Żony 2011 :)

[megamag]

Dawno już nie miałam tak nieświątecznych Świąt - pogoda paskudna, listopadowa - jest szaro, pochmurno i leje. Do tego pierwszy raz spędzałam Święta w dwóch domach na raz, co zaowocowało ciężkim przejedzeniem.

[lipus89]

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

[izabla]

święta, święta i po świętach

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

gratulacje

[Aldrin]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

Gratuluję fajny prezent świąteczny sobie sprawiliście

Nie wiem czemu ale jakoś nie czułam w tym roku magi świąt a do tego jeszcze się rozchorowałam

[goosia207]

Napisane przez megamag

Dawno już nie miałam tak nieświątecznych Świąt - pogoda paskudna, listopadowa - jest szaro, pochmurno i leje. Do tego pierwszy raz spędzałam Święta w dwóch domach na raz, co zaowocowało ciężkim przejedzeniem.

U mnie podobnie

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

Gratulacje

[JennyAniolek]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

gratulacje

Napisane przez Aldrin

Nie wiem czemu ale jakoś nie czułam w tym roku magi świąt a do tego jeszcze się rozchorowałam

zdrowiej!

[Ewik86]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

Gratuluję

I po świętach - jak zwykle została tona jedzenia i trzeba będzie wszystko dojadać
Chciałam też się zważyć, ale boję się... I myślę, że zrobię to dopiero jak trochę poćwiczę

[ivona84]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

Gratulacje

Napisane przez Aldrin

Nie wiem czemu ale jakoś nie czułam w tym roku magi świąt a do tego jeszcze się rozchorowałam

Zdrówka
Mnie pogoda też swiątecznie nie nastrajała - w dodatku takie krótkie te święta I jeszcze tyle jedzenia od rodziców mamy

[morenica]

Napisane przez megamag

Dawno już nie miałam tak nieświątecznych Świąt - pogoda paskudna, listopadowa - jest szaro, pochmurno i leje. Do tego pierwszy raz spędzałam Święta w dwóch domach na raz, co zaowocowało ciężkim przejedzeniem.

Oj tak, pogoda zdecydowanie nie była świąteczna.

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

Gratulacje klask i:

Napisane przez Aldrin

Gratuluję fajny prezent świąteczny sobie sprawiliście

Nie wiem czemu ale jakoś nie czułam w tym roku magi świąt a do tego jeszcze się rozchorowałam

Ja tak samo. Przed świętami się rozchorowałam więc nie mogłam nawet za bardzo pomóc w przygotowaniach i zrobić piernika. ale Mąż zrobił.

U Nas Święta nawet fajnie minęły. Tylko wczoraj mój Mąż się popisał. Bo najpierw pojechaliśmy do dziadków, wypił sobie, potem do Nas świadkowa z narzeczonym przychodziła. wiedział, ze wypiją, ale mimo to przed ich przyjściem wypił piwa 2. I siedział już namalowany...Jeszcze nie przepada za moją Przyjaciółką i wiecznie wypomina, że się na wesele brzydko ubrała, że nie pomagała dla świadka etc. I tak mnie wkurzył tą gadką, że zadzwoniłam do mamy się poskarżyć. Potem do 1 w nocy się kłóciliśmy. Niby dzisiaj jest ok, bo śniadanie mi zrobił, ale ja jestem na Niego dalej zla...że tak po Niej jedzie...było, minęło...ja nie mówię nic jak jego świadek z żoną się u Nas ślicznie zachowali

[Aldrin]

Napisane przez morenica

Ja tak samo. Przed świętami się rozchorowałam więc nie mogłam nawet za bardzo pomóc w przygotowaniach i zrobić piernika. ale Mąż zrobił.

U Nas Święta nawet fajnie minęły. Tylko wczoraj mój Mąż się popisał. Bo najpierw pojechaliśmy do dziadków, wypił sobie, potem do Nas świadkowa z narzeczonym przychodziła. wiedział, ze wypiją, ale mimo to przed ich przyjściem wypił piwa 2. I siedział już namalowany...Jeszcze nie przepada za moją Przyjaciółką i wiecznie wypomina, że się na wesele brzydko ubrała, że nie pomagała dla świadka etc. I tak mnie wkurzył tą gadką, że zadzwoniłam do mamy się poskarżyć. Potem do 1 w nocy się kłóciliśmy. Niby dzisiaj jest ok, bo śniadanie mi zrobił, ale ja jestem na Niego dalej zla...że tak po Niej jedzie...było, minęło...ja nie mówię nic jak jego świadek z żoną się u Nas ślicznie zachowali

Mnie dopiero dopadło w 1 dzień świąt teraz jestem na tabletkach i niestety już w pracy

No nie dziwie Ci się, że jest Ci przykro jak mąż tak jedzie po Twojej przyjaciółce. A ma powody żeby jej nie lubić czy to tylko taki jego wymysł bo sukienka na wesele mu się nie podobała? Może bez kłótni powinnaś mu wyjaśnić że nie chcesz aby tak o niej mówił, powinien uszanować Twoje znajomości przecież.

