Polecamy:

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-07, 20:07

Ale to chyba też rola rodzica - by przypilnował

Aczkolwiek mam wrażenie, że (patrząc na dzieci w mojej pracy, nie tylko u mnie w klasie) 80% rodziców nawet pierwszaka nie pilnuje. Łudzę się, że to tylko to konkretne środowisko, a nie norma

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2016-10-07, 20:10

Naprawdę?
Bo ja zewsząd słyszę, jak siedzą/siedzieli z dziećmi nad lekcjami, przynajmniej na początku podstawówki albo i dłużej.
A podobno to objaw bycia rodzicem-helikopterem

, wg tzw. blogerów parentingowych

**Ingrid80** · 2016-10-07, 20:24

Ja uczestniczę w rozwiazywaniu zadań. Czytam polecenia i zerkam jak sobie radzi. Sprawdzam tez zeszyty i książki czy gdzieś nie czai się ukryte zadanie

Ja lub mąż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2016-10-07, 20:34

Też czytam, na czym polega zadanie, bo moja jeszcze nie potrafi

, ale jak nie ma polecenia tylko np. litery do pisania, uzupełnienie wzoru, to sama rozwiązuje.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-07, 20:45

Cytat:

Napisane przez Ingrid80

Ja uczestniczę w rozwiazywaniu zadań. Czytam polecenia i zerkam jak sobie radzi. Sprawdzam tez zeszyty i książki czy gdzieś nie czai się ukryte zadanie

Ja lub mąż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No bo to jest mądra pomoc.
Doczytać polecenie (lub sprawdzić, czy dziecko zrozumiało, samo czytając), sprawdzić, czy wszystko zrobiło. To ma być pomoc, a nie robienie za dziecko.
Później, gdy trzeba się czegoś nauczyć, jakiegoś materiału (obojętnie - wiersz, piosenka, jakieś konkrety) - przepytać, czy dziecko faktycznie umie.

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2016-10-07, 20:50

Tak jest w przypadku naszego kuzyna drugoklasisty

Za to rodzice-specjaliści z internetu

piętnują siedzenie nad lekcjami

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-08, 08:34

Berry, rodzice z "drogich" blogów parentingowych w ogóle mam wrażenie, że są z innego świata

ciekawe, czy nie pomogłyby, gdyby dziecko miało mega problemy. A do szału doprowadza mnie hasło: niech szkoła nauczy. A są rzeczy, które trzeba w domu utrwalić, doskonalić (czytanie, tabliczka mnożenia choćby), bo zwyczajnie tego się nie nauczy w ciągu 10 minut w szkole.

A to dyktando znacie?

Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.

Miramej · 2016-10-08, 08:50

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66155196]A to dyktando znacie?

Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.[/QUOTE]

Piękne

ajah · 2016-10-08, 08:53

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66155196]Berry, rodzice z "drogich" blogów parentingowych w ogóle mam wrażenie, że są z innego świata

ciekawe, czy nie pomogłyby, gdyby dziecko miało mega problemy. A do szału doprowadza mnie hasło: niech szkoła nauczy. A są rzeczy, które trzeba w domu utrwalić, doskonalić (czytanie, tabliczka mnożenia choćby), bo zwyczajnie tego się nie nauczy w ciągu 10 minut w szkole.

A to dyktando znacie?

Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.[/QUOTE]
O tak, to mnie zawsze zastanawia jakby w wymuskany, idealny świat takiej matki blogerki wkradł się jakiś problem konkretny. Mnie siedzenie z dzieckiem do późna z odrabianiem lekcji przeraża.

A dyktando eleganckie

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2016-10-08, 09:53

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66155196]Berry, rodzice z "drogich" blogów parentingowych w ogóle mam wrażenie, że są z innego świata

ciekawe, czy nie pomogłyby, gdyby dziecko miało mega problemy. A do szału doprowadza mnie hasło: niech szkoła nauczy. A są rzeczy, które trzeba w domu utrwalić, doskonalić (czytanie, tabliczka mnożenia choćby), bo zwyczajnie tego się nie nauczy w ciągu 10 minut w szkole.

A to dyktando znacie?

Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.[/QUOTE]

Ich dzieci nigdy nie miewają problemów z nauką, bo takie błyskotliwe

; a jeśli mają, to szkoła niedostosowana do ponadprzeciętnego dziecka (przynajmniej świetlicę zastępują opiekunką) i jak najszybciej zmieniają na prywatną, najchętniej w innym systemie edukacji.
A tutaj pani socjolożka - nie odrabia a jednak pomaga

http://www.nishka.pl/nie-odrabiam-z-dzieckiem-lekcji/

No ale najpierw jest za akcją "ratujmy maluchy " a potem przeciw

http://www.nishka.pl/ratuj-maluchy-d...swiety-spokoj/
http://www.nishka.pl/hu-hu-ha-szkola-dla-6-latkow-zla/

W której klasie takie dyktando?

drugiej?

Cytat:

Napisane przez ajah

O tak, to mnie zawsze zastanawia jakby w wymuskany, idealny świat takiej matki blogerki wkradł się jakiś problem konkretny. Mnie siedzenie z dzieckiem do późna z odrabianiem lekcji przeraża.

A dyktando eleganckie

Mnie przede wszystkim drażnią i śmieszą jednocześnie ich autorytatywne wpisy, jak to one mają wspaniałe recepty na wszystko np. na odporność dziecka a mija jakiś czas i okazuje się, że jednak chorują tygodniami i jakoś nie mogą poradzić sobie z wyśmiewanymi wcześniej katarkami, wirusami itp.

