Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?

[niki009]

Mam nadzieje ze to komus pomoze. Ja wyleczylam szczeline odbytu po okolo 3 latach antybiotykami. Mialam je przepisane na inna dolegliwosc i po okolo 6 dniach przestalo bolec i zaczelam sie wyprozniac normalnie. A probowalam wszystkiego w przeszlosci i nic nie pomagalo. Pozdrawiam

[marco0403]

Super A bedzie jeszcze piekniej jak podasz nazwe tych antybiotykow

Napisane przez niki009

Mam nadzieje ze to komus pomoze. Ja wyleczylam szczeline odbytu po okolo 3 latach antybiotykami. Mialam je przepisane na inna dolegliwosc i po okolo 6 dniach przestalo bolec i zaczelam sie wyprozniac normalnie. A probowalam wszystkiego w przeszlosci i nic nie pomagalo. Pozdrawiam

[boliwdupie]

Ludzie, jak czytam że palec w tyłek sobie wkładacie tam gdzie szczelina to mi łzy lecą... weźcie sobie patyczek z wacikiem taki co do uszu i wsadźcie sobie z maścią i wysmarujcie delikatnie miejsce bolące, przecież palcem rozrywacie sobie na nowo tą ranę... brrr Osobiście polecam tanią maść Clotrimazolum. Świetnie się nadaje na tego typu rany. Pozdrawiam!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niki009]

erytromycyna 2 razy dziennie po 500mg

[aaa192]

Ja po miesiącach nieudanych walk przy pomocy różnych preparatów zaleczyłam szczelinę zestawem olej kokosowy + dilatator. Liczy się systematyczność.
Powodzenia

[Monki22]

mialeś jakiś Zabieg?jeśli tak to jaki - jeśli można Spytać?

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

to było pytanie do Krisowy?

[eliveva]

Napisane przez boliwdupie

Ludzie, jak czytam że palec w tyłek sobie wkładacie tam gdzie szczelina to mi łzy lecą... weźcie sobie patyczek z wacikiem taki co do uszu i wsadźcie sobie z maścią i wysmarujcie delikatnie miejsce bolące, przecież palcem rozrywacie sobie na nowo tą ranę... brrr Osobiście polecam tanią maść Clotrimazolum. Świetnie się nadaje na tego typu rany. Pozdrawiam!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co ty gadasz? jeśli nie będziesz rozciągać szczeliny to sobie narobisz jeszcze więcej problemu.... po co niby lekarze przepisują dilatator(kołek do rozciągania odbytu właśnie przy szczelinie)? Używać palca jak najbardziej! takim patyczkiem z włóknem to sobie można dopiero narobić szkód... poza tym palucha nie masz tkać z maścią bog wie jak głęboko tylko do 2 cm! to nie wiele! do pierwszego zagięcia palca MAX....

[dynia_mala]

Przeglądam to forum juz od kilku dni. I cieszę się,ze istnieje bo mi trochę lżej na duszy. Moja historia jest podobna do Waszych. Od kilku lat leczyłam się na hemoroidy, które tak naprawdę chyba nie były hemoroidami. Kilka miesięcy temu lekarz zdiagnozował szczelinę. Wypisał diltiazem i oczywiście samo stosowanie tego specyfiku nic mi to nie pomogło. Zaczęłam smarować w ciągu dnia dodatkowo tyłek Proktis M, a rano, po przyjsciu z pracy i wieczorem robię z oleju kokosowego małe czopki i wkładam to do tyłka. I muszę przyznać,że chyba ten olej kokosowy najlepiej działa. Oczywiscie pilnuję diety. Prawie 3 litry wody dziennie, żadnych słodyczy, colon na czczo i wieczorem, probiotyki... Zauważyłam,że najważniejszy jest u mnie poranek. Przed pójściem do toalety, wkładam "ostrugany" w postaci czopka olej kokosowy. On chyba zmiękcza początek stolca i wtedy wychodzi w miarę gładko. Myślałam o operacji,ale panicznie się boję, choć już czasem nie wytrzymuję życia z bólem. Kurczę,zle ze macie te swoje szczeliny, ale kurczę, cieszę się,że jesteście. W kupie zawsze lepiej się żyje.

