Majówki 2016 - część pierwsza jako mamy!

[mialavi]

Napisane przez Iwonia27

Mia to niestety nie jest tylko weekend. Maz wymarzyl sobie ze tu bedziemy jak najdluzej (ma miesiac urlopu) do chrzcin na pewno (za tydzien) w miedzyczasie przyjezdza jego rodzenstwo i wszyscy beda chcieli poznac malutka. Dziekuje Bogu ze od razu zgodzil sie zebysmy stacjonowali u moich rodzicow. To tam do jego fanilii pojade dopiero jak uznam za odpowiedni moment. Choc nie wiem czy jakis bedzie odpowiedni widzac jak niuniutek reaguje na nowe miejsce.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------




Fajowe musza byc te klubiki.
I zazdrosze spacerow. Myslalam ze u rodzicow polansuje sie z wozkiem ale tu generalnie mamy wszystko na nie. Moze z czasem sie oswoi...
Tylko go ubieram po dzis zimnawo on placze zaraz mokry to rozbieram jak ochlonie ubieram i tak sie "bawimy".

To w takim razie cierpliwosci zyczę moja Ige poznawali wszyscy jak miała tydzien dwa jak miala trzy to byla na pierwszej imprezie to wtedy przy naszych klopotach z karmieniem byl hardcore uff azsie zmeczylam jak pomyslalam.
Dzis jedziemy na chrzciny tylko sa pozno dopiero o 17 wiec tez impreza w porze kapania i spania:/
Jesli bedziecie tam takdlugo Igorek sie przyzwyczai u nas tak bylo z kazdym dniem lepiej. Choc tez popadlysmy na skok 11 tydzien.

Napisane przez fablous

Podrasowałam nieco pierwszego posta, jak macie jakieś pomysły co można tam wrzucić to śmiało

Pięknie Fab ! ciekawe ile takich watkow jeszcze zalożysz
Bedzie watek nasze pociechy po 18tkach smigaja i mamusiom spacnie pozwalaja ? 😛

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez Anika1986

Mialavi, też tak czasem miewam jak się w nocy przebudzam i nie słyszę oddechu z łóżeczka. Zawsze wtedy muszę podejść i sprawdzić czy wszystko w porządku.

Twoj tez potrafi tak bezszelestnie spac? Iguśki jak spi mocno nie uslysze za piernika obserwuje klatke piersiowa jak po ciemku nie widze to muszec przystawiac dłoń do nosa sprawdzam czy leci powietrze 😂

[RosesAreRed]

Manu dzieki za namiar na gryzaki. Dla Emi wxelam tez zawieszke do ciumkacza

[Iwonia27]

Rose fajowa
Mia on sie tu przyzwyczai kiedys i potem wrocimy do domu i tam na nowo bedzie sie wsciekal zanim sie przyzwyczai??? Jak tak to wysiadam z tego dylizansu haha
Ps. Mialyscie dziewczyny podczas skokow cos takiego ze dzieci nie chcialy jesc? Igoras jakis dziwny. Niby chce jesc pociumka zaczyna mocno leciec wiec standardowo sie lekko krztusi a po tym jest placz i juz kolejny raz nie chce sie przyssac do piersi. Wobec tego nienajedzony. Martwi mnie to. Maz mowi zebyn mu sciagala wszystko do butelki i tak karmila ale ja chce karmic piersia nie butelką
Co robic? Czy poczekac jak zglodnieje to mu przejdzie?

[daggmara]

Ja w ogóle jeszcze żadnego skoku nie zarejestrowałam

My zaliczyliśmy dziś ortopedę. Głównie chodziło o starszą, którą od wczoraj przygotowywałam, mówiłam, co się będzie działo itd. Jestem z niej taka dumna. Jeszcze rok temu nie dawała się dotknąć pediatrze, był jeden wielki ryk, teraz wchodzi do gabinetu, przybija lekarzowi, którego nie zna piątkę, opowiada jakie ma zwierzaki, znosi badanie palpacyjne (narzekała na ból pleckow, które zostały dokładnie obmacane). Super była. Bez problemu lekarz powtórzył nam też usg bioderek, obejrzał główkę młodego, mówi, że jest ok, wcale nie jest płaska i jest na tyle ukształtowana, że już nic się z nią nie powinno dziać.

