Dieta paleo.

[Kuningatar]

Jadłabym świerszcza (i właściwie każde inne zwierzę) w jakiejkolwiek postaci, byle nie na surowo. Na surowo tylko śledź, łosoś i jajko

A o tej żelatynie to chyba się za dużo naczytałam sprzecznych informacji... Ale używam nadal

[dacn]

Napisane przez Kuningatar

Jadłabym świerszcza (i właściwie każde inne zwierzę) w jakiejkolwiek postaci, byle nie na surowo. Na surowo tylko śledź, łosoś i jajko

A o tej żelatynie to chyba się za dużo naczytałam sprzecznych informacji... Ale używam nadal

.. a tatar??

[Kuningatar]

Napisane przez dacn

.. a tatar??

Kusi mnie, ale jeszcze się nie odważyłam. Ale już niedługo tradycyjne polskie wesele, więc będzie okazja się przełamać
Aaaaaaaa, tak mi się jeszcze przypomniało, że prosciutto, serrano, szynka szwarcwaldzka itp. też są w sumie surowe - jem i lubię

[dacn]

Napisane przez Kuningatar

Kusi mnie, ale jeszcze się nie odważyłam. Ale już niedługo tradycyjne polskie wesele, więc będzie okazja się przełamać
Aaaaaaaa, tak mi się jeszcze przypomniało, że prosciutto, serrano, szynka szwarcwaldzka itp. też są w sumie surowe - jem i lubię

A, myślałam że nie lubisz. JA się nim zajadałam w czasach przed paleo czym wzbudzałam szczerą odrazę współjedzących. A na tatara w ciąży nachodziło mnie tak średnio co drugi dzień, jako drugie śniadanie do pracy
Dobre to jest!!

[Kuningatar]

Napisane przez dacn

A, myślałam że nie lubisz. JA się nim zajadałam w czasach przed paleo czym wzbudzałam szczerą odrazę współjedzących. A na tatara w ciąży nachodziło mnie tak średnio co drugi dzień, jako drugie śniadanie do pracy
Dobre to jest!!

Myślę, że polubię. Jak do tej pory hamowałam się nie ze względu na smak, a na fakt surowości. Pracuję w gastronomii, więc mam opory chyba z przyzwyczajenia... Chociaż w sumie lubię takie ledwo ugotowane mięso, a jajka wciągam na surowo, więc czemu by nie tatar? Tym bardziej, że wiele osób zachwala. Muszę dopytać moją sis o jej weselne menu. Chociaż ona i tak uważa, że wydziwiam

A skoro już mowa o zaleceniach blogosfery paleo, jak zapatruje się ona na psyllium? Jakoś nie rzuciło mi się nigdzie w oczy.

[mara30]

przywiozłam sobie z majówki kawał takiej prawdziwej wiejskiej wędzonej słoniny rany, jaka obłędna jest jajówka na tym i mugcake ze skwareczkami... mmmmm chociaż tak szczerze mówiąc, to ta słoninka nawet sama, surowa jest pyszna

[dacn]

Kolejne wtajemniczenie w paleo: nie jem już nabiału poza masłem i sporadycznie serem żółtym. ryż czy ziemniaki tez od czasu do czasu. Ograniczyłam wegle, chociaż nie mogę ich obciąć do low carb ;( a szkoda bo na salacie z mięchem czułabym się najlepiej.
I co ciekawe nagle mam dużo więcej siły, powera i energii życiowej niż 10 lat temu, mimo większej ilości pracy i obowiązków.

[Kuningatar]

Napisane przez dacn

Kolejne wtajemniczenie w paleo: nie jem już nabiału poza masłem i sporadycznie serem żółtym. ryż czy ziemniaki tez od czasu do czasu. Ograniczyłam wegle, chociaż nie mogę ich obciąć do low carb ;( a szkoda bo na salacie z mięchem czułabym się najlepiej.
I co ciekawe nagle mam dużo więcej siły, powera i energii życiowej niż 10 lat temu, mimo większej ilości pracy i obowiązków.

Masz na myśli low carb w granicach 150g węgli, czy wręcz keto?
Ja nie jestem pewna, czy mam więcej energii, ale na pewno wyglądam dwa razy lepiej niż 10 lat temu. Nawet sobie zrobiłam zdjęcia poglądowe, po tym jak znalazłam stare ciuchy na dnie szafy

Aaaaa, ja też mam za sobą kolejne wtajemniczenie, z tym że stricte kulinarne. Po mug cake'ach, domowych masłach z orzechów i czekoladzie przyszła kolej na paleo pizze bez mąki, sera i drożdży. Zbawienna odmiana w mojej monotonnej kuchni. Nigdy nie lubiłam tradycyjnej pizzy, a paleopizze mogłabym jeść jedna za drugą.