[swendziwor]

Napisane przez dynia_mala

Przeglądam to forum juz od kilku dni. I cieszę się,ze istnieje bo mi trochę lżej na duszy. Moja historia jest podobna do Waszych. Od kilku lat leczyłam się na hemoroidy, które tak naprawdę chyba nie były hemoroidami. Kilka miesięcy temu lekarz zdiagnozował szczelinę. Wypisał diltiazem i oczywiście samo stosowanie tego specyfiku nic mi to nie pomogło. Zaczęłam smarować w ciągu dnia dodatkowo tyłek Proktis M, a rano, po przyjsciu z pracy i wieczorem robię z oleju kokosowego małe czopki i wkładam to do tyłka. I muszę przyznać,że chyba ten olej kokosowy najlepiej działa. Oczywiscie pilnuję diety. Prawie 3 litry wody dziennie, żadnych słodyczy, colon na czczo i wieczorem, probiotyki... Zauważyłam,że najważniejszy jest u mnie poranek. Przed pójściem do toalety, wkładam "ostrugany" w postaci czopka olej kokosowy. On chyba zmiękcza początek stolca i wtedy wychodzi w miarę gładko. Myślałam o operacji,ale panicznie się boję, choć już czasem nie wytrzymuję życia z bólem. Kurczę,zle ze macie te swoje szczeliny, ale kurczę, cieszę się,że jesteście. W kupie zawsze lepiej się żyje.

Na przewlekła szczelinę są dwa lekarstwa jedno to operacja która nie daje żadnych gwarancji wyleczenia (wznowy ,pęknięcia w innym miejscu,naruszenie nerwu do najbardziej drastycznych typu popuszczanie
kału ) Ale jest duży odsetek chorych którym właśnie operacja rozwiązała problem druga rzecz to rozciąganie tyłka dilatator i masci pomaga propolis olej kokosowy ,na noc wkładać czopki Posterisan H- ten w ostrych stanach ,Proktis M ,Hemorectal naturalne Avenoc te 4 jako stary szczelinowiec mogę polecić owym dilatatorem i olejem kokosowym rozciągaj odbyt wkładasz powoli po kawałku 2 min potem 5 i na końcu np po 2 tyg powinien wejść cały i tak trzymasz np 10 min 2 z dziennie liczy się systematycznosc! !!!!!!! Robisz to nawet przez pół roku przed wyróżnieniem staraj się 1 x dziennie robić wkladaj lateksowe rekawiczke nałóż olej kokosowy i palec do tyłka parę sekund porozciagac i wypróżnić się u mnie właśnie rozciąganie przed samym w yproznieniem działa zbawiennie każdy próbuje co może
Życzę powodzenia!!!!! choć na pewno powinnaś być pod opieką proktologia forum to nie porady lekarskie a tylko opowiadania i własne wnioski co komu pomoglo
Mnie konkretnie dopadło w kwietniu 2016 po zastosowaniu owych metod mogę normalnie funkcjonować a uwierz nie było łatwo bez środków przeciwbólowych chodzić do pracy itp czasami coś tam dokucza ale przechodzi zdarzają się lekkie krwawienia przy jakimś mega zatwardzeniu ale te rozciąganie mi naprawdę pomaga i oddała myśli od operacji

[dynia_mala]

Jestem pod opieką proktologa. Od kilku lat lazilam od proktologa do proktologa,zazwyczaj na nfz i niestety żaden z nich nie potrafił mi pomóc. Zazwyczaj słyszałam że to prawdopodobnie hemoroidy. I leczylam hemoroidy. W październiku poszłam do prywatnego proktologa i usłyszałam,ze to szczelina i żadnych hemoroidow nie ma. Więc zaczęłam walczyć ze szczeliną i dopiero teraz czuję różnicę w swoim funkcjonowaniu,choć nie mogę powiedzieć,że jest już dobrze. Każdy poranek jest związany ze strachem przed wypróżnieniem,przed bólem i krwawiewieniem. Właściwie to z radosnej osoby,stałam się depresyjna i przybita. Właściwie to podstawą mojego życia stało się rozmyslanie jak zrobić żeby było dobrze,co jeść,żeby ten cholerny odbyt był zadowolony. Obłęd jakiś. Mogłabym chyba napisać pracę doktorską na temat wpływu jelit na funkcjonowanie mózgu. I bardzo dziękuję za porady, których mi udzieliles. Kupię sobie to urządzenie na rozciąganie odbytu,do tej pory używałam palców,co i tak sprawiało mi bòl. Faktycznie trzeba te mięśnie ćwiczyć,codziennie po kilka minut. Choć uczciwie przyznam,że musiałam przejść przez jakąś barierę wstydu i niechęci,żeby dojść do takich wniosków. Dziś mam kolejny dzień,kiedy jest trochę lepiej. W końcu. Chyba olej kokosowy ma najlepsze działanie. Dodatkowo rozpuszczam ten olej w wodzie, mieszam ze zmielonym siemieniem lnianym i piję taką miksturę na czczo. Później w ciągu dnia jeszcze zjadam dwie łyżki oleju po jedzeniu. Mam nadzieję że będzie dobrze. Strasznie nie chcę operacji,wzbraniam się,choć jak juz nie będzie wyjścia to oczywiście poddam się. Cały czas mówię sobie że to ostateczność.