[Anika1986]

Napisane przez mialavi

To w takim razie cierpliwosci zyczę moja Ige poznawali wszyscy jak miała tydzien dwa jak miala trzy to byla na pierwszej imprezie to wtedy przy naszych klopotach z karmieniem byl hardcore uff azsie zmeczylam jak pomyslalam.
Dzis jedziemy na chrzciny tylko sa pozno dopiero o 17 wiec tez impreza w porze kapania i spania:/
Jesli bedziecie tam takdlugo Igorek sie przyzwyczai u nas tak bylo z kazdym dniem lepiej. Choc tez popadlysmy na skok 11 tydzien.




Pięknie Fab ! ciekawe ile takich watkow jeszcze zalożysz
Bedzie watek nasze pociechy po 18tkach smigaja i mamusiom spacnie pozwalaja ? 😛

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------


Twoj tez potrafi tak bezszelestnie spac? Iguśki jak spi mocno nie uslysze za piernika obserwuje klatke piersiowa jak po ciemku nie widze to muszec przystawiac dłoń do nosa sprawdzam czy leci powietrze 😂

Haha... Też tak sprawdzam że snem bywa różnie - często ten nocny jest taki cichy i mocny, ale czasami zdarza się że ma lekki i jeczy dużo.

Napisane przez Iwonia27

Rose fajowa
Mia on sie tu przyzwyczai kiedys i potem wrocimy do domu i tam na nowo bedzie sie wsciekal zanim sie przyzwyczai??? Jak tak to wysiadam z tego dylizansu haha
Ps. Mialyscie dziewczyny podczas skokow cos takiego ze dzieci nie chcialy jesc? Igoras jakis dziwny. Niby chce jesc pociumka zaczyna mocno leciec wiec standardowo sie lekko krztusi a po tym jest placz i juz kolejny raz nie chce sie przyssac do piersi. Wobec tego nienajedzony. Martwi mnie to. Maz mowi zebyn mu sciagala wszystko do butelki i tak karmila ale ja chce karmic piersia nie butelką
Co robic? Czy poczekac jak zglodnieje to mu przejdzie?

3 skoku w zasadzie nie odczulam. Natomiast przy 1 i 2 raczej bym powiedziała że więcej niż normalnie wisiał na piersi.
Natomiast u nas jak denerwuje się przy piersi ostatnio to pomaga podniesienie na chwilę do odbicia i potem dokończenie karmienia. Jeśli po tym odbiciu dalej nie chce to nie zmuszam. Jeśli jesteś pewna że jest nie najedzony, to może spróbuj odciągnąć trochę aby pires nie była zbyt nabrzmiała przed karmieniem i dopiero go dostaw. Wtedy powinien lecieć mniejszy strumień i mniej może będzie się denerwować, ewentualnie może zmiana pozycji pomoże?

[Iwonia27]

Anika sprobuje ze zmianą pozycji na spod pachy choc w siedzacej i lezacej to samo było. Piersi az tak nabrzmialej nie mialam jak np w nocy no i kurcze to lekkie krztuszenie bylo praktycznie za kazdym razem a od wczoraj tylko jest tak ze po tym juz obrazony na cysia.
Teraz mu odciagnelam do actiferolu i zagadala mnie mama i sciagnelam 70 zwykle w 20 rozpuszczam. Zjadł szuka jeszcze ale cysia nie łapie w ogole. Boje sie ze on po prostu za bardzo polibił butelke i boli mnie to strasznie bo chce kp.

[manufakturapiekna]

Napisane przez RosesAreRed

Manu dzieki za namiar na gryzaki. Dla Emi wxelam tez zawieszke do ciumkacza

Super! A juz sie interesuje? Moja narazie tylko oglada.

Napisane przez Iwonia27

Rose fajowa
Mia on sie tu przyzwyczai kiedys i potem wrocimy do domu i tam na nowo bedzie sie wsciekal zanim sie przyzwyczai??? Jak tak to wysiadam z tego dylizansu haha
Ps. Mialyscie dziewczyny podczas skokow cos takiego ze dzieci nie chcialy jesc? Igoras jakis dziwny. Niby chce jesc pociumka zaczyna mocno leciec wiec standardowo sie lekko krztusi a po tym jest placz i juz kolejny raz nie chce sie przyssac do piersi. Wobec tego nienajedzony. Martwi mnie to. Maz mowi zebyn mu sciagala wszystko do butelki i tak karmila ale ja chce karmic piersia nie butelką
Co robic? Czy poczekac jak zglodnieje to mu przejdzie?

