![]() |
#1021 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 30
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
myszeczka00 myśle, że warto sie spotkać... też miałam dużo wątpliwości co do tego pierwszego spotkania, ale jak widać opłacało się...
![]() mysia79 mam nadzieje ze interwencja brata nie bedzie potrzebna ![]() dziewczyny zyczę Wam powodzenia w urealnianiu wirtualnych znajomości ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1022 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Myszeczko... Coś z serii moje głupie pomysły
![]() IDIOT IDIOT IDIOT...
__________________
- W poszukiwaniu... ![]() - Znalazłam? ![]() - Tak! ![]() Kocham! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1023 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
.
Edytowane przez charlotte11 Czas edycji: 2008-11-06 o 15:01 |
![]() ![]() |
![]() |
#1024 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 30
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
ja po pierwszym spotkaniu w realu wiedziałam ze to ten
![]() ![]() te rozłąki mnie dobijają, bo kiedy Go potrzebuje to moge liczyć jedynie na rozmowe przez tel. wiem jednak, że cały czas jest ze mną myślami...jest taki kochany ![]() jeszcze tylko 40 dni i bedziemy razem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1025 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
.
Edytowane przez charlotte11 Czas edycji: 2008-11-06 o 15:02 |
![]() ![]() |
![]() |
#1026 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 30
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
B. jest w irlandii. na stałe wraca w przyszłym roku (mam nadzieje). teraz muszą nam wystarrczyć spotkania raz na 2 miechy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1027 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
Powiem Wam, ze coraz mniej mi na nim zależy.... Nie wiem skąd to sie bierze ![]() chyba coraz mniejsze zainteresowanie obu stron.... powoli przyzwyczajam sie do myśli, ze on nie jest tym ideałem hihi ![]()
__________________
Ain't No Mountain High Enough ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1028 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Przykro mi myszeczko.
Może właśnie ta odległość tak działa, a jak już sie zobaczycie znowu to będzie inaczej? Trzymam kciuki. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1029 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 30
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Myślę, ze mimo wszystko warto spróbować, nic nie tracisz...
Ze mną było tak, że im bliżej do spotkania tym bardziej mój entuzjazm przygasał. ale powiedziałam sobie, że skoro juz sie umówiłam to co mi szkodzi, będę mieć z głowy i nie wyjdę na wystawkowiczke ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1030 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Plotuńki Dziewczynki, plotuńki
![]()
__________________
- W poszukiwaniu... ![]() - Znalazłam? ![]() - Tak! ![]() Kocham! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1031 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
dołączam się. Mojego G. poznałam na czacie i w ogóle nie miałam zamiaru się z nim spotykać. Jestem ciężko uzależniona od netu, mam w necie mnóstwo znajomych a moja lista gg jest długa na trzy sążnie ;D
po roku pisania na gg o wszystkim i o niczym okazało się, że jego koleżanką zna moją koleżankę ![]() ![]() po drugiej już byłam pewna, że coś się z tego wykluję, po czterech miesiącach mieszkaliśmy razem a za cztery tygodnie bierzemy ślub ![]()
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#1032 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Dziewczyny,
Nie spotkam sie z nim. Bez sensu na prawdę. Nie wie czy wróci czy nie wróci do PL. Nie będę tracić na niego czasu, bo szkoda życia. On zagląda na portal przez który go poznałam, ja od dawna również, ale nie w celach zapoznawczych cholerka ![]() No cóż, szczęście nie jest mi pisane. .......... koniec.
__________________
Ain't No Mountain High Enough ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1033 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Wróciłam z nad morza
![]() A dziś fatalny humor i płakałam trochę, sama nie wiem czemu. Pewnie przez to że wakacje się kończą ![]() A ten ów pocieszał oczywiście. Głupia byłam jak myślałam, że nad morzem nabiorę sił na jego bujne opisy miłosnych przygód. Nadal mnie irytują ![]() ![]() Ech, ale cóż, trzeba szukać sobie jakiejś dupy (męskiej ![]() Cytat:
No ale skoro się od siebie oddalacie, to nie wiem... ![]() Poza tym Dziewczęta proszę o niezaniedbywanie topiku!
