam, ale jeśli uda mi się zapisać na badminton to będę chodziła z przyjemnością

[Hoshi94]

Napisane przez Zuzaa_21

weź no mnie to wkurza strasznie mógłby być opcjonalny, chcesz - chodzisz, nie to nie... a nie obowiązkowo :/ nienawidziłam tego zawsze i znowu się ciągnie za mną, na studiach

No jak mi koleżanka z rok temu czy 2 lata temu powiedziała, że jest wf na studiach to było Myślałam, że sobie jaja robi. Całe życie żyłam w przekonaniu, że na studiach już wfu nie ma xd Aż w necie potem sprawdzałam bo nie chciało mi się wierzyć że taka GŁUPOTA jest, ale niestety prawda Ja nie wiem kto to wymyśla, nienawidzę ćwiczyć przy kimś

[sarcastic_]

Ja mam basen, mam najgorzej

[Catalina7]

Napisane przez fattyfat

u nas zawsze wiielki duch sportowy pojawiał się jak jakiś alvaro z awf na praktyki przyjeżdżał, borze, ale to były jaja

U mnie był raz w LO. I to były najgorsze dwie godziny mojego życia Serio, moja nauczycielka była bardzo wymagająca, trzeba było wszystko umieć, poza tym uwielbiała ręczną (ja i ręczna ), ale to co my wtedy przeżyłyśmy... Współczuję jego uczniom

[Hoshi94]

Napisane przez skeleton_

suuuper
nie wiem

To jak cos to obczaimy xD

Napisane przez fattyfat

a ja tam lubiem wf chociaż to też zależy jak kto prowadzi etc. bo jednego nauczyciela mogłam nienawidzić, a drugiego wręcz przeciwnie

u nas zawsze wiielki duch sportowy pojawiał się jak jakiś alvaro z awf na praktyki przyjeżdżał, borze, ale to były jaja

No dobra to wf powinien być dla tych co chcą właśnie xD A nie obowiązkowy Już to widzę będę tłumaczyć teksty z hiszpańskiego robiąc przysiady w przyszłej pracy Albo na recepcji w hotelu jak będzie mi się nudziło będę wstawać i robić pajacyki Dla mnie wf na studiach jest niepoważny

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez sarcastic_

Ja mam basen, mam najgorzej

Współczuję Łączę się z Tobą w bulu i nadzieji

[Catalina7]

A ja się cieszę, że mamy wf, bo inaczej już w ogóle bym się nie ruszała

[Hoshi94]

Napisane przez Catalina7

A ja się cieszę, że mamy wf, bo inaczej już w ogóle bym się nie ruszała

A mnie to denerwuje bo efektywniej bym sobie sama poćwiczyła w domu gdybym miała ochotę a tak to tylko czas zmarnuję, tak jak przez chodzenie na wf w klasie maturalnej bo jednak te 50% + 1 obecności musiałam mieć. Nie uśmiecha mi się ćwiczyć w dodatku z jakimiś sipami, wolę to robić sama

[201805170915]

Napisane przez Hoshi94

To jak cos to obczaimy xD



No dobra to wf powinien być dla tych co chcą właśnie xD A nie obowiązkowy Już to widzę będę tłumaczyć teksty z hiszpańskiego robiąc przysiady w przyszłej pracy Albo na recepcji w hotelu jak będzie mi się nudziło będę wstawać i robić pajacyki Dla mnie wf na studiach jest niepoważny

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------



Współczuję Łączę się z Tobą w bulu i nadzieji

w sumie my i tak mamy całkiem niezłą sytuację, nie to Sarc
nie przeżyłabym basenu
a raczej moja skóra

[fattyfat]

Napisane przez Catalina7

U mnie był raz w LO. I to były najgorsze dwie godziny mojego życia Serio, moja nauczycielka była bardzo wymagająca, trzeba było wszystko umieć, poza tym uwielbiała ręczną (ja i ręczna ), ale to co my wtedy przeżyłyśmy... Współczuję jego uczniom

u nas zostawiała nas w sali i olewka i grałyśmy w siatę, oczywiście każda wiesz chciała z gracją odbijać, bardziej balet niż siatkówka, a wyszło tak że wpadały w siatkę z rozpędu (nie piłki - MY), albo na inną osobę. headshotów i dupshotów nie liczę więcej chichrania się niż grania

u nas wymagała, ale na zaliczeniach - ogólnie chodziło jej o to żebyśmy nie przesiedziały/przestały tej lekcji. raz był tak że dziewczyny sobie olały (ja nie ćwiczyłam akurat wtedy, taktyka zwolnieniowa bo na następnej godzinie sprawdzian), i kazała im biegać dookoła do końca lekcji


a raz na zastępstwo przyszła taka żyła, i kazała nam się całą lekcję rozciągać, a jak ktoś nie wykonywał ćwiczeń, to biegał dookoła całą lekcję xD
szczerze, to zamiast rozciągania, wolę biegać całą lekcję

