NIE MOGĘ SCHUDNĄĆ - pytania, porady, wskazówki - wątek zbiorczy!

[Ray]

a ile masz wzrostu??? bo duza role odgrywa wzrost i moze masz wage ktora inaczej pokazuje???

ja wiem ze wage mam dobra bo w ciazy jak bylam wazylam sie na swojej i u lekarzy pokazywalo tak samo

za to stara waga pokazuje zawsze dwa kg mniej

ja nie wiem juz... ja zamienilam posilki wieczorem.... o 18 jem kanapke i herbate a wieczorem na kolacje jogurt albo serek bialy czy waniliowy....

[karolllcia119]

Napisane przez AnULka248

Ja sama uważam, że jeżeli Ty nosisz 36/38 przy 70kg to właściwie nie musisz się odchudzać! ogólnie, nie mogę tego zrozumieć, gdzie masz te kilogramy, chyba w kościach

owszem kosci grube mam:P ale to genetyczne u mnie kobiety w rodzinie tak maja:P no gora 36 lub 38:P a dol 38 i 40:P ale zawsze tak mialam nawet jak wazylam 57:P wiec nie ogarniam tego:P wazac 70 a 57 to zauwazylam dzis w lustrze ze zadnych zmian niema procz wiekszego biustu;dMoze rzeczywiscie dam sobie spokoj tylko bede uwazala by nie przytyc;d i bede jezdzila na orbitreku by tylko cialo ladnie wygladalo;d

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez Ray

a ile masz wzrostu??? bo duza role odgrywa wzrost i moze masz wage ktora inaczej pokazuje???

ja wiem ze wage mam dobra bo w ciazy jak bylam wazylam sie na swojej i u lekarzy pokazywalo tak samo

za to stara waga pokazuje zawsze dwa kg mniej

ja nie wiem juz... ja zamienilam posilki wieczorem.... o 18 jem kanapke i herbate a wieczorem na kolacje jogurt albo serek bialy czy waniliowy....

ja mam 172cm:P a waga jest dobra bo mam dwie elektroniczne i waze sie na podlodze i na dwoch pokazuje 70 a jak na dywanie to oczywiscie odejmuje 5kg:P wiec licze to 70;d ja np ostatni posilek jem o 18 pozniej juz tylko woda woda jakos mi sie wieczorem jesc niechce;p


a dzis :
sniadanie :2kanapki z szynka krakowska
II sniadanie:5 cukierkow czekoladowych malych(grzeszek ....)
obiad(17:00):makaron wieloziarnisty z sosem do spaghetti dwie lyzki;p

[millenka80]

Napisane przez AnULka248

Ja sama uważam, że jeżeli Ty nosisz 36/38 przy 70kg to właściwie nie musisz się odchudzać! ogólnie, nie mogę tego zrozumieć, gdzie masz te kilogramy, chyba w kościach

Ja zazdroszczę mam 160wzrostu,ważę 54,8 i noszę 38 a czasem 40,zdarzy się 36 ale jak jest rozciągliwe,więc jak dobije do 50 to wtedy ok 36lub 38noszę wiem bo już miałam taką wagę,a co do kości to też jestem genetycznie grubokoścista,więc Karolcia zazdroszczęBoże ja jak miałam 60 kg to nawet 42 nosiłam,aha a co do góry to też jest u mnie mniejsza,ale tak jest przy otyłości gruszkowej.

[Ray]

no to wyjasnione

ja mam 164 cm i 55 kg.... nosze tak samo 36/dol 38 a gora rozne nawet 34...

tez mam gruszkowa figure

generalnie mam dola na maxa.... nie czuje zebym jakos miala schudnac do 50 kg..

mysle juz o wybraniu sie do dietetyka by mi podpowiedzial co dobrze jem a co zle...

sama nie wiem....

niby wygladam juz ok w ciuchach... ale przyjdzie lato plaza to masakra.......

