Czy jest ktoś jeszcze kto nie lubi WIGILII?

[Nimfa20]

Napisane przez Anethka

Już sobie wyobrażam ten dzień. Od rana telefony od rodziny: "przyjedźcie do nas, przyjedźcie, przyjedźcie... ale przyjeeedzieeeeecieee?".

Wieczorem składanie życzeń cioci Krysi i wójciowi Józiowi z Hameryki, których ostatnio widziałam dziesięć lat temu. Siedzenie przy jednym stole z matką, z którą nie rozmawiam od dwóch lat + ciągłe pytania mojej babki:
- a ten X to tylko kolega czy ktoś więcej?
- ile Wy się już znacie?
- kiedy się spotkacie?
- jedziecie gdzieś na Sylwestra?
- skoro wyjeżdżacie na kilka dni, to pewnie niedługo będą się szykować jakieś chrzciny
- no, ale o ślubie już myślicie czy jeszcze nie?
- gdzie będzie wesele?
- myślicie o powiększeniu rodziny przed zakończeniem studiów? Dzieci są najważnieeeeeejszeeee


Po czym zacznie się rozmowa babki z moją kuzynką:
- jesteś starsza od Anety i co? I jeszcze się nie ustatkowałaś?!
- ciągle widzę Cię z jakimś innym chłopakiem. Wstydu nie masz?!
- skoro P Cię nie chciał, trzeba było trzymać się M, bo W w ogóle do Ciebie nie pasuje
- normalny chłopak przyjeżdża do dziewczyny w niedzielę i idą razem do kościoła, więc ten Twój musi Cię mieć głęboko w

Ja bym wyszła babci naprzeciw i zadała jej adekwatne pytania

Jeśli Cię to pocieszy, kuzynka ma o wiele gorzej

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez FreakChic

Już bylam na takiej wigilii u wujka, co mi bokiem wyszła, krzywe spojrzenia, bo wzięłam za dużo ryby, i chwalenie 42 calowym telewizorem. Ja dziękuję za takie coś.

Parę lat temu spędziłam podobnie Wigilię: na x calowym telewizorze (oczywiście z uprzednim zademonstrowaniem wszystkich funkcji-łącznie z głosem na maksa ) oglądaliśmy z rodziną zdjęcia synka cioci i wujka Lubię dzieci, ale to już był szczyt wszystkiego

Rodzice wybronili się w pewnym momencie papierosem, a ja z bratem mieliśmy posiniaczone nogi od kopania pod stołem i szczękościsk, żeby nie wybuchnąć śmiechem.

Zdjęcia były typu:

-Kamilek w piaskownicy
-Kamilek z łopatką
-Kamilek w pampersie
-Kamilek bez pampersa
-Mama przebiera Kamilka, bo zrobił k...ę
-Kamilek na nocniku
-Kamilek je
-Kamilek śpi

itd,itp...

Hm, TV wypasione, wszystko na Wigilii cacy, a po Wigilii rozpacz, bo nie ma na to i tamto

[brokol]

Napisane przez layla_lbn

Jakoś w środku września na Zetce leciało Last Christmas

No coś ty . Chyba coś im się pomyliło.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez mbamboo

A wręcz powiedziałabym, że już się zaczyna ta nerwówka Fajnie, że jest taki wątek, ponarzekamy sobie razem i może będziemy potem spokojniejsze

Chyba masz rację . Tutaj sobie ponarzekam i może jakoś to będzie.

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Nimfo, bardzo podoba mi się Twój cytat na dole ; ). Jak można nie lubić kotów?...

[NibyNic]

Napisane przez brokol

No coś ty . Chyba coś im się pomyliło.

a no czemu, przecież można sobie w lipcu pośpiewac "Last Christmas
I gave you my heart But the very next day you gave it away...."

no jak tak poczytałam niektóre przeżycia świąteczno wigilijne to się wcale nie dziwię, że nie lubicie tego czasu
u nas fajne święta są teraz, gdy mam małe dziecko, jakoś tak inaczej do tego teraz podchodzę

[Nimfa20]

Napisane przez brokol

Nimfo, bardzo podoba mi się Twój cytat na dole ; ). Jak można nie lubić kotów?...

