Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[*Insane]

Napisane przez OlkaR

hej, na skrzynce coś jest w wysłanych. Nie chciałam tutaj pisać

no to fajnie się zachował heh
Będzie dobrze

[madziamacius8786]

OlaR fajnie postąpił Teraz napewno dostaniesz dodatkowy termin i zaliczysz nie bój żabki

[Ilsa Lund]

Olka, ale bombowy

[frezyjka85]

rusałka gratuluję zdanego egzaminu!

aleks.... nom strasznie mnie ciesszy to wybieranie kolorow mebli itp..... aha i trzymam kciuki za ten ślub w 2011

carmi lecę 100km od krakowa do NS

tusiulka - brrrr chemia nie dla mnie

Olka faktycznie dziwny ten gość.....

carmelku ojej nie martw się... ja też czasem powiedziałam do mojego przykre słowa, tak mniej więcej na rok przed zaręczynami... i to naprawdę nie było miłe... ale to nie zmieniło szczęścia które towarzyszyło przy samych zaręczynach.... jeżeli Twój TŻ dobrze Cie zna to zrozumie że takie reakcje sie pojawiaja bo bardzo tego chcesz i nie mozesz si ejuz doczekac..... przykro mi kochanie

co do tego jak przebiegała wasza rozmowa.... to nie powiedziałaś mu nic przykrego.... i rozumiem że może Ci być smutno

czesc Basia dawno Cie nie było

Grape to Ty też w czerwcu ślub? chyba tydzień po mnie tak?

Hawwa śmieszny sen może proroczy?

motylku - stanik może się kiedyś przyda

carmi - piękny poranek dobrze że się uspokoiliście trzymam kciuki za egzamin

Choji

naj - ojoj fajny sen i jeszcze lepsze jego skutki jeśli się urzeczywistnia

madziamacius - doczekasz doczekasz

ja zaraz jade do krk a jutro z powwrotem do lubego o bylebysmy sie soba nie znudzili :p

wieczorkim postaram sie opisac jakie kolory i w jakim rozwiazaniu wybralismy

[Grapefrutka]

OlkaR no i git

ehhhhhh i irlandzka pogoda wróciła

[*Insane]

Napisane przez Grapefrutka

OlkaR no i git

ehhhhhh i irlandzka pogoda wróciła

daj mi Irlandzką, to ja Ci oddam Polską

[Grapefrutka]

Napisane przez frezyjka85

Grape to Ty też w czerwcu ślub? chyba tydzień po mnie tak?

dokładnie tydzień po was

[butterfly20]

Grape zapomniałam Ci pogratulować

Olka super,że się udało!!

Madzia nie zrobiło mu się ani trochę przykro Śmiał się,że on wie,że ja tego nie będę nosić,ale spodobał mu się ten komplet i kupił.I ja mu powiedziałam,że nie będę tego nosić na codzień bo się skrzywdzę i będę nosić tylko dla niego.Także spoko loko Potem to się tylko ślinił jak go przymierzałam

[frezyjka85]

Olka fajowo! cieszę się razem z Toba

lecę już misie do wieczorka

[Grapefrutka]

Napisane przez *Insane

daj mi Irlandzką, to ja Ci oddam Polską

uwierz mi nie chciałabyś takiego zimnego wiatru za oknem

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez butterfly20

Grape zapomniałam Ci pogratulować

dziękuję

[Basiek19]

Bry

Nadrobiłam, tamtą część...

Iwonka będzie zakładać sklep Super gratulacje

Jeszcze tylko 30stron tej części

[*Insane]

Napisane przez Grapefrutka

uwierz mi nie chciałabyś takiego zimnego wiatru za oknem

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------



dziękuję

mam zimny wiatr za oknem, a do tego sypiący śnieg

[butterfly20]

Jutro jedziemy słuchać tego zespołu co słyszeliśmy na Sylwestra.Uśmiałam się jak mi M. mówiło rozmowie z szefem zespołu.
Podobno grają jutro na jakiejś imprezie zamkniętej i zaczął sie tłumaczyć,że będą grali bardziej rockowo bo tak sobie zażyczyli organizatorzy.I tak przepraszająco dodał: "Ale disco polo też możemy zagrać". Na to mój M.że absolutnie Nam pasuje właśnie rockowo,a disco polo nie znosimy. A ten faciu na to "Uffff to całe szczęście". Hehehe wygląda na to,że grają disco polo jeśli Para Młoda chce,ale nie lubią To dobrze o nich świadczy

[Grapefrutka]

Napisane przez Basiek19

Bry

Nadrobiłam, tamtą część...