[karolllcia119]

do lata jeszcze 6miesiecy;D wiec zdaze pocwiczec i wyrzezbic cialo by ladnie wygladac;D i wiecie co dzis zrozumialam ze niema co wiecej chudnac:p bo znow strace biust;( i wtedy znow bed emiala problemy z bluzkami:P bo nawet 36 bedzie w talii dobre a na ramionach luzne:p a co do bluzek to niektore rozmiary sa zanizone:p wiec ja czasami tez 40 kupuje a wyglada jak 38
mialam cwiczyc i jak narazie brak motywacji...ech:P moze przez to ze pracy znalesc niemoge i jakis dol?

[Ray]

ja mam okres dzis i szczerze wali mnie wszystko dzis juz.....

wlasnie jem czekolade w d........ wszystko

ja cwicze codziennie po 40 min ale jakos ten brak spadku mnie demotywuje...

jakis kryzys mam, nie czuje sie dobrze ze soba.... moze sobie fundne jakis wypad do kosmetyczki czy na paznokcie i mi sie poprawi humor....

jedyny plus calych tych meczarni ze cellulitu sie prawie pozbylam i w ciuchy juz nie sa opiete jak kiedys, ladnie leza plus brzuszek spadl i moge spodnie nosic z blezeczka obcisla

i tyle tego malo

dzis mialam robic masaz bankami ale z racji tego okresu chyba sobie daruje juz dzis...

[millenka80]

Napisane przez Ray

ja mam okres dzis i szczerze wali mnie wszystko dzis juz.....

wlasnie jem czekolade w d........ wszystko

ja cwicze codziennie po 40 min ale jakos ten brak spadku mnie demotywuje...

jakis kryzys mam, nie czuje sie dobrze ze soba.... moze sobie fundne jakis wypad do kosmetyczki czy na paznokcie i mi sie poprawi humor....

jedyny plus calych tych meczarni ze cellulitu sie prawie pozbylam i w ciuchy juz nie sa opiete jak kiedys, ladnie leza plus brzuszek spadl i moge spodnie nosic z blezeczka obcisla

i tyle tego malo

dzis mialam robic masaz bankami ale z racji tego okresu chyba sobie daruje juz dzis...

A co to za masaż bankami??Na czym polega i czemu służy?

[AnULka248]

Napisane przez karolllcia119

do lata jeszcze 6miesiecy;D wiec zdaze pocwiczec i wyrzezbic cialo by ladnie wygladac;D i wiecie co dzis zrozumialam ze niema co wiecej chudnac:p bo znow strace biust;( i wtedy znow bed emiala problemy z bluzkami:P bo nawet 36 bedzie w talii dobre a na ramionach luzne:p a co do bluzek to niektore rozmiary sa zanizone:p wiec ja czasami tez 40 kupuje a wyglada jak 38
mialam cwiczyc i jak narazie brak motywacji...ech:P moze przez to ze pracy znalesc niemoge i jakis dol?

Też dalej nie masz pracy... kurde... ja tak samo, czarno to widzę

Napisane przez Ray

ja mam okres dzis i szczerze wali mnie wszystko dzis juz.....

wlasnie jem czekolade w d........ wszystko

Z racji okresu masz rozgrzeszenie
Dziewczyny, to Wy tu wszystkie gruszki jesteście, a ja chyba na odwrót tzn. mi się wydaje, że jestem bardzo dziwnie zbudowana. Sam biust po odchudzaniu mam nieduży, bo ubyło mi chyba 15cm? Ale tłuszcz na bokach jest, tzn. wiece gdzie, na wysokości biustu, plecy przedramiona też mam grube. Potem brzuch z góry nie bardzo, dół w miarę. Tyłek fajny, jest jakieś 88cm więc w sam raz (najważniejsze, że Tż za nim szaleje) uda też fajne, ale za to łydki wielgachne. Tylko nie obtłuszczone, same mięśnie a mięśni nie stracę... a jeżeli już, to będą obtłuszczone. No i koło się zamyka. Jestem nieforemna!

