Profil humanistyczny w LO - żałuję tego wyboru...

[Kalini]

Zdawałam, i historię, i WOS. Wg mnie WOS jest bardzo prosty, 80% punktów zdobywa się dzięki wiedzy ogólnej, wypracowania są zazwyczaj proste, nie mówiąc już o analizie teksów i wykresów (ja nie wiem jak ktoś może tu tracić punkty. Do historii za to trzeba trochę przysiąść. Po pierwsze materiał jest obszerny, po drugie trzeba wyćwiczy umiejętność analizy historycznej, aby napisać dobre wypracowanie. Ja do WOS-u nie uczyłam się praktycznie wcale, a do historii najwięcej ze wszystkich przedmiotów (ale na szczęście się opłacało).
Biologie podstawową pewnie bym zdała, z rozszerzoną nie wiem jak jest.

[Nadelaine]

Kurczę, nie zdawałam sobie sprawy, że tyle osób także dotyczy taki sam problem, co mnie. Poszłam na profil humanistyczny z wielu powodów, ale każdy z nich obecnie wydaje mi się do niczego:
-bo mało matematyki
-bo nie wiem co chcę robić
-bo mało nauki
-bo koleżanka idzie
-bo do matury i studiów jeszcze dużo czasu, na pewno coś wymyślę
-bo chcę mieć czas na imprezowanie
i tak dalej i tak dalej.
Nie rozumiem tylko jak mogłam wybrać taki profil skoro ja NIGDY nie lubiłam przedmiotów humanistycznych. Tak to jest jak się decyduje o przyszłości kiedy ma się ''fiu bździu' w głowie. No niestety, ale że jestem 'stworzona' do studiowania czegoś biologiczno-chemicznego zdałam sobie sprawę dopiero w 3 klasie. Marzy mi się farmacja albo analityka medyczna, dlatego teraz na własną rękę nadrabiam cały licealny materiał z biologii i chemii (oczywiście rozszerzenie). Jednocześnie od października zaczynam studiować geodezję. Popełniłam ogromny błąd idąc na humana, ale wierzę, że jeszcze nic straconego.

[viva91]

Napisane przez Nadelaine

Kurczę, nie zdawałam sobie sprawy, że tyle osób także dotyczy taki sam problem, co mnie. Poszłam na profil humanistyczny z wielu powodów, ale każdy z nich obecnie wydaje mi się do niczego:
-bo mało matematyki
-bo nie wiem co chcę robić
-bo mało nauki
-bo koleżanka idzie
-bo do matury i studiów jeszcze dużo czasu, na pewno coś wymyślę
-bo chcę mieć czas na imprezowanie
i tak dalej i tak dalej.
Nie rozumiem tylko jak mogłam wybrać taki profil skoro ja NIGDY nie lubiłam przedmiotów humanistycznych. Tak to jest jak się decyduje o przyszłości kiedy ma się ''fiu bździu' w głowie. No niestety, ale że jestem 'stworzona' do studiowania czegoś biologiczno-chemicznego zdałam sobie sprawę dopiero w 3 klasie. Marzy mi się farmacja albo analityka medyczna, dlatego teraz na własną rękę nadrabiam cały licealny materiał z biologii i chemii (oczywiście rozszerzenie). Jednocześnie od października zaczynam studiować geodezję. Popełniłam ogromny błąd idąc na humana, ale wierzę, że jeszcze nic straconego.

Idealnie nadajesz się do tego wątku
Też byłam zdziwiona jak zobaczyłam jak wiele osób żałuje wyboru profilu humanistycznego, dlatego powstał ten temat

[Nadelaine]

Dziwię się, że dopiero teraz trafiłam na ten wątek. Ale jak czytam o osobach, które były w takiej samej sytuacji i im się powiodło to aż chce mi się uczyć

[micraneska]

ucz się, ucz
niczym się nie przejmuj, a już na pewno że jesteś po humanie a zdajesz bio i chem
po humanie, zdałam te przedmioty i dostałam się na studia jakie chciałam, nie żałuję ani profilu ani tego że musiałam sama nadrabiać przedmioty do matury

[BreakMeDown]

Nie mam się komu wygadać, więc pomyślałam, że wyleje swoje żale tutaj, ponieważ tylko Wy możecie mnie tak naprawdę zrozumieć.
Im dłużej jestem na humanie, tym bardziej uzmysławiam sobie, że nie pasuję do tego profilu. Już nawet język polski zaczął mnie nudzić. Teraz żyję praktycznie tylko matematyką, przerobiłam dwa działy na rozszerzeniu, teraz siedzę w funkcji kwadratowej. Czuję się strasznie, bardzo okropnie. Praktycznie można powiedzieć, że popadłam w depresję z powodu szkoły. Wiem, wiem, popełniłam straszny błąd, jeszcze we wakacje mogłam zmienić profil - teraz jest już za późno... Nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłam, co bym nie zrobiła i tak później cierpię. Mam za mało wiary w siebie. Jestem głupia, bardzo głupia. Ach, nie chce mi się już żyć :C
Ok, może przesadzam, tak na pewno przesadzam.... Boże jak ja bym chciała mieć wy☠☠☠ane na tą całą naukę, ale nie potrafię, po prostu nie mogę....

