Żony 2015 cz. 6

[MagicGirls]

Napisane przez krolewna_smieszka

No to mnie naciagneli. Czyli nadal nie wiem, co moge jesc, a czego nie. I nie wiem, czy przejsc na te super scisla diete na 3 mce czy nie. Ech... W Stanach na pewno nie bede chodzic po lekarzach, bo zbankrutuje. Najwyzej zniszcze zycie swojemu dziecku, bywa.

Przy problemach jelitowych trudno jest zajść w ciąży, a jak się uda to trudno ją utrzymać...zależy jak poważny problem jest u Ciebie.
Moja przyjaciółka leczy się u gastrologa już od dłuższego czasu i poprawa jest znikoma.Wiadomo tyle ze jej Anemia wynikała z złej diety i że jest bezglutenowa. Natomiast nadal nie jest na tyle dobrze, że może zajść w ciążę i ją utrzymać

[dotuniek]

Napisane przez krolewna_smieszka

No to mnie naciagneli. Czyli nadal nie wiem, co moge jesc, a czego nie. I nie wiem, czy przejsc na te super scisla diete na 3 mce czy nie. Ech... W Stanach na pewno nie bede chodzic po lekarzach, bo zbankrutuje. Najwyzej zniszcze zycie swojemu dziecku, bywa.

Nie podchodz tak do tego! Skonsultuj to faktycznie z gastrologiem i dietetykiem do którego masz zaufanie a nie kimś przypadkowym. A może ty masz nieszczelność jelita i stad te wszystkie problemy?

[Vivienne]

"Najwyżej zniszcze zycie swojemu dziecku"? najglupsze podejscie, jakie mozesz miec krolewna...
Jesli nie tolerujesz pewnych grup pokarmow,nie dostarczasz organizmowi wartosci odzywczych, witamin i minerałów, a tak sie dzieje przy nietolerancjach, dziecko moze urodzić sie chore i nawet uposledzone. Mojej kuzynki synek jest lekko cofniety, nie mowi, ma mnostwo problemow zdrowotnych od pierwszego miesiąca zycia, a innej ma autyzm i celiakie, dopiero po urodzeniu sie okazalo, ze ona tez nie toleruje glutenu. Tylko ze zadna z nich nie wiedziala, ze ma jakis problem. Ty WIESZ, więc nierzesz pełna odpowiedzialność. O ile oczywiście uda sie zajsc w ciaze.

[sQuaara]

Napisane przez krolewna_smieszka

No to mnie naciagneli. Czyli nadal nie wiem, co moge jesc, a czego nie. I nie wiem, czy przejsc na te super scisla diete na 3 mce czy nie. Ech... W Stanach na pewno nie bede chodzic po lekarzach, bo zbankrutuje. Najwyzej zniszcze zycie swojemu dziecku, bywa.

Brak słów co do ostatniego zdania...

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Szczególnie że dzieci które są chore upośledzone są szczęśliwe (np z zespołem downa) a życie Twoje zmieni się o 180stopni...

Podejście dramat...

[aga99792]

A Pysia sie nie odzywala

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[Vivienne]

To nie moj dzien dzis sie wzielam za tarte, spalilam spod. Teraz zrobilam mojej mamie hybryde... najgorsza hybryda, jaka w zyciu widzialam wylal jej sie lakier na skorki, za duzo go wzielam, jak juz zastygl nie umialam sie go pozbyc... no masakra. Moja mama to za to szczyt cierpliwisci i oaza spokoju... na dniach jej zdejme, bo wstyd

[aga99792]

Viv ja zwyklym lakierem nie umiem malowac a co dopiero robic hybryde 😁

Tz chce mnie gdzies jutro zabrac i nie chce pow gdzie i co bedziemy robic dran jeden..

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[krolewna_smieszka]

Sorki, mam dola.

[aga99792]

Krolewna co Tywg wygadujesz? Jakiej smierci? Nie ma co zalamywac . dasz rade to przetrwac 😚

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[lipstick89]

Królewna

mój plan na jutro: grill zamiast obiadu

[MagicGirls]

Napisane przez krolewna_smieszka

Sorki, mam dola. Niestety ostatnio moje mysli kraza wokol smierci. Moj stan zdrowia nie pomaga.