Moja mama kupiła dziś bluzkę, waży 10kg więcej ode mnie i ma 5cm mniej. Ale że bluzeczka z dzianiny, rozciągliwa to sobie przymierzyłam. Z dołu wąska, ładnie mi się układała na biodrach i brzuchu, a z góry taka luźna (coś a'la kimono) i normalnie tak się sobie podobałamchyba też sobie taką kupię

[millenka80]

Napisane przez AnULka248

Też dalej nie masz pracy... kurde... ja tak samo, czarno to widzę

Z racji okresu masz rozgrzeszenie
Dziewczyny, to Wy tu wszystkie gruszki jesteście, a ja chyba na odwrót tzn. mi się wydaje, że jestem bardzo dziwnie zbudowana. Sam biust po odchudzaniu mam nieduży, bo ubyło mi chyba 15cm? Ale tłuszcz na bokach jest, tzn. wiece gdzie, na wysokości biustu, plecy przedramiona też mam grube. Potem brzuch z góry nie bardzo, dół w miarę. Tyłek fajny, jest jakieś 88cm więc w sam raz (najważniejsze, że Tż za nim szaleje) uda też fajne, ale za to łydki wielgachne. Tylko nie obtłuszczone, same mięśnie a mięśni nie stracę... a jeżeli już, to będą obtłuszczone. No i koło się zamyka. Jestem nieforemna!

Moja mama kupiła dziś bluzkę, waży 10kg więcej ode mnie i ma 5cm mniej. Ale że bluzeczka z dzianiny, rozciągliwa to sobie przymierzyłam. Z dołu wąska, ładnie mi się układała na biodrach i brzuchu, a z góry taka luźna (coś a'la kimono) i normalnie tak się sobie podobałamchyba też sobie taką kupię

Mnie z pracą się udało,szukałam po hotelikach i pensjonatach na własną rękę i w jednym zwolniło się miejsce na recepcji ponieważ recepcjonistka zaszła w ciążę i jest na chorobowym, nie wiadomo czy wróci po ciąży czy nie ,jednak o tym na razie nie myślę,ważne że mam pracęA jeśli chodzi o twoją budowę to pewnie typ jabłuszko jest ,więc wcale nie jesteś nie foremna,pupcia zgrabna ja mam 95cm oj tam zresztą widziałam Twoje zdjęcie dobrze jest.Ja trochę kiepsko w tym tygodniu jem posiłki takie jak wszyscy tylko małe porcje,mam lenia na przyrządzanie dla siebie posiłków trudno czasem tak mam,serio dawno takiego lenia nie miałamnawet ćwiczyć mi się nie chce

[AnULka248]

Napisane przez millenka80

Mnie z pracą się udało,szukałam po hotelikach i pensjonatach na własną rękę i w jednym zwolniło się miejsce na recepcji ponieważ recepcjonistka zaszła w ciążę i jest na chorobowym, nie wiadomo czy wróci po ciąży czy nie ,jednak o tym na razie nie myślę,ważne że mam pracęA jeśli chodzi o twoją budowę to pewnie typ jabłuszko jest ,więc wcale nie jesteś nie foremna,pupcia zgrabna ja mam 95cm oj tam zresztą widziałam Twoje zdjęcie dobrze jest.Ja trochę kiepsko w tym tygodniu jem posiłki takie jak wszyscy tylko małe porcje,mam lenia na przyrządzanie dla siebie posiłków trudno czasem tak mam,serio dawno takiego lenia nie miałamnawet ćwiczyć mi się nie chce

Ja też szukam na własną rękę, na UP nawet nie liczę wiesz, zawsze to na pół roku albo i dłużej, w międzyczasie może znajdziesz coś jeszcze lepszego, a praca na recepcji to fajna sprawa... sama bym chciała więc trzymaj się tej pracy i nie puszczaj

Lenia też mam, zmuszam się jakoś do ćwiczeń... wczoraj zrobiłam nawet ABS i BUNS, zainspirowana dziewczyną z innego wątku i mam takie zakwasy, że aż miło tylko mam straszną ochotę na słodkie i nawet nie wiem czemu

