modne dzieci

[wika82]

A weźcie piszcie o ubrankach dla dzieci, bo nie mogę czytać o tych spodniach. Wodzę tęsknym wzrokiem po witrynach i mam wrażenie, że już nigdy nie włożę krótkiej sukienki, czy obcisłych spodni i szortów.
Bosze, czy naprawdę ta końcówka musi się aż tak dłużyć?
Ja mam 161,5 cm przed ciążą ważyłam 49 kg, a teraz mam 12,5 kg na plusie. Widzę po sobie, że 2,5 kg poszło w boczki, bo nie odmawiam sobie czekolady i lodów. Po jakim czasie jest sens wciskać się w ubrania sprzed ciąży? :P
Normalnie nosiłam damskie 34/36 i młodzieżowe 36.

A z ubranek dziecięcych zaczynam rozumieć o czym piszecie, że upolowanie czegoś fajnego dla dziecka przynosi taką samą frajdę jak dla siebie, choć jeszcze nie do końca. Za to po mojej mamie widzę, że tak jest, bo do tej pory dostaję od niej świetne ciuchy bez okazji, bo akurat zobaczyła i pomyślała, że "idealne dla Ciebie".


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Debrah]

Wika: ciężko powiedzieć, zależy od organizmu. Ale jednak jak przypominam sobie mamy ze swojego wątku - to sporo szybko wracało do formy.

[karolca]

Napisane przez wika82

A weźcie piszcie o ubrankach dla dzieci, bo nie mogę czytać o tych spodniach. Wodzę tęsknym wzrokiem po witrynach i mam wrażenie, że już nigdy nie włożę krótkiej sukienki, czy obcisłych spodni i szortów.
Bosze, czy naprawdę ta końcówka musi się aż tak dłużyć?
Ja mam 161,5 cm przed ciążą ważyłam 49 kg, a teraz mam 12,5 kg na plusie. Widzę po sobie, że 2,5 kg poszło w boczki, bo nie odmawiam sobie czekolady i lodów. Po jakim czasie jest sens wciskać się w ubrania sprzed ciąży? :P
Normalnie nosiłam damskie 34/36 i młodzieżowe 36.

A z ubranek dziecięcych zaczynam rozumieć o czym piszecie, że upolowanie czegoś fajnego dla dziecka przynosi taką samą frajdę jak dla siebie, choć jeszcze nie do końca. Za to po mojej mamie widzę, że tak jest, bo do tej pory dostaję od niej świetne ciuchy bez okazji, bo akurat zobaczyła i pomyślała, że "idealne dla Ciebie".


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tak, końcówka dłuży się niesamowicie :/ Ale ma to trochę sensu, bo bojąc sie porodu zaczyna się go wyczekiwać

W moim przypadku waga sprzed ciąży osiągnęłam dwa miesiące od porodu. 3 miesiące po porodzie waga była niższa, a jadłam... jak chłop od kosy.

[pieleszka]

Wika to rzeczywiście zależy od organizmu... ja z tych wysokich i chudych, przed ciążą rozmiar 36, na końcówce ciąży byłam 20 kg na plusie , po porodzie szybko wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale sama waga to nie wszystko. długo miałam duży biust (normalnie to taka płasko-deskowata jestem), więc wiele bluzek i koszul sprzed ciąży odpadało, bo się w nich nie mieściłam. ale też długo karmiłam. biodra wstępowały mi się też długo - dopiero po ok. 5 miesiącach od porodu przeszły mi spodnie sprzed ciąży przez biodra i tyłek... ten plus, że brzuch obkurczał mi się szybko i bez żadnych dodatkowych ćwiczeń, pasów i kremów ujędrniających

[IwonkaWojtus]

Wnioskuje że jeszcze nie urodziłaś a więc gdy maleństwo pojawi się na świecie będziesz przy nim skakać a wtedy waga na pewno poleci w dół ja ważyłam przed ciążą 58 kk jak szłam do porodu wazyłam 73 kg półtora miesiąca po miałam już 60 także zobaczysz sama chodź zalezy też od dziecka mój był kolkowy w nocy po klikanaście razy wstawanie bujanie toteż ruchy miałam.
a jak urodzisz to będziesz pierw stawiac na ciuszki dla małego a dopiero później dla siebie ja po urodzeniu byłam jak w amoku miałam fioła na punkcie kubusia puchatka nasz mały od stóp do głów łącznie z pokojem był cały w Kubusia po mału przechodzi szał na kubusia ale do dzisiaj jak tylko zobaczę jakieś super wdzianko dla małego od razu mam ochotę kupic

