Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II

[maddzia007]

Ja jak co roku znów chciałam wyszukać jakąś rodzine której można by pomóc (co roku razem ze znajomymi pomagamy jednej rodzinie), wzięłam sie za przeglądanie ogłoszeń z mojego regionu i co??? Większosć to rodziny owszem, wielodzietne, gdzie widać że matka zaszła w ciążę mając 17-18 lat (wiedząc że jest ciężko na prawdę nie można było pozostać przy tym jednym dziecku tylko trzeba było praktycznie rok po roku produkować kolejne? ), albo rodziny gdzie dochód na osobe po odliczeniu rachunków wynosi 450 i więcej złotych... u mnie w domu nawet te 450 zł na osobe nie wychodzi, więc troche dziwnie bym się czuła pomagając rodzinie która żyje na wyższym poziomie... pomijam tu oczywiście rodziny w których spore koszty generuje choroba. Chyba w tym roku zakończę swój udział w tej akcji.

[marzeniao]

Napisane przez Iwill

Dokładnie tak jest. Może nie dosłownie każą, ale w opisie powinno być zawarte np. z czego rodzina jest dumna, co im się udaje na co dzień, jak starają się wybrnąć z trudnej sytuacji. I niestety często wychodzą z tego takie "bzdety".

Iwill ma rację. Specjalistom do spraw opisów chodzi o to, że wszystkie opisy mają być stylistycznie podobne, żeby żadna rodzina nie została "skreślona" z tego powodu, że jakiś wolontariusz napisał gorszy opis.

Jak widać ma to swoje dobre i złe strony.

a co do opisu rodziny pani Kasi, to kiedy była w nim informacja o tym, że mąż nie daje rodzinie spokoju to opis został cofnięty, co argumentowano bezpieczeństwem tej rodziny.

[Lady in Blue]

Z mojego miasta

Pani Elżbieta (46 l.) i pan Kazimierz (50 l.) mają sześcioro dzieci: Grzegorza (20 l.), Agnieszkę (19 l.), Basię (13 l.), Martę (9 l.), Małgosię (8 l.) oraz Karolinkę, która ma roczek i dziewięć miesięcy.
Rodzina ze względu na to, że jest rodziną wielodzietną napotyka na swojej drodze wiele trudności w życiu codziennym. Ze względu na opiekę nad najmłodszą córeczką, pani Elżbieta nie może podjąć pracy - jest na urlopie wychowawczym. Rodzina utrzymuje się z pracy pana Kazimierza, dodatku z tytułu urlopu wychowawczego oraz z zasiłku rodzinnego przyznawanego na dzieci. W sumie ok 3990 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania daje to około 420 zł na osobę.
Rodzina mimo wielu trudności napotykających ich, jest bardzo ze sobą zżyta, wszyscy bardzo się kochają. Ponadto są rodziną bardzo religijną - często wspominali, że gdy dzieci wracają ze szkoły, udają się razem na różaniec. Pani Elżbieta skupia się przede wszystkim na opiece nad Karolinką, zapewnia jej odpowiednie zabawy oraz dba o jej wypełnienie wolnego czasu. Pan Kazimierz pracuje zawodowo i mimo wielu obowiązków rodzina stara się zawsze wygospodarować czas, aby trochę pobyć ze sobą razem. Mała Karolinka jest oczkiem w głowie wszystkich pozostałych domowników.
Rodzina prosi o najprostszy odkurzacz (obecnie w ośmioosobowej rodzinie go nie ma), żywność oraz bardzo cieszyłaby się, gdyby udało się zorganizować obiady dla dzieci uczących się w szkole, szczególnie na miesiące zimowe.

Pani Magdalena (23 l.) i pan Rafał (39 l.) wychowują wspólnie czworo małych dzieci: Oliwię (5 l.), Filipa (4 l.), Kubę (3 l.) oraz Dawidka (rok i cztery miesiące). Pani Magdalena jest obecnie w 7. miesiącu ciąży i cała rodzina oczekuje na pojawienie się na świecie nowego członka rodziny.
Na co dzień pani Magdalena zajmuje się dziećmi oraz domem, pracuje tylko pan Rafał. Przy czworgu dzieci i piątym w drodze sytuacja nie należy do najłatwiejszych. Rodzina utrzymuje się z pensji pana Rafała (1200 zł) i zasiłku na dzieci (498 zł). Po odliczeniu kosztów mieszkania, na życie pozostaje 141 zł na jednego członka rodziny.
Rodzice są bardzo dumni z dzieci, pani Magdalena bardzo dba o swoje potomstwo i o dom, a pan Rafał, gdy tylko wróci z pracy, również bardzo aktywnie pomaga żonie w opiece i wychowywaniu dzieci. Dla obojga rodziców bardzo ważny jest czas spędzony ze swoimi pociechami. Sześcioosobowa rodzina zamieszkuje jeden, mały pokoik, ale złożyli już wniosek o przyznanie innego mieszkania.
Rodzina potrzebuje przede wszystkim żywności trwałej oraz kołdry i poduszek, ponieważ najstarsze dzieci śpią jeszcze pod maleńkimi kołderkami niemowlęcymi. Bardzo przydałaby się również pralka, ponieważ stara jest już zepsuta, a przy tak dużej rodzinie pralka jest niezbędna.

Pani Sylwia (31 l.) samotnie wychowuje szóstkę dzieci: Wiktorię (13 l.), Mateusza (12 l.), Natalię (6 l.), Kacpra (4 l.), Igora (3 l.), Oliwiera (2 l.).
Rodzina jest w trudnej sytuacji od kiedy na świat przyszło kolejne dziecko. Utrzymuje się z alimentów (2200 zł) oraz zasiłku rodzinnego (1039 zł). Po odliczeniu kosztów utrzymania, dochód na jednego członka rodziny wynosi 377 zł. Często wystarcza to tylko na żywność i wydatki szkolne. Pani Sylwia nie może liczyć na wsparcie innych osób. Dodatkowo opuścił ją także ojciec dzieci. Kobieta bardzo chce podjąć pracę, lecz na razie opiekuje się dwuletnim Oliwierem. Podejmie zatrudnienie dopiero wówczas, gdy chłopiec będzie już mógł pójść do przedszkola.
Pani Sylwia skupia się przede wszystkim na wychowaniu sześciorga swoich pociech. Jest dumna z dzieci. Cieszy się, że dobrze się uczą oraz wywiązują się ze swoich obowiązków. Żyją bardzo skromnie, ale Pani Sylwia nie traci nadziei, bardzo chce polepszyć ich sytuację.
Rodzina najbardziej potrzebuje odzieży i obuwia zimowego. Przy sześciorgu dzieci, Pani Sylwii nie stać na ich zakup, martwi się, że zima bardzo szybko przyjdzie a jej dzieci będą marznąć. Rodzina bardzo prosi również o żywność.