[dacn]

Napisane przez Kuningatar

Masz na myśli low carb w granicach 150g węgli, czy wręcz keto?
Ja nie jestem pewna, czy mam więcej energii, ale na pewno wyglądam dwa razy lepiej niż 10 lat temu. Nawet sobie zrobiłam zdjęcia poglądowe, po tym jak znalazłam stare ciuchy na dnie szafy

Aaaaa, ja też mam za sobą kolejne wtajemniczenie, z tym że stricte kulinarne. Po mug cake'ach, domowych masłach z orzechów i czekoladzie przyszła kolej na paleo pizze bez mąki, sera i drożdży. Zbawienna odmiana w mojej monotonnej kuchni. Nigdy nie lubiłam tradycyjnej pizzy, a paleopizze mogłabym jeść jedna za drugą.

Tak chodzi mi o takie low carb, bo ja bym mogła żyć na warzywach (i to tych zielonych plus pomidor z papryką)i mięsku- tylko!
Odzwyczajam się od cukru ba nawet owoce stały się dla mnie zbyt słodkie.

A co do ciała to jest podobnie, różnica ciąż i ciężkiej niedoczynności tarczycy, energia za to na puls

[mara30]

Napisane przez Kuningatar

Po mug cake'ach, domowych masłach z orzechów i czekoladzie przyszła kolej na paleo pizze bez mąki, sera i drożdży. Zbawienna odmiana w mojej monotonnej kuchni. Nigdy nie lubiłam tradycyjnej pizzy, a paleopizze mogłabym jeść jedna za drugą.

Ty się tak nie chwal, tylko przepis daj też nigdy nie byłam fanką pizzy, ale jestem fanką testowania nowych smaków

Ja się ostatnio zakochałam w blogu readthelabel podczytywałam od dość dawna, a od jakiegoś czasu zaczęłam testować - mniam

[Wampierz]

Napisane przez Kuningatar

Masz na myśli low carb w granicach 150g węgli, czy wręcz keto?
Ja nie jestem pewna, czy mam więcej energii, ale na pewno wyglądam dwa razy lepiej niż 10 lat temu. Nawet sobie zrobiłam zdjęcia poglądowe, po tym jak znalazłam stare ciuchy na dnie szafy

Aaaaa, ja też mam za sobą kolejne wtajemniczenie, z tym że stricte kulinarne. Po mug cake'ach, domowych masłach z orzechów i czekoladzie przyszła kolej na paleo pizze bez mąki, sera i drożdży. Zbawienna odmiana w mojej monotonnej kuchni. Nigdy nie lubiłam tradycyjnej pizzy, a paleopizze mogłabym jeść jedna za drugą.

A jakiego przepisu używasz?

Ja w zeszłym tygodniu zrobiłam taką pyszną ale nie tyle paleo co primal - ciasto z mąki tapiokowej (mojej ulubionej), odrobiny masła, jednego jajka i... sera żółtego W przepisie był parmezan, ale nie lubię parmezanu, więc wzięłam cheddar.
Pizza wyszła wyborna, wielkości talerza obiadowego ale na raz mogłam zjeść tylko 1/3, taka była sycąca.

[dacn]

Napisane przez Wampierz

A jakiego przepisu używasz?

Ja w zeszłym tygodniu zrobiłam taką pyszną ale nie tyle paleo co primal - ciasto z mąki tapiokowej (mojej ulubionej), odrobiny masła, jednego jajka i... sera żółtego W przepisie był parmezan, ale nie lubię parmezanu, więc wzięłam cheddar.
Pizza wyszła wyborna, wielkości talerza obiadowego ale na raz mogłam zjeść tylko 1/3, taka była sycąca.

Podaj przepis z proporcjami.

[Kuningatar]

Napisane przez dacn

Tak chodzi mi o takie low carb, bo ja bym mogła żyć na warzywach (i to tych zielonych plus pomidor z papryką)i mięsku- tylko!
Odzwyczajam się od cukru ba nawet owoce stały się dla mnie zbyt słodkie.

