Chociaż teraz z nas Brzuchatki, w październiku będą matki. Mamusie październikowe cz.

[edytte]

Witam się po nieobecności.
Ostatnio przeszła mały kryzys i lekką załamkę dlatego nie pisałam. Od piątku do soboty wieczorem prawie nie czułam ruchów. Robiłam wszystko i nic w głowie miałam czarne myśli, wyłam z byle powodu i ogólnie już koło 22 szykowałam się na IP. TŻ z pracy dzwonił do mnie co chwilę, a ja coraz bardziej panikowałam. Masakra. Skończyło się na tym że poszła się wykąpać i szykować się do szpitala... i wtedy mały przypomniał sobie o mamie. W niedziele też był bardzo leniwy, a wczoraj na szczęście już było normalnie.

[gosiakk23]

Hej Kochane Dziś plan opierdzielanko na obiadek zupka ogórkowa i popołudnie w samotności tż na 14 do pracy... chyba muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie. Trzymam kciukaski za dzisiejsze wizyty

Napisane przez kikuska

hehehehehe dobrze wymyśliłaś z tym spacerem że ja na to nie wpadłam? No ale cóż chora, niech jeszcze posiedzi jutro w domu. Od środy marsz do żłobka
moja mała zaprosiła tatę na pyszny jego ulubiony obiad z winkiem mama zjadła z kompocikiem z truskaweczek
Pępek też był odkryciem u nas i odsuwała bluzki i wierciła dziurkę w brzuchu Okryciem były też moje sutki i szczypała/ ciągała - super zabawa
Moja jakoś mało mówi, ma tam swoje kilka słów i powiedzonek, ale jak chcę się z nią dogadać to ona ciągnie mnie, wyciąga rękę i krzyczy yyyyyyyyyyyyy eeeeeeeeeeeeeeeeeeee itp więc tak to u nas z komunikacją ale biega jak szalona, tańczy, śpiewa ( taaaaaaaj taaaaaaaaaaj), podskakuje ...bardzo żywa jest
Jeśli chodzi o brzuchatkową małą to olśniło mnie że nasz przyjaciel jest kardiologiem, co prawda zajmuje się dorosłymi i to ciężko chorymi w szpitalu ale przedzwoniłam do niego, bo na pewno bardziej się zna niż ja :P Mówił żeby się nie przejmować, przejść się na wszystkie badania na które mnie wysyłają ale żeby nie panikować, bo ta wada nie jest jakąś straszną wadą, podobno można z nią normalnie żyć, to po prostu jakaś nieprawidłowość.

OoOjj jakie dobre wieści z rańca!!!! Musi byc dobrze!!!!

Napisane przez edytte

Witam się po nieobecności.
Ostatnio przeszła mały kryzys i lekką załamkę dlatego nie pisałam. Od piątku do soboty wieczorem prawie nie czułam ruchów. Robiłam wszystko i nic w głowie miałam czarne myśli, wyłam z byle powodu i ogólnie już koło 22 szykowałam się na IP. TŻ z pracy dzwonił do mnie co chwilę, a ja coraz bardziej panikowałam. Masakra. Skończyło się na tym że poszła się wykąpać i szykować się do szpitala... i wtedy mały przypomniał sobie o mamie. W niedziele też był bardzo leniwy, a wczoraj na szczęście już było normalnie.

Domyślam sie co przeżywałaś.. mnie któregoś dnia Julek tez prawie wcale nie kopał.. i tez się martwiłam.. myślę że wszystkie sie tym przejmujemy. Widocznie nasze maleństwa po kilkudniowych brykankach muszą sobie troszkę odpocząć i po prostu odpoczywaja , a my troskliwe mamuśki zwyczajnie panikujemy

[gargantuiczna]

