Tżtówki 2014

[lusia032]

A w ogóle dzień dobry wszystkim

[Kokosaneczka]

Tak się waham czy się dołączyć czy nie, ale w sumie czemu nie

Można?

[justka89]

Napisane przez Kokosaneczka

Tak się waham czy się dołączyć czy nie, ale w sumie czemu nie

Można?

Jasne, witaj. Opowiedz coś o Was.

[Kokosaneczka]

1. Jak się poznaliście?
2. Jak macie na imię?
3. Ile macie lat?
4. Co robicie na co dzień?

1. Poznaliśmy się prawie 2 tygodnie temu, w święto pracy na jednym z portali społecznościowych M. do mnie napisał, ja odpisałam i umówiliśmy się na spotkanie.
2 Jola i Marcin
3. Rocznikowo ja 21, on 23
4. Na codzień szukam pracy, uczę się intensywnie angielskiego, a w weekendy studiuję M. jest żołnierzem


Oficjalnie razem jesteśmy od 11.05

[justka89]

Napisane przez Kokosaneczka

1. Jak się poznaliście?
2. Jak macie na imię?
3. Ile macie lat?
4. Co robicie na co dzień?

1. Poznaliśmy się prawie 2 tygodnie temu, w święto pracy na jednym z portali społecznościowych M. do mnie napisał, ja odpisałam i umówiliśmy się na spotkanie.
2 Jola i Marcin
3. Rocznikowo ja 21, on 23
4. Na codzień szukam pracy, uczę się intensywnie angielskiego, a w weekendy studiuję M. jest żołnierzem


Oficjalnie razem jesteśmy od 11.05

Zapraszamy do plotkowania

[Kokosaneczka]

Napisane przez justka89

Zapraszamy do plotkowania

Gardło mnie boli i męczy katar, nie chcę być chora

[lusia032]

Napisane przez justka89

Jedna w tej samej kamienicy, a dwie pozostałe w pobliżu, ta sama wioska

Myślałam, że chodzi o dom jednorodzinny. Ale i tak ciężka sprawa. Nie wiem czy bym mogła coś takiego wytrzymać i się przenieść, żeby tam zamieszkać. Z jednej strony wiadomo, że to własne i nie trzeba kasy wydawać na kupno mieszkania ale z drugiej strony spokój jest cenniejszy. A przez takie akcje to wasz związek mógłby ucierpieć.
Facet powinien trochę je przystopować, w końcu jak piszesz mają swoje rodziny. Może boi się że się obrażą i straci z nimi kontakt?
Znam przypadek gdzie facet wprowadził się do żony ale i tak jeździł pomagać rodzicom na gospodarce, bo jacy oni biedni nieporadni. A z nimi mieszkała siostra z mężem która powiedziała że palcem przy gospodarce nie kiwnie. W sumie jej się nie dziwię, bo każdy po pracy zmęczony i komu się chce jeszcze na polu robić.

Napisane przez Kokosaneczka

Tak się waham czy się dołączyć czy nie, ale w sumie czemu nie

Można?

Witamy

[justka89]

Napisane przez lusia032

Myślałam, że chodzi o dom jednorodzinny. Ale i tak ciężka sprawa. Nie wiem czy bym mogła coś takiego wytrzymać i się przenieść, żeby tam zamieszkać. Z jednej strony wiadomo, że to własne i nie trzeba kasy wydawać na kupno mieszkania ale z drugiej strony spokój jest cenniejszy. A przez takie akcje to wasz związek mógłby ucierpieć.
Facet powinien trochę je przystopować, w końcu jak piszesz mają swoje rodziny. Może boi się że się obrażą i straci z nimi kontakt?
Znam przypadek gdzie facet wprowadził się do żony ale i tak jeździł pomagać rodzicom na gospodarce, bo jacy oni biedni nieporadni. A z nimi mieszkała siostra z mężem która powiedziała że palcem przy gospodarce nie kiwnie. W sumie jej się nie dziwię, bo każdy po pracy zmęczony i komu się chce jeszcze na polu robić.