[kolorowatecza]

W której jesteś klasie?

[viva91]

Napisane przez BreakMeDown

Nie mam się komu wygadać, więc pomyślałam, że wyleje swoje żale tutaj, ponieważ tylko Wy możecie mnie tak naprawdę zrozumieć.
Im dłużej jestem na humanie, tym bardziej uzmysławiam sobie, że nie pasuję do tego profilu. Już nawet język polski zaczął mnie nudzić. Teraz żyję praktycznie tylko matematyką, przerobiłam dwa działy na rozszerzeniu, teraz siedzę w funkcji kwadratowej. Czuję się strasznie, bardzo okropnie. Praktycznie można powiedzieć, że popadłam w depresję z powodu szkoły. Wiem, wiem, popełniłam straszny błąd, jeszcze we wakacje mogłam zmienić profil - teraz jest już za późno... Nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłam, co bym nie zrobiła i tak później cierpię. Mam za mało wiary w siebie. Jestem głupia, bardzo głupia. Ach, nie chce mi się już żyć :C
Ok, może przesadzam, tak na pewno przesadzam.... Boże jak ja bym chciała mieć wy☠☠☠ane na tą całą naukę, ale nie potrafię, po prostu nie mogę....

Myślę, że jesienna chandra też trochę wpływa teraz na Twój nastrój
Trzeba przetrwać, ustaw sobie jakąś pozytywna tapetę na kompie i tel, żeby co dzień dodawała Ci energii i pomyśl sobie, że za kilka lat będziesz się śmiać ze swoich nie do końca trafionych wyborów

Ja też żałuje wyboru humana, to takie 3 lata zastoju w moim życiu, ale nie były one ani dobre, ani złe, na studiach obrałam już właściwą ścieżkę i nie rozpaczam

[ama]

Napisane przez BreakMeDown

Nie mam się komu wygadać, więc pomyślałam, że wyleje swoje żale tutaj, ponieważ tylko Wy możecie mnie tak naprawdę zrozumieć.
Im dłużej jestem na humanie, tym bardziej uzmysławiam sobie, że nie pasuję do tego profilu. Już nawet język polski zaczął mnie nudzić. Teraz żyję praktycznie tylko matematyką, przerobiłam dwa działy na rozszerzeniu, teraz siedzę w funkcji kwadratowej. Czuję się strasznie, bardzo okropnie. Praktycznie można powiedzieć, że popadłam w depresję z powodu szkoły. Wiem, wiem, popełniłam straszny błąd, jeszcze we wakacje mogłam zmienić profil - teraz jest już za późno... Nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłam, co bym nie zrobiła i tak później cierpię. Mam za mało wiary w siebie. Jestem głupia, bardzo głupia. Ach, nie chce mi się już żyć :C
Ok, może przesadzam, tak na pewno przesadzam.... Boże jak ja bym chciała mieć wy☠☠☠ane na tą całą naukę, ale nie potrafię, po prostu nie mogę....

A nie mozesz isc do dyrekcji i powiedziec ze ty MUSISZ zmienić klasę? Pogadaj z wychowawca, psychologiem szkolnym i rodzicami. Jak sie za tobą wstawia to przecież na sile nie będzie cię dyrekcja w humanie trzymać. Stawiaj sprawę na ostrzu noża i juz. Ostatecznie zmień szkołę.

[rockandrollqueen]

Napisane przez BreakMeDown

Nie mam się komu wygadać, więc pomyślałam, że wyleje swoje żale tutaj, ponieważ tylko Wy możecie mnie tak naprawdę zrozumieć.
Im dłużej jestem na humanie, tym bardziej uzmysławiam sobie, że nie pasuję do tego profilu. Już nawet język polski zaczął mnie nudzić. Teraz żyję praktycznie tylko matematyką, przerobiłam dwa działy na rozszerzeniu, teraz siedzę w funkcji kwadratowej. Czuję się strasznie, bardzo okropnie. Praktycznie można powiedzieć, że popadłam w depresję z powodu szkoły. Wiem, wiem, popełniłam straszny błąd, jeszcze we wakacje mogłam zmienić profil - teraz jest już za późno... Nie wiem, dlaczego tego nie zrobiłam, co bym nie zrobiła i tak później cierpię. Mam za mało wiary w siebie. Jestem głupia, bardzo głupia. Ach, nie chce mi się już żyć :C
Ok, może przesadzam, tak na pewno przesadzam.... Boże jak ja bym chciała mieć wy☠☠☠ane na tą całą naukę, ale nie potrafię, po prostu nie mogę....