A co do ciała to jest podobnie, różnica ciąż i ciężkiej niedoczynności tarczycy, energia za to na puls

Jeśli czujesz, że możesz, to próbuj.
Ja robię trzecie w życiu podejście do LC w wersji keto i muszę powiedzieć, że na samych zielonych (i białych) nie jest łatwo. Głównie dlatego, że potrzebuję różnych smaków i konsystencji, aby poczuć satysfakcję z jedzenia. Jak jem tylko warzywa, tłuszcz i mięso, to marzę o słodkościach. A gdy tylko zjem coś słodkiego to mam ochotę na słone i tłuste mięso... Zazdroszczę osobom, którym nie brakuje słodkiego smaku po cukrowym detoksie.

Właśnie sobie uświadomiłam, że niedługo stuknie mi rok z paleo

A ta moja pizza była oczywiście improwizowana Znalazłam kilka różnych przepisów, a i tak zrobiłam po swojemu Miałam ugotowany (rozgotowany) w wolnowarze kalafior (ok. 400g), więc dodałam do niego jajko, czosnek i zioła, a do tego tak na oko niepełną łyżkę psyllium. Mąka kokosowa też się pewnie nada. Zblendowałam, zostawiłam na 5-10 min, potem na wyoliwioną blaszkę (dość grubo) i siup do pieca. Piekłam z obu stron, pod koniec położyłam dodatki i na wierzch mocno posolone drugie jajo rozbełtane z łyżką śmietanki kokosowej, coby ser udawało i wszystko razem trzymało. Piekło się dość długo, ze względu na sporą zawartość wody w cieście. W oryginalnym przepisie odciska się surowy tarty kalafior i dopiero wtedy gotuje, ale nie wiem, czy to robi różnicę. Z dość grubej warstwy ciasta robi się w piecu cienki placek, który mimo wszystko nieźle się trzyma. Daje się jeść z ręki tak jak normalną pizzę.
Za pierwszym razem dałam więcej psyllium, zrobiłam cieńszy placek i piekłam krócej - w efekcie uzyskałam coś na kształt tortilli. Zapewne będę robić obie wersje.
Dziś testowałam cukinię, ale jak dla mnie placek ma zbyt "zielony" smak. Na obieranie byłam zbyt leniwa

[Wampierz]

Napisane przez dacn

Podaj przepis z proporcjami.

Kurczę, nie mogę znaleźć przepisu online, ale to była 1 szklanka mąki (użyłam takiej 250). Masła i tak dałam nieco więcej, na oko, 1 jajko i w przepisie 1/3 szklanki parmezanu, cheddara dałam więcej, bo tarty parmezan jest bardziej miałki niż duże wiórki cheddara.


A propos pieczenia z cukinią ja robiłam tylko muffiny czekoladowe ale zawsze obieram cukinię - skórka ma najintensywniejszy smak i jest twarda. Miąższ z cukinii (najlepsze są młode, małe i cienkie) bez skórki łatwiej się łączy z innymi składnikami i łatwo przyćmić jego smak. Nawet dla próby poczęstowałam muffinkami ludzi na normalnej diecie i pytałam, czym smakują - ocenili że jak muffinki czekoladowe i nie chcieli wierzyć, że w tym jest cukinia.

Imho jeśli cukinia jest bez skórki, a dalej ją czuć to trzeba poeksperymentować z doprawianiem. Jeśli to ma być pizza, to może jakieś zioła, trochę oliwy.

Jeśli ciasto z warzywami lub owocami ma za dużo wody, spróbuj najpierw podpiec sam placek, i jak już będzie odparowany dopiero nałóż nadzienie i zapiecz.

[Immoral]

Kuningatar, mi dwa lata i niestety musze przyznac, ze ta chec na cos lepszego mi dalej nie przechodzi. Mnie ta nuda denerwuje, czuje sie poirytowana mocno. Podziwiam nawet to jak je MS, dla mnie jej jadlospisy sa nie wykonalne, serio. Miesko i warzywa, nie wytrzymalabym z nudy.

[Kuningatar]

Napisane przez Wampierz

Kurczę, nie mogę znaleźć przepisu online, ale to była 1 szklanka mąki (użyłam takiej 250). Masła i tak dałam nieco więcej, na oko, 1 jajko i w przepisie 1/3 szklanki parmezanu, cheddara dałam więcej, bo tarty parmezan jest bardziej miałki niż duże wiórki cheddara.