A probowalas karmic chodzac? U mnie to dziala jak sa duze nerwy.

U nas takie odrzucanie i szukanie piersi to byl jeden z objawow skoku

Napisane przez daggmara

Ja w ogóle jeszcze żadnego skoku nie zarejestrowałam

My zaliczyliśmy dziś ortopedę. Głównie chodziło o starszą, którą od wczoraj przygotowywałam, mówiłam, co się będzie działo itd. Jestem z niej taka dumna. Jeszcze rok temu nie dawała się dotknąć pediatrze, był jeden wielki ryk, teraz wchodzi do gabinetu, przybija lekarzowi, którego nie zna piątkę, opowiada jakie ma zwierzaki, znosi badanie palpacyjne (narzekała na ból pleckow, które zostały dokładnie obmacane). Super była. Bez problemu lekarz powtórzył nam też usg bioderek, obejrzał główkę młodego, mówi, że jest ok, wcale nie jest płaska i jest na tyle ukształtowana, że już nic się z nią nie powinno dziać.

Brawa dla maluchow! One sa dzielniejsze niz nam sie wydaje


Moj maluch ma mamoze, jak znikam na wiecej niz pol h to jest placz. A jak u Was?

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

[Iwonia27]

Manu karmić chodząc nie probowałam ale na pewno sprobuje jak bedzie dalej cudował. Tez mysle ze mamy skok.
Czyli nie poddawac sie i nie dawac butelki tylko kombinowac aby jadł z piersi.
Ps. Ja zwykle jestem w poblizu jesli nie to na czas jego zabawy tak ze nie zauwaza braku rodzicielki

[Iwonia27]

Manu tak jak mowisz ewidentnie szukał piersi przekrecal glowke w jej str muskał nawet otwartą buzia ale nie łapał tylko od razu w płacz.

[zabciajs]

U nas chyba ten slynny skok, odrywanie sie od sutka, problem ze spaniem, częste jedzenie i spanie znów tylko na mnie i to ze smokiem.

[daggmara]

Napisane przez manufakturapiekna

Super! A juz sie interesuje? Moja narazie tylko oglada.

A probowalas karmic chodzac? U mnie to dziala jak sa duze nerwy.

U nas takie odrzucanie i szukanie piersi to byl jeden z objawow skoku

Brawa dla maluchow! One sa dzielniejsze niz nam sie wydaje


Moj maluch ma mamoze, jak znikam na wiecej niz pol h to jest placz. A jak u Was?

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

Mlody jak ma twarze meza i moja to patrzy raczej na mnie ale bez problemu zostaje tez z tata. Dopiero co zostawilam ich na godzinke i biegalam z cora po dworze

[Anika1986]

Iwonia, ogólnie to ja bym próbowała tak czy siak przestawiać, ewentualnie zrobić chwilę przerwy od butelki.

Manu, u mnie nie ma problemu żeby został z mężem, babcią, czy nawet sam na macie lub w bujaczku. Do mnie się bardziej uśmiecha niż do męża, ale też w sumie ja z tym dzieckiem jestem cały czas, a mąż tylko wieczorami i weekendy, więc wydaje się to naturalne.

[Iwonia27]

Napisane przez Anika1986

Iwonia, ogólnie to ja bym próbowała tak czy siak przestawiać, ewentualnie zrobić chwilę przerwy od butelki.



Manu, u mnie nie ma problemu żeby został z mężem, babcią, czy nawet sam na macie lub w bujaczku. Do mnie się bardziej uśmiecha niż do męża, ale też w sumie ja z tym dzieckiem jestem cały czas, a mąż tylko wieczorami i weekendy, więc wydaje się to naturalne.

On butelke ma tylko raz dziennie bo to zelazo mu podaje w mleku. Moze to za malo zeby zaczal preferowac butelke a ja darmo panikuje teraz mysle ze wszystkiemu winien skok i to na niego bede zwalac wine. I troche jednak na nowe otoczenie bo widze zmiane.