Miramej · 2016-10-08, 11:13

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;66157491]Ich dzieci nigdy nie miewają problemów z nauką, bo takie błyskotliwe

; a jeśli mają, to szkoła niedostosowana do ponadprzeciętnego dziecka (przynajmniej świetlicę zastępują opiekunką) i jak najszybciej zmieniają na prywatną, najchętniej w innym systemie edukacji.
A tutaj pani socjolożka - nie odrabia a jednak pomaga

http://www.nishka.pl/nie-odrabiam-z-dzieckiem-lekcji/

No ale najpierw jest za akcją "ratujmy maluchy " a potem przeciw

http://www.nishka.pl/ratuj-maluchy-d...swiety-spokoj/
http://www.nishka.pl/hu-hu-ha-szkola-dla-6-latkow-zla/

W której klasie takie dyktando?

drugiej?

Mnie przede wszystkim drażnią i śmieszą jednocześnie ich autorytatywne wpisy, jak to one mają wspaniałe recepty na wszystko np. na odporność dziecka a mija jakiś czas i okazuje się, że jednak chorują tygodniami i jakoś nie mogą poradzić sobie z wyśmiewanymi wcześniej katarkami, wirusami itp.[/QUOTE]

Gdzie Wy to wszystko czytacie? I po co?

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-08, 11:29

Cytat:

Napisane przez Miramej

Gdzie Wy to wszystko czytacie? I po co?

Nie czytam. Już

dawno temu przeczytałam kilka razy, z reguły linkowane przez kogoś. Ale po co się denerwować...

Na początku klasy 1 dawałam rodzicom takie wskazówki:

Jak pomóc pierwszakowi w nauce?

Rodzicu!
1. Ustal stałe godziny pracy dziecku - dostosowane do zegara biologicznego dziecka. Jeśli dziecko przyzwyczaja się do konkretnych godzin pracy - wówczas organizm przyzwyczaja się do wzmożonego wysiłku intelektualnego w tym czasie i pracuje intensywniej.
2. Przygotuj z dzieckiem miejsce pracy - porządek w miejscu pracy i ułożenie wszystkich potrzebnych rzeczy bez konieczności odrywania się - umożliwiają skupienie się dziecku. Pamiętaj! brak skupienia to niepotrzebne wydłużenie czasu wykonywania zadania.
3. Zwróć uwagę na ułożenie ciała dziecka w trakcie pracy - pozycja półleżąca, którą tak lubi wiele uczniów, absolutnie nie sprzyja skoncentrowaniu.
4. Zadbaj o prawidłowe światło - nieprawidłowe oświetlenie powoduje zmęczenie, ból oczu, głowy - w tym momencie dziecko myśli tylko o niewygodzie. Zadbaj też o ciszę i spokój - wyłącz telewizję, muzykę, w miarę możliwości odizoluj młodsze dzieci. Czas na zabawę rodzeństwa będzie potem

Z reguły czynniki rozpraszające powodują nadmierne wydłużenie czasu odrabiania lekcji.
5. Ustal plan wykonywania zadań - pamiętaj, że najtrudniejsze zadania rozwiązujemy na początku! Jeśli dziecku trudność sprawia czytanie, ale dobrze radzi sobie z matematyką - najpierw zajmijcie się czytanką. Świadomość, że najtrudniejsze/najmniej lubiane zadanie zostało już wykonane - zwiększa motywację do pracy.
6. Jeżeli dziecko ma problem z nauką czytania - czytajcie codziennie! 15-20 minut - dłuższe czytanie jest kompletnie nieefektywne, gdyż dziecko jest zmęczone trudną czynnością.
7. Jeśli dziecko ma problem z koncentracją, lub jego tempo pracy jest bardzo niskie - wskazane są przerwy w odrabianiu lekcji.
8. Odrabiajcie lekcje w dniu, w którym zostały zadane - z reguły tyczą się one bieżącego materiału, a więc dziecko ma świeżą wiedzę w głowie i łatwiej mu wykonać pracę domową.
9. Jeśli dziecko ma nauczyć się czegoś na pamięć - samo się nie nauczy - nawet dzieci, które potrafią czytać, na tym etapie nie potrafią raczej uczyć się na pamięć tekstu. Trzeba im pomóc!
10. Pozwól dziecku pracować samodzielnie - przeczytaj polecenie, upewnij się, że zrozumiało, a potem sprawdź wykonanie zadania - ale nie dyktuj, nie licz za nie, nie przepisuj liter. Jeśli rodzic wykonuje zadanie zamiast dziecka - ono niczego się nie nauczy.
11. Po wykonaniu zadania - sprawdź pracę dziecka. Jeśli są błędy - wskaż, jednak niech uczeń stara się samodzielnie je naprawić.

Jednak nie wyobrażam sobie, że można całkowicie zignorować dziecko. Nie pójdę do domu i nie dopilnuję dziecka, to jest rolą rodzica. Dziecko musi mieć też w domu jakieś poczucie bezpieczeństwa, wiedzieć, że jednak w każdej chwili może na tego rodzica liczyć również w kwestiach związanych z nauką. I wcale nie trzeba dziecka wyręczać.

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2016-10-08, 11:30

Miramej
no właśnie, chyba niepotrzebnie

Głównie interesują mnie komentarze pod wpisami, bo nie mam za bardzo wśród rodziny/znajomych takich, którzy mają dzieci w wieku mojej córki. I czasem chcę się przekonać, czy moje poglądy są odosobnione

Czasem szukam czegoś związanego z dzieckiem, więc wchodzę na parentingowe.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-08, 11:35

A, dyktando krąży po necie po prostu jako mem

ajah · 2016-10-08, 11:42

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66160396]Nie czytam. Już

dawno temu przeczytałam kilka razy, z reguły linkowane przez kogoś. Ale po co się denerwować...

Na początku klasy 1 dawałam rodzicom takie wskazówki:

Jak pomóc pierwszakowi w nauce?

