Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz III

[Terha]

Napisane przez nurek119

A ja podjęłam właśnie decyzję, że kredytu jeszcze nie mam (umowa zlecenie) ale nie ma przeszkód żeby np. 1000zł miesięcznie przelewała na konto w innym banku tak żebym ich nie widziała i żeby się już powoli zbierały na wkład własny

No i bardzo dobry pomysł .

[201607040940]

Napisane przez nurek119

A ja podjęłam właśnie decyzję, że kredytu jeszcze nie mam (umowa zlecenie) ale nie ma przeszkód żeby np. 1000zł miesięcznie przelewała na konto w innym banku tak żebym ich nie widziała i żeby się już powoli zbierały na wkład własny

super

[CptCook]

Napisane przez nurek119

A ja podjęłam właśnie decyzję, że kredytu jeszcze nie mam (umowa zlecenie) ale nie ma przeszkód żeby np. 1000zł miesięcznie przelewała na konto w innym banku tak żebym ich nie widziała i żeby się już powoli zbierały na wkład własny

Dobra kasa , marzy mi się tyle odkładać. Gdybyśmy zamieszkali w domu rodziców TŻ pewnie by się dało. Mam nadzieję że on zmieni zdanie przy podziale chałupy i zamieszkamy tam przynajmniej na jakiś czas, żeby pospłacać długi i odłożyć na studia dla niego. Inaczej będzie ciężko.

[nurek119]

Napisane przez Terha

No i bardzo dobry pomysł .

Zobaczymy co z tego wyjdzie ale jestem pełna zapału

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez CptCook

Dobra kasa , marzy mi się tyle odkładać. Gdybyśmy zamieszkali w domu rodziców TŻ pewnie by się dało. Mam nadzieję że on zmieni zdanie przy podziale chałupy i zamieszkamy tam przynajmniej na jakiś czas, żeby pospłacać długi i odłożyć na studia dla niego. Inaczej będzie ciężko.

My za wynajem nie płacimy ale przez to ja płace za opłaty wszystkie plus jeszcze za szkole wiec tez koszty miesięczne spore

[CptCook]

Ale masz dobrą motywację i dasz radę

[_zgryzota_]

Podziwiam ludzi którzy decydują się na mieszkanie z rodzicami albo teściami dla mnie to jest nie do pomyślenia nie przeżyła bym tego....wylądowała bym w wariatkowie

[CptCook]

Napisane przez _zgryzota_

Podziwiam ludzi którzy decydują się na mieszkanie z rodzicami albo teściami dla mnie to jest nie do pomyślenia nie przeżyła bym tego....wylądowała bym w wariatkowie

To zależy jakich masz teściów . Ja swoich uwielbiam i nadrabiam z nimi to czego sama nie miałam w domu. Poza tym... mieszkałam u nich kiedyś 2tyodnie i wcale często się nie spotykaliśmy A przy podzielonym domu, gdzie miedzy nami byłoby jeszcze jedno piętro na wynajem to nie sądzę żebyśmy mieli ich na głowie.

No ale...najpierw TŻ musiałby chcieć a to nie takie proste. Do swoich rodzicow nie ma się aż takiego dystansu jak do cudzych

[Futbolowa]

Napisane przez _zgryzota_

Podziwiam ludzi którzy decydują się na mieszkanie z rodzicami albo teściami dla mnie to jest nie do pomyślenia nie przeżyła bym tego....wylądowała bym w wariatkowie

Zgadzam się. Nie znam ani jednego, naprawdę, ani jednego związku, który dobrze by się rozwijał w otoczeniu teściów.

Moi rodzice są dla nas wspaniali, bardzo lubimy spędzać z nimi czas, ale nie wyobrażam sobie mieszkania w jednym domu z nimi. Nie, i koniec, para musi mieć swoją przestrzeń. I to dosyć szeroką

[CptCook]

Ale wiecie nie mówimy o mieszkaniu całe życie tylko jakiś czas. Choć ja akurat znam takie wielopokoleniowe domy i bardzo mi się to podoba. Wiadomo że nie każda rodzina się do tego nadaje... i pewnie ta co znam jest chlubnym wyjątkiem . Ale oni cudownie się uzupełniają. Trzy a właściwie już 4 pokolenia, każde z własnym mieszkaniem ale wspólny ogród i pracownia ( artyści). Spotykają się zawsze raz w tygodniu na wielkim rodzinnym obiedzie z przyjaciółmi. Fajne to jest i to że mają ze sobą taki bliski i ciepły kontakt bardzo mnie ujmuje.

[_zgryzota_]

Futbolowa zgadzam się z tobą mój mąż moich rodziców bardzo lubi, ja jego cóż :-D niezbyt :-P. Ale z żadnymi nie mogła bym mieszkać.:-D, nawet jak by to były piętra oddzielne to i tak jest blisko....A to teściówka wpadła by na "kawę" a to teść chciał by żeby mu zaraz w czymś pomagać gdy my mamy ochotę na odpoczynek i oglądanie filmów z rodziną spoko ale jak najdalej :-D minimalna odległość to 5 km :-D hi hi

[CptCook]

5km to blisko ja dopiero 300km od toksycznej rodzicielki czuje się bezpiecznie a i tak telefony jeszcze są.... No ale jak mowię... odbijam sobie u teściów, jutro idziemy do nich na obiad.

