Wymarzony pierścionek - cz. IV

[twin--maid]

Napisane przez dorinka30

Możesz liczyć na naszą grupę wsparcia

A co do kłótni to kiedys obierałam identyczną taktykę, najbardziej działało na Tża wyłączanie komórki, normalnie dostawał furii, gorzej że wtedy wydzwaniał do mnie do pracy, a ja odkładałam słuchawkę i tak z 10 razy
Teraz mi przeszło, poprosił mnie ze choćby nie wiem co teraz nie wyłącze komóry ...

Też kiedyś wyłączałam komórkę jak się pokłóciłam z TŻ. To było jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem. Jednak już tego nie robię, bo On wtedy martwił się, że coś mi się stało.

[vadi]

Napisane przez kulbit

A kciuki za pracę masz załatwione
Jakiego języka uczysz?

a uczę anglika

Napisane przez twin--maid

Też kiedyś wyłączałam komórkę jak się pokłóciłam z TŻ. To było jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem. Jednak już tego nie robię, bo On wtedy martwił się, że coś mi się stało.

moj wie, że jestem w domu.
a pewnego typu dialogu nie mogę i nie chcę zaakceptować :/

[dorinka30]

Napisane przez vadi

moj wie, że jestem w domu.
a pewnego typu dialogu nie mogę i nie chcę zaakceptować :/

Dokładnie wiem o czym mówisz

[vadi]

Napisane przez dorinka30

Dokładnie wiem o czym mówisz

zwłaszcza, jeśli ktoś dzwoni w celu - mam nadzieję - pogodzenia się, a potem rozmowa się toczy mało przyjaźnie.

[hihi]

Napisane przez vadi

oj pamiętam, że niedawno całkiem bylo cicho, ale myślałam, że to ta raszpla z pracy...

Ta raszpla z pracy to tak naprawdę może mi popsuć humor na chwilę. Kim ona jest, aby mieć wpływ na moje zycie? No zwariowac się nie dam...

Napisane przez ANITKA79

Ciociu Hihi a a my sie zwierzamy jak mamy jakies klopoty czy chcemy sie cos poradzic w sprawie TzA Ty nam nie chcesz?/Myslalam ze ufasz naszej paczce/i Ps. Ja gadam z Wami, bo na zywo nie bardzo mam z kim Przejechalam sie na przyjaciolkach i teraz wole trzymac jezyk za zebami.

Tu nie chodzi o zaufanie, ale pewne sprawy trzymam dla siebie, bo nie lubię się dzielić nimi w ogóle, po prostu nie.

Napisane przez dorinka30

A ja lubię się Wam wygadać, bo wtedy mi lżej.....Zawsze cos sensownego doradzicie, utwierdzicie w przekonaniu że mam rację bądź nie, no kamień z serca Poza tym dopiero jak przeleję mysli to dopiero łapię dystans do sytuacji, w innym razie wydaje mi że to katastrofa, nic nie da sie zrobic ....itp

A mi tylko w pewnych sprawach pomaga takie przelanie.
Zazwyczaj siadam sama ze soba i myslę. A jak już wymyslę, to jest ok.

Napisane przez dorinka30

A tak w ogóle gdzie jest HANIA ???? kATALOG KATALOGIEM, ale na wizażu są także obowiązki

No właśnie, obowiązki

[vadi]

Napisane przez hihi

Tu nie chodzi o zaufanie, ale pewne sprawy trzymam dla siebie, bo nie lubię się dzielić nimi w ogóle, po prostu nie.

rozumiem doskonale.

[twin--maid]

Napisane przez vadi

a uczę anglika


moj wie, że jestem w domu.
a pewnego typu dialogu nie mogę i nie chcę zaakceptować :/

Mój też wiedział a mimo to się martwił ale rozumiem, że czasem nie ma się ochoty rozmawiać, bo czasem to tylko pogarsza sytuację...

[hihi]

Napisane przez vadi

rozumiem doskonale.

Właśnie.

I to wystarczy.
A wiesz, że czasami nie chodzi o żalenie się i całą tą słodką resztę, ale świadomość obecności...

[dorinka30]

Napisane przez hihi

Tu nie chodzi o zaufanie, ale pewne sprawy trzymam dla siebie, bo nie lubię się dzielić nimi w ogóle, po prostu nie.
A mi tylko w pewnych sprawach pomaga takie przelanie.
Zazwyczaj siadam sama ze soba i myslę. A jak już wymyslę, to jest ok.

