Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[QsQs]

Ja uzywam mleczka do zmycia makijazu praktycznie codziennie i nie mam takiego czegos. Jesli mam duzo tapety to przed myje twarz samą wodą albo ew. żelem/pianką bo wtedy makeup łatwiej schodzi. Zuzywam wlasciwie jeden wacik i to w wiekoszci na demakijaz oczu a drugi wacik to przetarcie tonikiem (jest już prawie zawsze czysty).

Mimo, ze smarowalam nos benzacne 10 zaskorniki tworzyly sie nadal + do tego masakrycznie sucha, luszczaca sie skora na nosie :/ Dlatego odstawiam go i bede co jakis czas je wyciskac.... ehhh. Moze jeszcze sprobuje smarowac sie acne dermem ale na razie nie mam sil na to. I w ogole u mnie z pryszczami nie jest zle ale łapy latają codziennie.......niestety

[quleczka]

Napisane przez QsQs

Mimo, ze smarowalam nos benzacne 10 zaskorniki tworzyly sie nadal + do tego masakrycznie sucha, luszczaca sie skora na nosie :/

widac za czesto smarowalas dlatego sie luszczy ja mam tak jak sie rozpedze z brevoxylem

ja bym odstawila na pare dni, w tym czasie mocno nawilzala, a potem sporbowala wrocic do niego ale juz nie tak czesto...np. dwa razy rzadziej

no a inna bajka, ze same zaskorniki sa naprawde ciezkie do pozbycia, nalezy je pokochac chyba

acnederm tez nie sadze by sie z zaskornikami jako takimi uporal niestety...

[Fanata]

Napisane przez quleczka

no a inna bajka, ze same zaskorniki sa naprawde ciezkie do pozbycia, nalezy je pokochac chyba

Przepraszam, ale ja w cuda nie wierzę Hehe

Krostki też mam pokochać? Widać, że one ostatnio bardzo mnie kochają, ale to raczej miłość bez wzajemności. Takie natręty z nich, że wszędzie ze mną łażą, a kiedy daję im do zrozumienia, że ich nie chcę, pojawia się ich więcej

Boję się spojrzeć w lustro, bo pewnie się załamię. Co jak co, ale zaklejenie palców działa. Chociaż dziwnie się czuję, że powstrzymuje siebie samą od zrobienia sobie krzywdy.

[quleczka]

no przepraszam...ale ja po prostu jeszcze nie slyszalam o kims komu udalo sie pozbyc calkowicie zaskornikow jesli ma cere sklonna do niedoskonalosci... mysle, ze 80% ludzi jak nie wiecej w wieku 15-30 lat ma zaskorniki na nosie... taka prawda niestety...

z drugiej strony moim zdaniem nikt sie nie przyglada naszym zaskornikom az tak jak my

[Fanata]

Wiem, wiem, tak sobie tylko żartuję
Co do wieku - fakt, wielu ludzi w różnym wieku, którzy nie mają problemów z trądzikiem, ma zaskórniki na nosie. Czasem się zastanawiam, czy kiedykolwiek uda mi się pozbyć trądziku i zaskórników, bo szczerze mówiąc mam już dosyć. Tyle lat stosowania różnych maści, kremów, płynów, cud-kosmetyków, a poprawy tylko tymczasowe

[QsQs]

beznacne smarowalam sie codziennie na noc, potem zminilam system na co drugą noc...(na zmiane z maska soraya) i nadal ta skora na nosie była jakby pomarszczona :/ Jakby jeszcze cos pomagal to spoko, przemeczylabym sie, ponawilzala ale zaskorniki jak byly tak są, jak je wycisne to pojawiaja sie nadal wiec beznzacne znowu laduje gleboko w szufladzie. Acnedrem też nie? To juz nic mi nie pomoze, pokochac ich nie pokocham noł łej! Ciekawi mnie jakby one sie rozrosly jakbym zostawila je calkowicie bez wyciskania bleeeh, czasem jak dluzej nie wysiskac to wychodzi z nosa mnoostwo tej kaszki az dziwie sie, ze taka ilosc moze zmiescic sie na tak malym obszarze :/

[ollena]

A ja jak zwykle wyciskam, wyciskam i jeszcze raz wyciskam... Ale jak tu nie wyciskać jak ciągle coś nowego To wszystko pewnie przez "lekki podkład"... Nivea
Zastanawiam się nad zakupem tego pudru mineralnego:
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=21125
Dobry pomysł?

