Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[MissChievousTess]

Napisane przez Taranka

Można się dołączyć?
Każdej nocy, gdy już jestem w łóżku, myślę o tym czego to ja nie zrobię. A potem czas i cały dzień ucieka mi przez palce.
Nie pracuję teraz, szukam pracy, więc MAM czas, ale ja zawsze znajdę sobie inne zajęcie niż to co zaplanowałam.
Nie mam problemu z FB, tylko z LinkedIn i innymi stronami do szukania pracy
Wiem, że nie brzmi to źle, w końcu szukam pracy i tam mogę ją znaleźć, ale czasem zdaję sobie sprawę, że odświeżam co pół godziny te same frazy bo mam paranoję że akurat w tej chwili dodano ogłoszenie. I tak w kółko. Mija dzień, a ja jestem okropnie sfrustrowana, bo nic nie zrobiłam.
Mój drugi grzech to Twitch, lubię jak coś mi leci w tle jak sprzątam, a potem kończy to się tak że się w komputer wgapiam zamiast sprzątać.
Chciałabym:
-czytać więcej po hiszpańsku i angielsku, szlifować gramatykę
-opracować więcej napisów dla TED talks (słynne 'będziecie mieli do CV )
-zacząć ćwiczyć (nie chodzi nawet o zgubienie nie wiadomo ilu kg, ale dla samego nawyku i zdrowia)
-dbać więcej o siebie - to mnie trochę dobija, bo nawet nie tak dawno temu, miałam zawsze pomalowane paznokcie, używałam całej baterii kosmetyków, sprawiało mi to przyjemność, a teraz żel do twarzy krem i spać.
-nie odkładać rzeczy na później - mam tak najczęściej z drobnostkami, które zajęłyby może 10 minut, a potrafię je odkładać tydzień.

To co, przyjmiecie lenia?

Ja też teraz szukam i z tego co widzę to nikt nie dodaje ofert co godzinę, dobrze jest mieć profil zasysany przez programy do HR bo i tak rekruterzy korzystają z automatów tego typu, rekrutacje mają wiele etapów i wleką się jak krew z nosa, więc nie ma co poświęcać na to całego dnia.
Nie wiem co to Twich. Skoro ja bez tego żyję to możliwe, że Ty też możesz np. przeżyć bez tego 1 dzień w tygodniu. Bez sensu odkładać rzeczy do zrobienia w 10 minut. Bo jak naskładasz ich dużo to ci się minuty skumulują w godziny. A to już sporo roboty.
Zacząć ćwiczyć? Poszukaj na youtube zestawów jak najkrótszych bez sprzętu. Ja mam takie 10 minutówki, więc nie mam wymówki, że nie mam na nie czasu. Bo chyba już krócej ćwiczyć się nie da.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Taranka

Można się dołączyć?
Każdej nocy, gdy już jestem w łóżku, myślę o tym czego to ja nie zrobię. A potem czas i cały dzień ucieka mi przez palce.
Nie pracuję teraz, szukam pracy, więc MAM czas, ale ja zawsze znajdę sobie inne zajęcie niż to co zaplanowałam.
Nie mam problemu z FB, tylko z LinkedIn i innymi stronami do szukania pracy
Wiem, że nie brzmi to źle, w końcu szukam pracy i tam mogę ją znaleźć, ale czasem zdaję sobie sprawę, że odświeżam co pół godziny te same frazy bo mam paranoję że akurat w tej chwili dodano ogłoszenie. I tak w kółko. Mija dzień, a ja jestem okropnie sfrustrowana, bo nic nie zrobiłam.
Mój drugi grzech to Twitch, lubię jak coś mi leci w tle jak sprzątam, a potem kończy to się tak że się w komputer wgapiam zamiast sprzątać.
Chciałabym:
-czytać więcej po hiszpańsku i angielsku, szlifować gramatykę
-opracować więcej napisów dla TED talks (słynne 'będziecie mieli do CV )
-zacząć ćwiczyć (nie chodzi nawet o zgubienie nie wiadomo ilu kg, ale dla samego nawyku i zdrowia)
-dbać więcej o siebie - to mnie trochę dobija, bo nawet nie tak dawno temu, miałam zawsze pomalowane paznokcie, używałam całej baterii kosmetyków, sprawiało mi to przyjemność, a teraz żel do twarzy krem i spać.
-nie odkładać rzeczy na później - mam tak najczęściej z drobnostkami, które zajęłyby może 10 minut, a potrafię je odkładać tydzień.

To co, przyjmiecie lenia?