Pani Katarzyna (30 l.) oraz Pan Jan (30 l.) wychowują sześcioro wspaniałych dzieci: Anię (8 l.), Maję (6 l.), Monikę (5 l.), Michała (3 l.), Magdę (2 l.) oraz Tosię (3 miesiące).
Małżonkowie bardzo kochają swoje dzieci i świetnie sobie radzą z ich wychowywaniem. Niestety, utrzymanie tak licznej gromadki jest sporym wyzwaniem. Obydwoje rodzice ukończyli studia wyższe, ale ze względu na opiekę nad dziećmi, pracuje tylko pan Jan. Prowadzi własną firmę handlowo-usługową. Jednak przy tylu domownikach, przychody mężczyzny (2000 zł) często nie pozwalają na pokrycie wszystkich potrzeb. Rodzina otrzymuje również wsparcie w postaci zasiłku rodzinnego (700zł) oraz dopłaty do mieszkania (600zł). Po odliczeniu kosztów utrzymania, dochód na jednego członka rodziny wynosi 242 zł.
Mimo trudnej sytuacji, rodzice nie poddają się. Akceptują swoje położenie i starają się żyć najlepiej, jak potrafią. Są dla siebie ogromnym wsparciem i widać jak wielkim darzą się uczuciem. Jednogłośnie przyznają, że dzieci są sensem ich życia, są z nich bardzo dumni. W domu jest głośno i wesoło. Maluchy garną się do rodziców, widać, że im ufają. Domownicy uwielbiają zbierać się przy stole, gdzie pani Katarzyna serwuje przepyszne wypieki. Rodzice poświęcają dużo czasu pociechom. Grają z nimi w gry, słuchają ich. Dzieci bawią się także ze sobą, nie kłócą się o uwagę dorosłych czy zabawki.
Wśród najważniejszych potrzeb, rodzina nieśmiało wymienia piecyk gazowy do centralnego ogrzewania. Obecny piec jest stary, generuje duże koszty, bardzo często się psuje. Nowy piecyk zmniejszy wydatki na ogrzewanie i pozwoli zaoszczędzić na inne potrzeby. Pani Katarzyna prosi również o kołdry dla trzech córek. Idzie zima i boi się, że dziewczynki będą marznąć podczas chłodnych nocy. Pan Jan będzie wdzięczny za trapery, gdyż nie ma zimowych butów.

Pani Ewa (30 l.) samotnie wychowuje piątkę dzieci: bliźniaków Emila i Cypriana (3 l.), Amelię (7 l.), Andrzeja (8 l.) i Sebastiana (10 l.).
Pani Ewa na co dzień zajmuje się dziećmi, a w szczególności bliźniakami, którzy wymagają jej stałej obecności. W opiece nad dziećmi pomaga mama Pani Ewy, która mieszka z rodziną w jednopokojowym mieszkaniu. Pani Ewa jest w trudnej sytuacji materialnej od ponad roku, gdy ojciec bliźniaków opuścił rodzinę. Rodzina utrzymuje się z zasiłku rodzinnego i alimentów (2500 zł). Po odjęciu kosztów mieszkania (610 zł) pozostaje 410 zł miesięcznie na osobę. Jednak ten dochód obciąża spłata zaciągniętych pożyczek na książki i czynsz oraz zaległości za opłaty poprzedniego mieszkania.
Pani Ewa chciałaby w przyszłości podjąć pracę, gdy bliźniaki pójdą po przedszkola, aby móc spłacić zaległości finansowe. Mimo że samotne wychowywanie dzieci jest trudne, Pani Ewa nie załamuje się, nie narzeka, tylko podkreśla, że jest dumna ze swoich dzieci, z tego, że się dobrze uczą.
Rodzina najbardziej potrzebuje nowego grzejnika elektrycznego, bo stary się popsuł, a drugi nie wystarczy, aby ogrzać cały pokój. Pani Ewa będzie również wdzięczna za żywność i ubrania zimowe. Nie chce prosić o nic dla siebie, bo jak mówi, najważniejsze są potrzeby dzieci.

[daydreaming_]

Nie wiem czy wklejać jeszcze tu czy już do nowego wątku

Kod rodziny: DOL-031-401266
Pani Aniela (70l.) to samotna, ale bardzo ciepła i życzliwa osoba.
Pani Aniela od wielu lat zmaga się z samotnością oraz z problemami zdrowotnymi. Jest niewidoma na prawe oko od 10 lat. Ponadto choruje na miażdżycę, nadciśnienie oraz chorobę serca. Niestety, nie ma rodziny, na której wsparcie mogłaby liczyć. Warunki mieszkaniowe są bardzo skromnie, ale schludne. Kobieta otrzymuje emeryturę w wysokości 800 zł, po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania oraz leków, które pochłaniają sporą część budżetu – zostaje 305 zł na życie.
Pomimo trudnej sytuacji życiowej nie poddaje się i kontynuuje swoje leczenie. Starszej Pani w pracach domowych oraz zakupach często pomagają sąsiedzi, dla których ma zawsze życzliwy uśmiech i dobre słowo.
Pani Aniela niewiele potrzebuje. Najbardziej przydałaby się żywność oraz kozaki na zimę, które pomogą jej przetrwać chłodne wieczory. Będzie także bardzo wdzięczna za odkurzacz (może być używany), ponieważ stary odmówił posłuszeństwa i nie nadaje się do naprawy.