[RosesAreRed]

Iwonia, nie przestawiaj sie na butle skoro chcesz kp. Poszukaj moze jakiegos doradcy laktacyjnego i zapytaj jak ogarnac ten nadmiar pokarmu. Ewentualnie zaloz biznes i sprzedawaj kulturystom
Jedyne co mi przychodzi do glowy - jak u nas jest nerw przy cycku, znaczy ze trza zrobic brejka na odbicie. W czasie skoku to w zasadzie nie pomagalo nic. Nawet gdybym na rzesach stanela

Manu, Emi jeszcze ma w nosie te gryzaki. Popatrzyla i wrocila do ciumkania wlasnej piastki

Daga, brawa dla Hani za zdobycie orderu dzielnego pacjenta. Super ze Olo ma ok glowke.

[Jowi20]

Napisane przez daggmara

Ja w ogóle jeszcze żadnego skoku nie zarejestrowałam

My zaliczyliśmy dziś ortopedę. Głównie chodziło o starszą, którą od wczoraj przygotowywałam, mówiłam, co się będzie działo itd. Jestem z niej taka dumna. Jeszcze rok temu nie dawała się dotknąć pediatrze, był jeden wielki ryk, teraz wchodzi do gabinetu, przybija lekarzowi, którego nie zna piątkę, opowiada jakie ma zwierzaki, znosi badanie palpacyjne (narzekała na ból pleckow, które zostały dokładnie obmacane). Super była. Bez problemu lekarz powtórzył nam też usg bioderek, obejrzał główkę młodego, mówi, że jest ok, wcale nie jest płaska i jest na tyle ukształtowana, że już nic się z nią nie powinno dziać.

Super wiadomości Daggmara 😊

Manu i Rose piękne te zawieszki

Iwonia ja też jak jest wielki bunt to chodzę i karmię A przy problemach z brzuszkiem to jeszcze nawet potrzasam małemu pupą Nie wiem czemu ale pomaga

[daggmara]

Napisane przez Jowi20

Super wiadomości Daggmara 😊

Manu i Rose piękne te zawieszki

Iwonia ja też jak jest wielki bunt to chodzę i karmię A przy problemach z brzuszkiem to jeszcze nawet potrzasam małemu pupą Nie wiem czemu ale pomaga

Shake it, baby! Mój lubi też klapsy w pupę tzn. klepanie po pupie

To mój ulubiony sposób usypiania, gdy jest bunt na pierś. Kładziemy się na brzuszku, a ja młodemu bujam pupą na boki zazwyczaj jak już się skończy rozglądać, to w końcu ładnie zasypia (choć ostatnio kilka dni miał znowu bunt na taką formę usypiania i już się bałam, że trzeba będzie ją wykreślić z repertuaru, a dziś znów dwa razy w ten sposób zasnął )

[Jowi20]

Napisane przez daggmara

Shake it, baby! Mój lubi też klapsy w pupę tzn. klepanie po pupie

To mój ulubiony sposób usypiania, gdy jest bunt na pierś. Kładziemy się na brzuszku, a ja młodemu bujam pupą na boki zazwyczaj jak już się skończy rozglądać, to w końcu ładnie zasypia (choć ostatnio kilka dni miał znowu bunt na taką formę usypiania i już się bałam, że trzeba będzie ją wykreślić z repertuaru, a dziś znów dwa razy w ten sposób zasnął )

O, a czegoś takiego nie próbowałam tylko że jak Milan skończy się rozglądać to zazwyczaj jest krzyk i dochodzenie do siebie na plecach po ćwiczeniach może przyjdzie jeszcze na to czas i spróbujemy

[daggmara]

Napisane przez Jowi20

O, a czegoś takiego nie próbowałam tylko że jak Milan skończy się rozglądać to zazwyczaj jest krzyk i dochodzenie do siebie na plecach po ćwiczeniach może przyjdzie jeszcze na to czas i spróbujemy

Właśnie mój dosyć lubi na brzuszku, inaczej by to pewnie nie przeszło. Córka zaakceptowała leżenie na brzuchu dopiero, gdy mięśnie jej się wzmocniły na tyle, że mogła trzymać główkę uniesioną tak długo, jak chciała

Ja generalnie szukam sposobów usypiania, które nie wymagają noszenia na rękach. I innym sposobem na leniwca jest: ja leżę na plecach, młody leży na brzuszku na moim brzuchu i ja z nim się kołyszę na boki i tak go bujam. Jak zaśnie robimy podwójnego komandosa/ kombatanta. Najpierw muszę jego sturlać, a potem sama uciec

Ale gdyby akceptował smoczek usypianie wyglądałoby tak: smoczek w dziób i na pewno prędzej czy później zaśnie

[dzustam]

Iwona, my podajemy żelazo strzykawką. Co prawda nie rozrabiamy w takiej ilości mleka, ale ja nie chcę tego robić butelką. Przed lub podczas karmienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_itakinie_]

Pozdrawiamy z Krakowa.