Witamy
Mi ciężej się zorganizować jak mam czas, niż jak go nie mam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;81841866]Witamy
Mi ciężej się zorganizować jak mam czas, niż jak go nie mam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Mnie się ciężej zorganizować jak nie robię list tego, co warto zrobić; rozważam zbyt wiele opcji zamiast wybrać jedną z nich i się jej trzymać oraz jeśli zbyt długo odwlekam po prostu podjęcie działania. Dlatego teraz wszystkich tych 3 rzeczy staram się unikać.

[Taranka]

Napisane przez MissChievousTess

Ja też teraz szukam i z tego co widzę to nikt nie dodaje ofert co godzinę, dobrze jest mieć profil zasysany przez programy do HR bo i tak rekruterzy korzystają z automatów tego typu, rekrutacje mają wiele etapów i wleką się jak krew z nosa, więc nie ma co poświęcać na to całego dnia.
Nie wiem co to Twich. Skoro ja bez tego żyję to możliwe, że Ty też możesz np. przeżyć bez tego 1 dzień w tygodniu. Bez sensu odkładać rzeczy do zrobienia w 10 minut. Bo jak naskładasz ich dużo to ci się minuty skumulują w godziny. A to już sporo roboty.
Zacząć ćwiczyć? Poszukaj na youtube zestawów jak najkrótszych bez sprzętu. Ja mam takie 10 minutówki, więc nie mam wymówki, że nie mam na nie czasu. Bo chyba już krócej ćwiczyć się nie da.

O jakich programach HR mówisz?
Wiem, że sprawdzanie co chwilę nie ma sensu, ale potem mam paranoje że nie sprawdzam, a powinnam
Te 10 minutówki to cały trening czy jedna partia? Powiesz czyje to?

[MissChievousTess]

Napisane przez Taranka

O jakich programach HR mówisz?
Wiem, że sprawdzanie co chwilę nie ma sensu, ale potem mam paranoje że nie sprawdzam, a powinnam
Te 10 minutówki to cały trening czy jedna partia? Powiesz czyje to?

Np. ennova365. Zależy od firmy. Są różne. Niektóre korpo np.mają własny software do tego.
Różne. Ja mam i na poszczególne partia ciała i na całe ciało. Korzystam głównie z fitness blender i popsugar fitness.
Podejście do sprzętu mam minimalistyczne, więc czasem dorzucę np. kettle bell albo pojedyncze ciężarki. Nie chce mi się katować kręgosłupa crunches na podłodze więc wybrałam sobie treningi typu standing abs na przykład. Gotowe fajne zestawy mam też z shape.com- z animacjami jak robić dane ćwiczenie.
Paranoja, że nie sprawdzasz brzmi jak FOMO. Możliwe, ze ma się coś takiego od korzystania z social media. Ja mam na social media wywalone, używam wyłącznie z konieczności, więc takiego odruchu sprawdzania non stop nie mam. 2 razy dziennie codzienie w zupełności wystarczy. No i powiadomienia dopasowane do poprzednich wyszukiwań mam ustawione w przeglądarce jako pop up, więc też nie muszę na ślepo szukać całymi godzinami. Poza tym zamiast tkwić przed monitorem sprawdziłam terminy targów pracy w moim rejonie i wiem, że w marcu poświęcę na nie dwukrotnie po połowie dnia u określonych firm, które mnie interesują, więc tym bardziej nie czuję potrzeby czajenia się na ogłoszenia non stop. Tym bardziej, że jak wiem z badań do ogłoszeń nie trafia aż 80% wakatów, więc lepiej pogadać na żywo z kimś z HR danej firmy.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

A co do odpowiedzi na ogłoszenia- w 4 minuty na jedno spływa średnio 600 aplikacji. Rekruter poświęca na jedną 25 sekund. Tak, serio, serio. Bez kontaktu z działem HR bezpośrednio szansa na to, że zostaniemy zauważeni jedna na milion. Przez czynnik ludzki. Więc warto zaprzyjaźnić się z oprogramowaniem do automatycznego odsiewu bo paradoksalnie to on przeczyta dokładniej naszą aplikację i poświęci na nią więcej czasu niż człowiek. Trzeba tylko pamiętać, że taki program działa jak przeglądarka i jest taki głupio-mądry.

[muszynianka26]

Cześć
Mój laptop jednak umarł, naprawiać się nie opłaca. Kolejny wydatek się nam szykuje. I z autem coś się dzieje, mam nadzieję, że o przez te mrozy.