[a34]

Napisane przez daydreaming_

Nie wiem czy wklejać jeszcze tu czy już do nowego wątku

Kod rodziny: DOL-031-401266
Pani Aniela (70l.) to samotna, ale bardzo ciepła i życzliwa osoba.
Pani Aniela od wielu lat zmaga się z samotnością oraz z problemami zdrowotnymi. Jest niewidoma na prawe oko od 10 lat. Ponadto choruje na miażdżycę, nadciśnienie oraz chorobę serca. Niestety, nie ma rodziny, na której wsparcie mogłaby liczyć. Warunki mieszkaniowe są bardzo skromnie, ale schludne. Kobieta otrzymuje emeryturę w wysokości 800 zł, po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania oraz leków, które pochłaniają sporą część budżetu – zostaje 305 zł na życie.
Pomimo trudnej sytuacji życiowej nie poddaje się i kontynuuje swoje leczenie. Starszej Pani w pracach domowych oraz zakupach często pomagają sąsiedzi, dla których ma zawsze życzliwy uśmiech i dobre słowo.
Pani Aniela niewiele potrzebuje. Najbardziej przydałaby się żywność oraz kozaki na zimę, które pomogą jej przetrwać chłodne wieczory. Będzie także bardzo wdzięczna za odkurzacz (może być używany), ponieważ stary odmówił posłuszeństwa i nie nadaje się do naprawy.

Wklej tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post49052074

[daydreaming_]

Napisane przez a34

Wklej tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post49052074

Wkleiłam.

Znalazłam kilka rodzin, gdzie dziadkowie albo sama babcia są rodziną zastępczą dla swoich wnuków i oprócz renty dziadków nie ma żadnej wzmianki o pieniądzach na wnuki z tytułu rodziny zastępczej, więc podany dochód na osobę jest zaniżony.

[Iwill]

Napisane przez daydreaming_

Znalazłam kilka rodzin, gdzie dziadkowie albo sama babcia są rodziną zastępczą dla swoich wnuków i oprócz renty dziadków nie ma żadnej wzmianki o pieniądzach na wnuki z tytułu rodziny zastępczej, więc podany dochód na osobę jest zaniżony.

Znam takie przypadki z mojego rejonu. Jeśli nie został wymieniony dochód z tytułu rodziny zastępczej, to powinna być informacja dlaczego dziadkowie nie otrzymują tych pieniędzy (chyba że otrzymują, a o tym nie powiedzieli - wtedy powinni zostać odrzuceni za ukrywanie dochodu). Tu ewidentnie zawalił wolontariusz i osoba sprawdzająca, bo jeśli np. sprawa jest w toku i nie ma jeszcze prawomocnego wyroku, to taka informacja powinna być w opisie rodziny.

[daydreaming_]

Napisane przez Iwill

Znam takie przypadki z mojego rejonu. Jeśli nie został wymieniony dochód z tytułu rodziny zastępczej, to powinna być informacja dlaczego dziadkowie nie otrzymują tych pieniędzy (chyba że otrzymują, a o tym nie powiedzieli - wtedy powinni zostać odrzuceni za ukrywanie dochodu). Tu ewidentnie zawalił wolontariusz i osoba sprawdzająca, bo jeśli np. sprawa jest w toku i nie ma jeszcze prawomocnego wyroku, to taka informacja powinna być w opisie rodziny.

Jest np. 'Decyzją sądu pani X 5 lat temu została rodziną zastępczą dla swoich dwóch wnuków Y (8l.) i Z (11 l.) ... Jednym dochodem rodziny jest zasiłek z MOPSu w kwocie 580 złotych. Obecnie pani X stara się o przyznanie renty. Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania na członka rodziny przypada 100 złotych'.
A przecież jako rodzina zastępcza spokrewniona powinna dostawać coś koło 600 złotych na jedno dziecko.

[201607111042]

Pani Agnieszka (33 l.) samotnie wychowuje syna Dominika (2 l.).
Pani Agnieszka dla dobra swojego oraz chorego synka (Dominik na wadę serca) podjęła decyzje o odejściu od mającego problem z alkoholem męża. Obecnie rodzina utrzymuje się z zasiłków (712 zł), a po odliczeniu kosztów utrzymania domu i leków, na życie zostaje niewiele (ok. 130 zł na osobę).
Decyzja o samotnym wychowywaniu dziecka wpłynęła na fakt, iż pani Agnieszce trudno jest znaleźć choćby dorywczą pracę, ponieważ ze względu na jej sytuację materialną ciężko jej zapewnić opiekę dla dziecka na czas jej pracy. I choć warunki mieszkaniowe są bardzo złe (w mieszkaniu nie ma łazienki oraz brakuje wszystkich podstawowych sprzętów) pani Agnieszka nie załamuje się i godnie stawia czoło wszystkim przeciwnościom losu, wierząc że znajdzie pracę, a warunki zmienią się na lepsze.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności i środków czystości. Pani Agnieszka prosi również o odzież dla synka.

Co o tym sądzicie?

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Pan Krzysztof (47l.) żyje samotnie.

Niecały rok temu przeszedł udar, którego skutki odczuwa do dnia dzisiejszego (ma problemy z pamięcią oraz komunikacją). Dodatkowo cierpi na chorobę związaną z krzepliwością krwi. Koszty leczenia są bardzo wysokie, a stopień choroby nie pozwala na podjęcie pracy. Pan Krzysztof utrzymuje się z niewielkiej renty chorobowej. Po odliczeniu wszystkich wydatków, na życie pozostaje około 305 zł.

Pomimo problemów związanych z przebytą chorobą, pan Krzysztof stara się powrócić do pełnej sprawności. Uczęszcza na terapię i spotkania z logopedą. Dzięki tym zajęciom powoli odzyskuje sprawność w wymowie.