Też nie rozumiem Chociaż czasem mam wątpliwości patrząc na moje pokrwawione ręce, bałagan w pokoju i zadowoloną minę mojego kota...

[majka344]

Na szczęście moja rodzinka (4 osoby) często wyjeżdżamy na święta w góry, więc omija nas bieganina i przygotowania :-P
W tym roku niestety zostajemy w domu i pewnie znów sama będę musiała ubierać choinkę "bo mam talent", phi! To powinno być zajęcie dla całej rodziny a nie, że wszyscy ulokowani przy swoich komputerach... Dla mnie zero komputera w te święta, będą spotkania ze znajomymi, tarzanie się w śniegu, gry w domino, karty, chińczyka, scrable, oh yeah!

[brokol]

Napisane przez majka344

Na szczęście moja rodzinka (4 osoby) często wyjeżdżamy na święta w góry, więc omija nas bieganina i przygotowania :-P
W tym roku niestety zostajemy w domu i pewnie znów sama będę musiała ubierać choinkę "bo mam talent", phi! To powinno być zajęcie dla całej rodziny a nie, że wszyscy ulokowani przy swoich komputerach... Dla mnie zero komputera w te święta, będą spotkania ze znajomymi, tarzanie się w śniegu, gry w domino, karty, chińczyka, scrable, oh yeah!

Zazdroszczę . Święta w górach byłyby świetne... nie to co w domu. Ale tak jak napisałaś zostają spotkania ze znajomymi itp., chyba, że to był sarkazm, bo trudno wyczuć .

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez Nimfa20

Też nie rozumiem Chociaż czasem mam wątpliwości patrząc na moje pokrwawione ręce, bałagan w pokoju i zadowoloną minę mojego kota...

Aż tak źle? Mój kot aż tak mocno nie drapie. Nie chcę robić wykładu czy się czepiać, ale czy na pewno czegoś mu nie brakuje? . Co do bałaganu i zadowolenia kota to mam to samo. Czasem już mnie to nawet bawi. Zrzuca jakiś drobiazg z szafy i się tak na mnie patrzy czy jakoś zareaguję

[Nimfa20]

Napisane przez brokol

Aż tak źle? Mój kot aż tak mocno nie drapie. Nie chcę robić wykładu czy się czepiać, ale czy na pewno czegoś mu nie brakuje? .

Nie, sama go czasem zaczepiam, a czasem on mnie Mam to na własne życzenie

Ok, piszmy na temat, bo będzie źle

[majka344]

Napisane przez brokol

Zazdroszczę . Święta w górach byłyby świetne... nie to co w domu. Ale tak jak napisałaś zostają spotkania ze znajomymi itp., chyba, że to był sarkazm, bo trudno wyczuć .

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Nie, dlaczego sarkazm? Bardzo się cieszę, że się ze znajomymi w końcu zobaczę tylko... najtrudniejsze będzie zgranie czasu, bo większość ma spore rodziny i z nimi spędzą pierwsze dni świąt a ja mam jeszcze zajęcia na uczelni 23ego

[brokol]

Napisane przez majka344

Nie, dlaczego sarkazm? Bardzo się cieszę, że się ze znajomymi w końcu zobaczę tylko... najtrudniejsze będzie zgranie czasu, bo większość ma spore rodziny i z nimi spędzą pierwsze dni świąt a ja mam jeszcze zajęcia na uczelni 23ego

No to jeśli to nie sarkazm to się z Tobą zgadzam. Nawet taka prosta gra w karty mnie uszczęśliwi.
Może na prawdę nie martwmy się na zapas. Nie chcę się nakręcać...