Napisane przez kikuska

hehehehehe dobrze wymyśliłaś z tym spacerem że ja na to nie wpadłam? No ale cóż chora, niech jeszcze posiedzi jutro w domu. Od środy marsz do żłobka
moja mała zaprosiła tatę na pyszny jego ulubiony obiad z winkiem mama zjadła z kompocikiem z truskaweczek
Pępek też był odkryciem u nas i odsuwała bluzki i wierciła dziurkę w brzuchu Okryciem były też moje sutki i szczypała/ ciągała - super zabawa
Moja jakoś mało mówi, ma tam swoje kilka słów i powiedzonek, ale jak chcę się z nią dogadać to ona ciągnie mnie, wyciąga rękę i krzyczy yyyyyyyyyyyyy eeeeeeeeeeeeeeeeeeee itp więc tak to u nas z komunikacją ale biega jak szalona, tańczy, śpiewa ( taaaaaaaj taaaaaaaaaaj), podskakuje ...bardzo żywa jest
Jeśli chodzi o brzuchatkową małą to olśniło mnie że nasz przyjaciel jest kardiologiem, co prawda zajmuje się dorosłymi i to ciężko chorymi w szpitalu ale przedzwoniłam do niego, bo na pewno bardziej się zna niż ja :P Mówił żeby się nie przejmować, przejść się na wszystkie badania na które mnie wysyłają ale żeby nie panikować, bo ta wada nie jest jakąś straszną wadą, podobno można z nią normalnie żyć, to po prostu jakaś nieprawidłowość.

świetnie, że to skonsultowałaś. trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze z Maleństwem

Napisane przez edytte

Witam się po nieobecności.
Ostatnio przeszła mały kryzys i lekką załamkę dlatego nie pisałam. Od piątku do soboty wieczorem prawie nie czułam ruchów. Robiłam wszystko i nic w głowie miałam czarne myśli, wyłam z byle powodu i ogólnie już koło 22 szykowałam się na IP. TŻ z pracy dzwonił do mnie co chwilę, a ja coraz bardziej panikowałam. Masakra. Skończyło się na tym że poszła się wykąpać i szykować się do szpitala... i wtedy mały przypomniał sobie o mamie. W niedziele też był bardzo leniwy, a wczoraj na szczęście już było normalnie.

super, że sobie przypomniał, że trzeba się odezwać do Matki
spokoju i kopniaków dużo

[kasiakg]

Napisane przez edytte

Witam się po nieobecności.
Ostatnio przeszła mały kryzys i lekką załamkę dlatego nie pisałam. Od piątku do soboty wieczorem prawie nie czułam ruchów. Robiłam wszystko i nic w głowie miałam czarne myśli, wyłam z byle powodu i ogólnie już koło 22 szykowałam się na IP. TŻ z pracy dzwonił do mnie co chwilę, a ja coraz bardziej panikowałam. Masakra. Skończyło się na tym że poszła się wykąpać i szykować się do szpitala... i wtedy mały przypomniał sobie o mamie. W niedziele też był bardzo leniwy, a wczoraj na szczęście już było normalnie.

Ja tak wczoraj miałam. Coś tam kopała ale baardzo malutko. Niby się tym nie martwię ale jednak... Dzisiaj rano jak wstałam to odetchnęłam z ulgą jak malutka zaczęła kopać Bez problemu naliczyłam do 10. Myślę, że nasze dzieciątka też mają lepsze i gorsze dni.

[Mojra87]

Napisane przez edytte

Witam się po nieobecności.
Ostatnio przeszła mały kryzys i lekką załamkę dlatego nie pisałam. Od piątku do soboty wieczorem prawie nie czułam ruchów. Robiłam wszystko i nic w głowie miałam czarne myśli, wyłam z byle powodu i ogólnie już koło 22 szykowałam się na IP. TŻ z pracy dzwonił do mnie co chwilę, a ja coraz bardziej panikowałam. Masakra. Skończyło się na tym że poszła się wykąpać i szykować się do szpitala... i wtedy mały przypomniał sobie o mamie. W niedziele też był bardzo leniwy, a wczoraj na szczęście już było normalnie.

Straszny to jest stres... Dobrze, że wszystko już ok
Też się wczoraj najadłam strachu - od niedzieli wieczorem Mała prawie się nie ruszała, a zawsze wieczorem robiła mi mega koncert w brzuchu... Wczoraj do południa i po południu to samo... Na szczęście wieczorem się znów rozbrykała i postanowiła nadrobić jeden dzień spokoju

A dziś kolejny leniwy dzień... Może w końcu uda mi się pooglądać stronkę Smyka i ich promocje

[Lilotka]

Dzień Dobry

Dziś wielki dzień !! Wizyta u lekarza

Co do ruchów, moje dziecię ma chyb ADHD i prawie bez przerwy się rusza.