Ja miałam odwrotnie - wybrałam profil matematyczny i żałowałam. Powiem Ci, że nie ma co się nad sobą użalać. To tylko liceum. Jak naprawdę Ci aż tak źle to spróbuj zmienić szkołę. W mojej szkole zmiana profilu w ogóle nie była możliwa.

Wiesz, ja jestem zdania, że uczyć się trzeba ze wszystkiego. Wiadomo, że nie wszystko musi Cię interesować, ale jakieś podstawy trzeba opanować, aby nazwać siebie wykształconym człowiekiem.

Jak Ci matma dobrze idzie i potrafisz się sama uczyć to sobie ją spokojnie zdasz, nawet po klasie humanistycznej. Znam dużo osób, które zdawały przedmioty niezwiązane z profilem, a dawały radę. Najważniejsze, aby studia były już trafionym wyborem.

[music123]

Siemka wszystkim
Opowiem wam całą moją dotychczasową historie z tym problemem.
Ja również, jak większość z was żałowałam że wybrałam profil humanistyczny(wypowiadała m się już wcześniej na tym wątku).
Szczerze to nie wiem czemu tak wybrałam ale jakoś nie myślałam wtedy o przyszłości, co będzie potem.
Uświadomiłam to sobie po jakimś roku.Kompletnie nie interesowały mnie te przedmioty, nie widziałam jakiś perspektyw dla siebie po tym kierunku.Niby profil w lo o niczym nie świadczy ale jeszcze po tej reformie najnowszej ciężko byłoby coś zdawać gdy się tego nie ma w 2 ani 3 klasie.
Czułam się na tym profilu coraz gorzej, nie widziałam głębszego sensu spędzania w szkole po 5 godz na historii i wosie.
Pomimo że jestem osobą nieśmiałą i nie lubiącą zmian złożyłam podanie o zmianę klasy w wakacje.Niestety nic z tego nie wyszło bo nie było już miejsc.Byłam załamana ale nie brałam pod uwagę zmiany szkoły, nie wiem chyba za bardzo się bałam.
Postanowiłam na własną rękę uczyć się biologii.Na początku jeszcze jakoś to szło ale z czasem było coraz gorzej.Serce mnie bolało jak widziałam że bio-chem ma teraz biologie, a ja muszę siedzieć bez sensu na tej historii.
W październiku kilka osób z mojej klasy przepisało się do biochemu dwujęzycznego.Ja niestety z angielskim stałam tak sobie dlatego nie było mowy o takich przenosinach.
Zdecydowałam w końcu że spróbuje zmienić szkołę.Pomimo że mieszkam w dużym mieście było dość trudno o jakiekolwiek miejsce.Naszczęscie znalazłam dość dobrą szkołę w której była taka możliwość.No i się udało!
Na razie jest naprawdę trudno bo muszę pozaliczać wszystkie spr, zdobyć jakieś oceny z biologii,chemii,edb,histo rii i społeczeństwa bo prawie koniec semestru ale jak to wszystko nadrobię na pewno będzie mi dużo łatwiej.
W sumie w ostatniej chwili, ale lepiej późno niż wcale.
Mam nadzieje że nie będę żałować

[viva91]

Napisane przez music123

Siemka wszystkim
Opowiem wam całą moją dotychczasową historie z tym problemem.
Ja również, jak większość z was żałowałam że wybrałam profil humanistyczny(wypowiadała m się już wcześniej na tym wątku).
Szczerze to nie wiem czemu tak wybrałam ale jakoś nie myślałam wtedy o przyszłości, co będzie potem.
Uświadomiłam to sobie po jakimś roku.Kompletnie nie interesowały mnie te przedmioty, nie widziałam jakiś perspektyw dla siebie po tym kierunku.Niby profil w lo o niczym nie świadczy ale jeszcze po tej reformie najnowszej ciężko byłoby coś zdawać gdy się tego nie ma w 2 ani 3 klasie.
Czułam się na tym profilu coraz gorzej, nie widziałam głębszego sensu spędzania w szkole po 5 godz na historii i wosie.
Pomimo że jestem osobą nieśmiałą i nie lubiącą zmian złożyłam podanie o zmianę klasy w wakacje.Niestety nic z tego nie wyszło bo nie było już miejsc.Byłam załamana ale nie brałam pod uwagę zmiany szkoły, nie wiem chyba za bardzo się bałam.
Postanowiłam na własną rękę uczyć się biologii.Na początku jeszcze jakoś to szło ale z czasem było coraz gorzej.Serce mnie bolało jak widziałam że bio-chem ma teraz biologie, a ja muszę siedzieć bez sensu na tej historii.
W październiku kilka osób z mojej klasy przepisało się do biochemu dwujęzycznego.Ja niestety z angielskim stałam tak sobie dlatego nie było mowy o takich przenosinach.
Zdecydowałam w końcu że spróbuje zmienić szkołę.Pomimo że mieszkam w dużym mieście było dość trudno o jakiekolwiek miejsce.Naszczęscie znalazłam dość dobrą szkołę w której była taka możliwość.No i się udało!
Na razie jest naprawdę trudno bo muszę pozaliczać wszystkie spr, zdobyć jakieś oceny z biologii,chemii,edb,histo rii i społeczeństwa bo prawie koniec semestru ale jak to wszystko nadrobię na pewno będzie mi dużo łatwiej.
W sumie w ostatniej chwili, ale lepiej późno niż wcale.
Mam nadzieje że nie będę żałować

No, podziwiam, odważny krok Niech wszyscy niezdecydowani teraz widzą, że chcieć to móc
W której klasie się przeniosłaś?