[morenica]

Napisane przez Aldrin

Mnie dopiero dopadło w 1 dzień świąt teraz jestem na tabletkach i niestety już w pracy

No nie dziwie Ci się, że jest Ci przykro jak mąż tak jedzie po Twojej przyjaciółce. A ma powody żeby jej nie lubić czy to tylko taki jego wymysł bo sukienka na wesele mu się nie podobała? Może bez kłótni powinnaś mu wyjaśnić że nie chcesz aby tak o niej mówił, powinien uszanować Twoje znajomości przecież.

Nie ma żadnych powodów, żeby Jej nie lubić. I tylko czepia się tego jednego, że nie wywiązała się w 100% z bycia świadkową. Ok, ja tego nie neguję, idealnie nie było, ale żeby ciągle o tym wspominać. Nikt oprócz Nas jakoś tego nie zauważył. Kiedyś w zaufaniu powiedziałam mu, że Ona miała sporo facetów w swoim życiu, to teraz wypomina to. A ja mu kiedyś powiedziałam, że nie interesuje mnie to, bo z kim ona spała to Jej sprawa, wobec mnie zawsze była ok. Czepia się i tyle...
Rozmawialiśmy już o tym wiele razy. A jeszcze Ona w lipcu wychodzi za mąż, ja mam być Jej świadkową, to mój Mąż wymyślił, że nie chce żebym była, bez żadnego racjonalnego powodu, no chyba taki, że ja nie będę miała dla niego czasu. A ja powiedziałam, że jedyną przeszkodą, dla której nie będę to moja ciąża, jeśli zajdę i będzie widoczna. To wczoraj podczas kłółtni powiedział, że wcale nie pójdzie na wesele....

[Aldrin]

Napisane przez morenica

Nie ma żadnych powodów, żeby Jej nie lubić. I tylko czepia się tego jednego, że nie wywiązała się w 100% z bycia świadkową. Ok, ja tego nie neguję, idealnie nie było, ale żeby ciągle o tym wspominać. Nikt oprócz Nas jakoś tego nie zauważył. Kiedyś w zaufaniu powiedziałam mu, że Ona miała sporo facetów w swoim życiu, to teraz wypomina to. A ja mu kiedyś powiedziałam, że nie interesuje mnie to, bo z kim ona spała to Jej sprawa, wobec mnie zawsze była ok. Czepia się i tyle...
Rozmawialiśmy już o tym wiele razy. A jeszcze Ona w lipcu wychodzi za mąż, ja mam być Jej świadkową, to mój Mąż wymyślił, że nie chce żebym była, bez żadnego racjonalnego powodu, no chyba taki, że ja nie będę miała dla niego czasu. A ja powiedziałam, że jedyną przeszkodą, dla której nie będę to moja ciąża, jeśli zajdę i będzie widoczna. To wczoraj podczas kłółtni powiedział, że wcale nie pójdzie na wesele....

A przed waszym weselem ją lubił? Jeżeli tak to nie wiem przecież chyba nie było tak źle na tym weselu jeżeli nikt oprócz Was tego nie zauważył więc może chodzi o coś innego? A do jej partnerów też chyba nie ma prawa się wtrącać każdy ma prawo żyć jak chce a sypianie z kimś to nic złego jeżeli nie krzywdzi się przy tym innej osoby.
Nie wiem z jednej strony mąż z drugiej przyjaciółka... Masz jeszcze sporo czasu aby przekonać go do jej wesela i do tego abyś to ty została świadkiem ja bym nie chciała aby moja przyjaciółka odmówiła mi świadkowania pewnie szybko nasza przyjaźń by się zakończyła

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

[hania207]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

to macie piekny prezent Gwiazdkowy

[zaraza3]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

Nooooo coś Ty! Super Akurat w święta

[lipus89]

w czwartek idę do Gina bo narazie jakoś nie dociera to do mnie :P

[morenica]

Napisane przez Aldrin

A przed waszym weselem ją lubił? Jeżeli tak to nie wiem przecież chyba nie było tak źle na tym weselu jeżeli nikt oprócz Was tego nie zauważył więc może chodzi o coś innego? A do jej partnerów też chyba nie ma prawa się wtrącać każdy ma prawo żyć jak chce a sypianie z kimś to nic złego jeżeli nie krzywdzi się przy tym innej osoby.
Nie wiem z jednej strony mąż z drugiej przyjaciółka... Masz jeszcze sporo czasu aby przekonać go do jej wesela i do tego abyś to ty została świadkiem ja bym nie chciała aby moja przyjaciółka odmówiła mi świadkowania pewnie szybko nasza przyjaźń by się zakończyła

Przed ślubem nie miał do Niej żadnych zastrzezeń. Tym bardziej, że Ona mieszkała w Poznaniu, a teraz wraca do swojego miasta rodzinnego więc będziemy się częścej spotykać.
Ale już z Mężem pogadaliśmy i jest ok. Mam nadzieję, ze już na zawsze a nie do pierwszej kłótni.