[krzysztof80]

Nie wiem czy warto tak wzbraniać się przed operacją i długimi miesiącami cierpieć, cały czas używać lekarstw, maści, dietę itp. Ja po ok 4 miesiącach "użerania się" z tym dziadostwem (przewlekłą szczeliną odbytu) zdecydowałem się na operację a właściwie to zabieg, który trwał ok. ok 3 min. Zabieg maiłem w lipcu 2016. Parę tygodni po zabiegu odczuwałem jeszcze dość mocne bóle, które jednak z dnia na dzień były coraz słabsze. Całkowite zagojenie ran nastąpiło po ok 3 miesiącach i od tego czasu (obym nie zapeszył) nie odczuwam już żadnych dolegliwości. Nie stosuje żadnych maści, środków ani diety.... Gdy w listopadzie byłem na kontroli lekarz stwierdził że nie ma śladu po szczelinie... Domyślam się że nie obawiacie się samego zabiegu tylko ewentualnych powikłań ( nietrzymania gazów czy nawet stolca) tez się tego bałem, ale lekarz zapienił mnie, że takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko i wyłącznie w sytuacji jak lekarz jest niedoświadczony i popełni błąd.

[dynia_mala]

Właśnie boję się powikłań po operacji. I niestety nie mam 100% zaufania do lekarzy. Ogólnie,gdybym napisała co myślę o większości z nich, spowodowałoby niezłą jatkę na tym forum. Na razie walczę póki mogę. Kupię sobie ten dilitator i będę ćwiczyć. Wątpię czy kiedykolwiek będę żyć nie rozmyślając o odbycie (jakkolwiek śmiesznie to brzmi ),ale może da się żyć bez bólu i krwawienia, jak się ten mięsień wyćwiczy. Operacja naprawdę mnie przeraża,choć oczywiście tli się we mnie myśl,że kiedyś może być nieunikniona.

[swendziwor]

Napisane przez dynia_mala

Jestem pod opieką proktologa. Od kilku lat lazilam od proktologa do proktologa,zazwyczaj na nfz i niestety żaden z nich nie potrafił mi pomóc. Zazwyczaj słyszałam że to prawdopodobnie hemoroidy. I leczylam hemoroidy. W październiku poszłam do prywatnego proktologa i usłyszałam,ze to szczelina i żadnych hemoroidow nie ma. Więc zaczęłam walczyć ze szczeliną i dopiero teraz czuję różnicę w swoim funkcjonowaniu,choć nie mogę powiedzieć,że jest już dobrze. Każdy poranek jest związany ze strachem przed wypróżnieniem,przed bólem i krwawiewieniem. Właściwie to z radosnej osoby,stałam się depresyjna i przybita. Właściwie to podstawą mojego życia stało się rozmyslanie jak zrobić żeby było dobrze,co jeść,żeby ten cholerny odbyt był zadowolony. Obłęd jakiś. Mogłabym chyba napisać pracę doktorską na temat wpływu jelit na funkcjonowanie mózgu. I bardzo dziękuję za porady, których mi udzieliles. Kupię sobie to urządzenie na rozciąganie odbytu,do tej pory używałam palców,co i tak sprawiało mi bòl. Faktycznie trzeba te mięśnie ćwiczyć,codziennie po kilka minut. Choć uczciwie przyznam,że musiałam przejść przez jakąś barierę wstydu i niechęci,żeby dojść do takich wniosków. Dziś mam kolejny dzień,kiedy jest trochę lepiej. W końcu. Chyba olej kokosowy ma najlepsze działanie. Dodatkowo rozpuszczam ten olej w wodzie, mieszam ze zmielonym siemieniem lnianym i piję taką miksturę na czczo. Później w ciągu dnia jeszcze zjadam dwie łyżki oleju po jedzeniu. Mam nadzieję że będzie dobrze. Strasznie nie chcę operacji,wzbraniam się,choć jak juz nie będzie wyjścia to oczywiście poddam się. Cały czas mówię sobie że to ostateczność.