[traicionera]

Nie zawsze latwo sie zrzuca, ja przed ciaza wazylam 49 kg, w dniu porodu 75, zaraz po porodzie 63 i dalej to juz musilalam cwiczyc i byc na diecie, samo latanie do dziecka i za dzieckiem nie wystarczalo. I caly czas musze pilnowac jedzenia, cwiczyc, bo przemiana materii sie zmienila i nie mam co liczyc na chudniecie przy okazji czy chocby trzymanie wagi, gdy nie cwicze regularnie, to niestety rosnie.

[_vixen_]

Jak się karmi piersią, bo to też sprzyja utracie wagi, w końcu to ogromny wydatek kaloryczny dla organizmu (z tym, że MEGA wzmaga apetyt, ja byłam ciągle glodna na początku, nawet w nocy musiałam coś zjeść, miałam wafle ryżowe koło łóżka) i sporo spaceruje, to nie ma siły, żeby nie schudnąć.

Kupiłam maluchowi buty, ciekawe czy włoży (w sumie nie będzie mieć wyjścia, nie puszczę dziecka w taki upał w zabudowanych albo plastikowych butach), podobne do tych:
http://shopeu.ecco.com/pl/pl/ecco/ec...2979?navId=527

[Debrah]

Napisane przez _vixen_

Jak się karmi piersią, bo to też sprzyja utracie wagi, w końcu to ogromny wydatek kaloryczny dla organizmu (z tym, że MEGA wzmaga apetyt, ja byłam ciągle glodna na początku, nawet w nocy musiałam coś zjeść, miałam wafle ryżowe koło łóżka) i sporo spaceruje, to nie ma siły, żeby nie schudnąć.

Kupiłam maluchowi buty, ciekawe czy włoży (w sumie nie będzie mieć wyjścia, nie puszczę dziecka w taki upał w zabudowanych albo plastikowych butach), podobne do tych:
http://shopeu.ecco.com/pl/pl/ecco/ec...2979?navId=527

To na pewno Ja jem spore porcje teraz, takie niemal jak mój Tż ), ludzie się nie raz dziwią co się z tym jedzeniem dzieje, bo w ciele się nie odkłada Chociaż gdzieś (?) czytałam kiedyś, że to trochę mit, bo mama kp właściwie powinna zjadać ok 300kcal dziennie więcej niż normalnie, żeby było spoko. Ale nie wiem na ile to sprawdzona informacja.
Co u mnie kuleje to regularność posiłków, i ich dzienny bilans. Odkąd się mała urodziła, to tak jest. I teraz albo komuś zwolni metabolizm (bo musi odkładać zapasy) i waga stoi, albo ktoś będzie chudnąć.

Buciki fajne
Tak teraz patrzę i myślę czy wielką głupotę zrobiłam kupując jako pierwsze sandały takie bez palców.. ;/ w ogóle nie pomyślałam o tym.

[wika82]

Napisane przez Debrah

Buciki fajne
Tak teraz patrzę i myślę czy wielką głupotę zrobiłam kupując jako pierwsze sandały takie bez palców.. ;/ w ogóle nie pomyślałam o tym.

A czemu?
Mnie zawsze dziwiły sandały z palcami. Dlaczego u dziecka się nie sprawdzają?

[Debrah]

Moja Młoda ma 16mcy - niby jest już wprawiona w chodzeniu, nie przewraca się praktycznie, podnosi nogi, nie zaczepia o nic. Ale jakoś mi się teraz pomyślało, bo inne mamy o tym pisały, jak się przewijała rozmowa o sandałach - że może będzie sobie obcierać palce, zaczepiać nimi o coś, no nie wiem??

Ale na plac zabaw, do piasku - kupiłam tenisówki. Więc może jednak jakoś się sprawdzą?
Jak wybierałam to chciałam mocno odkryte, blisko warunków jakie ma bosa stopa.
I jeszcze się zakręciłam pewnie na tym, że mi się zwyczajnie spodobały, bardzo.

[_vixen_]

Mnie się bardziej podobały sandały z odkrytymi palcami, ale te są łososiowe, więc blisko różu, w środku mają jakieś kwiatki, więc większa nadzieja, że córce się spodobają.