Iwonka będzie zakładać sklep Super gratulacje

Jeszcze tylko 30stron tej części

dajesz radę Kochana
te 30 stron to będzie pikuś

tak w ogóle to witaj Basiulku mój kochany

Motylku to zapowiada się fajny zespół

[*Insane]

Napisane przez butterfly20

Jutro jedziemy słuchać tego zespołu co słyszeliśmy na Sylwestra.Uśmiałam się jak mi M. mówiło rozmowie z szefem zespołu.
Podobno grają jutro na jakiejś imprezie zamkniętej i zaczął sie tłumaczyć,że będą grali bardziej rockowo bo tak sobie zażyczyli organizatorzy.I tak przepraszająco dodał: "Ale disco polo też możemy zagrać". Na to mój M.że absolutnie Nam pasuje właśnie rockowo,a disco polo nie znosimy. A ten faciu na to "Uffff to całe szczęście". Hehehe wygląda na to,że grają disco polo jeśli Para Młoda chce,ale nie lubią To dobrze o nich świadczy

to rzeczywiście fajnie o nich świadczy czekamy na wrażenia

[aleksandrettaa]

czarna_kawa80 fajna stronka i faktycznie nie można się gniewać na faceta, który taką Ci zrobił.

Grapefrutka super, że macie datę i salę. Cieszę się, że sprawy ruszyły z miejsca.

Napisane przez carmelova

Wiem, że głupio zareagowałam, powinnam się cieszyć. I na początku było ok, ale za bardzo się nakręcilam na te zaręczyny. Wiem, że jak to nie będzie teraz w ciągu tygodnia, to będę czekać jeszcze półroku
A co do prezentu to:
Po 1. przed Gwiazdką pytał się mnie czy bym chciała dostać taki zestaw: powiedziałam, że niespecjalnie. Nie zapamiętał.
Po 2. Liczyłam na coś innego - wiadomo. I się zawiodłam. Chociaż WIEDZIAŁAM że to nie nastąpi, to żyłam jakąś głupią nadzieją....

Czuję się okropnie. Zachowałam się jak idiotka. Ale przeprosiłam go za to, że niedojrzale zareagowałam na prezent. Ustaliliśmy, że od tej pory niespodzianki będą się oraniczać do tego, że wskażę mu kilka opcji a on wybierze jedną z nich. Tylko mam mega kaca moralnego po kolejnej! w ciągu kilku dni rozmowie? o zaręczynach.

A co do słów to nie było jakoś strasznie brutalnie, ale obydwoje powiedzieliśmy że jesteśmy nienormalni, chorzy, walnięci itp.

Ja nie wiem czy to trochę nie nasza (znaczy się wątku wina). Bo wszystkie się nakręciłyśmy i czekałyśmy na pierścionek. Myślę, że Carmi czy Justynka w mniejszym stopniu czułyby się rozczarowane gdybyśmy ich dodatkowo nie nakręcały. Taka moja refleksja.
Carmi nie przejmuj się tym tak bardzo. Będzie dobrze

Motylku a mój ma odwrotnie. Wie, że z rozmiarem stanika ciężko trafić więc uparcie bielizny mi nie kupuje. A ja bym chciała dostać coś co będzie mu się podobać i działać na niego. No ale babom to zawsze źle

Napisane przez Choji

Ins, niestety mierzenie palca nic nie daje. Mój mierzył mi już dawno temu i zero jakichkolwiek reakcji w zwiazku z tym. A od tamego czasu rozmair palucha na 100 % mi się zmienił.
Grape, cieszę się że macie datę

Zgadzam się. Mój rok temu pytał o rozmiar pierścionka i nadal nie skorzystał.

[butterfly20]

Hahaha właśnie wlazłam na ogłoszenia na stronce Naszego Wydziału.I zauważyłam tę notkę:

"Miałem sen. Piękny sen...

Szanowni Państwo Studiujący!

Niniejszym przesyłam wyniki kolokwium z dnia 28 stycznia 2010 roku.

Pozdrawiam serdecznie

R. N.

P.S.

Proszę przestać korzystać ze skryptu. Informacje w nim zawarte w wielu wypadkach są już historią prawa."