[Fanata]

eLWhy pisała, że ten puder z Essence ją pozapychał. Też chciałam go kupić, ale zwątpiłam.

[QsQs]

ollena ten puder ma eLWhy, ja tez go kupilam ale raczej z ciakwosci bo nie mialam nigdy pudru sypkiego. Mnie nie zapycha, ale do stosowania samodzielnie jest dla mnie za malo kryjacy. Tylko do wykonczenia moge go uzywac... ale mi kompletnie nie przypadlo do gustu to, ze jest sypki pozostane przy pudrach prasowanych :/

[anCcik]

Napisane przez Fanata

Wiem, wiem, tak sobie tylko żartuję
Co do wieku - fakt, wielu ludzi w różnym wieku, którzy nie mają problemów z trądzikiem, ma zaskórniki na nosie. Czasem się zastanawiam, czy kiedykolwiek uda mi się pozbyć trądziku i zaskórników, bo szczerze mówiąc mam już dosyć. Tyle lat stosowania różnych maści, kremów, płynów, cud-kosmetyków, a poprawy tylko tymczasowe

mam identycznie. :/
najgorszej jest z tymi zaskornikami na nosie.
ja mam jakas obsesje na ich punkcie. jak juz widze te kropki to zaczynam je ruszac, wyciskac a pozniej to juz bakterie same sie roznoszą i stan cery diametralnie się psuje.

Napisane przez ollena

Zastanawiam się nad zakupem tego pudru mineralnego:
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=21125
Dobry pomysł?

mnie się po nim buzia świeci :/. a po pudrze prasowanym nie bardzo.
mi zapychał czoło niestety, więc musiałam z niego zrezygnować. ale fakt faktem, krył lepiej niz inne pudry jakie miałam.

[Laity]

Napisane przez quleczka

sprawdzilam, ja mam cos co sie zwie herpex, kiedys mialam tez bodajze hascovir albo jakos tak

oba maja ten sam skladnik antywirusowy tylko kosztuja 6-7zl zamiast kilkunastu jak zovirax

Dzięki Zovirax już mi się kończy, więc następnym razem kupię te tańsze odpowiedniki bo szkoda pieniędzy...

Napisane przez azure

Laity, współczuje "przygód". Na wszelki wypadek zawsze jednak trzeba sprawdzać datę ważności. Ja na usta stosuję zwykłe Nivea albo ChapStick i jest całkiem nieźle.

Też dotąd używałam Nivea, ale coś mnie podkusiło i wykombinowałam z tą wazeliną

Napisane przez azure

Teraz mam micela z AA, ale już na wykończeniu, szukam coś innego bo ten szczypie w oczy.

azure, napisałaś, że nie lubisz mleczek, ale jeżeli szukasz czegoś co nie podrażnia oczu to polecam mleczko Garniera do skóry wrażliwej (ta nowa seria). Mnie zawsze wszystko szczypało, a to jak dla mnie rewelacja. Zero bólu i łez

Napisane przez fossa

Witam...
Laity wspolczuje opryszczyki, slyszalam ze to baaardzo bolsne i nieprzyjemne

Do dziewczyny ktore zamiawialy z DOZu; ile czekalyscie na odpowiedz od nich ze mozna oddebrac lek w aptece ? Ja zamowilam w pt i jak narazie CISZA.