__________________
ty lubisz jak się błyska ja lubię burzę
chodźmy patrzeć jak deszcz odbija się od dna ty lubisz patrzeć na mnie ja lubię ciebie z bliska przytulmy się na conajmniej tysiąc lat |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1034 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 974
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Ja To Ja.... jestem księżniczką.. ![]() ...tylko oczy podkrążone i zgubiłam gdzieś koronę nie lubię: zimnej herbaty, nijakich potraw, letnich uczuć |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1035 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
u mnie fatalnie...
coraz gorzej, nie zalezy mu... czas wszczac poszukiwania nowego, a ja juz nie chce, uparłam sie na niego heheh jak to mowi moja friend... Nie ma szans... On nie wroci nawet na swieta jak mowil ..... Zazartowalam cos ze impreze zrobie jak jego juz nie bedzie to on napisal, ze : to co na swieta zamierzacie sie imprezowac ? No coz. mowi sie trudno zyje sie dalej... Fakt, mialam nadzieje, ale co dla mnie szczesie nie moze trwac zbyt dlugo.. Tesknie za nim bardzo, ale nie bede sie juz narzucac ![]() Jutro przylatuje do PL. To juz koniec, ewidentny. ps. zycze chociaz WAM kochane szczescia ![]()
__________________
Ain't No Mountain High Enough ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1036 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
![]() u mnie tez niefajnie... znaczy... jest nic... moze jeszcze... kiedys bo on jest speszjal.. po prostu ![]()
__________________
nazywaj mnie Vill |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1037 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
hm... moja hostoria jest... a wiec tak siedzialam na fotka.pl i nagle widze ze mam komentarz... a wiec dziwna rzecz ze mialam na fotce zdjecie "ja z moim pieskiem" to byl szczeniaczek slodziutki mmm... w komentarzu napisal "swietny szczeniak jak sie wabi?" Napisalam mu prywatna wiadomosc... okej i zaczeliusmy gadac i zaproponowal spotkiani... okej pomyslalam czemu nie... spotkalismy sie w parku nastepnego dnia bylo swietnie... dogadywalismy sie... nastepnego dnia juz bylismy razem... i jestedmy juz ze soba 8 miesiecy... jestesmy po prostu szczesliwi nawet nie wiedzialam ze tak mozna sie poznac i zakochac po 1 spotkaniu... pozdrawiem...
|
![]() ![]() |
![]() |
#1038 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
Moja historia jest bardzo długa czasem usłana różami a czasem to iście wyboista ścieżka ale to chyba coś najpiękniejszego co mi się w życiu zdarzyło. Poznając Radka, poznałam tez siebie. On mieszka w UK. Widzimy się zaledwie dwa razy do roku, znamy się 3 lata. Bez Niego mój świat miałby znacznie mniej kolorów. To moje światło na ciemnej drodze życia. Poznaliśmy się za pośrednictwem skype, po prostu ktoś do mnie zadzwonił. Odebrałam, to był On. Odtąd dzwonił już zawsze, noce spędzone "na słuchawkach", jego przeszywający, uroczy głos... niczym balsam. GG, smsy... Wraca na stałe w przyszłym roku. Jestem dzięki niemu cholernie szczęśliwa!
__________________
"wiesz, jak się teraz czuję, jakby ktoś odsunął głaz, który mnie przygniatał, tak mi Ciebie brakowało" K.Grochola |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1039 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 14
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
To ja opowiem swoją historię. Pewnego wieczoru siedziałam bez celu przed kompem i już miałam iść spać, kiedy ktoś napisał do mnie na gg. Okazało się, że on też siedzi i sie nudzi i znalazł mnie przypadkowo. Rozmawialiśmy codziennie godzinami, potem spotkaliśmy się w realu, a od miesiąca jesteśmy małżeństwem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1040 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Gratuluję Dziewczynki
![]()
__________________
- W poszukiwaniu... ![]() - Znalazłam? ![]() - Tak! ![]() Kocham! ![]() Edytowane przez MalinowaNastka Czas edycji: 2009-05-29 o 15:16 |
![]() ![]() |
![]() |
#1041 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
U mnie rowniez wszystko padlo
![]() ![]()
__________________
Ain't No Mountain High Enough ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1042 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 117
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Spotkanie, o którym pisałam tu jakiś czas temu było dość fajne. Chłopak był sympatyczny, ale jakoś po godzinie spędzonej z nim zaczęłam kombinować co by wymyślić, żeby iść już do domu. Sama nie wiem dlaczego. Napisaliśmy potem do siebie jeszcze po 1 mailu i sprawa się skończyła.