Rodzicu!
1. Ustal stałe godziny pracy dziecku - dostosowane do zegara biologicznego dziecka. Jeśli dziecko przyzwyczaja się do konkretnych godzin pracy - wówczas organizm przyzwyczaja się do wzmożonego wysiłku intelektualnego w tym czasie i pracuje intensywniej.
2. Przygotuj z dzieckiem miejsce pracy - porządek w miejscu pracy i ułożenie wszystkich potrzebnych rzeczy bez konieczności odrywania się - umożliwiają skupienie się dziecku. Pamiętaj! brak skupienia to niepotrzebne wydłużenie czasu wykonywania zadania.
3. Zwróć uwagę na ułożenie ciała dziecka w trakcie pracy - pozycja półleżąca, którą tak lubi wiele uczniów, absolutnie nie sprzyja skoncentrowaniu.
4. Zadbaj o prawidłowe światło - nieprawidłowe oświetlenie powoduje zmęczenie, ból oczu, głowy - w tym momencie dziecko myśli tylko o niewygodzie. Zadbaj też o ciszę i spokój - wyłącz telewizję, muzykę, w miarę możliwości odizoluj młodsze dzieci. Czas na zabawę rodzeństwa będzie potem

Z reguły czynniki rozpraszające powodują nadmierne wydłużenie czasu odrabiania lekcji.
5. Ustal plan wykonywania zadań - pamiętaj, że najtrudniejsze zadania rozwiązujemy na początku! Jeśli dziecku trudność sprawia czytanie, ale dobrze radzi sobie z matematyką - najpierw zajmijcie się czytanką. Świadomość, że najtrudniejsze/najmniej lubiane zadanie zostało już wykonane - zwiększa motywację do pracy.
6. Jeżeli dziecko ma problem z nauką czytania - czytajcie codziennie! 15-20 minut - dłuższe czytanie jest kompletnie nieefektywne, gdyż dziecko jest zmęczone trudną czynnością.
7. Jeśli dziecko ma problem z koncentracją, lub jego tempo pracy jest bardzo niskie - wskazane są przerwy w odrabianiu lekcji.
8. Odrabiajcie lekcje w dniu, w którym zostały zadane - z reguły tyczą się one bieżącego materiału, a więc dziecko ma świeżą wiedzę w głowie i łatwiej mu wykonać pracę domową.
9. Jeśli dziecko ma nauczyć się czegoś na pamięć - samo się nie nauczy - nawet dzieci, które potrafią czytać, na tym etapie nie potrafią raczej uczyć się na pamięć tekstu. Trzeba im pomóc!
10. Pozwól dziecku pracować samodzielnie - przeczytaj polecenie, upewnij się, że zrozumiało, a potem sprawdź wykonanie zadania - ale nie dyktuj, nie licz za nie, nie przepisuj liter. Jeśli rodzic wykonuje zadanie zamiast dziecka - ono niczego się nie nauczy.
11. Po wykonaniu zadania - sprawdź pracę dziecka. Jeśli są błędy - wskaż, jednak niech uczeń stara się samodzielnie je naprawić.

Jednak nie wyobrażam sobie, że można całkowicie zignorować dziecko. Nie pójdę do domu i nie dopilnuję dziecka, to jest rolą rodzica. Dziecko musi mieć też w domu jakieś poczucie bezpieczeństwa, wiedzieć, że jednak w każdej chwili może na tego rodzica liczyć również w kwestiach związanych z nauką. I wcale nie trzeba dziecka wyręczać.[/QUOTE]

Szaja ty im to napisałaś czy powiedziałaś ?

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-08, 11:44

Dostali wydrukowane

a co?

ajah · 2016-10-08, 11:51

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;66160416]Miramej
no właśnie, chyba niepotrzebnie

Głównie interesują mnie komentarze pod wpisami, bo nie mam za bardzo wśród rodziny/znajomych takich, którzy mają dzieci w wieku mojej córki. I czasem chcę się przekonać, czy moje poglądy są odosobnione

Czasem szukam czegoś związanego z dzieckiem, więc wchodzę na parentingowe.[/QUOTE]

Tez czasami lubię poczytać i dowiedzieć się jak inni kwestie postrzegają. Zwłaszcza, że moi bliżsi znajomi są z branży pedagogicznej/ nauczycielskiej/ psychologicznej. jest dość specyficzne i wielu przypadkach ich podejście do wychowania jest inne niż przeciętnego Kowalskiego.
Inna sprawa, ze czasmi można się faktycznie czegoś ciekawego dowiedzieć.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66160776]Dostali wydrukowane

a co?[/QUOTE]

A nic, ja jako leniwy rodzic bym tego nie przeczytała wnikliwie. Dla mnie za dużo słów, za dużo suchego opisu.

A tak poza tym, czasami mam wrażenie, ze lepiej dać dziecku (które jest szkołą bardzo przejęte) instrukcję w formie obrazkowej. Mam czasami wrażenie, że dziecko samo by chciało zmiany wprowadzić i wywierałoby presję i motywowało rodzica.

gochaa_p · 2016-10-08, 14:56

SZAJA powiedz mi proszę jako nauczyciel jaki jest sens nauczania drugoklasisty takiej matematyki: 9+6=9+1+5=10+5=15 ??? Bo nie kumam tego "ułatwienia". WOjtek dodaje pięknie, lubi matme, ale z tym - ma mega problem! I w sumie - nie dziwie mu się bo dla mnie to też jest głupie. Z odejmowaniem tą metodą jest jeszcze gorzej

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Co do prac domowych , to ja zawsze Wojtkowi w ich odrabianiu towarzysze. Czytam zadania, polecenia, i jak trzeba - tłumaczę, pomagam. ALe większosć wykonuje sam. No chyba że ma zadane tak jak na poniedziałek - ułóż wiersz o jesieni :/ Wiadomo sam nigdy by nie wymyślił. Ja wymyśliłam wiersz, on przepisał i ozdobił kartkę liśćmi.

