Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ II

[alazkrainy]

Wagę dostał chyba Tż od swoich rodziców na jakąś okazję, nawet nie pamiętam, ale ona cos zepsuta, bo za dużo pokazuje

[201604250957]

Aaby do liczenia kalorii świetnie sprawdza się stronka "ile waży" są tutaj zdjęcia produktów i podana ich waga oraz kalorie i wartości odżywcze

http://www.ilewazy.pl/co-jak-i-dlaczego-wazymy

poza tym dla osób, które chcą stosować dietę MŻ kopalnią pomysłów może być ten blog- nie tylko fajne przepisy, ale też sposoby na motywacje, oszukanie głodu itd, przeczytałam cały i polecam

http://przyjemneodchudzanie.blog .onet.pl/

Ala co Ty taka nerwowa ostatnio?

[lili1987]

Napisane przez aaby

Ja wagę kupuję od dwóch lat, z marnym skutkiem oczywiście Chyba zafunduję nam (sobie i TŻowi ) na święta 30zł/2os. - dobry prezent

tak zrób i powiedz mu, że skoro chce utyć to ta waga jest niezbędna mu, bo przecież musi widzieć, czy są rezultaty jego starań

w ogóle jak człowiek się odchudza to przydałby się taki pojemnik z miarką. wtedy łatwo można obliczyć ile kcal się zjada , a później to już się patrzy na talerz i się widzi ile się kcal je

[alazkrainy]

Napisane przez kashmirka

Aaby do liczenia kalorii świetnie sprawdza się stronka "ile waży" są tutaj zdjęcia produktów i podana ich waga oraz kalorie i wartości odżywcze

http://www.ilewazy.pl/co-jak-i-dlaczego-wazymy

poza tym dla osób, które chcą stosować dietę MŻ kopalnią pomysłów może być ten blog- nie tylko fajne przepisy, ale też sposoby na motywacje, oszukanie głodu itd, przeczytałam cały i polecam

http://przyjemneodchudzanie.blog .onet.pl/

Ala co Ty taka nerwowa ostatnio?

Nie jestem nerwowa zbytnio, lecz skoro tak uważacie, to zmywam się na jakiś czas co by Wam humorków nie psuć moim smętnym gadaniem

[dodaja]

Napisane przez alazkrainy

Czy ja coś złego napisałam ? bo nie łapię; sama zadałaś dziwne pytanie, więc dziwna odpowiedź i z mojej strony.

Wystarczy odpowiedzieć tak lub nie. Już nie będę zadawała "dziwnych" pytań. Pamiętaj, że nie jedzeniem możesz sobie zrobić tylko krzywdę.

Pogoda do bani i jakoś mnie dołuje

[Chaigata]

Napisane przez marcia45

Zaraz nadrobie co naprodukowalyscie, ale najpierw musze sie pochwalic, bo radosc mnie rozpiera.

Wczoraj podczas naszej kazimierskiej wyprawy TZ mi sie oswiadczyl Nosze sliczny brylancik na paluszku i jestem przeszczesliwa narzeczona

Z tego powodu nadszarpnelismy wczoraj troche budzetu, ale dzien byl niezapomniany I od dzis wracamy do oszczedzania, bo zaliczki na wesele trzeba bedzie zaplacic, co uszczupli nasze obecne oszczednosci.

Bede zona!!!!!!! I to jakiego faceta:P

noooo brawo : roza: gratulacje!


A ja odkryłam, że mam biedronę niedaleko więc może dzisiaj tam zakupki zamiast lidla? Tylko ciągle o tych truflach pamiętam

[lili1987]

Napisane przez kashmirka

http://przyjemneodchudzanie.blog .onet.pl/

dziękujemy chętnie poczytam

[aaby]

Napisane przez alazkrainy

Nie jestem nerwowa zbytnio, lecz skoro tak uważacie, to zmywam się na jakiś czas co by Wam humorków nie psuć moim smętnym gadaniem

Ej ej, ja Ci stąd pójdę! Ani mi się waż!
Wiem chyba skąd ta niejasność przed chwilą - jedna z Was napisała coś żartem ("Chyba nie z przejedzenia."), ale zabrakło głupiej emotki, żeby rzeczywiście zabrzmiało to jak żart, a nie uszczypliwość. Druga tym samym odebrała to jako kąśliwą uwagę.
Dziewczyny, spokoik

[alazkrainy]

Napisane przez dodaja

Wystarczy odpowiedzieć tak lub nie. Już nie będę zadawała "dziwnych" pytań. Pamiętaj, że nie jedzeniem możesz sobie zrobić tylko krzywdę.