Dlatego ja otwarcie mówię, że się tam nie przeprowadzę. Do pracy miałabym 30 km w jedną stronę.

[Kokosaneczka]

Lusia

Justka to faktycznie... A próbowałaś z nim rozmawiać, że po prostu daje się wykorzystywać?

[mia00]

Kokosaneczka siemka siemka

Idę na tą bitwę moja dzisiejszą później sobie odreaguję iii idę na zakupy

[lusia032]

Napisane przez mia00

Idę na tą bitwę moja dzisiejszą później sobie odreaguję iii idę na zakupy

Trzymam kciuki

Napisane przez justka89

Dlatego ja otwarcie mówię, że się tam nie przeprowadzę. Do pracy miałabym 30 km w jedną stronę.

Pogadaj z nim o tej sytuacji, o tym że na każde zawołanie do nich leci. Zanim kiedyś będziecie myśleć o wspólnej przyszłości musicie sobie takie sprawy wyjaśnić. W końcu teraz Wy powinniście być najważniejsi.

Ja mojemu powiedziałam, że jak w przyszłości stworzymy rodzinę, to mam być najważniejsza ja i nasza rodzina. Zresztą już teraz tak jest

A co do odległości to u nas jest ciężko bo mieszkamy 40 km od siebie i zawsze któreś z nas będzie miało daleko do pracy, chyba że uda znaleźć się pracę w miejscu do którego się przeniesiemy

[justka89]

Próbowałam juz rozmawiać na temat sióstr, ale szybko zakończył, że są związani że zawsze sobie pomagają więc ja się wycofałam z dalszych rozmów na temat.

[dzolin]

Kokosaneczka hej hej hej

Co do mieszkania - NIE Z TŻetem jeszcze. Może coś po wakacjach, może później, nie chcę się spieszyć. Chociaż i tak chyba będzie stałym bywalcem u mnie w końcu pierwsza noc tam... Sama będę się bała

Powiem wam, że przeszyłam NIE MAŁY szok! Nie spodziewałam się, że codzienność AŻ tyle kosztuje... Nakupowałam pierdołek do kuchni, nakupowałam środków czystości, same rzeczy niezbędne i... tyle kasy.

[Kokosaneczka]

Napisane przez justka89

Próbowałam juz rozmawiać na temat sióstr, ale szybko zakończył, że są związani że zawsze sobie pomagają więc ja się wycofałam z dalszych rozmów na temat.

Tyle, że ten temat i tak do Was wróci ze zdwojoną siłą, bo ciebie będzie denerwować to, że on leci na każde ich skinienie.

Napisane przez dzolin

Kokosaneczka hej hej hej

Co do mieszkania - NIE Z TŻetem jeszcze. Może coś po wakacjach, może później, nie chcę się spieszyć. Chociaż i tak chyba będzie stałym bywalcem u mnie w końcu pierwsza noc tam... Sama będę się bała

Powiem wam, że przeszyłam NIE MAŁY szok! Nie spodziewałam się, że codzienność AŻ tyle kosztuje... Nakupowałam pierdołek do kuchni, nakupowałam środków czystości, same rzeczy niezbędne i... tyle kasy.

[Arya90]

Hej kokosaneczka

Justka pogadajcie, bo to na pewno wróci i nic dobrego z tego nie będzie.

Ja się dziś wkurzyłam. W czerwcu jest zlot motocyklowy, na który jedzie Tż, on myśli, że ze mną, ale mnie chyba nie będzie na tym zlocie. Za to na zlocie jest striptiz no i niewinnie zaczęłam temat, chcąc usłyszeć, że nie pójdzie, usłyszałam co prawda, coś podobnego ale niedosłownie i już się wkurzam, choć chyba niesłusznie co? Bo nawet gdyby poszedł to przecież nic złego. No, ale wiadomo chciałabym żeby nie napalał się na pierwszą lepszą, która gołą dupą zakręci i cycki pokaże. Ech, my kobity jesteśmy zupełnie inne od facetów i chyba w tym cały kłopot...