[music123]

Z jakiś miesiąc temu, w 2 klasie.

[viva91]

Napisane przez music123

Z jakiś miesiąc temu, w 2 klasie.

A niektórzy boją się, że na przeniesienie w 1 klasie jest za późno

[music123]

Teraz w sumie w 1 klasie wszyscy mają to samo więc wtedy jeszcze nie ma problemu.
W 2 klasie jest juz trudniej bo tak naprawdę wszystko zaczynamy od 0, w moim przypadku nawet polski bo babka mi nie chciała ocen przepisać ale też się da więc jak ktoś się jeszcze wacha to ostatni dzwonek żeby spròbować.

[wyjatkowozimnymaj]

Może opowiem swoją historię. Byłam dzieckiem o skłonnościach artystycznych - jeśli tak to można nazwać - interesowałam się językami obcymi, literaturą, malarstwem, historią.
Trafiłam do bardzo dobrego gimnazjum, do najlepszej klasy, ale jednak ukierunkowanej dość ściśle - i to właśnie nauczyciele od biologii, chemii, matematyki okazali się najlepsi. Miałam te przedmioty na naprawdę wysokim poziomie, ale radziłam sobie dobrze. Skłamałbym też, gdybym napisała, że ich nie lubiłam, bo rozwiązywanie zadań z matematyki, czy chemii sprawiało mi frajdę.
Jednak nie byłam zbyt ambitna albo/i nie wierzyłam za bardzo w siebie i profil humanistyczny był dla mnie oczywistością. Z dwóch względów. Po pierwsze, tym się interesowałam, chciałam być dziennikarką i tylko dziennikarką, chociaż kompletnie nie miałam ,,prawdziwego" pojęcia o tym zawodzie i studiach, po drugie bałam się, że nie poradzę sobie na przykład z fizyką na mat-fizie, a na biol-chemie z nawałem materiału z tych wiodących przedmiotów (biorąc pod uwagę moje niezbyt duże zainteresowanie tymi przedmiotami). Dlatego bez większego zastanowienia poszłam na humana.
Gdybym patrzyła wtedy bardziej trzeźwo na świat (czego ciężko wymagać od 16 latki) i była mniej leniwa, pewnie zaryzykowałabym z którymś ze ściślejszych profili. W końcu, dziennikarzem można być nawet i po studiach medycznych. A w życiu różnie bywa i warto mieć różne punkty odniesienia. Ale wtedy myślałam zupełnie innymi kategoriami...
Niemniej, bardzo miło wspominam 3 lata humana, bo miałam świetne nauczycielki od historii, polskiego i angielskiego, nie wspominając o ludziach, których poznałam
Tylko teraz siedzę na studiach bez większych perspektyw. Nie przeczę, że rozwijają intelektualnie i dają jakieś podwaliny do dalszego działania, ale nie mam pojęcia, czym się zajmę w przyszłości. Dziennikarskie plany trochę się przerzedziły, wolałabym coś konkretniejszego studiować, a jak wspomniałam wyżej do pisania przede wszystkim potrzebny jest talent. Nie mam jednak pojęcia, co innego miałabym studiować - jestem dobra z wielu dziedzin, ale z żadnej na tyle, żeby ją obrać i dokładnie kształcić. Przynajmniej jeszcze nie odkryłam swojej najmocniejszej strony... może za dużo analizuję Jednak nie uważam, że nie dałabym rady zdać po tym moim humanie czegoś ścisłego. Ale ja się obudziłam trochę za późno.
Trochę elaborat mi wyszedł, a jakie z tego wnioski? Że jeśli to czytacie i się wahacie, to znaczy, że powinniście spróbować wybrać tę matematykę, chemię, czy biologię...
Z matmą to i na prawo możecie kandydować.

[MagdalenakaGod]

Nie da się uciec przed matematyką. Choć nie wiem jak by się ktos starał. Nawet jeśli po takim profilu wybierze się studia na kierunkach ekonomicznych lub okołoinzynierskich to matematyka dopadnie prędzej czy później. Oczywiście to zalezy też od tego kto i ile oczekuje od życia, bo jeżeli jedyną ambicją jest cieciowanie w muzeum to tak, matematyka jest niepotrzebna a jedynie proste rachunki ilu ludzi wchodzi i wychodzi. Więc, przed matematyką sie nie ucieknie, zostaje tylko trochę sie przyłożyć.