Pogoda do bani i jakoś mnie dołuje

ale ja nie napisłam, że nie jem. Jem wszystkie 3 posiłki, sniadanie, obiad i kolację, czy raczej sniadanie 1. śniadanie 2 i obiado- kolację

[201604250957]

Ala no co Ty? przeciez ja tego nie mówię złośliwie i nie z myślą o sobie a o Tobie, dzisiaj przeczytałam 20stron wątku i tak mnie zaniepokoiły Twoje wypowiedzi, ale może tylko mi się wydawało? w każdym razie chciałam dobrze

[lili1987]

Napisane przez dodaja

Pogoda do bani i jakoś mnie dołuje

kurcze, mnie taka pochmurna pogoda też potrafi zdołować jednak słonko nastrajało pozytywnie

w ogóle to muszę napisać listę obiadów na tydzień- co mi szkodzi spróbować, a nuż się uda tego trzymać

zapoluję na kabaczek lub cukinię (chyba jeszcze są nigdy nie wiem kiedy jest na nie sezon). Tyle czasu leczo nie robiłam, że mam nadzieję, że coś mi z tego wyjdzie

[dodaja]

Napisane przez alazkrainy

ale ja nie napisłam, że nie jem. Jem wszystkie 3 posiłki, sniadanie, obiad i kolację, czy raczej sniadanie 1. śniadanie 2 i obiado- kolację

Tak, wiem, ale doprowadzanie się do stanu kiedy burczy wcale nie pomaga naszej diecie. Warto wtedy sięgnąć po marchewkę, owoc, jogurt, bo ciało wtedy dostaje sygnał, że idą gorsze czasy i zaczyna magazynować zamiast spalać.

[lili1987]

Napisane przez alazkrainy

zmywam się na jakiś czas co by Wam humorków nie psuć moim smętnym gadaniem

jakie zmywam źle się zrozumiałyście i tyle

[alazkrainy]

Napisane przez kashmirka

Ala no co Ty? przeciez ja tego nie mówię złośliwie i nie z myślą o sobie a o Tobie, dzisiaj przeczytałam 20stron wątku i tak mnie zaniepokoiły Twoje wypowiedzi, ale może tylko mi się wydawało? w każdym razie chciałam dobrze

ależ spokojnie, czasem odpoczynek dobrze robi, jakby nie było sytuacja w życiu codziennym pewnie odbija się na to co człowiek pisze

aaby spokojnie, jeden dzień czy dwa to chyba nie będzie źle

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez dodaja

Tak, wiem, ale doprowadzanie się do stanu kiedy burczy wcale nie pomaga naszej diecie. Warto wtedy sięgnąć po marchewkę, owoc, jogurt, bo ciało wtedy dostaje sygnał, że idą gorsze czasy i zaczyna magazynować zamiast spalać.

Ja to wiem, tyle, że sytuacja finansowa na razie nie pozwala mi na jogurt czy nadprogramową marchewkę

[lili1987]

Wiecie co, ja się zastanawiam, czy nie zaczęłam tyć, bo śniadanie zamiast po wstaniu jem po jakiś 2 godzinach pewnie to ma wpływ na tycie muszę jeść od razu po wstaniu, mimo, że nie jestem od razu głodna

chyba sobie kupię musli i będę na śniadanko z mlekiem jadła

z oszczędzania zrobiło się odchudzanie mimo wszystko muszę odchudzać się oszczędnie, bo oszczędzanie to priorytet

[aaby]

Napisane przez alazkrainy

ależ spokojnie, czasem odpoczynek dobrze robi, jakby nie było sytuacja w życiu codziennym pewnie odbija się na to co człowiek pisze

aaby spokojnie, jeden dzień czy dwa to chyba nie będzie źle

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------


Ja to wiem, tyle, że sytuacja finansowa na razie nie pozwala mi na jogurt czy nadprogramową marchewkę

Ułoży się wszystko
Wróć do nas, jak będziesz gotowa. Będziemy czekać
Ps. Na pocieszenie - też nie mam na marchewkę. Nawet tę programową.