[karolllcia119]

a ja dziś:
sniadanie; duuuzy talerz owsianki na wodzie
II sniadanie: banan jablko
IIIsniadanie: pomarancza
obiadokolacja: omlet z 2malych jajek ze szpinakiem:P

[millenka80]

Napisane przez AnULka248

Ja też szukam na własną rękę, na UP nawet nie liczę wiesz, zawsze to na pół roku albo i dłużej, w międzyczasie może znajdziesz coś jeszcze lepszego, a praca na recepcji to fajna sprawa... sama bym chciała więc trzymaj się tej pracy i nie puszczaj

Lenia też mam, zmuszam się jakoś do ćwiczeń... wczoraj zrobiłam nawet ABS i BUNS, zainspirowana dziewczyną z innego wątku i mam takie zakwasy, że aż miło tylko mam straszną ochotę na słodkie i nawet nie wiem czemu

Dokładnie zawsze mogę w miedzy czasie szukać w okolicy czegoś innego lub podobnego,tym bardziej ,że niedaleko mnie dużo jest pensjonatów i hotelików(chociaż szczerze nie tak łatwo znaleźć coś interesującego i w miarę płatnego),a jeszcze teraz sezon narciarzy,więc nie jest źle,pracowałam już tak i bardzo mi się taka praca podoba,dlatego tym bardziej się cieszę bo połączę przyjemne z pożytecznym Jednak niebezpieczeństwa czyhają,nie wiadomo na jaki personel natrafię,ale jestem dobrej myśli,w końcu górale to dobrzy ludzieA co do słodkiego to może dawno nie jadłaś i dlatego cię ciagnieja nie ćwiczę,diety nie trzymam jem to co wszyscy,chyba mam zły tydzień,ale w sumie tez mi sie przyda,zobaczymy ile pokaże waga w sobotę,jeśli więcej to zrobię sobie pare dni diety jogurtowej,a co mi tam.Muszę kilka dni odpocząć od dietyPs. wiadomo,nie obżeram się jem małe porcje tego co wszyscy, zobaczymy co z tego wynikniePiszę tak późno,bo była u mnie kuzynka i sie zasiedziałyśmy ,a teraz jakoś spać mi sie odechciało

[karolllcia119]

a ja dzi zly dzien:p zle posilki:P
2kromki chleba jendo jajko na twardo
jogurt,4 wafelki
3kromki chleba 2 parowki;/

[millenka80]

Napisane przez karolllcia119

a ja dzi zly dzien:p zle posilki:P
2kromki chleba jendo jajko na twardo
jogurt,4 wafelki
3kromki chleba 2 parowki;/

Nie przejmuj się ja to zwalam na aurę he he na coś trzeba,ja tj. wczoraj dalej jem to samo co moi domownicy,dzisiaj jedynie na kolację wypiję koktajl białkowy,bardzo ciekawi mnie ile pokarze waga w sobotę Z resztą jak zacznę pracę,będzie więcej ruchu,obowiązków,stałe pory wstawania,dlatego to też pomoże w zrzucaniu nadbgażu w postaci kg,zatem jakoś nie przejmuje sie chwilowym lenistwem

[karolllcia119]

np wl;asnie tez stawiam na aure:P bo leje i trzeba sobie to jakos poprawic humor:P ja teraz jem fantttasie;(

[AnULka248]

To ja na aurę zwalę jedną czekoladkę merci i 2 wafelki. wolałabym jedna, żeby ta aura się zmieniła aż dziś sprawdzałam, czy do kiecki wchodzę, bo za tydzień idę na imprezę i aż się przestraszyłam... ale na razie leży tak jak leżała

[millenka80]

Napisane przez AnULka248

To ja na aurę zwalę jedną czekoladkę merci i 2 wafelki. wolałabym jedna, żeby ta aura się zmieniła aż dziś sprawdzałam, czy do kiecki wchodzę, bo za tydzień idę na imprezę i aż się przestraszyłam... ale na razie leży tak jak leżała