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-08, 15:50

Goocha, ja też tego rozpisywania nie lubię, ale sens jest - dziecko musi utrwalić sobie, a właściwie wyrobić taki nawyk widzenia, które liczby dodane do siebie (liczby jednocyfrowe) dają pełną 10 - bo przy większych liczbach bez tego będzie problem z szybkim dodawaniem.
I jeśli syn dobrze liczy, to tylko się ciesz a tym nie przejmuj

nawet, jak będzie ocena gorsza. Ale większość dzieci jednak ma problem z tym "wyłapywaniem" dziesiątki. A potem masz np. 36 + 28 i bez szybkiego dopełniania do kolejnej dziesiątki (czyli tu - do 40) dzieci leżą.

**95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad** · 2016-10-08, 18:52

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66160396]Nie czytam. Już

dawno temu przeczytałam kilka razy, z reguły linkowane przez kogoś. Ale po co się denerwować...

Na początku klasy 1 dawałam rodzicom takie wskazówki:

Jak pomóc pierwszakowi w nauce?

Rodzicu!
1. Ustal stałe godziny pracy dziecku - dostosowane do zegara biologicznego dziecka. Jeśli dziecko przyzwyczaja się do konkretnych godzin pracy - wówczas organizm przyzwyczaja się do wzmożonego wysiłku intelektualnego w tym czasie i pracuje intensywniej.
2. Przygotuj z dzieckiem miejsce pracy - porządek w miejscu pracy i ułożenie wszystkich potrzebnych rzeczy bez konieczności odrywania się - umożliwiają skupienie się dziecku. Pamiętaj! brak skupienia to niepotrzebne wydłużenie czasu wykonywania zadania.
3. Zwróć uwagę na ułożenie ciała dziecka w trakcie pracy - pozycja półleżąca, którą tak lubi wiele uczniów, absolutnie nie sprzyja skoncentrowaniu.
4. Zadbaj o prawidłowe światło - nieprawidłowe oświetlenie powoduje zmęczenie, ból oczu, głowy - w tym momencie dziecko myśli tylko o niewygodzie. Zadbaj też o ciszę i spokój - wyłącz telewizję, muzykę, w miarę możliwości odizoluj młodsze dzieci. Czas na zabawę rodzeństwa będzie potem

Z reguły czynniki rozpraszające powodują nadmierne wydłużenie czasu odrabiania lekcji.
5. Ustal plan wykonywania zadań - pamiętaj, że najtrudniejsze zadania rozwiązujemy na początku! Jeśli dziecku trudność sprawia czytanie, ale dobrze radzi sobie z matematyką - najpierw zajmijcie się czytanką. Świadomość, że najtrudniejsze/najmniej lubiane zadanie zostało już wykonane - zwiększa motywację do pracy.
6. Jeżeli dziecko ma problem z nauką czytania - czytajcie codziennie! 15-20 minut - dłuższe czytanie jest kompletnie nieefektywne, gdyż dziecko jest zmęczone trudną czynnością.
7. Jeśli dziecko ma problem z koncentracją, lub jego tempo pracy jest bardzo niskie - wskazane są przerwy w odrabianiu lekcji.
8. Odrabiajcie lekcje w dniu, w którym zostały zadane - z reguły tyczą się one bieżącego materiału, a więc dziecko ma świeżą wiedzę w głowie i łatwiej mu wykonać pracę domową.
9. Jeśli dziecko ma nauczyć się czegoś na pamięć - samo się nie nauczy - nawet dzieci, które potrafią czytać, na tym etapie nie potrafią raczej uczyć się na pamięć tekstu. Trzeba im pomóc!
10. Pozwól dziecku pracować samodzielnie - przeczytaj polecenie, upewnij się, że zrozumiało, a potem sprawdź wykonanie zadania - ale nie dyktuj, nie licz za nie, nie przepisuj liter. Jeśli rodzic wykonuje zadanie zamiast dziecka - ono niczego się nie nauczy.
11. Po wykonaniu zadania - sprawdź pracę dziecka. Jeśli są błędy - wskaż, jednak niech uczeń stara się samodzielnie je naprawić.

Jednak nie wyobrażam sobie, że można całkowicie zignorować dziecko. Nie pójdę do domu i nie dopilnuję dziecka, to jest rolą rodzica. Dziecko musi mieć też w domu jakieś poczucie bezpieczeństwa, wiedzieć, że jednak w każdej chwili może na tego rodzica liczyć również w kwestiach związanych z nauką. I wcale nie trzeba dziecka wyręczać.[/QUOTE]

Ja bym dokładnie przeczytała

Nie do końca jednak się zgadzam z kilkoma punktami:
ad 1- w przypadku lekcji o różnych godzinach czy różnych godzinach pracy rodzica i tak niemożliwe,
ad 5- mam odwrotną motywację

i wydaje mi się, że dzieci też wolą zaczynać od tego, co lubią i idzie im to szybko, to też działa motywująco

, a potem wiadomo, że zostaje tylko trudniejsza część- więc można jej spokojnie poświęcić tyle czasu czasu, ile trzeba (bo już potem będzie koniec

) nie myśląc, że jeszcze zostały inne rzeczy do zrobienia;
ad 8- w przypadku sprawdzianu wiedzy np. w poniedziałek chyba lepiej odrabiać i przypominać sobie to w niedzielę niż w piątek po południu?
Poza tym, gdyby mi ktoś kazał po powrocie do domu w piątkowe popołudnie, po całym tygodniu pracy, od razu zabierać się za obowiązki domowe, to też by mi się nie chciało