[gwiazdka93]

Napisane przez wyjatkowozimnymaj

Tylko teraz siedzę na studiach bez większych perspektyw. Nie przeczę, że rozwijają intelektualnie i dają jakieś podwaliny do dalszego działania, ale nie mam pojęcia, czym się zajmę w przyszłości. Dziennikarskie plany trochę się przerzedziły, wolałabym coś konkretniejszego studiować, a jak wspomniałam wyżej do pisania przede wszystkim potrzebny jest talent. Nie mam jednak pojęcia, co innego miałabym studiować - jestem dobra z wielu dziedzin, ale z żadnej na tyle, żeby ją obrać i dokładnie kształcić. Przynajmniej jeszcze nie odkryłam swojej najmocniejszej strony... może za dużo analizuję Jednak nie uważam, że nie dałabym rady zdać po tym moim humanie czegoś ścisłego. Ale ja się obudziłam trochę za późno.

Dlaczego za późno? Nigdy nie jest za późno
Ja się już tu wcześniej wypowiadałam, byłam na profilu językowym. W 2/3 klasie (nie pamiętam) coraz bardziej zaczęłam myśleć o jakimś kierunku związanym z biologią, najchętniej medycznym i tak marzyło mi się położnictwo. Ale oczywiście z powodu braku wiary w siebie chyba, stwierdziłam, że skoro nie jestem na biol- chemie, to o zdawaniu rozszerzonej biologii mogę zapomnieć. Jestem teraz na 2 roku kierunku humanistycznym,w maju mam zamiar zdawać maturę z rozszerzonej biologii , a później zobaczymy... Wg mnie rzadko kiedy jest za późno Zawsze warto próbować, by niczego w życiu nie żałować.

[Nadelaine]

Ludzie, nie bójcie się zmieniać profilu, zdawać inne przedmioty na maturze lub studiować kierunek niezwiązany z profilem, bo będziecie żałować! Po humanie, na którym matematyka była na poziomie baaaardzo niskim dostałam się na geodezję, na której dobrze sobie radzę i dodatkowo w tym roku zdaję maturę z rozszerzonej biologii i chemii. Zdecydowałam się skończyć 2 kierunki, bo interesują mnie geodezja i farmacja i z żadnego nie chcę rezygnować. Być może matura mi w tym roku nie pójdzie, bo mam sporo nauki na studiach, ale mam na to jeszcze 3 lata więc wierzę, że w końcu matura się powiedzie i będę mogła posmakować biologiczno-chemicznego kierunku Szkoda tylko, że straciłam 3 lata w liceum realizując rozszerzenie z przedmiotów, które mnie kompletnie nie interesowały...

[BreakMeDown]

Napisane przez music123

Postanowiłam na własną rękę uczyć się biologii.Na początku jeszcze jakoś to szło ale z czasem było coraz gorzej.Serce mnie bolało jak widziałam że bio-chem ma teraz biologie, a ja muszę siedzieć bez sensu na tej historii.

Jakbym słyszała siebie. Też przez to pierwsze półrocze nie mogłam znieść tego, że taki np. profil mat-fiz uczy się czegoś ciekawego i nie marnuje czasu, a ja muszę się męczyć bez sensu w klasie, gdzie jest 8 h polskiego w tygodniu zupełnie niepotrzebnie. Ale już trochę ochłonęłam. Przestałam się przejmować nauką i uświadomiłam sobie, że w życiu nigdy nie jest za późno na zmiany. Zawsze można jeszcze raz zdawać mature/studiować zaocznie itd...
Btw Ostatnio zainteresował mnie kierunek "Finanse i rachunkowość". Słyszałam, że nie ma tam zbyt dużo matematyki (ponoć tylko na 1 roku) i że nawet osoby "po humanie" dadzą tam sobie radę. Ja co prawda staram się jakoś przebrnąć przez tą rozszerzoną matematykę, jednak wątpię, że będę zdawać maturę rozszerzoną z tego przedmiotu. I tak właśnie myślę, że może studia zaoczne po liceum byłyby najlepsze, mogłabym zacząć pracę, mieszkać z rodzicami(gdzie na pewno mam lepsze warunki niż w takim akademiku) i dojeżdżać na studia w weekendy. Jednak ciągle się obawiam, że mogę sobie nie poradzić już po takim profilu, gdzie matematyka jest traktowana po macoszemu....