[dzolin]

Napisane przez Arya90

Hej kokosaneczka

Justka pogadajcie, bo to na pewno wróci i nic dobrego z tego nie będzie.

Ja się dziś wkurzyłam. W czerwcu jest zlot motocyklowy, na który jedzie Tż, on myśli, że ze mną, ale mnie chyba nie będzie na tym zlocie. Za to na zlocie jest striptiz no i niewinnie zaczęłam temat, chcąc usłyszeć, że nie pójdzie, usłyszałam co prawda, coś podobnego ale niedosłownie i już się wkurzam, choć chyba niesłusznie co? Bo nawet gdyby poszedł to przecież nic złego. No, ale wiadomo chciałabym żeby nie napalał się na pierwszą lepszą, która gołą dupą zakręci i cycki pokaże. Ech, my kobity jesteśmy zupełnie inne od facetów i chyba w tym cały kłopot...

Nie dziwię się też się wkurzyłabym. Striptiz, pf.

Kiedy byłam sama i byłam po kilku spotkaniach z pewnym facetem, fajerwerków nie było, ale byliśmy na imprezie razem i tam była bitwa dziewczyn w kisielu. Co z tego, że ja wyglądałam dobrze, jak tamte były bez staników i koleś się napalał i na palcach stawał byle je zobaczyć tacy są

[Kokosaneczka]

Napisane przez Arya90

Hej kokosaneczka

Justka pogadajcie, bo to na pewno wróci i nic dobrego z tego nie będzie.

Ja się dziś wkurzyłam. W czerwcu jest zlot motocyklowy, na który jedzie Tż, on myśli, że ze mną, ale mnie chyba nie będzie na tym zlocie. Za to na zlocie jest striptiz no i niewinnie zaczęłam temat, chcąc usłyszeć, że nie pójdzie, usłyszałam co prawda, coś podobnego ale niedosłownie i już się wkurzam, choć chyba niesłusznie co? Bo nawet gdyby poszedł to przecież nic złego. No, ale wiadomo chciałabym żeby nie napalał się na pierwszą lepszą, która gołą dupą zakręci i cycki pokaże. Ech, my kobity jesteśmy zupełnie inne od facetów i chyba w tym cały kłopot...

Oj wizja striptizu działała by na na mnie jak płachta na byka.

[lusia032]

Napisane przez justka89

Próbowałam juz rozmawiać na temat sióstr, ale szybko zakończył, że są związani że zawsze sobie pomagają więc ja się wycofałam z dalszych rozmów na temat.

Zgadzam się z Kokosaneczką, że musicie porozmawiać i wyjasnić sobie pewne sprawy, bo to będzie miało wpływ na was w przyszłości. Nie da się tematu zamieść po dywan. Natura ludzka jest taka, że później dajmy na to on powie, że czegoś nie zrobi bo zmęczony jest a ty mu wypomnisz, że dla siostry jednej czy drugiej to zawsze czas znajdzie.
I nie mam tu na myśli że on ma nie pomagać, no ale przecież mają mężów którzy pewne sprawy mogą pozałatwiać.

Napisane przez dzolin

Kokosaneczka hej hej hej

Co do mieszkania - NIE Z TŻetem jeszcze. Może coś po wakacjach, może później, nie chcę się spieszyć. Chociaż i tak chyba będzie stałym bywalcem u mnie w końcu pierwsza noc tam... Sama będę się bała

Powiem wam, że przeszyłam NIE MAŁY szok! Nie spodziewałam się, że codzienność AŻ tyle kosztuje... Nakupowałam pierdołek do kuchni, nakupowałam środków czystości, same rzeczy niezbędne i... tyle kasy.

Po wakacjach to i tak nie jest zbyt długi staż
co do podkreślonego

Niestety życie jest drogie dlatego dylematy gdzie zamieszkać itp. się pojawiają i tak trudno zacząć życie na własny rachunek. Z jednej strony swoboda, a z drugiej chęć wydania na siebie paru groszy, co przy swoim mieszkaniu już takie proste może nie być.