Więc jest dobrze,nie tyjesz do sukienki wchodzisz,a to najważniejsze bo doskonale wiemy ile dziewczyn schudło,a później 2 razy tyle przytyło,nawet ja tak kiedyś miałam,schudłam 6kg,a w przeciągu 2 miesięcy przytyłam 10kg porażka na całego,z reszta nasz organizm nie lubi takich huśtawek wagi,gdzie na przemian chudniemy i tyjemy Dlatego ja stawiam na nie tycie przede wszystkim, jednak będę chudła to super,nie obrażę siedalej chcę ważyć 50kg i do tego dążę

[millenka80]

Napisane przez karolllcia119

a ja dziś:
sniadanie; duuuzy talerz owsianki na wodzie
II sniadanie: banan jablko
IIIsniadanie: pomarancza
obiadokolacja: omlet z 2malych jajek ze szpinakiem:P

Napisane przez karolllcia119

a ja dzi zly dzien:p zle posilki:P
2kromki chleba jendo jajko na twardo
jogurt,4 wafelki
3kromki chleba 2 parowki;/

Karolcia będzie za Twój jadłospis,przecież wiesz jak powinnaś się odżywiać,a to co piszesz jest mega błędem w racjonalnej diecie,kochana wiesz,że z takim jadłospisem waga nie ruszyPs nie obraź się,ale same pisałysmy, że jak któraś coś źle robi to mamy się"ochrzaniać".Gdzie warzywa,mięsko duszone,kasze.Parówki to największy błąd są tłuste i z reguły robione z odpadów,zastąp je wartościowym mieskiem gotowanym lub duszonym i ten chleb za dużo go na kolację.Wiem ,że wiesz o tym jednak musisz to zmienić jak chcesz,żeby waga ruszyła

[agatagy]

Napisane przez KingaMalec

Dziewczyny a nie myslałyscie o jakis suplementach wspomagajacych odchudzanie?
Może zielona herbata pomoze?

Suplementacja czasem może być bardzo pomocna, szczególnie jeśli kobieca otyłość wynika z utrzymywanej dużej ilości wody w organiźmie i to wtedy tak naprawde jedyna metoda na pozbycie się jej.
Niestety rynek zalany jest cudotwórczymi suplementami diety, które nic nam nie dają.
Warto odwiedzić dietetyka na często darmową lub niedrogą pierwszą wizytę, na której sprawdzą zawartość tkanki tłuszczowej i wody, wtedy moze cos sie rozjaśni

[karolllcia119]

Napisane przez millenka80

Karolcia będzie za Twój jadłospis,przecież wiesz jak powinnaś się odżywiać,a to co piszesz jest mega błędem w racjonalnej diecie,kochana wiesz,że z takim jadłospisem waga nie ruszyPs nie obraź się,ale same pisałysmy, że jak któraś coś źle robi to mamy się"ochrzaniać".Gdzie warzywa,mięsko duszone,kasze.Parówki to największy błąd są tłuste i z reguły robione z odpadów,zastąp je wartościowym mieskiem gotowanym lub duszonym i ten chleb za dużo go na kolację.Wiem ,że wiesz o tym jednak musisz to zmienić jak chcesz,żeby waga ruszyła

ale ja to doskonale wiem tylko,ze zalatana bylam te dwa dni i wracalam dopiero wieczorem wiec niemialam czasu sobie cos przygotowac;p aco do parowek to doskonale wiem i zjadlam tylko jedna jednak i dotego dolorzylam plasterki ogorka. obiecuje poprawe chociaz dzis zapiekanke robie warzywna ale niestety zalana smietna ale wezme 12% i z lopatki... robie rodzince a wiadomo bracia duuuuzo jedza wiec trzeba cos zrobic. no ale ja zjem malutki kawaleczek.

[millenka80]

Napisane przez KingaMalec

Dziewczyny a nie myslałyscie o jakis suplementach wspomagajacych odchudzanie?
Może zielona herbata pomoze?