Ej! Coś Ty
Śmieszka dasz radę! Może uda Ci się znaleźć jakiś pakiet medyczny w Stanach?

[krolewna_smieszka]

W takich chwilach czlowiek sobie uswiadamia, jak kruche jest ludzkie zycie.

[sQuaara]

Napisane przez krolewna_smieszka

Stan mojej babci jest bardzo kiepski. Tzn nie jest krytycznie, moze tak byc i kolejne kilka lat, ale widze, jak powoli gasnie i jest to strasznie przybijajace. Gigantyczna roznica od mojego ostatniego pobytu w Pl. Z dziadkiem niestety tez nie jest dobrze.

W takich chwilach czlowiek sobie uswiadamia, jak kruche jest ludzkie zycie.

Współczuję.. Ale ni kruche to życie jak wf mnie młoda osoba ginie w wypadku... A dziadek i babcia swoje przeżyli... Życie kończące się że starości to radość... Jakby to nie brzmiało... Wg mnie... Choć starość Panu Bogu się nie udała...

[krolewna_smieszka]

Koniec fatalizowania. Przejde na te diete, jak wroce do Stanow, sprobuje porobic jeszcze inne badania, zobaczymy jak bedzie. Na szczescie ogolnie czuje sie dobrze, wyniki morfologii mialam bardzo dobre kilka mcy temu, wiec mam nadzieje, ze to tylko sygnaly ostrzegawcze od mojego organizmu, a nie cos powaznego.

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 06:35 ----------

Zmieniając temat, byłam wczoraj w tym spa. Było bardzo fajnie, choć ja się trochę wynudziłam - nie umiem się relaksować, po prostu siedząc w miejscu. Brakowało mi telefonu. xD W saunach (mają aż 4 różne) robiło mi się słabo, ale jacuzzi super. Ogólnie bardzo polecam miejsce, świetna miejscówka. Przepięknie urządzone i super zadbane. Mają też bardzo duży wybór zabiegów i masaży, nawet mają kapsułę floatingową. W te wakacje jest promocja, że płaci się 50 zł za całodniowy pobyt (normalnie chyba 100zł). Na razie miejsce nie jest znane, nawet w weekend jest tam dość pusto. Obawiam się, że niedługo mogą zacząć tam bywać tłumy, więc trzeba korzystać, póki się da. Z tym że do końca lipca jest zamknięte, bo mają przerwę technologiczną. Możecie zrobić wizażowy pobyt w spa, o którym zawsze się tu tyle pisało.
Tutaj link: Studio Sante.

[aneta_91]

Czas wracać do domu. Idziemy na śniadanie,pakowanie i w drogę.

Mieliśmy wstać o 7 żeby przed śniadaniem jeszcze na basen pójść ale śpiochy z nas

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Śmieszka -kojarzę to studio sante dosyć długo i nie mieli promocji. Wiec chyba po prostu maja słabą reklamę, albo są lepsze miejsca. Ie wiem w sumie bo jakos sie nigdy nie wybierałam w wawie. Zawsze raczej wyjazdowo takie rzeczy.



A tak w ogole umieram. I nie wiem czy to kac czy jednak przeziębienie... A tu tort musze skończyć

[Kimitri]

Hey

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vivienne]

Dzien dobry.

U nas znow zaczęło lac... dwa dni spokoju? a mielismy na rowery jechac i na motoarene. Szkoda slow

[MagicGirls]

Dobry!

[zonamojegomeza]

Dzien dobry
Im młodsza ciezarna tym gorsze żywienie. Wyobrazacie sobie zyc o chipsach (mega paczki jedba po drugiej), wafelki, lubisie, ciastka kruche, cukierki, sok, woda smakowa?? I tak caly dzień? I nie narzekać po tym na zaparcia?? Zero owocow, warzyw, ciepłego obiadu czy herbaty, ruchu?

[MagicGirls]

Napisane przez zonamojegomeza

Dzien dobry
Im młodsza ciezarna tym gorsze żywienie. Wyobrazacie sobie zyc o chipsach (mega paczki jedba po drugiej), wafelki, lubisie, ciastka kruche, cukierki, sok, woda smakowa?? I tak caly dzień? I nie narzekać po tym na zaparcia?? Zero owocow, warzyw, ciepłego obiadu czy herbaty, ruchu?