[_zgryzota_]

Za to opowiem wam historie mojej koleżanki :-D skroma dziewczyna wyszła za mąż za faceta który pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Rodzice faceta w prezencie ślubnym postawili młodym dom, piękny duży dom ale sąsiadujący z domem rodziców. Szanowna matka w płocie zrobiła furtkę żeby móc wchodzić do ogrodu młodych....Jak się później okazało matka miała dorobiony klucz do domu młodych....przychodziła tam gdy ich nie było i kontrolowała, czy w domu jest czysto czy lodówka pełna :-D ......pewnego razu młodzi chcieli wyjechać na weekend ale samochód odmówił posłuszeństwa, więc młodzi zostali w domu, matka poszła zrobić swoją kontrolę i "przyłapała" młodych w łóżku :-D . Moja koleżanka cóż oaza spokoju ale jej mąż tak się wkurzyl na matkę że wymienił wszystkie zamki :-D furtkę między ogrodami zlikwidowal a mamusia może do nich przychodzić tylko na proszone przez nich obiady jakieś 2 może 3 razy do roku :-D poza tymi obgadami prawa wstępu do domu nie ma bo jak to młody powiedział szlak go trafił że jego matka ogląda to jak on dupa w łóżku rusza :-P

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Moja teściowa przez całe nasze małżeństwo i narzeczenstwo nie zaprosiła nas na obiad :-P

[CptCook]

Oo ja ☠☠☠☠☠☠☠e... ale ludzie mają nasrane w głowach....

[_zgryzota_]

To jedna z moich ulubionych anegdot gdy ktoś mi mówi że mieszka z rodzicami albo obok rodziców oczywiście wiem ze to skrajny przypadek ale jak widać i takie się zdarzają

[klementysia]

Powiem Wam, że moja teściowa jest bardzo podobna Pomimo tego, że młodym związkiem od dawna już nie jesteśmy teściowa nadal potrafi się mocno wtrącać

[_zgryzota_]

:-P moja droga nie tylko twoja teściowa

[CptCook]

Kiedyś dziadek mojego eks wszedł do pokoju podczas akcji . Niby udawał że nic nie widział etc.... ale po jakimś czasie (kilka tygodni) powiedział do wnuczka "ta twoja dziewczyna ładną ma pupe" . Ale lubiłam tego dziadka.. niech ma

[_zgryzota_]

Każdy udaje ze nie widzi 😀

[CptCook]

Ale on na serio niedowidział bo mial już ponad 90 lat i jeszcze dopytywał czy tam jesteśmy pod tym śpiworem . Ale był super dziadkiem i miło go wspominam, choć wtedy to było mało zabawne haha

[_czarny_kot]

Napisane przez _zgryzota_

szlak go trafił

górski czy turystyczny?

[CptCook]

Napisane przez _czarny_kot

górski czy turystyczny?

Turystyczny może być górski .

Właśnie robię listę obiadów z zapasów i chyba zostanie nam sporo mąki z pełnego przemiału i budyniu waniliowego. Macie jakieś pomysły jak wykorzystać te rzeczy?
Mąki używam tylko przy wypiekach, ale chciałabym uklecić coś obiadowego....no i żeby ten pełny przemiał się nadawał. Robiłyście coś z takiej mąki nie mieszając jej z inną?

[pannaatopowa]

Napisane przez CptCook

Turystyczny może być górski .

Właśnie robię listę obiadów z zapasów i chyba zostanie nam sporo mąki z pełnego przemiału i budyniu waniliowego. Macie jakieś pomysły jak wykorzystać te rzeczy?
Mąki używam tylko przy wypiekach, ale chciałabym uklecić coś obiadowego....no i żeby ten pełny przemiał się nadawał. Robiłyście coś z takiej mąki nie mieszając jej z inną?

Pomyślałaś aby zrobić po prostu makaron, pierogi, albo kluski do obiadu?
Z tego robiłam pierogi. Woda, sól, mąka, trochę oleju i już

[CptCook]

To mąka z pełnego przemiału taka prawdziwa, za twarde wychodzą takie rzeczy .

[scarlett26]

Napisane przez Futbolowa

No i super!