Ostatnio wam pisałam, że prawie nie jem słodyczy, ale kilka dni temu dziewczyny zrobiły mi smaka na żelki, kupiłam mały zapasik i teraz nie mogę się oderwać zanim dna nie zobaczę

[CoffeeMonster]

Cześć Brzuchatki,

Moja dziecina też tak sobie raz mocniej raz słabiej kopie, przez ostatnie pare dni raczej słabiej, szalała jak były upały. Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale ja też ospała i bez nastroju to może wyczuwa to jakoś i tez mniej aktywna

Wczoraj dzwonił do mnie lekarz, o dziwo nie mój prowadzący, tylko, że tak powiem "prowadzący" USG i kazał przyjść znowu za tydzień, a nie planowo 21 lipca, stwierdził, że chce jeszcze raz te nerki obejrzeć, bo nie dają mu spokoju. Niby wszystko było w normie, ale pod górną granicą....nie wiem czy się przejmować czy nie..troche mnie to martwi, że znowu biegamy do niego i cały czas coś jest nie tak, ale staram się spokój zachować

No i propo naszego wyjazdu to jednak TŻ się za bardzo boi o mnie i wczoraj powiedział, że zrezygnujemy z tego. Może nam się uda na jakiś weekend wyskoczyć, wziął sobie wolne na poniedziałek, ale mamy to USG w poniedziałek, więc też raczej nic z tego, żeby gdzieś pojechać, z resztą pogoda średnia.
Chyba muszę go za fraki wyciągnąć z domu, bo mnie wnerwia niesamowicie jak przychodzi po pracy i komputer/TV do nocy. A ja ani telewizji pooglądać, ani za długo na kompie posiedzieć nie mogę, bo na mnie krzyczy, że nie wolno tyle. To co ja mam robić? Sprzatać i podawać jedzenie? Zamówiłam sobie duplikat multisporta i zobaczymy kiedy przyjdzie, umówie się też może na jakieś spotkania z położną. Coś musze sobie wykombinować na wolny czas.

Za to zabrałam mu rano kartę i idę ogarnać w końcu tego Smyka co tam poprzeceniali (ja na swojej nic nie mam, bo z mojej wypłaty idzie na rachunki i oszczędności i zostaje mi dosłownie wacikowe.) Może się pochwalę po południu jakimiś zdobyczami

[Isgaard]

Napisane przez Lilotka

Dzień Dobry
Dziś wielki dzień !! Wizyta u lekarza

Co do ruchów, moje dziecię ma chyb ADHD i prawie bez przerwy się rusza.

No to idziemy "łeb w łeb" bo ja też mam wizytę - 2 prenatalne, trzymam kciuki za badanie

Wczoraj zrobiłam glukozę (całkiem ok, bez żadnych efektów ubocznych których się obawiałam) i resztę badań. Stresuję się wynikami badań na różyczkę i cytomegalię bo niestety chyba nie chorowałam na różyczkę ani nie byłam szczepiona w tej kwestii. Zobaczymy za 10 dni..

[abrakatabra]

Napisane przez Lilotka

Dzień Dobry

Dziś wielki dzień !! Wizyta u lekarza

Co do ruchów, moje dziecię ma chyb ADHD i prawie bez przerwy się rusza.

Ostatnio wam pisałam, że prawie nie jem słodyczy, ale kilka dni temu dziewczyny zrobiły mi smaka na żelki, kupiłam mały zapasik i teraz nie mogę się oderwać zanim dna nie zobaczę

o której masz wizytę?

[nowa8686]

Lilotka trzymam kciuki. My tez popołudniu 4d jupiiiiiii

[Mojra87]

Kikuska - fajnie, że udało się porozmawiać ze znajomym kardiologiem
Oby wszystko ułożyło się dobrze

Lilotka, Nowa i Isgaard - za wizytę

CoffeMonstrer - lepiej sprawdzić 5 razy niż coś przeoczyć będzie dobrze
A z wyjazdem to kicha strasznie zmienia zdanie ten Twój TŻ... Oby udało się wyskoczyć chociaż na weekend
Dobrze, że mój TŻ nie krzyczy, że dużo przy kompie teraz siedzę (a raczej leżę ), bo bym zwariowała...

[abrakatabra]

Napisane przez Isgaard

No to idziemy "łeb w łeb" bo ja też mam wizytę - 2 prenatalne, trzymam kciuki za badanie

Wczoraj zrobiłam glukozę (całkiem ok, bez żadnych efektów ubocznych których się obawiałam) i resztę badań. Stresuję się wynikami badań na różyczkę i cytomegalię bo niestety chyba nie chorowałam na różyczkę ani nie byłam szczepiona w tej kwestii. Zobaczymy za 10 dni..