Ja zawsze zamawiam w DOZie. W mailu potwierdzającym przyjęcie zamówienia jest napisane, że czas realizacji zależy od lokalizacji hurtowni, apteki itd. Może to to jest przyczyną tego długiego czekania... Chociaż skoro zamawiałaś w piątek to do poniedziałku zamówienie powinno być już do odbioru

Napisane przez _Ewelka___

Laity do samrowania spierzchnietych, wysuszonych ust najlepszy na swiecie jest balsam Tisane - do kupienia w aptece, nie wiem czy uzywalas. A wazelina sama w sobie nie ma az tylu wlasciwosci odzywczych, ona po prostu natluszcza i daje natychmiastowe uczucie wygladzenia, ja bym jej na usta nie stosowala ale co kto lubi. pol;ecam ten balsam, pare zl a jest naprawde swietny

Ewelka, właśnie ten balsam dała mi pani w aptece i potwierdzam - jest świetny.

Tak na dobrą sprawę to nie była chyba opryszczka bo po tym balsamie usta są już teraz gładsze, prawie wszystkie pęcherzyki zeszły, nie ma już takiego zaczerwienienia. Jeszcze trochę bolą, ale naprawdę to nic w porównaniu z tym co było rano. Mam nadzieję, że do rana nie będzie śladu po dzisiejszej masakrze

Napisane przez Fanata

Ale jestem zła Rano siedząc przy komputerze podrapałam sobie nieświadomie twarz. (...) Po prostu miałam wolne ręce.

To jest najgorsze. Ja tak mam najczęściej siedząc przed tv. Ręce albo jedna ręka pod tyłek następnym razem!

[eLWhy]

A ja mam dzisiaj masakrę podwójną... Swoją drogą - najpierw był wysyp, a potem zrobiłam sobie masakrę... :/ W niedzielę to się dzielnie wysmarowałam tylko tymi resztkami adaptive'a oriflamu, ale wczoraj jeszcze dodałam do tego mary kay (z braku laku). No co mnie podkusiło?! Głupia jestem do kwadratu, a teraz mam zasyfione całe czoło brodę i ... prawie całą częśc skóry nad górną wargą :/ Już kurcze mogłam tamtego sypkiego użyć, a nie mary kay... Przecież nawet miałam go testowac w połączeniu ze skrobią ziemniaczaną.. aaaaaajjj
A zaczęłam niby niewinnie, bo od tych białasów w zagłębieniu brody (też takie macie?), potem poleciałam dalej, a jakże ;| A jeszcze rano dotykałam swoich policzków i aż się dziwiłam, że nawet są całkiem gładkie (pomijając pryszcza na środku jednego polika ;P)
No a jutro mam dwa ważne spotkania i będę dopiero wyglądać, cholera jasna.. :/ Już z tego załamania nie byłam taka nadpobudliwa z wyciskaniem jak teraz, kiedy... dostałam trochę nadziei... :/ Wstydzę się siebie... najchętniej gdzieś bym się schowała i to przeczekała, ale przeciez tak nie można ;(
Mam nadzieję, ze ten podkład jak najszybciej przyjdzie, bo dalej będę się maziac byle czym ;|

[Candy Supcio]

Dal mnie wyciskanie to jak nalog...nie rozumiem palaczy,a moj TZ palacz wlasnie nie moze zrozumiec mojego obsesyjnego wyciskania.Najgorsze jest to,ze cisne...jak sie juz wszystko ladnie sie wygaja...pozniej wyciskam...okres gojenia nie dotykam...zagoi sie i do dziela!!!Juz nie chce...juz naprawde mam dosyc.Tylko po ostatnia bitwa z moimi nogami...jejku jak to wolno schodzi...

Dziewczyny...jak trenujecie silna wole???

[eLWhy]

mam dokładnie tak samo... następnej masakry się dopuszczam jak jestjuż względnie dobrze. Bo 'może być lepiej' - dobre sobie.
Candy - jakbym wiedziała jak trenować silną wolę to nie miałabym z tym już problemu Na wszystko inne działa - potrafię sobie odmówić wszystkiego - od kosmetyków, przez przyzwyczajenia do, naturlanie, jedzenia. A tego to jakoś nie mogę już tyle lat...

