Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapraszają (

[antonina_bielska]

Napisane przez ridja devojka

Ja słyszałam raz rozmowe:
- I co Kasia urodziła?
- córeczkę
- ee, córka to nie dziecko

dobrze, że kończy się na głupich odzywkach, nie usuwaniu ciąż jak w kilku innych miejscach na świecie

[Pani_Mada]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7517656 1]Jak można w ogóle nie planować zakupu mieszkania. Kij, że mobilność, kij że nie wiesz na 100% czy chcesz mieszkać w tym miejscu (czy w ogóle kraju), wynajmujesz = jesteś przegrywem i biedakiem.[/QUOTE]

druga strona medalu jest równie denerwująca. po co Ci własne mieszkanie? po co pchasz się w kredyt? ale w ogóle co za fanaberie masz, że chciałabyś sobie urządzić od A do Z po swojemu, nie możesz jak normalny człowiek wynajmować? ja to bym w życiu nie uwiązała się na 30 lat.

planujemy zakup mieszkania i słyszymy takie komentarze przy każdej okazji ze strony siostry TŻa. co najlepsze... sama mieszka we własnym mieszkaniu które zafundowali jej TŻowi rodzice (ona z jakiś niewiadomych powodów ma współwłasność). i słuchamy jacy to głupi jesteśmy że chcemy kupić mieszkanie siedząc w jej nowo kupionym mieszkaniu

[Veredise]

Napisane przez Pani_Mada

i słuchamy jacy to głupi jesteśmy że chcemy kupić mieszkanie siedząc w jej nowo kupionym mieszkaniu

Bo Wam się nie należy, tylko jej Proste?
Mam taką "koleżankę" (córka przyjaciółki mojej mamy, z którą w dzieciństwie przez to spędzałam trochę czasu). Miesza z dwójką dzieci i mężem w mieszkaniu 35 metrów kw. Moje ma prawie dwa razy tyle, dostałam od mamy "w spadku" (w cudzysłowiu, bo mama jeszcze żyje, ma drugie i mieszka sama). Jak "koleżanka" to usłyszała, to stwierdziła, że to nie fair, bo ona ma znacznie mniejsze dla czterech osób, a ja mieszkam sama z psem Nie wiem, może miałam zaproponować zamianę, albo coś?
Zresztą, ta sama koleżanka, kiedy zdawałyśmy na studia i miałam więcej punktów od niej, więc znalazłam się nad kreską, a ona pod, stwierdziła, że jej zabrałam miejsce

[Paprotka_]

Napisane przez Glodomorek

Wyklęta i na pewno nie kocha męża, a jej mąż to pantofel i mięczak

Mój mąż został zapytany przez kolegę "ej, ale czemu ona cię nie kocha?" po tym jak kolega dowiedział się, że po ślubie zostałam przy swoim nazwisku. Nasze dziecko będzie miało nazwisko podwójne, ale chyba nikt tej deklaracji nie traktuje poważnie, więc póki co nie ma komentarzy.

[cud nie kobieta]

Napisane przez Veredise

Bo Wam się nie należy, tylko jej Proste?
Mam taką "koleżankę" (córka przyjaciółki mojej mamy, z którą w dzieciństwie przez to spędzałam trochę czasu). Miesza z dwójką dzieci i mężem w mieszkaniu 35 metrów kw. Moje ma prawie dwa razy tyle, dostałam od mamy "w spadku" (w cudzysłowiu, bo mama jeszcze żyje, ma drugie i mieszka sama). Jak "koleżanka" to usłyszała, to stwierdziła, że to nie fair, bo ona ma znacznie mniejsze dla czterech osób, a ja mieszkam sama z psem Nie wiem, może miałam zaproponować zamianę, albo coś?
Zresztą, ta sama koleżanka, kiedy zdawałyśmy na studia i miałam więcej punktów od niej, więc znalazłam się nad kreską, a ona pod, stwierdziła, że jej zabrałam miejsce

Jesteś bezczelna!

[ridja devojka]

Napisane przez antonina_bielska

dobrze, że kończy się na głupich odzywkach, nie usuwaniu ciąż jak w kilku innych miejscach na świecie

Mam nadzieję, ze serio w Polsce nie ma aborcji z powodu płci...