Z resztą się zgadzam

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-08, 20:04

Berry, tak, natomiast ja to podawałam konkretnie pod moje pierwszaki - mające na 1 zmianę wówczas, więc te konkretne godziny (lub tylko - organizacja dnia, wiadomo, że przychodzę ze szkoły, godzina odpoczynku i robię zadanie - przykładowo) były jak najbardziej możliwe

5 - a widzisz, z reguły jest odwrotnie, najlepiej zrobić nielubiane od razu

8 - i znów, pisałam dla pierwszaków - na samym początku roku, gdzie nie było mowy o sprawdzianach wymagających jakiejś konkretnej nauki, bo sprawdziany w klasie 1 są z bieżącego materiału, który dzieci muszą umieć zawsze (np. litery, odczytanie czegoś, napisanie jakiś tam słów, liczenie w zakresie 20 i tak dalej).

Co do ogarniania w piątek - nigdy tak nie robiłam i zawsze byłam na siebie wściekła

gochaa_p · 2016-10-09, 13:07

dzięki SZAJA trochę mi rozświetliłaś sens tego rozpisywania

Miramej · 2016-10-09, 13:23

Dziewczyny, ile płaciłyście za ubezpieczenie NNW i na jaką sumę?

gochaa_p · 2016-10-09, 17:10

bodajże 34 zł na 8000

Glodomorek · 2016-10-09, 19:17

45 na 10000

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b** · 2016-10-09, 19:28

40zł na 10 tysięcy.

Miramej · 2016-10-09, 21:23

To PZU? U nas zaproponowali 44 zł na 11 tysięcy, ale RR się nie zgodziła i mamy 50 zł na 25 tysięcy. I obejmuje sporty wyczynowe.

Ninquelote · 2016-10-10, 09:37

W przedszkolu 30zł na 12000zł. Ma to jakieś znaczenie że to przedszkolaki?
W naszej rejonowej szkole są klasy łączone

Nie chcę żeby się tak uczyła.

beeataaa · 2016-10-10, 10:32

U mie PZU proponowao zarówno do szkoły jak i przedszkola, identyczna oferta 47 zł na 11000...według mnie drogo, znalazłam sama oferte innej firmy za 34 zł na 12 000. ( i nawet lepsze warunki, np wiekszy procent przy pobycie w szpitalu-niz pzu)

Miramej · 2016-10-10, 12:38

Cytat:

Napisane przez Ninquelote

W naszej rejonowej szkole są klasy łączone

Nie chcę żeby się tak uczyła.

Przecież Twoje dziecko pójdzie do szkoły za 3 lub 4 lata

2016-10-07, 20:07	#991
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Ale to chyba też rola rodzica - by przypilnował Aczkolwiek mam wrażenie, że (patrząc na dzieci w mojej pracy, nie tylko u mnie w klasie) 80% rodziców nawet pierwszaka nie pilnuje. Łudzę się, że to tylko to konkretne środowisko, a nie norma

2016-10-07, 20:10	#992
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Naprawdę? Bo ja zewsząd słyszę, jak siedzą/siedzieli z dziećmi nad lekcjami, przynajmniej na początku podstawówki albo i dłużej. A podobno to objaw bycia rodzicem-helikopterem, wg tzw. blogerów parentingowych

2016-10-07, 20:24	#993
Ingrid80 BAN stały Zarejestrowany: 2009-10 Wiadomości: 8 729	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Ja uczestniczę w rozwiazywaniu zadań. Czytam polecenia i zerkam jak sobie radzi. Sprawdzam tez zeszyty i książki czy gdzieś nie czai się ukryte zadanie Ja lub mąż. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-10-07, 20:34	#994
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Też czytam, na czym polega zadanie, bo moja jeszcze nie potrafi , ale jak nie ma polecenia tylko np. litery do pisania, uzupełnienie wzoru, to sama rozwiązuje.

2016-10-07, 20:50	#996
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Tak jest w przypadku naszego kuzyna drugoklasisty Za to rodzice-specjaliści z internetu piętnują siedzenie nad lekcjami

2016-10-08, 08:34	#997
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Berry, rodzice z "drogich" blogów parentingowych w ogóle mam wrażenie, że są z innego świata ciekawe, czy nie pomogłyby, gdyby dziecko miało mega problemy. A do szału doprowadza mnie hasło: niech szkoła nauczy. A są rzeczy, które trzeba w domu utrwalić, doskonalić (czytanie, tabliczka mnożenia choćby), bo zwyczajnie tego się nie nauczy w ciągu 10 minut w szkole. A to dyktando znacie? Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.

2016-10-08, 08:50	#998
Miramej Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-09 Wiadomości: 18 274	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66155196]A to dyktando znacie? Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.[/QUOTE] Piękne __________________ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod Pomóż Maciusiowi .

2016-10-08, 08:53	#999
ajah wańka wstańka Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 12 467	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66155196]Berry, rodzice z "drogich" blogów parentingowych w ogóle mam wrażenie, że są z innego świata ciekawe, czy nie pomogłyby, gdyby dziecko miało mega problemy. A do szału doprowadza mnie hasło: niech szkoła nauczy. A są rzeczy, które trzeba w domu utrwalić, doskonalić (czytanie, tabliczka mnożenia choćby), bo zwyczajnie tego się nie nauczy w ciągu 10 minut w szkole. A to dyktando znacie? Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.[/QUOTE] O tak, to mnie zawsze zastanawia jakby w wymuskany, idealny świat takiej matki blogerki wkradł się jakiś problem konkretny. Mnie siedzenie z dzieckiem do późna z odrabianiem lekcji przeraża. A dyktando eleganckie __________________ nauczycielu, zajrzyj