Kochana piję zieloną herbatę,a także czarną,białą ogólnie dużo płynów pije .Ps. dziękuje za radę

Napisane przez agatagy

Suplementacja czasem może być bardzo pomocna, szczególnie jeśli kobieca otyłość wynika z utrzymywanej dużej ilości wody w organiźmie i to wtedy tak naprawde jedyna metoda na pozbycie się jej.
Niestety rynek zalany jest cudotwórczymi suplementami diety, które nic nam nie dają.
Warto odwiedzić dietetyka na często darmową lub niedrogą pierwszą wizytę, na której sprawdzą zawartość tkanki tłuszczowej i wody, wtedy moze cos sie rozjaśni

To też wiem,ja nie mam problemów z ilością wody w organiźmie,dietetyk owszem,ale nie dla mnie, stosuję mądrą dietę chudnę,wiadomo są gorsze dni,jednak się nie poddaję i dietę stosuje.Dietetyk to raczej dla osób bardzo otyłych lub nie mających pojęcia o odżywianiu podczas diety czy osób,które nie potrafią schudnąć.Ja już 15kg schudłam,więc teraz jest trudniej,ale nadal chudnęPs. dziękuje za rady

[millenka80]

Dobrze Karolcia wiem,że się poprawisz i zobaczysz waga ruszy.Oczywiście tj.pisałam dziś się zważyłam jest dobrze 54,5,więc chudnę pomimo jedzenia tego co domownicy(oczywiście w małych ilościach) i bez jakiś konkretnych ćwiczeń,wiem,że malutko tygodniowo,jednak ja jestem bardzo zadowolona.

[macerata]

Napisane przez karolllcia119

a ja dziś:
sniadanie; duuuzy talerz owsianki na wodzie
II sniadanie: banan jablko
IIIsniadanie: pomarancza
obiadokolacja: omlet z 2malych jajek ze szpinakiem:P

Napisane przez karolllcia119

a ja dzi zly dzien:p zle posilki:P
2kromki chleba jendo jajko na twardo
jogurt,4 wafelki
3kromki chleba 2 parowki;/

Karolllcia-odpowiedniejszym miejscem na chwalenie sie jadłospisami tego typu byłby któryś z wątków na KZ

nie będę moralizować bo to Twoje zdrowie, Twoje ciało
ale naprawdę gdy nie ma się czym chwalić- to po co?
potem takie posty są zgłaszane a ja mam dodatkową pracę:
przesunąć na KZ?
udzielić upomnienia? ostrzeżenia?

ani mi to potrzebne, ani Tobie

uznaj to za delikatne upomnienie więc, póki co

pzdr.

[karolllcia119]

Napisane przez macerata

Karolllcia-odpowiedniejszym miejscem na chwalenie sie jadłospisami tego typu byłby któryś z wątków na KZ

nie będę moralizować bo to Twoje zdrowie, Twoje ciało
ale naprawdę gdy nie ma się czym chwalić- to po co?
potem takie posty są zgłaszane a ja mam dodatkową pracę:
przesunąć na KZ?
udzielić upomnienia? ostrzeżenia?

ani mi to potrzebne, ani Tobie

uznaj to za delikatne upomnienie więc, póki co

pzdr.

zdaje sobie sprawe ze sa one zle. i juz niebede. ale jak tak w miare liczylam to oprocz tego ze malo zbilansowane sa to okolo 1000kcal jest.

[Ray]

hello

melduje sie, dzis wlazla na wage i ku mojej uciesze pokazalo 54,6 ale dupa z tego

bo dzis mialam nerwowy dzien bardzo i wieczorem odreagowalam slodyczami glupia...

za to od jutra pelna mobilizacja mc na tip top diety i cwiczen bez wymigian bo ostatnio tak w kratke troche cwiczylam....

mam nadzieje ze w mc uda mi sie dwa kg zejsc bylo by super

[klementysia]

Dołączę się do wątku, jeśli można Sama chcę zrzucić parę kg, a wasze towarzystwo do dodatkowa mobilizacja Trzymam kciuki!

[millenka80]

Napisane przez klementysia

Dołączę się do wątku, jeśli można Sama chcę zrzucić parę kg, a wasze towarzystwo do dodatkowa mobilizacja Trzymam kciuki!

