Mężatki, co tam u Was słychać?

[niuniaania]

Witam Was serdecznie wpadłam na wasz wątek i radosnie zrobiło misię na serduszku. Jestem od roku mężatką, teraz 17-go bedzie pierwsza rocznica slubu. Nic się nie zmieniło od tego czasu, nadal jest cudownie. Nie mamy bobasa i jeszcze się nie staramy. Ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie rozmawiamy na ten temat .

Kociulek trzymam kciuki i gratuluję

mary lu witam w gronie mężatek

kindzia1984 strasznie mocno trzymam kciuki, uda się zobaczysz nie martw się. Może to stres robi Wam psikusa? Musisz myśleć pozytywnie, albo co jest bardzo trudne, przestań myśleć o zaistniałej sytuacji jak o problemie. Tyle czyta się, że jak bardzo się chce bobasa, stara się o Niego, to najczęściej nic z tego, a jak sie trochę odpuści to najczęściej bocian szybko trafia pod wskazany adres.

[kociulek]

Napisane przez _Iguana_

Mam nadzieję, ze już niedługo będziesz mogła dołączyć kolejny suwaczek typu: "do narodzin pozostało..."
pozdrawiam

Faktycznie jeszcze o tym nie pomyślałam

Kota-Ola, *misia*, niuniaania
Knife_Girl,mam nadzieję,że masz rację

[jukol]

Kindzia skad ja to znam ...
oby do wakacji moze wtedy ...

[kindzia1984]

Napisane przez mary lu

w to nie wątpie
Czytam tak sobie wasze posty i zaczeło do mnie dochodzić że to wcale nie jest tak hop siup nie wystarczy chciec. A może za wczasu powinnysmy pomysleć o dzidziusiu i juz wcześniej poczynic jakies kroki by gdy będziemy chcieli mieć nie było wiekszych problemów ech... szkoda że nie ma cudownego srodka


Ja ostatnio coraz częściej myśle o naszym własnym malństwie

Na to nie ma reguły. Jedni tylko chcą i mają a ini chcą i czekają.
Ja chyba muszę zawisic starania i poszukać wreszcie stałej, satysfakcjonującej pracy, żeby potem na zwolnienie wrazie czego iść, potem macierzyńskie, wychowawcze ewentualnie.
Może wtedy pomyślę na nowo o powiększeniu rodziny.

Napisane przez *misia*

Kindziu wiem co czujesz, tłumaczenie swojej sytuacji przed innymi głupimi wymówkami, tez tak robiłam. Ale nie martw się ja cały czas wierzę, ze do Ciebie też uśmiechnie się słoneczko.

MAm taką nadzieję. Co ma być to będzie. Na poczekalni właśnie pisałam, że moja szefowa jest w ciąży, zaszła naturalnie chociaz nie dawali jej na to szans. Więc cuda się zdażają

Napisane przez niuniaania

kindzia1984 strasznie mocno trzymam kciuki, uda się zobaczysz nie martw się. Może to stres robi Wam psikusa? Musisz myśleć pozytywnie, albo co jest bardzo trudne, przestań myśleć o zaistniałej sytuacji jak o problemie. Tyle czyta się, że jak bardzo się chce bobasa, stara się o Niego, to najczęściej nic z tego, a jak sie trochę odpuści to najczęściej bocian szybko trafia pod wskazany adres.

Witam cię serdecznie Dziękuję za te słowa. Dodaja mi otuchy. Jak pisałam wyżej postanawiam zawiesić staranka dopóki nie znajde stałej pracy Postanowione

Napisane przez jukol

Kindzia skad ja to znam ...
oby do wakacji moze wtedy ...

Też tak mówiłam rok temu. A może teraz stresu tyle, dość, że tesciowa za ścianą to jeszcze egzaminy i obrona. A tak przeleciał roczek nie wiadomo kiedy.

[niuniaania]

kindzia1984, takie podejście jest dobre. Ale pamietaj aby poskutkowało, to musisz z podświadomości wyprzeć notoryczne myślenie o dziecku. Zobaczysz wyluzujesz się, odpuścisz trochę i będzie dobrze .
A jak za kilka miesięcy nie pojawi się w twoim opisie suwaczek z terminem pojawienia się bobaska, to nie będziecie mieli wyjścia, trzeba iść do lekarza. Poczytaj posty, dziewczyny miały takie problemy, ale już są szczęśliwymi mamami. A za powód najczęstrzy nieposiadania dziecka, podawały stres i podświadomą presję i myślenie o niespelnieniu jako mama.
Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno

[Kota-Ola]

Kindziu moze wyjedzcie na jakies wakacje? w miejsce, ktore bardzo lubicie. I po prostu ciesz sie chwila Przylaczam sie do opini (chociaz to nie lekarska), ze w niektorych przypadkach to podswiadomosc i stres. Powodzenia!