Wśród najważniejszych potrzeb pan Krzysztof wymienia żywność, środki czystości oraz obuwie, ponieważ to, które obecnie posiada, jest już mocno zniszczone i nie spełni swojej funkcji w kolejnym sezonie.

https://www.szlachetnapaczka.pl/wybo....html#position

[Iwill]

Napisane przez daydreaming_

Jest np. 'Decyzją sądu pani X 5 lat temu została rodziną zastępczą dla swoich dwóch wnuków Y (8l.) i Z (11 l.) ... Jednym dochodem rodziny jest zasiłek z MOPSu w kwocie 580 złotych. Obecnie pani X stara się o przyznanie renty. Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania na członka rodziny przypada 100 złotych'.
A przecież jako rodzina zastępcza spokrewniona powinna dostawać coś koło 600 złotych na jedno dziecko.

Moim zdaniem ta rodzina powinna zostać odrzucona przez wolontariusza. Jako rodzina zastępcza spokrewniona powinna otrzymywać 660 zł.

[201607111042]

Pani Teresa (35 l.) i Pan Marek (37 l.) wychowują dwójkę dzieci: Weronikę (9 l.) i Szymona (7 l.).
Rodzina pani Teresy jest w trudnej sytuacji od kiedy pan Marek stracił dobrze płatną pracę i nie mieli środków na spłatę kredytu, który zaciągnęli na rozbudowę mieszkania. Na przychody rodziny składa się pensja Pani Teresy (1000 zł) oraz Pana Marka (800 zł), a także zasiłki (312 zł). Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania (348 zł) na jednego członka rodziny pozostaje 441 zł.
Kiedy Weronika i Szymon są w szkole, pan Marek pracuje. Po powrocie do domu zajmuje się dziećmi. Niestety pani Teresa wraca z pracy dopiero wieczorami. Oboje małżonkowie cieszą się z tego, co mają. Mimo trudnej sytuacji, nie poddają się i wzajemnie wspierają. Pani Teresa jest dumna z męża, że nauczył się bardzo dobrze gotować i pomaga dzieciom przy odrabianiu lekcji podczas jej nieobecności.
Rodzina najbardziej potrzebuje środków czystości oraz żywności. Będą również bardzo wdzięczni za odzież dla dzieci, ponieważ te szybko wyrastają z ubrań, a rodziców nie stać na to, żeby kupować kolejne. Dobro dzieci jest dla nich najważniejsze.

https://www.szlachetnapaczka.pl/wybo....html#position

[wiolala30]

nouvelle90 z jakiego regionu jestes konkretnie? bo bardzo mnie ciekawi gdzie to aż 80% opisów jest do odstrzału

[daydreaming_]

Pani Dorota (40 l.) i pan Łukasz (29 l.) wychowują córkę Emilkę(2,5 roku) i Klaudię (15 l.)- córkę pani Doroty z pierwszego małżeństwa.
Rodzina jest w trudnej sytuacji od kiedy urodziła się Emilka i pani Dorota musiała zrezygnować z pracy, a panu Łukaszowi nie została przedłużona umowa. Pan Łukasz cały czas pracuje dorywczo przy remontach dachów, ale jest to głównie praca latem, a zimą rodzinie pozostaje tylko utrzymanie się z zasiłku rodzinnego i alimentów przyznanych na Klaudię. Po odjęciu kosztów za mieszkanie rodzinie pozostaje ok. 240 zł na osobę.


Rodzi im się dziecko, facet nie zostaje przedłużona umowa, a kobieta zamiast pobierać macierzyński a potem wrócić do pracy to się zwalnia

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

cottan zielone rodziny wrzucaj tu https://wizaz.pl/forum/showthread.php...4#post49 052074

[śliweńka]

Napisane przez nouvelle90

440 to nie jest mało.
Poza tym chciałabym wiedzieć dlaczego nie może pracować na cały etat. Ale odejście od alkoholika oczywiście na plus.

wiele osób za mniejsze kwoty żyje, dla mnie to duża kwota

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez maddzia007

Ja jak co roku znów chciałam wyszukać jakąś rodzine której można by pomóc (co roku razem ze znajomymi pomagamy jednej rodzinie), wzięłam sie za przeglądanie ogłoszeń z mojego regionu i co??? Większosć to rodziny owszem, wielodzietne, gdzie widać że matka zaszła w ciążę mając 17-18 lat (wiedząc że jest ciężko na prawdę nie można było pozostać przy tym jednym dziecku tylko trzeba było praktycznie rok po roku produkować kolejne? ), albo rodziny gdzie dochód na osobe po odliczeniu rachunków wynosi 450 i więcej złotych... u mnie w domu nawet te 450 zł na osobe nie wychodzi, więc troche dziwnie bym się czuła pomagając rodzinie która żyje na wyższym poziomie... pomijam tu oczywiście rodziny w których spore koszty generuje choroba. Chyba w tym roku zakończę swój udział w tej akcji.

mam podobne odczucia
mnie nie stać na drugie dziecko to się zabezpieczam a nie produkuję szóstkę, bo je kocham

Napisane przez daydreaming_

Pani Dorota (40 l.) i pan Łukasz (29 l.) wychowują córkę Emilkę(2,5 roku) i Klaudię (15 l.)- córkę pani Doroty z pierwszego małżeństwa.
Rodzina jest w trudnej sytuacji od kiedy urodziła się Emilka i pani Dorota musiała zrezygnować z pracy, a panu Łukaszowi nie została przedłużona umowa. Pan Łukasz cały czas pracuje dorywczo przy remontach dachów, ale jest to głównie praca latem, a zimą rodzinie pozostaje tylko utrzymanie się z zasiłku rodzinnego i alimentów przyznanych na Klaudię. Po odjęciu kosztów za mieszkanie rodzinie pozostaje ok. 240 zł na osobę.


Rodzi im się dziecko, facet nie zostaje przedłużona umowa, a kobieta zamiast pobierać macierzyński a potem wrócić do pracy to się zwalnia

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

cottan zielone rodziny wrzucaj tu https://wizaz.pl/forum/showthread.php...4#post49 052074

tez dla mnie to dziwne

[marzeniao]

Niby nie jest, ale uciekła z domu praktycznie bez niczego. Za chwilę będzie się musiała wyprowadzić z ośrodka, gdzie opłat za mieszkanie praktycznie nie ponosi. Wtedy dochód na osobę będzie mniejszy.

Tak, tak, wiem. Nie ma o tym w opisie, ale jak pisałam wyżej opis z większą ilością szczegółów został odrzucony.