Różyczka jest szczepieniem obowiązkowym wykonywanym w szkole (z tego co pamiętam to ok. 13 roku życia)

[CoffeeMonster]

Napisane przez Mojra87

Kikuska - fajnie, że udało się porozmawiać ze znajomym kardiologiem
Oby wszystko ułożyło się dobrze

Lilotka, Nowa i Isgaard - za wizytę

CoffeMonstrer - lepiej sprawdzić 5 razy niż coś przeoczyć będzie dobrze
A z wyjazdem to kicha strasznie zmienia zdanie ten Twój TŻ... Oby udało się wyskoczyć chociaż na weekend
Dobrze, że mój TŻ nie krzyczy, że dużo przy kompie teraz siedzę (a raczej leżę ), bo bym zwariowała...

Wiem. w ogóle doceniam zaangażowanie lekarza, bo dzwonił do mnie z prywanego numeru i sam mi kazał się stawić, nie umawiać się w recepcji nic.

No zmienia zdanie zmienia, mnie to wkurza, bo ja tak nie umiem i nie lubię, jak sobie coś zaplanuję to bardzo ciężko, żebym zdanie zmieniła, a on jak chorągiewka! Do tego potrafi zmienić zdanie i mi o tym nie powiedzieć i dowiaduję się na ostatnią chwilę...


Dokładam sie do kciukasów Lilotka, Nowa i Isgaard - Dajcie znać koniecznie

[Mojra87]

Napisane przez CoffeeMonster

Wiem. w ogóle doceniam zaangażowanie lekarza, bo dzwonił do mnie z prywanego numeru i sam mi kazał się stawić, nie umawiać się w recepcji nic.

No zmienia zdanie zmienia, mnie to wkurza, bo ja tak nie umiem i nie lubię, jak sobie coś zaplanuję to bardzo ciężko, żebym zdanie zmieniła, a on jak chorągiewka! Do tego potrafi zmienić zdanie i mi o tym nie powiedzieć i dowiaduję się na ostatnią chwilę...


Dokładam sie do kciukasów Lilotka, Nowa i Isgaard - Dajcie znać koniecznie

Moja ginka też się sama do mnie w niedzielę odezwała z pytaniem, jak się czuję po założeniu pessara - to miłe ze strony lekarza, jak się interesuje pacjentami przynajmniej wiemy, że jesteśmy w dobrych rękach

[Lilotka]

Dzieki za kciuki dziewczyny

Wysyłam wam też moje

Wizytę mam na 17 dopiero, ale już w gotowości
Pewnie dziś się dowiem, ze na następnej wizycie mam glukozę

[CoffeeMonster]

Napisane przez Mojra87

Moja ginka też się sama do mnie w niedzielę odezwała z pytaniem, jak się czuję po założeniu pessara - to miłe ze strony lekarza, jak się interesuje pacjentami przynajmniej wiemy, że jesteśmy w dobrych rękach

Oj dokładnie! Widać, że nie jesteśmy tylko kolejnym numerkiem na ich liście dnia. Chociaż trochę mnie dziwi fakt, że mój lekarz prowadzący nie chciał sprawdzić nic sam na USG, no ale tamten ma renomę naprwadę świetnego specjalisty, więc może stwierdził, że nie warto wchodzić mu w kompetencje, skoro się nami cały czas zajmuje?

Z lekarza prowadzącego już taka zadowolona właśnie nie jestem, ma trochę dziwne podejście, takie ciut na odwal. Ale skoro ciąża bez problemów, to w sumie nie wiem czego miałby się czepiać.....mimo wszystko czegoś mi brakuje.

A jak się czujesz? Wszystko dobrze z tą "instalacją" wyszło?

[Mojra87]

Napisane przez CoffeeMonster

Oj dokładnie! Widać, że nie jesteśmy tylko kolejnym numerkiem na ich liście dnia. Chociaż trochę mnie dziwi fakt, że mój lekarz prowadzący nie chciał sprawdzić nic sam na USG, no ale tamten ma renomę naprwadę świetnego specjalisty, więc może stwierdził, że nie warto wchodzić mu w kompetencje, skoro się nami cały czas zajmuje?

Z lekarza prowadzącego już taka zadowolona właśnie nie jestem, ma trochę dziwne podejście, takie ciut na odwal. Ale skoro ciąża bez problemów, to w sumie nie wiem czego miałby się czepiać.....mimo wszystko czegoś mi brakuje.