[Debrah]

A właśnie - robicie coś jak dziecko nie chce założyć buta czy ciucha jakiegoś?
Przekonujecie?
Z butami wiadomo, pewnie żal $ to się próbuje jakoś. A ciuch? Pozbywacie się?

I kiedy się to pojawiło u Was? wiążecie z jakiś dziecięcym poczuciem estetyki czy niewygodą raczej?

[_vixen_]

Ja postanowiłam, że jednak te buty będę metodą siłową wkładać lub posunę się do przekupstwa w postaci lodów

[Debrah]

Ja z butami nowymi robię tak, że zakładam i natychmiast wychodzę z domu. Jak przekroczę próg mieszkania i wyjdziemy to się cieszy spacerem i zapomina, że ma "inne niż zawsze" buciki na nogach.
Tak robiłam jak się nie mogła rozstać z zimowymi na rzecz letnich. Parę razy w nich wyszła i pokochała nowe buty.

Oby się udało i tym razem.

Mam też taką sukienkę:
http://allegro.pl/next-sukienka-dzin...243845769.html i jakoś jej nie lubi chyba. Raz założyłam to wszystko było w porządku, i nie zareagowała, a teraz jej nie chce.
A nie jest sztywna, ani nic.
Inne rzeczy z jeansu, w tym ogrodniczki krótkie spodenki - toleruje normalnie.
Nie wiem ocb, ale chyba spróbuję ją jeszcze raz założyć i jak się nie uda to ją sprzedam. No bo cóż, nie będę dziecka męczyć.
Tylko nie wiem jak rozróżnić - czy ona nie chce danej rzeczy bo jest nowa i się musi przyzwyczaić, czy jest coś w tej rzeczy nie pasuje i co to jest - żebym potem wiedziała czego unikać.

[iizabelaa]

Ja ogólnie nie zgadzam się z tym ze przy dziecku się chudnie. Mi siedzenie w domu i lenistwo służyło

Debrah jak moja nie chciała czegoś ubrać, butów w szczególności to był koniec.
Mam 3 pary nie noszone. Jedne zalozylam siłą

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Ja kupuje tylko sandalki z palcami dla młodej. Teraz też takich będę szukać.

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[Debrah]

To może u nas też będzie koniec. Ciuchów tak nie żal, bo to pojedyńcze rzeczy. Bardziej szkoda butów.

[_vixen_]

Moja córka nie chciała włożyć sukienki Hilfigera,co to dostała w prezencie z samego Nowego Yorku Wisi w szafie nieuzywana i czeka na swój dzień. Za to jakbym powiedziała, że coś jest z Lidla, w podskokach by wkładała

[iizabelaa]

U nas aktualnie z czego bardzooo śie cieszę minął problem z butami, chyba wraz z buntem 2 latka.

Natomiast dalej nie chce nosić rajstop, ale mam plan przekonać ja z okazji przedstawienia na dzień mamy.

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[Klarissa]

Napisane przez wika82

A weźcie piszcie o ubrankach dla dzieci, bo nie mogę czytać o tych spodniach. Wodzę tęsknym wzrokiem po witrynach i mam wrażenie, że już nigdy nie włożę krótkiej sukienki, czy obcisłych spodni i szortów.
Bosze, czy naprawdę ta końcówka musi się aż tak dłużyć?
Ja mam 161,5 cm przed ciążą ważyłam 49 kg, a teraz mam 12,5 kg na plusie. Widzę po sobie, że 2,5 kg poszło w boczki, bo nie odmawiam sobie czekolady i lodów. Po jakim czasie jest sens wciskać się w ubrania sprzed ciąży? :P
Normalnie nosiłam damskie 34/36 i młodzieżowe 36.

Ostatni miesiąc ciąży trwa dokładnie tyle samo co poprzedzające go 8 miesięcy
A co do tego chudnięcia to nie wiem sama, po 1 dziecku schudłam w 2 tygodnie, a po drugim w jedyne 10 miesięcy... co prawda za drugim razem nabrałam sporo kg, ale mimo wszystko strasznie opornie szło...

Napisane przez wika82

A czemu?
Mnie zawsze dziwiły sandały z palcami. Dlaczego u dziecka się nie sprawdzają?