Ten doktor R.N. jest baaaardzo dobrym prokuratorem. Miałam z nim ćwiczenia i on ulewa bardziej niż na egzaminie (przykład- wszyscy idą do innych ćwiczeniowców,ponieważ jego się boją gdyż on dopuszcza do egzaminu tylko 1/4 studentów). A potem na egzaminie zdaje przykładowo 30 osób na 200 Nooo takie są jaja z KPK.

Ja sama przeszłam przez macki doktora N.
I kilka razy musiałam chodzić do niego na dużury i nie chciał mi dać zalki. Po prostu u niego trzeba mieć wykute na blachę. Ale on jest bardzo sympatyczny-ulewa z klasą i mówił mi zawsze,że to dlatego,że chciałby mnie ponownie zobaczyć,bo lubi przebywać ze studentkami (on ma jakieś 35 lat). I w końcu poszłam zdawać pisemnie z dziennymi i zdałam wtedy tylko ja i jakaś dziewczyna. Toooo był wyczyn

[Ilsa Lund]

Napisane przez aleksandrettaa

Zgadzam się. Mój rok temu pytał o rozmiar pierścionka i nadal nie skorzystał.

ja mojemu powiedziałam w wakacje że mam 14 ale pewnie nie pamięta już albo zmieni mi się do tego czasu dłoń

wydrukowałam sobie skrypt żeby powtarzać jeszcze przed salą ale nic nie umiem a to jest ustny i się zbłaźnię a dotąd szło mi tak dobrze
o 13 przyjdzie M. mnie odprowadzić tam i może mu wetknę aparat żeby sobie porobił zdjęcia przez weekend i mi dał

[majorka88]

hej dziewczynki... czytam was codziennie le uczę się do egzaminu z matmy...nie mam pojęcia o czynnościowym nauczaniu matematyki i aspektach liczby....porażka...
a jeszcze w poniedziałek mam egzamin z teoretycznych podstaw pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej i też nic nie umiem....

lecę się uczyć

[butterfly20]

Noooo dziewczyny naprawdę mam wielką nadzieję,że z tym zespołem wypali.Jak na Sylwestrze usłyszałam jak kobitka śpiewała Amy McDonalds to mi kopara opadła.

Poza tym jak gadałam z Panem w poniedziałek to mi powiedział,że nie mają jeszcze cennika na 2011 r.,ale skoro dzwonię tak wcześnie się umówić to dla mnie będzie cena na 2010,czyli 3500


A co do rozmiarów pieszczonków się nie przejmujcie.Mój w ogóle nie wiedział jaki mam,bo ja sama nie wiedziałam

[*Insane]

Mój wie, ale zanim z tej wiedzy skorzysta, to mi się rozmiar zmieni

[OlkaR]

Carmi powiem tak- nie dziwię się Twojej reakcji. Fakt, że może trochę za ostro zareagowałaś, ale z drugiej strony... skoro pyta i dostaje odpowiedź to jednak powinien odpuścić sobie kupowanie takiego prezentu. No ale mężczyźni tacy są no... nie myślą i tyle

Motylkowi też się nie dziwię... no chyba że on nie wie o tych kilkunastu stanikach, w których nie chodzisz

Ja nie lubię pytań "co byś chciała dostać?" bo nie mam żadnych wymagań. Jestem taka, że ze wszystkiego się cieszę i wszystko mi się podoba. Może dlatego, że osoby od których dostaję prezenty wiedzą, co lubię i nie mają problemu z trafieniem w gust. Najbardziej mnie TŻ rozbawił jak po tygodniu związku pyta "Kochanie, kiedy Ty masz urodziny?". Ja odpowiedziałam, że 1 czerwa a on przerażony (kwiecień to był) "tak szybko? a co byś chciała dostać?".
No i weź tu powiedz facetowi, z którym jesteś tydzień, co byś chciała... ja się tylko uśmiechnęłam i powiedziałam "buziaka".
Ale jak ja nie wiem co komuś kupić i ten ktoś mi nie powie co by chciał to mnie już zaczyna irytować

Napisane przez Gwizdak

rany, a czyja nie A widziałaś go ostatnio? Gruby jak beka, wręcz obleśnie wygląda....