[latesate]

no olały mnie

[201805170915]

Napisane przez latesate

no olały mnie

hej late
bo my tu poważnych sprawach mówimy

[Zuzaa_21]

Napisane przez Catalina7

A ja się cieszę, że mamy wf, bo inaczej już w ogóle bym się nie ruszała

ja właśnie potrafię się sama zmobilizować, 100 razy wolę samodzielne nawet zmuszanie się do tego, niż ćwiczenia w grupie etc, wstydzę się zawsze i tak dalej... no u mnie to jest duży problem ogólnie

[Hoshi94]

Napisane przez skeleton_

w sumie my i tak mamy całkiem niezłą sytuację, nie to Sarc
nie przeżyłabym basenu
a raczej moja skóra

Nom też jej współczuję :C Ja bym nie przeżyła bo bym się w kostiumie nie pokazała Kupiłabym sobie taki strój nurka co fatty kiedyś pokazywała

Napisane przez fattyfat

u nas zostawiała nas w sali i olewka i grałyśmy w siatę, oczywiście każda wiesz chciała z gracją odbijać, bardziej balet niż siatkówka, a wyszło tak że wpadały w siatkę z rozpędu (nie piłki - MY), albo na inną osobę. headshotów i dupshotów nie liczę więcej chichrania się niż grania

u nas wymagała, ale na zaliczeniach - ogólnie chodziło jej o to żebyśmy nie przesiedziały/przestały tej lekcji. raz był tak że dziewczyny sobie olały (ja nie ćwiczyłam akurat wtedy, taktyka zwolnieniowa bo na następnej godzinie sprawdzian), i kazała im biegać dookoła do końca lekcji


a raz na zastępstwo przyszła taka żyła, i kazała nam się całą lekcję rozciągać, a jak ktoś nie wykonywał ćwiczeń, to biegał dookoła całą lekcję xD
szczerze, to zamiast rozciągania, wolę biegać całą lekcję

No u nas też były takie akcje bo przez pierwsze 3 lata w technikum miałyśmy sorkę taką nawet spoko. Ale kilka razy się wkurzyła i nie kazała biegać całą lekcje tylko chodzić w kółko Jak dla mnie bomba, taki wf mogłabym mieć zawsze I ja ogólnie wolałabym biegać całą lekcje niż robić cokolwiek innego, bieganie nie jest przynajmniej skomplikowane

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez Zuzaa_21

ja właśnie potrafię się sama zmobilizować, 100 razy wolę samodzielne nawet zmuszanie się do tego, niż ćwiczenia w grupie etc, wstydzę się zawsze i tak dalej... no u mnie to jest duży problem ogólnie

Same here Tyle, że w gimbazie/technikum miałam jeszcze w miarę spoko dziewczyny. Nic do mnie nie miały to i raczej się ze mnie nie śmiały jak coś odwaliłam XD A teraz nie wiadomo kto się trafi

[Catalina7]

Napisane przez Hoshi94

A mnie to denerwuje bo efektywniej bym sobie sama poćwiczyła w domu gdybym miała ochotę a tak to tylko czas zmarnuję, tak jak przez chodzenie na wf w klasie maturalnej bo jednak te 50% + 1 obecności musiałam mieć. Nie uśmiecha mi się ćwiczyć w dodatku z jakimiś sipami, wolę to robić sama

Ja wiem, że na pewno nie będę miała czasu, a jeśli już, to moje samodzielne ćwiczenie skończy się na przysiadach i brzuszkach

Napisane przez fattyfat

u nas zostawiała nas w sali i olewka i grałyśmy w siatę, oczywiście każda wiesz chciała z gracją odbijać, bardziej balet niż siatkówka, a wyszło tak że wpadały w siatkę z rozpędu (nie piłki - MY), albo na inną osobę. headshotów i dupshotów nie liczę więcej chichrania się niż grania

u nas wymagała, ale na zaliczeniach - ogólnie chodziło jej o to żebyśmy nie przesiedziały/przestały tej lekcji. raz był tak że dziewczyny sobie olały (ja nie ćwiczyłam akurat wtedy, taktyka zwolnieniowa bo na następnej godzinie sprawdzian), i kazała im biegać dookoła do końca lekcji


a raz na zastępstwo przyszła taka żyła, i kazała nam się całą lekcję rozciągać, a jak ktoś nie wykonywał ćwiczeń, to biegał dookoła całą lekcję xD
szczerze, to zamiast rozciągania, wolę biegać całą lekcję