Oczywiście witamy cieplutko,napisz coś więcej o sobie:ile ważysz ,masz wzrostu,ile chcesz schudnąc ijaką stosujesz dietkę

[Agatka1231]

Postanowiłam dołączyć do Was w walce o pozbycie się kilogramów. Mam czterdziestkę na karku, 164cm wzrostu, ważę (dziś) 63,8kg (wczoraj 65,3).
Mam stres, smutek. Zazwyczaj stres zajadałam słodyczami. Zawzięłam się.
a jeszcze niedawno, półtora roku temu ważyłam 54kg...
Praca w domu, ciasteczka, kawusie i słodycze plus bardzo mało ruchu- efekt widać i czuć, niestety. Czuję się źle. Nie dlatego, że źle wyglądam, ale jest mi ciężko! Gdy biegnę mam wrażenie, że cała d... (taki wielki tłusty zad) trzęsie się i podskakuje. Fuj! Wiem, wiem, nie można tak o sobie..
Piszę, bo moi znajomi mówią, że wyglądam dobrze, że wcale nie za gruba. A ja pamiętam te 54kg, i do nich tęsknię.
Mój znajomy przez pół roku schudł 17kg nie stosując żadnej diety i specjalnych ćwiczeń, i NIE ŁYKAŁ ŻADNYCH CUDOWNYCH TABLETEK. Ostatni posiłek jadł o godz.16. Do rana organizm zużył cały glikogen z wątroby i zmuszony był posiłkować się zapasami.
Ja skusiłam się na cud-tabletki, nazwy nie wymienię (łykam od soboty), ale raczej żeby czuć fizycznie (wyszczupliło portfel) i żeby działało na głowę- że jednak coś biorę...
Czytam i podziwiam samozaparcie Gaby5 chyba... Ona chudnie! Powoli, ale jednak skutecznie. Podziwiam

[mms_gallery]

Ja także się dołączam do zmagań z odchudzaniem. Ja osobiście przyśpieszyłam swój metabolizm. Duże znaczenie mają też geny, jak patrzę na moją mamę, która cały czas miała 130 w biodrach i ogólnie zawsze około 30-40kg nadwagi.
Czasem nie da się walczyć z genami, bo musiałbyśmy być cały czas na diecie redukcyjnej i jeść malutko, żeby utrzymać swoją nienaturalną wagę, bo naturalna oscyluję 60-65, a wychudzona, modna teraz 55-58 i mniej pewnie....

W mojej rodzinie jestem najszczuplejszą osobą i przychodzi to wcale nie bez wysiłku.
Jak patrzę na to, to moja mama ma rozmiar teraz 48, bo schudła z 56, ale jej naturalny rozmiar, niżej nie zejdzie to ok 44.
Jak popatrzyłam na zdjęcia babci to moja babcia charowała jak przysłowiowy wół w polu, miała pracę fizyczną i to ciężką, bo pracowała godzinami w polu i zajmowała się zwięrzętami itp., a wyglądała jak kuleczka.
Moje kuzynki i kuzyni wszyscy grubsi, nie ma nikogo o rozmiarze 36, rozmiar 38 to marzenie.
Jest naprawdę cieżko mając genetycznie grubą rodzinę- mieć wagę modelki.
Nie umiem się doszukać szczupłych osób w moich genach, więc muszę wykonać mega wysiłek żeby zachować swoją wagę i nie tyć, ale da się.

[millenka80]