[flowerk]

Również jestem po humanie, wybrałam ten profil bo lubiłam czytać, pisałam własne opowiadania i wiersze, poza tym w wieku 15 lat też nie byłam pewna co chcę robić. Dzisiaj gdybym miała wybrać, składałabym papiery do mat-fiz albo do technikum ponieważ myślę, że lepiej by mnie to przygotowało do kierunku, który obecnie studiuję. Wybrałam studia techniczne i na pierwszym roku miałam matmę, fizykę, elektrotechnikę... Było ciężko ale wychodzę z założenia że wszystkiego się można nauczyć, trzeba tylko chcieć i nieważne, czy ktoś jest po humanie czy po innym kierunku pozdrawiam

[BreakMeDown]

Hello, mam takie pytanko do Was: macie może arkusz z matury ze stycznia tego roku?? Bo znalazłam tylko na tej stronie http://zdajmyrazem.pl/, ale dziwne mi się wydaje, żeby każde zdanie było za 1 pkt (nawet otwarte). W każdym razie rozwiązałam i miałam 90%, co mnie zdziwiło, bo gdy lookałam na maturę operonu z listopada, to trochę się przeraziłam, bo mój wynik nie był satysfakcjonujący. No ale w każdym razie moja ciężka praca się trochę opłacała, bo już nawet matury rozszerzone nie są dla mnie czarną magią. Tzn. w większości tak, ale umiem rozwiązać już kilka zadań, a to już jakiś postęp. Odliczam tylko dni do ferii, żeby skończyć wreszcie tą geometrie analityczną na rozszerzeniu. Trzymajcie za mnie kciuki, bo teraz potrzebuję motywacji, jak niczego innego na świecie. Tak mi się nie chce, ale jednocześnie wiem, że muszę się wziąć w garść i ciężko pracować. Damy radę! Po raz pierwszy chyba trochę optymizmu do mnie zawitało

[ja578]

Czytam Wasze posty i naprawdę nie wiem co zrobić. W tym roku muszę wybrać liceum i profil. Od zawsze lubię czytać, dobrze piszę, wygrywam różne konkursy itp., lubię polski, angielski i historię (chociaż ten ostatni przedmiot ostatnio jakoś mniej...). Odkąd pamiętam, chciałam zostać nauczycielką polskiego. Myślałam, że pójdę na profil humanistyczny, ale teraz sama nie wiem... Jest mnóstwo bezrobotnych nauczycieli, poza tym nie wiem, czy po prostu taka praca by mi się znudziła. Jako dziennikarz-w porządku, ale z pracą też ciężko. Myślałam jeszcze nad tłumaczem, ale nie wiem, czy byłabym w stanie opanować język/kilka języków perfekcyjnie. Nie ukrywam-chciałabym mieć pracę, dzięki której będę szczęśliwa, ale za coś też trzeba żyć. Najgorsze jest to, że nie potrafię się skupić maksymalnie na tych humanistycznych przedmiotach, bo ciągnie mnie praktycznie do wszystkiego (no może oprócz matematyki czy fizyki ). Nie lubiłam biologii, ale ostatnio wydaje mi się całkiem całkiem. I jeszcze nauczycielka od chemii, która cały czas twierdzi, jestem z niej [chemii] bardzo dobra i powinnam się jej dalej uczyć. I nie wiem co mam zrobić. Rozum jedno, serce drugie Przeraża mnie ilość przedmiotów na takiej medycynie, no nie jestem do końca przekonana czy nadaję się na lekarza. A nauczyciel mnie może znudzić. A po innych studiach mogę pracy nie dostać. I znowu nie wiem-co mam zrobić? Patrząc na swoich znajomych, to większość tych, którzy są dobrzy i ze ścisłych i z humanistycznych, wybierają ścisłe. Chociaż są też tacy, którzy super się uczą ze wszystkiego, idą na humana i są zadowoleni.... Dziewczyny, Wy macie trochę więcej wiedzy na ten temat, może doradzicie?

[viva91]

Napisane przez ja578

Czytam Wasze posty i naprawdę nie wiem co zrobić. W tym roku muszę wybrać liceum i profil. Od zawsze lubię czytać, dobrze piszę, wygrywam różne konkursy itp., lubię polski, angielski i historię (chociaż ten ostatni przedmiot ostatnio jakoś mniej...). Odkąd pamiętam, chciałam zostać nauczycielką polskiego. Myślałam, że pójdę na profil humanistyczny, ale teraz sama nie wiem... Jest mnóstwo bezrobotnych nauczycieli, poza tym nie wiem, czy po prostu taka praca by mi się znudziła. Jako dziennikarz-w porządku, ale z pracą też ciężko. Myślałam jeszcze nad tłumaczem, ale nie wiem, czy byłabym w stanie opanować język/kilka języków perfekcyjnie. Nie ukrywam-chciałabym mieć pracę, dzięki której będę szczęśliwa, ale za coś też trzeba żyć. Najgorsze jest to, że nie potrafię się skupić maksymalnie na tych humanistycznych przedmiotach, bo ciągnie mnie praktycznie do wszystkiego (no może oprócz matematyki czy fizyki ). Nie lubiłam biologii, ale ostatnio wydaje mi się całkiem całkiem. I jeszcze nauczycielka od chemii, która cały czas twierdzi, jestem z niej [chemii] bardzo dobra i powinnam się jej dalej uczyć. I nie wiem co mam zrobić. Rozum jedno, serce drugie Przeraża mnie ilość przedmiotów na takiej medycynie, no nie jestem do końca przekonana czy nadaję się na lekarza. A nauczyciel mnie może znudzić. A po innych studiach mogę pracy nie dostać. I znowu nie wiem-co mam zrobić? Patrząc na swoich znajomych, to większość tych, którzy są dobrzy i ze ścisłych i z humanistycznych, wybierają ścisłe. Chociaż są też tacy, którzy super się uczą ze wszystkiego, idą na humana i są zadowoleni.... Dziewczyny, Wy macie trochę więcej wiedzy na ten temat, może doradzicie?