Twarda sztuka
Choć ja się nie wypowiadam bo też grzesze w ciąży.
Znaczy, żeby nie było jem zdrowo +nie zdrowo.No ale co ja poradze że w ciąży odkryłam że Sprite i Fanta są pyszniutkie i niestety sok pomarańczowy to nie to samo.Jak ktoś zaproponuje mi lody z McDonalda to wstaje i idę...

[zonamojegomeza]

Magic każda grzeszy. Pizza, lodami, ciastkami i napojami. Ale do tego "normalnie" tez jemy. Przecież to zwykly człowiek nie da rady żyć 9 miesięcy na ciastkach i chipsach. I zdziwienie bo zaparcia? A na każde zalecenie w stylu: wiecej wody, cos ciepłego, owoce i warzywa jest nie i ja chce tabletkę albo czopek. Gorzej niż dzieciak.

[MagicGirls]

Napisane przez zonamojegomeza

Magic każda grzeszy. Pizza, lodami, ciastkami i napojami. Ale do tego "normalnie" tez jemy. Przecież to zwykly człowiek nie da rady żyć 9 miesięcy na ciastkach i chipsach. I zdziwienie bo zaparcia? A na każde zalecenie w stylu: wiecej wody, cos ciepłego, owoce i warzywa jest nie i ja chce tabletkę albo czopek. Gorzej niż dzieciak.

No to faktycznie nie poważna.

[zonamojegomeza]

Zaczyna psuć nerwy wszystkim.nawet najbardziej cierpliwym położnym. Bo igla do pobierania krwi za gruba, bo tabletek za dużo (furagin plus wit c), bo dziś zapis za długo trwał, po co to za poduszk i koldra? Zrzucila poduszkę na podłogę, położna zwróciła jej uwagę a ta ze co ona miala z nią zrobić jak jej nie używa? Dziewczyny juz też coraz bardziej ostro jej mówią zeby się ogarnęła. Wszystko jest na NIE.

[misiaa91]

Dzień dobry!

Ależ pyszności mieli w tej tajskiej restauracji, o mamo

Królewna masz przed sobą całe życie, mam nadzieję, że to tylko alarm i uda sie znaleźć przyczynę, by ją szybko wyeliminować.

[Kelpie]

Bry

My po weselu. Powiem Wam, że było kiepsko, nawet bardzo. Nie byłam na wielu weselach, ale to było zdecydowanie najgorsze. Organizacyjnie słabo. Niektórzy goście pojechali do innych kościołów, a nawet zdarzyli się tacy co byli w innym mieście. Wiem że to może nie być wina młodych, ale po tym jak zachowywali się na weselu czyli mieli gości gdzieś no to raczej ich dobrze nie poinformowali. Jedzenie było dobre, wódka w wiaderkach z lodem, sala nawet ok. Natomiast Młodzi...Młody był mega sztuczny - słowo dziękuję wypowiadał milion razy tego wieczoru z przyklejonym uśmiechem. Poza pierwszym tańcem byli tylko 2 razy na parkiecie. Na sali też byli bardzo mało. Jak już to siedzieli ze znajomymi tylko. Mało ludzi się bawiło generalnie. Zespół grał naprawdę świetnie, ale grał a nie prowadził imprezę. Coś w stylu koncertu żeby posłuchać, a nie tańczyć przy tym. Po obiedzie siedzieliśmy chyba z 1.5 h zanim był pierwszy taniec, po którym Młodzi sobie poszli z parkietu zaraz. Czekaliśmy tylko do jakiejś przyzwoitej godziny żeby się zmyć. Na początku nawet mieliśmy nastrój i sporo tańczyliśmy, a potem siadało wszystko. Wszyscy siedzieli i czekali na jakiś rozwój sytuacji. Młody dzisiaj nie zszedł na śniadanie do gości bo jest "chory".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krolewna_smieszka]

Chyba mnie w koncu dopadl jet lag. Mam jet laga z lagiem, pierwsze 3 dni super, a potem coraz gorzej.

Kelpie, ale lipa. :/

Zona, przerazajace. :O A Ty znow w szpitalu? Mam nadzieje, ze wszystko dobrze.