[niunia32]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

ooo super. Gratulacje!

[Aldrin]

Napisane przez morenica

Przed ślubem nie miał do Niej żadnych zastrzezeń. Tym bardziej, że Ona mieszkała w Poznaniu, a teraz wraca do swojego miasta rodzinnego więc będziemy się częścej spotykać.
Ale już z Mężem pogadaliśmy i jest ok. Mam nadzieję, ze już na zawsze a nie do pierwszej kłótni.

Cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliście, rozmowa to podstawa i mam nadzieję że mąż już do tego nie wróci.

[Agnus21]

Hej Żonki,

Jak Wam się układa po ślubie co? Czy są tu takie Panie które po ślubie i zamieszkaniu razem musiały długo się docierać ze swoim partnerem?
Jestem 2 miesiące po ślubie. Pierwszy miesiąc był super, ale ten drugi...
Prawie ciągle się kłócimy. Co uda nam się pogodzić to zaraz znajdzie się kolejny powód do sprzeczki... Ciężko jest.

[Aldrin]

Napisane przez Agnus21

Hej Żonki,

Jak Wam się układa po ślubie co? Czy są tu takie Panie które po ślubie i zamieszkaniu razem musiały długo się docierać ze swoim partnerem?
Jestem 2 miesiące po ślubie. Pierwszy miesiąc był super, ale ten drugi...
Prawie ciągle się kłócimy. Co uda nam się pogodzić to zaraz znajdzie się kolejny powód do sprzeczki... Ciężko jest.

Witam,
Mi się wydaję że jeżeli zamieszkasz z kimś nie ważne czy przed czy po ślubie to musisz uzbroić się w cierpliwość, mówi się że jeżeli rok wytrzymasz to później będzie już z górki coś w tym jest chyba. Zawsze trzeba się przyzwyczaić do drugiej osoby ponieważ jakby nie było pochodzi się z 2 różnych domów, każdy człowiek robi wszystko na swój sposób np ubrania układa inaczej, brudne ubrania pierze inaczej niż ty czy obiad robi w inny sposób po prostu musisz się przyzwyczaić do tej drugiej osoby i jego zachowań i on do Ciebie a najlepiej wybrać jakiś kompromis i stworzyć coś własnego wbrew temu co wynieśliście z domów, musicie znaleźć swoją ścieżkę po której pójdziecie przez życie i nie jest to wcale proste ale da się to zrobić potrzeba tylko czasu.

[megamag]

Napisane przez morenica

Nie ma żadnych powodów, żeby Jej nie lubić. I tylko czepia się tego jednego, że nie wywiązała się w 100% z bycia świadkową. Ok, ja tego nie neguję, idealnie nie było, ale żeby ciągle o tym wspominać. Nikt oprócz Nas jakoś tego nie zauważył. Kiedyś w zaufaniu powiedziałam mu, że Ona miała sporo facetów w swoim życiu, to teraz wypomina to. A ja mu kiedyś powiedziałam, że nie interesuje mnie to, bo z kim ona spała to Jej sprawa, wobec mnie zawsze była ok. Czepia się i tyle...
Rozmawialiśmy już o tym wiele razy. A jeszcze Ona w lipcu wychodzi za mąż, ja mam być Jej świadkową, to mój Mąż wymyślił, że nie chce żebym była, bez żadnego racjonalnego powodu, no chyba taki, że ja nie będę miała dla niego czasu. A ja powiedziałam, że jedyną przeszkodą, dla której nie będę to moja ciąża, jeśli zajdę i będzie widoczna. To wczoraj podczas kłółtni powiedział, że wcale nie pójdzie na wesele....

A może mąż się boi, że będzie na Ciebie miała zły wpływ, wiem to głupie, ale faceci mają czasem takie dzikie pomysły. :p

Napisane przez lipus89

w czwartek idę do Gina bo narazie jakoś nie dociera to do mnie :P

Gratulacje!

Napisane przez Agnus21

Hej Żonki,

Jak Wam się układa po ślubie co? Czy są tu takie Panie które po ślubie i zamieszkaniu razem musiały długo się docierać ze swoim partnerem?
Jestem 2 miesiące po ślubie. Pierwszy miesiąc był super, ale ten drugi...
Prawie ciągle się kłócimy. Co uda nam się pogodzić to zaraz znajdzie się kolejny powód do sprzeczki... Ciężko jest.