[Glodomorek]

Napisane przez Paprotka_

Mój mąż został zapytany przez kolegę "ej, ale czemu ona cię nie kocha?" po tym jak kolega dowiedział się, że po ślubie zostałam przy swoim nazwisku. Nasze dziecko będzie miało nazwisko podwójne, ale chyba nikt tej deklaracji nie traktuje poważnie, więc póki co nie ma komentarzy.

Mam znajomą z identyczną sytuacją, ona zostaje przy swoim, on przy swoim, dzieci wspólne. Dla mnie trochę zaskakujące (bo nie powszechne), ale powiedziałam "aha, fajnie, że się dogadaliście". Nic szokującego.

[Pani_Mada]

Napisane przez Veredise

Bo Wam się nie należy, tylko jej Proste?
Mam taką "koleżankę" (córka przyjaciółki mojej mamy, z którą w dzieciństwie przez to spędzałam trochę czasu). Miesza z dwójką dzieci i mężem w mieszkaniu 35 metrów kw. Moje ma prawie dwa razy tyle, dostałam od mamy "w spadku" (w cudzysłowiu, bo mama jeszcze żyje, ma drugie i mieszka sama). Jak "koleżanka" to usłyszała, to stwierdziła, że to nie fair, bo ona ma znacznie mniejsze dla czterech osób, a ja mieszkam sama z psem Nie wiem, może miałam zaproponować zamianę, albo coś?
Zresztą, ta sama koleżanka, kiedy zdawałyśmy na studia i miałam więcej punktów od niej, więc znalazłam się nad kreską, a ona pod, stwierdziła, że jej zabrałam miejsce

z tymi studiami miałam podobnie tylko że owa koleżanka była prawie 100pkt pod kreską i przed nią było jeszcze kilkadziesiąt osób ale foch był i tak, bo ona "wymarzyła sobie te studia, a mi nawet zbytnio na nich nie zależało"

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez ridja devojka

Mam nadzieję, ze serio w Polsce nie ma aborcji z powodu płci...

Mysle, ze wszedzie jest, tylko w Polsce i ogolnie w Europie nie narasta presja przez takie problemy jak ''ojezu posag tyle kosztuje''. W Europie raczej wynika to z ''chcialbys chlopca czy dziewczynke?'', sa ludzie, ktorzy strasznie sa zafiksowani na konkretna plec.

[nebraska]

Załamałam się przy tym wątku.
Zawsze myślałam, że czasy wyczekiwania dziedzica korony minęły juz jakiś czas temu, że owszem, ludzie czasem mówią, że woleliby syna czy córkę, ale tak naprawdę chcą, żeby dziecko było zdrowe i jak już płeć jest znana, to się cieszą.
Sama nie chciałam bardzo długo dzieci, mówiłam o tym otwarcie i nigdy nie usłyszałam chamskiego komentarza. Zwykle kończyło się na "kiedyś ci się odmieni" albo, gyd mówiłam, że nie lubię dzieci: "z własnym jest inaczej".
Przyznam, że mnie to trochę złościło, ale okazało się prawdą

[Lena_94]

Napisane przez ridja devojka

Ja się spotkalam znowu z januszostwem w stosunku do osób które mają 3 dzieci lub spodziewają się 3 dziecka. Zaraz są komentarze, że się "rozmnażają", że produkcja, że 500+ itp. Czyli jedno dziecko to nie dziecko, 3 to już patologia, liczą się tylko parki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to musi być parka mieszana- bo dwaj chłopcy/ dwie dziewczynki to wiadomo, bez sensu.

Napisane przez Veredise

Chciałam to napisać Mam taką osobę w rodzinie. Sama ma dwoje dzieci. Jeden syn ma jedno dziecko. No to oczywiście za mało, powinni mieć drugie. Drugi syn ma trójkę i olaboga, jak można mieć aż trójkę, przecież to patologiczna rodzina wielodzietna...
No nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.

Ale tak całkiem poważnie to czytałam niedawno artykuł napisany przez matkę czterech dziewczynek z USA. Jak to ludzie non stop komentują, nawet nie w złej wierze, jak powyżej, tylko w większości przypadków w żartach. Na zasadzie, do ojca: pewnie się nie możesz dopchać do łazienki, pewnie nie możesz oglądać meczu, jak się kłócą, to pewnie masz dość etc. I oczywiście do tego pytania o to, czy nie chcieli chłopca, że szkoda, że nie mają syna, czy będą jeszcze próbować. Praktycznie nie ma dnia, żeby ktoś tak nie komentował. I bardzo to negatywnie wpływa na poczucie wartości tych dziewczynek, bo ciągle pytają czy rodzice woleliby mieć syna i czy to źle, że one są cztery. A żeby było "śmieszniej" siostra tej kobiety ma czterech synów i słyszy analogiczne komentarze

Ale średnio mają "prawilną" liczbę dzieci, jest sukces

Napisane przez Paprotka_

I jeszcze "nie wyprowadzę się z toksycznego domu bo nie wyobrażam sobie wynajmować i nabijać komuś kabzę". Zawsze zastanawiała mnie logika takiego rozumowania.