Na pewno nie możesz patrzeć na wybór profilu jedynie pod względem - czy w przyszłości znajdę pracę.
Bo raz, że od profilu w liceum do pracy jeszcze dłuuuga i kręta droga, może się wszystko kilka razy odmienić w życiu o 180 stopni.
A dwa, to robienie całe życie czegoś, co daje zarobki, ale nie satysfakcjonuje to nie jest najlepsze wyjście.

Podajesz też bardzo odległe i sprzeczne perspektywy - z jednej strony nauczycielka polskiego, z drugiej strony lekarz. Nie od razu trzeba zmieniać polski na medycynę W ogóle nie myśl na razie o konkretnym kierunku, określ raczej tematykę, na którą chcesz postawić. Czy coś humanistycznego, czy może coś z językami, a może ta biologia i pokrewne. Nie uda Ci się teraz wybrać kierunku i być go w 100% pewnym. Więc nie męcz się nad tym

Profil humanistyczny to profil jak każdy inny, są osoby, które powinny na niego iść, żeby rozwijać swoje możliwości i zainteresowania. Ty nie myślisz o nim, jak o "najmniejszym złu", jak często jest postrzegany. Ty wiesz, że w tej chwili taki wybór pasuje do Ciebie najbardziej. Więc nie trzeba od razu załamywać rąk Tylko warto mieć plan na siebie i jakiś plan B, a będzie dobrze

[Kitty_x]

Ten wątek jest również idealny dla mnie. Jestem w I Lo właśnie na humanie i ogromnie żałuję wyboru.. Poszłam na humanistyczny, przez duże braki z matmy z gimnazjum (w gimnazjum miałam depresję, przez to często opuszczałam lekcje), z reszty przedmiotów miałam dobre oceny (no oprócz 3 z fizyki i chemii). Od zawsze chciałam iść do szkoły wojskowej i u nas w szkole jest profil "przygotowujący" na takie studia. Przedmioty rozszerzone to: j. angielski (świetnie), wos(super) i matma ;/ Ze strachu przed rozszerzoną matmą nie zdecydowałam się na ten profil i teraz pluję sobie w brodę. Zapisałam się na korki z matmy i okazuje się, że ją ogarniam jak mi ktoś na spokojnie wytłumaczy. Z ostatniego sprawdzianu dostałam 4 i poważnie zastanawiam się nad zmianą profilu na ten "wojskowy". Myślicie, że poradzę sobie z rozszerzoną matmą i nadrobię braki jeśli będę chodzić na korki i przykładać się do matmy? Proszę o pomoc, co byście zrobiły na moim miejscu?

[ja578]

Dziękuję za poradę Racja, za dużo się chyba zastanawiam nad tymi studiami... Nie warto zostać lekarzem tylko dla kasy, bez powołania.
Raczej wybiorę się na coś humanistycznego, przynajmniej będę zadowolona. Z resztą-mam jeszcze trochę czasu do wyboru liceum, nie wspominając już o kierunku studiów. A jeszcze odnośnie tego lekarza- to chyba wpływ rodziny i znajomych-wszyscy tylko medycyna, medycyna, to takie opłacalne, będziesz mieć pracę, dobrze zarobisz... To takie trochę stereotypowe według mnie, czy wszyscy muszą być od razu prawnikami i lekarzami?
Do Kitty_x-jeżeli możesz coś jeszcze zmienić, to zmień. To jest właśnie najgorsze-że na humana idą ludzie, którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić i będzie łatwo i przyjemnie (oczywiście nie piszę o Kitty_x, tylko tak ogólnie ). Jeżeli z angielskiego i wosu i jest super, to nie bój się matematyki, przyłóż się, idź na dobre korepetycje i bądź szczęśliwym człowiekiem

[viva91]