Ciężko mi powiedzieć, bo mój związek sprzed ślubu niespecjalnie różnił się od tego, co jest po ślubie.

[ivona84]

Napisane przez lipus89

w czwartek idę do Gina bo narazie jakoś nie dociera to do mnie :P

Do mnie dotarło dopiero wtedy jak poczułam ruchy maluszka i jeszcze jak zobaczyłam jego buźkę na usg 3d i wtedy dotarło. A teraz mały przypomina o sobie non stop kopiąc i wiercąc się - cudowne uczucie, tylko gdyby nie te rozstępy

[zaraza3]

Napisane przez Agnus21

Hej Żonki,

Jak Wam się układa po ślubie co? Czy są tu takie Panie które po ślubie i zamieszkaniu razem musiały długo się docierać ze swoim partnerem?
Jestem 2 miesiące po ślubie. Pierwszy miesiąc był super, ale ten drugi...
Prawie ciągle się kłócimy. Co uda nam się pogodzić to zaraz znajdzie się kolejny powód do sprzeczki... Ciężko jest.

My "walczymy" od zamieszkania razem, w lutym będzie 2 lata trzeba różne rzeczy wypracować, porządek dnia, obowiązki, dacie radę a ile to potrwa to zależy indywidualnie od pary my chyba do końca życia będziemy się docierać

[gwiazdeczka26]

Dzien Dobry
Wracam po Swietach o kilka kilogramow ciezsza i nic poza tym

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

Serdeczne gratulacje Alez nam sie tu mnoza mamusie

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Agnus21

Jak Wam się układa po ślubie co? Czy są tu takie Panie które po ślubie i zamieszkaniu razem musiały długo się docierać ze swoim partnerem?
Jestem 2 miesiące po ślubie. Pierwszy miesiąc był super, ale ten drugi...
Prawie ciągle się kłócimy. Co uda nam się pogodzić to zaraz znajdzie się kolejny powód do sprzeczki... Ciężko jest.

Nam się układa świetnie, chociaż czasem sprzeczki są, wiadomo Ale chyba w każdym związku są? Tyle że taki prawdziwy etap docierania się pewnie jeszcze przed nami, na razie nadal sporo czasu spędzamy osobno ze względu na pracę męża

[the rock]

Napisane przez Agnus21

Hej Żonki,

Jak Wam się układa po ślubie co? Czy są tu takie Panie które po ślubie i zamieszkaniu razem musiały długo się docierać ze swoim partnerem?
Jestem 2 miesiące po ślubie. Pierwszy miesiąc był super, ale ten drugi...
Prawie ciągle się kłócimy. Co uda nam się pogodzić to zaraz znajdzie się kolejny powód do sprzeczki... Ciężko jest.

My sie kłócimy non stop

[Agnus21]

Napisane przez the rock

My sie kłócimy non stop

Haha, czuję się niepocieszona

Trzeba by jakoś wyluzować... ale to zawsze się tak mówi, a jak przychodzi co do czego to

[the rock]

My ogólnie chyba lubimy się kłócić

Ewik chciałam napisać, że orzechowiec wyszedł bomba
I na pewno jeszcze nie raz go zrobię
Dzieki za przepis

[Ifwka]

Napisane przez lipus89

hej dziewuszki
wczoraj i dzisiaj robiłam test ... bo @ już 10 dni nie przychodzi ... no i wyszedł pozytywny ... :P

Gratulacje, super prezent na Święta.
U mnie Święta bardzo różnie...
Przygotowania i sama Wigilia bez większych stresów. Przy stole było smacznie i wesoło. Potem pasterka. Po pasterce wypiliśy jeszcze po grzańcu na dobre spanie. Rano brat z żoną pojechali do jej rodziny a my zapakowaliśmy się do do samochodu i pojechaliśmy w moje strony. Wszystko było raczej spoko do chwili powrotu gdzie to pokłóciliśmy się z Tż głównie oczywiście o dziecko. W związku z tym w Drugi Dzień Świąt oprócz oficjalnych komunikatów prawie nie rozmawialiśmy. Dzisiaj już ok ale jednak taki fajny dzień stracony.
Teraz z racji wolnego (jednak się dało) doprowadzam mieszkanie po świętach i po gościach do porządku. AAA prezenty wszystkim się podobały Oczywiście największym zaskoczeniem był prezent od mojego brata dla nas: wielkie, ciężkie pudło a w nim... proszek do prania. Ale spoko prosiłam go kilka razy żeby kupił (jeździ busem do Angli i uważam że zagraniczne wydania proszków są dużo lepsze niż te sprzedawane u nas) i tu taka niespodzianka; było dużo śmiechu z tego prezentu.