[talkative2]

Napisane przez marcia45

Zaraz nadrobie co naprodukowalyscie, ale najpierw musze sie pochwalic, bo radosc mnie rozpiera.

Wczoraj podczas naszej kazimierskiej wyprawy TZ mi sie oswiadczyl Nosze sliczny brylancik na paluszku i jestem przeszczesliwa narzeczona

Z tego powodu nadszarpnelismy wczoraj troche budzetu, ale dzien byl niezapomniany I od dzis wracamy do oszczedzania, bo zaliczki na wesele trzeba bedzie zaplacic, co uszczupli nasze obecne oszczednosci.

Bede zona!!!!!!! I to jakiego faceta:P

GRATULACJE!!!

Napisane przez Nadia5

ja lubię jesień, kocham tą złotą polską ale...potrzebuje czasu coby się przestawić na inne temperatury

Ja tez... Jesien i wiosnę.... Wczoraj byliśmy z TŻem na spacerze po deszczu i powietrze było takie fajne, świeże, nie taka duchota ... Dla mnie super ! byleby tylko nie padało zbyt często
A ja dzisiaj na obiadek leczo korzystamy z ostatnich tchnień warzywek .. no i wyjdzie tanio będę miała na dwa dni.

[effie22]

Pogoda jest taka dołująca więc wzięłam się za robotę. Pomyłam naczynia, pościerałam kurze, odkurzyłam i przebrałam pościel. Wszystko jak na złość mi sie kończy: płyn do podłóg, do naczyń, żel pod prysznic, mydło, peeling, szampon do włosów, płyn do soczewek nawet zmywacz do paznokci. Masakra znowu pójdzie kasy, ale postaram się kupić wszystko w biedronie za grosze A za tydzień do szkoły i też wyjdzie jakieś 30 zł na dojazd

[lili1987]

Napisane przez talkative2

A ja dzisiaj na obiadek leczo korzystamy z ostatnich tchnień warzywek .. no i wyjdzie tanio będę miała na dwa dni.

a ja nie mogę znaleźć przepisu podobnego do tego co robiłam
wszystkie te przepisy na leczo mi nie podchodzą. ja zawsze robiłam z ryżem, papryką, koncentratem, pomidorami, cukinią lub kabaczkiem i dalej nie pamiętam nie wiem czy nie dodawałam przysmażonych małych kawałków fileta z kuraka

[dodaja]

Napisane przez lili1987

a ja nie mogę znaleźć przepisu podobnego do tego co robiłam
wszystkie te przepisy na leczo mi nie podchodzą. ja zawsze robiłam z ryżem, papryką, koncentratem, pomidorami, cukinią lub kabaczkiem i dalej nie pamiętam nie wiem czy nie dodawałam przysmażonych małych kawałków fileta z kuraka

Moja mama dawała jeszcze cebulę i podsmażoną kiełbaskę Pycha, też mam ochotę

[marcia45]

DZiekuje kochane za gratulacje

Akurat my juz od dawna o slubie myslimy, zareczyny tez dawno w temacie rozmów były, bo już 6 latek razem minęło. Ale i tak TZ udało się sprawić mi niespodzianke, bo wyszlo tak troche spontanicznie. Właśnie w ramach śniadania odgryzam głowę kazimierskiemu kogutowi.