tak btw... Zapomniałam dodać, że mnie wypryszczyło na plecach za nic nie wiem od czego. Jedyne comi przychodzi do głowy to odżywka - ostatnio pierwszy raz od dłuższego czasu umyłam włosy podczas kąpieli.. Ale z drugiej strony - podobnie robiłam jeszcze w lipcu, a wtedy takich efektów nie było :|

[Fanata]

Ja nie trenuję silnej woli. Nie masakruję twarz (no może rzadko), moim problemem jest drapanie krostek, grudek, itp. Od dzisiaj mam takie postanowienie, że na czas, kiedy jestem w domu, nudzę się, nie mam zajętych rąk, zaklejam paznokcie plastrem. Dzisiaj jakoś powstrzymało mnie to od dotykania twarzy, bo po co dotykać, skoro nic bym nie czuła Można powiedzieć, że efekty podobne do trenowania silnej woli

eLWhy, a może nosiłaś jakąś bluzkę z nieprzewiewnego materiału? Czytałam kiedyś, że to może mieć wpływ.

[shima]

Laity ja też mam taką wazelinę tyle, ze w takim "jajku" z Oriflame do łokci kolan ust ogólnie wysuszonych miejsc i mam juz drugie pudełko i nigdy mi nie zaszkodziło. Kurcze strasznie delikatna jesteś

eLWhy tez mam takie białasy w zagłębieniu brody a swoja drogą wyczytałam na stronie vichy ze białe kropeczki przy widoczne przy naciagnieciu skóry brody własnie w tym dołku to jakies kanaliki łojowe któe dużo osób stara się wycisnąć min ja huh

Fanata a nie niszczą Ci się paznokcie od tych plastrów?? bo ja tez tak próbowałam zeszłej zimy, ale paznokcie były poklejone lakier odchodził i ogólnie nieciekawie

nie mam nawet jednej krosty na twarzy niby super ale teraz kiedy wszystko zeszło przebarwienia są tak straszne, ze i tak cera wygląda beznadziejnie. Broda najgorzej ...

[eLWhy]

shima - to pudełeczko z oriflamu fajne było, tylko drogie cholerstwo. No i na bazie wazeliny, ale jeszcze parę rzeczyw składzie jest, które w tym zestawieniu faktycznie niezłe cuda potrafią zdziałać...

Fanata - Materiał właśnie nie może być winien... :/ dwa dni, dwa wyjścia i sama bawełna w 2-3 warstwach :|
Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała, a świadczy ona tylko o mojej skrajnej głupocie. Kolejny argument żeby ją potwierdzić. Odmawiam sobie kawy, czekolady... żeby nie zaszkodzić. A w niedzielę wypaliłam ze 4 papierosy.. To może być od tego, nie?
Nie jestem nałogowym palaczem (tak, wiem, każdy tak mówi), ale to jedna z niewielu rzeczy, które mnie uspokajają... A tabletki już nie działały :/ Jak byłam z exem (rok cały i parę miesiecy), to zapaliłam może 2 razy, ze znajomymi, kiedy rozwiązań naszych kłótni nie było na horyzoncie...

ech, głupia ja.. głupia ! głupia !

[Fanata]

shima nie niszczą, bo samą płytkę paznokcia zasłaniam chusteczką Pomyślałam sobie dzisiaj, że to niezły sposób na przedłużenie żywotności lakieru, szczególnie ze mam ciemnobrązowe pazury i szybko się ściera

eLWhy możliwe, że to od papierosów. Wiadomo, że dym papierosowy szkodzi skórze, ale czy nasila trądzik? Nie mam pojęcia. Sama nie palę, więc nie wiem. Nigdy nie wiązałam nasilenia trądziku z dymem papierosowym

[QsQs]

mi by w domu nie dali spokoju jakbym tak chodzila z poobklejanymi paluchami. A gdybym sie przyznala, ze to przed wyciskaniem wole nie myslec co by sie dzialo.
Chociaz i tak u mnie wiekszosc masakr/dociskania/wydrapywania ma miejsce tuż po kąpieli (te sa najbardziej dotkliwe) więc plasterki nic by mi raczej nie dały. Albo nachodzi mnie taka myśl znikąd, że musze cos wycisnac, wyjmuje lusterko wyciskam jednego pryszcza i jest luz. Tez plasterek by nie zdal egzaminu bo pewnie bym go zdjela. Takie nieswiadome zdrapywanie tez mi sie zdarza ale rzaaadko......