Napisane przez Arya90

Hej kokosaneczka

Justka pogadajcie, bo to na pewno wróci i nic dobrego z tego nie będzie.

Ja się dziś wkurzyłam. W czerwcu jest zlot motocyklowy, na który jedzie Tż, on myśli, że ze mną, ale mnie chyba nie będzie na tym zlocie. Za to na zlocie jest striptiz no i niewinnie zaczęłam temat, chcąc usłyszeć, że nie pójdzie, usłyszałam co prawda, coś podobnego ale niedosłownie i już się wkurzam, choć chyba niesłusznie co? Bo nawet gdyby poszedł to przecież nic złego. No, ale wiadomo chciałabym żeby nie napalał się na pierwszą lepszą, która gołą dupą zakręci i cycki pokaże. Ech, my kobity jesteśmy zupełnie inne od facetów i chyba w tym cały kłopot...

To że będzie oglądał to nie znaczy że będzie się od razu na te laski napalał. Jeśli Ciebie z nim nie będzie to może wogóle nie mieć nastroju na jakieś głupoty, bo będzie cały czas myślał co tam u Ciebie

[Cytruskowa6]

Napisane przez Kokosaneczka

Oficjalnie razem jesteśmy od 11.05

A jeszcze nie tak dawno mówiłaś, że to kolega Tak swoją drogą wszędzie Cię ostatnio spotykam

Napisane przez mia00

Idę na tą bitwę moja dzisiejszą później sobie odreaguję iii idę na zakupy

Coś konkretnego zamierzasz kupić?

Napisane przez Kokosaneczka

Oj wizja striptizu działała by na na mnie jak płachta na byka.

Na mnie też. Ojj, ale byłby foch

[Kokosaneczka]

Napisane przez Cytruskowa6

A jeszcze nie tak dawno mówiłaś, że to kolega Tak swoją drogą wszędzie Cię ostatnio spotykam



Coś konkretnego zamierzasz kupić?



Na mnie też. Ojj, ale byłby foch

A, bo to nie chciałam zapeszać
No właśnie też to zauważyłam, że to kolejny wątek, na którym się spotykamy

[Cytruskowa6]

Napisane przez Kokosaneczka

A, bo to nie chciałam zapeszać
No właśnie też to zauważyłam, że to kolejny wątek, na którym się spotykamy

Wizaż jest jednak mały

[mia00]

Napisane przez justka89

Próbowałam juz rozmawiać na temat sióstr, ale szybko zakończył, że są związani że zawsze sobie pomagają więc ja się wycofałam z dalszych rozmów na temat.

Dziewczyny, ale Wy to tylko z jednej perspektywy obserwujecie i myślicie tylko o sobie. Nie wiem jak u Was jest w rodzinie, ale mam dwie siostry i brata i w sumie ja mu się nie dziwię i sama dużo bym zrobiła dla rodzeństwa, bo mamy dobry kontakt mimo, że się kłócimy i wgl, ale dużo im pomagam z dziećmi i w innych sprawach i jest to dla mnie naturalne... Ja bym go nie zniechęcała do swojej rodziny.

Napisane przez Cytruskowa6

A jeszcze nie tak dawno mówiłaś, że to kolega Tak swoją drogą wszędzie Cię ostatnio spotykam



Coś konkretnego zamierzasz kupić?



Na mnie też. Ojj, ale byłby foch

Miałam ochotę na nowe jeansy i kupiłam w hm za 60zł

Wgl to mam nerwa! Bo ta babka z egz to był taki pierwszy, wcześniejszy termin, ale powiedziała wcześniej, że jak ktoś tego nie zaliczy to może w czerwcu normalnie napisać swój drugi termin a dziś ze we wrześniu czy teraz pisze czy później z normalnym terminem, to połowa auli wyszła... a ona z mordą wgl. Uczyłam się, ale stwierdziłam, ze jak coś to wolę w czerwcu. A wiele osób co zostało to żałowało, bo test wielokrotnego + pkt ujemne.