Ogólnie jestem troche romantyczka i myslalam, ze raczej zareczyny beda zwyczajne, bo TZ do strasznie romantycznych facetów nie należy. W zasadzie na 100% zdecydowalismy sie jechac w sobote wieczorem, bylismy jeszcze ze znajomymi w kafefajce, wiec rano ledwo wstalismy. Ale stwierdzilismy, ze jedziemy, bo jak nie teraz to nie wyjedziemy nigdzie w wakacje. Pojechalismy do naleczowa najpierw, ale srednio nam sie podobalo(jeszcze parking 5 zl godzina). Pozniej udalismy sie do kazimierza. Mile zaskoczyla nas pechowców pogodowych wlasnie pogoda, bo mimo, że nie było za gorąco caly czas swieciło przyjemnie słonko. Zwiedzalismy, bylismy w polecanej herbaciarni u dziwisza(bardzo klimatyczne miejsce), gdzie odsapnelismy troche. Ogolnie duzo spacerowalismy, cykalismy zdjecia, rozmawialismy siedząc nad wisłą. Wieczorem TZ stwierdzil, ze musimy isc do restauracji na kolacje, bo w wawie nigdy nie ma na to czasu lub szkoda pieniedzy, a jak wakacjujemy to na calego. Poszlismy do Zielonej Tawerny, strasznie podobał mi się wystrój, wogóle zajelismy stolik taki na uboczu jak gdyby w takiej malutkiej wnece z oszklonymi drzwiami, gdzie bylismy tylko we dwoje. I tak po podaniu wina, TZ przysunal sie do mnie, uklakl zaczal mowic, ze zawsze wiedzial, ze chce spedzic ze mna zycie i wiecej nie pamietam w takim szoku bylam. Jeszcze w szoku odpowiedzialam "pewnie" zamiast "Tak" No i dostalam sliczny pierscionek(sam wybieral), delikatny z małym brylancikiem, taki jak lubie. Prawie sie poplakalam, bylo cudownie. Pozniej zjedlismy kolacje, mimo, ze bylo pyszne, slabo mi szlo z tych emocji, po TZ tez widac bylo stresik. Zjedlismy kolacyjke i wrocilismy do domku. Polowe drogi odbieralam telefony i smsy z gratulacjami, druga przespalam z tych emocji

[dodaja]

Napisane przez marcia45

DZiekuje kochane za gratulacje

Akurat my juz od dawna o slubie myslimy, zareczyny tez dawno w temacie rozmów były, bo już 6 latek razem minęło. Ale i tak TZ udało się sprawić mi niespodzianke, bo wyszlo tak troche spontanicznie. Właśnie w ramach śniadania odgryzam głowę kazimierskiemu kogutowi.

Ogólnie jestem troche romantyczka i myslalam, ze raczej zareczyny beda zwyczajne, bo TZ do strasznie romantycznych facetów nie należy. W zasadzie na 100% zdecydowalismy sie jechac w sobote wieczorem, bylismy jeszcze ze znajomymi w kafefajce, wiec rano ledwo wstalismy. Ale stwierdzilismy, ze jedziemy, bo jak nie teraz to nie wyjedziemy nigdzie w wakacje. Pojechalismy do naleczowa najpierw, ale srednio nam sie podobalo(jeszcze parking 5 zl godzina). Pozniej udalismy sie do kazimierza. Mile zaskoczyla nas pechowców pogodowych wlasnie pogoda, bo mimo, że nie było za gorąco caly czas swieciło przyjemnie słonko. Zwiedzalismy, bylismy w polecanej herbaciarni u dziwisza(bardzo klimatyczne miejsce), gdzie odsapnelismy troche. Ogolnie duzo spacerowalismy, cykalismy zdjecia, rozmawialismy siedząc nad wisłą. Wieczorem TZ stwierdzil, ze musimy isc do restauracji na kolacje, bo w wawie nigdy nie ma na to czasu lub szkoda pieniedzy, a jak wakacjujemy to na calego. Poszlismy do Zielonej Tawerny, strasznie podobał mi się wystrój, wogóle zajelismy stolik taki na uboczu jak gdyby w takiej malutkiej wnece z oszklonymi drzwiami, gdzie bylismy tylko we dwoje. I tak po podaniu wina, TZ przysunal sie do mnie, uklakl zaczal mowic, ze zawsze wiedzial, ze chce spedzic ze mna zycie i wiecej nie pamietam w takim szoku bylam. Jeszcze w szoku odpowiedzialam "pewnie" zamiast "Tak" No i dostalam sliczny pierscionek(sam wybieral), delikatny z małym brylancikiem, taki jak lubie. Prawie sie poplakalam, bylo cudownie. Pozniej zjedlismy kolacje, mimo, ze bylo pyszne, slabo mi szlo z tych emocji, po TZ tez widac bylo stresik. Zjedlismy kolacyjke i wrocilismy do domku. Polowe drogi odbieralam telefony i smsy z gratulacjami, druga przespalam z tych emocji