A jak się czujesz? Wszystko dobrze z tą "instalacją" wyszło?

U mnie do pewnego momentu też była ciąża bezproblemowa szkoda, że tak nie zostało...
A myślałaś o ewentualnej zmianie lekarza? Czy szkoda zachodu?

Z uszczelką póki co jest ok, ale przekonam się chyba dopiero jak pójdę na kolejną wizytę, czy szyjka się przestała skracać... Leżę cały czas grzecznie i oby to pomogło, bo jak nie to

[Isgaard]

Napisane przez abrakatabra

Różyczka jest szczepieniem obowiązkowym wykonywanym w szkole (z tego co pamiętam to ok. 13 roku życia)

Tak masz rację, podobno od 1987r. wszystkie dziewczynki obowiązkowo, tylko że ja "starej" daty jestem i najprawdopodobniej "nie załapałam" się na to szczepienie. Mam nadzieję ze się mylę, bo nie byłoby ciekawie..

[CoffeeMonster]

Napisane przez Mojra87

U mnie do pewnego momentu też była ciąża bezproblemowa szkoda, że tak nie zostało...
A myślałaś o ewentualnej zmianie lekarza? Czy szkoda zachodu?

Z uszczelką póki co jest ok, ale przekonam się chyba dopiero jak pójdę na kolejną wizytę, czy szyjka się przestała skracać... Leżę cały czas grzecznie i oby to pomogło, bo jak nie to

Powiem szczerze, że nie widze potrzeby, jeśli chodzi o wszelakie nieprawidłowości to, ze tak powiem prowadzi nas lekarz od USG, sam z siebie jak widać, widzimy się z nim co 2 tygodnie, więc wystarczająco często. Teraz jakby co mam jego numer telefonu, więc gdyby coś się nagle działo to podejrzewm, nie obrazi się za telefon. Pozostałe wyniki mam dobre, położne zawsze mnie informują co i jak, a co do mojego lekarza to na wizycie zajrzy w karte, sprawdzi wyniki, ciśnienie i wagę wpisaną przez polożną chwilę wcześniej, zbada, sprawdzi tętno dziecka i tyle. Cała wizyta trwa jakieś 15 min góra, sam z siebie nic nie mówi raczej i trochę mnie wkurza, że to ja muszę być ogarnięta i dopytywać o różne rzeczy (na szczęście dzieki Wam wiem kiedy co powinno być robione ). W sumie nie mogę go oceniać, bo nie wiem jakby się zachował w przypadku jakiegoś zagrożenia. Po prostu brakuje mi jakichś chyba informacji od niego w większej ilości, tak sam z siebie bez moich dodatkowych pytań.
No ale jak już zapytam to dostaję rzetelną odpowiedź.
Niech już sobie prowadzi do końca, a następnym razem pójdę do kogoś innego.

Współczuję tego leżenia, ja bym na łeb dostała chyba, chociaż też się jakoś szczególnie nie ruszam. Dzisiaj mam zamiar wynmaszerować w miasto, przestało w końcu wiać, słońce świeci szkoda w domu siedzieć.

[mortisha84]

Napisane przez edytte

Witam się po nieobecności.
Ostatnio przeszła mały kryzys i lekką załamkę dlatego nie pisałam. Od piątku do soboty wieczorem prawie nie czułam ruchów. Robiłam wszystko i nic w głowie miałam czarne myśli, wyłam z byle powodu i ogólnie już koło 22 szykowałam się na IP. TŻ z pracy dzwonił do mnie co chwilę, a ja coraz bardziej panikowałam. Masakra. Skończyło się na tym że poszła się wykąpać i szykować się do szpitala... i wtedy mały przypomniał sobie o mamie. W niedziele też był bardzo leniwy, a wczoraj na szczęście już było normalnie.

To miałaś stresujące przeżycie. Dobrze, że wszystko ok.

Lilotka, Nowa, Isgaard za dzisiejsze wizyty.
Lilotka będziesz miała usg? Może dowiesz się czy to na pewno synek

Coffee szkoda wyjazdu. Może chociaż w jakiś weekend Wam się uda gdzieś wyskoczyć

Ale się dzisiaj nie wyspałam. Młody szalał nad ranem i spać nie mogłam.