Moja nie

Napisane przez Gwizdak

Dziewczyny, a Wy nie przesadzacie w ogóle z tymi prezentami? Jak sobie pomyślę, że ktoś by mi miał robić dokładne instrukcje, co mam mu kupić, w jakim fasonie, co nosi, a czego nie nosi, że tego nie użyje, a tamto to mu się nie podoba, to by mi się w ogóle prezent odechciało kupować W życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby mieć w ogóle jakieś wymagania

Ale chyba lepiej mieć jakieś instrukcje pt. "nienawidzę różowego", żeby przypadkiem nie kupić różowej koszuli
Uważam, że nie ma nic złego w tym, żeby dać jakieś namiary tupu "lubię/nie lubię".

Napisane przez Gleniusia

A poza tym uwielbiam, jak np. jedzie po coś do sklepu i przynosi mi jakiegoś lizaczka, albo lody, albo coś słodkiego...wtedy wiem, że o mnie pomyślał i chciał mi zrobić przyjemność i bardzo mnie takie drobiazgi cieszą Że nie wspomnę o kwiatkach

Oj ja też to uwielbiam jak przyjdzie z czekoladą albo np z bukietem tulipanów
Kiedyś poszedł do sklepu, ja sobie leżałam w łóżku, wrocił, wlożył wszystko do lodówki, siada na łóżku i z uśmiechem "Kochanie, może lodzika?". Ja "noo.... wiesz, ja lubię Twoją bezpośredniość ale nie przesadzasz czasem?". On "ale... bo mi o lody chodzi... lody z bakaliami kupiłem". Taaaaa głodnemu chleb na myśli czy co?

Napisane przez carmelova

Dziewczyny mój Tż jest jednak 100 razy lepszym człowiekiem ode mnie.
Jak tylko się obudził, to zaczął mnie tulić, całować i mówić że mnie kocha najmocniej na świecie... A ja taki cyrk wczoraj zrobiłam.... Teraz wstydziłam sie przeokropnie i kuliłam w sobie, więc zapytał o co chodzi, czy coś się stało? Powiedziałam, jak bardzo mi głupio i że przepraszam. A on powiedział że jestem jego małym nerwuskiem i kiedyś byłam bardziej zołzowata, a teraz wkurzam się tylko jak sobie coś wymyślę a potem nie jest po mojemu. I kazał mi się iść szykować, to mnie zawiezie na egzamin. Także trzymajcie kciuki o 12:00 za moja kryminologię.

Kciuki trzymamy
A TŻ rzeczywiście kochany

Napisane przez najfajniejsza

i że idę się uczyć, a wcześniej zjeść śniadanie przygotowane przez mojego księcia
(mam poczucie cudowności mojego związku!)

No to cieszymy się Twoim poczuciem cudowności


Chyba zaraz coś zjem i pójdę spać bo nie wyspałam się w nocy. Denerwowałam się dniem dzisiejszym więc tylko się przewracałam z boku na bok.
A w ogóle... jejku.... ok, ja rozumiem że mloda dziewczyna może się wstydzić ginekologa (no ja się np. pierwszy raz bałam iść a poszłam jak już naprawdę musiałam), ale siedzę w poczekalni i siedzą też 2 babki takie....ja wiem, jedna to z 70 lat minimum, druga koło 60-tki i rozmawiają między sobą "pani zna tego doktora? bo ja do niego pierwszy raz, a tak się boję, nie wiem czy stary czy młody. (i tu zwrot do mnie) a pani to nie wie skąd ten pan jest? a z jakiego szpitala? a to skąd pani jest że pani nie wie?taaaak? a gdzie prywatnie przyjmuje? aha a młody czy stary?"
Na wszystkie pytania odpowiadałam "nie wiem"- no bo nie wiem, nie interesuje mnie czy on w szpitalu pracuje czy nie i skąd jest, ważne że ma wyleczyć i tyle.
No i coś tam jęczała i ja mówię że bardzo sympatyczny jest ten lekarz [i tu się zaczęła nawijka że jak ona miała 4 czy tam ileś operacji to ją operował taki z tego szpitala potem tamten co ma tą drugą żonę i z nią trójkę dzieci itd....]. Weszłam jako pierwsza- wychodzę, siedzi jakaś inna jeszcze i do mnie hasło "ile lat ma ten pan?".
No matko... czy to takie ważne???