[soleil1985]

Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę że trafiłam na ten wątek,myślałam że tylko ja tak reaguje na święta,mam dosyć tej wymuszonej bieganiny,łażenia całymi dniami za prezentami naiwnie myśląc że kogoś tym ucieszę,ciągłego sprzątania,przed,w trakcie i po świętach. Oglądania pijanych szwagrów,braci,ojca i teścia,kłótni,i starych żali. Najchętniej wyjechałabym z TŻ na całe święta w góry,do jakiegoś przytulnego pensjonatu i miała wszystko w d.... Chciałabym zabrać teściów i rodziców ale przecież nasi ojcowie się schlają i to bez sensu. No ale niestety to tylko marzenia bo przecież cała rodzina by się obraziła za taki pomysł

[brokol]

Napisane przez soleil1985

Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę że trafiłam na ten wątek,myślałam że tylko ja tak reaguje na święta,mam dosyć tej wymuszonej bieganiny,łażenia całymi dniami za prezentami naiwnie myśląc że kogoś tym ucieszę,ciągłego sprzątania,przed,w trakcie i po świętach. Oglądania pijanych szwagrów,braci,ojca i teścia,kłótni,i starych żali. Najchętniej wyjechałabym z TŻ na całe święta w góry,do jakiegoś przytulnego pensjonatu i miała wszystko w d.... Chciałabym zabrać teściów i rodziców ale przecież nasi ojcowie się schlają i to bez sensu. No ale niestety to tylko marzenia bo przecież cała rodzina by się obraziła za taki pomysł

Jeśli chodzi o prezenty ja mam tą nadzieję, że ucieszę kogoś przez cały czas :/. Chodzę i szukam prezentów, a potem bez rewelacji... i się cieszę... bez sensu

[agniesikk]

Halo halo Miesiąc do świąt i 4 dni. A ja atmosfery nie czuję w ogóle i szczerze powiedziawszy jakoś nie czekam na święta. Za dużo mam spraw na głowie i w ogóle. Cieszę się jedynie z tego, że mój TŻ przyjedzie ze studiów do domu i będziemy częściej się spotykać.

[Le Tigre]

Napisane przez agniesikk

... A ja atmosfery nie czuję w ogóle i szczerze powiedziawszy jakoś nie czekam na święta...

Nie ma jeszcze ciężarówek Coca-Coli w telewizji i "Last chrismas" w radiu, czyli do świąt jeszcze daleko, więc i atmosfery nie ma

[agniesikk]

Napisane przez Le Tigre

Nie ma jeszcze ciężarówek Coca-Coli w telewizji i "Last chrismas" w radiu, czyli do świąt jeszcze daleko, więc i atmosfery nie ma

Ale w tym roku jest inna reklama Coca Coli! Tam są motywy takie jak: facet grający na fortepianie, facet w biurze i mikołaj potrząsający kulą śniegową Przypatrz się Chociaż i tak rzadko jeszcze leci w TV.... Ja ją widziałam tylko raz.

[brokol]

Napisane przez agniesikk

Ale w tym roku jest inna reklama Coca Coli! Tam są motywy takie jak: facet grający na fortepianie, facet w biurze i mikołaj potrząsający kulą śniegową Przypatrz się Chociaż i tak rzadko jeszcze leci w TV.... Ja ją widziałam tylko raz.

Już z tydzień temu widziałam reklamę. A wprowadzili zmiany, bo to ile już lat...
Szczerze, nie za bardzo oczekuję świąt. Najbardziej cieszę się na przerwę, że odpocznę od pewnych spraw.

[Candy_lips]

nie bardzo lubię świeta, np dlatego, że przez dni świąteczne niestety nie widzę się z moim facetem
ale nie tylko dlatego
bardziej dlatego, że jest zawsze jakoś drętwo i jakoś nie czuję tej magii świąt, no niestety.
moją rodzinę mam na co dzień i nie pracuję, więc może dlatego też nie jest to żadna magia
może plus, że można się naprawdę najeść i wtedy tylko słyszę "Monika, to już Twoje 4 jajko z majonezem" .