Zostalam z malym w pokoju a maz z chrzesniakiem poszedl na miasto . Jestem padnieta, wojtek wlasnie zasnal mi na rekach. Dzielnie zniosl cala trase. przez 550km stawalismy 3 razy, wiekszosc drogi przespal. Jestem z niego dumna.

[lourose]

Itakinie mieliśmy dziś kiepska pogodę, mam nadzieję że choć trochę skorzystaliscie z uroków

Iwonia, ja miałam taki chwilowy bunt na piers przy podaniu butli. Nie zauważyłam skoku, albo nie skojarzylam z nim, w każdym razie mimo że ewidentnie mały domagał się butelki to przystawialam. Był płacz i bunt przez dwa dni, ale przeżyliśmy i foch na cyca minął. Było to uciążliwe bo pory karmienia musialam spędzać w domu, a raczej nie planować je tak żebym miała spokój, ale udało się. Teraz znów zrobiliśmy próbę z butlą, bo nie wyobrażam sobie żebym nie mogła małego zostawić w domu np z mężem na kilka godzin. No i nie ukrywam że po wieczornym doladowaniu śpi ciągiem do 5h. W ten sposób działała też córa i było i jest to dla nas optymalne, butelka raz dziennie plus od wielkiego dzwonu.

[Iwonia27]

Napisane przez dzustam

Iwona, my podajemy żelazo strzykawką. Co prawda nie rozrabiamy w takiej ilości mleka, ale ja nie chcę tego robić butelką. Przed lub podczas karmienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O i to mi sie podoba i od jutra wdrazam.
Ze tez na to nie wpadłam. Dzieki.
A ile ml podajesz tą strzykawką?
Jutro dam na msze za to forum. Inaczej bym sie motała dalej z butlą ha!

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez lourose

Itakinie mieliśmy dziś kiepska pogodę, mam nadzieję że choć trochę skorzystaliscie z uroków

Iwonia, ja miałam taki chwilowy bunt na piers przy podaniu butli. Nie zauważyłam skoku, albo nie skojarzylam z nim, w każdym razie mimo że ewidentnie mały domagał się butelki to przystawialam. Był płacz i bunt przez dwa dni, ale przeżyliśmy i foch na cyca minął. Było to uciążliwe bo pory karmienia musialam spędzać w domu, a raczej nie planować je tak żebym miała spokój, ale udało się. Teraz znów zrobiliśmy próbę z butlą, bo nie wyobrażam sobie żebym nie mogła małego zostawić w domu np z mężem na kilka godzin. No i nie ukrywam że po wieczornym doladowaniu śpi ciągiem do 5h. W ten sposób działała też córa i było i jest to dla nas optymalne, butelka raz dziennie plus od wielkiego dzwonu.

Nom u mnie skoro umie jesc z butli to niech tez ma jak bede musiala wyjsc. A tak trudno mysle ze zjada sam bezposrednio mniej z cysia i stad czesciej wstaje niz po ostatnim doladowaniu butlą gdzie wypil okolo 150 i spal niecale 5h. Wole kp.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez RosesAreRed

Iwonia, nie przestawiaj sie na butle skoro chcesz kp. Poszukaj moze jakiegos doradcy laktacyjnego i zapytaj jak ogarnac ten nadmiar pokarmu. Ewentualnie zaloz biznes i sprzedawaj kulturystom
Jedyne co mi przychodzi do glowy - jak u nas jest nerw przy cycku, znaczy ze trza zrobic brejka na odbicie. W czasie skoku to w zasadzie nie pomagalo nic. Nawet gdybym na rzesach stanela

Manu, Emi jeszcze ma w nosie te gryzaki. Popatrzyla i wrocila do ciumkania wlasnej piastki

Daga, brawa dla Hani za zdobycie orderu dzielnego pacjenta. Super ze Olo ma ok glowke.