[Arya90]

Heh dziewczyny fochać to ja się nie będę o to, bo myślę, że to bezsensu i nic to nie da przecież. Po prostu poczekam i zobaczę czy pójdzie na tym zlocie czy nie. Jak pójdzie to po prostu mu powiem, że mi było przykro (o ile będzie, ale chyba tak) i już. Może weźmie to pod uwagę następnym razem A jak nie pójdzie to będę się cieszyć Lusia no powiedział mi, że coś dla oka (tak się to niby nazywa) to on ma u mnie i że jestem najpiękniejsza heh.
Jestem osobą dość uległą i bezkonfliktową, zawsze się staram zrozumieć drugą stronę, bo np. na występ tańczących i rozbierających się facetów, pewnie też bym poszła jakbym miała okazję :P ale trochę mnie i tak to kłuje he he.

Jeszcze pecha miałam i wczoraj ząb mi się ukruszył lekko :/ dentysta dopiero za tydzień i oczywiście prywatnie, bo na kasę chorych to dopiero na sierpień zapisy są

Lecę się szykować, bo za pół godziny ma być Tż i idziemy na spacer korzystać z pogody, bo ponoć to ostatnie dni, a potem ma padać.

[lusia032]

Napisane przez Arya90

Lecę się szykować, bo za pół godziny ma być Tż i idziemy na spacer korzystać z pogody, bo ponoć to ostatnie dni, a potem ma padać.

Pogoda u nas od wczorajszego wieczora leje nieprzerwalnie i tak ma być do końca tygodnia a chciałam w sobotę TŻta na spacer po zakupach wyciągnąć

mia00 ja nie twierdzę, żeby nie pomagać, tylko jeśli one mają swoich mężów a proszą brata o pomoc w jakiejś głupocie bo oni są zmęczeni to mi już pod wykorzystywanie zalatuje. No niestety może jestem za surowa i niekoniecznie musi się to odnosić do sytuacji justki, bo tak dokładnie to przecież nie wiem ile im pomaga i jak często.

[mia00]

Tzn gdyby ktos w taki sposób wykorzystywał to bym sie wkurzyla, ale jestem zdania, że każdy swój rozum ma. Ale gdy to normalne przysługi ja bym się nie sprzeciwiała.

[lusia032]

Jak tam spędzacie wieczór? Ja siedzę i oglądam Top Chef i wcinam chipsy popijając colą

[Kokosaneczka]

Piję siódmą herbatę i chcę do jutra wyleczyć się z przeziębienia, bo widzę się z TŻ

[Cytruskowa6]

Zaraz idę się myć, potem spakuję się na jutro, poudaję że się uczę i pójdę spać

[mia00]

a u mnie był tż, spakowałam manatki i czekam na brata, bo wracam do domu na stałe, bo chociaz mam na uczelnie 21km to pomieszkiwałam w akademiku, ale już mi sie nie opłaca i się wykwateruję... a tyle wspomnień ^^

[lusia032]

Napisane przez mia00

a u mnie był tż, spakowałam manatki i czekam na brata, bo wracam do domu na stałe, bo chociaz mam na uczelnie 21km to pomieszkiwałam w akademiku, ale już mi sie nie opłaca i się wykwateruję... a tyle wspomnień ^^

Ja niestety nie mieszkałam w akademiku, a szkoda że nie zakosztowałam prawdziwego życia studenckiego

Napisane przez Cytruskowa6

Zaraz idę się myć, potem spakuję się na jutro, poudaję że się uczę i pójdę spać

Podstawa to dużo porozkładanych książek i innych papierów ... u nas koleżanka w pracy w ten sposób udaje że coś robi

Napisane przez Kokosaneczka

Piję siódmą herbatę i chcę do jutra wyleczyć się z przeziębienia, bo widzę się z TŻ

7? no no no mnie by po tylu herbatach do WC ciągle goniło, bo na mnie działa moczopędnie