Przejrzałam moje plany na ten rok i muszę stwierdzić, że posuwam się na przód.
- promotor sprawdza część mojej pracy magisterskiej, a resztę pomału dziubię
-zaliczyłam okulistę, wyleczyłam zęby, byłam u ginekologa(tu niestety skończyło się antybiotykami, mam nadzieję, że po jednym cyklu brania tabletek będzie w porządku)
-robimy z TŻ budżet i się go trzymamy, pieniądze się nam już tak nie rozpływają
-w niedzielę mam ostatni egzamin (przełożony przez chorobę wykładowcy) i jeżeli dobrze pójdzie to zgodnie z założeniami zaliczę wszystko w pierwszym terminie
-czytam książki
-w końcu wymieniłam okulary
-(prawie) codziennie stosuję koreańska pielęgnację
-zaczęłam myśleć nad szafą kapsułkową, ale nie chcę się ograniczać ilością ciuchów (których i tak mam malutko) tylko postawić na jakość i spójność garderoby. Nie wyrzuacam wszystkiego - chcę dodrzeć to co jest jeszcze dobre stopniowo kupować nowe ubrania.
-jedynie angielski leży i kwiczy, ale tłumaczę się sesją

W tym miesiącu chcę:

-dokończyć pracę magisterską
-zaliczyć dwie(z czterech) różnice programowe
-codziennie znaleźć czas na angielski
-ograniczyć złodziei czasu (internet, tv)
-wprowadzić nawyk 15-20 minut sprzątania dziennie
-dwa razy w tygodniu chodzić na basen

[IzzieSt]

Napisane przez MissChievousTess

A co do odpowiedzi na ogłoszenia- w 4 minuty na jedno spływa średnio 600 aplikacji. Rekruter poświęca na jedną 25 sekund. Tak, serio, serio. Bez kontaktu z działem HR bezpośrednio szansa na to, że zostaniemy zauważeni jedna na milion. Przez czynnik ludzki. Więc warto zaprzyjaźnić się z oprogramowaniem do automatycznego odsiewu bo paradoksalnie to on przeczyta dokładniej naszą aplikację i poświęci na nią więcej czasu niż człowiek. Trzeba tylko pamiętać, że taki program działa jak przeglądarka i jest taki głupio-mądry.

Mam zupełnie inne doświadczenia. W obecnej i poprzedniej firmie miałam co nieco do czynienia w szukaniu/wybieraniu i znalezienie kogoś z odpowiednimi kwalifikacjami jest naprawdę ciężkie.
Ludzie aplikują na stanowiska wysokie bez większego doświadczenia w danej dziedzinie.
Nawet znalezienie studenta na staż było naprawdę trudne bo w cv były kłamstwa. Aż przykro się tego słuchało na rozmowie bo ciężko było to wyratować.

[MissChievousTess]

Napisane przez IzzieSt

Mam zupełnie inne doświadczenia. W obecnej i poprzedniej firmie miałam co nieco do czynienia w szukaniu/wybieraniu i znalezienie kogoś z odpowiednimi kwalifikacjami jest naprawdę ciężkie.
Ludzie aplikują na stanowiska wysokie bez większego doświadczenia w danej dziedzinie.
Nawet znalezienie studenta na staż było naprawdę trudne bo w cv były kłamstwa. Aż przykro się tego słuchało na rozmowie bo ciężko było to wyratować.