No tak, bo to mieszkanie znalezione zostało w chrupkach i za ten miesięczny czynsz to mam już jedną milionową własnego mieszkania?!???one!!1111!

Napisane przez Veredise

Bo Wam się nie należy, tylko jej Proste?
Mam taką "koleżankę" (córka przyjaciółki mojej mamy, z którą w dzieciństwie przez to spędzałam trochę czasu). Miesza z dwójką dzieci i mężem w mieszkaniu 35 metrów kw. Moje ma prawie dwa razy tyle, dostałam od mamy "w spadku" (w cudzysłowiu, bo mama jeszcze żyje, ma drugie i mieszka sama). Jak "koleżanka" to usłyszała, to stwierdziła, że to nie fair, bo ona ma znacznie mniejsze dla czterech osób, a ja mieszkam sama z psem Nie wiem, może miałam zaproponować zamianę, albo coś?
Zresztą, ta sama koleżanka, kiedy zdawałyśmy na studia i miałam więcej punktów od niej, więc znalazłam się nad kreską, a ona pod, stwierdziła, że jej zabrałam miejsce

Pewnie jeszcze za dużo zarabiasz, za fajne masz wakacje i to też nie fair

Napisane przez Pani_Mada

z tymi studiami miałam podobnie tylko że owa koleżanka była prawie 100pkt pod kreską i przed nią było jeszcze kilkadziesiąt osób ale foch był i tak, bo ona "wymarzyła sobie te studia, a mi nawet zbytnio na nich nie zależało"

I odpowiedz tu coś mądrego...

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez nebraska

Załamałam się przy tym wątku.
Zawsze myślałam, że czasy wyczekiwania dziedzica korony minęły juz jakiś czas temu, że owszem, ludzie czasem mówią, że woleliby syna czy córkę, ale tak naprawdę chcą, żeby dziecko było zdrowe i jak już płeć jest znana, to się cieszą.
Sama nie chciałam bardzo długo dzieci, mówiłam o tym otwarcie i nigdy nie usłyszałam chamskiego komentarza. Zwykle kończyło się na "kiedyś ci się odmieni" albo, gyd mówiłam, że nie lubię dzieci: "z własnym jest inaczej".
Przyznam, że mnie to trochę złościło, ale okazało się prawdą

Moim zdaniem to jest chamski komentarz. Bo wielu osobom sie nie odmienia. Malo to niekochanych dzieci na swiecie? malo to ludzi nie ma dzieci?
Nie wspominajac ze takimi tekstami rozmowca daje zrozumienia ze wie lepiej niz ty co ty czujesz i myslisz.

Noo wiadomo, ze najlepiej to miec parke blizniakow.
A to osobiscie moj najwiekszy koszmar. W sensie blizniaki. Jakby mi ktos powiedzial ze lepiej byc nie moze, to by wylecial z 10 pietra.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Moja siostra cioteczna właśnie urodziła synka. Przez całą ciążę nikomu nie powiedziała czy chłopak czy dziewczynka. Nawet własnemu mężowi

[invi_08]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;75182966]Moja siostra cioteczna właśnie urodziła synka. Przez całą ciążę nikomu nie powiedziała czy chłopak czy dziewczynka. Nawet własnemu mężowi [/QUOTE]
A miala jakis powod? Nie wierzę, że maz nie byl ciekaw. Ciekawe co mu odpowiadala na pytania o płeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez invi_08

A miala jakis powod? Nie wierzę, że maz nie byl ciekaw. Ciekawe co mu odpowiadala na pytania o płeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Założyła się z nim, że nikomu nie powie a on powiedział, że nie wytrzyma i powie

[I ona]

Niby mamy 21 wiek, nauka rozwinięta, kultura też (przynajmniej powinna) a naprawdę można mocno się zdziwić jakie zacofanie (za przeproszeniem) czasami się maluje w tym kraju.
Ja np. usłyszałam całkiem niedawno od znajomego mamy, że dziewczyna jego syna "szuka jelenia", bo to porządny chłopak, a ona go namówiła do wspólnego mieszkania, zapewne tylko po to żeby się koszty mieszkania rozłożyły na dwoje A poza tym to człowiek, który myśli że ślub to obowiązek i dziecko też, bo co to za życie.