[ajah]

Napisane przez marzeniao

Niby nie jest, ale uciekła z domu praktycznie bez niczego. Za chwilę będzie się musiała wyprowadzić z ośrodka, gdzie opłat za mieszkanie praktycznie nie ponosi. Wtedy dochód na osobę będzie mniejszy.

Tak, tak, wiem. Nie ma o tym w opisie, ale jak pisałam wyżej opis z większą ilością szczegółów został odrzucony.

Sama widzisz, że wasi 'specjaliści' od opisów sa mało skuteczni

Swoją drogą współcuję Pani Kasi.

[_vixen_]

Kurna, kto zatrudni kobietę z sześciorgiem dzieci :/

[Emerald_]

Chciałabym mieć taką niewielką pensję...
"Pani Sylwia (40 l.) oraz pan Krzysztof (32 l.) wspólnie wychowują dzieci pani Sylwii: córkę Bożenę (19 l.), Angelikę (12 l.), Magdę (9 l.) oraz wnuczkę Monikę (7 miesięcy).
Pani Sylwia trzy lata temu rozstała się z ojcem córek, który nie podołał obowiązkom związanym z wychowaniem niepełnosprawnych dzieci. Dwie najstarsze córki zmagają się z zaburzeniami psychoruchowymi, a dodatkowo Bożena cierpi na epilepsję. Tylko najmłodsza córka jest zdrowym dzieckiem. Trudna sytuacja pojawiła się, gdy rodzina musiała wynająć mieszkanie, a najstarsza niepełnosprawna córka zaszła w ciążę. Niewielka pensja pani Sylwii (2000 zł) oraz pana Krzysztofa (1500 zł) nie są w stanie pokryć wszystkich najważniejszych potrzeb rodziny. Po odliczeniu kosztów na jednego członka rodziny pozostaje niewiele ponad 400 zł.
Po to, by najstarsza córka Bożena mogła skończyć szkołę, pani Sylwia zmieniła pracę na taką, która pozwoli jej w ciągu dnia zająć się siedmiomiesięczną wnuczką Moniką. Wychowanie dorastających córek i wnuczki wiąże się z wieloma wyrzeczeniami od obojga rodziców, jednak pani Sylwia i pan Krzysztof wspierają się wzajemnie i starają się z optymizmem patrzeć w przyszłość i wyczekiwać lepszego jutra.
Najważniejsze potrzeby rodziny to żywność i środki czystości oraz piecyk (gazowy lub na olej opałowy), ponieważ w domu nie ma centralnego ogrzewania."

[ajah]

Napisane przez Emerald_

Chciałabym mieć taką niewielką pensję...
"Pani Sylwia (40 l.) oraz pan Krzysztof (32 l.) wspólnie wychowują dzieci pani Sylwii: córkę Bożenę (19 l.), Angelikę (12 l.), Magdę (9 l.) oraz wnuczkę Monikę (7 miesięcy).
Pani Sylwia trzy lata temu rozstała się z ojcem córek, który nie podołał obowiązkom związanym z wychowaniem niepełnosprawnych dzieci. Dwie najstarsze córki zmagają się z zaburzeniami psychoruchowymi, a dodatkowo Bożena cierpi na epilepsję. Tylko najmłodsza córka jest zdrowym dzieckiem. Trudna sytuacja pojawiła się, gdy rodzina musiała wynająć mieszkanie, a najstarsza niepełnosprawna córka zaszła w ciążę. Niewielka pensja pani Sylwii (2000 zł) oraz pana Krzysztofa (1500 zł) nie są w stanie pokryć wszystkich najważniejszych potrzeb rodziny. Po odliczeniu kosztów na jednego członka rodziny pozostaje niewiele ponad 400 zł.
Po to, by najstarsza córka Bożena mogła skończyć szkołę, pani Sylwia zmieniła pracę na taką, która pozwoli jej w ciągu dnia zająć się siedmiomiesięczną wnuczką Moniką. Wychowanie dorastających córek i wnuczki wiąże się z wieloma wyrzeczeniami od obojga rodziców, jednak pani Sylwia i pan Krzysztof wspierają się wzajemnie i starają się z optymizmem patrzeć w przyszłość i wyczekiwać lepszego jutra.
Najważniejsze potrzeby rodziny to żywność i środki czystości oraz piecyk (gazowy lub na olej opałowy), ponieważ w domu nie ma centralnego ogrzewania."

Cóż ci stoi na przeszkodzie ?

[_vixen_]

Nie zarabiają - źle.
Zarabiaja - jeszcze gorzej

[Emerald_]

Napisane przez ajah

Cóż ci stoi na przeszkodzie ?

To, że nikt mi nie chce tyle dać, i nie uważam, żeby 2 tysiące to było niewiele. zły dobór słów. Reszty nie będę komentować.

[20160901857]

Napisane przez Lady in Blue

Z mojego miasta

No i to jest kolejny przykład - pierdy smerdy o miłościach i różańcach, a gdzie info o tym, jaki wkład do domowego budżetu mają Grzegorz i Agnieszka?

Napisane przez wiolala30

nouvelle90 z jakiego regionu jestes konkretnie? bo bardzo mnie ciekawi gdzie to aż 80% opisów jest do odstrzału

Akurat mówiłam o Białej Podlaskiej w woj. lubelskim - patrzę teraz na rodziny, które tam zostały i pomogłabym 3-4. Siadłam do kompa pierwszy raz od 3 dni, więc mogę wkleić całe kwiatki:

Pani Małgorzata (32 l.) wraz z panem Romanem (35 l.) wychowują ósemkę dzieci: Andrzeja (11 l.), Justynę (10 l.), Piotra (8 l.), Agnieszkę (6 l.), Renatę (5 l.), Pawła (4 l.), Grzesia (3 l.) oraz Rafała (1 rok).
Ta wielodzietna rodzina mieszka w starym, drewnianym domu, w którym są dwa pokoje i kuchnia, niestety w domu nie ma łazienki. Pani Małgorzata nie pracuje, ponieważ na co dzień zajmuje się rocznym synkiem, a po szkole także pozostałą siódemką dzieci, a przy takiej gromadce jest co robić. Pan Roman w sezonie letnim pracuje przy produkcji betonowych bloczków, zaś poza sezonem stara się wyjeżdżać do pracy za granicę, chcąc zapewnić podstawowe potrzeby rodziny. Jednak fundusze, którymi dysponują z trudnością wystarczają na opłacenie rachunków i leków dla dwójki chorych dzieci. Piotr choruje na astmę oskrzelową, zaś Andrzej musi zażywać leki w związku z nadpobudliwością psychoruchową. Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania oraz wydatków na leki, rodzinie pozostaje ok. 200 zł na osobę miesięcznie.
Mimo ciężkiej sytuacji rodzinnej i braku stałej pracy rodzina się nie poddaje. Pan Roman stara się jak może by znaleźć lepszą pracę i zapewnić wszelkie potrzeby swojej rodziny. Pani Małgorzata bardzo dużo czasu poświęca swoim dzieciom, pomaga w nauce i uczy radzenia sobie w życiu. Wspomina też, że dzieci uczęszczają w szkole na zajęcia plastyczne i bardzo je lubią i chętnie pokazują młodszemu rodzeństwu czego się na nich nauczyły. Choć warunki życiowe są bardzo trudne, oboje nie załamują się, tylko podkreślają, że najważniejsze jest to, że są teraz dla siebie nawzajem wsparciem.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności. Bardzo przydałyby się również buty i dresy dla dzieci, by miały w czym pójść do szkoły.

Pani Zofia (32 l.) wraz z panem Piotrem (37 l.) wychowują piątkę dzieci: Urszulę (12 l.), Dominikę (10 l.), Agnieszkę (8 l.), Rafała (5 l.) i Gabrysię (10 miesięcy).
Na co dzień pani Zofia zajmuje się dziećmi, szczególnie małą Gabrysią, która pojawiła się na świecie 10 miesięcy temu. Pracę zawodową podejmuje więc obecnie tylko pan Piotr, który jako dekarz zarabia ok. 2000 złotych. Rodzina korzysta również z zasiłku rodzinnego, jaki przyznawany jest na dzieci. Po odjęciu kosztów utrzymania, na życie pozostaje około 320 złotych na jednego członka rodziny. Kwota ta często nie wystarcza na podstawowe potrzeby dzieci, a dochodzą do tego jeszcze znaczące wydatki szkolne oraz zakup potrzebnych rzeczy dla małej Gabrysi.
Życie młodego małżeństwa - pani Zosi i pana Piotra skupia się przede wszystkim na zapewnieniu swoim dzieciom wszystkiego, czego potrzebują. Trudna sytuacja nastała wraz z pojawieniem się najmłodszej córki Gabrysi. Rodzina jest bardzo dumna z tego, że w tym roku udało jej się zmienić stary i dziurawy dach na nowy. Choć warunki życiowe są teraz bardzo trudne, oboje nie załamują się, tylko podkreślają, że najważniejsze jest to, że mają siebie i są dla siebie wsparciem.
Wśród najważniejszych potrzeb pani Zofia wymienia lodówkę, ponieważ stara psuje się i cieknie, a przy tak dużej rodzinie jest ona bardzo ważna. Rodzinie potrzebna jest również odzież dla dzieci do szkoły oraz żywność.

Mój hit:

Pani Dorota (40 l.) wraz z Panem Andrzejem (40 l.) wychowują siedmioro dzieci: Przemka (17 l.), Grzesia (14 l.), Sylwka (13 l.), Piotrka (10 l.), Kingę (4 l.) oraz 3 miesięczną Wiktorię. Z rodziną mieszka córka Pani Doroty - Pani Aneta (20 l.), która wraz z Panem Konradem (23 l.) wychowują dwójkę swoich dzieci: Fabiana (1,5 roku) oraz 3 miesięczną Sandrę.
Sytuacja rodziny jest bardzo trudna od dawna, ale szczególnie ciężko jest od czasu, gdy Pan Andrzej stracił stałą pracę (obecnie usilnie poszukuje jakiejkolwiek pracy). Rodzina utrzymuje się z zasiłków rodzinnych, wynagrodzenia z dorywczej pracy oraz z alimentów, które otrzymuje dwoje z dzieci. Po odliczeniu kosztów mieszkania pozostaje 78 zł na jednego członka rodziny.
Pomimo trudnej sytuacji materialnej rodzina dzielnie sobie radzi. Dzięki wynagrodzeniu z dorywczej pracy i życzliwości dobrych ludzi dzieci "nie głodują". Nie narzekają, chociaż jest bardzo ciężko. Na szczególną uwagę zasługuje wzajemne wspieranie się członków rodziny w trudnych chwilach.
Rodzina najbardziej potrzebuje zimowych ubrań dla chłopców, którzy dojeżdżają do szkół. Potrzebują także żywności i środków czystości koniecznych do codziennego życia.

Nic tam nie ma o tym, czy i w jaki sposób pan Konrad i pani Aneta dokładają się do budżetu, za to pan Konrad nie ma problemu, żeby obcych ludzi prosić o nową kurtkę, bo jak mniemam "młodzieżowa męska na 182 cm" to raczej dla niego.