W to, że znalezienie jest ciężkie wierzę. Osoby z kwalifikacjami nie aplikują z uwagi na zbyt niskie zarobki. I przy swobodzie migracji obecnie niewiele się z tym zrobi jeśli pracodawcy nie zechcą płacić wyższych pensji. Co do kłamstw w CV- owszem, zdarza się jeśli ogłoszenia mają tak absurdalnie wyśrubowane wymogi i proces rekrutacji jest obecnie taki jaki jest i liczą się słowa kluczowe, a nie kontakt człowiek- człowiek. Plus nie daj boże nie mówić, że chce się pracować by zarobić na życie, a nie dlatego, że praca jest sensem życia i nie daj boże nie pytać ile za de facto współczesne niewolnictwo pan życia i śmierci pracownika jest gotów zapłacić. Ja się temu nie dziwię. Ktoś kto ma coś do zaoferowania i trochę szacunku do siebie, nie daj boże zna swoją wartość na światowym czy europejskim rynku emigruje. Ode mnie z rodziny całe młode pokolenie już wyjechało. W Polsce nie chcieli im płacić nawet po kierunkach zamawianych więc pracują w innych krajach- Szwajcaria, Belgia, Włochy itd. A koledzy po IT np. pracują zdalnie, z domu, według innej strefy czasowej dla zagranicznych firm. Mogliby dla tych w Polsce, ale te nie chcą ani pozwolić na pracę zdalną ani godziwie płacić. Za dziadowskie ceny na niewolniczych warunkach ma się niewolnika, który kradnie i ucieka kiedy może.
A co do mnie- na studiach szukałam miejsca na darmowe obowiązkowe praktyki i nie kłamałam w CV, a umiem sporo i jestem pracowita. I co, myślisz, że ktoś chciał? A moje doświadczenia z działem HR kilku korpo to lepiej nie komentować.
Ludzie młodsi ode mnie i nawet nie wiedzą co robią bo. np aplikuję na stanowiska z biegłym angielskim, rozmowę mam mieć po hiszpańsku z osobą z hiszpańskiego, a przychodzę i bredzą mi o księgowaniu ich metodą i pytają o francuski, z którym nie aplikowałam bo znam, ale wymaga u mnie odświeżenia bo długo nie używałam czynnie na co dzień. Śmiech na sali. Co więcej na te wakaty co szukali nadal nikogo nie znaleźli. I dziwią się dlaczego. A ja się dziwię, że oddział nadal działa, choć wiem, że w 2 lata spadli w rankingach z noty 6 na na notę 2 w skali firm tego typu. I nie wiedzą dlaczego. Mało tego nie wiedzą skąd kandydaci wiedzą to, co wiedzą o firmie. Śmiech na sali. Nie mówię, że Ty tak pracujesz albo, że HR niepotrzebny (choć są tacy co twierdzą, że do 2020 roku zaniknie), ale takie są moje wrażenia po byciu "z drugiej strony płotu". No, ale tak to jest jak się bierze do HR studentki 1 i 2 roku studiów zaocznych, których jedyny pomysł na rekrutacje to zrobić fotki kogoś kto przyjdzie na jakieś wydarzenie rekrutacyjne i wrzucić je na fejsa. Ciekawe co ci ludzie poczną jak fejs zmieni teraz politykę dotyczącą contentu reklamowego? Bo ja mam wrażenie, że na tym kończy się ich wyobraźnia odnośnie rekrutacji i brand marketingu.

[MissChievousTess]

Zrobione na dziś:
-oba kursy na duolingo
-założona nowa bateria kuchenna
-zorganizowałam sobie Niemiecki z serii Blondynka na językach. Ponoć opanowanie tego kursu zajmuje jakieś 3 miesiące i faktycznie pomaga się rozgadać
-zrobione zakupy na weekend. Ponoć w mojej okolicy mimo niedzieli handlowej ludzie wykupili towar w większości marketów jakby się szykowali na wojnę. Na zakupy poszłam później z racji walki z baterią na czym zeszło nam pół dnia.
Dobrze, że mam mały okoliczny sklep bo jeszcze coś niecoś kupiłam, w tym dla kociaków. Chyba muszę wykombinować system pakietów puszek dla nich na te handlowe niedziele bo wygląda na to, że ludzie wykupują mięso na pniu.
- sprzątnęłam łazinekę
-poskładałam 2 prania. Ale mam po wymianie baterii 2 albo 3 kolejne.
- zaczęłam kolejną książkę do wizażowego wyzwania książkowego
Musiałam dziś zrezygnować z kina bo nie mamy już na nie siły. No i nie miała już czasu na memrise. To nadrobię jutro.
W łazience do zrobienia zostały mi:
-wymiana ręczników
- wymycie kabiny prysznicowej

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Miss, ale duzo zrobilas!

Ja dzisiaj pracowalam, ale potem posprzatalam cale mieszkanie, zrobilam pulpety w sosie pomidorowym z porami (obiad na dwa kolejne dni) i zrobilam duolingo oraz memrise (przeprosilam sie z memrise i stwierdzam, ze aktualny layout wcale nie jest taki zly, bardzo sie poprawili, w ogole duzo przyjemniej sie tego uzywa niz kiedys). W jednym vlogu na youtube opowiadano o nowym pomysle na nauke jezyka - wziac jeden gruby magazyn i zrobic sobie z niego ''podrecznik'' - tlumaczyc artykuly, a wolne miejsce wykorzystac na zapisywanie slowek, regul gramatycznych itd. Zaczelam pracowac nad czyms podobnym - zaczynam sobie wklejac w worda rozne teksty po wlosku, piosenki, ktore chcialam przetlumaczyc, ciekawe artykuly, bajki itd. Jak uzbieram tego ze 40 stron to wydrukuje, zepne w jeden pliczek i zrobie sobie z tego taka biblie.

Zaraz biore sie za ''15 minut francuski/wloski''. Szukam czegos do nauki rosyjskiego. Osluchanie sie, poczatkowa faza nauki, cyrylice znam. Co polecacie?