2016-10-08, 11:13	#1001
Miramej Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-09 Wiadomości: 18 274	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;66157491]Ich dzieci nigdy nie miewają problemów z nauką, bo takie błyskotliwe ; a jeśli mają, to szkoła niedostosowana do ponadprzeciętnego dziecka (przynajmniej świetlicę zastępują opiekunką) i jak najszybciej zmieniają na prywatną, najchętniej w innym systemie edukacji. A tutaj pani socjolożka - nie odrabia a jednak pomaga http://www.nishka.pl/nie-odrabiam-z-dzieckiem-lekcji/ No ale najpierw jest za akcją "ratujmy maluchy " a potem przeciw http://www.nishka.pl/ratuj-maluchy-d...swiety-spokoj/ http://www.nishka.pl/hu-hu-ha-szkola-dla-6-latkow-zla/ W której klasie takie dyktando? drugiej? Mnie przede wszystkim drażnią i śmieszą jednocześnie ich autorytatywne wpisy, jak to one mają wspaniałe recepty na wszystko np. na odporność dziecka a mija jakiś czas i okazuje się, że jednak chorują tygodniami i jakoś nie mogą poradzić sobie z wyśmiewanymi wcześniej katarkami, wirusami itp.[/QUOTE] Gdzie Wy to wszystko czytacie? I po co? __________________ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod Pomóż Maciusiowi .

2016-10-08, 11:30	#1003
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Miramej no właśnie, chyba niepotrzebnie Głównie interesują mnie komentarze pod wpisami, bo nie mam za bardzo wśród rodziny/znajomych takich, którzy mają dzieci w wieku mojej córki. I czasem chcę się przekonać, czy moje poglądy są odosobnione Czasem szukam czegoś związanego z dzieckiem, więc wchodzę na parentingowe.

2016-10-08, 11:35	#1004
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady A, dyktando krąży po necie po prostu jako mem

2016-10-08, 11:42	#1005
ajah wańka wstańka Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 12 467	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66160396]Nie czytam. Już dawno temu przeczytałam kilka razy, z reguły linkowane przez kogoś. Ale po co się denerwować... Na początku klasy 1 dawałam rodzicom takie wskazówki: Jak pomóc pierwszakowi w nauce? Rodzicu! 1. Ustal stałe godziny pracy dziecku - dostosowane do zegara biologicznego dziecka. Jeśli dziecko przyzwyczaja się do konkretnych godzin pracy - wówczas organizm przyzwyczaja się do wzmożonego wysiłku intelektualnego w tym czasie i pracuje intensywniej. 2. Przygotuj z dzieckiem miejsce pracy - porządek w miejscu pracy i ułożenie wszystkich potrzebnych rzeczy bez konieczności odrywania się - umożliwiają skupienie się dziecku. Pamiętaj! brak skupienia to niepotrzebne wydłużenie czasu wykonywania zadania. 3. Zwróć uwagę na ułożenie ciała dziecka w trakcie pracy - pozycja półleżąca, którą tak lubi wiele uczniów, absolutnie nie sprzyja skoncentrowaniu. 4. Zadbaj o prawidłowe światło - nieprawidłowe oświetlenie powoduje zmęczenie, ból oczu, głowy - w tym momencie dziecko myśli tylko o niewygodzie. Zadbaj też o ciszę i spokój - wyłącz telewizję, muzykę, w miarę możliwości odizoluj młodsze dzieci. Czas na zabawę rodzeństwa będzie potem Z reguły czynniki rozpraszające powodują nadmierne wydłużenie czasu odrabiania lekcji. 5. Ustal plan wykonywania zadań - pamiętaj, że najtrudniejsze zadania rozwiązujemy na początku! Jeśli dziecku trudność sprawia czytanie, ale dobrze radzi sobie z matematyką - najpierw zajmijcie się czytanką. Świadomość, że najtrudniejsze/najmniej lubiane zadanie zostało już wykonane - zwiększa motywację do pracy. 6. Jeżeli dziecko ma problem z nauką czytania - czytajcie codziennie! 15-20 minut - dłuższe czytanie jest kompletnie nieefektywne, gdyż dziecko jest zmęczone trudną czynnością. 7. Jeśli dziecko ma problem z koncentracją, lub jego tempo pracy jest bardzo niskie - wskazane są przerwy w odrabianiu lekcji. 8. Odrabiajcie lekcje w dniu, w którym zostały zadane - z reguły tyczą się one bieżącego materiału, a więc dziecko ma świeżą wiedzę w głowie i łatwiej mu wykonać pracę domową. 9. Jeśli dziecko ma nauczyć się czegoś na pamięć - samo się nie nauczy - nawet dzieci, które potrafią czytać, na tym etapie nie potrafią raczej uczyć się na pamięć tekstu. Trzeba im pomóc! 10. Pozwól dziecku pracować samodzielnie - przeczytaj polecenie, upewnij się, że zrozumiało, a potem sprawdź wykonanie zadania - ale nie dyktuj, nie licz za nie, nie przepisuj liter. Jeśli rodzic wykonuje zadanie zamiast dziecka - ono niczego się nie nauczy. 11. Po wykonaniu zadania - sprawdź pracę dziecka. Jeśli są błędy - wskaż, jednak niech uczeń stara się samodzielnie je naprawić. Jednak nie wyobrażam sobie, że można całkowicie zignorować dziecko. Nie pójdę do domu i nie dopilnuję dziecka, to jest rolą rodzica. Dziecko musi mieć też w domu jakieś poczucie bezpieczeństwa, wiedzieć, że jednak w każdej chwili może na tego rodzica liczyć również w kwestiach związanych z nauką. I wcale nie trzeba dziecka wyręczać.[/QUOTE] Szaja ty im to napisałaś czy powiedziałaś ? __________________ nauczycielu, zajrzyj

2016-10-08, 11:44	#1006
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Dostali wydrukowane a co?