I jak ukazuje ten wątek mase z tu obecnych z czymś takim czy podobnym się spotkało w życiu. Tak więc nie jest dobrze.

[jag_na]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;75182696]
Noo wiadomo, ze najlepiej to miec parke blizniakow.
A to osobiscie moj najwiekszy koszmar. W sensie blizniaki. Jakby mi ktos powiedzial ze lepiej byc nie moze, to by wylecial z 10 pietra. [/QUOTE]



O matko! Mogę się tylko domyślać, jak ciężki jest pierwszy rok. I drugi pewnie niewiele lżejszy.

[rukolka]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;75176171]Ja kocham komentarze na temat kupna mieszkania. Jak pracujesz i masz jakies tam pieniadze to nieprawdopodobne ze nie kupujesz mieszkania. No bo jak mozna wyrzucac pieniadze w bloto wynajmujac. I jak mozna planowac wynajem jeszcze dobrych pare lat.

Kij ze teraz ceny mieszkac sa absurdalnie wysokie. Trzeba kupowac. Nawet jesli stac cie tylko na kawalerke

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Ja z kolei patrząc od drugiej strony - opowiadałam komuś, że będę brała kredyt i usłyszałam, że muszę być bogata skoro mnie na to stać. Zdziwiło mnie to, bo nigdy nie pomyślałabym, że zaciągniecie kredytu może się komuś tak skojarzyć, a nie odwrotnie.

[Devon_rose]

Napisane przez jag_na

O matko! Mogę się tylko domyślać, jak ciężki jest pierwszy rok. I drugi pewnie niewiele lżejszy.

Ja chciałabym mieć 3 córki. W tym bliźniaczki.

[Limonka2738]

Napisane przez Devon_rose

Ja chciałabym mieć 3 córki. W tym bliźniaczki.

W życiu nie chciałabym być "tym trzecim" dzieckiem w przypadku bliźnią. Czułabym się mocno wykluczona.

To oczywiście moje domysły, bo jestem jedynaczką z krwi i kości.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;75182696]Moim zdaniem to jest chamski komentarz. Bo wielu osobom sie nie odmienia. Malo to niekochanych dzieci na swiecie? malo to ludzi nie ma dzieci?
Nie wspominajac ze takimi tekstami rozmowca daje zrozumienia ze wie lepiej niz ty co ty czujesz i myslisz.

Noo wiadomo, ze najlepiej to miec parke blizniakow.
A to osobiscie moj najwiekszy koszmar. W sensie blizniaki. Jakby mi ktos powiedzial ze lepiej byc nie moze, to by wylecial z 10 pietra. [/QUOTE]
Jak bliźniaki to koniecznie jednojajowe, ale jednocześnie parka

Nie ogarniam tapatalka.

[lilka_vanilka]

Napisane przez Silloe

To nic


Znajomy usłyszał od swoich teściów, "chyba masz piach w jajach"
Padłam

O matko.. mam nadzieję, ze w tej rodzinie jest to tylko objaw wypaczonego poczucia humoru i to był żart.

Napisane przez jag_na

O matko! Mogę się tylko domyślać, jak ciężki jest pierwszy rok. I drugi pewnie niewiele lżejszy.

A potem wpadka mam taką sasiadkę. I sami chłopcy jej się urodzili.

Ja teraz jestem w ciąży z drugim synem i bardzo się z tego cieszę, czego obcy ludzie nie rozumieją (lekarze, znajomi). Bo jak mogę nie marzyć o córce, przecież parka to błogosławienstwo..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

To ja jestem graża w takim razie niesamowita, bo jak już się za parę lat zaczniemy starać, to chciałabym właśnie bliźnięta, szanse jakieś tam są, w rodzinie bliskiej były przypadki. Dwójka dzieci, a rodzi się tylko raz

Wpadłam wczoraj do tża do pracy - sklep komputerowy prywaciarza w malutkim CH. Przychodzi Grażka i pokrętnie komunikuje, co chciałaby zakupić - przejściówkę z wejścia jack na usb do radia. Na hasło, że takie rzeczy nie istnieją, usłyszeliśmy, że "Marek ma w samochodzie, więc jest!". 5 minut powolnego tłumaczenia, że w ten sposób to sobie co najwyżej coś podładuje, bo sygnały są zupełnie różne. - "No niech pan zamówi i ja kupie, może u mnie w ten sposób zadziała".