[nicRu]

Chyba mnie przewiało (we wtorek wieczorem mocno wiało) bo padłam na zatoki i dzisiejszy dzień cały spędziłam w łóżku, zajęcia z francuskiego też odpuściłam, żeby się wygrzać

Napaliłam się na prowadzenie bullet journal, może dzięki temu w końcu wyżyję się artystycznie i odstresuję

[MissChievousTess]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8187251 1]Miss, ale duzo zrobilas!

Ja dzisiaj pracowalam, ale potem posprzatalam cale mieszkanie, zrobilam pulpety w sosie pomidorowym z porami (obiad na dwa kolejne dni) i zrobilam duolingo oraz memrise (przeprosilam sie z memrise i stwierdzam, ze aktualny layout wcale nie jest taki zly, bardzo sie poprawili, w ogole duzo przyjemniej sie tego uzywa niz kiedys). W jednym vlogu na youtube opowiadano o nowym pomysle na nauke jezyka - wziac jeden gruby magazyn i zrobic sobie z niego ''podrecznik'' - tlumaczyc artykuly, a wolne miejsce wykorzystac na zapisywanie slowek, regul gramatycznych itd. Zaczelam pracowac nad czyms podobnym - zaczynam sobie wklejac w worda rozne teksty po wlosku, piosenki, ktore chcialam przetlumaczyc, ciekawe artykuly, bajki itd. Jak uzbieram tego ze 40 stron to wydrukuje, zepne w jeden pliczek i zrobie sobie z tego taka biblie.

Zaraz biore sie za ''15 minut francuski/wloski''. Szukam czegos do nauki rosyjskiego. Osluchanie sie, poczatkowa faza nauki, cyrylice znam. Co polecacie?[/QUOTE]
Coś takiego właśnie znalazłam:
http://www.abc-russian.com/
Z serii Blondynka na językach też jest już Rosyjski.
Tu też coś niecoś jest:
https://www.fluentu.com/blog/russian...ussian-course/
Ja kiedyś drukowałam i tłumaczyłam pojedyncze artykuły z netu i z gazet i tłumaczyłam je w całości. Strasznie opasłe segregatory wydruków mi z tego wychodziły, ale fakt nauczyłam się w ten sposób sporo. Magazyny i prasę faktycznie dobrze czytać. Także tą dla uczących się danego języka. Ja teraz sięgam m.in. po Adesso (po niemiecku do włoskiego) i po Perfect Deustch. Czasami po Vocable (po francusku do nauki hiszpańskiego).

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Hej, chciałabym dołączyć. Ciągle wymyślam coś co zrobię, a się obijam.

[MissChievousTess]

Napisane przez nicRu

Chyba mnie przewiało (we wtorek wieczorem mocno wiało) bo padłam na zatoki i dzisiejszy dzień cały spędziłam w łóżku, zajęcia z francuskiego też odpuściłam, żeby się wygrzać

Napaliłam się na prowadzenie bullet journal, może dzięki temu w końcu wyżyję się artystycznie i odstresuję

Mnie na coś takiego pomógł ostatnio Ibuprom zatoki i do tego spray typu Acatar. No i trzeba się faktycznie mocno wygrzać i dużo ciepłych płynów pić.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Oooo Miss, ten kurs zaczyna sie 5 marca, swietnie!!! Dziekuje Ci pieknie. Na Memrise juz jestem, ale oni na poczatku w kursie Russian 1 zaczynaja w alfabecie romanskim, a ja bym jednak wolala od poczatku cyrylice cwiczyc, zwlaszcza ze potrafie ja czytac, wolno, ale potrafie. Zerkne jeszcze zaraz na duolingo, no a od poniedzialku juz mam dzieki tobie kurs .

Mam tez gdzies Rosyjski raz a dobrze i Rosyjski niet probljem z Supermemo. Trzeba bedzie odszukac.

[MissChievousTess]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8187464 6]Oooo Miss, ten kurs zaczyna sie 5 marca, swietnie!!! Dziekuje Ci pieknie. Na Memrise juz jestem, ale oni na poczatku w kursie Russian 1 zaczynaja w alfabecie romanskim, a ja bym jednak wolala od poczatku cyrylice cwiczyc, zwlaszcza ze potrafie ja czytac, wolno, ale potrafie. Zerkne jeszcze zaraz na duolingo, no a od poniedzialku juz mam dzieki tobie kurs .