Piszę sobie z różnymi facetami z tej sympatii, ale jakoś opuściła mnie odwaga i od tamtego czasu z żadnym się nie spotkałam ![]() Jednemu dałam mój nr telefonu i on prawie codziennie dzwoni. Gada nam się świetnie, boję się że spotkanie na żywo wszystko zepsuje. Co o tym myślicie? W dodatku on przyznaje otwarcie, że chce się związać, a ja nie jestem gotowa... |
![]() ![]() |
![]() |
#1043 |
Raczkowanie
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
mysia79 tą super aurę tworzy wirtualność. Możesz siedzieć przed komputerem w piżamie, bez makijażu i niczym się nie przejmować, piszesz z kimś i jest fajnie, on komplementuje Cię mimo, że Cię nie widział. Do tego każdy z Was ma jakieś wyobrażenie, Ty o Nim a On o Tobie, które jest tworzone właśnie przez aurę internetu. Zderzenie z rzeczywistością może okazać się czymś równie przyjemnym co pisanie do siebie maili a może wpisać się na listę z porażkami. Myślę, że warto zaryzykować... nawet gdybyś miała powiedzieć po 10minutach kolesiowi, że masz włączone żelazko
![]()
__________________
"wiesz, jak się teraz czuję, jakby ktoś odsunął głaz, który mnie przygniatał, tak mi Ciebie brakowało" K.Grochola |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1044 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 974
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
dziewczyny.. poznalam reaaaalnego
![]() normalnie mam dylemat..nie wiem co teeraz robic..
__________________
Ja To Ja.... jestem księżniczką.. ![]() ...tylko oczy podkrążone i zgubiłam gdzieś koronę nie lubię: zimnej herbaty, nijakich potraw, letnich uczuć |
![]() ![]() |
![]() |
#1045 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Lemonko podziel się z nami
![]() A my spróbujemy Ci doradzić... Chociaż... Myślę, że mnie nie powinnaś się słuchać, bo u mnie tak "nijako" sobie radzę ![]()
__________________
- W poszukiwaniu... ![]() - Znalazłam? ![]() - Tak! ![]() Kocham! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1046 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 203
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Prawda taka, że nigdy niczego nie można być pewnym. Ja swojego aktualnego faceta poznałam zupełnie przez przypadek, też w internecie. Na jakimś forum kiedyś coś mu skomentowałam, kiedyś on coś mi skomentował. Nigdy nie szukałam znajomości w necie, bo wolałam znajomości realne, dlatego takie "klikanie" kończyło się u mnie szybciej, niż się zaczynało. Po prostu niczego, ani nikogo nie szukałam i irytowali mnie ludzie, którzy szukają w internecie miłości bądź przyjaźni. Dla mnie to było po prostu śmieszne. I rzecz jasna była to strata czasu.
Nawet nie pamiętałam, że kiedyś z nim pisałam. Dlatego za kolejnym razem, gdy do mnie zagadał, otrzymał tę samą odstraszającą odpowiedź. Że ma problemy, kompleksy, że pewnie ma zaburzone poczucie własnej wartości, że szuka znajomości w necie. Niech ludzie, którzy są zwolennikami takich znajomości mi wybaczą, po prostu tak myślę. I jakoś tak dziwnie zaczęłam mu pisać o sprawach bieżących, on o swoich planach, codzienności i tak dalej. Zdziwiło mnie to, że potrafił mnie pocieszyć, rozśmieszyć (uśmiech do szklanego ekranu, do kogoś po drugiej stronie - kolejna głupota). Gdy rozmawialiśmy jakieś kilka miesięcy, ja nikogo nie szukałam, tak samo z resztą jak i on. Zawsze miałam dużo kolegów, kumpli - lubiłam towarzystwo facetów. On wydał mi się interesującym człowiekiem do kawy, do piwa. Mieszkaliśmy w tym samym mieście, mieliśmy tyle samo lat. Postawiłam sprawę jasno - spotykamy się w końcu w jakiejś knajpie i kończymy te bzdurne "klikanie" - tzn. przenosimy naszą znajomość na PRAWIDŁOWĄ płaszczyznę, albo kończymy pisać, bo mi nie zależy na jakimś internetowym koledze. Przed spotkaniem bałam się tego, że nie będzie o czym rozmawiać. Jednak było. Spędziłam całkiem miłe chwile rozmawiając z nim w jakiejś knajpie. Ale był pewien szkopuł. Oczekiwałam zakompleksionego gryzipiórka żyjącego we własnym lirycznym świecie, szukającego znajomości w internecie, bo jest zbyt nieśmiały, żeby działać w realu. Takiego go sobie wyobrażałam. Jednak przy spotkaniu okazał się niesamowicie pewnym siebie, przekonanym o własnej wartości, zbyt zadufanym w sobie facetem. Ja na takich reagowałam wręcz alergicznie. A więc nie spodobało mi się - przestało mi zależeć. Nasze stosunki się rozluźniły, mniej pisaliśmy, zorientował się, że coś mi nie podpasował. Jednak