Olej kokosowy to do innej dziurki nakladasz jako poślizg na dilatator i na paluch smarujesz nim odbyt wewnątrz to jest naturalna rzecz która możesz stosować bez końca w tej chorobie nie ma wstydu to choroba uciazliwa bolesna człowiek działa w desperacji

[krzysztof80]

Napisane przez dynia_mala

Właśnie boję się powikłań po operacji. I niestety nie mam 100% zaufania do lekarzy. Ogólnie,gdybym napisała co myślę o większości z nich, spowodowałoby niezłą jatkę na tym forum. Na razie walczę póki mogę. Kupię sobie ten dilitator i będę ćwiczyć. Wątpię czy kiedykolwiek będę żyć nie rozmyślając o odbycie (jakkolwiek śmiesznie to brzmi ),ale może da się żyć bez bólu i krwawienia, jak się ten mięsień wyćwiczy. Operacja naprawdę mnie przeraża,choć oczywiście tli się we mnie myśl,że kiedyś może być nieunikniona.

Wbrew temu co się słyszy operacja wcale nie jest taka straszna pod jednym tylko warunkiem, że nie zrobi ją przypadkowy lekarz tylko taki który naprawdę zna się na temacie i ma wieloletnie doświadczenie i wierz mi że można potem żyć nie rozmyślając o odbycie

[poharatana]

Witam się i ja po długim czasie 😊 U mnie niby jej dobrze, ale w dalszym ciągu masuję odbyt, używam czopków i maści. Teraz jeszcze spróbuj oleju kokosowego. Boję się przestać to robić 😉

Operacja niby jest bezpieczna ale zawsze pozostaje strach. Nawet jak masz najlepszego na świecie lekarza to tylko człowiek i może mieć gorszy dzień... U mnie niestety w mojej malej miejscowości proktologa nie ma. Jeżdżę na wizyty prawie 40 km., a i tam żadnych rewelacyjnych lekarzy nie ma. Juz kiedys tutaj pytalam czy ktos moze polecić proktologa z trójmiasta. Jest naprawdę ciężko trafić na dobrego lekarza jak nie mieszkasz w dużym mieście. A tyłek ma się tylko jeden😉

Póki mi maści i inne cuda będą pomagać to będę to robić 😉

Dużo zdrowia dla Was i dla mnie😊

[zaciekawiony2]

Wyleczyłem szczeline odbytu po 3 tygodniach, smarowalem mascia diltiazem ;]

[joasiapelasia]

Też miałam i wyleczyłam konkretną maścią robioną na zamówienie. Proktolog polecił mi też mycie okolic odbytu po każdym wypróżnieniu. Uzywanie chusteczek nawilżanych do podcierania zamiast papieru toaletowego. Zmiana diety- mało ostrego, dużo owoców i warzyw. Zmiana stylu zycia- więcej aktywności ale zakaz jazdy rowerem, zakaz basenu i sauny (dużo ludzi to dużo bakterii). I przede wszystkim picie duzo płynów w ciągu dnia- rozluźnia wypróżnianie.

[jagnaatos]

A czy znacie jakieś naturalne sposoby na walkę ze szczeliną odbytu? Może jakieś zioła albo nasiadówki?

[szczelinowaty]

Napisane przez joasiapelasia

Też miałam i wyleczyłam konkretną maścią robioną na zamówienie. Proktolog polecił mi też mycie okolic odbytu po każdym wypróżnieniu. Uzywanie chusteczek nawilżanych do podcierania zamiast papieru toaletowego. Zmiana diety- mało ostrego, dużo owoców i warzyw. Zmiana stylu zycia- więcej aktywności ale zakaz jazdy rowerem, zakaz basenu i sauny (dużo ludzi to dużo bakterii). I przede wszystkim picie duzo płynów w ciągu dnia- rozluźnia wypróżnianie.

Przeciwwskazania do jazdy na rowerze to bzdura. Rower nijak się ma do szczeliny.... co również objaśniło mi nawet kilku proktologów. Parę wątków wcześniej opisałem swoje leczenie.

Męczyłem się z tym prawie 1,5 roku, ani na moment nie przestałem jeździć na rowerze, a jeżdżę sporo... Nijak nie pogorszyło to na mojego stanu, a raczej pomogło. Jedyne przeciwwskazania to gdy przy jeździe odczuwa się jakieś dolegliwości, pewnie może się zdarzyć, że przez umiejscowienie dokucza. Ja nie odczuwałem więc jeździłem. A moja szczelina była stara, duża i przechodzona.