Mam tez gdzies Rosyjski raz a dobrze i Rosyjski niet probljem z Supermemo. Trzeba bedzie odszukac.[/QUOTE]
Poszukaj tego supermemo. Ja po najnowszych publikacjach z zakresu neuroscience dotyczących tego jak mózg uczy się języków naturalnych za pośrednictwem jąder podstawnych przepraszam się z systemami SRS (spaced repetition) bo choć to nieco montonna forma nauki, to jednak najwyraźniej skuteczna. Sama wykupię chyba na grupon dostęp do supermemo dla siebie i TŻ'ta. Tylko sprawdzę w warunkach czy faktycznie moglibyśmy z kilku kursów na raz korzystać. Bo fajnie byłoby mieć w jednym miejscu nieco lepszą wersję czegoś a la duolingo cyz memrise z możliwością rozbudowy o moje własne zestawy słówek. Wiem, że Anki tak działa, ale ponoć w Superememo też na to pozwala.
A propos- muszę jutro porobić kolejne zestawy słówek z niemieckiego bo ruszyłam temat "Odzież". Trochę mi teraz dziwnie ze świadomością, że rękawiczki to "buty na ręce".

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Tzn. ja mam supermemo w formie ksiazki. Ja wiem, ze spaced repetition to bardzo interesujaca metoda, ale ja osobiscie tej metody nie lubie .

No wiesz, poczekaj, jak sie dowiesz, ze doniczka to garnek na kwiata... sporo jest tego Wszystko bardzo logiczne.
Swoja droga strasznie ciekawa rzecza jest to, ze na niektore produkty po niemiecku nie mowi sie wlasciwym slowem, tylko np. najpopularniejsza nazwa firmy.
Np. zamiast chusteczki (Taschentücher) mowi sie Tempo. Na recznik kuchenny (Küchenrolle) mowi sie Zewa. Na plyn do mycia naczyn niektorzy mowia Pril, niezaleznie od tego, jaki naprawde mamy. Tasma klejaca to Tesa, marker to Edding, Tupperdose to opakowanie plastikowe na pozywienie.
Strasznie sie z tego na poczatku smialam. w Polsce tak bardzo ''zakorzenily'' sie chyba tylko pampersy.

[Taranka]

Dziś:
-posprzątałam gruntownie kuchnię
-umyłam podłogi
-zamówiłam na Amazonie książkę po hiszpańsku
-wstawiłam pranie
-pogrzebałam w napisach

Chyba zasinstaluję sobie to Duolingo albo Memrise

Orih, jeszcze adidasy

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Co do języków to ja nadal męczę angielski. Chodzę na kurs przygotowujący do CAE, jednak zdawać nie będę i żeby w ogóle do niego kiedykolwiek podejść bym musiała się jeszcze sporo pouczyć. Jednak kurs bez robienia prawie niczego w domu za dużo nie da. Co do apek polecam Quizlet. Tylko to bardziej do nauki słówek.
A co do mojej głowy pełnej planów to zaplanowałam zadbać bardziej o siebie
Przestać jeść syf, więcej się ruszać. Teraz kupiłam okulary do komputera, jeszcze został ortodonta do odhaczenia. Mam wrażenie, że ścierają mi się zęby.
Muszę też poszukać bardziej porządnego kremu do twarzy, bo narazie smaruję czym popadnie, a kremu pod oczy nie miałam w życiu.

[MissChievousTess]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;81880056]Co do języków to ja nadal męczę angielski. Chodzę na kurs przygotowujący do CAE, jednak zdawać nie będę i żeby w ogóle do niego kiedykolwiek podejść bym musiała się jeszcze sporo pouczyć. Jednak kurs bez robienia prawie niczego w domu za dużo nie da. Co do apek polecam Quizlet. Tylko to bardziej do nauki słówek.
A co do mojej głowy pełnej planów to zaplanowałam zadbać bardziej o siebie
Przestać jeść syf, więcej się ruszać. Teraz kupiłam okulary do komputera, jeszcze został ortodonta do odhaczenia. Mam wrażenie, że ścierają mi się zęby.
Muszę też poszukać bardziej porządnego kremu do twarzy, bo narazie smaruję czym popadnie, a kremu pod oczy nie miałam w życiu.[/QUOTE]
To zakup kremu pod oczy bardzo polecam. Najlepiej żeby był z filtrem UV. Ja jedynie z Eveline taki znalazłam. A teraz mam z Soraya Liftensive bodajże. Bardzo go lubię bo jest treściwy, ale lekki. Ja muszę teraz zadbać o balsamowanie ciała i używanie suchego olejku bo mam po zimie bardzo przesuszoną skórę. No i regularnie łykać suplementy, w tym te z witaminą B.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Co do kremu pod oczy chętnie bym kupiła taki sprawdzony. Mam prawie 25 lat. Jeszcze nic na ten temat nie czytałam, więc nie wiem co dobre.