2016-10-08, 11:51	#1007
ajah wańka wstańka Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 12 467	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;66160416]Miramej no właśnie, chyba niepotrzebnie Głównie interesują mnie komentarze pod wpisami, bo nie mam za bardzo wśród rodziny/znajomych takich, którzy mają dzieci w wieku mojej córki. I czasem chcę się przekonać, czy moje poglądy są odosobnione Czasem szukam czegoś związanego z dzieckiem, więc wchodzę na parentingowe.[/QUOTE] Tez czasami lubię poczytać i dowiedzieć się jak inni kwestie postrzegają. Zwłaszcza, że moi bliżsi znajomi są z branży pedagogicznej/ nauczycielskiej/ psychologicznej. jest dość specyficzne i wielu przypadkach ich podejście do wychowania jest inne niż przeciętnego Kowalskiego. Inna sprawa, ze czasmi można się faktycznie czegoś ciekawego dowiedzieć. ---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66160776]Dostali wydrukowane a co?[/QUOTE] A nic, ja jako leniwy rodzic bym tego nie przeczytała wnikliwie. Dla mnie za dużo słów, za dużo suchego opisu. A tak poza tym, czasami mam wrażenie, ze lepiej dać dziecku (które jest szkołą bardzo przejęte) instrukcję w formie obrazkowej. Mam czasami wrażenie, że dziecko samo by chciało zmiany wprowadzić i wywierałoby presję i motywowało rodzica. __________________ nauczycielu, zajrzyj

2016-10-08, 14:56	#1008
gochaa_p Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-06 Wiadomości: 5 596	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady SZAJA powiedz mi proszę jako nauczyciel jaki jest sens nauczania drugoklasisty takiej matematyki: 9+6=9+1+5=10+5=15 ??? Bo nie kumam tego "ułatwienia". WOjtek dodaje pięknie, lubi matme, ale z tym - ma mega problem! I w sumie - nie dziwie mu się bo dla mnie to też jest głupie. Z odejmowaniem tą metodą jest jeszcze gorzej ---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ---------- Co do prac domowych , to ja zawsze Wojtkowi w ich odrabianiu towarzysze. Czytam zadania, polecenia, i jak trzeba - tłumaczę, pomagam. ALe większosć wykonuje sam. No chyba że ma zadane tak jak na poniedziałek - ułóż wiersz o jesieni :/ Wiadomo sam nigdy by nie wymyślił. Ja wymyśliłam wiersz, on przepisał i ozdobił kartkę liśćmi. __________________ ślubowaliśmy - 20.09.2008 Wojtuś - ur. 06.12.2009 Ewunia - ur. 10.01.2013

2016-10-08, 15:50	#1009
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Goocha, ja też tego rozpisywania nie lubię, ale sens jest - dziecko musi utrwalić sobie, a właściwie wyrobić taki nawyk widzenia, które liczby dodane do siebie (liczby jednocyfrowe) dają pełną 10 - bo przy większych liczbach bez tego będzie problem z szybkim dodawaniem. I jeśli syn dobrze liczy, to tylko się ciesz a tym nie przejmuj nawet, jak będzie ocena gorsza. Ale większość dzieci jednak ma problem z tym "wyłapywaniem" dziesiątki. A potem masz np. 36 + 28 i bez szybkiego dopełniania do kolejnej dziesiątki (czyli tu - do 40) dzieci leżą.