Pani Ewa (43 l.) wychowuje sześcioro dzieci: Grzegorza (19 l.), Justynę (18 l.), Ewelinę ( 17 l.), Renatę (15 l.), Agatę (14 l.), Leszka (12 l.) oraz wnuczkę Zuzię (4 mies.)- córkę Eweliny.
Na co dzień Pani Ewa opiekuje się wnuczką, której jest prawnym opiekunem oraz pracuje pod opieką Fundacji CIS, która pomaga wyjść z trudnej sytuacji. Pani Ewa w Fundacji zarabia 720 zł. Mąż, z którym pani Ewa jest w separacji płaci alimenty w wysokości 200 zł na każde z dzieci (Justynę, Ewelinę, Renatę, Agatę, Leszka). Pani Ewa dostaje także zasiłek rodzinny (przyznany na: Justynę, Ewelinę, Renatę, Agatę, Leszka, Zuzię). Po odliczeniu kosztów utrzymania dochód na członka rodziny wynosi 214 zł. Grzegorz, najstarszy syn Pani Ewy, nie pracuje od miesiąca. Obecnie stara się o staż. Wcześniej pracował dorywczo. Rodzina mieszka w starej kamienicy w dwupokojowym mieszkaniu, które jest zagrzybione.
Pani Ewa za wszelka cenę chce pogodzić obowiązki domowe i pracę. Na wiele sposobów próbuje pomóc dzieciom w nauce, między innymi zgłosiła się do Centrum Wolontariatu Caritas z prośba o przyznanie wolontariusza pomagającego dzieciom w nauce.
Pani Ewa podkreśla, że przy tak dużej rodzinie najbardziej potrzebna jest żywność. Wspomina także o kurtce zimowej dla Eweliny, ponieważ ta którą ma jest już za mała i na tyle znoszona, że nie chroni przed zimnem. Pani Ewa o nic dla siebie nie prosi, ale wiemy, że bardzo potrzebuje butów na zimę. Mówi nam, że bardzo ciężko jest jej odłożyć pieniądze na obuwie dla siebie, bo zimą zawsze jest dużo innych wydatków.

Tutaj fajnie, że pani pracuje, niestety obawiam się, że zarówno młoda mamusia jak i jej młodsze siostrzyczki już niedługo przyniosą do domu kolejne bejbi borny. No i gdzie alimenty?

O pani, która nie potrafi wytłumaczyć 6-latkowi, że musi być przebadany, wspominałam już wcześniej - dalej wiszą.

Pani Marta (23 l.) i pan Daniel (35 l.) wychowują trójkę dzieci: Magdę (5 l.), Maćka (3 l.) i Jakuba (2 l.).
Na co dzień pani Marta zajmuje się dziećmi, szczególnie Jakubem, który pojawił się na świecie 18 miesięcy temu. Pracę zawodową podejmuje więc obecnie tylko pan Daniel, który jako kierowca zarabia ok. 600 zł. Dodatkowym wsparciem dla rodziny są zasiłki w wysokości ok. 500 zł. Po odjęciu kosztów utrzymania na życie pozostaje 64 zł na jednego członka rodziny. Kwota ta często nie wystarcza na podstawowe potrzeby dzieci, a dochodzą do tego jeszcze znaczące wydatki związane z ciągłym wykańczaniem domu, opałem i opłatami w przedszkolu.
Dla pani Marty i pana Daniela utrata poprzedniego mieszkania spowodowana pożarem jest bardzo trudną stratą, z którą starają się mimo wszystko poradzić. Chociaż posiadają wynajęty dom to jednak jest on w stanie surowym i muszą sami wszystko wykańczać. Pan Daniel jest bardzo zaradny i wiele prac wykończeniowych robi sam, podkreśla że gdyby miał stałą pracę, dostałby kredyt i szybciej by to zrobił. Pani Marta korzysta z bezpłatnych kursów zawodowych (kucharz, fryzjer, opiekunka), które oferuje Urząd Pracy. Pani Marta opiekuje się domem, a także przydomowym ogródkiem, dzięki któremu choć trochę udaje się zmniejszyć wydatki na jedzenie. Choć warunki życiowe są teraz trudne, małżeństwo nie załamuje się, tylko podkreśla, że najważniejsze jest to, że są teraz dla siebie nawzajem wsparciem.
Rodzina najbardziej potrzebuje opału na zimę, dom trzeba ogrzewać, a jest to znaczący koszt w domowym budżecie. Będą również bardzo wdzięczni za żywność i odzież.

Pani Marta również płodnie rokuje na przyszłość. No i skoro przedszkole, to dlaczego nie żłobek? Albo skoro siedzi w domu, to czemu nie może ze wszystkimi dziećmi, tylko z jednym?

Pani Edyta (39 l.) wraz z mężem Panem Janem (43 l.) wychowują dziesięcioro dzieci: Stanisława (21 l.), Sabinę (19 l.), Dariusza (18 l.), Patryka (16 l.), Dawida (13 l.), Kacpra (11 l.), Krzysztofa (7 l.), Marysię (6 l.), Julkę (4 l.) i Gabrysię (1,5 roku).
Rodzina jest w trudnej sytuacji od kilku lat, kiedy ojciec rodziny stracił stałą pracę. Obecnie pracuje dorywczo jako spawacz. Najstarszy syn pracuje jako stolarz, także dorywczo. Rodzina nie ma własnego mieszkania; wynajmują dom z trzema pokojami, kuchnią i łazienką (za 700 zł miesięcznie, do tego dochodzą rachunki czyli razem 1300 zł). Troje dzieci choruje na padaczkę, co obciąża także finansowo rodzinę. Rodzina utrzymuje się z wynagrodzeń z pracy dorywczej domowników oraz ze wsparcia finansowego instytucji. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania pozostaje 245 zł na jednego członka rodziny.
Pani Edyta i pan Jan radzą sobie na miarę swoich możliwości, troszczą się o dzieci i wspierają się wzajemnie. Szczególną troską otaczają dzieci chore. Rodzice są dumni z sukcesów sportowych córki Sabiny, której pasją jest piłka ręczna.
Rodzina potrzebuje przede wszystkim żywności oraz obuwia i ubrań na zimę.

I znowu opis do bani. Najstarszy syn pracuje, a trójka dzieci choruje na padaczkę - dlaczego nie ma informacji które to dzieci? Bo jeżeli nie są to Sabina i Dariusz, to powinno być napisane czy się uczą. Jeśli nie, powinni pracować. A tymczasem są tylko wymienieni jako członkowie rodziny, a już dalej cisza o nich.

Pomogłabym za to samotnemu panu, starszej pani, która opiekuje się chorym synem i dwóm samotnym matkom, chociaż akurat w tych ostatnich przypadkach jestem zawsze sceptycznie nastawiona i obawiam się, czy nie kitrają konkubentów gdzieś po kątach.

[ajah]

Napisane przez Emerald_

To, że nikt mi nie chce tyle dać, i nie uważam, żeby 2 tysiące to było niewiele. zły dobór słów. Reszty nie będę komentować.

To po co się w ogóle wypowiadasz?
W kontekście tej konkretnej rodziny to nie jest dużo.