Kisnę z tego do dzisiaj, co idę do niego to jest zawsze lepiej wiedząca Graża, której coś zadziała w kompletnie inny sposób, bo ona tak chce/widziała. Wszelakie tłumaczenia spływają jak po kaczcze

[_vixen_]

Ciaza bliźniacza z założenia jest ciaza wysokiego ryzyka, wiec jednak nie jest to takie hop siup i fajnie, bo dwójka za jednym razem.

[visionAM]

Napisane przez rukolka

Ja z kolei patrząc od drugiej strony - opowiadałam komuś, że będę brała kredyt i usłyszałam, że muszę być bogata skoro mnie na to stać. Zdziwiło mnie to, bo nigdy nie pomyślałabym, że zaciągniecie kredytu może się komuś tak skojarzyć, a nie odwrotnie.

W sumie nie ukrywajmy, że wielu ludzi nie stać na kredyt hipoteczny. Mnie nie dziwi, że ktoś mógł tak pomyśleć, chociaż lekko przesadził.

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez _vixen_

Ciaza bliźniacza z założenia jest ciaza wysokiego ryzyka, wiec jednak nie jest to takie hop siup i fajnie, bo dwójka za jednym razem.

Kiedyś sobie myślałam, że mogłabym mieć bliźniaki. Zmieniłam poglądy, gdy szwagierka urodziła dziecko i zobaczyłam ile przy nim jest roboty. Potem kuzynka TZta urodziła bliźniaki i też widziałam co się dzieje i ile czasu trzeba im poświęcać + bardzo ciężko jest zostać na dłużej w pojedynkę z dwójką dzieci, zawsze musi być ktoś drugi do pomocy. Więc to jednak nie dla mnie a w rodzinie też mam bliźniaki, więc jakaś tam szansa jest

[Lottie69]

Napisane przez _vixen_

Ciaza bliźniacza z założenia jest ciaza wysokiego ryzyka, wiec jednak nie jest to takie hop siup i fajnie, bo dwójka za jednym razem.

Zdaję sobie sprawę, ale pojedyncza ciąża też może być wysokiego ryzyka, więc tu nigdy nie wiadomo. No i zachodząc w ciążę naturalnie wpływ na mnogość ciąży mam raczej niewielki, chyba, że znacie jakieś magiczne metody

[NatkaOgrodniczka]

Dla mnie największym januszostwem jest w tykanie nosa w nie swoje sprawy w temacie planowania rodziny. Ciągłe pytania "a kiedy wy?", "staracie się?". A już szczyt szczytów to teksty " coś wam nie wychodzi, to może trzeba was douczyć" albo " ja chętnie pokaże X jak to się robi"

Mina takich debili bezcenna, zwłaszcza jak słyszą odpowiedź "że bardzo chętnie spotkamy się w celach demonstracyjnych, tylko musimy się umówić i wstrzelić w termin owulacji twojej małżonki. U was czy u nas?"

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Lottie69

To ja jestem graża w takim razie niesamowita, bo jak już się za parę lat zaczniemy starać, to chciałabym właśnie bliźnięta, szanse jakieś tam są, w rodzinie bliskiej były przypadki. Dwójka dzieci, a rodzi się tylko raz

W pokoleniu dziadków były bliźniaki? Jeśli tak to masz spore szanse, to idzie co dwa pokolenia.

[201712071518]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7519216 6]W pokoleniu dziadków były bliźniaki? Jeśli tak to masz spore szanse, to idzie co dwa pokolenia.[/QUOTE]

u mnie w linii mojej mamy co pokolenie jakies bliźniaki.
Mój brat był pos...ny przy obu usg, żeby czasem na niego nie padło

[Lena_94]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7519216 6]W pokoleniu dziadków były bliźniaki? Jeśli tak to masz spore szanse, to idzie co dwa pokolenia.[/QUOTE]


co dwa

Dla mnie bliźniaki to fajna sprawa, namęczysz się strasznie ale raz. Ale ja to piszę jako niedzieciata więc co ja tam wiem.