był muzykiem, więc mógł mi się przydać - miałam to na uwadze. Jak mój kumpel od wymiany strun i od zniżek w muzycznych wyjechał gdzieś daleko - zwróciłam się do mojego internetowego kolegi. Poprosiłam o niezobowiązujące spotkanie, tylko po to, żeby mi kupił taniej i założył struny, bo ja jeszcze nigdy tego nie robiłam. Przy okazji mnie tego nauczył, wyczyścił gitarę i takie tam. Zwyczajna pomoc. Potem chciałam mu się odwdzięczyć, poszliśmy do teatru - bo załatwiłam za bezcen bilety na teatralną wersję Testosteronu. Potem kilka dni później pokazałam mu moją ulubioną knajpę. Potem on mi pokazał swoją ulubioną. Potem stwierdziłam, że nigdy nie byłam w jakiejśtam knajpie, więc tam poszliśmy. Przynajmniej za mnie nie płacił. Nienawidziłam jak faceci - koledzy - za mnie płacili. I bardzo się ze sobą zżyliśmy. Był dla mnie jakimś powiewem świeżości wśród moich przyjaciół, z którymi byłam blisko od 12 lat. Nowa, ciekawa znajomość. Intrygował mnie. I zastanawiałam się jak bardzo mu ufam, przeraziłam się jak szybko mnie "kupił". Ja dwa lata wcześniej rozeszłam się z bardzo beznadziejnym facetem i wyznawałam zasadę, że muzycy są dobrzy jako faceci do WSZYSTKIEGO poza związkiem. Potem kilku moch najlepszych kumpli zepsuło relację, bo cośtam zaczęli do mnie mieć. Podobało mi się to, że nasza znajomość nie ma w ogóle żadnego zabarwienia flirtowego. I od drobnych gestów, do drobnych gestów. Zaczęliśmy się mieć ku sobie. Po drodze się okazywało, że mamy masę wspólnych znajomych. Że na angielski chodzę z jego najlepszym przyjacielem. Że chodzi do szkoły z moimi koleżankami. Że chodzi na salkę prób, gdzie ja spędzałam niezliczone chwile z byłym, na próbach. Że mijaliśmy się często w drzwiach, kiedy on kończył, a ja wchodziłam z kapelą byłego - albo odwrotnie. I bardzo się wzbraniałam. Ale cholera... wpadłam. Zakochałam się w nim. Poczułam cośczego nie czułam wcześniej. Że niesamowicie mi zależy. Ale nasza znajomość zaczęła istnieć dopiero wtedy, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Wcześniej to było "nic". Gdybyśmy się nie spotkali, to nic by z tego nie było. Pozdrawiam ![]() Życie zaskakuje. |
![]() ![]() |
![]() |
#1047 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 63
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
a ja powiem tak, że spotykałam się z facetami z neta tylko wtedy, gdy był znajomym mojego znajomego
![]() Najpierw pisałam z nim na fotka.pl , ale oczywiście moja zasada: nie spotykam się z kolesiami z internetu. Popisaliśmy może z kilka dni. Skończyło się. Po jakimś czasie moja kumpela uradowana przylatuje do mnie że umówiła sie z chłopakiem (z internetu) na basenie, że jade z nią, że on bierze kumpli. Pojechałam. Wychodzimy z autobusu, podchodzi ten koleś. Witamy sie. Jest wporządku. Ja tylko go zbadałam wzrokiem i dałam cześć. Ona szczęśliwa. Kładziemy sie na basenie po drugiej stronie od niego. Nagle moja kumpela do mnie z tekstem: Ty pisałaś z Ł. prawda? Nie zgadniesz, on tu jest. Nie zauważyłaś go? Przyjechał z R. ! To są kumple." Ja kompletny szok. Ale później poszliśmy tam do ich, ja sie zakochałam, było cudownie, on był cudowny, ale wszystko co miłe szybko sie kończy.. długo ten związek nie przetrwał i niestety dalej sie z niego lecze ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1048 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 974
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
a teraz poznalam chlopaka..i nie wiem ale normalnie mnie zakrecil ![]() ![]()
__________________
Ja To Ja.... jestem księżniczką.. ![]() ...tylko oczy podkrążone i zgubiłam gdzieś koronę nie lubię: zimnej herbaty, nijakich potraw, letnich uczuć |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1049 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
mam podobnie, z tym, ze ja jeszcze nikogo nie poznałam. Natomiast mój znajomy wrócił z tej Irlandii i..... kompletna ciiiiiiiisza ![]() Dam sobie spokój z nim, dam szanse normalnym facetom z realnego światka P.S. nie ukrywam, ze jest mi cholernie zal ![]()
__________________
Ain't No Mountain High Enough ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1050 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
![]() ![]() Pijemy za Myszeczkę ![]() 100 lat, 100 lat, 100lat!!! ![]()
__________________
- W poszukiwaniu... ![]() - Znalazłam? ![]() - Tak! ![]() Kocham! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:16.