[Asik_]

Został niecaly miesiąc

[quench]

Ja również nie lubię świąt. Nie cierpię zamieszania, wręcz amoku, jaki panuje na kilka dni przed wigilią. Nie wiem, ale od paru lat nie czuję żadnej magii, ot - parę dni kiedy ludzie siedzą, obżerają się do bólu i tyle. Wypracowałam sobie jednak pewien kompromis - biorę dyżur w Wigilię, albo jadę do rodziców właśnie w Wigilię i wracam do siebie następnego dnia. Więc Święta mijają szybko i w miarę bezboleśnie.

[Lynn]

Średnio. Nie lubię szału zakupów świątecznych- nie widzę najmniejszego powodu by z okazji świąt kupować dużo, czy też coś, czego normalnie nie kupuję. Poza tym nie lubię przymusu odwiedzania tej części rodziny, której nie trawię. W tym roku chyba sobie to daruję

[BajaderkowaBaba]

Ja też nie lubię.

Matka zawsze narzeka, jaka ona zmęczona, jak nienawidzi i chciałaby nie obchodzić o boże, jaka ona pokrzywdzona. Gdy pytam co zrobić za nią, bo przecież jestem dorosła, odpowiada, że nic, że da sobie radę, bo ona taka uciemiężona

Ojciec robi zawsze na przekór i np. na dwie godziny przed kolacją wyciąga wiertarkę, ponieważ musi tego dnia rozpocząć/skończyć 20 lat temu rozpoczęty remont, którego po dziś dzień nie skończył.

Babcia zrobi awanturę, popłacze się, jaka to pokrzywdzona, bo nikt nie chce z nią siedzieć i słuchać o ciężkim losie, albo sprowokuje awanturę między rodzicami.

Brat - jeśli w ogóle się pojawi... znów będzie "och boże syneczku, tak dawno Ciebie nie widzieliśmy, cudownie, że jesteś", a fakt, że przez cały okrągły rok jest chamem i obraża mnie oraz rodziców, nagle popada w niepamięć. Do tego będą mnie zmuszać, abym się JA z nim godziła i dogadywała, bo to przecież mój brat :/ od niego nikt tego nie będzie wymagał.

Chłopa mam, ale chłop chce byśmy zostali razem w mieszkaniu... no i w sumie chciałabym, naprawdę, ale wiem, że zarówno moi rodzice, jak i jego rodzina byliby bardzo zawiedzeni.

Z prezentami, które mają być przyjemnością też zawsze jest źle. Babka potrafi głośno skrytykować co jej się nie spodobało, ojciec też znajdzie "że za tani".

Cholerę by to wzięło.

Kiedyś zaproponowałam wyjazd, aby każdy sobie odpoczął, to usłyszałam, że to są "RODZINNE" święta i trzeba je w domu spędzać :/ ta mhm.

[makeupnotwar]

dołącza się kolejny raz osoba która świąt serdecznie nienawidzi. i już odliczam lata do momentu, kiedy będziemy mogli z TŻtem (który też nie przepada, ale nie tak patologicznie jak ja) zamiast świąt traktować ten czas jak odpoczynek. Dla nas idealne święta to a) wyjazd last minute w ciepłe miejsce b)wyjazd w góry c) odpoczynek w domu który polega na nie sprzątaniu, gotowaniu, denerwowaniu się czy staniu w kościele tylko na siedzeniu w domu, wylegiwaniu się w łóżku...

[lula_by]

same święta są ok, ale okres przygotowań, pośpiech, masa gotowania itd. itp. na nie

[Asik_]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Ojciec robi zawsze na przekór i np. na dwie godziny przed kolacją wyciąga wiertarkę, ponieważ musi tego dnia rozpocząć/skończyć 20 lat temu rozpoczęty remont, którego po dziś dzień nie skończył.