Codziennie łykam witaminę C 1000 i D. Dzięki witaminie C przestałam się☠tak często przeziębiać

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Podobno to nie witamina C, a D wplywa na odpornosc . Moze przestalas sie przeziebiac dzieki witaminie D.

[MissChievousTess]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8188326 1]Podobno to nie witamina C, a D wplywa na odpornosc . Moze przestalas sie przeziebiac dzieki witaminie D.[/QUOTE]

Dokładnie. Wpływ witaminy C to mający ponad 50 lat mit medyczny, który niestety ma się dobrze. A duże dawki tej witaminy wywołują kamienie nerkowe. Mało tego, u kobiet długoletnie badania wiążą nadpodaż syntetycznej witaminy C z rakiem piersi. Ona bywa owszem przydatna, ale w małych dawkach z rutyną jak ktoś ma nadmiernie kruche naczynia krwionośne. Ale nawet wtedy nie należy brać jej w sposób ciągły. I lepiej dostarczać ją z z diety, jedząc np. zieloną pietruszkę czy kiwi. A na odporność na pewno wpływają witaminy wchłaniane z tłuszczami i tłuszcze np. z ryb z kwasami omega. W tym witamina D właśnie.

[nicRu]

Kupiłam Multiwitaminę, Sinupret i Ibuprom zatoki Mam nadzieję, że się ogarnę zdrowotnie, bo tej zimy infekcje powalają mnie jak chyba nigdy dotąd

Mam też notatnik, w którym zrobię sobie BuJo, planuję robić notatki w różnych językach, żeby mieć z tego jakiś pożytek

[MissChievousTess]

Napisane przez nicRu

Kupiłam Multiwitaminę, Sinupret i Ibuprom zatoki Mam nadzieję, że się ogarnę zdrowotnie, bo tej zimy infekcje powalają mnie jak chyba nigdy dotąd

Mam też notatnik, w którym zrobię sobie BuJo, planuję robić notatki w różnych językach, żeby mieć z tego jakiś pożytek

Mogę polecić regularne picie herbatki z czystka. Mnie rok temu pomogła na odporność. Jedyny minus to fakt, że ciut przyciemnia zęby. No i witaminę D bo też pomaga na odporność.

[brunia]

Wiecie co dziewczyny.. te programy duolingo i memrise to chyba nie są dla mnie Powoduja tylko moją frustracje i chec rzucenia tego niemieckiego w cholere (a tego robic nie chce! ) Nie mam chyba cierpliwosci i ochoty w sumie tez do "miliona" powtórek takich słówek jak guten morgen,wie geht's i entschuldigung.. no ile można?Ja tego typu słówka to poznałam 15 lat temu. A jak sie tych milion powtórek nie zrobi to sie utknie na level 7 i dalej nie idzie.. irytujace.To zbyt poczatkujący poziom..

A memrise chyba jest jeszcze gorsze,ale to z kolei dlatego,ze układ strony jest dla mnie kompletnie nie czytelny! Nie wiadomo gdzie,co kliknac,zeby pojsc dalej.

Tak przegladajac internety to mam wrazenie,ze wiekszosc stron jest skierowana do całkowicie poczatkujących.Chyba jednak kupie jakies podreczniki pod mój konkretny poziom.Ogólnie jest tak,ze ja znam naprawde mnóstwo słów,odmiany,rodzajniki itd ale zeby zbudowac jakies dłuzsze zdanie to juz byłby problem,wiec chyba powinnam bardziej postawic na gramatyke.

Dzisiaj sie tylko wkurzam na ten niemiecki. Ale musze szybko wrocic na dobre tory nauki.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez brunia

Wiecie co dziewczyny.. te programy duolingo i memrise to chyba nie są dla mnie Powoduja tylko moją frustracje i chec rzucenia tego niemieckiego w cholere (a tego robic nie chce! ) Nie mam chyba cierpliwosci i ochoty w sumie tez do "miliona" powtórek takich słówek jak guten morgen,wie geht's i entschuldigung.. no ile można?Ja tego typu słówka to poznałam 15 lat temu. A jak sie tych milion powtórek nie zrobi to sie utknie na level 7 i dalej nie idzie.. irytujace.To zbyt poczatkujący poziom..A memrise chyba jest jeszcze gorsze,ale to z kolei dlatego,ze układ strony jest dla mnie kompletnie nie czytelny! Nie wiadomo gdzie,co kliknac,zeby pojsc dalej.
Tak przegladajac internety to mam wrazenie,ze wiekszosc stron jest skierowana do całkowicie poczatkujących.Chyba jednak kupie jakies podreczniki pod mój konkretny poziom.Ogólnie jest tak,ze ja znam naprawde mnóstwo słów,odmiany,rodzajniki itd ale zeby zbudowac jakies dłuzsze zdanie to juz byłby problem,wiec chyba powinnam bardziej postawic na gramatyke.