Macie dobry pomysł z tymi opakowaniami po warzywach, muszę je sobie zacząć zostawiać, przydadzą się w kuchni. Chociaż ja akurat przyprawy mam w słoiczkach [załącznik], kisiel i budyń robię sama, więc w sumie niewiele tam takich torebkowych gotowców

Mam te same słoiki do przypraw

Ja zaoszczędziłam w ramach DIY - rok temu córa dostała na gwiazdkę lalę bobasa - padłam jak pózniej zobaczyłam w sklepie ceny garderoby dla niej. Nie bawiła sie na poczatku zbytnio, teraz juz tak. Zrobiłam córze czapkę i szalik, zostało mi trochę włoczki to dziergnelam i dla lalki. No i sie zaczęło, ze lali zimno przetarły mi się jeansy, chciałam wywalić, ale wpadłam na genialny pomysł, choc szyć nie umiem - odcięłam dol nogawki, odwróciłam do góry nogami, w to przeszycie co normalnie jest krawędzią spodni wciągnęłam gumkę, wsadzilam taka jakby spódniczkę na lalkę, wycięłam trojkat materiału miedzy nogami, zeszylam i juz spodnie gotowe. Moja paskuda zamiast sie ucieszyć zapytała - a sweterek?!?! właśnie skończyłam go dziergać i idę spać.... Ciekawe jaki jutro request garderobiany mnie czeka...

[CptCook]

Nie nudzisz sie z młoda ona Ci cos zawsze wymyśli.

[_Aneta]

Napisane przez _zgryzota_

Podziwiam ludzi którzy decydują się na mieszkanie z rodzicami albo teściami dla mnie to jest nie do pomyślenia nie przeżyła bym tego....wylądowała bym w wariatkowie

Zgadzam się. My mieliśmy opcję mieszkać u rodziców tż na piętrze, osobne wejście itd ale w życiu już wolałam coś wynająć i takie były plany, ale w międzyczasie skapla kasa na mieszkanie więc tym bardziej się nie zastanawiałam. A jeszcze nie teściów bardzo lubię, nieskromnie powiem, że z wzajemnością :P

Co do oszczędzania to w tym miesiącu kiepsko będzie, nic nie odlozymy chyba prawie 1400 za szkołę muszę dać, do tego prezenty na święta... A jeszcze byliśmy na ksw dziś, ceny picia czy jedzenia nieziemskie. Do tego za same bramki na super dwupasmowej co chwilę zwężanej autostradzie daliśmy 40 zł. Parking 30 zł no sorry ale jak daję 180 zł za bilet to już by mógł być za darmo tyle dobrze, że mieliśmy pełne auto to koszty dojazdu się rozłożyly.

[Terha]

Napisane przez scarlett26

Ja zaoszczędziłam w ramach DIY - rok temu córa dostała na gwiazdkę lalę bobasa - padłam jak pózniej zobaczyłam w sklepie ceny garderoby dla niej. Nie bawiła sie na poczatku zbytnio, teraz juz tak. Zrobiłam córze czapkę i szalik, zostało mi trochę włoczki to dziergnelam i dla lalki. No i sie zaczęło, ze lali zimno przetarły mi się jeansy, chciałam wywalić, ale wpadłam na genialny pomysł, choc szyć nie umiem - odcięłam dol nogawki, odwróciłam do góry nogami, w to przeszycie co normalnie jest krawędzią spodni wciągnęłam gumkę, wsadzilam taka jakby spódniczkę na lalkę, wycięłam trojkat materiału miedzy nogami, zeszylam i juz spodnie gotowe. Moja paskuda zamiast sie ucieszyć zapytała - a sweterek?!?! właśnie skończyłam go dziergać i idę spać.... Ciekawe jaki jutro request garderobiany mnie czeka...

A tak poważnie, to super zdolna jesteś .

Ja też uważam, że młodzi powinni mieszkać sami bez względu na to jak dogadują się ze swoimi rodzicami. Mój Tż bał się się, że jak kupimy mieszkanie to mama będzie codziennie przychodziła (ma 7 minut na piechotę). Ale że nie pałają do siebie dozgonną miłością to zwykle ja chodzę do rodziców. Rodzice sami się nigdy nie wproszą (chyba, że tato uprze się, żeby nam w domu coś przykręcić albo ulepszyć ). Taki układ jest jak dla mnie świetny. Mam blisko rodziców, więc nie muszę się spieszyć do domu mając na uwadze że to jeszcze godzina drogi (jak w poprzednim mieszkaniu). Mogę poświęcić im dużo więcej czasu i nie mam wyrzutów sumienia, że ich zaniedbuje. A Tż też jest szczęśliwy że mu się ludzie na głowę nie zwalają i że nie musi z nimi siedzieć przy stole.

[_zgryzota_]

średnie ma relacje twój tz z twoimi rodzicami?

[Terha]

Napisane przez _zgryzota_

średnie ma relacje twój tz z twoimi rodzicami?

Nie niestety ;/. Ale to wina jego dwóch cech: zbyt dużej pewności siebie (która drażni i moich rodziców, i mnie) i po prostu tego, że generalnie jest typem samotnika i nie ma potrzeby spotykania się z innymi. Inna sprawa, że mój tato jest jeszcze mniej kontaktowy, ale moja mama jest baaaardzo otwartą osobą. Szkoda, że tak jest, ale raczej lepiej nie będzie.

[_zgryzota_]

no lepiej na pewno nie byle nie gorzej wiem po sobie i moich kontaktach z teściami nawet gdy staram się być miła to i tak "wieje chłodem "