A propos pieczenia z cukinią ja robiłam tylko muffiny czekoladowe ale zawsze obieram cukinię - skórka ma najintensywniejszy smak i jest twarda. Miąższ z cukinii (najlepsze są młode, małe i cienkie) bez skórki łatwiej się łączy z innymi składnikami i łatwo przyćmić jego smak. Nawet dla próby poczęstowałam muffinkami ludzi na normalnej diecie i pytałam, czym smakują - ocenili że jak muffinki czekoladowe i nie chcieli wierzyć, że w tym jest cukinia.

Imho jeśli cukinia jest bez skórki, a dalej ją czuć to trzeba poeksperymentować z doprawianiem. Jeśli to ma być pizza, to może jakieś zioła, trochę oliwy.

Jeśli ciasto z warzywami lub owocami ma za dużo wody, spróbuj najpierw podpiec sam placek, i jak już będzie odparowany dopiero nałóż nadzienie i zapiecz.

^Tak własnie robiłam. Ale proces pieczenia byłby krótszy, gdyby mi się chciało odcisnąć trochę wody przed blendowaniem To samo z obieraniem cukinii - nie chciało mi się
Dziś z rana za to miałam więcej energii, więc obrałam i będę testować bez skórki. Chociaż kalafior i tak wygrywa, bo ma mniej węgli. -3g na jeden placek to dla mnie sporo.
A co do ochoty na coś lepszego - po roku paleo po raz pierwszy mam ochotę na sery, głównie pleśniowe, ale też taki dojrzały cheddar. Używam czasem kremówki bez laktozy i jest ok, ale jednak obawiam się kazeiny.
Dla mnie jadłospisy MS też są niewykonalne. Pisałam już wcześniej, że monotonia mnie zabija, a poza tym ja po prostu lubię jeść. W mojej rodzinie zawsze się celebrowało posiłki, było dużo i różnorodnie, również na słodko. Gdybym powiedziała, że na paleo mi tego nie brakuje, to bym oszukiwała samą siebie. Wiem, że właściwie wszystko można odtworzyć w wersji paleo, ale jest to o wiele bardziej czasochłonne. Rok temu miałam czas, teraz nie mam

[Wampierz]

To była moja pierwsza pizza od 1,5 roku

I śmiać mi się chciało, że ją musiałam jeść na 3 razy.
Czeko też mi coraz słabiej wchodzi.

[Immoral]

Ja niedlugo (od sierpnia), nie bede miala dostepu do kuchni tylko i wlacznie takiej "wspolnej". I juz rozkminiam od 2 msc co by tu zrobic, ale malo pomyslow mi przychodzi do glowy... Co powiecie na maly brain storming?

Generalnie sytacja przedstawia sie tak: jedna kuchnia na wiele osob, malo miejsca w lodowce, zapach potraw nie moze byc mocny (taki bigos czy cos nie da rady), czas gotownia musi byc krotki.

Nie chodzi mi tylko o przepisy/tricki stricte paleo, ale tez takie mniejsze (szybsze, latwiejsze) zlo... doszlam do punktu, gdzie zrozumialam, ze ja zyje swoim zyciem, a swiat swoim i chcac nie chcac, czasem trzeba sie dostosowac.

[mara30]

A piekarnik w tej kuchni będziesz miała? jeżeli tak, to możesz 1-2 razy w tygodniu upiec porządny kawał mięcha potem tylko podgrzać na szybko w mikrofali albo na patelni, a jak nie to i na zimno da radę, do tego surowe warzywka - sałata, pomidor, rzodkiewki, a jak Ci się uda dorwać do kuchni, to jakieś gotowane mniejszym złem będą też gotowe surówki - zdarzają się takie z przyzwoitym składem
Druga opcja, na zimę, jak kiepsko ze świeżymi warzywami - dania jednogarnkowe. Mięso (mielone, udka z kuraka, indyka itd.), dowolne mrożonki warzywne, jak nie da rady z mrożonką, to w ostateczności puszkowe, do doprawienia - mleko koko, tahini, mascarpone jak jesz nabiał, cebula... i mnóstwo kombinacji możesz tworzyć jak jesz kasze, to możesz wrzucić jaglankę, gryczaną i bardziej zapychające będzie jeden garnek w lodówce dużo miejsca nie zajmie, a masz z głowy ze 3 obiady

[readthelabel]

Podobną sytuację mam w pracy. Mi dobrze sprawdzają się sałatki - trochę warzyw plus tuńczyk, łosoś, kabanos. Na śniadanie jajka - szybko i smacznie, i malo komu przeszkadza.

Często tez robię zupy - kremy. Jeden garnek, a masa warzyw plus jakies mięsko.