Dzisiaj sie tylko wkurzam na ten niemiecki. Ale musze szybko wrocic na dobre tory nauki.

Na Duolingo mozesz zrobic Placement Test i uplasujesz sie tam, gdzie jest twoj poziom. Gwarantuje ci, ze jezeli po placement test wyladujesz na samym poczatku, to potrzebujesz powtorki z Hallo i Guten morgen, bo widocznie robisz bledy.
Na Memrise tez mozna zaczac od wyzszego poziomu.

[brunia]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8188610 1]Na Duolingo mozesz zrobic Placement Test i uplasujesz sie tam, gdzie jest twoj poziom. Gwarantuje ci, ze jezeli po placement test wyladujesz na samym poczatku, to potrzebujesz powtorki z Hallo i Guten morgen, bo widocznie robisz bledy.
Na Memrise tez mozna zaczac od wyzszego poziomu.[/QUOTE]


dzięki nie wiedziałam o tym Placement Test,zaraz poszukam na duolingo.

[MissChievousTess]

Napisane przez brunia

Wiecie co dziewczyny.. te programy duolingo i memrise to chyba nie są dla mnie Powoduja tylko moją frustracje i chec rzucenia tego niemieckiego w cholere (a tego robic nie chce! ) Nie mam chyba cierpliwosci i ochoty w sumie tez do "miliona" powtórek takich słówek jak guten morgen,wie geht's i entschuldigung.. no ile można?Ja tego typu słówka to poznałam 15 lat temu. A jak sie tych milion powtórek nie zrobi to sie utknie na level 7 i dalej nie idzie.. irytujace.To zbyt poczatkujący poziom..

A memrise chyba jest jeszcze gorsze,ale to z kolei dlatego,ze układ strony jest dla mnie kompletnie nie czytelny! Nie wiadomo gdzie,co kliknac,zeby pojsc dalej.

Tak przegladajac internety to mam wrazenie,ze wiekszosc stron jest skierowana do całkowicie poczatkujących.Chyba jednak kupie jakies podreczniki pod mój konkretny poziom.Ogólnie jest tak,ze ja znam naprawde mnóstwo słów,odmiany,rodzajniki itd ale zeby zbudowac jakies dłuzsze zdanie to juz byłby problem,wiec chyba powinnam bardziej postawic na gramatyke.

Dzisiaj sie tylko wkurzam na ten niemiecki. Ale musze szybko wrocic na dobre tory nauki.

To może etutor z niemieckiego? Jeśli jesteś średniozaawansowana to logiczne, że materiały dla zupełnie początkujących będą Cię nudzić. Na memrise są kursy na różnych poziomach. Ja mam np. wcale nie łatwy kurs z idiomów włoskich, które czasem mnie wkurzają bo brak mi kontekstu całych zdań bo łatwiej mi zapamiętać idiom czy związek frazeologiczny z kontekstu. Ale z a to w krótkim czasie uczę się wielu nowych dla mnie wyrażeń.

[brunia]

Napisane przez MissChievousTess

To może etutor z niemieckiego? Jeśli jesteś średniozaawansowana to logiczne, że materiały dla zupełnie początkujących będą Cię nudzić. Na memrise są kursy na różnych poziomach. Ja mam np. wcale nie łatwy kurs z idiomów włoskich, które czasem mnie wkurzają bo brak mi kontekstu całych zdań bo łatwiej mi zapamiętać idiom czy związek frazeologiczny z kontekstu. Ale z a to w krótkim czasie uczę się wielu nowych dla mnie wyrażeń.

Dokładnie jestem sredniozaawansowana i mam wrażenie,ze na internetach mało jest materiałów skierowanych własnie dla "sredniaków" na wielu programach i stronach są dwa poziomy-poczatkujący i zaawansowany.Nie klikam na zaawansowany,bo wiem,ze bedzie to poziom za wysoki dla mnie,a z kolei początkujący za niski.Kluczem jest znalezienie materiałów na swój poziom,zeby uniknac irytacji,ze to juz znam i po co powtarzac to milion razy,a tamto z kolei jest dla mnie za trudne itd.