Moja córka jako pierwsze sandały miała bez palców bo mi się takie bardziej podobały. Skończyło się wyrwanymi paznokciami u dużych palców (zaryła stopami o krawężnik)... także potem kupowałam zabudowane już, teraz potrafi chodzić w odkrytych. Synowi chyba kupię zabudowane bo jakby się miał tak skrzywdzić jak córka to szkoda dziecka.

[traicionera]

Ja wprawdzie krotko karmilam piersia, ale spacerowalam sporo, w dodatku czesto z nosidlem ergo i musialam do tego dolozyc normalne cwiczenia plus diete. Przemiana materii zwolnila i trzeba bylo sie zmobilizowac.

Co do sandalow, moja mloda miala pierwsze bez palcow, drugie rowniez, dopiero trzecie z palcami. Nie zdarzylo jej sie o nic zahaczac itp, ale te nasze byly takie jakby wyzlobione-zaglebione, nie takie plaskie.

[boska latynoska]

A u nas pierwsze sandałki bez palców się sprawdziły. W tym roku też takie kupie. Ładniejsze jakieś jak dla mnie i bardziej do dziewczęcych ciuszków pasują.

Co do tego powrotu do formy po ciąży, to dla mnie czym innym jest wrócić do wagi sprzed ciąży, a czym innym wyglądać jak przed ciążą. Ja do wagi sprzed wróciłam w jakieś 6 tygodni, ale skóra na brzuchu długo była mało jędrna, w ubraniu niby nic nie widać bo brzuch się wchłonął, ale na plaże w bikini bym nie wyszła. Ja mam cały czas wrażenie, że nie jestem już tak jędrna jak przed ciążą, chociaż nic mi nie wisi, ważę tyle samo, może to po prostu pierwsze oznaki starości

[iizabelaa]

Napisane przez Klarissa

Moja córka jako pierwsze sandały miała bez palców bo mi się takie bardziej podobały. Skończyło się wyrwanymi paznokciami u dużych palców (zaryła stopami o krawężnik)... także potem kupowałam zabudowane już, teraz potrafi chodzić w odkrytych. Synowi chyba kupię zabudowane bo jakby się miał tak skrzywdzić jak córka to szkoda dziecka.

Ja nie mam problemu bo mi się bez palcy nie podobają
Sama takich nie lubię nosić.

Napisane przez boska latynoska

Co do tego powrotu do formy po ciąży, to dla mnie czym innym jest wrócić do wagi sprzed ciąży, a czym innym wyglądać jak przed ciążą.

Dokładnie. Ja do wagi szybko wróciłam, myślę, że 2-3 miesiące.
Ale żeby ciało dobrze zaczęło wyglądać to dłuższy okres minął.

[traicionera]

Ja do wagi sprzed ciazy nawet nie cche wracac, nie sluzylo mi te 49 kg, ale przemiane materii z tych czasow chcialabym miec.

[Glodomorek]

Ja zamówiłam te sandały
http://allegro.pl/primigi-sandal-dzi...176606416.html. Od jakiegoś czasu pokazuję córce buty, które zamierzam kupić i pokazuję, że będzie mieć nowe. Lubi nowe rzeczy, więc nie ma problemu.
Brak palców u nas przeważył, bo wtedy łatwie regulować but dla szczupłej stopy, te z palcami zwykle są ograniczone lub w ogóle bez regulacji, więc dla nas porażka. Nigdy nie miała obitych palców.

Napisane przez Debrah

A właśnie - robicie coś jak dziecko nie chce założyć buta czy ciucha jakiegoś?
Przekonujecie?
Z butami wiadomo, pewnie żal $ to się próbuje jakoś. A ciuch? Pozbywacie się?

I kiedy się to pojawiło u Was? wiążecie z jakiś dziecięcym poczuciem estetyki czy niewygodą raczej?

Moja córka w poczuciu estetyki założyła dziś różwoą bluzkę, niebieską spódnicę, czerwone rajtuzy i niebieskie baleriny, więc... ech nie miałam sił się kłócić o 6 rano, że to nie pasuje
Jak jej coś z ubrań ewidentnie nie leży, nie podoba się to nie zmuszam.

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez iizabelaa

U nas aktualnie z czego bardzooo śie cieszę minął problem z butami, chyba wraz z buntem 2 latka.

Natomiast dalej nie chce nosić rajstop, ale mam plan przekonać ja z okazji przedstawienia na dzień mamy.