[Ilsa Lund]

Today, my fiancé told me he didn't have the money to make payments on my engagement ring and that I either have to return it, or make the payments myself. Now we aren't engaged any more, and are "dating." FML

ale głupie laski w tej Francji

[Gwizdak]

Napisane przez *Insane

mam zimny wiatr za oknem, a do tego sypiący śnieg

no ja właśnie tez

Napisane przez aleksandrettaa

Zgadzam się. Mój rok temu pytał o rozmiar pierścionka i nadal nie skorzystał.

no jak nie? na gwiazdkę dostałaś

odwaliłam właśnie najbardziej mozolną pracę, jaką można tu sobie wyobrazić

[Grapefrutka]

Napisane przez OlkaR

Carmi powiem tak- nie dziwię się Twojej reakcji. Fakt, że może trochę za ostro zareagowałaś, ale z drugiej strony... skoro pyta i dostaje odpowiedź to jednak powinien odpuścić sobie kupowanie takiego prezentu. No ale mężczyźni tacy są no... nie myślą i tyle

Motylkowi też się nie dziwię... no chyba że on nie wie o tych kilkunastu stanikach, w których nie chodzisz

Ja nie lubię pytań "co byś chciała dostać?" bo nie mam żadnych wymagań. Jestem taka, że ze wszystkiego się cieszę i wszystko mi się podoba. Może dlatego, że osoby od których dostaję prezenty wiedzą, co lubię i nie mają problemu z trafieniem w gust. Najbardziej mnie TŻ rozbawił jak po tygodniu związku pyta "Kochanie, kiedy Ty masz urodziny?". Ja odpowiedziałam, że 1 czerwa a on przerażony (kwiecień to był) "tak szybko? a co byś chciała dostać?".
No i weź tu powiedz facetowi, z którym jesteś tydzień, co byś chciała... ja się tylko uśmiechnęłam i powiedziałam "buziaka".
Ale jak ja nie wiem co komuś kupić i ten ktoś mi nie powie co by chciał to mnie już zaczyna irytować

Moja nie

Ale chyba lepiej mieć jakieś instrukcje pt. "nienawidzę różowego", żeby przypadkiem nie kupić różowej koszuli
Uważam, że nie ma nic złego w tym, żeby dać jakieś namiary tupu "lubię/nie lubię".

Oj ja też to uwielbiam jak przyjdzie z czekoladą albo np z bukietem tulipanów
Kiedyś poszedł do sklepu, ja sobie leżałam w łóżku, wrocił, wlożył wszystko do lodówki, siada na łóżku i z uśmiechem "Kochanie, może lodzika?". Ja "noo.... wiesz, ja lubię Twoją bezpośredniość ale nie przesadzasz czasem?". On "ale... bo mi o lody chodzi... lody z bakaliami kupiłem". Taaaaa głodnemu chleb na myśli czy co?

Kciuki trzymamy
A TŻ rzeczywiście kochany

No to cieszymy się Twoim poczuciem cudowności


Chyba zaraz coś zjem i pójdę spać bo nie wyspałam się w nocy. Denerwowałam się dniem dzisiejszym więc tylko się przewracałam z boku na bok.
A w ogóle... jejku.... ok, ja rozumiem że mloda dziewczyna może się wstydzić ginekologa (no ja się np. pierwszy raz bałam iść a poszłam jak już naprawdę musiałam), ale siedzę w poczekalni i siedzą też 2 babki takie....ja wiem, jedna to z 70 lat minimum, druga koło 60-tki i rozmawiają między sobą "pani zna tego doktora? bo ja do niego pierwszy raz, a tak się boję, nie wiem czy stary czy młody. (i tu zwrot do mnie) a pani to nie wie skąd ten pan jest? a z jakiego szpitala? a to skąd pani jest że pani nie wie?taaaak? a gdzie prywatnie przyjmuje? aha a młody czy stary?"
Na wszystkie pytania odpowiadałam "nie wiem"- no bo nie wiem, nie interesuje mnie czy on w szpitalu pracuje czy nie i skąd jest, ważne że ma wyleczyć i tyle.
No i coś tam jęczała i ja mówię że bardzo sympatyczny jest ten lekarz [i tu się zaczęła nawijka że jak ona miała 4 czy tam ileś operacji to ją operował taki z tego szpitala potem tamten co ma tą drugą żonę i z nią trójkę dzieci itd....]. Weszłam jako pierwsza- wychodzę, siedzi jakaś inna jeszcze i do mnie hasło "ile lat ma ten pan?".
No matko... czy to takie ważne???