Knife_girl ciekawa lista My nie robilismy planow, kociaka chcialam miec od kiedy mieszkam w Anglii, bo w moim domu rodzinym zawsze byly jakies siersciuchy Poza tym wiem, ze zwierzak w domu mnie uspokaja i wylagadza

[Knife_Girl]

Napisane przez Kota-Ola

Knife_girl ciekawa lista My nie robilismy planow, kociaka chcialam miec od kiedy mieszkam w Anglii, bo w moim domu rodzinym zawsze byly jakies siersciuchy Poza tym wiem, ze zwierzak w domu mnie uspokaja i wylagadza

A ja bardzo lubię kociaki (mój mąż zresztą też ) i już nie mogę się doczekać na moment w którym będziemy mogli sobie powiedzieć, że mamy nasz dom i teraz możemy sobie pozwolić na kota

[jukol]

Napisane przez Kota-Ola

Kindziu moze wyjedzcie na jakies wakacje? w miejsce, ktore bardzo lubicie. I po prostu ciesz sie chwila Przylaczam sie do opini (chociaz to nie lekarska), ze w niektorych przypadkach to podswiadomosc i stres. Powodzenia!

Knife_girl ciekawa lista My nie robilismy planow, kociaka chcialam miec od kiedy mieszkam w Anglii, bo w moim domu rodzinym zawsze byly jakies siersciuchy Poza tym wiem, ze zwierzak w domu mnie uspokaja i wylagadza

ile razy my wyjezdzalismy na wakacje zeby poczac dzidzie i co ... dalej nic
niuniaania ile my sie naczytalysmy o problemach zajscia w ciaze i tym podobne ze hohohoooo
Ale badzmy i tak dobraj mysli ... pozdrawiam

[zuzaneczka]

W nawiązaniu do wakacji - wklejam kilka fotek,
1. dromaderek, na którym jechałam
2. widok z hotelowego balkonu
3. Knife dla Ciebie kociaki tunezyjskie
4. oaza górska Chebika
5. ja na plaży.

Oj tęskno mi za tym widokiem morza

[kulbit]

Napisane przez zuzaneczka

W nawiązaniu do wakacji - wklejam kilka fotek,
1. dromaderek, na którym jechałam
2. widok z hotelowego balkonu
3. Knife dla Ciebie kociaki tunezyjskie
4. oaza górska Chebika
5. ja na plaży.

Oj tęskno mi za tym widokiem morza

Zuzaneczko piękne zdjęcia ale się rozmarzyłam.... uuuuuuu

[kociulek]

Dziewczyny starające sie o dzidzię,opowiem wam pewną historię. Wiem,że ludzie różnie do tego podchodzą i sama osobiście nie wiem czy zdecydowałabym się na taki krok,chociaż może....
Moja szwagierka (siostra mojego męża) długo nie mogła zajść w ciążę. O dziecko bezskutecznie starali sie jakieś 4 lata. Odwiedzili chyba wszystkich możliwych lekarzy i niby wszystko było ok,a jednak dzidzi brak. Mój mąz do tej pory wspomina jak często szwagier płakał,że Dorota nie może zajść w ciążę. Wkońcu pewnego dnia pojechali do znachora. Powiedział jej,że jak była małą dziewczynką stuknęła się i coś jej się przesunęło. (Historię opwiadał mi mój mąż,więc podobnie jak on nie wiem dokładnie co). Nie była to kość,która może się krzywo zrosnąć. Trzeba było tylko podwiązać. Powiedział jej,że za rok będzie już mamą i że pierwsza urodzi się dziewczynka. Dwa lata później będziej miała synka. Asia ma już 12 lat,a Mateusz 10.


Zuzaneczka,coś fantastycznego

[Knife_Girl]

Napisane przez zuzaneczka

W nawiązaniu do wakacji - wklejam kilka fotek,
1. dromaderek, na którym jechałam
2. widok z hotelowego balkonu
3. Knife dla Ciebie kociaki tunezyjskie
4. oaza górska Chebika
5. ja na plaży.

Oj tęskno mi za tym widokiem morza

Zuzaneczko, ale cudne fotki Oj pojechałabym na wakacje...