Kurcze, 4 papierosy to b. malo Znam osoby ktore wypalaja paczke dziennie i maja ladna cere nie wiem jak to w ogole mozliwe ale tak jest. Ale jak ktos ma sklonnosci to musi na wszytsko uwazac :/

[Laity]

shimka, a no właśnie... U mnie czego się nie dotknie to już czerwone i podrażnione A z tymi ustami to do dziś nie wiem czy to zasługa wazeliny czy może zbieg okoliczności i to pogoda mnie tak załatwiła...

Wczoraj wieczorem wydawało mi się, że jest coraz lepiej, ale z powodu bólu ust nie mogłam zasnąć. Zmyłam więc wszystko i nałożyłam Tribiotic.
A dziś rano widzę, że pęcherzyki jak były tak są. Nie pozostaje mi nic innego jak maziać tym nieszczęsnym Zoviraxem na opryszczkę, co się znowu wiąże z bólem

Co do twarzy - ogólnie jest w całkiem niezłym stanie, ale przez przebarwienia również nie wyglądam zbyt ciekawie... Wczoraj posmarowałam się Atredermem, żeby spowodować łuszczenie, ale chyba muszę zrezygnować z tak agresywnych działań.

shima, a jak z tym psychologiem?

[lenciik]

Napisane przez Laity

A dziś rano widzę, że pęcherzyki jak były tak są. Nie pozostaje mi nic innego jak maziać tym nieszczęsnym Zoviraxem na opryszczkę, co się znowu wiąże z bólem

U mnie opryszczka pojawia się 4 razy w roku i trwa mniej więcej miesiąc ! Mimo ciągłego smarowania itd nie chce schodzić .

[quleczka]

Napisane przez lenciik

U mnie opryszczka pojawia się 4 razy w roku i trwa mniej więcej miesiąc ! Mimo ciągłego smarowania itd nie chce schodzić .

No to chyba nalezaloby pojsc z tym do lekarza...bo to jednak dosc dlugo... w sumie 1/4 roku

Ja mam raz na jakies pare lat czasem i to zazwyczaj kilka pecherzykow, ktore sa jakies 2 tygodnie gora..

[Fanata]

Ja siedzę u siebie w pokoju i nikt się mnie nie czepia, czy mam poobklejane paluchy, czy nie. Wcześniej chciałam rękawiczki w domu nosić
Ogólnie mamie przyznałam się czemu mam plastry i nawet się nie zdziwiła. Chyba przyzwyczaiła się do moich dziwnych pomysłów. Raz mam na twarzy coś zielonego albo maseczkę z płatków i siemienia...
Co do opryszczki, podobno jak się raz złapało, będzie powracać przy osłabieniu organizmu. Chociaż jak byłam mała, opryszczka robiła mi się na błonie śluzowej nosa, i już ładne 10 lat żadnej nie miałam, a chorowita jestem strasznie.
U mnie 7 krostek. Dzisiaj pierwszy raz musiałam nałożyć na twarz dosłownie tapetę, żeby to ukryć - to przez ten korektor

[quleczka]

no tak opryszczka czasem wraca...jest kilka przyczyn...ale jak wraca czesto i na dlugo to sa podobno tez leki doustne, nie tylko masci jak juz sie pojawi...

Nawrotom opryszczki sprzyjają:
a) stres
b) przemęczenie
c) nadmierna ekspozycja na słońce
d) duże wahania temperatury, silny wiatr i/lub mróz
e) suche, popękane usta
f) choroba (przeziębienie, gorączka, ogólne osłabienie)
g) menstruacja

Ja ostatnio mialam po sluncu, przed miesiaczka i po wysilku i stresie zwiazanym z przeprowadzka...wszystko na raz

[eLWhy]

Zovirax to dobre cholerstwo... Moja mama miała ostatnio po złamaniu ręki nawrót gronkowca sprzed wielu wielu lat i też jej lekarka przepisała zovirax (razem oczywiście z innymi lekami) - i - tfu tfu - jest coraz lepiej.