Gdybys miała raz na jakiś czas kuchnię dla siebie to mozna upiec zapas jakiegos paleo-chlebka i zamrizic, a potem trzaskac kanapki

Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app

[_Novotna_]

Napisane przez dacn

JAK to się stało że dopiero teraz odkryłam bulletproof coffee??
Jednak nie jako śniadanie- nie przy mojej pracy i trybie dnia a na pewno nie jako samodzielne śniadanie. za to świetna na popołudniowe przymulanie, super smakuje z masłem klarowanym a nie z Kerygold które uchodzi za typowe do dodawania do kawy.
Odkryłam tez normalnie niczym Amerykę, że jak odpuszczam i zjadam trochę gorzkiej czekolady to nie rzucam się tak na bakalie i łatwiej jest się nie objadać

Tak czytam i zastanawiam się, co to za kawa?
sprawdziłabym w necie ale mam wszystkie str w pracy zablokowane prócz wizażu

[Kuningatar]

Napisane przez _Novotna_

Tak czytam i zastanawiam się, co to za kawa?
sprawdziłabym w necie ale mam wszystkie str w pracy zablokowane prócz wizażu

zaparzona kawa+masło+olej kokosowy (+ewentualnie śmietana kremówka) porządnie zmiksowane, na ciepło lub zimno. Na IF zamiast śniadania, a poza tym jako napój energetyczny

Fajna praca, jak wizaż działa

[readthelabel]

A dla bezmlecznych kawa + olej kokosowy + mleko kokosowe lub krem kokosowy. Z takim kremem w kostce jest po prostu <3

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Novotna_]

Napisane przez Kuningatar

zaparzona kawa+masło+olej kokosowy (+ewentualnie śmietana kremówka) porządnie zmiksowane, na ciepło lub zimno. Na IF zamiast śniadania, a poza tym jako napój energetyczny

Fajna praca, jak wizaż działa

Może być smaczne, niestety nie jestem na diecie IF ani nawet paleo
Fajna praca, czasami nudna ale jest choć czas na Wizaż

[pirisand]

Napisane przez readthelabel

A dla bezmlecznych kawa + olej kokosowy + mleko kokosowe lub krem kokosowy. Z takim kremem w kostce jest po prostu <3

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez Kuningatar

zaparzona kawa+masło+olej kokosowy (+ewentualnie śmietana kremówka) porządnie zmiksowane, na ciepło lub zimno. Na IF zamiast śniadania, a poza tym jako napój energetyczny

Fajna praca, jak wizaż działa

Próbowałam.. ale nie dla mnie taka mieszanka...
ostatnio obrzydł mi kokos... sam zapach wywołuje u mnie mdłości
macie pomysł jak zastąpić olej koko?

[dacn]

Napisane przez _Novotna_

Tak czytam i zastanawiam się, co to za kawa?
sprawdziłabym w necie ale mam wszystkie str w pracy zablokowane prócz wizażu

Kawa plus olej koko lub kawa plus masło ( u mnie klarowane ), pyszna i działa lepiej niż energetyk.

[_Novotna_]

Napisane przez dacn

Kawa plus olej koko lub kawa plus masło ( u mnie klarowane ), pyszna i działa lepiej niż energetyk.

Mam ochote sprobować
Ale jak nie jestem n zwyklej diecie to tez moge?

[dacn]

Napisane przez _Novotna_

Mam ochote sprobować
Ale jak nie jestem n zwyklej diecie to tez moge?

A czemu nie? JA nie jestem na IF, bo u mnie to nie działa a kawę z masłem pijam dość często.

[Kuningatar]

Napisane przez pirisand

Próbowałam.. ale nie dla mnie taka mieszanka...
ostatnio obrzydł mi kokos... sam zapach wywołuje u mnie mdłości
macie pomysł jak zastąpić olej koko?

Możesz śmiało pić tylko z masełkiem Ale olej koko to najlepsze źródło niewęglowodanowej szybko dostępnej energii, więc bez niego "doładowanie" może być słabsze.

[Wampierz]

W necie nagonka na "bezglutenowego bzika", "Skoro nie masz potwierdzonej badaniem celiakii to znaczy, że możesz jeść pszenicę, hurr durr", a ja dostałam w swe ręce Scientific American z marca i co widzę - artykuł o nietolerancji zbóż, która nie musi być celiakią. Kurde, sama jestem racjonalistką i nie lubię jak ktoś od razu coś odrzuca jako bzdurę a sam ma wiadomości naukowe sprzed 50 lat.