Dzięki za kociaki

[kindzia1984]

Napisane przez niuniaania

kindzia1984, takie podejście jest dobre. Ale pamietaj aby poskutkowało, to musisz z podświadomości wyprzeć notoryczne myślenie o dziecku. Zobaczysz wyluzujesz się, odpuścisz trochę i będzie dobrze .
A jak za kilka miesięcy nie pojawi się w twoim opisie suwaczek z terminem pojawienia się bobaska, to nie będziecie mieli wyjścia, trzeba iść do lekarza. Poczytaj posty, dziewczyny miały takie problemy, ale już są szczęśliwymi mamami. A za powód najczęstrzy nieposiadania dziecka, podawały stres i podświadomą presję i myślenie o niespelnieniu jako mama.
Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki bardzo, bardzo mocno

Wiecie co, chyba mnie odwróciło o 360 st. albo wariuje albo nie wiem. Być może wkrótce zmieni się na lepsze moje życie pod względem ............ (to tajemnica), nie chcę zapeszać. W każdym razie nie chodzi o dziecko Jeśli by to wypaliło to jejku. Byłabym Ale się napaliłam. Jedno marzenie spełniło się niedawno (poszliśmy na swoje). Kurcze, żeby to się ziściło.
I tym o to sposobem powoli przestaje myśleć o pragnieniu posiadania bobo. Oczywiście nie zrozumcie mnie źle. chce mieć dzidzie ale może się to odwlec w czasie (niedługim).

A tym samym trzymajcie za mnie kciuki bo jutro sądny dzień jeśli chodzi o egzaminy, aż 3

Napisane przez Kota-Ola

Kindziu moze wyjedzcie na jakies wakacje? w miejsce, ktore bardzo lubicie. I po prostu ciesz sie chwila Przylaczam sie do opini (chociaz to nie lekarska), ze w niektorych przypadkach to podswiadomosc i stres. Powodzenia!

Teraz to jesteśmy jakby na wyjeździe (przynajmniej tak sie czuje). Odkąd wynajęliśmy mieszkanko to mam wrażenie, że "wszystko" mi wolno

[kociulek]

Kindzia za egzaminy

[jukol]

Napisane przez kindzia1984

Wiecie co, chyba mnie odwróciło o 360 st. albo wariuje albo nie wiem. Być może wkrótce zmieni się na lepsze moje życie pod względem ............ (to tajemnica), nie chcę zapeszać. W każdym razie nie chodzi o dziecko Jeśli by to wypaliło to jejku. Byłabym Ale się napaliłam. Jedno marzenie spełniło się niedawno (poszliśmy na swoje). Kurcze, żeby to się ziściło.
I tym o to sposobem powoli przestaje myśleć o pragnieniu posiadania bobo. Oczywiście nie zrozumcie mnie źle. chce mieć dzidzie ale może się to odwlec w czasie (niedługim).

A tym samym trzymajcie za mnie kciuki bo jutro sądny dzień jeśli chodzi o egzaminy, aż 3

Teraz to jesteśmy jakby na wyjeździe (przynajmniej tak sie czuje). Odkąd wynajęliśmy mieszkanko to mam wrażenie, że "wszystko" mi wolno

oj ciekawosc moja jest wielka

[Knife_Girl]

Napisane przez kindzia1984

Wiecie co, chyba mnie odwróciło o 360 st. albo wariuje albo nie wiem. Być może wkrótce zmieni się na lepsze moje życie pod względem ............ (to tajemnica), nie chcę zapeszać. W każdym razie nie chodzi o dziecko Jeśli by to wypaliło to jejku. Byłabym Ale się napaliłam. Jedno marzenie spełniło się niedawno (poszliśmy na swoje). Kurcze, żeby to się ziściło.
I tym o to sposobem powoli przestaje myśleć o pragnieniu posiadania bobo. Oczywiście nie zrozumcie mnie źle. chce mieć dzidzie ale może się to odwlec w czasie (niedługim).

A tym samym trzymajcie za mnie kciuki bo jutro sądny dzień jeśli chodzi o egzaminy, aż 3

Teraz to jesteśmy jakby na wyjeździe (przynajmniej tak sie czuje). Odkąd wynajęliśmy mieszkanko to mam wrażenie, że "wszystko" mi wolno

kindziu, trzymam kciuki, aby marzenie się spełniło i wszystko poszło po Twojej mysli
I mam nadzieję, że wszystkie egzaminy do przodu

[Taverney]

Wątek przekroczył 1000 postów i trudno już się w nim zorientować, dlatego zamykam i zapraszam do rozmów w wątku Mężatki, co tam u Was słychać? cz.2

Jednocześnie apeluję o edytowanie własnych odpowiedzi i używanie wielocytatu, gdyż inaczej wątek znowu zrobi się nie do ogarnięcia.

A więc Mężatki, co tam u Was słychać?