Z tymi papierosami to tak tylko podejrzewam, bo szukam winnego i znaleźc nie mogę. Na twarz to winnych paru się znajdzie, ale na plecy?! [tera tak przejechałam ręką po plecach i jakby... mniejsze to wszytko... morał z tego taki, że plecy radzą sobie same...]

a twarz... szkoda gadać, wstyd mi z taką gdzieś wyjść, a muszę dzisiaj I czym ja się mam pomalować ? Nawet sie wstydzę do rossmana wyjść poszukać czegoś na tymczasem :/
Moja cera po nocy przybrała kolor ziemisto różowy.
Do tego stadko czerwonych bolących bąbli w miejscach, do których się wczoraj dobrałam. Bardzo bardzo źle wyglądam... :/ Nie mówiąc już o pozostałych częściach twarzy, gdzie teoretycznie gładka cera (np na linii szczęki), w kolorze skóry (niezaczerwieniona) ma pełno zgrubień i nierówności ;> To wygląda okropnie...
Tylko przeżyć dzisiaj i mogę się zaszyć do końca tygodnia w domu... :/

[Fanata]

Nie strasz mnie, bo ja w przyszłą sobotę się wyprowadzam
Wydaje mi się, że prze to wczorajsze drapanie już nic nie powinno mi wyskoczyć. Paznokcie będę na pewno zaklejać, bo bardzo mi to pomaga. W końcu jakiś sposób znalazłam

[quleczka]

Napisane przez eLWhy

Z tymi papierosami to tak tylko podejrzewam, bo szukam winnego i znaleźc nie mogę. Na twarz to winnych paru się znajdzie, ale na plecy?

Czasem naprawde nie ma innych winnych poza naszym organizmem i czasem jakims wachnieciem hormonow albo cos albo akurat tym, ze czlowiek sie kiedys spocil, potarl brudna reka...cokolwiek

Ja ostatnio mam na przyklad cale ramiona w grudkach, baardzo dawno tam nic nie mialam...i co ? nawet nie ma co szukac winnego, taka mam cere, a nie inna i czasem cos sie pojawia to tu to tam...

Dzis wyskoczyly mi tez ropne krostki w zaglebieniu obojczyka, oczywistej przyczyny brak, poza tym, ze @ sie zbliza...ale tam zawyczaj nawet wtedy nie mam

Szczerze, nie sadze by 4 papierosy mogly sie przelozyc na syfki na plecach Nie przesadzajmy w doszukiwaniu sie, plizzz Nie zawsze te zaleznosci sa takie proste

[eLWhy]

chyba wolałabym, żeby one były winne. Bo nie zamierzam już żadnych ruszać i przynajmniej łudzić bym się mogła że to nie wróci ;P

No i stresu miałam ostatnio od cholery, więc jeśli to jakkolwiek może być winne, to mam cały zapas... A w tym nocne rozmowy z exem na przystanku, kiedy trzęsiemy się z zimna też mogły być bardzo przyszczotwórcze.. Bo przeziębiłam się jak nic. Nie mówiąc już o tym co sobie zafundowałam w poniedziałek po powrocie :|

[shima]

Napisane przez Laity

shima, a jak z tym psychologiem?

jutro 17.45 mam wizytę dobrze sie składa zobaczy mase przebarwień

[azure]

Cholera, zmasakrowałam sobie całą żuchwę ;( jest beznadziejnie, strupy wszędzie, nic się nie goi.

Laity, dzięki za radę. Chyba się rozejrzę za tym mleczkiem, bo jak dotąd wszystko mnie szczypie w oczy. Już sama nie wiem czym zmywać ten głupi makijaż.

QsQs, ja dla odmiany zawsze wyciskam przed kąpielą. Później cała buzia czerwona i poryta.
Pomysł z plasterkami też mnie odpada, aż się boję pomyśleć jaka by była reakcja.