Napisane przez Agatka1231

Postanowiłam dołączyć do Was w walce o pozbycie się kilogramów. Mam czterdziestkę na karku, 164cm wzrostu, ważę (dziś) 63,8kg (wczoraj 65,3).
Mam stres, smutek. Zazwyczaj stres zajadałam słodyczami. Zawzięłam się.
a jeszcze niedawno, półtora roku temu ważyłam 54kg...
Praca w domu, ciasteczka, kawusie i słodycze plus bardzo mało ruchu- efekt widać i czuć, niestety. Czuję się źle. Nie dlatego, że źle wyglądam, ale jest mi ciężko! Gdy biegnę mam wrażenie, że cała d... (taki wielki tłusty zad) trzęsie się i podskakuje. Fuj! Wiem, wiem, nie można tak o sobie..
Piszę, bo moi znajomi mówią, że wyglądam dobrze, że wcale nie za gruba. A ja pamiętam te 54kg, i do nich tęsknię.
Mój znajomy przez pół roku schudł 17kg nie stosując żadnej diety i specjalnych ćwiczeń, i NIE ŁYKAŁ ŻADNYCH CUDOWNYCH TABLETEK. Ostatni posiłek jadł o godz.16. Do rana organizm zużył cały glikogen z wątroby i zmuszony był posiłkować się zapasami.
Ja skusiłam się na cud-tabletki, nazwy nie wymienię (łykam od soboty), ale raczej żeby czuć fizycznie (wyszczupliło portfel) i żeby działało na głowę- że jednak coś biorę...
Czytam i podziwiam samozaparcie Gaby5 chyba... Ona chudnie! Powoli, ale jednak skutecznie. Podziwiam

Witamy,ja jestem młodsza jakieś 10lat i wiem co znaczy odchudzanie wraz z wiekiem inaczej chudną 20,inaczej 30,a jeszcze inaczej 40,wszystkie wiemy że wraz z wiekiem jest trudniej,ale trud można pokonać.Ja nie polecam tych cud specyfików,gdzie faktycznie chudnie,ale nasz portfel.Gaba5 to nie na naszym wątku,ja ją pamiętam z wątku o zacti+,ale już jej nie ma.Stosowałaś już jakieś diety,masz jakiś plan na odchudzanie?Miałam okres w swoim życiu,że też stosowałam różne specyfiki,jednak jak teraz pomyślę,to chudłam tylko dlatego,że dodatkowo stosowałam jakąś dietę.Nie da się łykać tabletek i chudnąć,naprawdę, ja już na szczęście zmądrzałam i nie kuszą mnie reklamy,wolę pieniążki wydać na coś innego.A wierz mi można schudnąć bez zażywania tabletek,zmieniając nawyki żywieniowe.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez mms_gallery

Ja także się dołączam do zmagań z odchudzaniem. Ja osobiście przyśpieszyłam swój metabolizm. Duże znaczenie mają też geny, jak patrzę na moją mamę, która cały czas miała 130 w biodrach i ogólnie zawsze około 30-40kg nadwagi.
Czasem nie da się walczyć z genami, bo musiałbyśmy być cały czas na diecie redukcyjnej i jeść malutko, żeby utrzymać swoją nienaturalną wagę, bo naturalna oscyluję 60-65, a wychudzona, modna teraz 55-58 i mniej pewnie....

W mojej rodzinie jestem najszczuplejszą osobą i przychodzi to wcale nie bez wysiłku.
Jak patrzę na to, to moja mama ma rozmiar teraz 48, bo schudła z 56, ale jej naturalny rozmiar, niżej nie zejdzie to ok 44.
Jak popatrzyłam na zdjęcia babci to moja babcia charowała jak przysłowiowy wół w polu, miała pracę fizyczną i to ciężką, bo pracowała godzinami w polu i zajmowała się zwięrzętami itp., a wyglądała jak kuleczka.
Moje kuzynki i kuzyni wszyscy grubsi, nie ma nikogo o rozmiarze 36, rozmiar 38 to marzenie.
Jest naprawdę cieżko mając genetycznie grubą rodzinę- mieć wagę modelki.
Nie umiem się doszukać szczupłych osób w moich genach, więc muszę wykonać mega wysiłek żeby zachować swoją wagę i nie tyć, ale da się.

Zgadzam się ,geny stanowią duży problem w utrzymaniu właściwej wagi.U mnie jest to podzielone,oczywiście ja musiałam urodzić się w grupie tych z tendencją do tycia,moja kuzynka je tyle co ja(oczywiście przed dietą),a nawet więcej i jest szczuplutka ma 34 rozmiar,ale cóż tak to już jest z tymi genami.Napisz coś o sobie,wzrost,wagę,jaką dietę stosujesz itp.