No zalezy o co chodzi, bo jak kwestia poważna to jasne, że musze sama sobie wszystko ułozyć

[vadi]

Hihi jesteś jakimś moim alter-ego

[sanetka]

Napisane przez twin--maid

Też kiedyś wyłączałam komórkę jak się pokłóciłam z TŻ. To było jak jeszcze nie mieszkaliśmy razem. Jednak już tego nie robię, bo On wtedy martwił się, że coś mi się stało.

jak sie kiedys z moim poklocilam i wylaczylam telefon to...zadzwonil od mojej mamy a ze ona nie byla w temacie to musialam gadac. teraz juz tak nie robie.

a jeszcze jedno napisze. w sobote wracalam zmeczona i zla z uczelni. wysylam TZowi smsa-nic. puszczam sygnal-nic. probuje dzwonic zeby pogadac-nic. a tak zle mi bylo ze jak w koncu po 3 godzinach zadzwonil to oberwalo mu sie solidnie nie zapanowalam nad soba, tlumaczyl sie ze z chrzesniakiem sie bawil w innym pokoju i nie slyszal a ja mu wymowki ze dzieciak wazniejszy niz ja itp i sie rozlaczylam.

ale zaraz mysle ze po co sobie humor psuc i tak sie nie widzimy-to wystarczy. wiec wzielam pare glebokich oddechow zaraz zadzwonilam, przeprosilam, poprosilam zeby nastepnym razem zwracal uwage na tel-tym bardziej jak sie dlugo nie widzimy. i od razu sie slodko zrobilo

[hihi]

Napisane przez dorinka30

No zalezy o co chodzi, bo jak kwestia poważna to jasne, że musze sama sobie wszystko ułozyć

Ja to w sumie problemy z kategorii "jestem głupia baba, weź mnie ktoś zabij" tutaj roztrząsam. W domu nie mogę, bo to wywołuje niefajną atmosferę i podwójmego doła...

Napisane przez vadi

Hihi jesteś jakimś moim alter-ego

Ty mi tu nic nie imputuj lepiej, co?

[ANITKA79]

Napisane przez hihi

Właśnie.

I to wystarczy.
A wiesz, że czasami nie chodzi o żalenie się i całą tą słodką resztę, ale świadomość obecności...

Hihi
W takim razie wiedz ze tutaj jestesmy i wszystkie Cie wspieramy jakby co i Vadi rowniez:przyt ul:

Sanetko juz wkleilam, dziekuje raz jeszcze

Twin maid: Udalo mi sie zainstalowac ten program i juz cos tam zmniejszylam he he, jak bede miec czas to sie pobawie z nim

[vadi]

Hihi

Anitko

moja kicia wyczula moj podly humor i przyszla sie przytulic i pomruczec

[hihi]

Napisane przez vadi

No nie wytrzymam, ja tu do niej poważnie, a ta się śmieje?

[vadi]

Napisane przez hihi

No nie wytrzymam, ja tu do niej poważnie, a ta się śmieje?

jak to ktos kiedys napisał, to śmiech przez łzy przecież

[hihi]

Napisane przez vadi

jak to ktos kiedys napisał, to śmiech przez łzy przecież

Hahahahaha, no to w takim razie nic więcej nie powiem, hahahahaha

[twin--maid]

Napisane przez ANITKA79

Hihi
W takim razie wiedz ze tutaj jestesmy i wszystkie Cie wspieramy jakby co i Vadi rowniez:przyt ul:

Sanetko juz wkleilam, dziekuje raz jeszcze

Twin maid: Udalo mi sie zainstalowac ten program i juz cos tam zmniejszylam he he, jak bede miec czas to sie pobawie z nim

Dla mnie to jeden z prostszych programów Anitka

[hihi]

A ja Wam coś powiem!
I to pozytywnego, a co! Tylko mnie nie linczować proszę!

Mąż mi właśnie napisał, że bardzo za mną tęskni i piep*** - będzie w domu normalnie a nie po 21 jak miał byc wcześnie

Ale mi się ciepło zrobiło

[vadi]

udanego wieczoru

[hihi]

Napisane przez vadi

udanego wieczoru

Dobra, dobra



Dzięki

[ANITKA79]

Napisane przez hihi

A ja Wam coś powiem!
I to pozytywnego, a co! Tylko mnie nie linczować proszę!

Mąż mi właśnie napisał, że bardzo za mną tęskni i piep*** - będzie w domu normalnie a nie po 21 jak miał byc wcześnie

Linczowac , a to z jakiego powodu?/czyzby te dodatkowe godz.to mialabyc wymowka?/
Och Ty nie dobraco mu napisalas ze zmienil zdanie?
No to bedzie sie dziac he heCzyzby zmiekl?