hahahaha a no widać takie ważne bo skoro mąż nie dotyka tak trzeba to może lekarz wynagrodzi a wiadomo lepiej/przyjemniej jak młody i przystojny

aleksandrettaa też się cieszę zawzięłam się w sobie i postanowiłam więcej nie biadolić na chłopa tylko wziąć sprawy w swoje ręce

a teraz do pracy trza iść
miłego dnia życzem

[butterfly20]

Olka mój doskonale wie ile ja mam staników Kiedyś się cieszyłam z każdego,który mi kupił-ale to było przed uświadomieniem i te 75 c mnie zadowalały.No ale już nieważne-doszłyśmy do tego,że ten komplet kupił ku swojej radości

A kiedy Ty miałaś robioną tę cytologię,że dzisiaj Ci powiedział o wynikach?
Mi ginka kazała zadzwonić po wyniki,ale co dzwonię to nikt tam nie odbiera!! Chyba będę musiała pojechać...ale przecież nie będę płacić za wizytę jak chcę tylko usłyszeć wynik

[OlkaR]

Napisane przez Grapefrutka

hahahaha a no widać takie ważne bo skoro mąż nie dotyka tak trzeba to może lekarz wynagrodzi a wiadomo lepiej/przyjemniej jak młody i przystojny

A weź przestań. Ja się tylko modliłam żeby to był pan w średnim wieku bo młodego bym się wstydziła (no ale podkreślam- ja pierwszy raz szłam)

Napisane przez butterfly20

Olka mój doskonale wie ile ja mam staników Kiedyś się cieszyłam z każdego,który mi kupił-ale to było przed uświadomieniem i te 75 c mnie zadowalały.No ale już nieważne-doszłyśmy do tego,że ten komplet kupił ku swojej radości

A kiedy Ty miałaś robioną tę cytologię,że dzisiaj Ci powiedział o wynikach?
Mi ginka kazała zadzwonić po wyniki,ale co dzwonię to nikt tam nie odbiera!! Chyba będę musiała pojechać...ale przecież nie będę płacić za wizytę jak chcę tylko usłyszeć wynik

A no widzisz A tam swojej... ja myślę że ku obopólnej radości

A cytologię miałam.... łooo ze 2 miesiące temu. Na początku grudnia jakoś.
Ja nie mam problemu z płaceniem bo do przychodni chodzę. Raz byłam u niego prywatnie jak szukałam na gwałt lekarza ale mi dał wtedy wizytówkę i powiedział żebym się do przychodni zapisała (no w sumie 70zł mieć a nie mieć to dla mnie jest różnica )

[Gwizdak]

Napisane przez OlkaR

Moja nie

Bo Ty za młoda jesteś na Gadowskiego

Napisane przez OlkaR

Ale chyba lepiej mieć jakieś instrukcje pt. "nienawidzę różowego", żeby przypadkiem nie kupić różowej koszuli
Uważam, że nie ma nic złego w tym, żeby dać jakieś namiary tupu "lubię/nie lubię".

Wiesz co, ja tam wychodzę z założenia, że jak kogoś znam, to wiem co lubi a czego nie lubi Nigdy nie pytałam o upodobania i sama tez bym nie chciała być pytana. Swojemu tż też nigdy nie powiedziałam, np.: jakbyś mi kiedyś chciał prezent kupić to nie kupuj:........., a jak będziesz chciał kupić bluzkę, to............... A on zawsze trafia w mój gust i wie co lubię. Ja też wiem. I tak trafiamy

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

no ja właśnie tez

no jak nie? na gwiazdkę dostałaś

odwaliłam właśnie najbardziej mozolną pracę, jaką można tu sobie wyobrazić

Na gwiazdkę dostałam ale na inny palec więc rozmiar większy.

Olu fajnie, że udało się załatwić wszystko u lekarza.

Mój TŻ właśnie wpadł na pomysł wyjazdu do Krk w ten weekend. Średnio mi się chce ale chyba dam się wyciągnąć. Trzeba czasem sprawdzić czy wawel nadal stoi.

[*Insane]

Napisane przez aleksandrettaa

Na gwiazdkę dostałam ale na inny palec więc rozmiar większy.

Olu fajnie, że udało się załatwić wszystko u lekarza.

Mój TŻ właśnie wpadł na pomysł wyjazdu do Krk w ten weekend. Średnio mi się chce ale chyba dam się wyciągnąć. Trzeba czasem sprawdzić czy wawel nadal stoi.

Wawel stoi, zapewniam