Zaleczyłem to maścią, dilitatorem, dietą i uregulowaniem wypróżnień. Ale byłem gotów na operację, którą również polecam jeśli nic nie pomaga.

[aaa192]

jagnaatos, mnie wyleczył wspominany już olej kokosowy. Oczywiście z dilitatorem.

[fenra]

Jagna wszystko zależy w jakim stopniu jest rozwinięta dolegliwość. Jeśli jest ona spora to naturaln sposoby Ci jej nie wyleczą, ewentualnie wspomogą. Jednak jeśli jest w mniej nasilonym stopniu to polecałabym zioła.Prawoślaz, szałwię, ewentualnie rdest.
Jesli nie chcesz kupować wszystkich z osobna to dobra mieszanką , polecaną w szczelinie odbytu oraz w hemoroidach jest <ciach>.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez fenra

<ciach>.

127 zł za mieszankę 4 ziół (120 g) ? ha ha, padłam

[Dominika7474]

Witam ja szczeline próbuje wyleczyć od 20 lat ,co bólu przeżyłam to w głowie się nie mieści raz jest lepiej raz gorzej ale nadal walczę , pozdrawiam

[szczelinowaty]

Napisane przez Dominika7474

Witam ja szczeline próbuje wyleczyć od 20 lat ,co bólu przeżyłam to w głowie się nie mieści raz jest lepiej raz gorzej ale nadal walczę , pozdrawiam

A byłaś z tym kiedyś u lekarza? Operowałaś?

[Dominika7474]

Leczyłam z przerwami , nie operowałam ponieważ czytałam o komplikacjach po operacji .

[szczelinowaty]

Napisane przez Dominika7474

Leczyłam z przerwami , nie operowałam ponieważ czytałam o komplikacjach po operacji .

A hodowanie tej szczeliny tyle czasu to nie powikłanie... życiowe??? Motko bosko!!! Z całym szacunkiem, ale się nie dziwię się, że wozisz się z tym tyle lat. Dziwię się, że nie że nie nabawiłaś się przetoki albo jeszcze gorszego dziadostwa... chyba, że się nabawiłaś... osobiście wolałbym już powikłania po operacji niż życie w takim stanie... no ale cóż, każdy sam wybiera.

[poharatana]

Dominika7474 a powiedz jak się leczyłaś, co stosowałaś? Skąd jesteś? Może nie trafiłaś na dobrego lekarza i być może ktoś tutaj poleci Ci kogoś takiego.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez szczelinowaty

A hodowanie tej szczeliny tyle czasu to nie powikłanie... życiowe??? Motko bosko!!! Z całym szacunkiem, ale się nie dziwię się, że wozisz się z tym tyle lat. Dziwię się, że nie że nie nabawiłaś się przetoki albo jeszcze gorszego dziadostwa... chyba, że się nabawiłaś... osobiście wolałbym już powikłania po operacji niż życie w takim stanie... no ale cóż, każdy sam wybiera.

Może jej szczelina ma łagodniejszy przebieg niż Twoja. Moja siostra też cierpi na takie pęknięcia śluzówki od wielu wielu lat. Co zaleczy, to znowu jej pęka (ma nawet dwie - na godz. 12 i 6). Była badana wielokrotnie i poza przewlekłym zapaleniem odbytnicy jej nic nie znaleziono.

[Naine28]

Ja mam szczeline od 3 lat i juz mnie szlag trafia. Ale pewnie chodzi o przebieg. Ostatnio znow zmienilam lekarza, udalo sie "podleczyc" nitrocardem i posterisanem h na zmiane z salcoserylem, clotrimazolem. Ale teraz czeka mnie gastroskopia i kolonoskopia bo lekarz ma podejrzenie choroby trzewnej-okazalo sie ze przy odstawieniu glutenu czesc doleglowosci zniknela. Jesli nie befzie to mialo zwiazku z celiakia to jednak zdecyduje sie zoperowac. Mam juz dosyc

[Powietrzny]

I'm back (tako rzekł Michael Jordan po powrocie):

ja jestem po operacji pół roku prawie.

Jak chcecie to pytajcie i korzystajcie z moich doświadczeń. Często jest tak, że jak już komuś przeszło po operacji to już nie wraca na forum. Ja jestem. No chyba, że wolicie się męczyć - ale na masochizm recepty nie znam. Poza tym niektórzy lubią BDSM. Ale to wtedy nie to forum

Jakby co - pytać