[_vixen_]

Napisane przez nouvelle90

Mój hit:



Nic tam nie ma o tym, czy i w jaki sposób pan Konrad i pani Aneta dokładają się do budżetu, za to pan Konrad nie ma problemu, żeby obcych ludzi prosić o nową kurtkę, bo jak mniemam "młodzieżowa męska na 182 cm" to raczej dla niego.

Aż strach pomyślec, ile jeszcze państwo Konrad i Aneta nastukają dzieci, skoro już tak im dobrze idzie, a wszystko przed nimi
Jeśli dobrze zrozumiałam, matka i corka mają po trzymiesięcznym niemowlaku? I wszyscy siedzą na kupie. Faktycznie "dzielnie sobie radzą"

[20160901857]

Napisane przez _vixen_

Aż strach pomyślec, ile jeszcze państwo Konrad i Aneta nastukają dzieci, skoro już tak im dobrze idzie, a wszystko przed nimi
Jeśli dobrze zrozumiałam, matka i corka mają po trzymiesięcznym niemowlaku? I wszyscy siedzą na kupie. Faktycznie "dzielnie sobie radzą"

Ciekawe ile mają pokoi, bo jak 1 to ja nie chcę wiedzieć jak się tam odbywa to płodzenie dzieci

[201604181004]

Andrzeja (11 l.), Justynę (10 l.), Piotra (8 l.), Agnieszkę (6 l.), Renatę (5 l.), Pawła (4 l.), Grzesia (3 l.) oraz Rafała (1 rok).

shiet
przespali rok 2004, 2006 i 2011, to by mieli pieknie: 11, 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1!

[GrumpyCat]

Pani Alicja (46 l.) samotnie wychowuje troje dzieci: Dianę (14 l.), Dariusza (12 l.) i Roksanę (11 l.).
Rodzina jest w trudnej sytuacji od 14 lat, kiedy to pani Alicja straciła stałe zatrudnienie.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Pani Małgorzata (55 l.) i pan Ryszard (54 l.) mieszkają z dwójką swoich dorosłych dzieci; Jerzym (25 l.), który jest ojcem Ani (5 l.) i Jakuba (3 l.) oraz Marzeną (19 l.), która obecnie spodziewa się dziecka.
Liczna rodzina zamieszkuje dwupokojowe mieszkanie bez łazienki. Pan Ryszard podejmuje każdą pracę by móc poprawić sytuację rodziny. W sezonie letnim gdy możliwości były większe zarabiał ok. 1300 zł miesięcznie, zimą najprawdopodobniej nie uda mu się tyle uzyskać. Jerzy cierpi na cukrzycę I stopnia oraz zaćmę, co uniemożliwia mu podjęcie pracy. Po rozstaniu z matką Ani i Jakuba, która znalazła sobie nowego partnera i zrzekła się praw rodzicielskich, wychowuje on dzieci bez jej wsparcia, alimenty wypłacane są z funduszu alimentacyjnego. Pani Małgorzata od dzieciństwa cierpi na lęk przestrzenny. Z tego też powodu nigdy nie pracowała, bo każde wyjście z domu sprawia jej ogromny problem. Posiada z tego tytułu rentę socjalną. Marzena, zanim zaszła w ciążę, wykonywała prace interwencyjne. Ojciec jej dziecka okazał się niedojrzały. Zostawił ją i nie interesuje się losem rodziny. Dziewczyna po urodzeniu dziecka chce kontynuować naukę, by móc w przyszłości zapewnić mu byt. Największym problemem rodziny jest skromny budżet. Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania pozostaje im 445 zł miesięcznie w przeliczeniu na jedną osobę.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez GrumpyCat

Pani Małgorzata (55 l.) i pan Ryszard (54 l.) mieszkają z dwójką swoich dorosłych dzieci; Jerzym (25 l.), który jest ojcem Ani (5 l.) i Jakuba (3 l.) oraz Marzeną (19 l.), która obecnie spodziewa się dziecka.
Liczna rodzina zamieszkuje dwupokojowe mieszkanie bez łazienki. Pan Ryszard podejmuje każdą pracę by móc poprawić sytuację rodziny. W sezonie letnim gdy możliwości były większe zarabiał ok. 1300 zł miesięcznie, zimą najprawdopodobniej nie uda mu się tyle uzyskać. Jerzy cierpi na cukrzycę I stopnia oraz zaćmę, co uniemożliwia mu podjęcie pracy. Po rozstaniu z matką Ani i Jakuba, która znalazła sobie nowego partnera i zrzekła się praw rodzicielskich, wychowuje on dzieci bez jej wsparcia, alimenty wypłacane są z funduszu alimentacyjnego. Pani Małgorzata od dzieciństwa cierpi na lęk przestrzenny. Z tego też powodu nigdy nie pracowała, bo każde wyjście z domu sprawia jej ogromny problem. Posiada z tego tytułu rentę socjalną. Marzena, zanim zaszła w ciążę, wykonywała prace interwencyjne. Ojciec jej dziecka okazał się niedojrzały. Zostawił ją i nie interesuje się losem rodziny. Dziewczyna po urodzeniu dziecka chce kontynuować naukę, by móc w przyszłości zapewnić mu byt. Największym problemem rodziny jest skromny budżet. Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania pozostaje im 445 zł miesięcznie w przeliczeniu na jedną osobę.

lol. ani słowa o konkretnych sumach. ale dziwię się, że pani małgorzata nie została siłą zaciągnięta na terapię.

[201607121236]

Napisane przez drabineczka

shiet
przespali rok 2004, 2006 i 2011, to by mieli pieknie: 11, 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1!

o maj gad!

[GrumpyCat]

Pani Jola (47 l.) i pan Adam (48 l.) wychowują czwórkę dzieci: Anetę (19 l.), Martę (14 l.), Kornelię (11 l.) oraz Olę (8 l.)
Rodzina znalazła się w trudnej sytuacji 19 lat temu, kiedy urodziła się Aneta. U Anety stwierdzono dziecięce porażenie mózgowo-mchowe.

mchowe? A co to znaczy?

Pierwsze dziecko chore, dobrze, że kolejne 3 się udały....