Cudnie Aż łezka w oku sie kręci Ja z pewnością bym beczała

[lili1987]

Napisane przez marcia45

DZiekuje kochane za gratulacje

Akurat my juz od dawna o slubie myslimy, zareczyny tez dawno w temacie rozmów były, bo już 6 latek razem minęło. Ale i tak TZ udało się sprawić mi niespodzianke, bo wyszlo tak troche spontanicznie. Właśnie w ramach śniadania odgryzam głowę kazimierskiemu kogutowi.

Ogólnie jestem troche romantyczka i myslalam, ze raczej zareczyny beda zwyczajne, bo TZ do strasznie romantycznych facetów nie należy. W zasadzie na 100% zdecydowalismy sie jechac w sobote wieczorem, bylismy jeszcze ze znajomymi w kafefajce, wiec rano ledwo wstalismy. Ale stwierdzilismy, ze jedziemy, bo jak nie teraz to nie wyjedziemy nigdzie w wakacje. Pojechalismy do naleczowa najpierw, ale srednio nam sie podobalo(jeszcze parking 5 zl godzina). Pozniej udalismy sie do kazimierza. Mile zaskoczyla nas pechowców pogodowych wlasnie pogoda, bo mimo, że nie było za gorąco caly czas swieciło przyjemnie słonko. Zwiedzalismy, bylismy w polecanej herbaciarni u dziwisza(bardzo klimatyczne miejsce), gdzie odsapnelismy troche. Ogolnie duzo spacerowalismy, cykalismy zdjecia, rozmawialismy siedząc nad wisłą. Wieczorem TZ stwierdzil, ze musimy isc do restauracji na kolacje, bo w wawie nigdy nie ma na to czasu lub szkoda pieniedzy, a jak wakacjujemy to na calego. Poszlismy do Zielonej Tawerny, strasznie podobał mi się wystrój, wogóle zajelismy stolik taki na uboczu jak gdyby w takiej malutkiej wnece z oszklonymi drzwiami, gdzie bylismy tylko we dwoje. I tak po podaniu wina, TZ przysunal sie do mnie, uklakl zaczal mowic, ze zawsze wiedzial, ze chce spedzic ze mna zycie i wiecej nie pamietam w takim szoku bylam. Jeszcze w szoku odpowiedzialam "pewnie" zamiast "Tak" No i dostalam sliczny pierscionek(sam wybieral), delikatny z małym brylancikiem, taki jak lubie. Prawie sie poplakalam, bylo cudownie. Pozniej zjedlismy kolacje, mimo, ze bylo pyszne, slabo mi szlo z tych emocji, po TZ tez widac bylo stresik. Zjedlismy kolacyjke i wrocilismy do domku. Polowe drogi odbieralam telefony i smsy z gratulacjami, druga przespalam z tych emocji

romantycznie

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez dodaja

Moja mama dawała jeszcze cebulę i podsmażoną kiełbaskę Pycha, też mam ochotę

o cebulkę dodam, ale zamiast kiełbaski wolę kurczaka podsmażonego wcześniej na patelni

kurcze, ta pogoda nie sprzyja mojemu nastrojowi. mam jakieś zmulenie i doła bez powodu przez to zachmurzenie na dworze. nawet mi się sprzątać nie chce.

zrobiłam małej deserek- biszkopcik pokruszony w herbatce. wcinała, aż jej się uszy trzęsły tanie, a dobre muszę jakieś strony z daniami dla małych dzieci poczytać, bo te słoiczki drogie, a samemu człowiek wie, co robi.

robię listę zakupów i obiadów na tydzień, ale coś mi się nie klei na pewno leczo zrobię sobie na 2/3 dni, ale Tż nie lubi, więc jemu co innego muszę
jak skończę robić listę zakupów niezbędnych na tydzień to pewnie zawału dostanę jak podliczę kwotę
najgorsze jak pokończy się wszystko dobrze, że z chemii tylko proszek muszę kupić no i pieluchy małej