[ania9o]

My też po weselu. Poszliśmy z sali do pokoju w trakcie oczepin. Sala fajna, dobre jedzenie, goście przy naszym stole meeega super, mimo, że nikogo nie znaliśmy to szybko wkupiliśmy się w towarzystwo także bylo z kim miło spędzić czas. Natomiast zespół totalna tragedia, nawet bym im złamanego grosza nie zapłaciła i kazała oddać za jedzenie. Na kilku weselach byliśmy ze słabymi zespołami ale ten przeszedł wszelkie oczekiwania. Po przyjeździe na salę były życzenia. Potem goście kręcili sie z 1,5h po sali i na dworze. W końcu podali obiad, wódki na stołach nie było więc chłopaki siedzieli o suchej twarzy podczas obiadu. Czekaliśmy na wódkę i biesiadę. W końcu pól godziny po obiedzie przyniesiono wódkę, zaczęli pic a orkiestra ciągle siedziała za swoim stołem. Po jakiś 2,5h weszli na podest i zaprosili do pierwszego tańca Młodych. Zagrali 4 piosenki i bez słowa poszli sobie do stołu i znowu pól godziny przerwy. W końcu nasze towarzystwo przy stole Młodych zaczęło śpiewać toasty i gorzko. Orkiestra nawet nie podniosła się od swojego stolu. Sami poprowadziliśmy ale tylko nasz stol się bawił a inni goście nawet na nas nie patrzyli. Potem znów 5 piosenek i orkiestra bez słowa zeszła. Kolo 23 zaczęliśmy domagać się biesiady przy stołach. Po trzeć zaśpiewanych piosenkach zespół raczył przyjść i zaczęli grać ale tragedia. My śpiewamy refren a oni grają melodię zwrotki. Załamka... W końcu poddaliśmy się około godziny 00:30. Siara na maxa. Młodych też jak u Kelpie malo na sali (wiem, że nie lubią tańczyć to można przymknąć oko) ale żeby pogadać z nimi trzeba było wyjść na dwór bo siedzieli pod salą. Trochę nie ogarniali tego wesela. Jechałam z takim super nastawieniem a tak bardzo jestem zawiedziona.

Wysłane z Lumia za pomocą Tapatalk

[Justuus]

Napisane przez zonamojegomeza

Zaczyna psuć nerwy wszystkim.nawet najbardziej cierpliwym położnym. Bo igla do pobierania krwi za gruba, bo tabletek za dużo (furagin plus wit c), bo dziś zapis za długo trwał, po co to za poduszk i koldra? Zrzucila poduszkę na podłogę, położna zwróciła jej uwagę a ta ze co ona miala z nią zrobić jak jej nie używa? Dziewczyny juz też coraz bardziej ostro jej mówią zeby się ogarnęła. Wszystko jest na NIE.

tak to jest jak dzieci (nie chodzi tylko o wiek, ale o rozum) mają dzieci

A co do tych wesel co opisujecie to ja nie rozumiem po co tacy ludzie robią wesele skoro się z tego nie cieszą. Bo rozumiem coś tam z organizacją, rozumiem kiepski zespół, ale Państwo Młodzi których nawet nie ma na sali?
Byliśmy na takim weselu w kwietniu. Sala ok, zespół w miare, goście super bo się bawili a Młodzi? a młodych nie było widać. PM uciekała z parkietu jak ją jakiś wujke poprosił do tanca - dosłownie, skonczyl sie ten taniec a ta prawie biegiem do stołu :/ fochy rzucała, prawie płakała itp. zmiany nastroju to co chwile były. Znam ją długo i myślałam że chociaż w takim dniu się bez tego obędzie.

A jeśli para nie chciała wesela to moim zdaniem można było wziąć ślub z najbliższą rodziną usiąść potem przy obiedzie i tyla... a nie robisz szopkę

[zonamojegomeza]

Napisane przez krolewna_smieszka

Zona, przerazajace. :O A Ty znow w szpitalu? Mam nadzieje, ze wszystko dobrze.

Wyrabiam Karte stałego pacjenta
Lezymy sobie, odpoczywamy, śpimy i mamy nadzieję ze jutro idziemy do domu.