Kurcze a ja nie pomyslalam ze to moze byc nadmiar pokarmu. Cysie mam miekkie. Pełniejsze w sensie kształtu ale twarde raczej nie. Chyba ze w nocy sie zamotam o podam dwa razy tego samego to ten zapomniany do nastepnego karmienia jest hoho a to ze sie krztusi to nie wiem jak tylko mu zaczyna leciec ten porzadny strumien to go nie ogarnia ale to pare łykow i sie wyrysk uspokaja.

[dzustam]

Iwona, my mamy podawać (na razie) 1/4 saszetki. Strzykawka ma 5 ml. Nawet nie urochamiam laktatora, tylko staram się ręcznie ściągnąć (czasami wyglada to komicznie). My podajemy też leki na wątrobę, w taki sam sposób.

I czasem jak nie mogę ręcznie ściągnąć, to uzupełnia się wodą tylko mina dzidźki jest bardziej zdziwiona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Fajnie było wyskoczyć na tydzień, ale chyba jeszcze lepiej wrócić jednak rąbanie się z tymi butelkami, mlekiem i laktatorem jest najłatwiejsza w domu, chociaż nie powiem, miło było po prostu nic nie robić i leżeć, w końcu udało nam się tak serio odpocząć

Co do żłobka to ja bym bardzo chciała, żeby kociak chodził. Sama nie jestem tak kreatywna, żeby mu zapewnić taki poziom zabawy i nauki, dziadkowie mimo największych chęci też nie. Poza tym chciałabym, żeby ze względu na swoje "defekty" kociak był między innymi dziećmi, miał kogo naśladować i po prostu musiał biegać, mówić itp. Nie wiem czy zdecyduję się go wysłać od razu po roku, może jeszcze pół roku posiedzi z dziadkami i pójdzie np od września, może też nie od razu na cały dzień tylko na początek na 5 godzin.

[Iwonia27]

Napisane przez dzustam

Iwona, my mamy podawać (na razie) 1/4 saszetki. Strzykawka ma 5 ml. Nawet nie urochamiam laktatora, tylko staram się ręcznie ściągnąć (czasami wyglada to komicznie). My podajemy też leki na wątrobę, w taki sam sposób.

I czasem jak nie mogę ręcznie ściągnąć, to uzupełnia się wodą tylko mina dzidźki jest bardziej zdziwiona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

1/4 saszetki to malutko. My całą. Sprobuje to jakos ogarnąć i po troszku wstrzykiwac.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Ide spac choc nie wiem czy zasne bo mam skok cisnienia po tym jak niedawno uslyszalam ze tesciowa nas jutro "widzi u siebie".
No nie moge sie przemóc i koniec. Probowalam sobie roztłumaczac ze ona tez ma prawo ale no nie moge. To tylko dla mnie tesciowa ktora drazni mnie gdy tylko wezmie na rece moje dziecko. Nie przepraszam- gdy tylko lezie do niego i mi go wyrywa zanim zdaze mu pokazac nowe miejsce. Tak bylo ostatnio. Jutro tak nie bedzie. Ja zdecyduje kiedy go jej dam a nie ona od progu pokazuje kto rzadzi.
Moje dziecko- rządzę JA! Koniec.
Dobranoc wszystkim mamom i dzieciaczkom

[Anika1986]

U nas żłobek to konieczność. Mamy zamiar ruszyć z budową domu i aby było to możliwe finansowo, po roku muszę wrócić do pracy. Początkowo był plan aby Mały wpierw rok spędził z moją mamą a potem żłobek, ale niestety moja mama musi się aktualnie opiekować ojcem.
Pozostaje też kwestia czy i od kiedy uda się dostać do samorządowego. Składając papiery w maju byliśmy na liście 90 i 120 w drugim, więc pewnie skończy się na prywatnym lub klubie malucha.

Iwonia, będę trzymac kciuki aby wizytą przeszła gładko

[RosesAreRed]

Mona, jak tam wasza furmanka?