[dudipopka]

mi na pieluchy idzie 50 zł kupuje na manchatanie niemieckie pieluchomajtki(lili są i małe rozmiary)paczkowane po 18 szt/10 zl paczka więc za 50 zl mam prawie 100 pieluch
mleko zwykle z kartonu co 2 dzień kupuje litr
husteczki nawilżane kupuje w tesco--gaga--72szt/4zł
no i kupuje kakao puchatka i wczoraj odkryłam szokującą prawde ,puchatek 300g w torebce kosztuje 3,50 a w plastikowym opakowaniu 350g za 5,50więc od dziś kupuje w torebce jak dołoże 2 zł to mam 600g

tż zle sie czuje dobrze ze mam jeszcze co nieco w apteczce bo znowu byłby wydatek

[lili1987]

no...
zrobiłam plan obiadów na tydzień
teraz muszę policzyć ile wyniesie

wtorek ja- leczo, Tż hamburger z mielonym(mam bułki do hamb. w domu)

środa- ja leczo Tż- mielone+ziemniaki (troszkę zużyję do hamburgera, resztę zarobię na kotlety mielone)

czwartek- tortilla
pt- tortilla (w paczce jest 8 wrapsów, także starczy na 2 dni )
sobota- rosół i pyzy z sosem brązowym (dostałam kaczkę na sos także będzie rosól z kaczki, mimo, że wolę z porcji rosołowej)
niedziela- nie wiem

może coś zmodyfikuję, ale póki co taki plan sobie ustaliłam, zobaczymy jak będzie w praktyce

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez dudipopka

mi na pieluchy idzie 50 zł kupuje na manchatanie niemieckie pieluchomajtki(lili są i małe rozmiary)paczkowane po 18 szt/10 zl paczka więc za 50 zl mam prawie 100 pieluch
mleko zwykle z kartonu co 2 dzień kupuje litr
husteczki nawilżane kupuje w tesco--gaga--72szt/4zł
no i kupuje kakao puchatka i wczoraj odkryłam szokującą prawde ,puchatek 300g w torebce kosztuje 3,50 a w plastikowym opakowaniu 350g za 5,50więc od dziś kupuje w torebce jak dołoże 2 zł to mam 600g

tż zle sie czuje dobrze ze mam jeszcze co nieco w apteczce bo znowu byłby wydatek

kurcze, wstyd przyznać, ale co to są te pieluchomajtki i co to ten manchatan

moja mała pije Bebiko, a od kiedy można dać mleko z kartonu?
chusteczki kupuję zawsze w promocji takim sposobem mam dobre i tanie kupowałam swego czasu Dada z Biedro za 3,99, ale są za mocno nawilżane i kupuję je od biedy, tzn. jak w Auchan lub Tesco nie ma promocji na lepsze
pieluchy- kupuję te co są w promocji, aktualnie za 38 zł Huggies 72 sztuki bodajże

dudipopka a jakie owoce podawałaś małej? bo ja póki co te słoiczki jabłkowe, bo nie mam pomysłu, czy zwykłe jabłka jakoś zagotować i zetrzeć czy co

jest chyba sezon grypowy, bo ja wczoraj się czułam potwornie, dziś znowu lepiej muszę się pilnować żeby małej nie zarazić

[dudipopka]

pieluchomajtki to takie pieluchy zakladane jak majty nie musisz na rzepy po bokach hehehe
a manchatan to potoczna nazwa bazarku
zajrzyj na osesek.pl zobacz co już może twoja dzidzia jeść
http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...iac-zycia.html
chociaż dziwne ze nie ma tam banana

warzywa tez tylko na bazarze kupuje bo np peczek wloszczyzny w tesco4,20 a na manchatanie 2,50 tak samo z ciukinia ktora na bazarze jest wielka i kosztuje 1,50

[lili1987]

podliczyłam kwotę zakupów i na 10 dni na wszystkie zakupy (łącznie z pieluchami, mlekiem i proszkiem) wydam około 250 zł