2016-10-08, 18:52	#1010
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 3 474	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;66160396]Nie czytam. Już dawno temu przeczytałam kilka razy, z reguły linkowane przez kogoś. Ale po co się denerwować... Na początku klasy 1 dawałam rodzicom takie wskazówki: Jak pomóc pierwszakowi w nauce? Rodzicu! 1. Ustal stałe godziny pracy dziecku - dostosowane do zegara biologicznego dziecka. Jeśli dziecko przyzwyczaja się do konkretnych godzin pracy - wówczas organizm przyzwyczaja się do wzmożonego wysiłku intelektualnego w tym czasie i pracuje intensywniej. 2. Przygotuj z dzieckiem miejsce pracy - porządek w miejscu pracy i ułożenie wszystkich potrzebnych rzeczy bez konieczności odrywania się - umożliwiają skupienie się dziecku. Pamiętaj! brak skupienia to niepotrzebne wydłużenie czasu wykonywania zadania. 3. Zwróć uwagę na ułożenie ciała dziecka w trakcie pracy - pozycja półleżąca, którą tak lubi wiele uczniów, absolutnie nie sprzyja skoncentrowaniu. 4. Zadbaj o prawidłowe światło - nieprawidłowe oświetlenie powoduje zmęczenie, ból oczu, głowy - w tym momencie dziecko myśli tylko o niewygodzie. Zadbaj też o ciszę i spokój - wyłącz telewizję, muzykę, w miarę możliwości odizoluj młodsze dzieci. Czas na zabawę rodzeństwa będzie potem Z reguły czynniki rozpraszające powodują nadmierne wydłużenie czasu odrabiania lekcji. 5. Ustal plan wykonywania zadań - pamiętaj, że najtrudniejsze zadania rozwiązujemy na początku! Jeśli dziecku trudność sprawia czytanie, ale dobrze radzi sobie z matematyką - najpierw zajmijcie się czytanką. Świadomość, że najtrudniejsze/najmniej lubiane zadanie zostało już wykonane - zwiększa motywację do pracy. 6. Jeżeli dziecko ma problem z nauką czytania - czytajcie codziennie! 15-20 minut - dłuższe czytanie jest kompletnie nieefektywne, gdyż dziecko jest zmęczone trudną czynnością. 7. Jeśli dziecko ma problem z koncentracją, lub jego tempo pracy jest bardzo niskie - wskazane są przerwy w odrabianiu lekcji. 8. Odrabiajcie lekcje w dniu, w którym zostały zadane - z reguły tyczą się one bieżącego materiału, a więc dziecko ma świeżą wiedzę w głowie i łatwiej mu wykonać pracę domową. 9. Jeśli dziecko ma nauczyć się czegoś na pamięć - samo się nie nauczy - nawet dzieci, które potrafią czytać, na tym etapie nie potrafią raczej uczyć się na pamięć tekstu. Trzeba im pomóc! 10. Pozwól dziecku pracować samodzielnie - przeczytaj polecenie, upewnij się, że zrozumiało, a potem sprawdź wykonanie zadania - ale nie dyktuj, nie licz za nie, nie przepisuj liter. Jeśli rodzic wykonuje zadanie zamiast dziecka - ono niczego się nie nauczy. 11. Po wykonaniu zadania - sprawdź pracę dziecka. Jeśli są błędy - wskaż, jednak niech uczeń stara się samodzielnie je naprawić. Jednak nie wyobrażam sobie, że można całkowicie zignorować dziecko. Nie pójdę do domu i nie dopilnuję dziecka, to jest rolą rodzica. Dziecko musi mieć też w domu jakieś poczucie bezpieczeństwa, wiedzieć, że jednak w każdej chwili może na tego rodzica liczyć również w kwestiach związanych z nauką. I wcale nie trzeba dziecka wyręczać.[/QUOTE] Ja bym dokładnie przeczytała Nie do końca jednak się zgadzam z kilkoma punktami: ad 1- w przypadku lekcji o różnych godzinach czy różnych godzinach pracy rodzica i tak niemożliwe, ad 5- mam odwrotną motywację i wydaje mi się, że dzieci też wolą zaczynać od tego, co lubią i idzie im to szybko, to też działa motywująco , a potem wiadomo, że zostaje tylko trudniejsza część- więc można jej spokojnie poświęcić tyle czasu czasu, ile trzeba (bo już potem będzie koniec ) nie myśląc, że jeszcze zostały inne rzeczy do zrobienia; ad 8- w przypadku sprawdzianu wiedzy np. w poniedziałek chyba lepiej odrabiać i przypominać sobie to w niedzielę niż w piątek po południu? Poza tym, gdyby mi ktoś kazał po powrocie do domu w piątkowe popołudnie, po całym tygodniu pracy, od razu zabierać się za obowiązki domowe, to też by mi się nie chciało Z resztą się zgadzam Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad Czas edycji: 2016-10-08 o 18:54

2016-10-08, 20:04	#1011
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Berry, tak, natomiast ja to podawałam konkretnie pod moje pierwszaki - mające na 1 zmianę wówczas, więc te konkretne godziny (lub tylko - organizacja dnia, wiadomo, że przychodzę ze szkoły, godzina odpoczynku i robię zadanie - przykładowo) były jak najbardziej możliwe 5 - a widzisz, z reguły jest odwrotnie, najlepiej zrobić nielubiane od razu 8 - i znów, pisałam dla pierwszaków - na samym początku roku, gdzie nie było mowy o sprawdzianach wymagających jakiejś konkretnej nauki, bo sprawdziany w klasie 1 są z bieżącego materiału, który dzieci muszą umieć zawsze (np. litery, odczytanie czegoś, napisanie jakiś tam słów, liczenie w zakresie 20 i tak dalej). Co do ogarniania w piątek - nigdy tak nie robiłam i zawsze byłam na siebie wściekła

2016-10-09, 13:07	#1012
gochaa_p Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-06 Wiadomości: 5 596	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady dzięki SZAJA trochę mi rozświetliłaś sens tego rozpisywania __________________ ślubowaliśmy - 20.09.2008 Wojtuś - ur. 06.12.2009 Ewunia - ur. 10.01.2013

2016-10-09, 13:23	#1013
Miramej Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-09 Wiadomości: 18 274	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady Dziewczyny, ile płaciłyście za ubezpieczenie NNW i na jaką sumę? __________________ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod Pomóż Maciusiowi .

2016-10-09, 17:10	#1014
gochaa_p Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-06 Wiadomości: 5 596	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady bodajże 34 zł na 8000 __________________ ślubowaliśmy - 20.09.2008 Wojtuś - ur. 06.12.2009 Ewunia - ur. 10.01.2013

2016-10-09, 19:17	#1015
Glodomorek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 8 301	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady 45 na 10000 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Bardzo się kochamy Nasza Różyczka Nasz ślub

2016-10-09, 19:28	#1016
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-03 Wiadomości: 44 997	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady 40zł na 10 tysięcy.

2016-10-09, 21:23	#1017
Miramej Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-09 Wiadomości: 18 274	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady To PZU? U nas zaproponowali 44 zł na 11 tysięcy, ale RR się nie zgodziła i mamy 50 zł na 25 tysięcy. I obejmuje sporty wyczynowe. __________________ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod Pomóż Maciusiowi .

2016-10-10, 09:37	#1018
Ninquelote Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-08 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 2 316	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady W przedszkolu 30zł na 12000zł. Ma to jakieś znaczenie że to przedszkolaki? W naszej rejonowej szkole są klasy łączone Nie chcę żeby się tak uczyła. __________________ Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem

2016-10-10, 10:32	#1019
beeataaa Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-01 Wiadomości: 16	Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady U mie PZU proponowao zarówno do szkoły jak i przedszkola, identyczna oferta 47 zł na 11000...według mnie drogo, znalazłam sama oferte innej firmy za 34 zł na 12 000. ( i nawet lepsze warunki, np wiekszy procent przy pobycie w szpitalu-niz pzu)

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)