[Lilotka]

Napisane przez mortisha84

To miałaś stresujące przeżycie. Dobrze, że wszystko ok.

Lilotka, Nowa, Isgaard za dzisiejsze wizyty.
Lilotka będziesz miała usg? Może dowiesz się czy to na pewno synek

Coffee szkoda wyjazdu. Może chociaż w jakiś weekend Wam się uda gdzieś wyskoczyć

Ale się dzisiaj nie wyspałam. Młody szalał nad ranem i spać nie mogłam.

Tak bede miała usg. Posłucham też przez 10 min serduszka
Jeszcze następna wizyta za miesiąc a później już co dwa tyg. i USG 4D
Po wczorajszym sprzątaniu bolą mnie mięśnie ud

[nowa8686]

Lilotka porawnamy dzidziole dzis

Ja za 2 tyg znowu wizyta u mojej gin to szybko znowu zobacze Maje

[farminka]

Wróciłam z pracy, byłam zanieść kolejne zwolnienie i podbite ksero zaginionego. Mam nadzieję, że teraz już pójdzie gładko i dostanę wreszcie swoje pieniądze Dzisiaj jakoś spacery mi nie służą. Przeszłam 50m i już musiałam zrobić przerwę, bo mnie ból w brzuchu złapał, coś jak kolka Do końca dnia leżing.

Napisane przez CoffeeMonster

Oj dokładnie! Widać, że nie jesteśmy tylko kolejnym numerkiem na ich liście dnia. Chociaż trochę mnie dziwi fakt, że mój lekarz prowadzący nie chciał sprawdzić nic sam na USG, no ale tamten ma renomę naprwadę świetnego specjalisty, więc może stwierdził, że nie warto wchodzić mu w kompetencje, skoro się nami cały czas zajmuje?

Z lekarza prowadzącego już taka zadowolona właśnie nie jestem, ma trochę dziwne podejście, takie ciut na odwal. Ale skoro ciąża bez problemów, to w sumie nie wiem czego miałby się czepiać.....mimo wszystko czegoś mi brakuje.

Fajnie macie, że lekarze tak się interesują. O moim niestety nie mogę tego powiedzieć. Na wizycie nawet nie pamiętał, że byłam w szpitalu i dlaczego Coraz bardziej mnie tym irytuje, ale nie mam opcji zastępczej, bo reszta taka sama... Chyba umówię się na usg do lekarza w innym mieście i tam pojadę rodzić.

[Lilotka]

Napisane przez nowa8686

Lilotka porawnamy dzidziole dzis

Ja za 2 tyg znowu wizyta u mojej gin to szybko znowu zobacze Maje

Tylko ja mam dziś zwykłe usg ale i tak już się nie mogę doczekać

Brzuchola wam pokaże dziś

[line_87]

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty

Lilotka, jutro porównamy wyniki, bo ja idę jutro na usg

Byłam właśnie na działce pozbierać trochę poziomek, nie dość, że mnie coś ugryzło i swędzi, to jeszcze trochę się poschylałam i coś mnie zaczął brzuch boleć... A na 15 się wybieram do pracy :/

[Dimaa]

za dzisiejsze wizyty!


Wysyłane z mojego GT-I9000 za pomocą Tapatalk 2

[slomka]

heja

tu też zakciukuję Lilotka i Nowa

przyszedł dzisiaj do nas zwrot podatku ale będzie mnie to cieszyć jak w domu wszyscy wyzdrowieją, bo jakiś nawrót mamy

[nowa8686]

To zdrówka Slomeczko.

Tz mi zrobil zdj brzucha z jego perspektywy jak lezy na lozko. I aie przerazilam hahaha. Pokaze wieczorem jak dam rade w klubie bo to zdj na aparacie

[abrakatabra]

Kupiłam na licytacji na allegro 4 pak pajacyków Next, który miał być nowy. Okazało się, że są z SH, niemiłosiernie śmierdzą i są uszkodzone

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez Isgaard

Tak masz rację, podobno od 1987r. wszystkie dziewczynki obowiązkowo, tylko że ja "starej" daty jestem i najprawdopodobniej "nie załapałam" się na to szczepienie. Mam nadzieję ze się mylę, bo nie byłoby ciekawie..

Nie wiedziałam, że to obowiązywało od jakiegoś rocznika. Widzę, że akurat ode mnie zaczęło się

[nowa8686]

Abrakadabra skontaktuj sie z tym kims , ze to jakies jaja