[agassek]

Napisane przez RosesAreRed

Manu dzieki za namiar na gryzaki. Dla Emi wxelam tez zawieszke do ciumkacza

Też mamy to body dobrze, że nasze dzieciaczki się w realu nie spotykają, bo jeszcze jakieś fochy by nam pannice zaczęły strzelać za ten brak kreatywności i takie same sukienki na balu

Czy na tej zawieszce można dopiąć smoczek w typie avent soothie? (Bez uchwytu, z dziurkami)

Napisane przez daggmara

Ja w ogóle jeszcze żadnego skoku nie zarejestrowałam

My zaliczyliśmy dziś ortopedę. Głównie chodziło o starszą, którą od wczoraj przygotowywałam, mówiłam, co się będzie działo itd. Jestem z niej taka dumna. Jeszcze rok temu nie dawała się dotknąć pediatrze, był jeden wielki ryk, teraz wchodzi do gabinetu, przybija lekarzowi, którego nie zna piątkę, opowiada jakie ma zwierzaki, znosi badanie palpacyjne (narzekała na ból pleckow, które zostały dokładnie obmacane). Super była. Bez problemu lekarz powtórzył nam też usg bioderek, obejrzał główkę młodego, mówi, że jest ok, wcale nie jest płaska i jest na tyle ukształtowana, że już nic się z nią nie powinno dziać.

Ja też nie zauważyłam żadnego skoku

za wizytę!

Napisane przez pluszowy_kot

Fajnie było wyskoczyć na tydzień, ale chyba jeszcze lepiej wrócić jednak rąbanie się z tymi butelkami, mlekiem i laktatorem jest najłatwiejsza w domu, chociaż nie powiem, miło było po prostu nic nie robić i leżeć, w końcu udało nam się tak serio odpocząć

Już minęły te Wasze wakacje? szok! Jak ten czas leci, dopiero pisałaś, że wyjeżdżacie...

My byliśmy na grillu. Mała całkiem spoko, nawet udało jej się przysnąć na chwilę w wózku byliśmy u bliskich znajomych, którzy mają córeczkę o trzy tygodnie młodszą od naszej Marysi. Jakie maleństwo
Koleżanka spytała czy będę matką chrzestną ich córki, pierwszy raz zostanę matką chrzestną ale się cieszę!

I zapowiada się niezły wrzesień- dwa wesela i chrzciny, Marysi i tej Małej właśnie

[lourose]

A, Iwona, zapomniałam napisać że potem przyszedł bunt na butelkę i kiedy wyszłam na 2h mąż nie był w stanie podać jedzenia :p nie dogodzisz znam.jedno dziecko, już roczne, które butelki nie tknelo mimo próśb mamy było to dla niej bardzo uciążliwe.

Napisane przez Anika1986

U nas żłobek to konieczność. Mamy zamiar ruszyć z budową domu i aby było to możliwe finansowo, po roku muszę wrócić do pracy. Początkowo był plan aby Mały wpierw rok spędził z moją mamą a potem żłobek, ale niestety moja mama musi się aktualnie opiekować ojcem.
Pozostaje też kwestia czy i od kiedy uda się dostać do samorządowego. Składając papiery w maju byliśmy na liście 90 i 120 w drugim, więc pewnie skończy się na prywatnym lub klubie malucha.

Iwonia, będę trzymac kciuki aby wizytą przeszła gładko

Uszka do gory! Córka.byla 250 a zadzwonili po pół roku że miejsce jest, ja nie wiem jak to działa.
Ostatecznie poszła jak miała 2 lata, ale chodziła pół roku przez wieczne choroby. Łącznie była chyba z dwa jeśli by zliczyć dni.

[pluszowy_kot]

Iwonia, ja tam się nie dziwię, że cholery dostajesz. Jakby mi ktoś wyrywał dziecko z rąk też by mnie rozniosło, to jest naturalny instynkt - ktoś chce porwać młode to samica atakuje. Niby czemu wszyscy tak spierniczają na samo hasło "locha z młodymi"? Ja wiem, że człowiek to cywilizowany, ale pewnych pierwotnych odruchów nie wyłączymy.

A jeszcze co do wyjazdu - moja łajza wzięła na siebie rolę obrońcy stada ze szczególnym uwzględnieniem "szczeniaka" i "suki karmiącej" Pilnowała naszego koca jak cerber, domku tak samo i nie pozwalała zbliżać się nikomu, kto wg niej stanowił zagrożenie.