Napisane przez Kitty_x

Ten wątek jest również idealny dla mnie. Jestem w I Lo właśnie na humanie i ogromnie żałuję wyboru.. Poszłam na humanistyczny, przez duże braki z matmy z gimnazjum (w gimnazjum miałam depresję, przez to często opuszczałam lekcje), z reszty przedmiotów miałam dobre oceny (no oprócz 3 z fizyki i chemii). Od zawsze chciałam iść do szkoły wojskowej i u nas w szkole jest profil "przygotowujący" na takie studia. Przedmioty rozszerzone to: j. angielski (świetnie), wos(super) i matma ;/ Ze strachu przed rozszerzoną matmą nie zdecydowałam się na ten profil i teraz pluję sobie w brodę. Zapisałam się na korki z matmy i okazuje się, że ją ogarniam jak mi ktoś na spokojnie wytłumaczy. Z ostatniego sprawdzianu dostałam 4 i poważnie zastanawiam się nad zmianą profilu na ten "wojskowy". Myślicie, że poradzę sobie z rozszerzoną matmą i nadrobię braki jeśli będę chodzić na korki i przykładać się do matmy? Proszę o pomoc, co byście zrobiły na moim miejscu?

Jak nie spróbujesz to pewnie długo będziesz pluć sobie w brodę
Skoro teraz jesteś w stanie opanować matematykę na dobre oceny, to myślę, że i z rozszerzoną sobie poradzisz. W końcu nie musisz mieć z niej jedynie 4 i 5, prawda? Więc próbuj

Napisane przez ja578

Dziękuję za poradę Racja, za dużo się chyba zastanawiam nad tymi studiami... Nie warto zostać lekarzem tylko dla kasy, bez powołania.
Raczej wybiorę się na coś humanistycznego, przynajmniej będę zadowolona. Z resztą-mam jeszcze trochę czasu do wyboru liceum, nie wspominając już o kierunku studiów. A jeszcze odnośnie tego lekarza- to chyba wpływ rodziny i znajomych-wszyscy tylko medycyna, medycyna, to takie opłacalne, będziesz mieć pracę, dobrze zarobisz... To takie trochę stereotypowe według mnie, czy wszyscy muszą być od razu prawnikami i lekarzami?

No stereotypy to silna rzecz Trzeba pokazywać, że nie są żadną regułą
Pamiętaj również o konsekwencjach związanych w wyborem konkretnego profilu. Osobiście nie jestem zwolenniczką tego nowego trybu liceum, gdzie wszystkie przedmioty są jedynie w 1 kl - to utrudnia trochę zmianę planów i przygotowanie się do matury z innych przedmiotów niż profilowane, ale z drugiej strony - wszystko jest możliwe, wiele osób daje sobie radę samodzielnie. Ty, póki nie jesteś pewna co chcesz robić, bierz pod uwagę taką możliwość.

[Kitty_x]

Chyba rzeczywiście spróbuję, bo już jestem niezadowolona z humana, a co dopiero po 3 latach.. Zgadzam się, że na humana idą osoby, które nie wiedzą co ze sobą zrobić. Ja akurat uwielbiam przedmioty humanistyczne, ale nie wiążę z nimi swojej przyszłości dlatego jest to w moim przypadku nietrafiony wybór. U mnie na humanie większość nie jest dobra z przedmiotów kierunkowych. Średnia z polskiego na semestr wynosiła 2 coś z innych przedmiotów podobnie.. Ogólnie jest to najgorsza klasa w szkole i dlatego też chcę się przenieść, bo np. przez niską frekwencję i tragiczne oceny klasa ma zakaz wyjazdu na wycieczki i wyjścia do kina, czy teatru, więc bez sensu jest cierpieć przez leserów. Najśmieszniejsze jest to, że 3/4 tych "wybitnych" humanistów chce studiować prawo.. Niestety teraz tak w większości wygląda human

[BreakMeDown]

Moim zdaniem w liceum "wojskowym" nie ma aż takiego wysokiego poziomu na matematyce, nawet jeśli mają rozszerzoną. U mnie w mieście także jest liceum wojskowe i niby mają rozszerzoną matematykę (rozszerzona ilość godzin= 8h tygodniowo), ale robią tylko zadania z podstawy, więc tak naprawdę to żadne rozszerzenie.
Ja jako osoba, która żałuje wyboru humana zawsze będę wszystkim doradzać klasy ścisłe, chociaż może w niektórych przypadkach nie powinnam tego robić. Moim zdaniem po prostu klasy np. matematyczne są lepsze choćby dlatego, że idą do nich lepsze osoby, a wiadomo, że jeśli jesteś w lepszej klasie, to masz wyższy poziom i sama stajesz się lepsza. Słaba klasa czasem ogranicza, bo nauczyciel musi się dłużej zatrzymać przy jakimś zagadnieniu itp. Ale to tylko moja opinia, Wy róbcie jak chcecie.

[Liviene]

up! up!

może jeszcze znajdą się tu duszyczki niezadowolone z wyboru profilu LO?
ja od samego początku uważałam że to kiepski pomysł, ale cóż... teraz wybrałabym technikum żywienia i gospodarstwa dom, niestety
rozsz: pol-ang-biol