Udanego wieczoruDobrze ze spedzicie go wspolnie

[twin--maid]

Napisane przez hihi

A ja Wam coś powiem!
I to pozytywnego, a co! Tylko mnie nie linczować proszę!

Mąż mi właśnie napisał, że bardzo za mną tęskni i piep*** - będzie w domu normalnie a nie po 21 jak miał byc wcześnie

Ale mi się ciepło zrobiło

Dlaczego Hihi myślisz, że za coś pozytywnego trzeba zlinczować. Jak dla mnie takie pozytywne wiadomości i nastrój innych wprawiają mnie w taki sam dlatego cieszę się razem z Tobą

[sanetka]

ale sobie zajecie znalazlam

siedze i obrabiam fotki-glownie redukcja czerwonych oczu. trzeba w koncu zdjecia wypalic a do przejrzenia jakies 1000 zdjec

[hihi]

Napisane przez ANITKA79

Linczowac , a to z jakiego powodu?/czyzby te dodatkowe godz.to mialabyc wymowka?/
Och Ty nie dobraco mu napisalas ze zmienil zdanie?
No to bedzie sie dziac he heCzyzby zmiekl?

Udanego wieczoruDobrze ze spedzicie go wspolnie

wymówka? Nie, ostatnie 2 tygodnie całe dnie spędzał w pracy i ma dość - zarówno psychicznie jak i fizycznie... Koniec roku się zbliża, więc ciężki okres...
Nic nie mówiłam, poza tym, że tęsknię

Napisane przez twin--maid

Dlaczego Hihi myślisz, że za coś pozytywnego trzeba zlinczować. Jak dla mnie takie pozytywne wiadomości i nastrój innych wprawiają mnie w taki sam dlatego cieszę się razem z Tobą

Bo tu smuto i niezbardzo pozytywnire to ja z moim niezazbytnio pasuję

[ANITKA79]

Napisane przez hihi

Bo tu smuto i niezbardzo pozytywnire to ja z moim niezazbytnio pasuję

Ech gluptasie nawet tak nie mysl Pasujesz i to jak najbardziej. Cieszymy sie Twoim szczesciem i dzieki temu promyczki slonca takie jak Twoja wiadomosc wnosza Ciepla na wizaz

Jeszcze raz udanego, romantycznego, no i miziakowego nastroju
W koncu jakos trzeba to wykorzystac ze maz wroci kilka godzin wczesniej

Ps. Dziewczyny milego wizazowania i do zobaczenia jutro a moze juz dzis wieczoremkto wie/w koncu wizaz uzaleznia przeciez/

[twin--maid]

Napisane przez hihi

Bo tu smuto i niezbardzo pozytywnire to ja z moim niezazbytnio pasuję

To ja też nie pasuję, bo też mam dobry humorek ostatnio codziennie słyszę takie słowa, że nieważne, że nie jesteśmy narzeczeństwem, bo już wiem, że to kwestia czasu

Właśnie czytam sobie książkę pt.:"Rozmowa, która pomaga". Ciekawe czy się czegoś nauczę

[hihi]

Napisane przez ANITKA79

Ps. Dziewczyny milego wizazowania i do zobaczenia jutro a moze juz dzis wieczoremkto wie/w koncu wizaz uzaleznia przeciez/

Jakiś czas temu spotkałam znajomego i tak jakos się zgadało, że nie mam w domu internetu i nie planujemy miec, bo nie potrzebujemy, na co reakcją było jedno wielkie



Zaraz uciekam, bo chcę być w domu wcześniej, aby wszystko przygotować

[kulbit]

Napisane przez hihi

Bo tu smuto i niezbardzo pozytywnire to ja z moim niezazbytnio pasuję

Musi być tutaj neico radości dla równowagi

Ja dzis troche zarobiona i zaggadana z jedna taką dziewuszka na gg Ale podczytuje was i pozdrawiam

[twin--maid]

Napisane przez hihi

Jakiś czas temu spotkałam znajomego i tak jakos się zgadało, że nie mam w domu internetu i nie planujemy miec, bo nie potrzebujemy, na co reakcją było jedno wielkie



Zaraz uciekam, bo chcę być w domu wcześniej, aby wszystko przygotować

Ja nie wyobrażam sobie nie mieć w domu internetu zbyt wiele rzeczy do szkoły muszę wysyłać mailowo. Poza tym płacę tak rachunki i inne "przyjemnościowe" sprawy. Mój TŻ też potrzebuje netu do szkoły przede wszystkim, ale fakt faktem, że czasem przydałoby się go nam odciąć