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez dudipopka

pieluchomajtki to takie pieluchy zakladane jak majty nie musisz na rzepy po bokach hehehe
a manchatan to potoczna nazwa bazarku
zajrzyj na osesek.pl zobacz co już może twoja dzidzia jeść
http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...iac-zycia.html
chociaż dziwne ze nie ma tam banana

warzywa tez tylko na bazarze kupuje bo np peczek wloszczyzny w tesco4,20 a na manchatanie 2,50 tak samo z ciukinia ktora na bazarze jest wielka i kosztuje 1,50

teraz mi się rozjaśniło w głowie
kurcze, nie wiem czy u nas są takie pieluchomajtki, przy okazji muszę sprawdzić

na stronkę już zaglądam, dziękuję
dużo się nauczyłam przy dziecku, ale i tak mam pewne dylematy niekiedy, bo małe dziecko takie delikatne

kurcze, jakbym w tym 250 +chleb się wyrobiła to by było super, ale znając życie to zaraz się okaże, że do tego jeszcze dojdzie tu 5, tu 10 i się zrobi z 250, 350
z kasą trzeba uważać jak nie wiem

[Anastazja86]

Napisane przez marcia45

Zaraz nadrobie co naprodukowalyscie, ale najpierw musze sie pochwalic, bo radosc mnie rozpiera.

Wczoraj podczas naszej kazimierskiej wyprawy TZ mi sie oswiadczyl Nosze sliczny brylancik na paluszku i jestem przeszczesliwa narzeczona

Z tego powodu nadszarpnelismy wczoraj troche budzetu, ale dzien byl niezapomniany I od dzis wracamy do oszczedzania, bo zaliczki na wesele trzeba bedzie zaplacic, co uszczupli nasze obecne oszczednosci.

Bede zona!!!!!!! I to jakiego faceta:P

gtaulacje:roz a:

witam
ja wczoraj zajęłam się pierogami i nalepiłam ponad 100 sztuk część zjedliśmy część zamrozxiłam i dałam rodzicom, wieczorem byliśmy na pokazie mnonster track więc sobota szybko nam minęła
jako że został mi farsz z pierogów z wczoraj dzisiaj zrobvię krokiety
właśnie wróciłam z pracy i biorę się za gotowanie Tż śpi po nocce więc posprzątam dopiero ak wstanie

[dodaja]

Napisane przez Anastazja86

gtaulacje:roz a:

witam
ja wczoraj zajęłam się pierogami i nalepiłam ponad 100 sztuk część zjedliśmy część zamrozxiłam i dałam rodzicom, wieczorem byliśmy na pokazie mnonster track więc sobota szybko nam minęła
jako że został mi farsz z pierogów z wczoraj dzisiaj zrobvię krokiety
właśnie wróciłam z pracy i biorę się za gotowanie Tż śpi po nocce więc posprzątam dopiero ak wstanie

Wow z jakiej ilości mąki wyszlo Ci tyle? Robiłaś je mniejsze czy kółka ze szklanki ? Też chce nalepić w tym tygodniu

[talkative2]

Napisane przez lili1987

a ja nie mogę znaleźć przepisu podobnego do tego co robiłam
wszystkie te przepisy na leczo mi nie podchodzą. ja zawsze robiłam z ryżem, papryką, koncentratem, pomidorami, cukinią lub kabaczkiem i dalej nie pamiętam nie wiem czy nie dodawałam przysmażonych małych kawałków fileta z kuraka

Ja smażę na początku na stosunkowo małej ilości oleju (ale też tak żeby się nie przypaliły ) w garnku kiełbaskę i cebulkę , później dorzucam paprykę w kosteczkę i cukinię (tylko właśnie cukinii zapomniałam kupić tym razem, wiec bedzie bez ), a na koniec wrzucam pokrojone w kosteczke i wczesniej obrane ze skórki pomidorki. Do lecza dodaje tez kostkę rosołową jedną (tak moja mama robi i jakoś lepiej mi smakuje wtedy) i przyprawiam mmmm ... moje już gotowe, tylko czekam aż TŻ wróci i będziemi jesc

Jeśli ma ktoś jakiś inny przepis (np z kurczakiem i ryżem nigdy nie jadłam ) to bardzo prosze, bo kocham leczo!