Znam to, ale moze nie w okresie wigilijnym ale podczas innych świąt tak

[greenka19]

Może nie jest tak, że nie lubię Wigilii... Ale nie znoszę właśnie tej nerwowej atmosfery przed : tego nie zrobiłaś, tu niedokładnie posprzątane, warzywa są za grubo pokrojone goście zaraz przyjdą trzeba szybciej to zrobić.

Ech... a do tego dochodzi dzielenie się opłatkiem. I też życzenia znalezienia lepszego faceta, podczas gdy mam chłopaka, którego bardzo kocham i który żadnej krzywdy mi nie zrobił. Wszyscy to oczywiście wiedzą, ale ciotka z mamą muszą jak zwykle swoje powiedzieć. Żeby się nie kłócić to udaję, że tego nie słyszę i mówię po prostu " Wesołych świąt". Ale jak w tym roku mi takie coś zaserwują to nie będę trzymała języka za zębami.

[Wojtas25pn]

tak święta są sztuczne i przereklamowane a samotne to już w ogóle dlatego nie obchodzę żadnych świąt.

[tenia54]

Napisane przez FreakChic

Wiesz co... Gdybym ja coś takiego usłyszała, to bym się wściekła, i powiedziała, że to moja sprawa... Chrzciny i kościół mnie rozwalają...
Ja jestem niewierząca, ale wigilia może być, o ile w domu, i nikt nas nie zaprasza nigdzie. Już bylam na takiej wigilii u wujka, co mi bokiem wyszła, krzywe spojrzenia, bo wzięłam za dużo ryby, i chwalenie 42 calowym telewizorem. Ja dziękuję za takie coś.

Witam tu nowa jestem nie lubie swiat odkad rodzice zmarli dzieci poszly juz na swoje maz choruje nie jest latwo ale skromnie dzialam spolecznie ale swiatelko zaswiecilo gdy trafila do mnie dziewczynka 6 lat kturej mama nie chce chowac bo nie czuje do niej nic pokochalam ale jak dac radosc malej gdy srodkow brak a tak bym chciala by jej w te swieta bylo milo a nie skromnie i jak sie cieszyc

[Laura2112]

Tez sobie ponarzekam. Rozchorowalam sie dosc powaznie, wydalam majatek na lekarzy, nie mam sily na nic i najchetniej zaszylabym sie w mysiej dziurze : (

[blueania]

Tez nie lubie Wigilii i Swiat. Moja mama juz 1,5 miesiaca wczesniej ciagle narzeka,ze nie cierpi Wigilii,gotowania tych potraw itp i za kazdym razem jak zjawie sie w domu musze tego sluchac. Ojciec nie jest lepszy.
Wigilia jest bardzo sztuczna poniewaz na codzien nie jestesmy kochajaca sie rodzina i co roku trzeba sluchac tych samych standartowych zyczen,ktore sa powiedziane na odczepke. Mama nie potrafi normalnie usiasc przy stole tylko co minute wstaje i leci po cos do kuchni. Moje argumenty,ze przeciez mozna podac te kilka dan odrazu nic do niej nie przemawiaja. Oczywiscie w tle musi grac telewizor i uwaga mojego ojca po 10 minutach przenosi sie wlasnie na to co aktualnie leci w tv. Oczywiscie zazwyczaj temat,ktory kroluje przy stole to polityka i madrosci mojego ojca i brata.Generalnie rece opadaja i tylko sie denerwuje zamiast sie wyciszyc i odpoczac.
W Swieta nie jest lepiej. Zawsze musi ktos do Nas przyjechac i caly dzien spedzam z mama na krzataninie w kuchni i pozniej 2 godziny na sprzataniu. Naprawde marze o normalnym odpoczynku i na sama mysl,ze mam znow spedzic takie swieta robi mi sie zle.

[Ata77]

no właśnie
bo w Polsce rządzi tradycja...

[majczusia]

też nie lubie