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

Moja z kolei nosi tylko rajstopy, legginsów czy spodni nie założy. Ostatnio jej siłą ubrałam, bo było chłodno i lał deszcz to ryczała chyba 20min

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez Debrah

A właśnie - robicie coś jak dziecko nie chce założyć buta czy ciucha jakiegoś?
Przekonujecie?
Z butami wiadomo, pewnie żal $ to się próbuje jakoś. A ciuch? Pozbywacie się?

I kiedy się to pojawiło u Was? wiążecie z jakiś dziecięcym poczuciem estetyki czy niewygodą raczej?

U mnie trafił się nieproblematyczny osobnik. Zakłada to, co mu każę
Chociaż raz jak pokazałam mu jego nową kurtkę, to chodził w niej po domu z dobrych parę godzin - nie muszę mówić że było na zewnątrz jak i w środku ciepło

My sandałki kupujemy jedne, sprawdzone już po wcześniejszych numerach. Są zabudowane i jakoś mi to nie przeszkadza.


A powrót do formy? Jaki powrót... Zazdroszczę tym, które ciążowych kg pozbyły się w ciągu roku. Ja w pierwszej ciąży przytyłam 28kg, tak więc ze startowej wagi 65kg, weszłam w 93 kg, potem mi spadła waga po porodzie 10 kg i zostałam na 83, potem znowu ciąża, tym razem łaskawsza, bo przytyłam tylko 10-12kg. No i teraz, rok po drugim porodzie ważę około 81kg, a gdzie do tych 65... Już nie mówiąc o tym, że te 65kg to też nie powinno być, bo mam 160cm wzrostu.

[wika82]

Napisane przez _vixen_

Moja córka nie chciała włożyć sukienki Hilfigera,co to dostała w prezencie z samego Nowego Yorku Wisi w szafie nieuzywana i czeka na swój dzień. Za to jakbym powiedziała, że coś jest z Lidla, w podskokach by wkładała

Haha, rok temu kupiłam ot tak przy okazji białą krótką dżinsową spódniczkę z Lidla i nosi się bosko. Czekam, kiedy w końcu będę mogła ją włożyć..!!
Jutro mają być w Lidlu bodziaki, ale mam już kupione 15 sztuk z c&a plus masę pojedynczych i chyba sobie daruję.
Bardzo mi się podobają ubranka z endo, dresy, koszulki, body, wszystko fajne jakościowo.

[_vixen_]

Moja mama też ma kilka spódniczek z Lidla, chyba właśnie taką białą dżinsową też i często w niej chodzi. Jak to ona mówi: "Lidl ubiera i żywi"

Bodziaki sobie odpuść, jest ciepło, idzie lato, migiem Ci wyschną jak wypierzesz.

[wika82]

Napisane przez _vixen_

Moja mama też ma kilka spódniczek z Lidla, chyba właśnie taką białą dżinsową też i często w niej chodzi. Jak to ona mówi: "Lidl ubiera i żywi"

Bodziaki sobie odpuść, jest ciepło, idzie lato, migiem Ci wyschną jak wypierzesz.

O i to jest bardzo sensowna uwaga.
"Lidl ubiera i żywi", hahah.. Zapamiętam.

[_vixen_]

Ja kupuję córce często ciuszki z Lidla, może nie jest to stylowa bawełna organiczna za 150 zł koszulka, ale przynajmniej się nie martwię, że mi to zniszczy i zaplami, jakość też jest przyzwoita. W ogóle ten sklep coś w sobie ma, że wszyscy tam lubią grzebać

[Hvid]

Napisane przez Klarissa

Moja córka jako pierwsze sandały miała bez palców bo mi się takie bardziej podobały. Skończyło się wyrwanymi paznokciami u dużych palców (zaryła stopami o krawężnik)... także potem kupowałam zabudowane już, teraz potrafi chodzić w odkrytych. Synowi chyba kupię zabudowane bo jakby się miał tak skrzywdzić jak córka to szkoda dziecka.

U nas właśnie do tej pory sandały bez palców pięknie się sprawdzały, natomiast w tym roku już nie bardzo, bo nauczyła się szaleć na hulajnodze i zauważyłam, że hamuje właśnie palcami nóg. Zatem sandały adidasa bezpalcowe będę musiała zamienić na jakieś zabudowane. Na rowerze nie chce za bardzo jezdzić, ani na foteliku ze mną, ani sama na swoim. Teraz tylko hulajnoga (pewnie dlatego, że pół osiedla popyla na hulajnogach).