Nam kazał biegać, biegać, biegać, myślałam, że zemdleję

U nas cały czas, chociaż też trafiały się luźniejsze lekcje, np. halówka Ale zaliczeń miło nie wspominam, bo ja ogólnie niepełnosprytna jestem i jak większość dziewczyn już zaliczyła i sobie siedziały, to ja bez przerwy poprawiałam, bo to źle, tamto źle I nauczyciela zawsze się pruła, jak ktoś dużo opuszczał Za to w gimbazie luz, tylko w 1 kl. ćwiczyłyśmy, a później to już nawet się nie przebierałyśmy, siedziałyśmy sobie cały czas na korytarzu

[sarcastic_]

Ja chyba zacznę szukać stroju, będzie głupio jak kupię jednoczęściowy? Wstydzę się brzucha

[fattyfat]

hahahah zastanawiałam się jak wyglądał mój 1 post na pre-wizażPORNie xD


teraz przekopuję 4 wątek xD

[Catalina7]

Napisane przez Zuzaa_21

ja właśnie potrafię się sama zmobilizować, 100 razy wolę samodzielne nawet zmuszanie się do tego, niż ćwiczenia w grupie etc, wstydzę się zawsze i tak dalej... no u mnie to jest duży problem ogólnie

A ja to nie, jak nauczyciel nie krzyczy to jest spoko W 1 LO przez jeden semestr miałam z innym nauczycielem i serio lubiłam wf, bo jego nie obchodziło to, czy robimy idealnie, ale każda musiała zaliczyć tak, jak najlepiej potrafiła. Nawet na półrocze 6 u niego miałam

[Hoshi94]

Napisane przez Catalina7

Ja wiem, że na pewno nie będę miała czasu, a jeśli już, to moje samodzielne ćwiczenie skończy się na przysiadach i brzuszkach



Nam kazał biegać, biegać, biegać, myślałam, że zemdleję

U nas cały czas, chociaż też trafiały się luźniejsze lekcje, np. halówka Ale zaliczeń miło nie wspominam, bo ja ogólnie niepełnosprytna jestem i jak większość dziewczyn już zaliczyła i sobie siedziały, to ja bez przerwy poprawiałam, bo to źle, tamto źle I nauczyciela zawsze się pruła, jak ktoś dużo opuszczał Za to w gimbazie luz, tylko w 1 kl. ćwiczyłyśmy, a później to już nawet się nie przebierałyśmy, siedziałyśmy sobie cały czas na korytarzu

To u mnie w gimnazjum był horror Trzeba było cały czas ćwiczyć bo tak ochrzaniała babka niećwiczące dziewczyny. Zezwalała tylko na raz w miesiącu zgłoszenie niedyspozycji No i jak ktoś miał od lekarza to się nie czepiała. Ale jak ktoś od rodzica przynosił, że przeziębiona czy coś to o matko A w technikum sorka była w sumie fajna, raz jak jej się nudziła to mi plotła różne rzeczy włosów całą lekcje, jakieś koki nie koki xD A potem w 4 klasie dali nam trenera sportowców i miałyśmy z nim trochę jakby konflikt

W GIMNAZJUM BYŁ HORROR, sorry wcześniej napisałam że w technikum

[Zuzaa_21]

Napisane przez fattyfat

hahahah zastanawiałam się jak wyglądał mój 1 post na pre-wizażPORNie xD


teraz przekopuję 4 wątek xD

ahahhaah wyślij nam jak znajdziesz
ja pamiętam, że podczytywałam dziewczyny i w drugiej części chyba się ujawniłam, zniknęłam po tym i w trzeciej czy czwartej wróciłam tak na poważnie

Napisane przez Hoshi94

Same here Tyle, że w gimbazie/technikum miałam jeszcze w miarę spoko dziewczyny. Nic do mnie nie miały to i raczej się ze mnie nie śmiały jak coś odwaliłam XD A teraz nie wiadomo kto się trafi

no właśnie echhhh nie dość, że i tak studia, sporo obaw to jeszcze to.. wiem, że dla większości to tam nie problem, ale dla mnie serio tak...

[Hoshi94]

Napisane przez fattyfat

hahahah zastanawiałam się jak wyglądał mój 1 post na pre-wizażPORNie xD


teraz przekopuję 4 wątek xD

Ja któregoś razu się dokopałam i nie polecam tego szukać Głupio mi się zrobiło jak to przeczytałam XDDD